
Bina
Użytkownik-
Postów
4 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Bina
-
Dzień dobry Evee gratulacje! Soncia wiem,że te metody to wcale zadziałać nie muszą, ale też z jakiegoś powodu w ciąży nie zaleca się myć okien itp. Dlatego może coś w tym jest i jak organizm jest już gotowy na poród to jakikolwiek bodziec może być zapalnikiem. Więc nic nie szkodzi spróbować:) Miłego dnia
-
Nowa_mama ja bym chyba czekała:) Brawo dla Piotrusia:* Marta_Joanna dziękuję:) Evee to trzymam kciuki. Niech szybko i sprawnie przebiega poród:)
-
O może kolejny sierpniowy bobas będzie:) Czekamy na info Evee Fizyka ja to akurat mam "zalecenie" od Pani doktor. Oczywiście w cudzysłowiu:) jestem drobniutka, moja miednica też przez to dość wąska, więc lepiej żeby dzidziuś nie był zbyt duży do porodu. Dla mnie 3,5 kilo bobasa to będzie mały kolos jak na pierwsze dziecko i mogę mieć problem z porodem. 3100 lub 3200 będzie w sam raz. Dlatego pasuje w następnym tygodniu już zastosować próbę eksmisji mojego chłopaka z brzucha.
-
Anula11 ja bym kasy nie dawała. On ma się tu zajmować Tobą bez bonusów! Evee z tym mailem to dobry pomysł... Tylko, czy ktoś u nich czyta pocztę. Ale spróbować warto moim zdaniem. Miłej nocki dziewczyny.
-
Dzień dobry. Anula11 to okropne co musi przeżywać ta dziewczyna. Oczekiwanie aż przestanie bić serce- to moje serce pęka a już nie mówiąc matce tego dzidziusia. Z tego wszystkiego aż nie pamiętam co komu chciałam odpisać. Jeśli chodzi o ten ból w dole brzucha to też mnie dopadł kiedyś w nocy. Podobno na tym etapie ciąży to normalne, bo dzidziuś nisko i wszystko tam upycha. Anulka 165 to powodzenia na spacerku :) korzystajcie z pogody. U nas bez zmian. Noc, pomimo że spałam jak dziecko, nie była zbyt efektywna i obudziła się trochę niewyspana. Powodzenia i udanych weekendów:)
-
Dzień dobry. Ja właśnie po wizycie. Chłopak już 3 kilowy i Pani doktor stwierdziła, że dobrze byłoby, gdyby królewicz zechciał już wyjść, bo jak jeszcze urośnie to będzie mi ciężej go wypchać. Brak rozwarcia, przepływy w normie, ale za to brzuszek opadł. Dlatego mam zielone światło na "wykurzanie" chłopaka z jego lokum :) tak więc okna i dywany są moje- akcja czyszczenie zostanie uruchomiona w następnym tygodniu. No... nie pomijając przyjemniejsze formy wywoływania skurczy Miłego dnia dwupaczki, trujpaczki i mamy z maluszkami przy sobie:) Niech pozytywna energia i dobry humor będą z Wami. Anula11 a Tobie dodatkowo życzę rozpoczęcia akcji, żeby natura wręczyła tych niezdecydowanych lekarzy. Trzymaj się:*
-
Edzia gratulacje;) Gabrysie witamy na świecie i życzymy zdrówka.
-
Dzień dobry;) Gratuluję mamom wizytującym wczoraj. Dzieciaczki mają ładne wagi, są zdrowe i to najważniejsze :) ~alysia To Ty już na "wylocie". Ja jutro mam wizytę i też chciała bym usłyszeć, że coś się dzieje tam na dole :) Agusiku Zabawne, bo ja też wczoraj (wystraszona nieco ciężką poprzednią nocą) poleciałam do sklepu po podkłady i uzbroiłam swoją część łóżka. Co za psychiczna ulga! Lenka89 Oby synek szybko wydobrzał... trzymam kciuki. Anula 11 Rozumiem Twoje zirytowanie sytuacją. Też pewnie byłabym zażenowana i czuła się niedoopiekowana na Twoim miejscu. Ale z drgiej strony z jakiegoś powodu lekarze chcą jeszcze potrzymać dzidziusia w brzuchu, więc może faktycznie to dla Waszego dobra tak zwlekają. Trzymaj się, wysyłam wirtualne uściski. Pozdrawiam i czekam na kolejne meldunki :)
-
dzień dobry. Edzia, to u Ciebie też calineczka, ale jeszcze do 4 urośnie, więc na pewno wagą dogoni rówieśników. Virkael jak ja bym chciała tak piec. Niestety nie mam zbyt dobrej ręki i dobrego piekarnika. Ale polecam ciasto czekoladowe z czerwonej fasoli i bananów. W necie znajdziesz przepisy:) Co do pełni... To już myślałam, że my się wybierzemy, bo o 1.00 strasznie zaczął boleć mnie brzuch. Wzięłam nospę i troszkę puściło, ale przez chwilę dalej kuło mnie w podwoziu a brzuch w dole twardniał. Teraz jest już dobrze, ale zastanawia mnie kolejna noc.
