Skocz do zawartości
Forum

Agataa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Agataa

  1. Natka - super, taki pracodawca to skarb! Mycha88 - co u Ciebie? tak znikłaś, mam nadzieję, że wszystko ok! Tynia coś Ci więcej lekarz mówił o tym niskim łożysku? Może któraś z Was tak miała? Z tego co piszą, to często zaleca się więcej leżenia, zero dźwigania i również zero seksu. I tu w kwestii Waszego pytania o libido, to akurat bym miała ochotę (a cały pierwszy trymestr to w ogóle, zresztą wtedy to by musiały być chyba "zabawy" przez sen ), a teraz nie wiem, czy mam uważać i na ile... Podobnie z fitnessem. A moja lekarka mnie przyjmie dopiero 8.11 :( Będę próbować , może zwolni się jakiś wcześniejszy termin, no ale nie wiadomo... Kolega z pracy namawia mnie, żeby podjechać do Maca i normalnie chyba się skuszę (choć normalnie fanką nie jestem), coś mam ochotę na Wrapa i może nawet i frytki z ketchupem... Ech, zdrowa dieta ;-) Trzymajcie się, miłego dnia :*
  2. Tynia - mam nadzieję, ale będę bardziej na siebie uważać póki co - czyli np. bez biegania za autobusem ;-) Załączam pozdrowienia od mojej fasolki :-)
  3. Dziewczyny, ja się melduję po usg. Wszystkie wymiary w normie, kość nosowa jest, przezierność w normie :) Skrzat wiercił się jak szalony i wymachiwał rączkami Ten batonik chyba zdziałał cuda (albo mam dzikie dziecko ;-) Lekarz miał problem ze zbadaniem przepływów żylnych, bo się maluch przekręcał, łobuziak mały Płci nie widać, bo między nóżkami miał pępowinę. Jedyne co mnie zmartwiło, to że mam nisko łożysko, lekarz kazał to kontrolować. Ja już oczywiście naczytałam się u "wujka Googl'a" co to może oznaczać. No nic, będę się bardziej oszczędzać i zobaczymy, co dalej.
  4. Moniik - super wieści :) gratuluję! Wisienka_1 - dzięki za radę! Akurat mam jakiegoś batonika zabożowego (słodkiego), to wszamię w poczekalni Nie pomyślałam o tym wcześniej Ja też od kilku dni mam wrażenie, że zmęczenie powoli mija... czyli tak jakby z początkiem drugiego trymestru :) Ja się jeszcze wyleguję z książką na kanapie, za godzinę będę się zbierać na spotkanie z Fasolką.
  5. Tala1989 - witaj :) Najbardziej ryzykowny okres za Tobą, więc teraz musi być już dobrze! Trzymam kciuki! Ja dziś zaszalałam i wzięłam urlop na żądanie ;-) Byłam wczoraj na usg tarczycy (wyszło, że jest za mała, stąd problemy z niedoczynnością w ciąży), wróciłam późno i o 19.00 padłam na kanapie i nie mogłam się potem dobudzić, taka byłam zmęczona. Więc dziś na luzie, wyspałam się, wygłaskałam psa, poczytam książkę, a na 16.30 prenatalne... Już chciałabym mieć to za sobą. Trzymajcie kciuki, proszę :) A jak dziś inne wizytujące - jak się macie? Powodzenia i przyjemnych spotkań z fasolkami Na Pomorzu wciąż wieje i leje jak z cebra - jak miło, że nie musiałam z rana z domu wychodzić ;)
  6. mycha88 będę trzymać kciuki Tak, pogoda przeurocza W nocy wiatr z deszczem waliły mi po oknach aż się pies wystraszył i do szafy próbował schować...
  7. Moniik - zdarza się :) ostatnio nie mogłam się powstrzymać i podpiłam mężowi Pepsi Z kofeiną nie można przesadzać, ale w rozsądnej ilości nie zaszkodzi. Za mną dziś chodzi Pizza Hut (niech żyje zdrowe jedzenie ;), zjadłam dziś porcję takiej na grubym cieście podczas zakupów w Galerii (nie mogłam się powstrzymać) i wracając do domu autobusem myślałam tylko o tym, że chcę jeszcze A co do cc, to myślę, że jeśli ktoś naprawdę boi się i nie chce rodzić sn, to najlepiej załatwić sobie "papier" na cc, żeby mieć z góry zaplanowany taki poród. Myślę, że mniej problemów będzie przy planowej cesarce niż przy takiej "awaryjnej", choćby znieczulenie pewniejsze. Znam kilka dziewczyn, które rodziły i sn i przez cc i polecają jednak sn.
