Skocz do zawartości
Forum

kornelia27

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kornelia27

  1. Hej Klodi, fajnie że się odezwałaś :)) U nas też tylko kąpiel o w miarę stałej porze, reszta jak sobie mały umyśli. Dzisiaj rano wzięłam go do siebie, jak się wtulił to wstaliśmy przed 11 i chce mi głowę teraz rozwalić :/ Maszkaron u nas póki co raz była taka kupa że wyszło na plecy :)) teraz używam pampersów premium care zamiast dady i one są sporo wyższe i jakos lepiej trzymają tą kupę :) Megs u nas też dzisiaj wyszła jakaś wysypka albo ten trądzik, pokażę lekarce zobaczymy co powie. Ja nic nowego nie zjadłam, żeby go mogło ode mnie zsypać. A jeśli chodzi o szumisia to zawsze można kupić tego ptaszka z whishbeara on kosztuje coś koło 90 zł tylko oczywiście nie ma tego sensora cry. My póki co trochę odstawiamy szumienie bo mądry tata włączał za każdym razem jak tylko młody zakwilił. Teraz mu włączam tylko jak już widzę, że jest naprawdę problem z zaśnięciem. Używała któraś z Was fride? Mamy ten cały katarek do odkurzacza ale jakoś mnie on przeraża a Nikoś czasem ma takie kipki w nosie jak mocno uleje, to zasycha a ja się męczę żeby wyjąć :) myślałam że może bym mu zapsikała nos solą i wtedy tą fridą by wyszły? I jeszcze jedno, czy Wy też tak macie że żalujecie na siebie a dziecku byście wszystko kupiły? Ja zawsze byłam mega oszczędna i było mi na wszystko żal, teraz też jak mam coś kupić sobie to się zastanawiam mimo że potrzebuję danej rzeczy a jakoś na kupowanie kolejnych ciuchów i gadżetów dla syna mi nie żal :) jak tak dalej pójdzie to mi mąż neta wyłączy albo zmieni hasło do konta
  2. Mnie to rzucanie i nerwy przy karmieniu czasem doprowadza aż do łez bo nie wiem o co mu chodzi. A jak mnie złapie albo udrapie po sutku to mam ochotę walnąć to karmienie w cholerę :)) Ewelinę chyba wciągnęło macierzyństwo i nie ma dla nas czasu ;) Dziewczyny, czy karmiąc nadal nic nie wolno na przeziębienie? Czuję, że zaczyna mnie rozkładać :( jak nie zarazić młodego?
  3. Dla mnie to wiercenie przy jedzeniu to coś okropnego, zjeżdza mi ciągle z poduszki, wypuszcza cycka, płacze i tak w kółko. Rzadko je spokojnie. U nas też dziś zimno bardzo i wietrznie, ciągle albo smog straszny albo zimno i nie możemy wyjść na normalny spacer
  4. Magda.13 moja siostra miała taki problem z córką u nich zdawała egzamin tylko chusta albo otulacz ale ten tulik. Ja mam taki z motherhood ale mój mały jest tak energiczny że w chwile się z tego wyjmuje. Ja nie wiem czy Wasze dzieci też takie wiercipięty? Mój to tak walczy ze mną rękami przy karmieniu że coś strasznego dodatkowo kopie nogami jak szalony, i potrafi się obudzić w poprzek łóżka.
  5. Megs to mężulkowi się nie udało hehe:) . Mnie teraz to już tylko swędzi ta ranka i mam dosyć chodzenia w podpaskach :) chyba przez całe życie tyle nie zużyłam co po porodzie. Odnośnie ubranek to uprasowałam przed porodem i tyle :) u nas i tak co chwilę trzeba zmieniać bo albo uleje się albo przesika to bym musiała non stop prać i prasować :) A u nas dziś noc w miarę, budził się co 3h ale nawet ładnie jadł i zasypiał. Dzisiaj pierwszy raz zostaje z babcią bo ja muszę wyjść i już mam stresa
  6. No mój młody też już pewnie dobija do 5 kg :) ostatnio ważył ponad 4600. A ile średnio tygodniowo przybierają Wasze dzieci? Ja dzisiaj weszłam na wagę i już straciłam caly nadbagaż ciążowy :)) Megs to dobry ten Twój mąż :) mój też czasem się tak do mnie mizioli jak coś chce, ale my jeszcze się nie seksujemy tylko inne takie przyjemności :) . A Ty jesteś po cesarce czy sn, bo nie pamiętam? Ja póki co sobie nie wyobrazam współżyć bo to miejsce po nacięciu mnie przeraża :/ aż nie chce myśleć co jest w środku i jak to będziemy oboje odczuwać....
