
Agataa
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Agataa
-
bym zapomniała... b]Doomi - śliczne mebelki :) fajne połączenie kolorów herbata - dzięki za link, ciekawy artykuł! ciakawe, czy u mnie się sprawdzi? Wczoraj w nocy znowu było szaleństwo ;-)
-
Cześć i przede wszystkim dużo zdrowia dla wszystkich przeziębionych i walczących z różnymi choróbskami! Ja dalej ogarniam tematy wyprawkowe, mam już wstępnie wybrane łóżeczko (Ikea), materacyk (Vitmat Baby AntyAllergic lateksowy), w koszyku w aptece Gemini zakupów za ponad 300zł (a to na pewno jeszcze nie koniec). W niedzielę pojechaliśmy oglądać wózki i mamy wstępnie upatrzone X-Lander X-Move (bardziej podoba się mojemu mężowi) lub Baby Design Lupo Comfort (zdecydowanie bardziej podoba się mi, ma też lepsze oceny) Zastanawiam się teraz, co kupić do łóżeczka (poza materacem i osłonką na materac). Prześcieradła (ile?), kocyk? kołderkę? W necie piszą, żeby ograniczać do minimum rzeczy w łóżeczku noworodka. A Wy czym będziecie swoje maluszki? Ja zastanawiam się nad kocykiem minky i będę zawijać go pod materac, żeby Mała nie naciągnęła go sobie na buzię. A kołderkę ewentualnie na później. Generalnie to zwariować można - taki wybór!
-
MiMi07 - witaj :-) Rzeczywiście szybko;) Ale z drugiej strony taka mała różnica wieku między dziećmi ma sporo plusów :-) Dużo zdrowia!
-
Doomi - współczuję sytuacji z mężem, Wiem, o czym piszesz, bo mój miał ostatnio gorący okres (zamknięcie roku), siedział w firmie po 12-13 godzin, do tego nałożyła się choroba i strasznie się zrobił jak ja to mówię "buczliwy" (złośliwy i ciężko się było z nim dogadać). Łatwo napisać - przeczekaj, u mnie skończyło się kłótnią i łzami w poniedziałek ;) Ale może uda się z tym zwolnieniem - tego Ci życzę! Ja właśnie od poniedziałku jestem oficjalnie na zwolnieniu i naprawdę ODŻYWAM :) Dzięki za rady łóżeczkowo-materacowe. Chyba zdecydujemy się na zwykłe łóżeczko z Ikei (zwłaszcza że mamy jeszcze chyba z 200zł na ich karcie podarunkowej), a materac Vitmat Baby Antyallergic lub Hevea Baby (na pewno lateksowy - ja jestem atopikiem, niestety ryzyko jest że mała też będzie, więc materac musi być antyalergiczny). Rozglądam się też za szumisiami na OLX. Jak trafię w mojej okolicy jakąś fajną ofertę, to zaryzykuję :-) U nas za oknem sypie piękny puch, mój pies będzie przeszczęśliwy - uwielbiam szaleć w zaspach :) A potem wybieram się do Gdańska na zakupy. Miłego dnia!
