qarolina
Użytkownik-
Postów
922 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Treść opublikowana przez qarolina
-
Hej dziewczyny, u nas od rana deszcz. Mam nadzieję, że to chwilowe i później będzie piękna pogoda. Ja właśnie przyszłam do pracy. Mój J jest na L4 do pt i walczy z tym zatokami. Mila i jak nocka?jak katar? trochę się uspokoił? Szcześciara i co z Maćkiem? Gorączka odpuściła? Peonia wcale się nie dziwię, że się wahasz co do podania antybiotyku. Może idźcie jeszcze raz do lekarza?! Imbir kupiłam ostatnio Gosi zwykłe cymbałki, ale jakoś woli gryźć pałeczkę niż grać :p Monikae dziś czwartek, więc udanej rytmiki :) Ja muszę kupić koniecznie jakieś gadżety do piachu bo wiaderko, łopatka i grabki to za mało dla mojej G. Chociaż może chodzi o to, że ona woli innych rzeczy a jej są nudne :P dobrego dnia :*
-
Mila nasivinen można psikać nawet 3 razy dziennie. Oczyszczaj nos i psikaj solą. Zazwyczaj na drugi dzień jest już lepiej. Ja wróciłam właśnie z piaskownicy. Ledwo żyje. Gośka wszystkim dzieciom podkradała zabawki ;)
-
Monikae szybko minie zobaczysz ;) w następny piątek pójdziemy na koncert a potem ani się obejrzysz będzie po tych 32 dniach. A Maciuś maluje pięknie ;) Sevenka no proszę jak się Olcia zdyscyplinowała ze wstawaniem - 6 zdecydowanie lepsza niż 5. My dziś byliśmy jeszcze u pediatry. Gosia kaszle rano po przebudzeniu a tak praktycznie już w całe. Za to J ma zawalone zatoki to mu Pani doktor coś tam radziła :) po lekarzu zaszłam z małą na plac zabaw. Szczęśliwa jak cholera, na siłę ją musiałam zwijać. Tylko ciuchy mało dworne, no cóż matka nie pomyślała, że na kolanach na trawie jest bosko. Wróciła głodna i ledwo żywa bo to było przed 17. Właśnie zasypia :P Ze śmiesznych opowieści. Gosia dziś znalazła u moich rodziców stary nocnik, który 18 lat temu dostałam od chłopaków w liceum na dzień kobiet. Efekty znajdziecie w fotce. No i moje dziecko nie mogło napatrzeć się na kotki podwórkowe. Kazała się ciągle stawiać w oknie bo mia mia i mia mia. Szkoda że pogoda była słaba bo tak mogłaby je poganiać na podwórku. Może następnym razem ;) Dobrej nocy kochane :*
-
Szczęściara i jak tam? Spadła gorączka? Monmonka my dopiero teraz ruszamy do Gdańska. Specjalnie w porze drzemki G żeby był spokój. A mecz i my oglądaliśmy. Ci z Włocławka tak już mają ;) mój tato też wyzywał ale nie było najgorzej.
-
Szczęściara a może to 3-dniówka? Maciek przechodził już? Niech idzie w cholerę już ta gorączka.
-
Monia głowa do góry, cycki do przodu :) powiem Ci, że we Włocławku też leje od wczoraj od 16. Ale prognozy na po świętach są mega optymistyczne (temperatura nawet ok 15 stopni). A babeczki na pewno będą pyszne :* Alimak właśnie jak sprawa z zasypianiem, bo też jestem ciekawa ;) Monmonka aby neutrofile u Zuzi szybciutko wzrosły :* a Wy do teściów przyjeżdżacie?
