Skocz do zawartości
Forum

Eszel

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Eszel

  1. Eszel

    Grudniówki 2016

    Wiadomo te pomiary z usg to loteria sama się przekonalam 10 h od badania do porodu miałam a takie różnice. Wody miałam niby w normie a podczas cięcia mówił że mało miejsca miała. Nie było widać, ze małe łożysko itd. Wiadomo daje to jakiś obraz o ostrzeżenie ale ci lekarze to powinni się ugryźć sto razy język nim coś powiedzą. Takie strasznie to nie ma nic gorszego.
  2. Eszel

    Grudniówki 2016

    Ewelinchien trzymam kciuki, to prawda u nich wszystko na odwrót tak samo z karmieniem piersią niby są super za i krzywo patrzą na matki co od razu chcą butla ale jak byle problem to zamiast pomóc to butla. Do cc też lepiej iść z rozpoczętym porodem skurczami itp mi się wydaje, że teraz mimo bólu jestem bardziej sprawna niż przy pierwszym planowanym cc teraz niby skurcze jeszcze małe były ale jednak coś się już działo.
  3. Eszel

    Grudniówki 2016

    Co do lewatywy to jak mi te wody odeszły to za chwilkę poczułam że muszę na kibelek aż w szoku byłam jak ta natura mądra. Super to było bo cc ale i sn ciężko później. Jelita wracają na swoje miejsca a ból brzucha zniechęca do wszelkich wysiłków a mi przy synu przy planowanej cc jak na złość nic się nie chciało przed porodem a już poczułam w pierwszej dobie że muszę. Później wzdęcia potęgują ból choć i teraz je miałam.
  4. Eszel

    Grudniówki 2016

    Chyba wzięło mi post. RUDA ty czarownico!! Weź teraz wyczaruj żeby moja mała rosła i szybko żebyśmy wyszli do domu. Bo coś czuję, że właśnie do 6 to my tu posiedzimy :( A tu też pelen oddział ciężarne poupychane razem z poloznicami i tymi do zabiegów a ja jeszcze sale zajmuje bo mnie by juz wyposali. Jedyne co mąż przygotowuje to co nie zdążyliśmy.
  5. Eszel

    Grudniówki 2016

    Asiuxx ja dzień po Tobie. Gratulacje:))) Dziewczyny nie ma co się spieszyć widocznie jest jakiś powód dla którego maluchy czekają. Mojej bardzo by się przydało chociaż ten tydzień posiedzieć miałaby może ponad 3000g. A tak taka kruszynka. Usg u mnie o 300 g się mylilo w dół, dzień przed porodem niby też wszystko ok nie byłoby widać, że małe łożysko i mało miejsca. Renataki super, że wróciłas do zdrowych mi o dziwo w szpitalu przeszło ale tu tak gorąco że wysycha śluzówka i chce kaszlnac i mi brzuch rozrywka :( jutro może wyjdziemy. Mój synek na mnie obrażony dziś mówił do męża że ma mi nic nie gotować żebym była głodna nie chciał przez tel rozmawiać. Dziś może przyjdą jak zechce a ja tęsknię za nim i to takie niesamowite uczucie, że mam dwoje dzieci i zamiast dzielić miłość to wręcz czuję że kocham mocniej. Ah te hormony ciągle mam łzy w oczach.
  6. Eszel

    Grudniówki 2016

    Astre gratuluję witam w gronie;) Groszkowa no to nieźle to już zaraz. Więcej nas będzie z listopada niż z grudnia. Ja miałam jutro wychodzić ale przez tą wagę chyba nie damy rady. Brzuch boli dużo mniej ale chodzę i mówię jak kastrat bo nie mogę odkaszlnac raz tak zrobiłam to myślałam, że mnie rezerwie. I powiem wam, że dziwnie się czuje taki pusty jeszcze sflaczaly brzuch tak szybko poszło, że jakoś mi żal. A jeszcze Wam powiem jak odeszły te wody tp brzuch juz się mniejszy zrobił ale twardy jak skała nie czułam ruchów już zaczęłam wkręcac sobie że coś się stało ale połączyli ktg i mała w dobrej formie jednak.
  7. Eszel