-
Dziewczyny, jakie macie/ kupujecie łóżeczka? Właśnie rozglądam się po Internecie, ale większość łóżeczek ma dość słabe opinie - patrzę np firmy na Drewex i Klupś. Zastanawiam się nad Ikeą (chociaż wizualnie najmniej mi się podobają), ale tu mają najlepsze opinie: http://bangla.babyonline.pl/dzieci/meble-wyposazenie-domu/lozeczka-kolyski-c1043.htm
-
Dziewczyny, dziękuję za miłe słowa! Ja już czuję się lepiej, małżonek również powoli dochodzi do siebie. Zmartwiło mnie trochę, że po chorobie zobaczyłam na wadze -2kg :/ ale dziś już 'odzyskałam' 1kg. Byłam też na wizycie, z Małą wszystko ok, chociaż lekarkę nieco zaniepokoiło to, że ostatnio wyczuwam mniej ruchów (tzn jak byłam chora to malutka kręciła się jak szalona (myślę, że to wynikało z tego, że cały czas leżałam), a teraz od 2 dni jest znacznie spokojniejsza). Mam jednak nadzieję, że to chwilowe. Zresztą ostatnie 2 noce śpię tak mocno, że może ona mnie po prostu nie budzi jak wcześniej. Poza tym, to nasza Tyśka ułożyła się głową w dół (ciekawe, czy tak zostanie?) - dlatego ostatnio nie czuję kopania po pęcherzu ;) A ja zaczynam dziś oficjalnie 3. trymestr ciąży! A, i w wkurzyłam się strasznie dziś na "Piotra i Pawła" - kolejki do kas, jak zwykle, oczywiście nikt mnie nie przepuścił (a miałam rozpiętą kurtkę i typowo ciążową bluzkę na sobie), to samo w tramwaju. Jeszcze jakiś typ wepchnął się przede mną, jakby od tego miało zależeć jego życie i zajął ostatnie wolne miejsce. Ręce opadają! Zresztą podobną sytuację miałam w grudniu w kasię pierwszeństwa (!) w Carrefourze - musiałam zwrócić uwagę, to mnie jeden koleś przepuścił, ale reszta zadowolona powykładała rzeczy na taśmę i czeka... A nie były to osoby w ciąży/ z dziećmi/ czy starsze. Ach, pożaliłam się, i lepiej mi troszkę! ;-) Widzę, że sporo z Was robi teraz (podobnie jak ja) zakupy w Gemini - możecie pisać co kupujecie? Bo ja od kilku dni coś dopisuję, a i tak pewnie czegoś zapomnę - więc może mi podpowiecie :) I mam pytanie: kupujecie/ polecacie laktator? a jeśli tak, to jaki - ręczny/ elektryczny? I czy któraś z Was ma lub chce kupić detektor oddechu? Kolega z pracy bardzo mi polecał, ale to nie jest tani sprzęt... Pozdrawiam z mroźnego (bardzo!) i wietrznego Pomorza!
-
Cześć dziewczyny! Ja właśnie dochodzę do siebie po paskudnej grypie żołądkowej. Masakra :/ Powaliło mnie strasznie, na szczęście w miarę szybko objawy minęły, ale jestem strasznie osłabiona :( A teraz mój mąż zmaga się z tym samym cholerstwem :( Mam nadzieję, że Malutkiej nic nie jest. Na szczęście w nocy jak zwykle fika jak szalona. Dostaliśmy od znajomych sporo ubranek na pierwsze 6 miesięcy, ale w tej chwili nie mam siły tego ogarniać... Bo tak poza tym z wyprawką niewiele ruszyliśmy. Tak więc rowerzystka, nie jesteś w tej kwestii sama :) Halszka - pytałaś o cukier, ja miałam 64-137-120. Na czczo mam, że norma powinna być powyżej 70. Moniek, Kreseczka - też wizytuję 11.01 (o 15.50, ale zwykle jest obsuwa). Dobrze się składa, bo upewnię się, że z Małą wszystko ok. Powodzenia na Waszych wizytach! Zakażona - co u Ciebie? znikłaś ostatnio... mam nadzieję że wszystko ok! Dziewczyny - czy któraś z Was miała może wózek Camarello? Znalazłam w dobrej cenie na OLX niedaleko mnie, opinie generalnie ma niezłe, zwłaszcza gondola
-
herbata - też Tardyferon, ale 1x dziennie, wiec podejrzewam, że mi zwiększy dawkę. Ja wizytę mam 11.01
-
Widzę, że poważne tematy się zaczęły - muszę sobie wynotować gdzieś Wasze sugestie :) Ja dziś byłam na krzywej i wyniki mam ok, glukozę na czczo to nawet za niską. I niestety pogorszyła mi się anemia :( (mimo, że biorę dodatkowe żelazo) Od przyszłego tygodnia będę na zwolnieniu, to będę miała czas na przygotowywanie zdrowych, zróżnicowanych posiłków. Ale przynajmniej wiem, czemu ostatnio jestem taka nieprzytomna... (niski cukier + anemia) Mój mąż był wczoraj ze mną pierwszy raz na szkole rodzenia, akurat omawialiśmy fazy porodu i wieczorem stwierdził, że te 3 miesiące spokoju na zwolnieniu to i tak słaba rekompensata za trudy porodu Ale muszę mu w ogóle przyznać, że mega mnie wspiera i wyręcza w wielu rzeczach, naprawdę mam w nim oparcie, mimo że sam ma w pracy zamknięcie roku i mnóstwo roboty...
