qarolina
Użytkownik-
Postów
922 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Treść opublikowana przez qarolina
-
Monikae nam kiedyś jedną pediatra kazała odstawić syropy, inhalacje i podawać tylko lek antyhistaminowy i pomogło na kaszel. Sugerowała że jak robi się inhalacje to siłą rzeczy skrapla się płyn i dziecko musi to wykaszleć. Może spróbuj odpuść inhalacje i samo minie?! Gosia dziś w żłobku straciła skarpetki. Jak po nią poszłam to był taki upał że dziwić chodziły w samych body bez skarpetek nawet. W szatni na półce były skarpetki ale nie jej, a do tego za małe. Jej nie namierzyłam więc obstawiam że jakieś inne dziecko poszło w nich do domu (na bank tatuś odbierał bo matka to by wiedziała że nie dziecka skarpety ). Dobrze, że miałam zapas w woreczku to nie musiałam dziecku na gole stopy adidasów zakładać. U nas dziś parówa, dopiero jak przyszła burza ok 16 to od razu lepiej. Spokojnej nocki, ja dziś jakaś klapnięte. Wstałam przed 6 i ta pogoda nie pomagała. Buziaki
-
Alilu jeszcze nie prałam. Muszę się za to wziąć ale nie miałam weny. U nas dzieci maja podpisane pieluchy i zakładają tylko swoje. Jedynie rożne chusteczki używają. No i jak ma odparzenie to zasmarowana cała sudocremem :/ Monikae ja nie jest gorzej z Maćkiem, nie ma gorączki to ja bym zawalczyła jeszcze o brak antybiotyku. Ale to decyzja lekarza. Daj znać jak po wizycie.
-
hej dziewczyny, ale tu znowu cisza. Alilu i widzisz jaka niespodzianka ze żłobkiem, może teraz będzie już tylko lepiej :) Gosi się poprawiło kupką. Ale dziś mi coś rano kichała, więc nie wiem czy jakiś katar nas nie czeka, ponieważ u niej często się tak zaczyna. Mila a jak Igiego AZS? coś się poprawiło? Monikae ja myślę że te koła będą cały sezon, więc bez spiny :) jak dziś zdrówko Małego? Mi się jakoś dziś wyjątkowo wstać nie chciało. Gośka w nocy jakaś niedocyckana była. Wczoraj to zjadła po żłobku obiad bo ją trochę przegłodziłam/przeciągnęłam ale w pn to jakieś wybrzydzanie było. W ogóle wczoraj jak zobaczyłam jej leginsy w żłobku to normalnie dziecko wojny (była przebrana w czyste). No i się dowiedziałam że łapie swoją ulubioną Panią za cycki - cwaniara myśli że coś jej skapnie dobrego dnia, ja chyba walnę sobie kawkę w pracy ;)
-
* miało być że w żłobku jakieś dziecko kaszel a inne gile ;)
-
Monia zdrówka dla Maciusia. Jeśli chodzi o Twój ponton to obawiam się, że Maciek może być za duży na takie cuda. W decathlon są do 15 kg: https://www.decathlon.pl/koko-z-siedzeniem-mapka-baby-id_8403704.html lub https://www.decathlon.pl/koko-z-siedzeniem-baby-id_8308017.html. Gosia ma nadal problemy z brzuszkiem a raczej kupką, ale jest lepiej niż było. Za to dziś w żłobku znowu jakiś kaszel gruźlika, a inne gile do pasa. Także czekam kiedy się coś z tego wykluje.