    Grudniówki 2016

    No ja też nie czułam nic, że już urodze. Renata no boli co tu ukrywać ale ja naprawdę nienawidzę bólu wenflon jak zakładali to płakałam. Mamy problem bo mała dużo straciła będą chcieli dokarmiać a mi dopiero pokarm napływa bardzo powoli mała głodna i płacze wtedy. A jak dadzą jej butle to może być pp kp:( Będę walczyć żeby dali nam szansę i ew syrzykawka karmili jak się upra.
  8. Eszel

    Grudniówki 2016

    Dziewczyny lepiej się spakujcie ja na wariata dorzucalam w sobotę ale i mąż dowozi co chwilę mieszkamy blisko więc w sumie tragedii nie ma. Moja pięknie ssie nic mmie nie boli jeszcze za hartowane sutki po synu ale na razie mało mleka i ciągle wisi i się wkurza.
  9. Eszel

    Grudniówki 2016

    Dzięki dziewczyny. Ja musiałam dostać morfine bo nie wyrabialam.Musialam tez juz wstać to była masakra aż się popłakałam ale może juz będzie lepiej. Zobaczcie o 22; 30 lekarz mówi, że wszytko ok i nic się nie zapowiada a o rano wody odchodzą podczas snu. Lekarz mówił, że łożysko było małe i przez moją macice mało miejsca było dlatego tak nie rosła u już chciała wyjść. Dziwił się, że nie miałam problemów z zajściem.
  10. Eszel

    Grudniówki 2016

    Dziewczyny ta daaam Kaja jest na świecie 2710g 51 cm. Nie mogłam spać do 3 w nocy. O 7 obudziłam się bo wody zaczęły odchodzić. O 10; 20 wyciągnięta z brzucha wcześniejlekkie sskurcze rozwarcie na opuszek. Jest taka malutka kochana. A mnie zaczyna puszczać znieczulenie i boli jak cholera.
  11. Eszel

    Grudniówki 2016

    Renata mam taką nadzieję. Choć fakttycznie ja miałam 3200 a mój brat był drugi i 4500g hehe a nasza mała mała i drobna. No ale na taki przyrost to nie liczę i niech już będzie jak synek; ) Nie no sam fakt opieki u Was bez porównania ja nawet jakbym dostała się do przychodni to na pewno od reki nikt by mi nie zrobił badań. Moja rodzinna jak byłam chora i karmiłam to jeszcze się podśmiewala że karmie i z łaska szukala antybiotyk który mogę brać. Ja raczej myślałam, że w tych bardziej rozwiniętych u bogatych krajach nie dbają tak o naturalne metody a jednak super to co piszesz. A u nas pediatra potrafi powiedzieć, że mleko po 6 mc to już woda co jest nie zgodne z aktualną wiedzą medyczna później taka matka która nawet chciała karmic i nie miała z tym problemu zrezygnuje bo uwierzy, że po co ms wodą karmić. W USA to by można było jeszcze odszkodowania żądać a u nas śmiech nic im nie grozi nie kształcą się i wypisują antybiotyki na prawo i lewo najczęściej ten sam mają swój jeden ulubiony.
  12. Eszel

    Grudniówki 2016

    A ja szczęśliwa bo na usg wyszło 3000 g oby się sprawdziło. Wszystko ok przeplywy, łożysko, wody. Szyjka zamknięta. Powiedział, że spokojnie do 6 powinnam dorwać.
  13. Eszel

    Grudniówki 2016

    Renataki ja wcześniej o tym nie słyszałam ale teraz spróbuję mleko matki jest cudowne i ciągle mnie zadziwia. No ale ja mam świra na tym punkcie po tym co przeszłam to się doksztalcilam. Mój syn miał straszne kolki ale był dokarmiany. Bo mm tak się nie trawi. Kiedys ściągnęłam swoje i dodałam do kaszki i po 5 min kaszka była płynna mleko zaczęło ją trawic dlatego dzieci które są na piersi mają rzadziej problemy żołądkowe bo jeszcze słaby układ trawienny ma pomoc z samym mleku które się samo trawi.Dlatego też mogą robić te dzieci kupki raz na dwa tyg nawet bo cały pokarm się trawi i wchłania ale może też robić kilka dziennie hehe
  14. Eszel

