
kamilaaa_n
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez kamilaaa_n
-
CzarownicaVip też zostają smugi, ale jak zaraz wypoleruje ręcznikiem papierowym to jest okej. Teraz mam końcówkę tego ich płynu co był w zestawie,a potem wypróbuję normalny do naczyń. Znajoma mówiła,że efekt taki sam jak nie lepszy. Też na początku się wkurzalam o te smugi,ale mycie okien tak czy siak idzie o wiele szybciej i nie ma tragedii po polerowaniu.
-
Katiko proszę bezpośredniego linka: https://www.facebook.com/groups/485135361694287/
-
Justyna u nas dosyć mocno i groźnie z burzami. Jednak już po. Jedno dziś umyłam i płytki w kuchni n ścianach. W sumie tak myślę, że zabiorę się i umyję jeszcze dwa. Zainwestowałam w myjkę karcher kiedyś, i mycie okien to mig mig teraz idzie. W sumie to szyb, ale ramy czyściłam na Święta, więc nie ma tragedii ;) Katiko pewnie, grupa czerwcowe maluszki 2016 ;)
-
Ciąża donoszona to wychodzi chyba od 38 do 42 tygodnia, no nie? Ale u nas burzowo... Pachnie cudnie deszczem. Tyle co skończyłam myć okno w kuchni ;) A co mi tam, ważne że umyte z tych cholernych much.
-
Babyjago zawsze tutaj jest miejsce dla Ciebie, na pewno każda z Nas przyzna mi rację - zżyłyśmy się z Tobą i z Milenką. Pisz, pisz, pisz jak Ci to pomaga. Zawsze Cię wysłuchamy, wesprzemy jak tylko będziemy mogły. Nie ma słów pocieszających w takich chwilach, ale czasem wystarczy chyba obecność kogoś. Marzi dziękuję, mam nadzieję że jakoś się to ułoży wszystko. Tak dużo naraz, strasznie to ogarnąć, ale trzeba zakasać rękawy i dać radę. Czekam na wieści z usg, wierzę że wszystko jest perfekto ;)
-
Co do opieki wydaje mi się, że to przysługuje z tytułu umowy o pracę. Nie wiem jak to jest przy zleceniu. U nas problem się rozwiązał sam, bo J. i tak siedzi obecnie na L4 z powodu tego kolana. Jutro mu się na domiar wszystkiego kończy mu się umowa, nie wiem jak to będzie dalej czy mu przedłużą, czy przejdzie na ZUS. Obecnie ma L4 do 10 czerwca, potem pewnie jeszcze przedłużą do końca. Za kilka dni rezonans, potem konsultacje... Jestem taka wkurzona, tu ta próba włamania, tu boję się o tą stabilizację finansową, zaraz poród. Zamiast odpoczywać, przygotowywać się do nowego etapu, to głowę mam nabitą myślami, zaburzyło to wszystko mój taki wewnętrzny spokój. Upłakałam się tak, że masakra. Idę coś robić, bo przecież teraz cały dom na mojej głowie ;/
-
Marzi trzymam kciuki za usg oraz żebyście wyszły dziś do domku. Marusia gratuluję :-) U mnie na pewno będzie Zosia czerwcowa, nie spieszy się jej :-) też mi wczoraj było nie dobrze. Ale obeszło się bez żadnych zwrotów. Nic nawet okej, dwie pobudki tylko. A no i standard rozbudzenie przed 5 :-)
-
Mam nadzieję,ze wszystko do pouklada i wróci do normy jak najszybciej. To fakt,widać po postach,które z Nas już mają Maleństwo :-) dziś mamy trochę spraw do ogarnięcia,oby wszystko się ułożyło dobrze...
-
Za 11 dni mam umowioną cesarke.
-
Katiko czytam, czytam i myślałam właśnie, że zaczęło się u Ciebie. Może jednak to początek i lada chwila pojawią się TE skurcze. Na kiedy masz termin?
-
Zewa powodzenia!
-
Sudeactive super, że nie masz traumy związanej z porodem. Kurde ja przy Zuzi miałam te kapturki, użyłam ich raz i wywaliłam. Nie chciała przez nie ciągnąć, ja się denerwowałam. Kupiłam, bo miałam spękane brodawki i bolało strasznie przy karmieniu. Wymieniłam kapturki na maść i pomogło.
-
Gosia, Około 3 kg, w 2 tygodnie przybrała tylko 200g, ale na poprzednim USG wyszło, że w 3 tygodnie przybrała kilogram.
-
Gosia masakra, w jednym dniu tyle wszystkiego się nazbierało. Na białku ma taką plamkę, myślę że uraziła się gdzieś, bo ją to nie boli i nie bolało. Jednak sprawdzić muszę to nie podlega dyskusji. Końcówka ciąży rzeczywiście taka stresująca, dobrze że wczoraj nie zaczęłam rodzić z tego wszystkiego.
-
Pewnie zrobią, bo to dosyć ważne, aby podać leki w razie "W". Kurde a u nas masakra, J. ma skręconą łękotkę, czeka nas rezonans co tam dokładnie jest... Pewnie rehabilitacja, albo i usunięcie łękotki. Za 11 dni ma pojawić się Mała, mam nadzieję że do tej pory chociaż w miarę mu ustąpi ból i będzie mógł normalnie funkcjonować. Do tego mieliśmy próbę włamania, na szczęście nic nie zginęło, nie zdążyli wejść do domu, trochę szkód, uszkodzili zawór z wodą i zalało nas trochę. Na domiar jeszcze w tej wodzie się poślizgnęłam, ale daleko nie poleciałam i nie na brzuch tylko na zad. Zuzce coś wyskoczyło w oku, jutro muszę szukać okulisty. Nie wiem czy jakieś uczulenie, czy gdzieś się grzmotła przy zabawie.