-
hej, Alilu przykro mi, że w żłobku nie jest tak jak powinno. Mam jednak nadzieję, że jeszcze chwila, jeszcze momencik i będzie już ok. Szczęściara życzę aby się wszystko po waszej myśli potoczyło :) Mila my nie szczepiliśmy na rota. Ja jednak jestem prawie pewna, że to jakieś jedzenie zaszkodziło - tylko za chiny ludowe nie dojdę jakie. W nocy obyło się bez ekscesów. Rano była kupa, jeszcze nie ideała, ale o wiele lepsza. Mam nadzieję, że w żłobku też będzie ok. Gośka to nawet powtarzać nie chce. na tapecie jest nie i wszystko jest na nie :P U nas dziś rano bez płaczu. Zobaczymy co przyniesie nowy tydzień. Dziś za to ze starym, pojechaliśmy na rowerach do pracy. Oczywiście najpierw dziecko wózkiem zaprowadziłam do żłobka, potem cofnęłam się do domu, a J w tym czasie wystawił rowery. Teraz po pracy zawiozę rower i pójdę po nią. Ogólnie zapisałam się do dentysty na przyszły poniedziałek. Już mam ból brzucha z tego powodu. Nie byłam ponad 2 lata, ostatni raz w ciąży, a coś zaczyna mnie boleć i to nie w jednym miejscu. dobrego dnia :*
-
Hej laski. My wczoraj poszliśmy pierwszy raz na rowery. Najpierw godzinę przekonywaliśmy dziecko do kasku a potem z 15 min do tego żeby usiadła w foteliku. Udało się, ale byliśmy tak wku, że głowa mała. Pojechaliśmy jakieś 3 km nad morze, zjedliśmy po goferku i spowrotem. Ludzi multum. Dziś było troszkę lepiej i pojechaliśmy na starówkę. Ludzi jeszcze więcej. Zjedliśmy po lodzie (stałam w kolejce chyba z 20 min) i wróciliśmy. Gośka spowrotem zasnęła w foteliku rowerowym. Tak się zmęczyła - hahaha. Niestety nie wiem co jest ale Gosia robi brzydkie kleksy. Bardzo często. Wygląda jak alergiczne. Są strzelające, śmierdzące i z lekkim śluzem. Dziś jest trochę lepiej ale wczoraj to ledwo ją przebrałam i znowu musiałam. Nawet w nocy było przebieranie. Napina się jak do bączka i kleks. Jeszcze przy tym piszczy bo tyłek odparzony i wie z czym to się wiąże :/ nie mam pojęcia co jest przyczyną. Chciałam dać jej smecte ale nie chcę tego wypić :( Peonia, Monmonka a nie obawiacie się przymrozków i zimnej Zośki ? Peonia śliczne rabatki :) Miła jak brodawka? Zagoiło się? Monikae mąż wrócił? Jak kaszel Maćka? Spokojnego popołudnia :*
-
Monika to już dziś - super ;) żeby ten miesiąc Wam się mega dłużył :) co do Maćka to podawaj syrop ale nie oddstawiaj fenistilu. Z tym kaszlem to właśnie tak jest że rodzicom ciężko określić czy to suchy czy mokry. Jeśli lekarka podejrzewa alergię to niech da syrop antyhistaminowy. Moja brew ok. Zagoiła się i praktycznie nie widać. Gośka też w miarę. Mamy problem z kupkami. Nie wiem czy coś jej nie zaszkodziło. Ale robi bardzo często i piszczy przy tym bo to takie kleksiki i tyłek jej się przez to odparzył. Do tego wczoraj najadła się mega dużo groszku z zupy i dziś w nocy brzuch ją bolał. Dziś już nie dam jej tej zupy. Ogólnie obudziła się przed 5 i chciała żeby jej włączyć tv ale J ją wziął na klatę i zasnęła na kanapie z nim na ok 1,5 godz. Dziś po drzemce albo rower albo działka - zobaczymy Spokojnej soboty :*
-
hej hej ja w pracy :P Monia z pontonem nie pomogę. Ja bym spróbowała z tymi rybami, ale chyba z pstrągiem. A tą pizzą to mi smaka narobiłaś! Monmonka super masz balkon. Ja mam z takich starych i małych i nie puszczam Gosi bo się boję że mi przelezie między barierkami :/
-
Hej laski. U nas z rowerów jednak nici. Pogoda była mało stabilna i się trochę cykaliśmy. Oczywiście suma summarum nie padało. Byliśmy zajrzeć na działkę (trawa do koszenia i 1000 innych rzeczy do zrobienia). Zamocowaliśmy Gosi huśtawkę ;) Z tymi rowerami to kicha wyszła bo to ja miałam Gosię wozić w foteliku ale niestety jestem za mała i nie mogę u siebie fotelika zamocować bo wtedy siodełko muszę podnieść i nie sięgałaby stopami do podłoża :/ więc Gosia będzie jeździć za plecami taty. Mnie coś lewe ucho pobolewa. Miałam w domu dicortineff więc użyłam i mam nadzieję że będzie lepiej bo w weekend to ja się do laryngologa nigdzie nie dostanę. Jutro do pracy więc idę spać. Dobranoc :*
