Skocz do zawartości
Forum

kornelia27

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kornelia27

  1. PeggiSu dałabym Twojemu synkowi jakieś 7 lat, wygląda na starszego :) Moja siostra ma dzieci rok po roku. Teraz jest zadowolona ale na początku to miała taki hardcore że szok :) mam też koleżankę co ma 3, i z każdym zachodziła jak poprzednie miało 3-4 miesiące. Nie wyobrażam sobie tego. Ja bym chciała tak ze 4 lata różnicy :) My dzisiaj siedzimy na balkonie, niby ciepło ale jak wiatr zawieje to ciągnie po uszach :) mały śpi a ja przynajmniej moge dom ogarnąć. Magada tak myślę właśnie że to skok, bo do tej pory odczułam każdy :(
  2. I dziewczyny śliczne macie dzieciaczki :) a PeggiSu synek jaki radosny :) fajnie tak popatrzeć na takie rodzeństwo :)
  3. PeggiSu jaką masz różnicę wieku między dziećmi? I Ty Megs? Ja chociaż mówiłam inaczej i chociaż jestem wykończona, wory pod oczami mam jak panda to chciałabym rodzeństwa dla mojego szkraba :) ale ze względu na mojego M. raczej szybko się nie zdecyduję, jeśli w ogóle :/ My chyba przechodzimy ten nieszczęsny skok :( od tygodnia synek jest jakiś taki nie swój, wybudza się z okropnym płaczem i ciężko go utulić, a w nocy potrafi wisieć na cycku non stop. Już nawet nie kontroluję ile razy ma to miejsce, ale tylko to go uspokaja. Temperatury brak, siku i kupka normalnie, czasem pokasłuje ale to raczej od śliny. Sama już nie wiem, chyba dla świętego spokoju pójdę z nim do lekarza :( a jak i Was? Miałyście jakieś objawy tego skoku?
  4. Ja wsadzam małego w leżaczek i latam z odkurzaczem :) chyba że mam go z kim zostawić np jak jest mama to wtedy oni się bawią a ja sprzątam. U mnie w trakcie spania nie da rady bo się budzi :/
  5. Ja swojego do żłobka nie zapisuje bo i tak do państwowego się nie dostanie, nawet nie ma na to szans. Mam nadzieję, że moja mama z nim zostanie :) ubóstwia go. Ja już mam dość tej pogody, ciągle jest paskudnie i nie da się wyjść na spacer. Kisimy się ciągle w domu :( Ewelina myślisz, że Ci się uda wytrwać w tej decyzji? Bo już chyba nie raz chciałaś go zostawić? Młodziutka jesteś, ulożysz sobie życie a widać że do niego nic nie dociera. On ma jakieś dziwne zapędy z tymi dlugami? Bo już nie pierwszy raz wspominasz że narobił bagna. I jak, pozwolą Ci zostać czy musisz wrócić do mamy? Na upartego jakbyś wynajęła sama kawalerkę to on by Ci chyba musiał dorzucić do wynajmu?
  6. My jak kiedyś w końcu będziemy chrzcić to też wynajmiemy jakiś lokal. Ceny powalają, ale nie zmieszczę w domu 36 osób :( Jeśli chodzi o słodycze, to ja nigdy za nimi nie przepadałam :) w ciąży tylko mi się chciało ale to pewnie z racji tego, że nie mogłam więc psychika się jakoś na to nakręcała :) dla mnie dla zaspokojenia cukru wystarczy kisielek bez cukru czy jakiś owoc. Nie lubię za bardzo ciast ani batoników czy czekolady, zjeść zjem ale musi mnie bardzo najść ochota ;). Kawy też nie pijam, za to dobrą herbatką nie pogardzę. No i mineralną to piję jak szalona. A jeśli chodzi o chrzestnych to chyba może być osoba nie będąca w ogóle katolikiem o ile drugi chrzestny jest ok, wtedy ten pierwszy jest właściwie 'świadkiem' chrztu. U mnie to już w rodzinie nie ma kogo brać, u M.tym bardziej, wszyscy już mają po 2-3 dzieci chrzestnych :) Ten mój ssak mnie wykończy, ja nie zdążyłam zasnąć a on już się obudził na kolejne karmienie....