-
Ja też nie potrafię sobie poradzić z tą straszną informacją...
-
Gosia a ile teraz waży? Tzn na ostatnim usg ile miała? Pewnie masz rację, że kazał tak asekuracyjnie chodzić, ale to akurat wydaje mi się w porządku. Na pewno jesteś spokojniejsza. Kurde ja mam nadzieję, że nie przekroczy 3,5 kg. Chociaż do 4 kg rodzą mamy bez cukrzycy też, więc o wagę nie musimy chyba aż nadto się martwić. Co do końcówki to też uważam, że to najbardziej stresujące... Też bym już chciała, że był ten 9 czerwiec :) Pewnie zleci tak szybko jak całe te 9 miesięcy, już zostało 12 dni, w sumie to różnie może być, może i mniej jak Zosia będzie chciała ;)
-
Gosia mi właśnie nic nie mówiła wcześniej lekarka o KTG. Widocznie każdy lekarz ma swoją teorię, na pewno nie zaszkodzi jak chodzisz. Dziś mi sprawdzała bardzo dokładnie na usg wszystko i jest ok. No malutko, ale nie mówiła tez że to źle, ostatnim razem wyszło że kg przybrała w 3 tygodnie, więc w sumie się wyrównało :-)
-
Aga gratulacje! :) Pojadę na to KTG 6 czerwca, to będzie wtedy 39 tydzień rozpoczęty, więc akurat. A to pojedziesz do szpitala i powiesz, że chcesz KTG? Mi tak właśnie zaleciła lekarka, żeby nie szukać prywatnie. To już nas nie wiele zostało do rozpakowania ;) Fajnieeeeeeeeee ! Ja dziś ogarnęłam dwie łazienki tak dokładniej, to już mi tylko bieżące sprzątanie zostanie. Jeszcze planuję w tygodniu przetrzeć okna, i w weekend przyszły ogarniemy z J. sypialnię, wstawimy łóżeczko (narazie stoi w pokoju Zosi), zmienię pościel. Niech najdzie wszystko "domem", żeby tak sterylnie nie było. Torbę spakowałam do końca.
-
My po wizycie, szyjka w miarę długa (zrozumiałam, że powoli się skraca) i zamknięta. Na usg okej wszystko, Zosia przez dwa tygodnie przybrała 200g, waży ok. 3 kg. Lekarka zaakceptowała wyznaczony termin przez szpital, jednak poleciła 6 czerwca wybrać się na KTG. W sumie Wy też robiłyście koło 38/39 tygodnia KTG chyba nie?
-
Marzi leżenie w szpitalu to nic przyjemnego i każdy ma to uczucie dziwne, źle się tam czuje. Ale z drugiej strony wiadomo lepiej poleżeć teraz, niż potem nie daj Boże wracać i przeżywać stresy i nerwy na nowo. U mnie też inaczej wychodzi z usg, a inaczej z om. Jednak i lekarz i w szpitalu kierują się datą z om. U nas dziś wizyta przed 12, ostatnia zapewne. Wyniki krwi i moczu perfekcyjne. GBS ok. Brzuch wieczorami nadal się napina i odczuwam te nieregularne skurcze, ciekawa jestem jak tam szyjka czy coś się zaczyna dziać. Pogoda taka fajna się robi, chyba dziś jakieś leniuchowanie na tarasie z książką będzie ;) Wrócę od lekarza dopakuję to torby wszystkie dokumenty i generalnie będziemy gotowe :)
-
Marzi super, bosko i w ogóle :) Cieszę się, że już się dotarłyście z Majeczką, że pokarm leci strumieniem i że coraz bliżej poniedziałek. Pozdrowienia do Krakowa! My zbieramy się do znajomych, Zuza odwiedzi swoją koleżankę z dawnego przedszkola, posiedzimy,pogadamy ;) Relaksowo dziś. Ogarnęłam sobie kuchnię już perfekt, jutro łazienki. Gosia ja niestety Ci nie doradzę w temacie wentylatora, w sumie nam też by się przydał. Sypialnię mamy na górze, jak słońce się oprze o czarną dachówkę to mamy saunę. Nie wiem jak tam będziemy spać jak lato się rozkręci, okno ciężko mieć ciągle otwarte przy maleństwie. Może nawilżacz powietrza kupię? Muszę ogarnąć ten temat.
-
Justy no to super, już tak blisko :) Ja Zuzę rodziłam 10 dni przed terminem, też miałam planowane cięcie. Teraz mi wychodzi 8 dni przed. Chociaż zauważam, że zaczynają leciutko puchnąć mi stopy, wieczorami mam kilka nieregularnych skurczów od kilku dni, już sama nie wiem czy dotrzymamy jeszcze te 13 dni. Nie boję się w sumie, bo ciąża już donoszona. Ja przybrałam 3 kg, i 3 kg około waży Mała. Tyle, że ja mam duży nadbagaż od początku, więc dobrze się złożyło, że dużo nie przybrałam. Po rozwiązaniu czas zabrać się dokładnie za pozbywanie się nadmiernych kg. Idę posprzątać w szafkach w kuchni, nie wiem skąd tam się zbiera tyle kurzu ;/ i szykować makaron z truskawkami
-
Justy to we wtorek masz cięcie? Aga super, że dziś do domku wracacie :) Dom to dom, Majka tam pewnie się szykuje na powitanie Braciszka :) :)
-
sudeactive gratulacje ! Mała modeleczka :-),a z karmieniem to dokładnie jak piszę Aga.