-
Monikae spotkanie pewnie - zgadamy się ;) co do placków to ja bym zaryzykowała. Postaraj się usmażyć na jak najmniejszej ilości oleju i już, w końcu jeszcze chwila i nasze dzieci będą miały 2 latka. Ja Gośce jak tylko chce daje wszystko, unikam tylko gotowego jedzenia. PS. Gośka właśnie maluje w okularach przeciwsłonecznych ;)
-
Calineczka tego to nawet najstarsi górale nie wiedzą. Pewnie z miesiąc, jak nie dłużej. Ona teraz będzie łazić na działkę i tam przeżywać, że tyle rzeczy do zrobienia. Dom będzie traktować jak hotel, będzie codziennie mówić ile to się narobiła, co 3 dzień nie będzie w stanie wstać z łóżka i tak w kółko. No i J będzie jej kazał przychodzić na obiad na 16 a ona będzie się spóźniać, będą się kłócić. Także ciężki czas przede mną. Gośka dziś 6.08 na nogach. Ledwo wstała i już ziewa. Wczoraj zasnęła gdzieś dopiero 20.30. Ja nie wiem za kim ona taka - ja uwielbiam spać.
-
Monikae jakto ma padać? Ja tam widzę ew burze. My mamy w planach rowery :p. Alilu u nas mięso jest fuj. A najlepsze jest wszystko z mamy talerza a im niej zdrowe tym lepiej. W żłobku niby je ale w domu to kasza manna, ew serek, jogurt, parówka. Na szczęście je zupy: jarzynowa, pomidorowa, krupnik. No i makaron z sosem pomidorowym to nr 1. Jajek nie chce. Monikae z Maćkiem ok a Ty jak? W przyszłym tygodniu ma teściowa przyjechać...kolorowo
-
Peonia ale Calineczka nie kp ;) więc myślę że jest bardzo gotowa na nie robienie mleczka w nocy. Calineczka sto lat dla Wojtusia ;) Monikae, Alilu jak sytuacja? Gośka dziś znowu wstała przed 6. Tatuś ją właśnie zaprowadził do żłobka. Ja mam ambitne plany, zobaczymy co z tego wyjdzie :)
-
Hejka. Grill ok. Gosia wylatała się na dworzu, wyhuśtała na bujaczce. A że miała dziś po 9 tylko godzinną drzemkę to przed 18 już się potykała o własne nogi i trzeba było do domu uciekać. Oczywiście zasnęła w aucie a później był płacz. Ledwo ją umyłam. Monikae ja też zawsze idę na osłuchanie. Panicznie boję się szpitala. Oczywiście brak gorączki to dobra oznaką, a zielone gile to mit. To żółte są groźne (tak mojemu J powiedział lekarz). My też mamy 2 pokoje i na razie na pewno Gosia nie będzie miała swojego. Myślimy też intensywnie nad zakupem nowego lokum ale ceny w Gdańsku to jakaś pomyłka :/ Alilu ja się bardzo boję, że po odstawieniu przytyję. Też miałam cukrzycę a idąc do porodu byłam na 0. Wychodząc ze szpitala już -6. Obecnie to i - 15 kg, ale zaczynałam od ok 71kg i obiecałam sobie, że nigdy więcej. Nawyki też mam złe :(
-
Monikae jak najbardziej inhalacje i hederasal, tylko nie za późno tak do 17. Można też dziecko oklepywać - zobacz w necie co i jak. Na pewno warto do lekarza żeby sprawdzić czy nic niżej nie zeszło. To nie musi oznaczać nic złego! Trzymam za Was kciuki :* Calineczka my śpimy z Gosią w pokoju a w zasadzie to nawet w łóżku. Alilu i jak Ada? Gosia dziś bez litości - 5.55 pobudka. Kończy dziś 20 miesięcy - szok szok szok. My dziś po drzemce Gosi jedziemy na grilla do znajomych. Jutro mamy urlop. Buziaki :*
-
Alilu i co lekarz powiedział? Zdrowia dla Was! Gosia podobno w później w żłobku już ok. Jak się pytałam jej czy idzie w środę do żłobka to mówi tak, ale dziś też tak mówiła ;) Monikae jak katar Maćka? Maciek w kapeluszu boski :*
-
Szczęściara ja ubieram z długim bo Gośka się wykopuje spod nakrycia. Nie ważne czy to kołdra, koc czy pielucha flanelowa. Oczywiście chyba, że są upały ale w Gdańsku na takie temperatury to jeszczeeeeeee musimy poczekać. U nas w żłobku Panie nie przebierają w piżamy. Właśnie dziś odebrałam Gosi piżamkę, nie miała jej ani razu na sobie. Nówka sztuka. Pozakładam jej jeszcze trochę w domu ale pewnie nie za długo bo już na styk jest.