-
Dzień dobry. Gratuluję mamom maluszków, które są już w domkach. Cudownie, że możecie w swoim zaciszu cieszyć się tym malutkim szczęściem :) Miremele obyście długo nie gościli w szpitalu. Mam nadzieję, że lekarze unormują sytuację i szybko wrócicie do domu. katalina89 Nie znam się, ale też obstawiała bym, że to jednak odejście czopu. A teraz co u nas... My dalej w dwupaku, ale przełączyliśmy się oboje na tryb oszczędzania baterii. Chociaż dziś chyba mały ma za dużo energii, bo od rana kokosi się w brzuchu. Chyba ciągle ma nadzieję, że uda mu się naciągnąć przestrzeń. Poza tym bez zmian. Wizytujemy w piątek. Jestem ciekawa jakie usłyszymy informacje :) Pozdrawiam :)
-
Dzień dobry. Gratuluję mamom rozpakowanych maluszków. Fajnie, że wasze skarby są już z Wami. Oby jak najszybciej mogły wrócić z Wami do domów. W kwestii facetów, to może ta pełnia działa i na nich, bo u mnie ostatnio też nerwowo. Dwa dni temu już nie wytrzymała i się przez mojego rozpłakałam. A on, chcąc pokazać swoje niezadowolenie udeżył pięścią w ścianę... I zrobił dziurę. Dodatkowo stwierdził, że to moja wina i ja mam to naprawić. O wsparciu i wyrozumiałości, zainteresowaniu ciążą też ciężko mówić przy egoiście. Fakt, do lekarza jeździ ze mną i uczestniczyć przy porodzie bardzo chce, ale to żaden wyczyn. Ścianę naprawiać zaczął on, ale jak widziałam jak się za to zabiera, wczoraj zagipsowałam to sama. I nie zgadniecie, on wrócił z pracy i pierwszym zdaniem po "część", było: zagipsowałaś ścianę? Ja myślałam, że on żartował a on chyba poważnie chciał, żebym ja to zrobiła. Fakt, że zrobiłam to lepiej niż on by zrobił, ale że mu nie wstyd od ciężarnej żony wymagać prac remontowych. I jak ja mogę na niego liczyć?! Nie mogę, więc też czasem myślę, że on się nie nadaje ani na męża, ani póki co na ojca. Szkoda, że po 10 latach razem to dopiero wychodzi i gdy dziecko w drodze. Jestem chyba dla niego za cierpliwa. Mam wrażenie też, że to jemu szaleją hormony a nie mi Dziweczyny miłej niedzieli:) aż jestem ciekawa, co przyniesie nam na forum następny tydzień, bo tempo rozpakowywanie jest niesamowite :)
-
Lenka to cudowne wiesci nam przynosisz:) brawo Piotruś! Anulka to u Ciebie tuż tuż i utulisz dzidziusia. Lekkiego porodu Aj zazdroszczę, że u Ciebie to już... Dawaj znać jak się czujesz.
