Skocz do zawartości
Forum

renataki84

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez renataki84

  1. Kornelia, ja mam w rozmiarze "1" 66 szt dokładnie:) To nie głeboka komuna- zawsze mozna podesłać meza, chłopaka, zeby dokupił. Ewelinchen, wydaje mi się, ze twoje godziny w dwupaku są już policzone:):) Ściskam kciuki. Sandra- gratuluje synków!!:) Cieszę się, ze wszystko obyło się bez komplikacji- a chłopcy faktycznie bardzo duzi (jak na bliźnięta). Niech się zdrowo chowają:) Moja Mała tak szalała- do późnej nocy, a teraz śpi. Ja sama niedawno wstałam bo też do późna nie mogłam zasnąć. Eszel, Ty już w domu?
  2. Ewelinchen, to super wiadomosc!:) najpewniej jutro sie obudze i przeczytam, ze sie rozpakowalas;) trzymam kciuki!! Dasz rade! Pokaz im jak sie rodzi! ;) :P
  3. Trzymam kciuki Ewelinchen!!:)
  4. Ewelinchen, co tam u Ciebie? Jak status?
  5. renataki84 Ruda82 marta2016 też jestem zdania,że najważniejsze są kompetencje personelu i dobry sprzęt medyczny, a w tym szpitalu mają III stopień referencyjności na oddziale położniczym i neonatologicznym łącznie z intensywną opieka medyczną, więc myślę że to super 2 w 1. Renataki rozumiem Cię doskonale tez wolę intymniejszy klimat,ja w ciąży zaliczyłam w szpitalu wojewódzkim widownię studencką podczas badań , na obchodzie 4,5 lekarzy do tego rezydenci,położne, odzdiałowa i jeszcze studenci to było "cudowne" doświadczenie Ruda, współczuje. Człowiek sie wtedy czuje jak małpka w zoo. Podejrzewam, ze jakbym wybrała klinikę spotkałoby mnie to samo... Dzisiaj w ogóle mój ginekolog zasugerował mi, ze niepotrzebnie brałam ten antybiotyk, który dostałam na zapalenie oskrzeli od internistki. Popatrzył też na wyniki krwi, które mi zrobiła i się tylko uśmiechnął (tak jakbym sobie przypisała ten antybiotyk sama- bo taką miałam fanaberie, krew też sobie sama pobrałam- tym bardziej, ze internistka mi powiedziała, ze była tam bakteria i antybiotyk mam brać do końca). Ehh, jeszcze jedna wizyta i później chyba z Malutką raz będę musiała Go odwiedzić i koniec :):)
  6. Ruda82 marta2016 też jestem zdania,że najważniejsze są kompetencje personelu i dobry sprzęt medyczny, a w tym szpitalu mają III stopień referencyjności na oddziale położniczym i neonatologicznym łącznie z intensywną opieka medyczną, więc myślę że to super 2 w 1. Renataki rozumiem Cię doskonale tez wolę intymniejszy klimat,ja w ciąży zaliczyłam w szpitalu wojewódzkim widownię studencką podczas badań , na obchodzie 4,5 lekarzy do tego rezydenci,położne, odzdiałowa i jeszcze studenci to było "cudowne" doświadczenie Ruda, współczuje. Człowiek sie wtedy czuje jak małpka w zoo. Podejrzewam, ze jakbym wybrała klinikę spotkałoby mnie to samo... Dzisiaj w ogóle mój ginekolog zasugerował mi, ze niepotrzebnie brałam ten antybiotyk, który dostałam na zapalenie oskrzeli od internistki. Popatrzył też na wyniki krwi, które mi zrobiła i się tylko uśmiechnął (tak jakbym sobie przypisała ten antybiotyk sama- bo taką miałam fanaberie). Ehh, jeszcze jedna wizyta i później chyba z Malutką raz będę musiała Go odwiedzić i koniec :):)
  7. Megs A ja zdycham. Tyle sie dzis nachodzilam ze mi kregoslup wysiada. Najpierw do lekarza z autobusu niby nie daleko ale jednak potem do laboratorium zaniesc gbs i wtedy do zusu oddac zwolnienie i z zus na autobus w sumie prwnie ze 3 km zrobilam co mi wczesniej szlo sprawnie ale teraz... to wyczyn (moze szyjka sie skróci). Moj ginekolog mowi ze dobrze by bylo jak bym szybciej urodzila. No właśnie, ja mam tak samo. Jeszcze ok. miesiac temu chodziłam sobie praktycznie bez problemów- do lekarza, od lekarza, obiad, sprzątanie- ciągle coś. Jeszcze miesiąc temu w porównaniu do tego co mam teraz latałam jak sarenka :) Było ale się skończyło:). Teraz widzę różnicę nawet między tym co jest teraz, a jak było tydzień temu..