    Grudniówki 2016

    Ja czekam na wizytę zaraz usne. Ja już nie pamiętam po jakim czasie odpadł synkowi ten kikut ale coś koło tygodnia najpierw octanisept ale dopiero po fiolecie się udało. Ja już dawno słyszałam żeby z tą kąpielą czekać nawet ze dwa tygodnie. Ale ostatnio koleżanka opowiadała jak walczyli z tym kikutem 7 tygodni! Najpierw octanisept później fiolet na spirytusie dopiero spirytus 70% w dwa dni pomógł. Ja tylko pamiętam, że położna kazała nie bać się ruszać i pałeczka podważać i na bieżąco wygrzebywac tą wydzielinę.
  15. Eszel

    Grudniówki 2016

    Kornelia zapach noworodka jest tak boski, że żaden proszek go nie zastąpi:) Jeszcze się nawąchasz:P
  16. Eszel

    Grudniówki 2016

    Ja miałam w poprzedniej ciąży gbs dodatni dziś odbieram wyniki. Mi gin pobierał nic nie czułam nawet skąd. Ta położna to jakaś pomyłka po pierwsze brak wiedzy a po drugie nawet jakby się babka zaniedbała to jej święte prawo i nic do tego nikomu mega nieprofesjonalne komentować wygląd. Też pamiętam ze szkoły rodzenia taka młoda dziewczyna w 7 mc miała już 30 kg na plusie po prostu szybko puchła skóra nie wyrobiła, mówiła, że sama nie wie czemu tak bo je normalnie a rozstępy nawet na ramionach i łydkach. Ja nie mam i nie miałam moja mama też nie więc to raczej genetycznie. W ogóle skóra teraz mnie mniej ciągnie chyba trochę rozciągnięta już po pierwszej. Jak ja bym chciała, żebym moja mała tak ładnie ważyła jak Wasze skarby. Dziś mam wizytę dopiero po 21 masakra nie dotrwam chyba. Renataki łóżeczko piękne. Przykro mi choroby, ja jak do pon mi nie przejdzie też muszę iść bo to już nie jest śmieszne;/
  17. Eszel

    Grudniówki 2016

    No z tym gadaniem w ciąży to różnie, wydaje mi się, że to nawet nie na złość tylko ludzie nie pomyślą a kobieta w ciąży przewrażliwiona. Ja coś pamiętam, że kuzynce gadałam, że ciężarówka czy coś niby na żarty ale wtedy jeszcze nie wiedziałam jak to jest;/ Mi teściowa tylko powiedziała, że wyglądam ciążowo (czyli napuchnięta już, co sama widzę) Ale nawet wolę już to niż jak ktoś mi mówi, że dobrze wyglądam a przecież mam lustro! Marta a kiedy rodziłaś ostatnio? U nas jak poprzednią ciążę miałaś cc to z automatu możesz następną. Ja przez tą moją wadę i tak inaczej nie urodzę. Megs no niestety każdy poród niesie jakieś ryzyko. Ja znam dwie babki po cc co mają problem z pęcherzem bo został uszkodzony;/
  18. Eszel

    Grudniówki 2016

    Ewelina to ja mam na odwrót martwię się, że moja taka mała jest. I nie dziwie się, że Ci ciężko bo mi bardzo mimo, że lżejsze dziecko. Ja dziś oglądam znowu program porody i faktycznie tak to wygląda ta po cc leży w bólu nie może zająć się dzieckiem a ta sn rodzila 18h się biedna nameczyla ale później tylko radość. No jakoś to dziecko musi wyjść. Ja może i dobrze nie mam wyboru ktoś za mnie zdecydował ale już się boje ze za dwa tyg znowu ten potworny ból i nie moc:( Ja juz też po pralam i prasowalam.Tym razem juz normalnie kolorowe na40st. A poprzednio na 60 bo się bałam. A teraz szukałam tych pieluch wielorazowych i poczytałam o praniu i tak napisali, że bakterie które mogą nam czy dziecku zagrażać giną juz w 10 st prać warto na max35 żeby doprac zabrudzenia.
  19. Eszel

    Grudniówki 2016

    Renataki łącze się w bólu tylko u mnie gardła drapie jakby ktoś mi jakimś kwasem polal i kijem drażnil.Do tego w nosie też źle mi się oddycha. Nie chcę iść do przychodni bo sezon w pełni i jeszcze coś lepszego złapie. A już mam osłabienie bo krew z nosa mi leci. Jutro wieczorem mam wizytę u gina może on coś zaradzi. Z tymi szczepieniami to ciężki temat ja słucham intuicji bo każda skrajność mnie przeraża. Mojej kuzynki córka ma zapalenie stawów prawdopodobnie po mrr ale to domysły i większość tych chorób i dolegliwości to odczucia rodziców nikt nie robi badań itd na pewno jest ich za dużo ja szczepilam syna tylko na te obowiązkowe tak czułam na szczęście on super znosił żadnej gorączki itp pewnie gdyby coś było bym inaczej reagowała za każdym razem szłam z duszą na ramieniu. Po ostatniej cieszyłam się, że następne dopiero kolo 6 lat a tu znowu ciężkie dylematy. Kurcze tu każda decyzja może być groźna.
  20. Eszel