-
Hejka U nas podróż w miarę. Pół drogi Gosia się darła a drugie pół spała. Zajadłą wczoraj pierwszy raz frytki z McDonald's - aż 6. Później chciała jeszcze mi kawę wypić. Co mama to i Gosia - koniec kropka. Wczoraj zasnęła o 21 bo szał, emocje, przestrzeń. A dziś pobudka 6.40. Po 11 położyłam ja na drzemkę i spała 7 min. Teraz próbuje ją znowu uśpić bo jest nieznośna. Zaliczyliśmy dziś też spacer do kościoła w nowej spacerówce, która o dziwo, dziecku przypadła do gustu. Gorzej z kościołem. Musiałam wyjść bo w wózku źle a na nogach to latała po całym kościele, nie patrzyła co, gdzie jak. Bałam się, że ludzie ją zadepczą. Ja to mam taki syf w chacie, że aż wstyd. Jak wrócę to będziemy sprzątać ;) Ja też dziewczyny życzę Wam spokoju w te święta. Tym co wyjeżdżają szerokiej drogi a tym co idą w gości wytrwałości ;)
-
Dzięki Alimak. Właśnie Ty robiłaś pediatryczny bo Monia pokarmowy. My też byśmy się skłaniali to tego co Wy. Ceny jak patrzyłam ok 150-200 zł. Na razie i tak musimy wziąć do końca ten syrop antyhistaminowy i odczekać. Nas puścili z pracy o 12. Właśnie uskuteczniane pakowanie. Po 14 idziemy po Gosiaczka i później ruszamy na Kujawy ;)
-
Czy któraś z Was robiła te testy alergiczne z krwi? Moniake Wy robiliście prawda? a można widzieć jakie? i gdzie robiłaś? i ile Cię to kosztowało? Chyba się zdecydujemy. Bo nadal nic nie wiemy, a tak ew coś będziemy mogli wykluczyć. Dostaliśmy jeszcze skierowanie do pulmonologa a termin na 10.09 ;)
-
Mamy wynik RTG - wszystko w porządku. Także nadal nie wiadomo skąd ten kaszel :/ jutro kolejna wizyta u lekarza. W nocy dziś tylko 1 epizod z kaszlem. No i jak wstała to też pokasłała. Humor ok. Zapomniałam Wam napisać, że wczoraj Gosia głaskała pieska w żłobku. I jak się jej zapytałam jak głaskała pieska to mnie po główce pogłaskała. Taka słodzinka. No i dostali na zajączka wczoraj prezent w żłobku. 2 książeczki wielkanocne z wykrojnika ;) W Gdańsku normalnie biało ;) chyba trzeba wyciągać choinkę :P
-
Monia wiem gdzie Zielony Rynek ;) ale na razie i tak nie mam kiedy podjechać. Może jakoś po świętach ;)
-
Monikae gdzie te czapki? zajebiste są ;) chcę dla Gosi Co do chorowania. Niestety nie ma reguły. Jedne dzieci chorują więcej inne mniej, ale jak to mówią lekarze pierwsze śliwki robaczywki i najgorszy jest 1 rok w żłobku albo 1 rok w przedszkolu albo w zerówce. I chyba bez sensu to analizować bo człowiek i tak nie przewidzi ;)
-
Dziewczyny zrobić RTG takiemu dziecku to dramat. W przychodni nie mają specjalnego sprzętu dla maluchów. Musialam ją położyć na stole w ta jak tylko weszła to w ryk. Wyszliśmy. Uspokoiłam ją, dałam cycka, wróciliśmy i znowu to samo. Jakoś we 2 próbowaliśmy ale za pierwszym razem zsunęła się z płyty i na zdjęciu nie było całych płuc :/ udało się za drugim razem ale z J wyszliśmy z bólem głowy i umęczeni. Już pominę fakt, że dostała 2 strzały promieniowania. Teraz czekamy na opis do jutra.
-
Monikae immunologa mamy dopiero 23.04. Akurat tak się złożyło, że na dziś miałam to rtg umówione. Calineczka Wojtuś słodziak :) Imbir ale z Twojego wpisu bije optymizm. Miałam napisać wcześniej, ale zapomniałam: jak Gosia się dorwała u kuzyneczki do cymbałek to nie było zmiłuj, od razu mi się twoja Ninka przypomniała :) J stwierdził, że musi jej kupić :P Sevenka no prosze jakie sukcesiki :) a Wy wracacie do tego żłobka? Czy odpuszczacie? Milami jak tam samopoczucie?