  7. Cześć Joanna :) dobrze napisałaś, ja swojemu jak dosłownie wydam polecenie to zrobi :). Wyzwałam go o samochód że tak się o niego jarał, jechał pół Polski a teraz jest zaniedbany i pójdzie na złom (to auto 30letnie, piękna klasyczna bmw do odrestaurowania) to od wczoraj lata przy nim a dzisiaj już pojechał na serwis PeggiSu smoka nie dawałam bo mnie położna zwyzywała za to że w ogóle leżał na wierzchu nieużywany, ale dzisiaj w nocy już nie wytrzymałam i mu dałam, ciągnął z prędkością światła i zasnął więc może to chodzi tylko o ssanie. Mnie położne w szpitalu i lekarka powiedziały że nie wykarmię i od razu mam kupić mm. Póki co mały ma prawie 4 tygodnie i obeszło się bez. One stwierdziły właśnie, że jestem za chuda, mam za małe cycki więc napewno mało pokarmu i rady nie dam. Ot takie wsparcie :)
  8. U nas znowu kiepska noc, mały od 23 do 2.30 na mnie wisiał, najpierw kupka, potem cyc, nie chciał spać a jak w końcu zasnął to znowu mi chlusnął, więc szybkie przebieranie a on znowu do cyca i tak wisiał przez 1.5 h. Zastanawiam się czy nie wprowadzić mu butli na wieczór bo mam wrażenie, że jest głodny i dlatego tak się wścieka. W szpitalu mi mówili, że od razu będę musiała dokarmiać bo młody jest za wielki i nie dam rady go wykarmić, ale jakoś się udawało ale mam wrażenie że chyba już czas na dodanie mm.
  9. Dobrze, że jest to forum i chociaż możemy się sobie wyżalić :) . Czasem mam wrażenie, że facetom to się wydaje, że dziecko to taka fajna zabawka, jak nie chcesz to odłożysz a ono zajmie się samo sobą. Nie oczekiwałam Bóg wie czego, ale minimalnej pomocy przy młodym ale się pewnie nie doczekam :) . Mój zawsze był taki rozlazły, kilka razy trzeba było powtarzać że coś ma zrobić, nigdy na nic nie miał czasu a teraz to przechodzi już samego siebie, samochód oddaje do mechanika dwa miesiące, bo ciągle nie ma czasu a dla niego weekend to jest spanie cały dzień a ja muszę chodzić na paluszkach żeby Pana jeszcze przypadkiem nie obudzić. Dzisiaj mnie wkurzył i mu powiedziałam, że jak ma tak dalej wyglądać nasze życie to niech sobie idzie mieszkać do mamusi bo ja dwójki dzieci na głowie mieć nie chcę. Burknął, że nie wie o co mi chodzi i poszedł do pracy. A Ty Renata szukaj sposobu, żeby wrócić z Małą jak najszybciej do Pl. Wykończysz się tam sama, a jeśli masz tutaj gdzie i do kogo wrócić to ja bym chyba rozważała tą opcję nie czekając zbyt długo. Zawsze można zacząć wszystko układać od nowa na miejscu, a może Twój facet jak zobaczy że robisz coś w kierunku powrotu do kraju to trochę oprzytomnieje. Magda.13 a na długo Wam przesunęli to szczepienie? Nie wiem czemu ci ludzie nie myślą,teraz panuje tyle tych chorób, wszędzie jakieś syfy i wirusy a oni szczepić. Przecież nic się dziecku nie stanie jak dostanie szczepionkę dwa tygodnie później, a w drugą stronę niestety może być różnie.
  10. Madzia jeśli Cię to bardzo stresuje a mąż moze nie jechać to niech nie jedzie :) chociaż pewnie nic się akurat wtedy nie wydarzy :) ja od 25 tc byłam z pessarem, w szpitalu mnie straszyli że mogę urodzić na dniach a suma sumarum przenosiłam :) ale lepiej dmuchać na zimne.
