Bina

Dzięki dziewczyny ;) Tak w nawiasie, to zadagałam 3 firmy o chęć współpracy i może akurat niedługo naklejeczki będą w sprzedaży - choć nie pod moim szyldem :) jedna dotyczy stricte naklejek i Pan od razu odpisał, że szuka nowych osób z kreatywnymi pomysłami. Ale póki rozmowy trwają nie będę zapeszać. Mroczna nie ma za co. Właśnie po to polecałem, żeby komuś też mogło :* Jak tam u Was zdrówka? Bo nas złapał lekki katar...?

Witam mamusie! Gratuluję małych cudów i życzę spokojnych, cudownych ciąż. Jestem grafikiem, mamą 16 miesięczniaka i na czerwiec szykuje nam się druga pociecha. Mam głowę pęłną pomysłów i pomyślałam, że ktoś mógłby z chęcią zastosować niektóre patenty u siebie. Jeśli lubicie gadżety dla rodziców zaglądnijcie na moją świeżo założoną stronkę. Pozdrawiam i przepraszam, że zasmieciłam troszkę forum :) https://m.facebook.com/profile.php?id=211467522757645&_rdr

Witam mamusie! Gratuluję małych cudów i życzę spokojnych, cudownych ciąż. Jestem grafikiem, mamą 16 miesięczniaka i na czerwiec szykuje nam się druga pociecha. Mam głowę pęłną pomysłów i pomyślałam, że ktoś mógłby z chęcią zastosować niektóre patenty u siebie. Jeśli lubicie gadżety dla rodziców zaglądnijcie na moją świeżo założoną stronkę. Pozdrawiam i przepraszam, że zasmieciłam troszkę forum :) https://m.facebook.com/profile.php?id=211467522757645&_rdr

Witam mamusie! Gratuluję małych cudów i życzę spokojnych, cudownych ciąż. Jestem grafikiem, mamą 16 miesięczniaka i na czerwiec szykuje nam się druga pociecha. Mam głowę pęłną pomysłów i pomyślałam, że ktoś mógłby z chęcią zastosować niektóre patenty u siebie. Jeśli lubicie gadżety dla rodziców zaglądnijcie na moją świeżo założoną stronkę. Pozdrawiam i przepraszam, że zasmieciłam troszkę forum :) https://m.facebook.com/profile.php?id=211467522757645&_rdr

Ola oj babcine rady... ;) Przypomniałaś mi sytuację po pierwszym porodzie. Teściowa poleciła... wsadzić "D" do wody z szarym mydłem, rzekomo miało to pomóc, żeby szwy nie ciągnęły i ładnie się goiło. Głupia- posłuchałam bez zastanowienia, bo teściowa tak zachowała, a jakoś nie chciałam urazić jej dobrych intencji... O zgrozo! Wysiusiać się nie mogłam bo mnie wszystko niesamowicie piekło pół dnia. Żadnych szemranych rad! Xyz właśnie różnie to bywa z tym powiadamianiem :) Dlatego o tym wspominam - żeby ktoś nie był nieświadomie pominięty a liczył na wsparcie . A też dużo osób nawet nie wie o instytucji położnej środowiskowej. Ale już mniejsza o tą położną...:) Chciałam tylko o tym poinformować. Co do pielęgnacji maluszka - to każdy powinien sobie poradzić. To instynktowne. Wiadomo- pierwsze dni to może być lekki stres (dla mam rodzących po raz pierwszy), ale z czasem nabierze się wprawy. Niezależnie od pobierania nauk, czy nie. Ale wiadomo - zawsze lepiej jakąś wiedzę już mieć.

Ola pewnie zapisując się do przychodni podsunęli Ci deklarację wyboru położnej, bo same z siebie nie przychodzą (trzeba się zapisać jak u lekarza). Czasem szpitale powiadamiają o porodzie położną, a czasem nie - różnie to bywa, dlatego lepiej samemu zgłosić. Ale mniejsza o procedury. Położna mierzy i wazy dzidziusia, sprawdza stan ogólny, czasem daje jakieś zalecenia. Moim zdaniem ważna sprawa, ale nikogo nie zmuszę, jeśli nie chce. Jedynie polecam

Dzięki dziewczyny:* właśnie Was poznałam po opisach, fotkach :) Tak, dałam Nikosia. Anula dziękuję za komplet :)