  7. Hej Magda, zapraszamy No u mnie też życie towarzyskie w ruinie, z Młodym nie idzie nigdzie wyjść, nawet spacer muszę robić w pobliżu bloku bo nie znam dnia ani godziny kiedyzacznie płacz o cycka. Koleżanki w większości bezdzietne (robią karierę ) więc siedzimy sobie ttak w domu
  8. Joannaeł mnie włosy wypadały praktycznie prze całą ciążę, a to co się teraz dzieje to jest istny dramat :( mam wrażenie, że jeszcze z tydzień i będę chyba łysa...
  9. A będąc w klubie rossmanna to nawet 55% taniej :)
  10. Ja coprawda w ciąży sobie odmawiałam tylko słodyczy, tak to jadłam jak szalona. Ale wiadomo co dzisiaj jest w tym naszym jedzeniu.... Renata w której się zaopatrzyłaś dady, premium czy te zwykłe? Ja używam i tych i tych (zależy co znajdę bo dostać rozmiar 4 często graniczy z cudem) i też sobie chwalę. Nie czuję potrzeby kupowania oryginalnych pampersów, a zużywamy nadal spokojnie 10 dziennie. Dady 1 i 2 mi średnio podchodziły jakieś takie twarde i jechaliśy na pampers premium care, ale te większe biedronkowe są spoko no i cena bardzo przystępna. A jak robisz to mleko? Makdalenga oj ile ja już nie jadłam kebsa ;( dwa dni przed porodem zrobiłam sobie w domu tortille ale to nie to samo co prawdziwy kebab :)
  11. Ang81 nie jadam nic, właściwie to się staram, bo wiadomo że gdzieś tam się pewnie śladowe ilości trafią. Chcę jeszcze tak wytrzymać do 4 miesiąca i może powoli zacznę próbować coś jeść. Póki co jak zjadłam 4 łyżeczki jogurtu to był płacz i zielona kupa, może był to zbieg okoliczności ale na razie wolę go nie męczyć. Brakuje mi takiego normalnego jedzenia, za naleśniki z serem to bym się dała pociąć ale póki co jest jak jest :) . Mam zamiar wypróbować mleko kokosowe, bo sojowe odpada, nie toleruje młody. Póki co nie uznajemy tego za alergię tylko nietolerancję. Megs pewnie wychodzi to nasze wspaniałe jedzenie :/
  12. Renata ja kupiłam w takim zwykłym sklepie bio :) mam akurat z horizon ale Pani mi pokazała jeszcze 3 innej firmy. A jak nie to można zamówić przez neta ale wysyłka drugie tyle co sam słód. Okropnie to klejące ale ja sobie piję, nie zaszkodzi a może pomoże :). Uważaj bo jak Ci się spodoba w Pl to tu szybciej wrócisz
  13. Ang z moich obserwacji tak wychodzi,napiłam się pół szklanki mleka i ulewał non stop :( Maszkaron ja mam motylki dwa ale jeszcze nie używane :/ do spacerówki się chyba bardziej nada
  14. Maszkaron nie ma sprawy, za słoik dałam 14 zł więc grosze :) Ang81 ja karmię na żądanie, jak chce to je co godzinę, jak przyśnie to co 3 :) . W nocy średnio co 1.5-2h. Mój przestał chlustać jak skończył 8 tygodni, teraz mu się ulewa czasami. No i nie da rady żebym jadła nabiał bo ulewa jak szalony.