  11. Ja jak patrzę na zachowanie mojego szwagra, który od początku przy dziecku zrobił wszystko, to żałuję że ten mój w niczym mi nie pomaga, teraz była walka z pampersem mały płakał w niebogłosy bo jeszcze głodny a on nawet się nie ruszył żeby mi pomóc sprzątnąć, otworzył jedno oko popatrzył i poszedł spać. Jutro czeka nas rozmowa bo o ile boi się dziecka tak posprzątać by mógł a on nawet wanienki z wodą po kąpieli nie wyniesie. Jedyny plus to że po prostu chociaż nie przeszkadza i mi nie dogaduje. Bardzo dziwni są ci faceci niestety. Mój ojciec np jak się rodziło mu dziecko to zaraz uciekał do swojej mamy rzekomo pomagać na gospodarce i tyle go widzieli :) mama do dzisiaj mu to wypomina. A Ty Renata jeśli masz możliwość to staraj się wracać do Pl, szkoda życia na męczenie się tam samej
  12. Madzia nie przewidzisz niestety. Ja poszłam do szpitala w 40+2 tc na wywoływanie, okazało się że mam skurcze i 2 cm rozwarcia, o 9 mnie przyjęli, o 12 byłam na porodówce a o 18 już tuliłam synka. Dwa dni wcześniej byłamna wizycie i nic się nie działo. Z resztą przykład Eszel jest najlepszy, że dosłownie w kilka godzin wszystko może się zmienić. Renata strasznie Ci współczuje, mój M. tez mi nie pomaga bo się bardzo boi, ale ja mam w razie czego mame która zawsze pomoże. I przepraszam, że to powiem, ale bym strzeliła takiego jednego z drugim za gadanie że to Twoja praca. Szczerze? Ja z chęcią bym się zamieniła i poszla do pracy, bo w życiu mnie tak ona nie męczyła jak opieka nad dzieckiem. Mój na szczęście nic takiego nie powiedział, a jak widzi że już mam naprawdę dość to po prostu bez słowa mnie przytula albo masuje plecy, tyle musi mi wystarczyć. I jeśli masz możliwość to pewnie że wracaj do Pl, ciekawe kto Ci pomoże potem jak będziesz musiała wrócić do pracy a partner będzie miał nadal taki stosunek. My też mieliśmy i w sumie nadal mamy możliwość wyjechać z naszego rodzinnego miasta, mieć lepszą pracę i kasę ale ja powiedziałam że wolę trochę biedniej ale blisko swoich, zawsze będę miała z kim zostawić dziecko i mieć na kogo liczyć. Dla mnie to ważniejsze od pieniędzy, ale ja akurat mam takie bardziej staroświeckie myślenie :) bo ja raczej z tych co nie wydają calej wypłaty na ciuchy, perfumy i ogółem mam wrażenie że nie pasuję do obecnego świata :)
  13. Madzia nie przewidzisz niestety. Ja poszłam do szpitala w 40+2 tc na wywoływanie, okazało się że mam skurcze i 2 cm rozwarcia, o 9 mnie przyjęli, o 12 byłam na porodówce a o 18 już tuliłam synka. Dwa dni wcześniej byłamna wizycie i nic się nie działo. Z resztą przykład Eszel jest najlepszy, że dosłownie w kilka godzin wszystko może się zmienić. Renata strasznie Ci współczuje, mój M. tez mi nie pomaga bo się bardzo boi, ale ja mam w razie czego mame która zawsze pomoże. I przepraszam, że to powiem, ale bym strzeliła takiego jednego z drugim za gadanie że to Twoja praca. Szczerze? Ja z chęcią bym się zamieniła i poszla do pracy, bo w życiu mnie tak ona nie męczyła jak opieka nad dzieckiem. Mój na szczęście nic takiego nie powiedział, a jak widzi że już mam naprawdę dość to po prostu bez słowa mnie przytula albo masuje plecy, tyle musi mi wystarczyć. I jeśli masz możliwość to pewnie że wracaj do Pl, ciekawe kto Ci pomoże potem jak będziesz musiała wrócić do pracy a partner będzie miał nadal taki stosunek. My też mieliśmy i w sumie nadal mamy możliwość wyjechać z naszego rodzinnego miasta, mieć lepszą pracę i kasę ale ja powiedziałam że wolę trochę biedniej ale blisko swoich, zawsze będę miała z kim zostawić dziecko i mieć na kogo liczyć. Dla mnie to ważniejsze od pieniędzy, ale ja akurat mam takie bardziej staroświeckie myślenie :) bo ja raczej z tych co nie wydają calej wypłaty na ciuchy, perfumy i ogółem mam wrażenie że nie pasuję do obecnego świata :)
  14. Przechwaliłam młodego, że pięknie spał poprzedniej nocy, to tej dał mi tak popalić że miałam dość, od 21 do 2 wisiał ciągle na mnie, płacz, cycek, pampers i tak w kółko, jak zasnął i odkładałam to ryk. I znowu z bezsilności się popłakałam i udenerwowałam, a teraz mam żal do siebie że głupia złoszczę się na noworodka a to przecież nie jego wina że coś mu dolega :(
  15. Aga wiadomo że każdy robi jak uważa :) w końcu podobno matki mają najlepszy instynkt co dla dziecka dobre :) temat jedzenia podobnie jak szczepionek jest tematem rzeką :) ile osób tyle opinii a każda z nas i tak zrobi co będzie uważała za najlepsze. Makdalenga mój mały jest mniejszy od Waszych dzieci, ale zauważyłam że bardzo lubi moją obecność, dużo spokojniej śpi jak czuje że jestem obok. Na rękach staram się go za dużo nie nosić, jeszcze się nadźwigam :) . A jeśli chodzi o starsze dzieci to wydajemi się że nie płeć ma znaczenie tak do końca a bardziej charakter :) bo moja siostra ma dwóch synów, ten młodszy jest kompletnym przeciwieństwem starszego i najchętniej by z niej nie złaził :) ma 3 lata a taki jest cycek mamusi że szok :) ze starszym nie miała takich problemów.