-
Mila tak jak pisałam u lekarza ok, Gosia w żłobku. Kaszelek jeszcze trochę został ale to się musi oczyścić. Co do ranki to załóż sobie muszlę laktacyjną, żeby był ciągły dostąp powietrza do brodawki to najlepsze lekarstwo :)
-
hej hej, ja w pracy. Lekarka pozwoliła iść do żłobka. Mamy odstawić antybiotyk i flegamię i tylko inhalować jeszcze. Strasznie rano płakała w żłobku :( Niby chciała iść ale najlepiej z mamą. Monikae może kaszel od spływającego kataru. Hederasal to bardziej na mokry kaszel jest więc uważaj. Bo jak to kaszel suchy to bez sensu wymuszać odruch kaszlu. Jak nie gorączkuje to może wystarczą inhalacje. W wolne dni to zazwyczaj pustki w przychodniach więc w śr nie powinnaś mieć problemu. Co do burzy to u na może być popołudniu lub dopiero w nocy więc korzystajcie bo ma być ciepełko :* Calineczka my też już czaimy się na rowery i jakoś zawsze coś. Nawet kask mam już dla Gosi.
-
Monia a gdzie zamawiasz chińczyka? Pamiętaj że we wtorek święto ;) 6 dni co to jest w porównaniu z tym co za Tobą. Abyście mieli dobra nockę. Powodzenia. My jutro rano lecimy do lekarza, która powie czy może Gosia iść do żłobka czy nie. Jak nie to biorę urlop i z nią zostaje w domu. My byłyśmy dziś na lodach tzn ja lód, Gosia wafelek ;) i znowu prawie pod domem mi zasnęła. Alilu i jak Ada? Mila a jak u Was? Leki wzięłaś? Calineczka oby Wojtuś odzwyczaił się od mleczka w nocy już na dobre ;) Peonia udanego wypoczynku jutro. Ja urlop mam zaplanowany na środę ale nie wiem czy Gosia mi nie załatwi czegoś dodatkowego ;) Dobranoc laski :*
-
Monikae mi dostaliśmy ostatnio jeszcze krople robione ale to z antybiotykiem (neomycyną). Myślę jednak że jak psikniesz nasivinem bo jutro będzie lepiej a tak odciąganie zostaje. Możecie iść na spacer. Powietrze dobrze robi na nosek, tym bardziej że pogoda fajna.
-
Ojej Monikae współczuję. To przez katar? Czy z innego powodu?
-
Monikae u nas drzemka dziś godz trwała bo tego 5 min w czasie spaceru nie liczę. Śpi od 19.30 ale zaraz muszę ją obudzić żeby dać antybiotyk. Będzie walka jak codziennie a ja sama bo J w pracy. Oczywiście, że smakowało. Zresztą nie pierwszy raz piła. Ale ja i tak uważam, że tu chodzi o to, że z butelki może się napić
-
Monia jak mu ten katar przeszkadza to psiknij nasivinem oczywiście oprócz tego co już zrobiłaś ;) My poszłyśmy na spacer po 16 do Rossmana ;) Gośka jak zobaczyła tam soczek Kubusia w butelce z dziubkiem to prawie się posikała. Wołała, piszczała więc jej wzięłam. Oczywiście chciała już, teraz. Dałam ale się nie podobało że zamknięte. No to jej otworzyłam i była taka zajarana że nie chciała oddać żeby Pani skasowała. Wracałyśmy, Gosia cały czas ze swoim soczkiem i zasnęła mi prawie pod blokiem. Soczku i tak oddać nie chciała :P