Skocz do zawartości
Forum

żoo

Użytkownik
  • Postów

    5,982
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    404

Treść opublikowana przez żoo

  1. Dzisiaj na sali zabaw rodzeństwo chłopiec i dziewczynka na oko 7-8 lat zorganizowali zabawę w sklep. Kupującymi było kilka maluchów. Niezła zabawa, młody zachwycony zabawą z dziećmi. I tak sobie pomyślałam, że jednak dwójeczka z małą różnicą wieku to bardzo dobry pomysł. Nie mogę się doczekać ;)
  2. MamoWczesniaka Jeżeli podałaś doustnie to zaraz powinna temperarura spaść. Czopek działa szybciej. Ale ta temperatura nie jest bardzo wysoka. Może spróbuj chłodnych okładów na czoło lub kark.
  3. Dzień Dobry, Ja się wczoraj dowiedziałam, że krew na test pappa jest nie do oceny i muszę powtórzyć test. Tyle dobrego że będę miała powtórzone usg to sobie popatrzę na łobuza :) Wynik testu mniej mnie interesuje bo zraziłam się do niego w poprzedniej ciąży więc cieszę się, że usg jest dobre a resztą się nie przejmuję. Poprzednio nastawiłam się na dziewczynkę i jak odebrałam wynik amniopunkcji i był kariotyp męski to najpierw sprawdziłam czy to na pewno mój wynik :)))) Kilka dni dochodziłam do siebie. Teraz mi wszystko jedno. Bo jak będzie drugi chłopak to jest większa szansa na bliską więź między nimi. A jak będzie dziewczynka to będzie taki prezent dla mnie. Chociaż teraz wydaje mi się, że będzie drugi chłopak ale mi już się raz wydawało ;)))))))
  4. A ostatnio młody bił pokłony Neptunowi bo mu nie pozwoliliśmy wejść do morza. Uwiesił się na szelkach i walił głową w piach :))))) Niestety nic nie ugrał ;))))
  5. Kaisuis U nas też młody wali głową w ziemię jak czegoś nie dostanie. Tylko że ja to całkowicie ignoruję. Jak on zaczyna walić to ja się odwracam do niego plecami. I zaczyna to działać bo zdarza się taka akcja coraz rzadziej. A przy szafkach mój małżonek jest mistrzem. Trzyma szafkę i nie pozwala młodemu otwierać, młody się wtedy rzuca na podłogę z rykiem a on ze stoickim spokojem nad nim stoi i nic nie robi. Jak już jest możliwość komunikacji to proponujemy zabawę zamienną. Tego niespania to Ci współczuję. Jedyne co to bym powiedziała żeby Zosię przegonić ale z drugiej strony ona wrażliwiec więc łatwo ją przebodźcować.
  6. mm3 W sumie fajnie że na końcówce wypadły święta bo się wtedy tak człowiek nie skupia na sobie. Pamiętam, że przed porodem najgorsze było czekanie i sapanie ;) A tak to rodzinka Ci trochę umili ten czas. Jakby tak dało się najeść na zapas. Głód szpitalny pamiętam do tej pory. Porodu nie pamiętam a głód tak.
  7. Właśnie mnie w robocie wkurzyli i jestem zdemotywowana. Więc zaczynam kombinować. Jak mi nie napiszecie to pogonię mamę do roboty, ona była kadrowa. Tyle że ona u siebie tego nie wyliczała bo raczej w firmie pracowali mężczyźni. No i nadal w szpitalu.
  8. Dziewczyny, Czy któraś wie jak się wylicza zasiłek chorobowy w takiej sytuacji w jakiej jestem czyli przez ostatnie 12 miesięcy byłam kilka miesięcy na rodzicielskim, kilka miesięcy w pracy. Czy to się wylicza z tej kwoty 80% wynagrodzenia, którą miałam wypłacaną na rodzicielskim i dodaje się do tego proporcjonalnie to co zarabiam teraz? Muszę się zastanowić kiedy uciec na zwolnienie. Do rodzicielskiego wliczała mi się premia, która teraz z różnych powodów nie będzie mi się wliczać i nie wiem czy im szybciej nie pójdę na zwolnienie tym lepiej.
  9. Kaisuis To o której zaczynasz śniadanie? 5 posiłków to ok. Ja też tak kiedyś jadłam, obiad był ok. 17 - 18 i potem już mi się jeść nie chciało. Ciąża i karmienie mi to zmieniły. Ale ja to z natury niejadek jestem. Mam bardzo nieurozmaiconą dietę i jakoś do jedzenia nie przykładam wagi.
