Soncia

Kukurydza - przykro mi z powodu dziadka, wyobrażam sobie co przeżywasz.. Catya - rozbawiłaś mnie:) sama zaczęłam się zastanawiać, co kiedyś powiem mojemu synkowi:)

Kukurydza, Mamalina, Edzia - dziękuję:* Kukurydza - myślę że to mogły być jakieś kopnięcia, zwłaszcza że masz w brzuszku dwójkę, a więc i miejsca mniej gdy się rozpychają:) Mamalina - naprawdę ostro dajesz radę!:) szkoda, że u maluchów zostaną blizny, ale tak jak piszesz - byle w niezbyt widocznych miejscach. Choć może i tego unikną, teraz robią naprawdę coraz lepsze leki więc może nic nie zostanie.. A co do Twojej siostry - ona ma swoje dzieci? albo miała gdy zaszłaś w trzecią ciąże? Edzia - jeśli remontujecie kuchnię to szczerze współczuję! wyobrażam sobie ile się narobiłaś żeby wszystko powynosić! no ale teraz tylko czekać, aż "się zrobi remont":) A z tym skokiem cukru po skromnym posiłku to rzeczywiście zastanawiające. Jestem ciekawa co lekarz Ci powie. Olcha - serdeczne gratulacje!:)

Patrycja08 - wszystkiego najcudownejszego z okazji urodzin!:) uważam ze dostałaś wspaniały prezent, takie są najlepsze:)

Anulka165 - my właśnie mamy blisko bobwózki, gdzie jest full wózków, choć nie wiem czy w stacjonarnym są jakieś camarelo. Ale jak już zakończymy temat z naszym remontem, biorę męża i idziemy oglądać wózki żeby chociaż wiedzieć, który dokładnie kupujemy, także dam znać w maju pewnie:) Ale recenzje czytałam właśnie o carera i ten jest mi najbliższy jak na razie, podobają mi się też sevilla. Mają co prawda kilka drobnych minusów, ale jak każdy wózek i akurat mnie nie będą one przeszkadzać. Natalia93 - myślę, że nie ma co walczyć z apetytem, jesteś szczuplutka, Twój organizm domaga się wiecej:) poza tym, owoce które jadasz między posiłkami mogą nie wystarczać, bo się stosunkowo szybko trawią. Może spróbuj czasami jogurt naturalny z garścią orzechów i suszonymi owocami, albo kefir z dodatkiem swoich owoców. Zawsze to coś wiecej niż same owoce:) mnie też czasami dopada apetyt, niestety szczególnie wieczorami i popołudniami:/ i czasami niestety rzucam się na słodkie. A potem mam mega wyrzuty sumienia....:P Bina, Anula11,Myszka83 - współczuję sytuacji z mężami, nie wyobrażam sobie żeby mój miał się tak zachowywać, za tego typu bezpodstawne zachowania potrafię się odegrać i od razu przynajmniej dochodzi do rozmowy. Najgorzej jeśli nie chcą rozmawiać, przyznać się i powiedzieć co im w głowie siedzi. Bo podejrzewam że gdyby w końcu szczerze powiedzieli rozwiązały by się Wasze problemy. Także trzymam kciuki za to żeby rozwiązały im się języki!! Catya - to zrób chociaż porządną, szczegółową listę wyprawkową (łącznie z tym gdzie co kupisz i jakiej firmy) a już będzie to jakiś krok do wyprawki później tylko kupisz, a nie będziesz w amoku szukać i wybierać "jakiegokolwiek" u mnie wyprawka też leży i kwiczy:P Glamjustyna - ja też polecam apteki internetowe, od początku ciąży kupuje tam choćby witaminy ciążowe (o połowę taniej niż w mojej osiedlowej aptece!), teraz zamówiłam też wkładki laktacyjne, bo niestety już teraz bez nich się nie mogę obejść:/ i jak byłam wczoraj w sklepie to zobaczyłam, że kupiłam je nieświadomie 7 zł taniej. Także np. gemini - super:)

