Skocz do zawartości
Forum

Aniołek Łysego

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Aniołek Łysego

  1. pix... o kurde... ja bym rzuciła na Twoim miejscu na pewno niedlugo się pogodzicie... też troll nie wziął pod uwagę Twojego stanu mój Łoś też typ kochanego werdoty... ale takiego numeru mi jeszcze nie wywinął... mika spokojnie na pewno wszystko będzie dobrze
  2. dzień dobry ja częstuję ktoś chętny? aniusia fajnie że po tabletkach lepiej się czujesz... niech już tak zostanie... wczoraj wieczorkiem z M. czytaliśmy wasze komentarze porodów... było wesoło ja raczej nie przeklinałam ani nic takiego się nie dzialo... pamiętam tylko że zemdlalam i tlen mi podawali... także u mnie raczej ciężko bylo...
  3. witam sobotnio... częstuję ktoś chętny...? mamma wiesz nie pamietam jak to sie czuje... ale nie byly to na pewno "motylki" a w 14stym tyg bylo juz widac te kopniaki... rąbał mnie mlody konkretnie... i powiem ci ze to po prostu sie wie ze to bobas... w drugiej ciazy podobno wczesniej mozna poczuc bobasa... miłego poranka.. u nas śnieg za oknem i ziemno
  4. dzień dobry... spokojnego weekendu życzę... ja leżę i M. nie pozwala nic robić...
  5. witam wieczornie ja się tu dobrze czuję... mi nie przeszkadza pisanie z wami i czytanie waszych przeżyć... raz juz to przeżylam i wiem jak to jest... mam kolezanki ktore są w ciąży i takie co dopiero urodzily... to co mi sie przytrafilo nie znaczy że muszę przestać z wami rozmawiać... iwonek na usg lekarz pokazal że lożysko dopiero zaczynalo się odklejać... jakaś kosmówka czy cos... nie pamiętam dokladnie... także pewnie jeszcze z tydzień i by sie zaczęlo wszystko samo... btg ja już okna umyte... szkla mamy tylko w jednej szafce więc pojdzie pędem... wykorzystój faceta!!!!!! myszka anemia od bobasa... raczej norma w ciąży... a jak lekarz przpisał żelazo to kupuj coś żebyś zatwardzeń nie miała bo to często występuje jak się żelazo bierze... a no i dentysta obowiązkowo!! z bakteria to zielonego nie mam pojęcia... milego wieczorku:)
  6. witam wieczornie... u nas ja jestem zdecydowanie za naturalnym porodem... bolało przy bólach krzyrzowych ale dało się wytrzymać... a potem to już nie myślałam o niczym jak o tym żeby młodego jak najszybciej mieć koło siebie i żeby zobaczyć go całego i zrowego do tego przy kolejnym porodzie chciałabym mieć M. przy sobie... on nie jest do końca pewien ale myślę że jego odwaga weźmie górę i będzie chciał pokazać jaki to on nie jest super i się zdecyduje... strasznie gonicie i nadążyć nie mogę za wami... ale podczytuję że coś brzuchy pobolewają więc odpoczywać jak jest okazja... zajrzę jeszcze
  7. milly dobrze że nikt się nie dopatrzył tej sytuacji i że nic się nie stało... bo miałby ktoś bardzo przerąbane... współczuję nerwów... też bym się wqrzyła na Twoim miejscu mamma bardzo wyraźnie widać maluszka... super... candys... ja myślę że nawet od tułu chętnie oglądałaś maluszka a ja leżę... już mi lepiej wstawać i siedzieć... powoli dojdę do siebie... pix dobrze że badania wyszły dobrze... oby tak dalej... rankak z M. się uśmialiśmy z wąchania piwa ezelka fajny brzusio... idę coś zjeść...
