Skocz do zawartości
Forum

żoo

Użytkownik
  • Postów

    5,982
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    404

Treść opublikowana przez żoo

  1. Ja w tej ciąży i poprzedniej tak miałam. Jak nie jem to mnie mdli. Było to silniejsze ode mnie. W poprzedniej ciąży +17 kg ale szybko zrzuciłam. I po pierwszym trymestrze już tak nie chciało mi się jeść a w trzecim trymestrze już prawie nic nie jadłam bo nie mogłam. Więc gdzieś to się wyrównało.
  2. Albo słownik albo zmęczona jestem...raczej o płci pisałam :)))))
  3. Ha, ha Mokka chyba przeoczyłaś mego ostatniego posta bo tam o płci czytałam. Dobrze by było gdybyście skończyli leczenie. Wiosna to może się już nic nie doplącze. Całe szczęście przypomniałam sobie, że w hotelu są żelazka. Przeprasuję tylko młodego :)
  4. Oj, braku pokory u lekarzy nie znoszę. Babcia na zapalenie dróg żółciowych, tak ze wstępnej diagnozy. To w sumie w miarę dobra diagnoza. Usg robiłam trochę za wcześnie. Doktor nawet się zastanawiał czy robić bo było ryzyko, że jeszcze nie wszystko będzie widać. Ale okazało sie, że już wszystko jest gotowe i młode się objawiło podskakując i fikając koziołki. Znowu ruchliwy egzemplarz się trafił. Ale płeć jeszcze zupełnie nie do oceny. Teraz to nie jestem pewna czy lepszy byłby żeński kariotyp. W sumie chyba drugi chłopak byłby lepszy. Córcia to co najwyżej dla mamy. Dziewczyny Masakra z tymi uszami. I znowu zakazy żłobkowe? Dobra, czas się brać za prasowanie i pakowanie. Jutro jedziemy chociaż ze względu na babcię to jeszcze nie jest pewne, że wyjadę. Ale z drugiej strony nic jej nie pomogę a i do szpitala nie będę się pchać. Ale po dzisiejszym stresie nie mam chyba siły.
  5. U nas też wszystko super. Trochę za wcześnie się umowiłam ale ponieważ wszystko jest na swoim miejscu to usg poszło do oceny razem z testem pappa. Przezierność 1,5, długość 55 mm. Już ma nos, ręce nogi, pęcherz, żołądek, mózg wszystko na miejscu :))) A i jeszcze jedno, odstęp pomiędzy usg a pobraniem krwi może być maksymalnie 24h. Do szkoły rodzenia się nie wybieram. Przez 19 miesięcy chyba nie zdążyłam zapomnieć co i jak ;)
  6. Oligatorka Sama żółtaczka nie jest groźna. Wszystko zależy od przyczyny bo może być banalna a może być groźna np. nowotwór. Zrobiłam usg a ponieważ wyszło dobrze to zrobiłam też pappe. Jak pappa wyjdzie dobrze to może zrezygnuję z amnio. Teraz przezierność mam 1,5 a poprzednio 2,8 więc super. Nos już jest, ręce, nogi, pęcherz wszystko na miejscu :) Z tym sluchem to kuzynka tak robiła. Wyszedł jej niedosłuch a potem się okazało, że kabina coś szwankowała i drugie badanie wyszło dobrze. Do kitu z tymi uszami.
  7. Dzień dobry Mokka Fajnie, że serum pasuje. Kaisuis Ja kiedyś dodawałam kompleks silikonowo malinowy ale chyba bez efektu. Leży teraz u mnie w lodówce bo jego się dadaje kilka kropli a reszta mi została. Babcia wczoraj jak wróciłam była leżąca i sinozielona. Wpompowałam w nią od razu litr isostaru bo uważam, że to najlepszy izotonik i u mnie zawsze jest w domu. Po isostarze wrócił jej kolor. Młodym zajmował się dziadek i oczywiście bardzo się starał ale pieluchy nie zmienił i młody go przez godzinę prosił o smoka i dziadek nie dał. A leżały 4 smoki na szafce a młody tą szafkę pokazywał. W efekcie jak wróciłam o 16.30 to młody jeszcze nie spał. Zmieniłam pieluchę, dałam smoka i po 2 minutach miałam śpiące dziecko. Najgorzej, że ta moja mama hojrakuje i się nie przyzna, że coś jest nie tak bo źle się czuła już w środę. Dopiero wczoraj ojciec mi na nią naskarżył więc ją wysłałam na sor bo tak to by twierdziła, że dobrze się czuje. Dziś już jest ok. Kaisuis Ja na pewno nie będę ograniczać młodemu jedzenia zwłaszcza, że pomimo tak dużych porcji specjalnie nie przybiera na wadze. Raczej się zdziwiłam jak zaczął jeść mniej. I zdarza mu się uciekać przy jedzeniu zwłaszcza jak go sadzam w takim niskim krzesełku. Niby musi przejść przez stolik ale to mu nie przeszkadza.