Martakk - to ośmielę się powiedzieć, że jesteś jedną z nielicznych (moje obserwacje:), bo zazwyczaj kobiety chcą córeczkę:) ja też marzyłam o córce, a tu synek, ale nieważne teraz, cieszę się oczywiście tak samo:) Ale kto wie, może u Ciebie tym razem będzie wyczekiwany chłopiec;) Marta_joanna - dziękuję za polecenie, w takim razie pewnie zrezygnuję z aventa i wybiorę tommee tippee bo podobno też bardzo dobra firma:) i również ode mnie spóźnione wszystkiego dobrego!:*

Martakk - witaj!:) pewnie już byś chciała znać płeć, ale z drugiej strony mój lekarz zawsze podkreśla że 100% pewności co do płci to po porodzie:P A możesz mi zdradzić dlaczego laktator ręczny z aventu się nie sprawdził? bo właśnie na taki się nastawiałam, raczej często korzystać nie będę chciała, więc nie chciałam wyrzucać pieniędzy na elektryczny. No i mnie zmartwiłaś, nie ukrywam;) Bina - może Twój mąż ma jakieś obawy, takie zwyczajne, wynikające ze zmieniającej się sytuacji, ale o tym nie mówi dlatego tak się zachowuje? mężczyźni z reguły nie mówią o swoich uczuciach, a przecież też może mieć gorsze chwile:) nie przejmuj się, jestem pewna że mu przejdzie:) Ula S - chyba też zacznę oglądać ten program, to może jakoś psychicznie się przygotuję chociaż Anulka165 - powodzenia w przemalowywaniu:) my też już raczej podjęliśmy decyzję co do wózka i bardzo prawdopodobne, że będzie to camarelo, dużo o nich czytałam, z tym że chcemy jeszcze dokładnie przyjrzeć się mu na żywo bo nie mieliśmy jeszcze okazji. A masz już upatrzony jakiś konkretny model?

Kukurydza - nie martw się, jeśli nie masz żadnych niepokojących objawów to powinno być wszystko ok:) poza tym, czytałam że seks przynosi też wiele korzyści kobietom w ciąży - są bardziej zrelaksowane i odprężone i jest im po prostu dobrze i to dzieci też czują:) także nie martw się na zapas, bo zniwelujesz pozytywny wpływ seksu Fizka - pracujesz może w banku? tak mi przyszło to do głowy jak napisałaś o tajemniczym kliencie i braku firmowej apaszki:) bo ja znam to doskonale z autopsji. W ogóle zawsze uważałam, że mystery shopper to totalna porażka, bo jesteś oceniana wg określonych z góry ankiet, które czasami nijak mają się do rzeczywistości... Anula11 - ja też zauważyłam że coraz gorzej u mnie z wyspaniem się, coraz wcześniej wstaję do łazienki a potem nie mogę zasnąć:/ Marta76 - czytałam że może się na tym etapie pojawiać chrapanie u ciężarnych, nawet jeśli nigdy się nie chrapało, ale spokojnie, bo podobno przechodzi jak ręką odjął po urodzeniu:) udanych urodzinek:) Natalia - ja też mam szalone sny!!! serio, co noc to coś zabawniejszego

Evee - teraz jest mi raźniej remonty to wielkie zło! Natalia93 - rozbawiłaś mnie:) ale to urocze ze strony dziadka

Od rana - co podczytałam 2 lub 3 strony i szłam posprzątać albo coś zrobić, to potem wracam a tam kolejne 3 i tak do tej chwili Nela - moje wypieki to również moja ulubiona stronka z przepisami na słodkości:) zawsze mam milion pomysłów na desery jak zacznę ją przeglądać. Bina - dzięki za tabelkę:) i Twój kot....po prostu agent:) uwielbiam domowe pupilki:) U mnie cały czas pod znakiem bałaganu, trochę mieliśmy spięć z moim M. a wszystko przez ten nasz cały remont. Nie znoszę remontów. Całość, a więc wyniesienie mebli, przemalowanie ścian i zamontowanie komandora miało trwać 3, max 4 dni. A tu już tydzień i końca nie widać. Pierwsze malowanie ścian - kolory totalnie nie takie jak miały być, więc wracamy do fluggera, Pani była tak miła i dolała nam pigmentów do obu kolorów. No więc znowu malowanie i akceptacja. A po 2 dniach od drugiego malowania mój M. mówi że jednak kolory mu się nie podobają no załamka.....no i oczywiście spina a jeszcze typ, który miał nam szafe montować jednak się nie wyrobił na czas, standard. Dziś natomiast drugi raz przełożył termin. Tak więc sobie żyjemy od tygodnia (i pewnie jeszcze przez kolejny tydzień) z zawartością dwóch pokoi w salonie z aneksem. Dziewczyny - mówię Wam, jak planujecie jakieś remonty, a szczególnie większe, to naciskajcie Waszych mężczyzn żeby je przyspieszyć!! kota można dostać z tymi remontami:P

