Skocz do zawartości
Forum

skakanka

Użytkownik
  • Postów

    1,269
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    91

Treść opublikowana przez skakanka

  1. Oligatorka No właśnie nie mam :) sama na chrzciny zamawiałam z cukierni, ale szwagierka robi komunie na prawie 40 osób, i tak kupę kasy jej pójdzie, to obiecałam że chociaż ze słodyczami pomogę. Mam kilka wypróbowanych przepisów, więc myślę że powinno być ok. Robię serniki, Panią Walewską, Tiramisu, szarlotkę na kruchym, rurki z kremem i tort taki jak Julce robiłam na roczek.
  2. Dzień Dobry :) Zielona Synek mały przystojniaczek:) I bardzo do Ciebie podobny:) U mnie dziś dzień wyzwań, bo obiecałam szwagierce upiec tort i ciasta na komunię, więc od rana zwijam rurki:) Mam nadzieje, że nie będzie żadnej skuchy;) Julka dziś obudziła się tylko raz w nocy, i to koło północy zanim jeszcze się położyłam, więc czuję się dziś jak młody bóg :) No i dziś wypatrzyłam, że przebiły się górne trójki, może to koniec zębowych płaczów, na jakiś czas?! Miłego Piąteczku mamusie :)
  3. Dziękujemy za komplementy, te tu i na poczcie :) Mam dziś urlop bo miałam mieć dziś dzień dla siebie. No to posprzątałam, ugotowałam, poprałam, a zaraz jadę po Julkę do żłobka, bo jakoś mi smutno bez niej. Durna jestem, co? :)
  4. Dzień dobry :) Coś mnie z forum wywala, natomiast dobrałam się do poczty :) Mokka Wszystko jest już na dobrej drodze, diagnoza postawiona, leczenie dobrane, wicie co macie robić, jutro do domu- teraz już się ułoży. Wszyscy jesteście zmęczeni, zdenerwowani, to i o kłótnie łatwo, niebawem na pewno wszystko wróci do normy:) Tej lekarce to chyba bym powiedziała coś niemiłego, nie zważając na studentów, dla nic to też byłaby dobra lekcja. Niech się zatrudni w fabryce do składania długopisów, a nie dzieci leczy, fachowiec jak z koziej d... trąba..... Ściskamy Was mocno, mocno! Wszystko będzie dobrze, zobaczysz! Oligatorka Ja też podobno miałam niewidzialnego przyjaciela Kazia w dzieciństwie :)Podobno kiedyś zrobiłam mega aferę jak mama na nim usiadła :) Z prezentem dobrze robisz:) Toż to 10 letnie dzieci są:)
  5. My mamy komunię siostrzeńca męża w tą niedziele i oczywiście problem z prezentem. Na początku mieliśmy mu kupić aparat fotograficzny, albo zegarek, ale w końcu chyba damy kasę:) No i na pamiątkę coś, może jakiś łańcuszek, albo album. Komunia to moim zdaniem najbardziej bezsensowna impreza na świecie. Niby powinna się liczyć strona duchowa, a dzieciaki o niczym innym nie gadają przed komunią, jak o tym co od kogo dostaną.... No i te prezenty jak co najmniej na wesele... Obrazek z Panem Bozią, a nie laptopy :)))
  6. Hej :) Ja Julce też pozwalam samej jeść, buraczki i zupę również, nie rusza mnie już różnokolorowa podłoga, patrze tylko czy jedzonko nie przykleiło do ściany :) mamy taki fartuszek jak do malowania z rękawkami, i on nam ratuje ubrania. Mokka Nie martw się, zrobiłaś co musiałaś :( Ja nie mam doświadczenia z nianiami, ale chyba zrobiłabym im test. Nawet po tym jak zmienia pieluchę, karmi bobasa czy do niego mówi, wydaje mi się że widać czy ma doświadczanie i podejście do dzieci.
  7. W sumie teraz jak widzę, jak Julka bawi się z 2 letnią sąsiadką, jak się sobą zajmują, i nie potrzebują towarzystwa dorosłych, to trochę żałuję że nie ma bliźniaka:))) Sąsiadka mówi to samo, a sąsiad to wczoraj nawet rozkminiał temat adoptowania takiego dwulatka :)) Także ja też widzę plusy małej różnicy wieku, no ale i tak muszę czekać na swoją kolej w pracy:))) Czyli początkiem przyszłego roku możemy zacząć działać :) Ja mam 3 lata młodszą siostrę, i zawsze trzymałyśmy się razem, i w naszej bandzie były dzieciaki i w jej wieku i w moim i trochę starsze, i trzymaliśmy się dobrze razem, więc wydaje mi się że nawet i 3 lata różnicy są ok :)
  8. Żoo Coś tu często agitujesz do drugiego potomka :))))) Ja to bym chciała przespać chociaż jedną noc przed produkcją rodzeństwa dla Julki :) A Tobie już rośnie brzuszek?