-
hej laski, byliśmy rano u lekarza i dałam Gosię do żłobka. Po 16 mamy rtg, a wynik powinien być jutro, więc się okaże czy to nie np. zapalenie płuc jakieś co na słuchawkach nie słychać, bezgorączkowe czy cholera wie co jeszcze. Oby jednak nic nie wyszło. Gosia była taka szczęśliwa, że poszła do żłobka. Ale u lekarza walnęła się ustami w kant biurka i krew, więc i u nas wypadek. Ja trochę słabo się czuję, głowa mnie boli, wzięłam już ibuprom, a w domu chyba czosnku się najem. zaraz napisze coś więcej tylko muszę ogarnąć papiery ;)
-
Mila ojej biedny Igi. Na szczęście do wesela się zagoi :* Mila chciałam Ci napisać coś ku pokrzepieniu serc ale dziś też mam jakiś dół. Współczuję Ci mega sytuacji w jakiej jesteś. Co do Wielkanocy to kurde brat R umie się ustawić. Ale jak nie pójdziesz to znowu będziesz zła i niedobra. Ja mam dziś atak alergii. Chodzę i kicham. Aż mnie głowa od tego boli. Dziś Gosia, chyba pierwszy raz od zawsze, pospała do prawie 9 (od 7.20 z cyckiem w buzi), ale w nocy były napady kaszlu więc pewnie dlatego. Nie wiem co myśleć o tym jej kaszlu, więc tym też się stresuję. Ogólnie ona ma tylko ten kaszel, a tak pogodne dziecko. Najchętniej dałabym ją do żłobka i niech się dzieje co ma się dziać. Sama nie wiem, głupia jestem :( Spójnej nocy :*
-
Hej. My byliśmy u lekarza i nadal nic nie wiemy. Na razie wzięłam urlop, zobaczymy te 2 dni. Kaszel wg lekarki jest już wilgotny. Dostaliśmy syrop antyhistaminowy, ten sam co w styczniu i zobaczymy. Dziś rano znowu zaropiałe oczy. Ach ciągle coś. W środę mamy RTG klatki że względu na wizytę u immunologa więc jakby coś się miało rozwinąć to wyjdzie. Teraz Gosia ma drzemkę (niestety kaszel ją męczy) a ja piję kawę. Maja zapewne Kasi przejdzie faza na tatę i będzie mama :) cierpliwości a sprawy z nianią współczuję. Dobrze, że dziadkowie mogą pomóc. Monmonka mnie jakoś ostatnio do Pepco nie ciągnie. Może faktycznie jakby było bliżej a tak nie mam czasu. Za to rozpływam się nad kolekcją HM i można zrobić zakupy online ;) co do lekarki to żal. I przyjdą do takiej ludzie nie do końca przekonani o szczepieniach i trafią na taką pindę i koniec - nic się nie dowiedzą. A może napisz jakaś skargę czy coś :) Gosia jak wczoraj na spacerze zobaczyła Panią od szczepień to w płacz tak pamięta skubana. Mila to kiedy macie tego gościa? Teściowej nie komentuję bo ręce opadają. Szczęściara ja nie kupuje pajaców w Pepco (ogólnie są tylko do 86). Zamawiam na olx 3 paki z Primarku nowe albo kupowałam w lumpie ale mojego ulubionego zamykają!