-
z tego co piszecie sporo Was poluje na ciuszki w second-handach. Też muszę spróbować zwłaszcza, że otworzyli nowy 5 minut drogi ode mnie, może znajdę coś ciekawego :-) Dziewczyny, czy Wasze maluchy też tak łobuzują w nocy i wiercą się w brzuszkach? Ja się czasami obudzę i mam wrażenie, że cały brzuch mi się trzęsie... I kopniaki, jak nie z jednej, to z drugiej strony :-)
-
Cześć, wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 2017!!! Dużo zdrowia dla Was i maluszków, i wielu pięknych chwil :-) Ja również póki co nie mam prawie nic dla Małej, ale od przyszłego tygodnia zaczynam zwolnienie, więc będę miała czas poczytać o wózkach, łóżeczkach, itp. Mam jedynie pożyczonego baby joggera -spacerówkę - jest bardzo fajny, ale na początek wiadomo, potrzebujemy gondoli. I też myślimy o używanym wózku. Co do podarunków po innych dzieciach, to jestem jak najbardziej za, zawsze można wybrać to, co się podoba i oszczędzić nieco kasy, a ktoś inny ma okazję zrobić porządki w szafie ;) Ale z drugiej strony też nie lubię uszczęśliwiania "na siłę", o jakim piszesz, Ona22, bo wiadomo, nie każda rzecz musi się podobać. Zwłaszcza takie rzeczy, jak wózek, czy mebelki. To Ty będziesz z nich przez długi czas korzystać. Ja bym brała, jeśli pasowałoby mi coś i było dla mnie funkcjonalne, ale jak nie, to kupiłabym swoje.
-
Tynia - alkohol w każdej ilości szkodzi dziecku, niestety Pozostaje "Pikolo" ;-) A Mikołaj - fajne imię :-) U mnie poduszka Supermami sprawdza się, trochę trudniej mi w niej zasnąć, bo ogranicza ruchy, ale jak już zasnę, to lepiej się wysypiam. Niestety często nie mam cierpliwości do zasypiania w niej, i śpię na zwykłej poduszce. I to chyba błąd, bo dziś naprawdę bardzo się nie wyspałam! :/ U nas Sylwester też w domu (jak co roku). Mamy psa, który bardzo boi się fajerwerków, dostaje specjalne leki od weterynarza na uspokojenie i nie wyobrażam sobie, że mielibyśmy zostawiać go samego w domu. Jak zwykle planujemy wieczór z planszówkami :-) Może wpadną znajomi.