  8. marta2016 W Lodzi sa dwa szpitale o takim standardzie Medeor i Profamilia. Choc ten drugi nie dostal kontraktu. I prawda jest taka ze tam rodza dziewczyny bez powiklan inaczej zwalaja na szpital rejonowy. Warunki super. Ale dla mnie najwazniejszy jest fachowy personel nie warunki. No, zgadza się- ale zawsze jest milej jak jest połączenie jednego z drugim:) Ruda, jak do tej pory byłam tutaj w dwóch szpitalach (tym i jeszcze jednym), oba w podobnym standardzie. Trudno mi się wypowiadać nt. innych szpitali, ale wydaje mi się, ze oni takie skrajności (z którymi my jeszcze borykamy się w Polsce) mają już raczej za sobą.. Ten szpital, w którym będę rodziła nie jest raczej uważany za jakiś super nowoczesny- bardziej taki, gdzie można się poczuć jak w domu, uspokoić wyciszyć. taka rodzinna atmosfera tam panuje. To jest miasto uniwersyteckie- pełne szpitali i klinik i mogłabym rodzić w klinice, ale nie chce tłumu studentów nad sobą no i cenie sobie bardziej mniejsze, zaciszne przestrzenie :)
  9. Ewelinchen- o kurde, to moze juz!! Trzymam kciuki!! zdawaj relacje na bieżąco!!:):):)
  10. Ja będę rodziła tutaj (link): Tekst linka Na tym filmiku, lekarz i dalszy personel przedstawiają szpital. Z boku jest opcja aby zobaczyć sale porodowe, poporodowe, s. operacyjną. Nie trzeba mówić po niemiecku, zeby zrozumieć (intuicyjnie) jak traktuje sie tutaj pacjenta- jak klienta, za nim idą pieniądze..
  11. Ruda, jak w hotelu 5*- super!! Luksus. Dobrze, ze to powoli zmierza ku lepszemu. A ja właśnie wróciłam od mojego doktorka. Wszystko ok (tak twierdzi), Malutka z usg wazy 3600 (a jak będzie w rzeczywistości, to się zobaczy:). Mój lekarz oczywiscie dalej zdaje sie być na mnie "obrażony" za moją "niesubordynację" (decyzja o cesarce). Trudno, jakoś będę musiała z tym żyć...:) Mój M. przyjechał po mnie z pracy i zawiózł mnie do lekarza, stwierdził, ze widzi jak łaże i uparł się żeby mnie do odstawić po wizycie, na co ja " że nie do domu, ja jeszcze do miasta muszę", no to mnie tam odstawił (20 min drogi od naszego domu). Jezu dziewczyny- myślałam, ze nie dolezę do domu... Widziałam nawet jak ludzie na mnie spoglądają jak szłam (chociaż chodem to było trudno nazwać). Serio- nie dla mnie już takie wojaże... Dojscie do domu zajeło mi ok. 1,5 godziny (w trakcie robiłam sobie przerwy, zeby usiąść- na każdym napotkanym po drodze przystanku czy ławce). Jedna starsza Pani chciała mi nawet miejsca ustąpić Nieźle... W drodze trochę sie wystraszyłam bo od czasu do czasu miałam taki ból jak na okres i strasznie boloały mnie biodra i plecy, do tego robiło mi się momentami troszkę słabo, masakra, chyba już nie zaryzykuje żeby sama łazić gdziekolwiek...
  12. Ewelinchien Jeju, Renata, w pierwszym momencie cie zasmialam z tego wrozkaza i tarocisty ale z drugiej strony jakby spojrzec to az przerazajace jest bo to prawda, co lekarz to opinia... a mnie z tego stresu chyba jeszcze zapracia dorwaly bo jak do tej pory chodzilam sie czyscic z 6 rszy dziennie tak od wczoraj nic... Jeszcze mnie oswiecilo ze jutro L4 mi sie konczy a dzisiaj jest dzien terminu. Dlatego staraj sie nie przejmować, albo robić to w najmniej jak się tylko da...
