
Monika K.
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Monika K.
-
Hej. Byłam u lekarki. Uspokoiła mnie, zwazyla, pooglądala, powiedziała ze wg niej ok. Wg wagi jest niby w 50 centylu. Mówiła ze to ze urodziła się duża nie znaczy ze będzie teraz przybierać nie wiadomo ile. Jeśli się denerwuje przy jedzeniu nie znaczy ze jest głodna, może jest znudzona jeśli to długo trwa albo po prostu chce ssać. Mówiła żeby ją oszukiwać smoczkiem, jeśli memla a nie je. No i mam być spokojna, nie stresować się, nie stawiać sobie za wysoko poprzeczki. Zleciła wprawdzie mocz do badania i usg brzucha. Zobaczymy, ale cieszę się że wg lekarza ok. Bo już była dziś teściowa i mówiła ze mam mało treściwy pokarm :-(
-
Mamuśkaa, fajna masz córeczkę. Kochana :-)
-
A czy objawem zatkanego kanalika jest właśnie ból? Czy coś jeszcze?
-
Rozumiem to. Czy kładziesz synka do łóżka, karmisz go w tym pokoju po kapieli? Niedługo pewnie zrobi się ciepło wiec problem różnic temperatury minie. Może kąpiel wcześniej ciut, potem to wietrzenie i po odczekaniu dopiero wejście. Po kąpieli to musi być totalne ciepło w tym pokoju. Pokombinuj coś :-)
-
My po kąpieli robimy 10 minutowe wietrzenie, okno całe otwarte. A kaloryfer mamy wyłączony. Dziś było 18 stopni. To na prawdę dobra temperatura do spania. Ja tez zakrapialam codziennie jak mieliśmy właśnie powyżej 20. Teraz dużo lepiej.
-
Używamy nawilżacza firmy boneco, nie jest najtańszy ale mamy go już 5 lat i nic się nie dzieje. Pracuje cicho. Nie wyeliminuje jednak zupełnie problemu suchego nosa. Obecnie mam córkę prawie 4 mce i ona tez co parę dni ma suchy nos. Zauważyłam że temperatura poniżej 20 stopni ogranicza ten problem. Lepiej się śpi. Jak mieliśmy 21 to nos był suchy codziennie. Ale nawilżacz to dobra sprawa, polecam. Optymalny poziom nawilżenie to między 50-60. Kiedy włączam go wieczorem często startuje z 40 góra, a niekiedy 30. Na pewno pomaga. Ale przede wszystkim temperatura w pokoju. Na dobry nawilżacz trzeba jednak przeznaczyć ok +/- 500 zł.
-
Kurcze, od początku starałam się zwrócić uwagę na to co przy synu może do konca nie wiedziałam, dobre przystawianie, właściwe pozycje (choć w 90% karmie na leżąco, no jednak przy tak długim jedzeniu moje plecy zaczęły wysiadac), przelykanie, wybudzanie itd. I co? I nic. Macie rację z tym ważeniem, gdybym nie myślała o tym ze za mało przybiera to jakoś przyjmowalabym te jej nastroje z większym spokojem. A tak to każdy grymas traktuje jako oznake głodu. I mogłabym ja przystawiac co pół godziny i ona by się przyssala. Tylko czasem na chwile żeby zasnąć, ale zawsze coś do brzuszka jej wpadnie sobie myślę... Myślę tylko ze jak miałabym wrócić do pracy po wakacjach, choć coraz bardziej myślę żeby jednak być rok w domu. Ale jeśli miałabym wrócić to i tak musze wprowadzić dodatkowe jedzenie, nie mogę nic odciągnąć laktatorem. Mamuśkaa gratulacje z powodu awansu w pracy. Fajnie jest moc godzić macierzyństwo z praca, i być szczęśliwym na obu płaszczyznach. Powodzenia :-)
-
Wiecie, dopiero tutaj na forum widzę ze kp to nie takie hop siup. Wokół mnie koleżanki, w rodzinie karmienie odbywało się bez żadnej walki, kryzysów. A wiecie co najlepsze ze widzę ze im mniej komuś zależy tym lepiej. Ja też się uparlam, choć nie mam 100 % przekonania ze kp jest najlepsze. Chociażby pod kątem odporności dzieci. Ale uwielbiam te momenty, choć na prawdę są momenty kiedy jestem wykończona.
-
Kiecka w grochy, pewnie masz rację. Ja juz popadam trochę w paranoję. Ale to przez wzgląd na to aby mieć pewność że Małej nic nie ma. Ostatnio więcej śpi i myślę że to może ze taka słaba. A może ma anemię ze nie przybiera. No nic dla pewności chyba się przejdę tak czy inaczej do lekarza. Nie chce dla własnych ambicji zrobić jakąś głupotę.
-
Hej Dziewczyny. Nie pisałam bo dziś imprezka u teściów... i dużo ludzi było i działo się. Do tego załamana znów jestem, miałam iść do lekarki, nawet dzwoniłam ale nie mogłam w końcu się wybrać, bo Lilka dlugo spala. Poza tym cały tydzień byl fajny, Lilka jadła, "wydawało" mi się ze sie najadala, spala, zabawy, spacery itp. Nabrałam pewności siebie ze jest ok. No a dziś mąż znowu namówił mnie na ważenie i się okazało ze po tygodniu przyrost prawie zero. Wiec teraz to już nie wiem. Od razu się załamałam, że jestem do d... Wywijaska fajnie ze u teściów było ok. A u Jasia z tym spaniem nocnym widzisz jakaś poprawę?
-
Kurcze Es_ze widzę ze jesteś zapoznana z tematem. Dobrze wiedzieć na przyszłość. A jak ta skaza się objawiala? Jakie mm stosujecie?