  10. mm3 Nie ma co słuchać "dobrych doradców" będzie co będzie. są różne scenariusze. Mam znajomą, która pierwsze cc przeszła fatalnie. W drugiej ciąży rozeszła się jej blizna. A po drugim cc jak jej powycinali zrosty doszła błyskawicznie do siebie. Druga po trzech cc i wszystkie super. Ja się teraz zastanawiam co zrobić bo nie wiem czy nie poprosić o cc. Miałam poród wywoływany, atonia macicy i nieefektywne bóle parte przez 1,5 h. Młody wyciągnięty vacum. Skończyło się dobrze ale było bardzo duże ryzyko. Daleka jestem od cc ale nie wiem czy chcę ryzykować zdrowie malucha. Jakby mi ktoś powiedział jak będzie to by było prościej. Może znacie jakąś wróżkę? ;) Plusem powtórnej pappy jest to, że będę mieć powtórzone usg. Popatrzę sobie jeszcze raz na łobuza :) I tak nie ufam temu wynikowi ale skoro już się zdecydowałam i zrobiłam to fajnie by było mieć wynik.
  11. Kaisuis Już amnio nie chcę przesuwać bo są problemy z terminami. Nie wiem co zrobić. Wynik idzie z zewnętrznego laboratorium więc będzie jak będzie. Na razie się nie martwię. Będę podejmować decyzję w maju a pewnie konkretnie to w dniu amnio. Bamcia Wnuk pierwsza klasa. W punkt trafione :))))) Kaisuis A czemu Ty tak mało jesz. Nawet przy restrykcyjnych dietach ostatni posiłek powinno się jeść max 3h przed snem.
  12. Oligatorka U mnie 10-14 dni. Podobno wysyłają to do Krakowa więc dlatego u Ciebie szybciej ;) Powtarzam badanie 19.04 a 28.04 mam wizytę u genetyka a 4.04 amnio. Wszystko na styk. A już miałam nadzieję, że mnie amnio ominie a tak to nie wiem po co mi ta pappa po terminie.
  13. Właśnie dzwonili ze szpitala, że krew do testu pappa jest nie do oceny i muszę powtórzyć. A ja na wyjeździe, eh.... Z terminem badania się wyrobię ale mam umówione amnio i nie wiem czy dostanę wynik pappy przed amnio. Bez sensu.... a do tego położna luxmedowa dzwoniła i też mi wizytę przełożyla. Nie może być normalnie...
  14. Ja kupiłam literki z magnesem w rossmanie. Nie polecam. Mają malutkie magnesiki więc słabo się trzymają. Oligatorka Fajnie że jesteś. Szkoda że Milenka nadal choruje. Już naprawdę z dzisiejszym wiatrem mogło by wywiać wszystkie choróbska.
  15. Renia74 Chciałam napisać, że moje dziecko ma jednego trzonowca to za dużo nie pogryzie ale zajrzałam do paszczy przed chwilą i mignęła mi połówka drugiego trzonowca. Ale z drugiej strony nie wiem co się dzieje bo to i tak cud, że tą połówkę pokazał. Wychodzące trzonowce u nas na sen nie wpływają. Mały nad morzem śpi rewelacyjnie (tfu, tfu...), nawet mu chrapanie ojca nie przeszkadza. Kaisuis Całe szczęście ja nie czytam ;) tzn czytam ale ostatnio kryminały. u mnie okna brudne a nawet bardzo brudne bo wyświnione małymi paluszkami (młody nauczył się wchodzić na parapety) i takie już zostaną. Wracamy późno bo po mojej pracy w piątek i raczej będę prać a nie myć okna w sobotę. Mam dziękuję już dobrze. Stan zapalny się zmniejsza. Już dzisiaj nie miała kroplówki. Tutaj dzisiaj bardzo silny lodowaty wiatr niby chłopaki poszli na spacer ale sekundę po tym jak wyszli spadł grad więc nie wiem czy nie doszli tylko do sali zabaw.
  16. MamoWcześniaka Najważniejsze, że z maluchem wszystko ok. Reszta minie. Ja w poprzedniej ciąży jak było mi źle to dzwoniłam do koleżanki, która była w trzech ciążach i zawsze mnie ustawiała do pionu. I na wszystko miała jedno wytłumaczenie "to minie". A jak potrzebowałam pogłaskania to dzwoniłam do drugiej koleżanki, też po trzech ciążach i ta raczej mnie głaskała po głowie i pocieszała. Janka Fajnie, że się odezwałaś natomiast źle, że u was też choróbska. U nas ziarenka jakoś się trawią natomiast ostatnio objawiła się połówka pomidorka koktajlowego. Co ciekawe tych połówek zjadł kilka a objawiła się tylko jedna :)
  17. Atram89 Popieram co napisałaś. Ja w poprzedniej ciąży narzekałam od pierwszego dnia. A to, że zmęczona, a to że się wina nie mogę napić a to, że nie panuję nad apetytem. W drugim trymestrze już mi było ciężko. Jęczałam cały czas. Dobrze mi było tylko na rowerze i w basenie. A potem przyszedł trzeci trymestr i 9 miesiąc.... Więc teraz postanowiłam, że postaram się nie wściekać i korzystać z drugiego trymestru. Dzisiaj mam ostatni dzień pierwszego trymestru i tak zmęczenie mi trochę odpuściło, już nie padam na twarz o 16, trochę mnie mdli ale staram się jeść regularnie. Usg genetyczne wyszło dobrze więc mogę się cieszyć. ogólnie bilans na plus :))))