  13. Dokładnie tak.. Mi lekarz ze szpitala od razu powiedział: prosze nie traktować tej wagi z usg jak "wyroczni", bo granice błedu są dość duże. Sam fakt: mój prowadzący stwierdził, ze Malutka jest 2 tyg starsza z wagi, po czym 2 dni później w szpitalu doktor mówi: "tydzień starsza". I wszystko w tym temacie :)
  14. Ja też mam dzisiaj wizytę u swojego "wróżkarza i tarocisty":) Zobaczymy jak dzisiaj bedzie bo też mi ostatnio napedził stracha tym workiem owodniowym.. Dam po wizycie znać co i jak:)
  15. Ewelinchien Wiecie, wszystkie USG do tej pory wychodzily dobre ponoc, jak mi wczorsj na IP lekarka zaczela badac i nagle wstaje od aparstu i mowi ze musi sie skonsultowac z ordynatorem i mam chwilke poczekac to dla mnie ta chwilka byla jak wiecznosc. Przyszlam i pytam co jest nie tak i mi mowi o tych wodach i zaczela wymieniac ze to moze byc spowodowane wada wrodzona u dziecka, cukrzyca, infekcjami... to w domu byloby mi ciezko na prawde wysiedziec. Ewelinchen całą ciążę biegałaś do lekarzy, będzie wszystko dobrze, nie przejmuj sie. I to mnie właśnie irytuje najbardziej- całą ciąże kobiecina dmucha, chucha, słucha zapewnień, ze "wszystko dobrze, ze nie ma sie co martwić, ze ciąża książkowa itd." I nagle póżniej- można powiedzieć na "2 minuty przed porodem" inna miła Pani w kitlu stwierdza, ze "to chyba wielowodzie, moze jakaś wada wrodzona, cukrzyca". I rzuca sobie to tak swobodnie.. A ty się człowieku martw i mysl: "jak to możliwe..." Nie jest w 100 procentach pewna, to niech nie gada... Coś tutaj k..wa ewidentnie nie gra .. Dla mnie to wygląda tak, jakby w ogóle nie istniało coś takiego jak diagnoza, tylko prywatne zdanie jakiegoś lekarza- im więcej ich odwiedzisz tym więcej zdań poznasz- ale to nie wniesie absolutnie nic do twojego zycia.. Nie przejmuj sie Ewelinchen- jestem pewna, ze wszystko jest ok, ale co się przez taką nadenerwujesz to Twoje...
  16. makdalenga1990 Janpo gazie aie zle czułam wcale mi nie pomógł :p strasznie mi sie chciało pic i straciłam sily robili mi sie slabo i podali mi tlen..ale ja to chyba przedawkowalam polozna mi mowila ze ileś tam mohe wdechowbzrobic ale po 14 godzinach skurczy co 3 min mogłam cos zle policzyć :p na każdego zreszta rozniendziala niektóre mowily ze im.pomoglo sie odprężyć i troche wyluzować :) Zima do nas przyszla a ja sobie przez okno tylko pooglądam chociaz dzisiaj juz troche ruchu miałam i lekarza później musiałam złożyć dokumenty o wyplate za pobyt w szpitalu i l4 zawieść..mój mąż rozwija sie kulinarnie przez to moje leżenie i zaczyna się rozkręcać w kuchni calu czas po mnie krzyczy ze mam nie wstawać tylko leżeć zaczynam się bać ze za niedlugo to mi jakis basen zacznie przynosic bo za często siku chodzę xd musial sie stęsknić przez te dwa tygodnie Czemu mój nie chce sie kulinarnie rozwijać...:)
  17. hej, a ja sie dzisiaj udałam na (mam nadzieję) jedne z ostatnich zakupów przed pójściem do szpitala. Zapomniałam w Polsce kupić kremu Linomag, dlatego tutaj zaopatrzyłam sie w krem z Weledy z nagietkiem (ma ponoć b. dobre opinie i jest ekologiczny). Kupiłam też na allegro taki mały gadżet i- Mr.B- zabawkę z funkcją termoforu (przeciw kolkom). Oczywiscie nie jest to rzecz niezbedna, alee :) Zobaczymy czy sie sprawdzi :). Mam juz w zasadzie wszystko, chyba tylko 1 bluzę i jakieś gacie z wysokim stanem muszę kupić.. Ja póki co nie mam żadnych objawów- spinania brzucha czy coś.. Jutro mam wizytę u mojego ginekologa i zobaczymy jak wyjdzie ktg i co on tam powie (ostatnia wizyta do najprzyjemniejszych nie należała- po tym jak zobaczył w ksiązeczce termin cc ze szpitala:) Wczoraj z siostrą analizowałysmy wyniki badań mojej krwi. Mam cholesterol na poziomie 253 (to pewnie dlatego, ze nie pobierali mi na czczo). W Polsce już by mi wciskali jakieś leki bo norma 190, tutaj na szczęście do 240:):) No cóż, lobby farmaceutyczne w Polsce jest bardzo silne :)
  18. Hej, no faktycznie chyba trzeba będzie przenieść się gdzie indziej, bo powoli nie da rady nic napisać czy wejść i poczytać posty chociażby. Ja dzisiaj wstałam pełna siły, za oknem słońce, zadzwoniła koleżanka na skype i tak sobie rozmawiałyśmy o jej porodzie i o tym co mnie może czekać. Zaczęłam prasować i po ok. 30 min nagle zaczęło mi się robić ciemno przed oczami- no masakra... Chyba ciśnienie spadło, bo na zewnątrz zrobiło się tak szarawo. Plamy odeszły po tym jak usiadłam, ale czuje lekki ból głowy. Czuję się juz jak stara, niedołężna baba...:) A wy jak tam się czujecie, dajecie radę? Mi zostało dokładnie 2 tygodnie i jeden dzień do cc...