  16. No właśnie ja opierałam się na tych wytycznych, dlatego napisałam że chciałabym do 6 miesiąca na mleku a potem może się pokuszę o wprowadzanie jedzenia wg BLW. Nawet pytałam z ciekawości moją mamę i mówiłaże nam rozszerza dietę najwcześniej po 4-5 miesiącu a tak to tylko mleko. Zobaczymy jak będzie, nie zarzekam się bo już miałam używać pieluch wielorazowych chyba że może jeszcze jak mały podrośnie to wtedy zacznę. Aga zazdroszczę tyle spania, mój jak dzisiaj spał ponad 3 h w nocy to sama się obudziłam i czekałam aż się zacznie wiercić bo już mi się wydawalo za długo :). Ale czekam z utęsknieniem żeby spał chociaż z 5 h ciągiem w nocy. Tyle zawsze ja spałam przedciążą i w pełni mi wystarczało więc bym może odżyła trochę :) Renataki my myślelismy nad tym bujaczkiem, ale mały dostał od babci tinylove. Ja bym tyle kasy za niego nie dała, jakbym miała kupic to tylko używany. Póki co młody nim gardzi i go orzygał ale może z czasem mu się spodoba
  17. Megs ja tez mam chwile zwątpienia czasem przy karmieniu, wypłakuje się czasem mężowi, on mówi że jak mam męczyć siebie i dziecko to trzeba będzie przejść na butle i koniec. Póki co jeszcze daję radę, ale nie wiem ile znajdę w sobie jeszcze siły :)
  18. U nas dziś noc o niebo lepsza od poprzedniej, budził się co 3 h, jadł 20 minut i od razu spał przy cycu, do łóżeczka i spokój. Ile ja bym dała żeby tak wyglądała każda noc. Dopiero po 7 zaczął marudzić bo znów kupa męczy i się spina biedak. PeggiSu niezła ta koleżanka, obrzydzające że sama to jadła i podawała potem dziecku. My z mężem na takim punkcie jesteśmy przewrażliwieni i nawet nie pijemy po sobie z 'gwinta' :) . Mnie najbardziej obrzydziło jak widziałam jak babka paląca papierosy wsadziła zaraz po fajce smoczka do buzi i wsadziła swojemu miesięcznemu dziecku. Myślałam że mnie rozniesie. Każdy wychowuje dziecko jak chce ale niektóte sytuacje są karygodne :/ My swoich rytuałów jeszcze nie mamy bo mały je i śpi na żądanie :/
  19. Mój mąż kupił małemu jeszcze pod choinkę wishbeara i powiem Wam, że to poki co najlepiej wydane pieniądze, moi rodzice kiwali głowę że wymyślamy a teraz stwierdzili, że super wynalazek :) bardzo fajnie wycisza małego. Nie wiem gdzie to widziałam, jak znajdę to wrzucę, w każdym bądź razie było tam że matka się nigdy nie wyśpi bo jak już na starość będzie mogła to się przyzwyczai do niespania Maszkaron z ciekawości ile masz lat że musisz się tak streszczać? :))
  20. Kruszka fajnie że się w końcu odezwałaś, Ty Aga też :) Ostatnie karmienie o 23? I nic więcej do rana? Mój wisi na mnie pół nocy :( w sumie nic mi tak nie dokucza jak te zarwane noce. Chociaż w ciąży były noce że potrafiłam nie spać do 6 rano i mnie to nie męczyło. O pojawił się temat rozszerzaniaddiety:) ja postaram się z tym czekać do 6 msc, a Wy jak wprowadzałyście jedzenie swoim starszakom? A wiecie co ostatnio myśslałam że padnę jak koleżanka mi powiedziała, że jej tesciowa stwierdziła że jej córka 3letnia jest chorowita bo nie dają jej słodyczy haha :) . Też będę walczyć żeby nie truć dziecka cukrem od małego i mam nadzieję że dziadkowie to zaakceptują.