  18. Kaisuis U nas przeważnie chleb z ziarnami i taki dostaje mały. Przeważnie jaglany z ziarnami chia. Natomiast dzisiaj odkryłam, że mały bardzo lubi pestki dyni. Zrobiłam mu mieszaninę różnych ziarenek i płatków w celu spokojnego zjedzenia śniadania i wybierał z tego pestki dyni.
  19. Peonia U mnie na pierwiosnki mówi się prymulki. Kojarzą mi się z dziwciństwem bo moi dziadkowie dorabiając sobie do emerytury sprzedawali na targu właśnie prymulki. I porzeczki więc wakacje mi upływały pod hasłem rwania porzeczek. Do dzisiaj nie jem ;) Rybki były fajne ale schody fajniejsze ;) Miodunki lubi moja mama. Rosną u mnie nad oczkiem wodnym.
  20. No i młody trasę zniósł bardzo dobrze. Trochę pospał, trochę pośpiewał. Miałam nawet zgrane teletubisie ale nie było potrzeby mu puszczać. Dziś chcemy pojechać do akwarium w Gdyni. Ciekawe jak zareaguje na rybki :)
  21. Dzień dobry My już nad morzem. Młody wczoraj plażą był zachwycony. Później gorzej było ze spaniem bo nie było wanny a prysznica się wystraszył. Potem nie podobało mu się łóżeczko a do tego nad nami była impreza. W końcu padł o 22 przytulony do mnie. Stwierdziliśmy, że zamiast go kąpać pod prysznicem będziemy chodzić wieczorem na basen. Tam może kąpiel pod prysznicem po harcach w basenie mu się spodoba. Chociaż jeszcze nie wiemy jak zareaguje na sam basen. Pogoda nas nie rozpieszcza. Jest zimno. Z babcią lepiej. Wczoraj cały dzień przygotowywali ją do endoskopii. Wieczorem ściągnęli speca i o 21 mama miała endoskopie. Wyciągnęli jej z przewodów żółciowych kamień. Do tego ma ropne zapalenie przewódów. Ale już wszystko jest oczyszczone i idzie ku dobremu. Trochę jeszcze w szpitalu posiedzi. Całe szczęście jak już się przejdzie gehenne na sorze to są jeszcze lekarze w porządku. Tylko po powrocie jakoś musimy się zorganizować bo nie wiem kiedy teraz mama będzie mogła zostać z młodym. Na pewno nie w przyszłym tygodniu.
  22. Mi się już o służbie zdrowia nie chce pisać. Mama wczoraj 5 godzin czekała aż ją przewiozą do innego szpitala. Potem w drugim szpitalu nie było łóżka więc miała czekać na wypisy poranne na krzesełku. Dobrze, że się trafiła znajoma sąsiadki to jej dali leżankę na korytarzu sor. I o 8 ją wzięli na oddział ale póki co na korytarz. Teraz śpi i nie chce dziś nikogo widzieć bo musi porządnie odespać. Trzeba mieć końskie zdrowie żeby w tym kraju się leczyć. A na sorze radośnie wisi karteczka, że czas oczekiwania na wizytę u lekarza sor może wynieść 24h. Ktoś wie gdzie jest Leśna Góra ;) Mieliśmy wyjechać w porze porannej drzemki młodego ale nie wyszło. Czekamy aż młody wstanie, trochę go zmęczymy bieganiem po dworzu i ruszamy. To jednak 5 godzin jazdy. Aaaa jeszcze o uszach. Znajomych syn miał zakaz żłobkowy do maja bo podobno w maju kończą się choróbska uszne. Trzymajcie się bo to już niedługo.
  23. Wigga Jeszcze mi przyszło do głowy, że te wyniki są wysyłane do jakiegoś super wyspecjalizowanego ośrodka. Razem musi być wynik usg i krew. I dopiero wtedy następuje ocena. A na wynik się czeka ok 2 tygodni. Może u Ciebie procedura wygląda inaczej. Drugi raz robię to badanie w dwóch różnych miejscach i w obu są takie same procedury.
  24. Wigga Nie wiem czemu ale pamiętałam, że któraś o tym pisała. I ponieważ sama nie do końca wiedziałam czy się decydować na test pappa to się spytatałam kiedy mogę oddać krew. I wtedy pan doktor powiedział, że odstęp nie może być większy niż 24 h. Myślę, ze chodzi o stężenia substancji w krwi i wielkość płodu bo przecież to się szybko zmienia. A oni to wyliczają jakoś statystycznie. Może jeszcze dla pewności dopytaj.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...