-
U mnie już 7 na plusie... i też martwię się, jak to ma dalej wyglądać, bo waga ostatnio rośnie w tempie ekspresowym. No ale też wiadomo - były święta, sporo słodkiego zjadłam, muszę z tym przystopować. A tak w ogóle to coraz gorzej mi się śpi, a jak się przebudzę w nocy, to czuję jak Malutka dokazuje... Na szczęście jeszcze przyszły tydzień i zaczynam zwolnienie :)
-
Moniik - współczuję... wiem, że mi też byłoby bardzo ciężko, więc wyobrażam sobie, co czujesz... Ale wiadomo, wszystko dla naszych szkrabów :-) Kilka miesięcy poświęcenia, a w zamian wiele lat miłości ;-) A z ciekawości - jak ma na imię Wasz synek? Być może pisałaś już kiedyś, ale nie pamiętam
-
Lina - witaj :) mi się zdecydowanie bardziej podoba Julia, chociaż to teraz chyba najpopularniejsze imię w Polsce i to jest jego minus... U mnie w brzuszku mieszka Matylda, zdrobniale mówimy do niej Tysia :)
-
Halszka - miłego relaksu. Nie powiem, zazdroszczę ;-) Mua - niestety wiem, o czym piszesz, mam ten sam problem. Chyba pierwszy raz w życiu ;) W ogóle nie jestem w stanie dużo zjeść, mam wrażenie, że żołądek mi się skurczył, do tego ta zgaga... Na szczęście tak w sumie poza tym to nie dokucza mi ta ciąża póki co :) Ja krzywą cukrową planuję zrobić 03.01, trochę się stresuję, bo mam słabość do słodyczy... Choć na szczęście czynników ryzyka cukrzycy nie mam, glukozę na czczo też zawsze miałam ok. Zobaczymy, jak będzie. Co do kawy - to można dwie słabe dziennie wypić. Ja piję jedną rano (z łyżeczki rozpuszczalnej) i czasem trochę mężowi pepsi podpiję, jak ma ;) W pierwszym trymestrze nie piłam, bo mnie totalnie odrzuciło (jak niemal od wszystkiego...) Jakie macie plany na Sylwestra?
-
Nawet nie wiem, co napisać, bo fajnie wypoczęłam w Święta i właściwie gdyby nie to, że Mała się wierci, to nie czułabym, że jestem w ciąży ;) Ale niestety dzisiejszy dzień zaczął się po prostu źle... Na Pomorzu wichura, aż strach wyjść z domu, więc poprosiłam szwagra, żeby podwiózł mnie do pracy. A w pracy, okazało się, że wysiadło ogrzewanie :( Więc siedzę jak głupia w płaszczu... Do tego przed chwilą napisała do mnie przyjaciółka, że zdechł jej pies :( :( :( My też mamy psa, z którym jesteśmy bardzo zżyci i który jest jak członek rodziny i niestety wiem, jaka to strata :( Jest mi tak strasznie smutno, że ciężko to opisać. Do tego mój mąż ma coś z telefonem, bo nie mogę się do niego dodzwonić i nawet nie mam z kim pogadać... Ten dzień nie zaczął się dobrze :( Mam jednak nadzieję, że Wasz mimo wszystko znacznie lepiej!
-
Wisienka, kreseczka - Dziękuję za życzenia! :-) Wyczerpałyście chyba temat tego, czego można by życzyć ;) Chciałabym Wam wszystkim życzyć wesołych, spokojnych (i smacznych ;) Świąt oraz wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2017 - wielu pięknych i szczęśliwych chwil. I dużo zdrowia dla Was, Waszych rodzin i dla tych małych skrzatów, które rosną w naszych brzuszkach :) Apropo skrzatów - mój się wczoraj wieczorem tak rozbrykał, że mojemu mężowi pierwszy raz udało się wyczuć, jak malutka kopie :) Piękna chwila!