  21. No mój mąż już gadał że chce drugie to mu powiedziałam, żeby się jednym najpierw zajął a nie wymyślał. Z tym, że mój chciał córe, ja syna, więc może za jakiś czas temat dziecka wróci, póki co śmieje się że się podszyję albo męża wyślę na wazektomię :) nie wyobrażam sobie mieć teraz drugiego dziecka szczególnie że nie mam nawet powrotu do pracy. Kocham synka, uwielbiam na niego patrzeć jak śpi i się uśmiecha ale jeszcze mi ciężko przywyknąc do nowego życia. Długo zajmuje taka aklimatyzacja czy ja jestem jakaś wyrodna matka i tak mam?
  22. Mnie połozna zjechała, że smog był zawsze i że to wymysł rządu :/ tylko że w tamtym roku było w miarę normalnie a teraz nam wentylacją tak zaciąga smród że musimy zamykać na noc drzwi do kuchni bo nie da się wytrzymać, to raczej normalne nie jest :/ Mnie M. nie pomaga praktycznie w niczym bo się boi ale wystarcza mi jego obecność, że rzuci okiem na młodego a ja mogę się umyć. I widzę, że jest już stęskniony za chwilami razem bo przez całe życie mnie tak nie przytulał w nocy jak przez ten czas po porodzie :) Powiem Wam, że ja zarzekam się na wszystko że nie będę mieć więcej dzieci, mama się śmieje że teraz tak mówię a potem zmienie zdanie. A jak z Wami było? Wiedziałyście od razu że chcecie więcej dzieci czy się zapierałyście że nie? Ciekawe co u Kruszki i reszty dziewczyn bo jakoś mało nas się tu ostatnio udziela.
  23. A u Was bardzo smog? U mnie te normy po 500% mają i się zastanawiam czy tak było zawsze tylko nikt nie nagłaśniał czy faktycznie jest wyjątkowo źle. Mój cycek nie lubi w wózku zaraz się wierci. Może jak zaczniemy pełną parą spacery to polubi w końcu. U nas chrzciny będą spore bo nabliższa rodzina to 22 osoby plus 3 dzieci do lat 5 :) same siostry, bracia, rodzice i dziadkowie, nie ma kogo nie zaprosić :) musimy zbierać kasę bo pewnie nas to ładnie pociągnie finansowo.
  24. Wiola wtrące się z tantum rosa :) ja używałam w szpitalu w ten sposób że wsypywałam do półlitrowej butelki i zalewałam wodą, jak zdołałam złapać to przegotowaną ale wiadomo jak to jest w szpitalu a jak nie to mineralną :) ja nie wyobrażam sobie tego rozrobić w domu bo zużyłam tego bardzo dużo bo po porodzie sn przynosiło mi dużą ulgę :) Przepraszam za wtrącenie i życzę Wam wszystkim szczęśliwego rozwiązania :)
  25. PeggiSu no właśnie teraz jeszcze nie wiem czemu on płacze :/ i na dodatek coś mu się odmieniło i wisi na cycku co godzinę, a wcześniej jadał tak spokojnie co 2-3 godziny. Naprawdę jest tak dużo lepiej po tych trzech miesiącach? Nie jesteś pierwsza która tak właśnie mówi, ale z drugiej strony też gadają że wcale nie jest lepiej bo nie chcą spać, bo potem zęby i tak w kółko. Ja bym jednak wolała już żeby był taki większy żeby można go było już czymś zabawić a teraz tylko siku kupa pampers cyc płacz a mnie odpada kręgosłup :) no i takiego większego bobasa to bym spokoj ie mogła podrzucić do teściowej czy zostawić z mamą i się na chwilę wyrwać z domu a teraz to cycek nawet z tatą nie chce zostać :) Ang81 zawsze możesz powiedzieć, że nie pozwalasz szczepić skoro dziecko ma katar. I współczuje Ci tych chrzcin, teraz wszyscy chorzy i szkoda takiego maleństwa. A kiedy same planujecie chrzcić dzieci? My dopiero w wakacje :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...