Cry sensor u mamy :) hehe Co do szkół rodzenia, tak jak przedmówcy i już wspomniała - fajna sprawa, dużo ciekawych wiadomości - a już szczególnie pierwsza pomoc. Jednak zazwyczaj swoje kosztuje i nie w każdym mieście jest. Warto-jak masz zaś i pieniądze. Jednak gdy nie stać nas na takie luksusy polecam opcję 2 - o której nie każdy wie. Od 21 tygodnia ciąży należy się ciężarnej opieka POŁOŻNEJ ŚRODOWISKOWEJ - za darmo oczywiście. Tu zależy od miasta - albo są spotkania w jej gabinecie, albo (jak moja mama) jeździ do domu i tam przeprowadza nam patronarz - wywiad/ciśnienie/słuchamy serduszka detektorem tętna. Może również zacząć przekazywać wiedzę na temat opieki nad maluszkiem. Tu jest jeden minus - jak z lekarzami - nie zawsze trafi się nam położna z powołania, która z pasją wykonuje swoją pracę i wtedy troszkę się zawiedziemy. Położna będzie przychodziła również 6 tygodni do maluszka po urodzeniu i wtedy również może być pomocna (przy nawale pokarmu pokaże jak masować pierś, itp.) Dlatego warto rozglądnąć się za taką, której zaufany. Ps. A jeśli ktoś mówi, że jemu położna nie potrzebna - Przy porodzie zazwyczaj w szpitalu pytają się o wybranego pediatrę i położną, dlatego warto już teraz poszukać jej w swoim miejscu zamieszkania i skorzystać od razu z opieki i spotkań. Jak za darmo, to chyba warto!? O matko... Ale naskrobałam!

Anemię wtrącę słowo co do Szumisia. Niby gadżet... Przy synku nie kupowałam. Ale po równym roku, gdy nie przespałam całej nocy, bo syn wstawał co kilka godzin piciućkać cycka i chciałam go oduczyć podjadania nocą, pożyczyłam misia od znajomej (u której się nie sprawdził). Ku mojemu zdziwieniu, gdy dziecko zaczęło kwękać włączał się miś i... Mogłam spać dalej. Cycek został odstawiony bardzo szybko. A byłam sceptyczna a jednak u nas zdał egzamin przy starszym dziecku - właśnie dzięki funkcji Cry sensor, czego nie dostarczy nam suszarka.

Witam cerwcóweczki. Jestem sierpniówką 2016 i teraz szykuje nam się drugie maleństwo na 4 czerwca. Zaglądam czasem do Was, jednak nie miałam wcześniej nic ciekawego do napisania, więc milczałam. Jestem z zawodu grafikiem i podczas ciąży i macierzyńskiego stworzyłam kilka ciekawych projektów, którymi teraz chciałam się podzielić i innymi rodzicami. Nie chciałam spamować forum reklamami, ale ciekawi mnie, czy Wam spodobają się moje pomysły rodzicielskich gadżetów, więc jednak pokusiłam się napisać tu posta. Zapraszam na https://m.facebook.com/Binipaj-211467522757645/?ref=bookmarks Dopiero ruszyłam i nie wiem, czy będzie popyt na takie bajery, dlatego zależy mi na Waszej opinii. Zaglądnijcie, może Wam się coś spodoba :) Mile widziane komentarze i polubienia. Pozdrawiam

Zaczarowana to samo pomyślałam :) u nas jako całe jedynie w żurku ( ale to pewnie przez sam żurek, bo zauważyłam, że Niko lubi kwaśne rzeczy). Jajecznica nie bardzo mu odpowiada. No nic, ruszyłam że stroną testową na FB. Pomożecie, polubicie? Kto ma Facebooka i chęci oczywiście :) https://m.facebook.com/Binipaj-211467522757645/?ref=bookmarks Jeśli przez miesiąc nikt mi nawet nie zada pytania, to odpuszczę. Jednak jak nie spróbuję, to może stracę jakąś okazję.

Co do śniadań to ostatnio zrobiłam budyń jaglany z bananem. Był całkiem godny polecenia. Przepis miałam z neta. Zaczarowana u nas drzemka różnie. Lubię jak zasypia koło 13 - 13.30- 14, bo jak już zaśnie to śpi czasem 3 h. A czasem 1,5 h. Jednak z zasypianiem różnie bywa. Wieczorem spanko koło 21 lub 22 raczej bez problemów zazwyczaj. Co do naklejek to właśnie dodałam jeszcze jeden typ - naklejki na kalendarz. Już kiedyś o tym myślałam, ale dopiero teraz się zmobilizowałam. Te myślę będą bardziej uniwersalne jeśli chodzi o grupę docelową, a więc pewnie będą bestsellerem (na skalę mojej aktualnej działalności)