-
Dzień dobry. Ale dziś źle spałam:( Bolał mnie kręgosłup i nie mogłam znaleźć wygodnej pozycji, a ilości wizyt na siku nawet już nie pamiętam, chyba z 5 razy. a o 2 obudziłam się głodna i musiałam wstać na kanapki. 2 burze jeszcze się przyczyniły do moich pobudek i teraz jestem nie do życia. katalina89 Dzięki za informacje od położnej :) Liczę, że i ja skorzystam z zaleceń :P Lenka89 Super, że Piotruś robi postępy :) Ja tak czułam, że on nie chce być dotykany przez obcych i chce do mamusi :) Oj... trochę Wam zazdroszczę możliwości przytulenia się z maleństwem:) No i fantastycznie, że jest na Twoim mleczku. Na pewno dzięki temu szybko nabierze sił i wrócicie z nim do domku. Anihilacja jesteś przykładem, że nie tylko każda kobieta inaczej przechodzi ciążę, ale i każda ciąża jest zupełnie inna :) Super, że możesz bawić się i biegać za córką, bo dzięki temu starsza siostra nie odczuwa, że przez rodzeństwo ma mniej mamy dla siebie :) Anula 11 Trzymaj się tam. Oby żyły się szybko zregenerowały. Evee Ale fajnie się bawiliście i to tak długo :) Ja z moim maleństwem też czasami się bawię w głaskanie nóżki, ale jemu szybciej się nudzi i tylko jakieś 5 minut trwała zabawa. Ale widziałam, że mu się podoba, bo nie uciekał, tylko wystawiał nóżkę coraz mocniej :) A właśnie, bo już nie pamiętam która się pytała o "włączenie instynktów męża", ale chciałam się do tego odnieść. U mnie właśnie też M jest przewrażliwiony na tym punkcie. Raz jak brałam prysznic i głośno ziewnęłam to wpadł przestraszony do łazienki i oboje nie wiedzieliśmy co się dzieje na początku:) Wytłumaczył mi, że myślał, że coś mi się dzieje i biegł na ratunek. A każde moje nocne wstawanie jest monitorowane i zawsze pada pytanie "co się dzieje?". Ale żeby nie było tak pięknie, to w innych sprawach wcale nie zachowuje się odpowiedzialnie i wczoraj ze swoim tatą wypił 2 piwa, chociaż wie, że w każdej chwili może być potrzebny jako kierowca i jako "asystent przy porodzie"(bo sam chce przy tym być). Gryyy.... ale mnie to denerwuje! Paradoks - zjeść ciastko i mieć ciastko. Trzymajcie się dziewczyny i meldujcie się ładnie, bo bardziej się denerwuje brakiem informacji co u Was, niż jak nawet napiszecie że nie jest "kolorowo" ale stabilnie.
-
Dzień dobry ;) Melduję się i ja! Nie będę się dziś rozpisywać, bo miałam dużo załatwień a jeszcze umyślało mi się robić krokiety :/ Co mnie podkusiło, to ja nie wiem! Nie przemyślałam tego zbytnio gdy rano zastanawiałam się, co by dzisiaj zjeść. :) Zmęczona po "wycieczce" po bankach, sklepach i innych obiektach miałam niewiele siły, ale już produkty zakupione to musiałam zmobilizować się i wziąć do roboty. Już tylko zostało mi faszerowanie i zawijanie naleśników... no i usmażenie w panierce - ale to już na bieżąco. No to uciekam do kuchni :) Nogi wchodzą mi... tam skąd wyrastają, ale smak krokietów z kapustą i pieczarkami zrekompensuje mi ten wysiłek, bo pewnie w najbliższym czasie nie będę mogła już zajadać takich rarytasów :) Miłego dnia :) Zdrówka i siły dla Pospieszalskich chłopaków, ich mamom siły i dobrych wiadomości o maleństwach, Dwupakom i Trójpakom dobrych humorów i utrzymania dzidziusiów w brzuszkach do bezpiecznych terminów, a tym, które już mają ustalone terminy cc, żeby ten czas do zabiegu zleciał najprzyjemniej jak tylko możliwe :)
-
Majeczka to gratuluję i witamy na świecie kolejnego skarba. Marta_Joanna pani doktor na piątkowej wizycie kazała się już nie oszczędzać, więc już dzidziuś jest gotowy do wyjścia. Ale posłucham i mamy i lekarza - będę aktywna ale i dużo wypoczywać Soncia może faktycznie to Księżyc :) suwaczek prawdę Ci powie więc 40 tc wypada na 12-13 sierpnia. Brzuszek mi się z powrotem lekko podniósł względem tamtego tygodnia, więc junior zmienił zdanie i postanowił jednak jeszcze poczekać. Ciekawe co u reszty dziewczyn...