  8. arma a nie boisz się bólu po cesarce? Mnie to przeraża bardziej niż poród sn... W ogóle, póki co staram się o tym nie myśleć ;-)
  9. Wisienka - uważaj z takimi propozycjami, bo chętnych na pewno nie będzie brakować z tymi więzadłami, o których piszecie... jakoś tydzień temu jak przekręcałam się nad ranem z boku na bok, też coś naciągnęłam, zabolało tak, że aż się przestraszyłam... To był właśnie taki ból, o jakim piszecie.
  10. Podnosi na duchu, kiedy czytam o Waszych wspomnieniach z porodu i o tym, że mimo, że czasem bolało i tak chcecie rodzić naturalnie :) Ja również bardzo bym chciała uniknąć cc. An13 Witaj! Współczuję Ci przeżyć i życzę, żeby w tej ciąży wszystko było jak najlepiej! TSH mogłabym Ci trochę oddać, bo mam za wysokie ;-) Miink, Monik też mam wizytę w czw :) (usg genetyczne o 16.30) Miałam w ogóle wczoraj nawrót mdłości, jak z pracy wracałam, i to taki, że bałam się wejść do klatki, że tam zwymiotuję i będzie wstyd, że lepiej w krzakach pod blokiem... hehe na szczęście dałam radę, a potem jak poleżałam to przeszło... Nie lubię takich atrakcji :/ Życzę Wam miłego dnia i pozdrawiam z bardzo wietrznego Pomorza!
  11. u mnie też fatalna pogoda - leje, wieje, zimno :( I też jakieś dziwne sny miałam... Z małych sukcesów, udało mi się wczoraj zjeść kawałek pieczonego łososia, co miesiąc temu byłoby nie do pomyślenia, bo odrzucało mnie już na widok lodówek z mięsem Biedronce Wisienka i Monik - te Wasze brzuszki są cudne :) mój przy Was to takie małe nie-wiadomo-co ;-) Dowiedziałam się w ogóle wczoraj, że moja przyjaciółka chyba jest w ciąży (zrobiła test, dziś idzie na badania krwi) - ale byłoby super nie chcę wsadzać kija w mrowisko tym pytaniem... ale czy Was też tak dołuje ta wszechobecna dyskusja o aborcji, wadach płodu itp.? Trudno cieszyć się ciążą, gdy wokół takie tematy :(
  12. też myślałam, że te usg są refundowane, choć ja akurat robię w swojej przychodni, gdzie mam ubezpieczenie z pracy - za każde z tych trzech usg dopłacę 200 albo 250zł (nie pamiętam), ale resztę mam w pakiecie. Mój brzusio na razie dość mały, próbowałam zrobić zdjęcie, ale nie jest łatwo, a pies patrzy na mnie jak na wariatkę Milej soboty!
  13. Widzę, że nie tylko mi ta ciąża nieco w kość dała... również myślałam, że będę bardziej aktywna, że będę biegać wieczorami, może jedynie krótsze dystanse niż kiedyś, a tu zonk. Zmęczenie i mdłości (nie wiem, co bardziej) mnie rozwaliły totalnie :/ Wypatrzyłam ciekawe zajęcia dla kobiet w ciąży w Gdańsku, godziny takie, że po pracy i tylko czekam na powrót energii, żeby się zapisać :) mycha88 Polecam bardzo "Epidemię" i "Chromosom 6", "Zarazę" też uwielbiam (jedna z moich ulubionych) - to są jego starsze książki. Ale nie wiem, czy to na czas ciąży dobry pomysł :) Na pewno Richard Paul Evans to bezpieczniejszy wybór ;-) herbata - Gratuluje córy :) Przedszkolak to już poważna sprawa!
  14. Arma - rowerem na pewno zdrowiej i przyjemniej! Ja mam niestety niezbyt fajną drogę do pracy, bo najpierw mocno z górki po nierównym chodniku (drogi rowerowej brak), a potem poboczem ruchliwej ulicy bez pobocza, gdzie sporo TIRów jeździ. Zdarzały mi się upadki - niegroźne dla mnie, ale potencjalnie groźne dla fasolki. Hehe, właśnie koleżanka pracy mnie zapytała, czy w ciąży nie jestem - tyle apropo mojego ukrywania się
  15. mycha88 Cook - zdecydowanie mistrz :-) Choć jego nowsze książki nie powalają tak, jak te starsze, to wciąż świetnie się je czyta, aktualnie czytam tą najnowszą - "Znieczulenie". Jaka jest Twoja ulubiona?