  8. dzień dobry asiu rzeczywiście piotruś dzielny chłopczyk... dobrze że tak sobie poradził przy tych zabiegach... aniu tak tak zima idzie wielkimi krokami... cieszę się że natalka zdrowieje... oby już więcej nic jej nie złapało... a u mnie ciężkie wieści... wczoraj miałam zabieg łyżeczkowania... niestety bobas obumarł ok 6-7 tc... wczoraj byłam bardzo zdenerwowana ale powoli już zaczynam dochodzić do siebie... do tego wszystkiego M. nie przedłużyli umowy w pracy i dowiedzial się o tym w poniedziałek... jakiś taki ciężki miesiąc mamy... :( ale co nas nie zabije...
  9. dziękuję wam wszystkim za cieple slowa... teraz tylko czekam aż się wszystko unormuje i spróbujemy znów...
  10. lusitano super opisane... nie mam pretensji nic a nic... lepiej napisać nie mogłaś... dziękuję... u mnie był już zarodek... 5 mm miał... serduszka nie było... ana ja bym powtórzyła badania najpierw... a jesli sie nie poprawią to do lekarza od razu nie za dwa tygodnie... ja leżę i leżę... ehhhh ciężko chodzić i wstawać... brzuch pobolewa... dobrze że M. pilnuje mnie tu...
  11. alis na wcześniejszej wizycie już ciąża wyglądała na młodszą niż powinna być... byl tylko pęcherzyk... a powinno wyglądać tak jak wyglądało wczoraj... już czulam że coś może być nie tak, jednak próbowałam mieć nadzieję... niestety... wczorajsze usg potwierdzilo obawy... uważam jednak że tak będzie lepiej... nie chciała bym żeby mały człowiek męczył się na tym świecie... bo najczęstszą przyczyną takich sytuacji są wady genetyczne i rozwojowe płodu... u mnie dopiero łożysko zaczynało się odklejać czyli dopiero wszystko przygotowywało się do poronienia... nie miałam plamień, nie miała bóli brzucha nic... będzie dobrze...
  12. witam wieczornie w szpitalu byłam o 9.40 poszłam na czczo bo tak mi poradził wczoraj lekarz cały zabieg trwał kilka minut... spalam 20 minut... wyszłam po 14.30 trochę boli mnie podbrzusze... a ogólnie to nie wiem nawet co dalej... kiedy mam iść na kontrole.. no nic kiedy indziej bede o tym mysleć... miłego wieczorku.. nie bede wam smucić... cieszcie się kruszynkami i ciążą jaka by nie była... ogólnie uważam że lepiej że tak się skończyło niż jakby dziecko miało być chore... szkoda bobasa... ale niestety M. jest przy mnie... to dużo daje...
  13. cały zabieg trwał kilka minut... spalam 20 minut... trochę boli mnie podbrzusze... a ogólnie to nie wiem nawet co dalej... kiedy mam iść na kontrole.. no nic kiedy indziej bede o tym mysleć...
  14. MillyAniołku kochana jestem myslami z Tobą. Postaraj się nie martwić, byc może gin ma gorszy sprzet lub nie zna się na odczytach USG. Jeszczenie wszystko przesadzone. Mi się wydaje, że gdyby było tak jak on mówi to powinnaś mieś bóle i krwawienia. jakoś wierzyć mi się nie chce! Jestem pozytywnej myśli kochana i ty też postaraj się tak myśleć. milly lekarz ten ma najlespsze urządzenia w calym mieście... i ogólnie ma super opinię... robil nawet taki pomiar czy słychać może serduszko... i ja słyszałam że nie bije... i widziałam przed sobą... ogólnie widziałam sama że coś jest nie tak...