Basia83 - w takim razie nic tylko się cieszyć z takich wyników!:)

Hehe, kukurydza- no właśnie staram się być zawsze jak najbardziej na bieżąco, ale czasami wręcz się nie da:) ale to przefantastycznie, bo to forum przynajmniej żyje, a wręcz czasami aż huczy:) Wydaje mi się że tylko w sklepach stacjonarnych, online możesz mieć 10% jak zapiszesz się do newslettera, więc to zawsze coś:) znalazłam kilka uroczych rzeczy wczoraj właśnie online, ale były powybierane rozmiary i chciałam zajrzeć do stacjonarnego dzisiaj żeby zobaczyć czy jest coś więcej i tak trafiłam na tą promocję. Znalazłam też bluzeczkę półgolfik, który przeceniony był na 7,9 zł a zapłaciłam za nią jakieś 6,30 zł , także myślę że warto zajrzeć;)

Basia83 - strasznie dziwny był ten Twój wynik glukozy. To aż brzmi niewiarygodnie że po wypiciu takiej dawki cukru miałaś mniej niż na czczo... Może rozcieńczałaś ten syropik cytryną? albo ruszałaś się lub dużo wody piłaś?? nie mam pojęcia jak to możliwe:) ja po wypiciu miałam 150!!

Cześć dziewczynki!!:) Wczoraj cieszyłam się, że jestem na bieżąco ze wszystkimi postami, a tu dzisiaj po powrocie z zakupów godzina czytania Ale po prostu UWIELBIAM Was czytać! jesteście pozytywne, dodajecie energii, człowiekowi (co ważne: ciężarnemu:P) o wiele lepiej się robi na serduchu i na duszy:) to tak jak któraś z Was już to ujęła - terapia u psychologa:) Ja tak na szybciutko - nie wiem czy wiecie ale w C&A mają promocję na wszystko 20% (chyba do niedzieli) i można kupić np 5pak bawełnianych body (niby bawełna "bio"-cokolwiek oznacza) gdzie z promocją wychodzi jakieś 6,5 zł za sztukę. Nie mogłam się powstrzymać i kupiłam jeden 3pak choć nie miałam pojęcia który rozmiar wybrać więc wzięłam przyszłościowo 68. no i w rossmannie 49% na wszystkie fluidy i inne tapety:P (ale to pewnie już wiecie:)

Ja mam w obwodzie 87 cm (24 tydz), ale myślę że wielkość brzuszka nie ma realnego odzwierciedlenia jeśli chodzi o wielkość dzidziusia. Żona mojego kuzyna miała tak wielki brzuch, że wszyscy się śmieli że nosi trojaczki a nie jedno dziecko i po porodzie okazało się, że synek miał całkowicie standardowo - 3,5 kg. Anihilacja - dzięki że podzieliłaś się swoimi doświadczeniami co do akcesoriów itd. I jak wstawiłaś normy określone przez PTD przy badaniu glukozowym to od razu kamień spadł mi z serca;) A co do pojawiającej się czasami chęci oddania maleństwa komuś pod opiekę by choć przez chwilę odpocząć to słyszałam że tak bywa i mimo że to moja pierwsza ciąża, to zdaję sobie sprawę że tak właśnie może być, że macierzyństwo to nie tylko fiołki i róże. I nie uważam że takie mamy powinny mieć z tego powodu wyrzuty sumienia:) Chorujące brzuchatki - trzymajcie się ciepło i nie dajcie się wirusom!!