    Grudniówki 2016

    Kornelia nie mam gorączki ale ja zazwyczaj choroby bezgorączkowo przechodzę. Najgorzej, że właśnie jeden dzień jest ok a na drugi znowu gardło boli, dziś mam taki drapiący ból. Katar też wieczorem głównie. W poprzedniej ciąży jak się rozchorowałam to od razu nos kichanie gardło wszystko zawalone od razu dostałam antybiotyk ale też długo zdrowiałam. Moja mała też jakaś mniej ruchliwa. Jeszcze do tego żywienia moja mama mówi, że jesteśmy ofiarami lat 90, bo wtedy wszystko się pojawiło i wszyscy wierzyli w reklamy. Danonki babcia nam kupowała ze świętym przekonaniem, że robi dla nas najlepiej na świecie. Teraz ja wiem, że to raczej deserek bo cukru tam pełno. Ja miałam wsparcie w mamie bo ona sama nie dawała mi słodyczy do roku aż dziadkowie złamali się miałam straszne problemy z zębami. Oczywiście ja dalej lubię słodycze i je jem ale jestem świadoma tego, że to jest niezdrowe. Dlatego syna tak przetrzymałam, bo teraz mogę już mu tłumaczyć dlaczego dużo nie może jeść, że psują się zęby, że to słodycz i tylko raz kiedy może. Teraz odróżnia od normalnego jedzenia a jak miał rok jakbym mu wytłumaczyła. Co sobie myśli dziecko, że zupę mu wciskam i każę dużo zjeść a to co mu smakuje ograniczam takie dziecko nie zrozumie różnicy tylko głupieje. Mój synek ślicznie jadł wszystko. Teściowie się oczywiście dziwili, że jak to dziecku przyjemności zabraniamy ale na szczęście szanowali to i teraz nawet teściowa taka dumna chodzi jak z kimś rozmawia to się chwali nawet chyba sama zrozumiała, że to na zdrowie i nic złego się nie stało. No i w tym przedszkolu na dniach otwartych jeszcze kazali przynieść coś do jedzenia jakiś jogurt albo serek żeby dzieci zjadły i na 25 dzieci tylko mój wcinał jogurt naturalny i serek biały kozi, reszta to danio i owocowe słodkie. Byłam zdziwiona, że tylko on. Niby w tym przedszkoluu nas nawet piszą, że dbają o zdrowe nawyki obiady nie są najgorsze ale z drugiej strony dają im te słodycze w nagrodę za coś na dzień chłopaka itd. Jeszcze mnie Pani rozwaliła, że dobrze kupować żelki zwłaszcza te długie bo dobrze na wymowę robią! Szkoda, że mają takie podejście bo to warto od małego kształtować takie pozytywne postawy. A nie później w przychodni widziałam jak ważyli chłopca miał z 10 lat a taki biedny gruby i taki zdołowany bo znowu nic nie schudł. Kurcze odchudzać później trzeba dzieci to chyba musi być dla nich straszne jak dla dorosłych to udręka. O ile jeszcze rodzice widzą, że coś jest nie tak.
  21. Eszel

    Grudniówki 2016

    Ale powiem Wam dziewczyny, myślałam, że już się coś zmienia w społeczeństwie. Jest tyle programów w tv itd. A tu klops. Mój syn prawdziwego słodycza dostał teraz w przedszkolu jak miał 2,5 roku. Wcześniej już mu kupowałam ale np takie ciasteczka zbożowe bez cukru, daktylki raczej takie zdrowe rzeczy. Wiedziałam, że kiedyś będzie jadł bo przecież nie da się tego ukryć przed nim jak zobaczy, że inne dzieci jedzą. Ale wcześniej unikałam na zasadzie co z oczu to z serca on nie czuł, że coś traci jadł bardzo dużo owoców itd. Choć wyobraźcie sobie kiedyś babka na ulicy przy mojej mamie prawie mu wcisnęła do buzi merci nawet nie zapytała. Ale najgorsze w tym przedszkolu było zebranie i ustalaliśmy, że dzieci dostaną w kuferkach na pasowanie słodycze jedna mama miała kupić no i padały propozycje. Żelki, mamby, kinderki, lizaki landrynki. Sam syf jak coś wspomniałam to nie miałam, żadnego poparcia jak na debila na mnie patrzyli. Niby młode matki. Ja już wolę dać jakąś czekoladę z orzechami niż cukier rozpuszczony z barwnikiem i aromatem. Kurde później te dzieci zero odporności:<
  22. Eszel