  15. witam miło u mnie brak dobrych wieści może następnym razem się uda... kronkiś dzielna klaudynka Oli
  16. hej laseczki ja niestety bez dobrych wieści... jutro idę do szpitala... bobas zatrzymał się na 6tym tc ma długość 5 mm i nie ma serduszka... jesli w szpitalu wyjdzie to samo to jutro bede miala lyzeczkowanie... smutno... ale widac tak bedzie lepiej...:( jeśli chcecie mogę dalej prowadzić wam pierwszy post... tylko jeśli ktoś dojdzie lub coś się zmieni to bardzo proszę o pw pozdrawiam
  17. ja niestety bez dobrych wieści... jutro idę do szpitala... bobas zatrzymał się na 6tym tc ma długość 5 mm i nie ma serduszka... jesli w szpitalu wyjdzie to samo to jutro bede miala lyzeczkowanie... smutno... ale widac tak bedzie lepiej...:(
  18. NOKIA082010 Jest wręcz tragiczne. Parówki są często podstawą żywienia w przedszkolu. Wszystko jest gotowane z dodatkiem sody , aby szybciej się ugotowało. Parówki to najgorszy syf , jaki można sobie wyobrazić. Nie ma w nich mięsa... Tylko przemielone skórki , kości i kasza manna. Do tego konserwanty. Nie ucz syna jeść parówek. Wiesz , że takie konserwanty i barwniki bardzo silnie uzależniają? Potem Twoje dziecko nie poczuje smaku dobrego jedzenia. Jak najmniej dziadostwa... Pozdrawiam serdecznie. co to za przedszkole? u nas nie było parówek jeszcze ani razu od miesiąca... ja jadłam parówki i jem nawet teraz a uwielbiam też kabanoski i różnego rodzaju wędliny... jakoś mnie nie uzależniło te dziadowskie mięsko... poza tym konserwanty są teraz w każdym prawie produkcie
  19. alis trzymam kciuki za wagę... ale to od niepalenia też tak może być... fajnie że już tak wytrzymujesz bez papieroska... mnie najbardziej wieczorami ciągnie... na szczęście M. w domu i pilnuje... a wyczuwa na kilometry więc nie ma szans... co do ciuchów to ja w swoich chodzę.. na razie ok 1 kg mam do przodu... z kacperkiem na początku schudłam... mój młody domaga się rączek... ale ja już od jakiegoś czasu starałam się go przyzwyczajać do nienoszenia... często kucam i tak go przytulam i mówię że kocham, chociaż często mówi że chce na rąsie... mówię mu też że mamusia nie może dzwigać bo ma dzidziusia i jej nie wolno bo później będzie brzuszek bolał mnie...
  20. aniusia992 już tam wstawiam suwaczek... cieszę się że malenstwo rośnie... BARDZO PROSZĘ O PRZYPOMNIENIE MI TERMINÓW TYCH KTÓRE SIĘ ZMIENIŁY aduska fajnie że postępy w ograniczaniu palenia są... ja dzisiaj jeszcze nic... i oby tak dalej... ogólnie mam nadzieję rzucić całkowicie i już nie wrócić do nałogu... szkoda mi pieniędzy... taka sknera ze mnie trzymaj się i zdrowie
  21. dzień dobry ezelka bądź dobrej myśli że mała niczego nie zlapie... a ty odpoczywaj patusiu miłego dnia wszystkim życzę...
  22. dzień dobry zostawiam i życzę miłego dnia... buziak w brzucholki
  23. dzien dobry... ja nie wiem... taki tu ruch z rana jak nigdy ale to dobrze poczytać można my się szykujemy do przedszkola... tzn kacper je sniadanie... milly cieszę sie że znalazłąś spsób... mimo że nie dobry to czasem trzeba tak... to lepsze dla zdrowia... ezelka mam nadzieję że kinga wytrzyma i nie będzie znów chora... milego dzionka... ja dziś wizytę na 15.30 mam... ciekawe co tam będzie...
  24. kronkiś o kurcze a kiedy zaczęliście podejrzewać alergie? mam nadzieję że to nic poważnego nie będzie siłek i dłuższej doby życzę
  25. ala no to gratuluję siusiaka super... a jak samopoczucie? olimpia jeszcze się turla... może zajrzy ezelka buty kupione? my z kacperkiem jeszcze nie byliśmy ale w adidaskach i jesiennych jeszcze może śmigać... na wypłatę kupimy mu zimowe miłego wieczorku
×
×
  • Dodaj nową pozycję...