  19. A gdzie Ruda sie podziala?? :)
  20. No nieźle gratulacje Asiux, odpoczywaj po porodzie. Ja po jedzeniu położyłam się spać, jak się obudziłąm to miałam taką okropną zgagę, że niestety prawie wszystko "oddałam" ... Ehh, już tak chyba bedzie do końca..:) Dostałam nauczkę i już więcej nie położę się po posiłku (obfitym posiłku:) Koszule nocne wyschły i biorę się zaraz za prasowanie. Dokumenty prawie wszystkie wypełnione, dzisiaj może uda mi się dokończyć. Czekam na zamówienia z neta i wychodzi na to, ze do końca tygodnia powinnam wszystko mieć... Fajny artykuł, przeczytajcie jak będziecie miały ochotę i czas: Tekst linka
  21. A mi po antybiotykach wróciła apetyt do tego stopnia,ze teraz zaczynam mieć w drugą stronę Już dzisiaj zjadłam 2 kromki z Almette,a teraz wsunęłam całą michę kopytek w sosie pieczarkowym, a jeszcze przecież obiad i jakaś kolacja, masakra :) Cieszę się tym bardzo bo ostatnimi czasy to z jedzeniem u mnie nie było za dobrze. Teraz pewnie czeka mnie kara w postaci zgagi, ale na dobra sprawę to mam ją czy jem czy nie... :) Juz dłuższy czas czuje ból pod lewą piersią (żebro?)- jak siedzę przygarbiona. Taki pieczący ból (nawet nie wiem jak to opisać...). Przechodzi po paru sekundach, jak tylko się wyprostuje. Tak poza tym to czuje sie już dużo lepiej po tej amoksycylinie, nawet mała się więcej rusza, bo jak 2 dni miałam ten okropny kaszel to była bardzo mało aktywna... Dobrze, ze poszłam do lekarza bo niestety syrop z cebuli już by u mnie nie pomógł...
  22. Nie wiem kto administruje ta strone ale to juz trwa dobre kilka dni... Wszystko co pisze- kopiuje przed dodaniem, bo ciagle wychodzi jakis bląd lub "przerwa serwisowa"...
  23. Ale tu cisza...Może przed kolejna burzą
  24. Hej, a ja się pospałam i teraz wstałam- ja i moja zgaga, Lili śpi:) Czyli ja jestem w trójpaku:) Eszel, dlatego ja chcę szybką tą infekcję wyleczyć bo nie wyobrażam sobie jeszcze z tą raną po cc mieć kaszel- to byłaby masakra... Kornelia 68 to rozmiar 3- 6 miesiaca. Ja mam najwiecej na 62, i ciekawa jestem na ile mi starczy... Teraz kupuje sukcesywnie 68 i już pozbierałam tego troszkę... Nie wiem czy warto się tak sugerować rozmiarami, na ile co starcza (orientacyjnie raczej)- jeśli Twój synio bedzie bardzo duży to rozmiar 68 moze szybko założyć.. A ja sobie pewnie dzisiaj posiedze.. pospałam 2 h i teraz zacznie mi się życie:) Megs, ja też byłam świecie przekona, ze spakuje mnie i małą w jedną torbę, dopóki nie zaczęłam sie pakować. Niby nie za wiele rzeczy muszę ze sobą mieć, ale ta torba jest zdecydowanie za mała na nas obie:) Tym bardziej, ze po cc mogę tam nawet 4-5 dni być..
  25. A powiedzcie dziewczyny, te worki próżniowe można dostać w Rossmanie? Brzydałyby mi sie. Po ile sztuk to jest pakowane?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...