  16. uff, myślałam, że to ze mną coś nie tak z tą zadyszką :) Arma - podziwiam, że jeździsz na rowerze, ja jednak się trochę boję, mimo że kiedyś do pracy regularnie jeździłam Moniik - ja mam już mini brzuszek tak od 2 tygodni i przy obcisłej koszulce widać jak nic, więc dziś do pracy założyłam luźną koszulkę, żeby go trochę ukryć A jest to moja pierwsza ciąża, i waga póki co +1kg. Jeszcze trochę i będę mogła z kas pierwszeństwa korzystać ;-) co do prezentu - mój dostał wodę toaletową, bo akurat mu się skończyła, zwykle jakiś smakołyk dostaje :) Teraz jeszcze muszę mojemu czworonożnemu chłopakowi jakąś kostkę dać, żeby poszkodowany nie był ;)
  17. Gratuluję udanych wizyt :) Oby tak dalej! Ja mam oczywiście takie chwile, że włącza się stres, że coś będzie nie tak... wiadomo, zdarza się. A naprawdę nie wiem, co bym w takiej sytuacji zrobiła. A z drugiej strony intuicja mówi mi, że z fasolką wszystko ok i że wesoło sobie bryka w brzuszku :-) Drugą noc z rządu śnią mi się niepokojące sny, ale to chyba dlatego że na noc czytam nowy thriller Robina Cooka, bo centralnie śnią mi się sceny z książki, tylko tak jakby przydarzały się mnie... Chyba muszę zmienić rodzaj lektury czytanej wieczorami :) Dziewczyny też macie tak, że się szybciej męczycie? Ja po wejściu na drugie piętro mam lekką zadyszkę, podobnie wczoraj po 10 minutach cardio (dość spokojnego) musiałam przerwę robić... Przed ciążą regularnie biegałam, i nie miałam takich problemów.
  18. Dziewczyny, gratuluję wizyt i trzymam kciuki za kolejne! :) Jak ja już bym chciała mieć swoje usg za sobą! (jeszcze tydzień...) Co do płci - koleżanka przez długi czas była pewna, że chłopiec (tak to niby na usg wyglądało), a w 8mc okazało, że dziewczynka. Tak więc niespodzianki w obie strony mogą się wydarzyć ;-) U mnie totalne zmęczenie, po pracy padam i śpię po 3-4 godziny, plus w nocy standardowe 8... Mdłości ostatnio są tylko wieczorne, czyli chociaż tu idzie ku lepszemu. Robiłam dziś kolejne badania - m.in. mocz, morfologię, cytomegalię, różyczkę - mam nadzieję, że będzie bez niespodzianek... Pozdrawiam :)
  19. Moniek - a próbowałaś herbatę miętową? Tą z mięty pieprzowej (np. Posti) wolno pić w ciąży
  20. Dziewczyny, gratuluję udanych wizyt! Aż się serce cieszy, kiedy się to czyta :) Mi pozostaje czekać jeszcze 8 dni..
  21. haha, Liryczna, masz rację, większość z nas ma szansę urodzić 10.4 Chociaż chyba nie chciałabym tego dziecku robić, niech urodzi się w jakiś niekojarzący się z niczym dzień :) I tak mamy szansę trafić na Święta Wielkanocne :)
  22. Dziewczyny, szalejecie! Przychodzę rano do pracy, a tu tyle do czytania ;) (nie ukrywam, że forum ogarniam głównie w czasie pracy, heh) Dobrze, że piszecie o tym pobieraniu moczu, bo jutro wybieram się na badania i też muszę mocz oddać Co do ciuchów, to już nosze jeansy ciążowe i są mega wygodne. Zwykłe jeansy cisnęły, mimo, że waga na początku mi spadała, dopiero dziś zauważyłam, że jest +1kg Zachcianek wielkich nie mam, ale zdecydowanie chętniej sięgam po słodkie, już zwłaszcza po ŚmiejŻelki, ale do nich miałam słabość i przed ciążą :-) Z mięsem różnie bywa. No i te sałatki majonezowe mi ostatnio podchodzą. Wczoraj znów głowa mnie cholernie bolała, przespałam cale popołudnie, ale dziś u nas wietrznie bardzo, nie wiem, jak moje zatoki to zniosą :/ T_U_S_K_A Witaj :) Ja jestem z Pruszcza, ale ciąże prowadzę w Gdańsku, w Polmedzie. Fajnie, że jesteśmy z tych samych okolic :) A termin mam 12.04
  23. karolina - super łup :) herbata - ja tak miałam ostatnie 2 miesiące, teraz chyba powoli mija. Póki co zachcianki mnie omijają, jedzenie dzieli się na to, co totalnie odrzuca i na to, co jakoś zjem ;) Choć ostatnio podpasowały mi sałatki z majonezem, chyba jutro zrobię kolejną. A tak poza tym, to strasznie chce mi się spać!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...