  8. Peonia Ja też nie wiem gdzie on to mieści. Mały jada takie porcje jak ja. Oczywiście nie teraz bo teraz mój przewód pokarmowy chyba nie ma dna ;)
  9. Dzień dobry, U nas utrudnienia bo babcia rano wylądowała na sorze po nie przespanej nocy. Całe szczęście wygląda tylko na ruszone wrzody. Dostała skierowanie do szpitala i zobaczymy co dalej. Ja dopiero teraz docieram do pracy bo babcia stwierdziła, że trochę odeśpi i da radę a urlop może mi się przydać na jej pobyt w szpitalu. Do tego jestem dziś ostatni dzień przed delegacją w pracy więc i tak bym musiała jechać po laptopa. A jutro nie dam rady bo jakoś w środku dnia mam usg 11 tygodnia. Moja poranna rozmowa z małżonkiem. Ja: ktoś z nas musi zostać w domu On: ja nie mogę Ja: dobrze, czyli muszę wziąć dzień opieki nad dzieckiem On: nie możesz bo ja zaznaczyłem w deklaracji, że ja będę brał Ręce opadają, nie wiem z jakiej oni są planety ale podejrzewam, że nie jest to nasz układ słoneczny.
  10. Bzaaa Gratuluję wyniku, marzę o takim ;)
  11. U nas ulubione są kopytka i kluski śląskie. Ale makaronik i ziemniaki też. Chociaż ulubione są buraczki.
  12. U nas leje deszcz a w niańce słychać śpiewy :)))))
  13. Lea79 My zaczęliśmy rower na jesieni i pierwsze dwa razy były bez enuzjazmu z lekkim marudzeniem. Teraz jest zachwycony. Na spokojnie, ja pierwszy raz zrobiłam przejażdżkę po mojej ulicy osiedlowej. Następny wypad był na 15 minut. Teraz ok 30 minut. Ale to głównie ze względu na mnie bo ostatnio prawie nie jeździłam a stan nie sprzyja ;) Małe porcyjki Wasze dzieci jedzą. U nas od początku porcja musiała być porządna i tak mi zostało. Deserek 190 ml to było od samego początku mało.
  14. Dzisiaj w rossmanie na mussli hippa pojawiła się promocja na do widzenia. Chwyciłam wszystkie opakowania, które były czyli aż 2. U Was też tak jest, że wycofują mussli. Może jest szansa, że w innym rossmanie kupię. A swoją drogą jest teraz w bardzo dobrej cenie 6 coś tam.
  15. Mm3, Kaisuis Jakie u Was małe porcyjki. U nas wszystko ok 250 - 300 ml. Może mały trochę mniej potrzebuje i powinnam mu dawać mniejsze porcje. Dzisiaj zupy zjadł pół miski ale drugie wtrząchnął całe. Nie będę się przejmować, że nie dajada bo może potrzebuje teraz mniej. MamoWczesniaka Znajoma pierwszą swoją ciążę w dużej części przeleżała i w końcu urodziła po terminie. A dwie kolejne przebiegły książkowo. Każda ciąża inna. Nie stresuj się na zapas.
  16. Krysia1989 Pamiętam, że na te wyniki się długo czekało. To było coś co poprzednio mnie wykańczało.
  17. Z tym samopoczuciem to jest różnie. Ja w poprzedniej ciąży ciągle marudziłam. Głównie dlatego, że to nie ja zarządzałam swoim ciałem. Teraz już wiem jak źle jest na końcu więc mam plan żeby do wszystkiego podchodzić spokojnie. Oczywiście nie zawsze się da bo poprzednio wracałam z pracy i mogłam robić co chcę a teraz wracam z pracy i robię co synal chce. Wymioty gdy stoi roczniak obok też są słabe ale co mam zrobić? Całe szczęście wymiotowałam ze 4 razy a i zmęczenie już chyba pomału przechodzi. Mam plan aby drugim trymestrem się delektować. Na marudzenie przyjdzie czas od września. Fakt, że poprzednio mocno zestresowały mnie badania prenatalne. I teraz nauczona doświadczeniem mam w planie nie panikować nawet jak coś będzie nie tak. Zobaczymy co z tych