A, jeśli chodzi o wyniki glukozowe to u mnie wygląda to tak: na czczo - 84 po 1 godzinie - 152 po 2 godzinach - 110 Wczoraj wieczorem jak zobaczyłam wyniki to spanikowałam i mówię to męża że mam cukrzycę ciążową, ale potem zaczęłam w różnych źródłach sprawdzać normy i trochę się uspokoiłam. Niby się mieszczę. Ale i tak postanowiłam ograniczyć cukry:((( nie wiem jak ja dam radę z tym, bo uwielbiam piec słodkości a tym bardziej je konsumować. Czekam na wizytę i to co powie mój lekarz.

Uff, nadrobiłam wszystkie strony od wczoraj wieczora:) Dzięki dziewczyny za odpowiedzi w sprawie bliźniąt, to bardzo ciekawe co każda z Was napisała. Z jednej strony jest coś w tym, że to kwestia genów, ale z drugiej strony są wyjątki. Kukurydza - co do monitora oddechu mam taki sam problem. Niani nie będziemy kupować, bo mamy małe mieszkanie, ale monitor oddechu cały czas chodzi mi po głowie. To duży koszt a z drugiej strony gdyby coś się wydarzyło nigdy bym sobie nie wybaczyła. Bardzo ciekawe co napisałaś o tym, że w Twoim przypadku bliźniaki to tak jakby "błąd genetyczny". Nie wiedziałam tego;) Ja bym powiedziała prawdziwy cud! Dlatego Pipi - nie dziwi mnie Wasze zaskoczenie bliźniakami!:) W ogóle te nasze dzidzie co takie cudy. Właśnie ostatnio z moim M. rozmawialiśmy że ludzie tak szukają, czekają na "cud" a przecież te "cudy" są tak blisko, np w naszych brzuszkach. Bina - fajne wykorzystanie poduszki ciążowej ja dla mojej też znajduję coraz to nowe zastosowania, uwielbiam ją Fizka - świetny pomysł z pojemnikami pod łóżeczko, my dostaniemy właśnie łóżeczko, ale bez szuflady a te pojemniki to też naprawdę proste i tanie rozwiązanie. Glamjustyna - no właśnie taki leżaczek-bujaczek znalazł się na mojej liście wyprawkowej, uważam że może długo posłużyć, dlatego teraz szukam jakiejś fajnej okazji. Mamalina - uważaj na siebie z tym półpaścem...wiem że nie jest to proste kiedy zostałaś sama z opieką nad całą trójką, także mocno trzymam kciuki żebyś się nie zaraziła. I dziękuję za radę z butelkami!! masz całkowitą racje, a jeszcze teraz jak dziewczyny piszą że wzrośnie vat to przed lipcem zaopatrze się jednak w butelki. Fajnie że się dzielisz doświadczeniami, dla mnie tym bardziej cenne, że wszystko jest nowością:) Natalia - na mnie kawa też zawsze tak działała:) ale w ciąży nie piję, tzn jak mam ochotę robię sobie inkę:) I też zastanawiam się jak to będzie z dzidzią, a potem w ogóle z dzidzią, pracą, ogarnięciem domu, ale potem sobie myślę o mamach które mają wiecej niż jedno dziecko i to sprawia, że wierzę że dam radę. Także musimy dać radę;) Evee - miło się czyta, że są tacy życzliwi ludzie jeszcze i mogłaś tego doświadczyć:)