-
U nas niestety nadal kaszel, nadal suchy i nadal innych symptomów brak. Zwolniło się miejsce w rejestracji online na jutro do lekarza i idziemy na 9.30. Do pracy się nie wybieram. Niech lekarka osłucha i porówna z piątkiem i niech coś zaradzi, bo ewidentnie inhalacje u nas się nie sprawdzają :/ Gośka jest ostatnio tak uparta że nie ma zmiłuj. Jak coś sobie wkręci to koniec język, pisk, gryzienie, drapanie. Mam tego po dziurki w nosie. Dziś poszliśmy na spacer i co 15 min była w wózku, później chciała na nóżki tylko że my w lewo a ona w prawo a rączki nie da. Jak była zmęczona to chciała być noszona. Jak był już na nią tak wku, że powiedział że więcej nie idzie na spacer z nią. Najlepsze, że niósł ją i zasnęła i co, próbuje ją przełożyć do wózka a ta w ryk! Udało się ją wsadzić niedaleko domu jak kupiłam jej wafelek do loda. 5 min i spała. Wróciliśmy do domu umęczeni. Taki zajebisty spacer. Drzemki u nas też słabe przez kaszel. Wszystko się poprzestawiało. Zasypiała ok 16 na 2 drzemkę i później wieczorem nie chciała spać wcześniej niż ok 22. Dziękuję za takie weekendy - serio. To się pożaliłam :/
-
Szczęściara Gosia kaszle. Jest to suchy kaszel. Raz bardziej, raz mniej. Zrobienie inhalacji to nie lada wyzwanie. Chciałabym żeby w środę była w żłobku bo mają mieć zajęcia z labradorem. Taka dogoterapia. No ale zobaczymy czy się uda.
-
U lekarza ok osłuchowo. Mamy robić inhalacje i dostaliśmy jakiś syrop łagodzący. W nocy nie kasłała ale jak już się obudziła to kaszel był. Zobaczymy jak w ciągu dnia. Ja ogólnie już słabo to widzę :( Co do szczepienia MMR - dziewczyny wyluzujcie. Jeśli nie jesteście przeciwnikami szczepień to bez sensu to odwlekać. Oczywiście nie mówię jak dziecko chore, ale pamiętajcie że lekarz bada Wasze dziecko przed szczepieniem. U nas Gośka zasypia przy cycu a wczoraj też świrowała do 21. Żadne zostawianie samemu w pokoju nie wchodzi w grę. Co do mycia zębów to u nas też różnie. Raz da sobie coś tam posmyrać, raz sama sobie pogryzie a niekiedy nie i juz. Płacz, krzyk i po prostu nie idzie. Mila ja też uważam że dużo może mieć wpływu genetyka. Po prostu Igi podatny a nie Ty zła matka. Jeszcze przecież braliście to żelazo. I nie daj sobie czasem wmówić że to przez kp. Dobrego dnia laski :*
-
u nas dziś szaro, ponuro, mgliście :( Gosia niestety w nocy kasłała. Nawet wydawało mi się, że więcej niż ostatnio, więc o 16.45 idziemy do lekarza. Ciekawe ile będzie obsuwy. Już na samą myśl mi niedobrze. Wczoraj w żłobku podobno miała mega apetyt, więc jak zobaczyłam zupę krem z zielonego groszku, ogórek kiszony to wiedziałam, że nie wróży to nic dobrego. Skończyło się espumisanem o 22. za to pospała do 6.30, no ale w nocy ten kaszel ją trochę męczył :/ calineczka to może trzeba iść do innego fryzjera, który sam zaproponuje Ci coś fajnego. Ja tak chodziłam właśnie do pierwszej lepszej fryzjerki, zawsze to samo, aż poszłam gdzie indziej i różnica olbrzymia. Szcześciara to faktycznie mało sypiasz, ciesze się że Maciek w końcu ma apetyt :) Mila mam nadzieję, że Ty się wyspałaś :) Igor tez na pewno zacznie jeść tylko musi sam do tego dojść :) Imbir? Natuśka?