planów wyjdzie. Choć na razie mam plan, że pappa wychodzi super więc się nie będę musiała nakręcać. Ja się nie farbuję, paznokcie maluję normalnie. Nie zdecydowałabym się na manicure, który jest utwardzany uv. Natomiast poprzednio normalnie robiłam kwasy na twarz bo nic się po nich nie działo. Nie dajmy się zwariować. Kawę też piję normalnie. W poprzedniej ciąży najpierw piłam normalnie czyli 3 duże kubki dziennie ale później przestała mi smakować mocna kawa więc piłam słabsze. Ja mam bardzo niskie ciśnienie i bez kawy nie żyję. A moje najniższe w ciąży to 79/49. Tak mi się jakoś zakręciło w głowie ;)
  18. Wigga Tak jest z testem pappa, że jak wyjdzie dobrze, to dobrze ;) Natomiast jak cokolwiek jest nie tak to otrzymanie złego wyniku, który mówi tylko o statystyce a nie wskazuje nic konkretnego jest bardzo stresujące. Niestety przeszłam to na własnej skórze i mam bardzo mieszane uczucia co do tego testu. Teraz oczywiście też robię ale mam w planie tak bardzo się nim nie przejmować. Najgorzej, że ja z tych niecierpliwych i czekanie na kolejne badania to dla mnie koszmar. U mnie z dolegliwości ciążowych to najgorsza jest senność. Wracam ledwo żywa z pracy a tu czeka na mnie synal. I aż mi przykro, że nie mam siły na zabawę z nim. Chociaż od wczoraj mam wrażenie, że mam więcej energii. Padłam dopiero o 19 a nie o 16. No i mdli mnie jak jestem głodna. Więc jem non stop. Dobrze, że mi baterie w wadze padły ;)
  19. MamoWczesniaka Łożysko zaczyna produkować progesteron w dostatecznej ilości już od 12 tygodnia. To już naprawdę niedługo. A właściwie prawie już. Widzisz już sama nie wiem co Ci napisać aby Cię podnieść na duchu. Z dnia na dzień będzie lepiej.
  20. MamoWczesniaka Zobacz, już od tygodnia pomimo plamienia jest dobrze czyli leki działają. Koniec I trymestru już blisko, Musi być dobrze. Będziesz robiła usg 11 -13 tydzień? Masz już termin. Bo mnie to usg bardzo stresuje.
  21. Mokka, Peonia To widzę, że u Was chłopaki jedzą częściej ale mniejsze porcje.
  22. MamoWczesniaka Masz zagwozdkę. Bo niby z nianią by Ci było najłatwiej. Pomogłaby Ci przy starszaku potem mogłabyś z nią wysyłać młodszego na spacer a w tym czasie zająć się starszym. Ale z drugiej strony jakby się synek już zadomowił w żłobku to byłoby to najlepsze rozwiązanie bo długofalowe. Może pogadaj w żłobku czy Ci przytrzymają miejsce i byś synka puściła za miesiąc. Najgorzej, że pomocy potrzebujesz teraz bo później pewnie i choroby się skończą i Ty będziesz miała więcej siły w II trymestrze. A nie masz możliwości teraz pojechać z synkiem na kilka tygodni do rodziców? Nie pomogą Ci? Pewnie rozważasz wszystkie za i przeciw na okrągło. Najważniejsze żeby szybko ktoś Ci pomógł tak abyś teraz mogła odpoczywać. Szybko musisz zorganizować grupę wsparcia. Może faktycznie jakaś pani na kilka godzin co Ci i obiad ogarnie i na spacer z młodym pójdzie. Może jakaś studentka albo emerytka. Popytaj znajomych bo czasem ktoś zna takie osoby, które chcą sobie trochę dorobić a niekoniecznie szukają zajęcia na stałe.
  23. Zielona A gdzie się podziały Twoje wieczorne posty? Peonia Przykro mi z powodu zarazy. Mokka Oby to był ostatni raz i w końcu to uszne cholerstwo niech sobie pójdzie. Dziewczyny Możecie napisać jaki macie teraz rozkład karmienia. Ja chcę chyba połączyć podwieczorek z kolacją bo oba te posiłki słabo idą więc może zrobić jeden większy? U nas jest: Mm jak wstanie 9 śniadanie kasza z owocem 12 zupa 15 drugie danie 18 jogurt z owocem 19.30 mm Macie pomysł na ograniczenie liczby posiłków? Czy zostawić jak jest?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...