Myszka83 - rozbawiłaś mnie reakcją męża na 37 stopni na termometrze:) coś w tym jest:) Kukurydza - no i taka postawa jest najlepsza dla Ciebie i chłopców, pozytywna:) ja z kolei też cieszyłam się jak mój mąż został ostatnio 2 dni w domu bo też był chory. Tylko akurat on wziął sobie L4 na które go namawiałam. Także wiem co czujesz. Dziewczyny, czytam zawsze sobie tu na parentingu o każdym tygodniu ciąży i rozbawił mnie dzisiaj fragment z opisu 25 tygodnia: "Za rozstępy w głównej mierze odpowiada skłonność genetyczna. Jeśli twoja mama je miała, również ciebie najprawdopodobniej nie ominą. W razie czego więc nie miej pretensji do producentów kremów – robili co mogli." choć słyszałam właśnie już wcześniej że rozstępy są raczej sprawą genetyczną. A tak z ciekawości dziewczyny z bliźniakami - czy u Was w rodzinach były może jakieś bliźniacze ciąże? bo słyszałam kiedyś że wówczas jest większe prawdopodobieństwo zajścia w ciąże bliźniaczą i jestem ciekawa jak to u Was było:)

Dzień dobry wszystkim!:) Ja już po teście glukozowym. Trzy pobrania plus jedno z palca, ale muszę Wam powiedzieć, że glukoza jest do wytrzymania. Żadnej cytryny sobie nie wciskałam do tego lukru, fakt że nie jest to dobre (autentycznie wygląda jak rozwodniony lukier i tak smakuje) no i po 5 minutach zrobiło mi się troszkę nieciekawie, ale szybko przeszło i później było już ok. Nawet te 2 godziny siedzenia jakoś szybko mi zleciały z książką. Ale najlepsze jest to, że po takiej dawce glukozy dzidzia szaleje w brzuszku:)) Mamalina - zdrówka dla córci! dobrze że korzystasz z przywilejów ciążowych. Ja postanowiłam po dzisiejszym dniu też bez ceregieli korzystać. Ja dziś najpierw stałam w kolejce do rejestracji (nikt mnie nie przepuścił a nie chciałam się wpychać, bo było mi głupio) a potem zobaczyłam olbrzymią kolejkę do laboratorium. Ale znalazł się 1 (!) życzliwy Pan który mnie wpuścił i jeszcze mówi, że mam korzystać ze swoich przywilejów bo nie każdy w ciąży może być:) Aszton - ja też zauważyłam, że podczas ciąży mam duużo bardziej owłosiony brzuch Myszka - ja też gdzieś się natknęłam na info, że w ciąży niby nie powinno się jeść lodów, ale w przeciwieństwie do np surowego mięsa czy ryb to mnie nie przekonuje i też już lody jadłam:) A jeśli chodzi o butelki to postanowiliśmy się na razie wstrzymać z ich kupnem. Tak samo np z laktatorem i podgrzewaczem, bo nie wiemy czy będziemy tego rzeczywiście potrzebować. Sama się zastanawiam jak to będzie z tym karmieniem, mam nadzieję że będę mogła karmić z piersi, jak będę mogła to dopiero ewentualnie pomyślę o kupnie laktatora i odpowiednich butelek. No i myśle że nie ma co kupować za dużo, nigdy nie wiadomo co maluchowi będzie odpowiadało a co nie. Ale nie mam doświadczenia, więc to takie moje osobiste wnioski:)

Cześć dziewczyny! Ja też upatrzyłam sobie camarelo, nie jestem pewna co do modelu ale chyba właśnie carera. Trochę o nich już czytałam no i mają przystępną cenę. W ogóle bardzo ładne wózki zakupiłyście, totalnie w moim guście:) kukurydza - myślę że tak jak pisze katalina, jeśli nie odczuwasz niepokojącego bólu, nie masz plamienia, powinno być wszystko ok! Wody płodowe naprawdę doskonale chronią nasze maleństwa. Muszę podzielić się z Wami jak moja mama, będąc na przełomie 8 i 9 msca w ciąży z moim bratem przewróciła się, była zima i wciąż chodziła do pracy. Ale tak hardcorowo, bo do przodu, na brzuch. Strasznie się martwiła że z dzieckiem będzie coś nie tak, jakiś naczyniak albo jeszcze gorzej. Ale mój brat urodził się caaałkowicie zdrowy, śliczny, dostał dyszkę punktów. Także naprawdę, wody płodowe są niesamowite:)

Bina - właśnie sprawdziłam, bo zawsze mi się dobrze otwierała, a teraz też jest jakaś obcięta, więc jestem zaskoczona. Ewidentnie coś się z nią stało... ale nie wiem co bo nie jestem ogarnięta w tych sprawach:/