    Grudniówki 2016

    Macie racje, moja babcia ma 87 lat zawsze lubiła zjeść i była przy kości a nie znajdziecie miejsca na jej ciele z cellulitem gdzie teraz chude dziewczyny mają. Wiadomo, są słabsze i silniejsze jednostki, dziadek z kolei zmarł szybciej na raka a mieszkał i i jadł co babcia. Mój tata zmarł na zawał jak miał 44 lata niby silny chłop ale lubił smażone jedzenie i długo palił papierosy, jego ojciec chudy jak patyk i jadł jak ptaszek dożył 82. My mamy przerąbane to jedzenie ta cała chemia eh szkoda gadać i strach o dzieci. Renataki ja mam to samo źle się czuję znowu, jeden dzień dobrze drugi źle. Dziś w nocy się umęczyłam gardło drapało. Rano poprosiłam mamę o tantum verde (kupiła zamiennik uniben ponad połowę tańszy:) Też się boję bo niedługo cc, takie to choróbsko, że nie wiem czy iść do lekarza czy nie bo raz lepiej raz gorzej ale chyba będę musiała. Dziś jak dmuchałam nos tak mnie zakuło w brzuchu, że się wystraszyłam.
  23. Eszel

    Grudniówki 2016

    Dwojeczka gratulacje! ! Czekamy na szerszą relację jak znajdziesz czas. Renataki ja zakraplalam mlekiem jak miał syn katarek na zmianę z solą ale też odciagalam. Mleko jest naprawdę super, na ukąszenia komarów zapalenie ucha poparzenia, można zaropiale oczka przekywac itp. Tego nikt nie reklamuje bo to za darmo. Zobaczcie tu http://dziecisawazne.pl/dlaczego-mleko-mamy-to-najbardziej-fascynujaca-substancja-na-swiecie/ A ja jeszcze napiszę o jednej naturalnej metodzie, ciekawe czy znacie. Mnie obrzydzilo na początku. Synek miał od początku plesniawki, lekarka dała najpierw jakieś dość drogie krople homeopatyczne ale nic nie dało, później apthnem kazała smarować ale na op zalecają dopiero od roku. A on ciągle miał je podejrzewalismy ,że od tego też ciągle płacze. Teściowa poradziła żeby pedzlowac jego moczem. Długo nie mogłam się przemoc ale jak tak nic nie pomagało to wsadzilam po myciu gazik i sisiorka w czystej piekuszce i jak tylko zrobił tym mokrym gazikiem wywarłam policzki język i dziąsła i zadzialalo od razu później jeszcze ze dwa razy i po problemie było.
  24. Eszel

    Grudniówki 2016

    A ja sobie zrobiłam zupę z soczewicy po indyjsku rozgrzewającą ostrą tak, że aż mi zatoki przeczyściła:0
  25. Eszel

    Grudniówki 2016

    Renataki o jej mi by ta babka od razu zabrała dzieci chyba. Jak to przeczytałam i spojrzałam na bałagan jaki mam w domu to ojej od razu wzięłam się za robotę bo oczywiście przypłaciłam twardym brzuchem. Magda super, że udało się z tą salą. Ja pamiętam kilka godzin spędziłam z dwoma ciężarnymi tak chrapały, że dziwiłam się, że jedna drugą nie obudziła. Swoją drogę chrapiecie też? Mi się wydaje, że nie ale nikt mi nie mówi bo mąż ma super sen i nic nie słyszy za to on chrapie co mnie strasznie wkurza. No patologia nie zła ale akurat z tym karmieniem w ciąży to nie do końca prawda chyba, że ciąża zagrożona a wiele lekarzy z góry każe przestać karmić. Już wiele badań na ten temat jest no ale nie o tym tu:P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...