-
kreseczka - Co do szkoły rodzenia, u nas wprawdzie nie było gratisów (a szkoda ;-), ale jestem zadowolona. Przede wszystkim szkoła w moim mieście, grupy małe, położna wydaje się w porządku. Wczoraj mówiliśmy o tym, jak dbać o siebie w ciąży oraz o torbie do szpitala - c zabrać. Dowiedziałam się nawet kilku rzeczy, których nie wyczytałam w Internecie ;-) We wtorki mamy przez 10 tygodni teorię, w czwartki fitness z fizjoterapeutą. Byłam sama, ale na kolejne zajęcia zbieram męża. Umówiłam się też, że zajęcia z opieki nad noworodkiem, które moja grupa będzie miała w lutym, przerobimy z inną grupą w styczniu (bo w lutym mój mąż wyjeżdża na prawie cały miesiąc służbowo do Norwegii). Tak więc cieszę się, że to mam ogarnięte :-) Co do Świąt, to my też (na szczęście!) z tych, co nie robią nic u siebie (zresztą na 40m2 byłoby ciężko...) - w Wigilię idziemy do teściów, w 1. dzień Świat do mojej rodziny. Zamówiłam wczoraj pierogi w (moim zdaniem) najlepszej gdańskiej pierogami, także z pustymi rękoma :) A poza tym planujemy odpoczynek, czas na dobry film i planszówki ;-) Trzeba korzystać póki jesteśmy jeszcze we dwoje ;-) W pracy dziś w miarę spokojnie, więc szukam jakiegoś prezentu dla naszej małej Tyśki i myślę o czymś takim: http://www.szafa-bobasa.pl/sklep/zabawki/niemowleca-zabawka-szmatka-agatka/ (zabawka - moja imienniczka )
-
mycha88- ja Cię pamiętam :-) Naprawdę to aż 66 stron? U mnie ok, zmęczenie wciąż daje się we znaki, wczoraj padłam o 20.00... A dzisiaj zaczynam szkołę rodzenia :)
-
Dziewczyny, ale cisza zapanowała! Ja męczę się z bólem głowy i do tego w pracy, z której najchętniej bym się ewakuowała. Nie czuję klimatu świątecznego, bo ani pogoda nie ta, do tego oboje z mężem pracujemy do piątku włącznie... On musi, a mi teraz szkoda każdego dnia urlopu i generalnie mamy bałagan w mieszkaniu, nic nie przygotowane... Ech, przepraszam, że marudzę. Marzy mi się takie spokojne ubieranie choinki, pieczenie pierników, słuchanie kolęd i śnieg za oknem. kto wie, może za rok? Chociaż wiem, że z dzieckiem to spokojnie nie będzie Póki co wieczorem śpiewałam malutkiej świąteczne przeboje z radia :-) Kreseczka - dzięki za cynk! ja wprawdzie wciąż wierzę, że przetrwam ten najzimniejszy okres mieszcząc się w swoją kurtkę - zobaczymy ;-)
-
Asia - super wiadomość! co do ćwiczeń - to mogę polecić - w sumie są 3. części, ale zwykle robię tylko 1. i czuję, że plecy mniej mnie bolę i mam lepszą postawę. Ja póki jeszcze nie czuję, żeby było mi ciężej, ale szybciej łapie mnie zadyszka i wczoraj po całym dniu na nogach (po pracy pojechałam z mamą na zakupy) czułam jak mnie kości miednicy bolą, tak więc nie miałam skrupułów i wracając zajęłam miejsce siedzące w zapchanym autobusie
-
Dziękuje Wam bardzo za życzenia :-) To strasznie miłe :) Dobranoc!
-
Kama - dopiero teraz zobaczyłam zdjęcie Twojej Juleczki. Przecudne maleństwo :-)
-
Liryczna - powodzenia na wizycie. Dobrze, że udało Ci się w miarę szybko umówić, zawsze lepiej sprawdzić, co się dzieje. Kama - współczuję, że musisz tak kombinować. Czego by nie mówić, w Polsce chociaż pod tym względem łatwiej Moja mała ostatnio bardzo aktywna, zauważyłam, że jak stoję na przystanku i czekam np. na autobus, to zaczyna się wiercić... chyba nie podoba jej się, że przestałam iść i już nie ma usypiającego kołysania A dzisiaj rano jeszcze zanim wstałam też mnie kopała z prawej strony brzucha, a ponieważ to moje urodziny, więc myślę, że mogę to potraktować jako takie "Dzień dobry i wszystkiego najlepszego, mamo!" ;-)