  9. Peonia Kempa zarządziła wolne 2 maja, 16 czerwca i 14 sierpnia, z odróbkami w soboty, dla pracowników urzędów, ale nie wiem dokładnie których, więc jak wczoraj pisałaś o pójściu do pracy, to myślałam, że to z tego powodu :) Żoo No mam okrutne tyły w ogródkowaniu. Trochę warzyw udało mi się posiać, których na szczęście nie wymroziło. Szpinak i roszponkę w przyszłym tyg. to chyba będę mogła już zbierać:) W rododendronach też mam straty:( Róże też mi umarzły, ale ich w ogóle nie okrywałam. No i miałam wsadzone 2 lata temu winogrona takie pyszne z winnicy, i chyba za wcześnie zdjęłam okrywy, bo też nie wykazują śladów życia :(:(:( Złotlina nadal się nie dorobiłam, ale już wiem kto ma, i liczę że się podzieli :) Na tarasie też bida, mam nadzieję że w tym tygodniu nadrobię zaległości. A właśnie... potrzebuję niskie wieloletnie, niewymagające, nieekspansywne, kwitnące kwiatki na obrzeże rabaty:) Macie jakiś pomysł ?:)
  10. Żoo No nieźle z tym szczepieniem się porobiło. Dobrze że przed wyjazdem nad morze go nie zaszczepiłaś... Teraz musisz pracować 3 miesiące bez zwolnienia ( i wtedy wyliczają średnią z 3 miesięcy), czy jak najdłużej, bo liczą średnią z 12 miesięcy? Bo nawet nie wiem jak to się teraz wylicza.
  11. MamoWcześniaka A Ty jak się czujesz? :) Peonia Czyżby miała być odróbka z 02.05 z zarządzenia Kempy?:) No taka robota :) Przy niektórych obowiązkach mam uruchomionych około 30 aplikacji, więc na trzech monitorach łatwiej i szybciej. Mokka Super że Mikołaj wrócił do formy :) Oby szybko Was wypuścili! Żłobek fajna rzecz dla Was, więc nie dziwię się że Ci szkoda, ale też wylęgarnia chorób niestety :( Też miałam myśli o rezygnacji, po bodajże trzecim zapaleniu ucha u Julci. Żoo A jak tam Twoje negocjowanie umowy? Wiesz już coś?
  12. Mokka Współczuje :( Dobrze że najgorsze już za Wami, teraz będzie tylko lepiej. Podobno często dreny wykluczają zapalenia uszów na kilka lat. Nas pewnie też to kiedyś czeka, bo laryngolog coraz częściej o tym przebąkuje:( Kiedy wychodzicie ze szpitala? Trzymajcie się tam dzielnie i proszę ucałować dzielnego pacjenta od forumowych cioć :) Żoo U nas nie słyszałam nic o takich wytycznych po szczepieniu Priorixu. Tuniowi spadła już gorączka? Odnośnie informatyków- to owszem współpracuję jak muszę. U nas w pracy jest mega tempo, liczy się czas reakcji, a jak coś zgłosimy naszym fachowcom, zanim oni przyjmą zgłoszenie, przeanalizują temat i podejmą działania, to mija pół dnia. To ich tempo mnie powala, wszyscy uwijają się jak mróweczki, a "informatyki" siedzą i popijając herbatkę zastanawiają się, czy rozwiązanie danego problemu leży w ich kompetencjach, czy też nie. Ogólnie nie rozumiemy się za bardzo:)
  13. Żoo Ale w temacie informatyków nas odpytujesz? :P Z tym chodzeniem na palcach, to potwierdzam że nie jest to tak do końca zdrowe. Bo podobno wysklepienie stópki się zupełnie inaczej, nienaturalnie kształtuje, i jeszcze coś tam nie tak z rozwojem ścięgien się dzieje ( ale nie pamiętam dokładnie o co chodziło) Oczywiście chodzi tu o dzieci które cały czas tak chodzą. Julka też czasem chodzi na palcach, ze żłobka to przyniosła. Często też się kręci w kółko na paluszkach,a ja od razu mam zawał, że zaraz fiknie :)
  14. Janka Dziękujemy:) Widzę że mamy podobnie, dziewczynki leciutki i podobny tryb chorowania- też 2 tyg. temu Jula skończyła antybiotyk. Ja bym chyba zrobiła badania prywatnie, jeżeli intuicja Ci tak podpowiada. Jeżeli będą ok, to nawet nie musisz ich pokazywać lekarzowi, a sama się uspokoisz :) A jeżeli coś tam będzie nie tak, to znaczy, że miałaś rację, i myślę że nie powinnaś mieć oporów, żeby je pokazać lekarzowi. Ja nie sądzę, że badanie krwi jest jakieś stresujące dla dzieci,to tylko kilka kropli z paluszka. Julka nawet nie zauważyła badania :) Ja też teraz robiłam prywatnie:) Żoo Dziękuję za interpretację wyników :) Tak właśnie mi się wydawało.