U nas jeśli chodzi o mleko to grysik na krowim jest co wieczór. Mały je uwielbia. A mm czasem w nocy jak się przebudzi i marudzi nad ranem. Ale to coraz żadziej. Dziewczyny, mam do was mały interesik. Ciekawi mnie jakie zapotrzebowanie byłoby na takie gadżety. W planach mam rozbudowanie wariantów oraz nowe naklejki dla rodziców i dzieci, ale to tylko jak będzie jakiś odzew (wtedy pewnie przejdę z bloga na FB). Może Wy macie ochotę sprawić sobie coś takiego, dla siebie lub kogoś znajomego jako "prezencik"? Szczegóły tu: https://sablittleart.blogspot.com/2018/01/naklejki-dla-rodzicow.html?m=1

Fiolka i zaczarowana zdrowia dla dzieciaczków. Na 100 procent jeszcze nie wiadomo, ale intuicja mocno mnie kieruje i na męskie imiona nawet nie stawiam (choć też mam swoje typy :) Imię Milena też ładne i też brałam pod uwagę, ale gdy zobaczyłam, że na osiedlu są dwie dziewczynki Milenki to zrezygnowałam. A już sobie wyobrażałam, że będzie Niki i Mili :) Choć jak to w ciąży bywa, zawsze mogę jeszcze zmienić zdanie. Także nie nastawiam się jeszcze na konkrety. Fiolka... Ah te chłopy... Cóż, jedynie zostaje życzyć Ci cierpliwości a mężowi, żeby w końcu posłuchał, bo masz rację i nie ma co się sprzeczać. Już pal licho rękawiczki, ale szyja na wierzchu to odpada przy takich wiatrach. Alysiaa ja też już zgubiłam rachubę, ale jest nas już brzuchatych trochę :) a pewnie to dopiero początek (co mnie cieszy)

Fizka zazdroszczę urlopu :) gdzie takie cuda można wygrać? Marta-joanna u mnie póki co łeb w łeb Mamalina oj, współczuję mdlości. też to teraz przechodziłam. I niechcący przez to nauczyłam dziecko rano oglądania bajek - bo nie byłam w stanie rano normalnie funkcjonować, a dziecko nie miało pomysłu na siebie. Na szczęście już minęło,ale Nikosia kupa oraz tabletki z DHA dla dzieci (zapach ryby) nadal wywołuje u mnie odruch. I zmęczenie... Ojej okropnie mi dokucza. Nie wysypiam się w nocy i zazwyczaj zaliczam drzemkę z Nikosiem. Trzymam kciuki za szybkie uporanie się z remontem :) Teraz jest ciężko, ale jak mówisz - jak to przetrwacie będziecie mieć swoje cudowne miejsce na ziemi dla tak dużej rodzinki.

Motylek pięknie powiedziane. Napisałaś to, co myślę o rodzinie mamalina :) Antynikotynowa przynajmniej odrobinę odpoczniesz od pracy o naładujesz baterie :) ja też chciałam rodzeństwo Nikosiowi nieco później :P i jak to z planami bywa ;).... Dzieci i pogody nie zaplanujesz

Mamalina GRATULAJE :) Jejku, to niezła już będzie gromadka. Ale to fajnie :) Będziecie mieć wesoło a dzieci w przyszłości mieć na kim polegać- rodzeństwo to skarb. Sądząc po wpisie, dzidzia jest troszkę niespodzianką, tak jak nasz maluszek :) Jak znosisz ciążę? I ja też znam (osobiście) tylko jedną Alinę i od razu to imię wpadło mi w ucho, gdy ją poznałam. A teraz to jeszcze bardziej pozytywnie to imię mi się będzie kojarzyć. Ja znów Sabina. Nie jest rewelacyjnie piękne, ale zawsze mi się podobał fakt, że dzięki małej ilości występowania nikt mnie z nikim nie mylił i nie byłam "jedną z wielu", a baaardzo cenię oryginalność. Nikoś też wydawał mi się oryginalny, ale coraz częściej słyszę, że maluszki będą tak nazwane. A Wy macie już typy imion?

Marta-joanna właśnie dlatego mam taki dylemat. Bo nie ma idealnej sytuacji i musi być jakiś kompromis. No i zdanie męża też się liczy. Więc najprawdopodobniej zostanie Alinka, bo najbardziej mi się podoba a dodatkowo fajnie by się wgrało symboliką w rodzinę ( A- od babci Anny, L- od babci Lili, a Ina to po mamusi :) oraz jak wspomniałaś znaczenie :) Motylek dziękuję :) ci do przedszkola, to moim zdaniem takie małe szkraby są jak kameleony i momentalnie podłapią nowe środowisko i się w nim odnajdą. Ale też zależy od dziecka.