  15. Też.miałam taki plan ale jak zobaczyłam ile mi siostra nawiozła ciuchów to zaniemówiłam . Maszkaron wspomagam się femaltikerem ale to wbrew pozorom drogi interes i efekt średni, a od tygodnia piję kawę inkę i dodaje do tego syrop ze słodu jęczmiennego, za pyszne to to nie jest bo nie mogę użyć mleka ale chyba działa bo już dawno moje cyce to były flaki a teraz potrafią się ładnie napompować aż czasem się synek dławi. Nie wiem czy to placebo ale efekt jakiś jest a wyszło mnie to groszę w stosunku do femaltikera :)
  16. Aga ale już duzy Twój Krzyś :) taki mały mężczyzna a nie bobasek :) Mój to tak piszczy i gaworzy, że sąsiedzi zza ściany pytali mnie ostatnio co ja robię że on taki wygadany u nas póki co jest ciągle agu albo hału :) i uwielbia jak mu robię 'gdzie jest bobas? Tu jest' buzia się tak cieszy tylko brakuje śmiania się w głos na coczekam z utęsknieniem :) My diety nie będziemy napewnorozszerzać wcześniej niż w 6 miesiącu :) mam nadzieję że cyca nie braknie bo się wspomagam jak mogę żeby nie stracić :) Ja też miałam robić napad na lidla ale teściowa kupiła mi 4 paki pampersów i karton z dady, a siostra przywlokła w święta dwa kartony ciuchów po swoim synku chyba muszę dokupić jakąś szafę specjalnie dla Nikiego bo niedługo będzie miał więcej ciuchów niż ja
  17. Wesołych, spokojnych świą kochane :) Magda pewnie Twój M. się zaraził od córci. Zdrowiejcie. I współczuję, że ciągle coś nowego się dzieje, ale tak najczęściej jest, że jak się psuje to po całej linii
  18. Może, mojemu pulsuje jak się zdenerwuje i płacze. Podobno to normalne chociaż jak dla mnie wygląda to paskudnie :(
  19. Ewelina to też nie masz kolorowo. U mnie teściowa to raczej zwala winę na mnie, chociaż ja uważam że wiele jej zasługi jest w tym, że on jest taki a nie inny. Jej pomoc zaczyna się i kończy na kupieniu pampersów raz na jakiś czas i przyjściu z raz w miesiącu, przy czym dla mnie to jest tylko męczarnia bo przyjdzie siedzi, małego nawet nie weźmie a mnie kur##ca strzela. I ja podobnie jak Ty, nie wierzę już w żadne deklaracje i obietnice. Dla mnie jest on na straconej pozycji i jeśli się nie zmieni (w co też nie wierze) to nasze dni są policzone. Nie będę z nim się męczyć tylko dlatego że mamy wspolne dziecko i kredyt. Aga ja nie przespałam spokojnie nawet pół nocy od porodu. Syn raz uraczył mnie snem przez 4h,nigdy więcej się to nie powtórzyło . Teraz zamiast spać to się śmieje w głos, a matka ledwo żywa :)
  20. Ewelina a mieszkanie jest Wasze wspólne czy jego? Ja też do swojego mam wiele żalu, strasznie stracił w moich oczach i teraz właściwie jestem z nim tylko dlatego, że mamy dziecko. Gdyby nie mały to bym go kopnęła w tyłek a tak to co chwilę kolejna szansa i nadzieja na poprawę. Wiem, że to mój bład bo pozwoliłam sobie na takie zachowanie z jego strony, a teraz nie mam siły z nim walczyć. Najgorsze jest to, że on naprawdę nie widzi w sobie niczego złego :( a ja mam dość tego, że nie pomaga mi w ogóle przy dziecku, do pracy chodzi jak mu się zachce, a najgorsze jest to że kompletnie nie daje mi kasy, cholera mnie bierze bo ja płacę za wszystko a on za nic. Wydzieram się o to non stop, to mówi że wypłaci i mi da a tego nie robi. A ja muszę sama wszystko opłacić, on utrzymuje tylko samochód. Ostatnio przeszedł sam siebie bo mówi że idzie do sklepu i mam mu dać pieniądze bo on nie ma. Nie daję sobie już rady z takim traktowaniem, zaproponowałam nawet żebyśmy poszli na jakaś terapię to powiedział że on nie jest psycholem żeby łazić i gadać o tym z obcymi ludźmi. Odechciewa się wszystkiego ;(
  21. Magda dobrze że z Zosią już lepiej i możecie dochodzić do siebie w domu. No u nas niestety noce są nadal beznadziejne, dziś licząc od 21 do 7 rano jadł mi 7 razy. Nie wiem ile ja sypiam na dobę, myślę że ze 3-4 godziny łącznie się zbierze. A mój wspaniały mąż twierdzi, że to on jest zmęczony i zamiast mi pomóc i chociaż wziąć dziecko na spacer żebym mogła odpocząć to nadal przy nim nie robi nic. Ostatnio kazałam mu bujać małego w wózku na balkonie to wyobrażacie sobie, że powiedział że on ma co innego do roboty i siadł do komputera. A ja biegałam jak głupia między kuchnią a balkonem bo chciałam sobie ugotować obiad. Wkurzył mnie na maksa więc ugotowałam tylko dla siebie a do niegp się nie odzywam. Mam go dosyć, jakbym wieedziała że tak się zmieni to bym się z nim nie zdecydowała na dziecko. Ale cieszę się że mam synka, on daje mi siłę i jeśli M. się nie zmieni to będziemy musieli się rozstać. No Ewelina nieźle już karmisz Amelkę :) a może zamiast ziemniaka batat? Moja koleżanka dawała swoim dzieciom właśnie bataty zamiast ziemniaków bo miały sensacje brzuszkowe.