  15. Dzięki za info odnośnie morfologii. Pytam bo Julce ostatnio wyszły minimalnie podwyższone erytrocyty, hemoglobina i hematokryt, co może świadczyć o odwodnieniu. I tak się zastanawiam czy owsianka na śniadanie nie zakłamała wyników...
  16. Kaisuis Skakanka Myślę, że Zosia się nie przejada;-) Porcje je malutkie. Kaszki rano 120 ml a i tak zwykle cześć zostawi . I chyba z tej kaszki zrezygnuje. Być może wystarczy jej samo mm rano. U nas zwykle wychodzi 5 posiłków, plus kp przed spaniem. Wg kalkulatora Bmi waży dobrze. https://www.1000dni.pl/1000-dni-zywienia-dziecka/kalkulator-bmi/ Nie wiem może za bardzo panikuje z tą wagą. Niby dzieci w tym wieku powinny przybierać 2-3 kg rocznie. Tym bardziej jak tak nie sądzę Kaisuis :)
  17. Hej:) Pisałam Wam że się zastanawiam co teraz zaszczepić? No to już nieaktualne- Julka ma katar i kaszle :( Kaisuis Julka waży koło 9 kg, ale nie wiem ile mierzy dokładnie, jak ją próbuje mierzyć to wychodzi około 78 cm. Niby mało, ale wcale nie wygląda na wychudzoną, raczej normalnie. Julka je małe porcje 5-6 razy dziennie, i w nocy czasem i 2 razy. Ja pilnuje tylko żeby zjadła śniadanie,w żłobku zawsze zje zupkę i jogurt, a potem to już jak zawoła, czasem zje drugie danie czasem tylko dzióbnie, zawsze proponuje jej jakieś warzywka, albo chociaż jabłko z marchewką- to zazwyczaj zjada. Ja też staram się jeść regularnie, ale często w robocie wypadnie jakieś spotkanie, popołudniu jakiś spacer po żłobku, i w sumie zawsze jest obsuwa. Oligatorka A było coś na tych warsztatach o podnoszeniu głosu? Ze smutkiem stwierdzam, że zdarzyło mi się parę razy, i to niestety działa,w przeciwieństwie to tłumaczenia normalnym tonem... Czy Wy się orientujecie czy naszym malotom morfologie robi się na czczo?
  18. Mokka Oj, no to najedliście się strachu. Grunt że sytuacja opanowana. Oby antybiotyk był trafiony, i Mikuś szybko doszedł do siebie. Oligatorka Mnie to tak przerażają drgawki gorączkowe, mam nadzieje że nigdy nie będzie mi dane ich zobaczyć. A kilka miesięcy temu miałam sposobność zobaczyć atak krtani u synka koleżanki. 3 letni Wojtuś nie mógł w ogóle złapać oddechu, tylko tak świszczał, szczekał, sama nie wiem jak to nazwać. Dobrze że to była zima, to mama go szybko owinęła w kołdrę i wystawiła na balkon, żeby obkurczyć krtań, i mały zaczął normalnie oddychać. I wiem że od lekarza dostała receptę na jakiś steryd wziewny, gdyby takie coś się powtórzyło, żeby dziecku szybko pomóc. Powiem Wam, że przerażające to było... Peonia No ja też nie wiem co myśleć o tych wszystkich metodach.To chyba też od temperamentu dziecka wiele zależy co zadziała. U nas jest jeszcze tak, że jak Julka np. szarpie mnie mocno za włosy, mówię jej że tak nie wolno, że to boli, przytrzymuje jej rączkę, to ona później sama się szarpie za swoje włoski. Nie wiem za bardzo co to ma na celu.