-
Calineczka czekamy na foto. Jak Wojtuś sprawował się u siostry? Mila takiego menela jak Ty mogę mieć na wycieraczce :) Monikae jak rytmika? A byliście wczoraj w sali zabaw? Sevenka oczka lepiej. Po żłobku nie było ropki i Panie też nic nie mówiły. W żłobku nie kasłała ale teraz śpi od godziny i przed chwilą było odkaszlnięcie. Tylko, że to może być jeszcze pokłosie jej wrzasków sprzed zaśnięcia jak próbowałam jej zabrać pudełko papierowe, bo chciała z nim iść do wanny. Gośka też się ślini jak nigdy ale ja tam nawet zalążków tych 3 nie widzę. Chyba, że to 5 najpierw idą, ale jak tu zajrzeć do paszczy. Szczęściara a jak u Was? No i wywołam Mind? Monmonka? Dobranoc :*
-
hej Sevenka ja wczoraj zasnęłam o 20.30. Gosia padła po 19, a ja nawet wzięłam książkę do ręki, ale co z tego jak po 2 kartkach oczy mnie szczypały i nie było sensu. Mila to będzie żona dziadka ;) Mila współczuję sytuacji ze stłuczką, a ludzie to właśnie tacy są. Często lepiej reagują obcy, niż rodzica. Calineczka udanej wizyty u fryzjera. Ja po świętach jakoś pójdę. Gosia wczoraj ze żłobka z czerwonym okiem wyszła. Znowu jakaś ropa. Nie wiem. Miałam jeszcze te krople, co prawda 6 tyg ważności minęło w poniedziałek, ale jeszcze użyłam. Najgorsze, że praktycznie nie idzie temu dziecko zakropić tego oka. Drze się, krzyczy, ryczy, zaciska oczy. Masakra. Nie przetłumaczysz, że to dla jej dobra. Do tego znowu kaszel w nocy plus rano. Rano to chyba przez ściekanie glutków, ale jutro mam zapisaną popołudniu wizytę u lekarza. W nocy zaczęło się tak jak w lutym. 3 kaszlnięcia i koniec. Alergia?! No ale w marcu jeszcze nie brałam L4, więc czas najwyższy. Przecież co miesiąc musi coś być :( dobrego dnia :*
-
Mila ja też zauważyłam, że Gosi emocje często nie dają się wyciszyć. Że bardziej przeżywa wszystko niż kiedyś. Gratulacje dla córki R. Calineczka w tym wieku już dzieci nie muszą pic mm. Musisz tylko zadbać o dostarczanie nabiału/wapnia w innych produktach - mleko krowie, jogurty. Sevenka współczuję turbulencji i łączę się w bólu jeśli chodzi o dzienno ranny ptaszek. Peonia jak by ten menel zrobił mi węża na wycieraczce to nie wiem co bym mu zrobiła. Ale wtedy to bym na bank zadzwoniła na straż lub policję. Ja go później jeszcze widziałam na parterze, pod wyjściem z rampą dla niepełnosprawnych (nie wszyscy maja klucze do tych drzwi i większości to tylko matki z wózkami tamtędy chodzą a takich w bloku jak na lekarstwo). Smród taki, że jeszcze go widziałam, ale już czułam :( Gośka zasnęła wczoraj przed 22. Była już tak zmęczona, że aż nie mogła zasnąć z tego wszystkiego. Strasznie niespokojna była. Nie wiem o co chodzi. Po czym o 3 zaczęła kasłać, coś jej ewidentnie zalegało w gardle i nie mogła odkaszlnąć. Do 4 przez to nie spałam. Znowu ledwo żyję, a dziś J ma fuchę i kąpanie, lulanie, wszystko na mojej głowie. Mam nadzieję tylko, że szybko padnie i że kaszel to w wyniku suchego powietrza, czy tam jakiegoś kłaczka był, a nie że rozwija się infekcja. dobrego dnia :)
-
Od 19 walczę z Gosią o spanie. Po 2 godz przyszła kupa a spać dalej nie. Oczy czerwone ale coś ewidentnie nie daje jej zasnąć. Może to że jest mega zmęczona, aż za bardzo. Ja już też ledwo na oczy patrzę. Jutro rano będzie horror :(