-
Jak SKUTECZNIE zwiększyć laktację?
Monika K. odpowiedział(a) na szczęśliwa temat w Noworodki i niemowlaki
Tak jest bez recepty. Piłam go też, nie wiem do końca czy przynosi efekt. Może podświadomie człowiek myśli ze pomaga i jest lepiej. Polecala mi go położna. -
Szukałam na www i wiele jest faktycznie artykułów ze można stopniowo to mleko po roku wprowadzać. Mój syn kolo roku przestał z dnia na dzień chcieć pić mm. Wiec dawałam mu różne jogurty, robiłam owsianke, grysik. Ale faktycznie robi się to ostrożnie.
-
Kurcze, nie jestem jeszcze na tym etapie. Ale na tych schematach żywienia jest np. Podane aby dawać jogurt naturalny, kefir. A to na bazie mleka przecież jest.
-
Kurcze, zupełnie nie kojarzę gdzie ja to wyczytałam. Nie zwróciłam uwagi na artykuł, to chyba było też w kontekście czegoś innego. Zdania niby są podzielone odnośnie tego mleka, ale dziecko przecież może jeść owsianke, budyń, grysik.
-
Wydaje mi się ze jeśli na 180 jest 6 miarek, to na 210 będzie 7. To są tylko średnie porcje. Twoje dziecko może a nie musi zjeść więcej. Ostatnio czytałam ze dzieciom powyżej roku zaleca się picie juz mleka krowiego.
-
Jak SKUTECZNIE zwiększyć laktację?
Monika K. odpowiedział(a) na szczęśliwa temat w Noworodki i niemowlaki
Słod jęczmienny zawiera femaltiker. -
No zobaczymy z tymi zębami. Ola, moja Lilka rzuca się prawie od urodzenia. Chyba ciągle ustawia sobie laktacje :-) zobaczymy Wywijaska, powodzenia u teściów.
-
Nam też położna odradzala ważenie, argumentując to tym co Ty Szara pisałaś. Waga jest po synu, kupiła nam ją mama kiedy tez miałam problem z karmieniem.
-
Szara, dzięki. Wiem z ta waga to trochę przesadzam, ale ostatnio to mąż to kontroluje. Co chwile słyszę tylko, że mało mleka, że chudziutka choć wcale taka nie jest, że dość tej "zabawy" i juz niedługo butla. Na początku jak przybierala w górnej granicy to to wyniki tego ważenia mnie motywowaly. Teraz juz nie. Lilka ostatnio bardzo się ślini i ma ręce w buzi. Nie wiem czy to juz zęby, dzieci w tym wieku zaczynają podobno wkładać ręce do buzi i inne przedmioty. Starszy syn miał dopiero po 6 mcu. Zobaczymy. Dziękuję znowu za słowa otuchy.
-
Hej Dziewczyny. Powiem Wam że że starszym synem, który ma 6 lat wcześniej żaden z lekarzy nie prowadził żadnych centyli, nigdy nikt nie mówił co ma jeść itd. Teraz chyba większy nacisk się kładzie na to jedzenie. U nas z Lilka różnie, przez weekend wręcz fajnie, karmiłam co 2-2.5 h i było nawet ok. Ale wczoraj i dziś nie jest źle ale Mała bardziej niespokojna. Pilnuje żeby jadła, bo ona jednak przysypia. Ale nadal denerwuje się przy cycku momentami. Takie mam wrażenie jakby moje piersi produkowaly mleko partiami, leci strumień, potem cisza, potem znowu. Ale te przerwy między strumieniami są długie i ona wtedy się denerwuje. W czwartek albo piątek przyjadę się do lekarki. Może mi brak jakiś hormonów które są o odpowiedzialne za wypływ mleka. No nic walczę dalej.
-
Antjee dzięki za otuche. Kurcze ja nie wiem co to się teraz dzieje. Z tymi centylami to nie zetknelam się przy moim starszym synu. To jakieś wariactwo, mówi się o otyłości dzieci, a tu te które dobrze się rozwijają każe się futrowac żarciem.
-
Fajnie, Wywijaska dzięki za porady. Wizytę mamy na szczepieniu 17.05, ale chyba przyjadę się w przyszłym tygodniu do tej drogiej lekarki, żeby ją zwazyla i określiła czy ok. Ona też jest zwolenniczką kp. Wiecie, tak sobie tylko myślę czy jeśli są dzieci drobniejsze, które mniej przybierają to dlaczego ona się taka duża urodziła? 4000 g. Dobrze ze Jasiu juz lepiej się czuje, ze miałaś okazję odetchnąć w domu. Pozdrawiam
-
Ola, Lilka przez pierwszy mc przybierala po 200 g, potem tuż przed chorobą i w trakcie prawie nic nie przybrała, no a potem z tygodnia na tydzień góra po 100 g. Kurcze co się poddaje to przychodzi dzień kiedy jest super. Może to jakieś znaki z nieba ze mam się nie poddawać. Albo znaki od mojego dziecka :-)
-
Wywijaska, zwariuje. Wczoraj jadła co godzinę, dziś np. Rano o 10 z jednej piersi, teraz po 13 z obu ale tylko trochę strasznie się przy tym gimnastykujac. Noc była ciężka bo budziła się co chwile ale głównie żeby mieć cycka w buzi. Zwazylam ja, przez dwa dni przybrała 80 g, tyle to przez tydzień czasem nie przybierala. Juz sama nie wiem o co chodzi, chciałabym ustalić jakiś rytm tego jedzenia. Podaje ta wagę, waga przy wypisie 4.01 - 3820 g, 16.02 - 4850, 5.04 - 5600, 15.04 - 5730.