  19. Peonia Te żłobkowe nawyki Julki są bardzo nie fajne, boje się że się jeszcze trochę napatrzy, i kiedyś jakiemuś dziecku zrobi krzywdę. Jak mi, starej babie urwała wędzidełko, to jednak trochę siły ma... Na razie niby dzieci traktuje delikatnie, ale kto wie kiedy się jej odmieni... Ja chciałam wyszczpić wszystko w terminie, a niestety nie udało się uniknąć obsuwy. 04.05 mamy wyznaczony kolejny termin i właśnie się zastanawiam czy podać drugą dawkę ospy, czy 6 w1 i pneumokoki. Nas dziś rano przywitało słoneczko, i mam nadzieje że zostanie na dłużej:) dziś mamy zaplanowanego grilla, a raczej chyba kinderparty, bo będzie 5 maluchów > 3 lat:-)))) W sumie to ostatnia szansa na relaks, bo weekend minął dosyć efektywnie ( okna umyte, łazienka odszorowana, twarożek oddrapany ze ścian i pomalowane). Zanim się Julka urodziła, nie wiedziałam, że można tak spędzać majówki :)))
  20. Żoo Ja od kogoś ze znajomych słyszałam o wystąpieniu szczątkowych objawów choroby po szczepieniu, ale to chyba była ospa. Dobrze że już przeszło Tuniowi:-) Peonia Bardziej wkurza mnie że to mi uświadamia swoją niezależność :-))) O tych problemach wychowawczych, to piszę trochę z przymróżeniem oka, bo wiem że teraz dzieci nas próbują, starają się poznać gdzie postawone są granice, i to rozumiem. Ale Julka przenosi niefajne zachowania z żłobka, i to mnie wkurza. Rzuca wszystkim ( czasem w ludzi), próbuje wymuszać wrzaskiem, zabiera zabawki. Wcześniej była mega ostrożna, a teraz taki harpagan, nie boi np.gdzieś wyspinać, bo w żłobku nawet jak spadnie to na miękką wykładzinę, wbiega w każdą dziurę, a wcześniej wiedziała że np.do piwnicy nie może wchodzić. Oligatorka Fajne rzeczy piszesz :-) a możesz polecić jakąś książkę w temacie? Mokka Kurcze, u nas suszyliśmy wysięk Auriusem i pomogło. I mam go dawać Julce zawsze jak tylko złapie katar. Bo u Julki działa to tak, że katar spływa do uszu, tam zalega, bakterie z kataru zakażają wysięk, i zaraz jest zapalenie. Więc dopuki wysięk był niedosuszony, każdy katar kończył się zapaleniem. Tym aeriusem kilkakrotnie uratowaliśmy sytuacje, ale to wszystko zalecenia laryngologa, pediatra to nam dawał albo nurofen na 3 doby, albo antybiotyk od razu. Nasz laryngolog mówi, że pediatra nie widzi otoskopem wysięku ( chyba że jest już perforacja błony).
  21. Mm3 Gratulacje :-))) trzymamy mocno kciuki za maleńką księżniczkę, żebyście mogły szybko wyjść do domu. A Ty jak się czujesz? Doszłaś już do siebie troszkę? Kurcze, ale fajnie mieć takie maleństwo w domu :-)))) Julka ma dobre wyniki- czyli spanikowałam :-) ufff :-)
  22. Mokka :-( A Wy cały czas suszycie wysięk lekami? Te uszy to jednak zaraza, oby to nie było to... My już po pobraniu krewki:-) Julia nawet się nie zorientowała kiedy pan ją pokuł, za to siku łapałyśmy 45 min.do nocnika:-) Żoo To ja chyba też zajrze na marcówki, bo zauważam ostatnio problemy wychowawcze :-) dziecko mi się psuje.
  23. Oligatorka Nawet nie kracz, że to znowu uszy... Mam nadzieje że nie, bo nie łapie się za nie jak zazwyczaj. A po za tym uszy sie jej zapalają od spływającego kataru, a ostatnio nawet nie miała, więc może nie. Popoludniu było lepiej, ale zazwyczaj to noce są najgorsze. Te badania to sama nie wiem jakie, bo to mam taki pakiet badan profilaktycznych, tam są badania hormonów, usg wszystkiego, wszystkie te cholesterole, próby wątrobowe, nie pamiętam co tam jeszcze jest.
  24. Żoo Dzięki za odpoeiedź:-) tak zrobie. Ja po takich dniach twierdze że limit pecha wyczerpany na miesiąc- i oby tak było i u Ciebie :-) U Was też majówka zapowiada się w kaloszach i kurtkach zimowych?:-)
  25. Żoo Ale jak to możliwe żeby było tak niskie zapotrzebowanie? W sumie nie wiem jak to wszystko działa i że takie rzeczy można obliczyć. Może faktycznie dietetyk się przyda. Badania na pewno zrobie, pewnie jakieś kompleksowe bo dawno nie robiłam. A z Julą pójdę jutro rano do labolatorium. Jak myślisz warto zrobić jakieś dodatkowe badania, czy zwykła morfologia i analiza moczu powinny wystarczyc?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...