* miało być nietuzinkowe :)

Motylek a dziękuję, wszystko dobrze. Czasem dopada zmęczenie koło południa, ale idę wtedy spać z Nikosiem. A to pikuś :) Marta-joanna tak, dobrze kojarzysz, że myślałam o Nince :) choć bardziej podoba mi się Natalia, ale patrząc w statystyki trochę mam obawy, bo lubię oryginalne imiona. Jednak najbardziej to mi teraz leży imię Alinka, ale tu znowu nie będzie literki N, jak to mi się podoba u rodzeństwa. Mam dylemat :) Noemi to bardzo swą gardłowe imię :) jak dla mnie już za :) Co do jedzenia, to akurat na święta Niko miał trochę kaprysy. Na szczęście wieczorami trochę nadrabiał. Mroczna ja też mam tylko zwykły inhalator microlife. Może spróbuj kupić jej lalkę i razem się opiekujcie? U nas też trochę mamisynek wyrósł, ale nigdy nie przejawiał zazdrości, gdy trzymałam inne dzieci, więc na razie się nie martwię. A przyzwyczajam go właśnie misiami, że trzeba przewinąć, nakarmić.

Mroczna gratulacje :) Witam w klubie brzuchatych :) piękny prezent na nowy rok macie

Witam poświątecznie. Dziękujemy za życzenia świąteczne dziewczyny :) U nas święta intensywne - duzo jeżdżenia, dużo jedzenia - bo jak nie zjeść babci i cioci placków, sałatek... By się obraziły, że nagotowaly a się zmarnuje :) Dziś odpoczywamy, chociaż to za dużo powiedziane :) sprzątanie poświąteczne wraz z praniem i upychanie prezentów (zabawek), żeby miejsce do życia jeszcze zostało. Jutro będzie już lepiej :) Jak u Was maluchy zniosły harmider świąt? Bo u nas zaskakująco świetnie :) Niko miał dzieci, zabawki "kuzynów", więc nie było dziecka. Jak wspominam zeszłe święta, było znacznie gorzej z tak małym dzieckiem. A teraz to można było świętować :) Matka miała wolne od dziecka parę godzin, nie licząc oczywiście ciągłej kontroli sytuacji :) A jak u Was?

Chociaż... W must be the music mógłby wystąpić z tatą i mięli by większą dowolność repertuaru :)

Mało kto ma czas na forum przed Świętami :) ale na poprawę humoru opowiem Wam co moje chłopaki dziś wyprawiali. Popłakałam się ze śmiechu. Jak by mi ktoś wcześniej opowiadał, że 1,5 roczne dziecko może urządzić sobie z własnym ojcem zawody w puszczaniu bąków, to bym pomyślała, że trochę koloryzuje. Ale poważnie, leżeli sobie w sypialni i na zmianę: - zaczął mąż od przypadkowego odpowietrzenia się - Niki w śmiech :) a za minutę puścił takiego gaza, że pobił tatę - rozesmialiśmy się z mężem, to i Nikoś zadowolony. - tacie udało się ponownie niekulturalnie głośno zebździać - to i syn nie pozostaje dłużny i zaczął prężyć brzuch. Zczerwieniał, ale udało się i gaz uszedł. - tata z powodu braku amunicji oszukał dziecko wydając dźwięk buzią - Nikodem znów napina się w celu wtórowania tacie i...o dziwo...znów mu się udaje puścić głośno bąka. Może powinnam go z takim talentem puścić do talentem puścić do talent show. Mali giganci byliby odpowiedni ?

Witam :) Anula11 badania dopiero za rok? Ohh... Trzeba cierpliwości do naszej służby zdrowia Lenka super,ze się odezwałaś:) Gratulacje kroczków :) i fajnie, że wszystko dobrze się układa. Ja właśnie w drodze od lekarza. Jestem troszkę zawiedziona, bo nie mierzyliśmy dzidziusia. Pani doktor skupiła się dziś na szukaniu siusiaka. Szukała, wypatrywała i nie dopatrzyła kształtu dzwoneczka. Więc póki co szykuje się pannica :) fajnie, bo takie miałam przeczucie od początku. Ale jak wiadomo... 100 procent pewności jeszcze nie ma :) Reszta wszystko gra. nawet wyniki morfologii lekko w górę :) Pozdrawiam :)