-
Dzień dobry. Co do opryszczki, to faktycznie w pigule może nie być. Można by przekopać posty kukurydzy, ale to było dość dawno, więc może być ciezko. Ale widzę, że już dziewczyny podpowiedział kilka sposobów. My też nadal w pakiecie 2 w 1 i póki co brak niepokojących objawów. Ale dzwoniła wczoraj do mnie moja mama i jej 2 pacjentki z terminem na sierpień też już rozpakowane, więc coś jest na rzeczy, że tak dużo maluszków nie chce czekać jeszcze miesiąc. Dlatego do mnie dzwoniła i kazała odpoczywać.Swoją drogą ciekawe, czy to tylko zbieg okoliczności, czy faktycznie coś wpływa na nas i maluszków, że tyle porodów w lipcu. No, czekam na kolejne meldunki bo ta cisza pobudza wyobraźnię... Za szpitalne, leżące i z dziwnymi objawami mamy trzymam kciuki, naszym szybkim chłopakom życzę zdrówka, a tym aktywnym mamom dobrego humoru i siły, żebyśmy dotrwały do terminów bez niemiłych atrakcji.
-
No tak, wykonałam próbę wysłania posta z telefonu ochrzciłam Fiolkę na Fiołkę, o reszcie błędów nie wspomnę, bo widać :) :P
-
Majeczka powodzenia! Anulka a niech gadają... Fiołka tak myślałam, że to chodziło o kolejność ślubu względem bobasa. Moim zdaniem jeśli to było świadome posunięcie to następnym razem mów o tym głośno tym komentującym. Lepiej nie mieć ślubu a kochać dzidzię, niż dobić ślub na pokaz a później patologia w domu. To był wasz wybór i dlatego jest najlepszy. Głowa do góry i już nie myśl o tym. Każdy ma po prostu inne priorytety
-
mrocznaTak, dobrze pamiętasz :) Ja mam zamrożone porcje pierogów z serem i ruskich + lekki (to ważne) bigos z cukini + leczo (też bez ostrych przypraw, cebuli it. ) z patisona (ten można jeść zarówno jako "zupa", jak i jako sos do ryżu - zależnie od smaka na dany dzień). misia23 Ojjj kochany wnusio Fiolka Czy tą przykrość sprawiła Ci bliska osoba? Pytam, bo wiem, że to bardziej boli niż jak ktoś obcy palnie coś głupiego. antoninka cudne wieści nam przynosisz Zuch chłopak! Lenka89 Super fotka :) Wzruszyłam się widząc takiego małego wojownika. I tak dziwnie realne stało się, że w moim brzuchu też taki duży chłopak pływa :) To na pewno nie łobuz, tylko on chce iść do Was, a nie żeby go jakieś baby dotykały :) Powodzenia z laktatorem :) anulka165 haha, co za wytyczne dostałaś Ja wczoraj od sąsiadki teściowej słyszałam, że brzuch mi się obniżył - w sklepie osiedlowym sobie o mnie dyskutowały i później swoje spostrzeżenia jedna z nich mi przekazała.
-
Lenka89 Aha... jeszcze Wszystkiego najlepszego Piotrusiu z okazji narodzin. Sierpniówki witają na Świecie :) A dla mamy gratulacje. Dzielnie walczyłaś :)
-
Dzień dobry Lenka89 Rozumiem Twoją niecierpliwość :) Również pomodliłam się za Twojego szkraba, więc wierzę, że najgorsze za Wami i szybko będziesz mogła utulić synka :) Miłego dnia. Niech weekend przebiega spokojnie i szczęśliwie :)
-
Dzień dobry;) Za wszystkie szpitalne sierpnióweczki trzymam kciuki. No, początek lipca nam się zaczął bardzo emocjonująco :) Oby reszta miesiąca była spokojniejsza Ja melduje się po wizycie. Szyjka ok, łożysko 2 stopień, przepływy ok, jąderka już na miejscu, czyli wszystko gra. Bejbik przybyczył dość i dziś z USG wyszło 2680 g - więc idealnie jak na nasz 35 tydzień. Pani doktor uprzedziła, że w każdej chwili godzina zero może nadejść, nawet już zanotowała w swoim kajeciku, że do następnej wizyty za 2 tygodnie mogę czasami nie dotrwać. Ale moje przeczucia mówią, że jeszcze przynajmniej 3tygodnie pobędziemy razem z juniorkiem Jejku...już tak mało czasu Czuję się jak uczennica podekscytowana, że pozostało 3 tygodnie do wakacji :) Aha...i gin dała mi zalecenie: "już nie musisz się oszczędzać".... ups... :P Nie przyznałam się, jak wyglądało moje oszczędzanie :) Rozpakowanym życzę zdrówka i siły oraz pokarmu w cycuszkach dla maluszków; szpitalnym żeby lekarze utrzymali Was jeszcze z dzidziusiami w brzuszkach, a całej reszcie wytrwałości i dobrego humoru :)