Motylek - śliczny kocyk, jestem pod wrażeniem:) Antynikotynowa - nie właśnie, chodze do lux medu, bo mam tam za free z pracy, także nie znam żadnych lekarzy z morskiego szpitala. No ale nie przejmuje się tym. Mój lekarz akurat przyjmuje porody w szpitalu na zaspie, ale nie będę tam specjalnie jechać rodzić. Zresztą nigdy nie wiadomo na kogo się trafi jak już nadejdzie TA chwila:) Kukurydza - to udanego wyjazdu!:) Anulka165 - ja idę na badanie obciążenia glukozą po weekendzie i już planowałam nic słodkiego nie jeść do tego czasu (choć pewnie i tak bym nie wytrzymała:P), ale pocieszyłaś mnie że mimo że byłaś po wielkanocy to i tak było ok czuje się rozgrzeszona Swoją drogą mam straszne napady na słodycze, więc nieco się obawiam, żeby czasem nie wyszedł za wysoki cukier. Ściskam wszystkich w ten piękny słoneczny dzień!:)

Martelka - witaj!:) Jeśli chodzi o wyprawkę to ja też cały czas myślałam, że mam dużo czasu, aż tu dziewczyny mnie uświadomiły ale Mamalina ma rację - dużym plusem jest tu rozłożenie kosztów co mnie chyba najbardziej przekonało Bina - jestem pod wrażeniem Twoich prac na komputerze:) chyba jesteś bardzo zorganizowaną osobą:) Antynikotynowa - no to super:) może nam się terminy zbiegną i się spotkamy na porodówce!:)

Antynikotynowa - właśnie zobaczyłam że mieszkasz w Redzie:) ja będę pewnie rodziła w szpitalu morskim w Gdyni, poza tym tam mam właśnie najbliżej;) a Ty? Nela C - rozbawiło mnie to że jak chodzisz to masz wrażenie że dzidziuś pcha Cię do przodu jakby Cię popędzał to pewnie masz taki wystający do przodu brzuszek, ja też taki mam, na boki w ogóle, wypycha do przodu:) Kukurydza - a Ty rozbawiłaś mnie Twoim pragnieniem żeby poleżeć na brzuchu haha choć ja czasami też o tym myślę, mój M. robił mi wspaniałe masaże a na siedząco lub boku to już nie to samo..:) Bina - ja też mam takie dni na lenistwo a potem nagle przychodzi dzień, w którym dostaję full energii i wtedy nadrabiam wszelkie zaległości:)

armin czytałam że śledzie można w ciąży. W ogóle ryby są jak najbardziej polecane, a gdzieś się natknęłam że najbardziej właśnie śledzie i łosoś:) A jeśli chodzi o ściany, to nie będzie to typowo dziecięcy pokój więc nie poszalejemy, planujemy za jakieś 3-4 lata przeprowadzić się do większego mieszkania, a teraz będziemy w naszej sypialni mieszkać z synkiem i jako że stawiamy białą szafę zabudowaną prawie na całą jedną ściane to wybraliśmy bardzo jasny odcień szarości na 3 ściany, a na ścianę na przeciwko coś ala brzoskwinia. We flugerze jak wybieraliśmy to dostaliśmy całą paletę kolorów do domu (za kaucją) i bardzo nam to pomogło bo mogliśmy na spokojnie coś wybrać, więc polecam:) choć na ścianie zawsze trochę inaczej wychodzi więc sama jestem ciekawa;) Catya już sobie zapisałam na listę chusteczki babydream z rossmanna, właśnie zastanawiałam się jak tu wybrać spośród tak wielu firm coś z najlepszym składem:) natalia93 a więc jednak chłopiec:) dobrze że wszystko ok!:)

mmj - nie przepraszaj, bo nie masz za co! życzę przede wszystkim, żeby udało Ci się jak najszybciej zapisać na tą wizytę w gdańsku, bo czekanie jest najgorsze..... I wierzę, że przyjmą Cię szybko, a lekarz rozwieje wszelkie wątpliwości.