  22. Renata powiem Ci szczerze, że dla mnie syn stał się jakimś bodźcem do tego, żeby przestać usprawiedliawiać tą moją pierdolę i poświęcać się dla niego. I doskonale Cię rozumiem, że chcesz skupić się na sobie i małej. Ja też mam dość wiecznego podporządkowania się M. i akceptowania tego, że ma nas zwyczajnie gdzieś, chociaż oczywiście on uważa inaczej. Ma się za super tatusia i męża, normalnie medal mu się należy. Coraz bardziej nie wierzę że nam się uda, on nigdy się nie zmieni... Pewnie Lilka 'dorosła' do takiego spania Mama w końcu też kiedyś musi odpocząć
  23. I u nas asymetria jest prawdopodobnie wynikiem tego, że synek urodził się taki duży, nie miał miejsca w brzuchu i jakoś musiał sobie radzić. Mogłam wcześniej interweniować ale wszyscy mówili żeby zaczekać i dać mu szansę do 4 miesiąca. I tak wymusiłam.skierowanie półtora miesiąca wcześniej :)
  24. Megs może kiedyś jednak zbadaj ten cukier, ja byłam przekonana że będzie dobrze bo cukry niskie a wyszło że mam hipoglikemię i duże ryzyko cukrzycy w przyszłości. Krzywa do powtórki za jakiś czas. Ewelina wiem co to remont, ja 1.5 roku temu wykańczałam rodzicom całe mieszkanie ze stanu deweloperskiego to myślałam że padnę, co chwilę a to czegoś brakowalo, a to klej nie taki, zawór zły, tu cieknie, masakra jakaś. Moje libido bez tabletek jest dużo poniżej zera ale to wynika z faktu, że ten mój tak się zachowuje ze nie mam nawet ochoty na niego patrzeć... Ang81 nam się super udało bo na pierwszą wizytę czekaliśmy 13 dni, teraz za trochę ponad tydzień mamy kolejne. Tylko, że w takim ośrodku przechodzi się wszystkich lekarzy pokolei, pedagog logopeda neurolog psycholog ktoś tam jeszcze i dopiero na koniec fizjoterapeuta. Ja małego w leżaczku trzymam możliwe najmniej, ale i tak mam ten plus że tiny love są całkowicie leżące. U nas asymetria objawia się tym, że mały upodobał sobie jedną stronę, główka ciągle w jedną stronę, jak to zauważyłam to oczywście od razu wszystko zaczelam robić koło niego z drugiej strony, w nocy co karmienie go przekładam i jest poprawa. Ale nadal widać że mu ciężej z prawą stroną, chociażby jak go próbuję przekrecić, czy jak leży na brzuszku to też główkę ciągnie na lewo. No i ma trochę słabszą rączkę.
  25. Co zrobiłaś Lilce, że tak ładnie śpi? :) mój królewicz zaczął zasypiać na leżąco przy cycu ale żeby mi ładnie spał to muszę leżeć z nim. Ale jakaś nadzieja że będzie lepiej jest bo jeszcze niedawno wisiał tylko na rękach. Co do chrztu to Ci nie pomogę bo jeszcze to przed nami. A jak Twoje relacje z facetem? Ja miałam opcję pójścia do pracy od kwietnia ale nie skorzystałam. W innej firmie będą kogoś potrzebować od lipca ale też chyba jeszcze zaczekam. Chciałabym posiedzieć z małym chociaż rok w domu i trochę go odchować :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...