-
Patrycja08 Dzięki za info. Faktycznie, czytałam na ich stronie co trzeba do szpitala, to rzeczy jest mało i o dziwo - nie ma w liście ręczników! Wklejam do wglądu dla wszystkich:) Do torby: 3 koszule - 1 do porodu, 2 wygodne do karmienia Klapki pod natrysk Majtki jednorazowe (siatka lub włóknina) Płyny do picia (woda niegazowana lub napoje wieloelektrolitowe) Pomadka wazelinowa do ust Mgiełka do nawilżania twarzy Szare mydło Przybory toaletowe Dla Ojca chcącego uczestniczyć w porodzie -Klapki lub inne obuwie zmienna na trakt porodowy -do picia -Coś do jedzenia Dla dziecka -Chusteczki nawilżone -Krem do pielęgnacji pupy (Alantan, Linomag, lub inny) -Mogą być swoje ubranka i swoje pieluszki Evee Haha :) Ja już kiedyś zastanawiałam się, czy robić i jakie zrobić zaproszenia, tak więc w głowie mam już pomysł na projekt jak by co ;) Listę też w sumie poniekąd mam, bo zaprosimy tylko rodziców, dzziadków i nasze rodzeństwo z drugimi połówkami. Wyjdzie do zaproszenia 16osób.... kurde i tak brzmi sporo :) mmj Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam... synek już na świecie? Gratulacje, zdrówka dla niego niech nam nabiera sił w inkubatorku :) To co takiego martwi lekarzy? Pisz relacje....czekamy. Powodzenia z laktatorem :) No i Witamy na świecie :)
-
antoninka no chyba Cię przywołałam telepatycznie bo akurat myślałam o pro familii, nawet miałam dziś się pytać na forum o opinię rzeszowianek odnośnie możliwości rodzenia tam Możesz mi powiedzieć jak tam z przyjmowaniem rodzących pacjentek? Bo wysłałam do nich maila z zapytaniem o to w poniedziałek i do dzisiaj mi nie odpisali, więc miałam dziś zadzwonić i spytać. Czy wystarczy przyjechać, wypełnić dokumenty i można się lokować w pokoju, czy są jakieś formalności? No i czy Ty poszłaś tak "z ulicy" czy masz stamtąd prowadzącego. Przepraszam, że tak zawalam Ci głowę, ale kurczę trafiłaś tematem na moją rozkminę egzystencjalną
-
Magdalia Haha :) To na pewno była najlepsza jajecznica pod słońcem i już zawsze ten obiad pozostanie w Twojej pamięci i będzie dobrze się kojarzyć:) marta_joanna Masz rację, po pierwszym cc jest większe prawdopodobieństwo powikłać przy sn. Dlatego warto słuchać lekarzy i oczywiście swojego instynktu też :) Dlatego zdanie Edzi85 też jest zrozumiałe. antoninka Widzisz... to mnie zaszokowałaś, że dają kroczu pękać.... przecież przy pęknięciach ciężko jest mówić o kontrolowaniu. Ale skoro tak mówią, to pewnie się da :) Czekamy na relacje...może dodasz też jakieś zdjęcie....nawet stupki....a i samą piętą też bym się zadowoliła catya Tak tak... znów Ci muszę przytaknąć, bo ładnie to napisałaś odnośnie porodów:) Dokładnie to samo myślę. Dlatego gdy ktoś mnie pyta czy będę rodzić naturalnie czy cc, to nigdy nie wskazuje na jeden. Mówię, że nie nastawiam się na żaden, bo co ma być, to będzie. Jak się uda sn to dobrze, jak cc to też nie koniec świata. Byle zrobić wszystko co w mojej mocy, żeby start juniora był jak najlepszy ale i w moim organizmie zminimalizować straty. Decyzja o rodzaju porodu zapadnie w jego trakcie. Nie można demonizować żadnego z wariantów. Tak jak pisała mroczna grunt to pozytywne nastawienie.