
kamilaaa_n
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez kamilaaa_n
-
Fajnie,ze udaje Wam się tak ładnie karmić. Ja mam bardzo dobre wspomnienia z tego okresu. Mam nadzieję,ze teraz też uda nam się długo karmić. Z J. mamy wlasnie pobudke,chyba podświadomość zaczyna pracować już :-)
-
Syll do poniedziałku zleci moment :) Marzi nie strasz z tymi butelkami hhi, ja mam 2 z tommego i jedną od laktatora. Dziewczyny dajecie maluszkom herbatki ? Ja kupiłam tą koperkową po pierwszym tygodniu.
-
Gosia trzymam kciuki za jak najszybsze rozwiązanie. Babyjaga dobrze, że znalazłaś coś co zajmuje czas i myśli, chociaż na chwilę...
-
Czarownica gratulacje! Marzi tylko uważaj, żeby Ci nie zawiało piersi.. "One" potrafią się przeziębić nawet przy 30 stopniowym upale... Łoo a ja miałam drzemkę 40 minut, i wstałam zła jak osa. Obudzili mnie, bo człowiek nie ma prawa chwilę odpocząć. Krzyki, darcia w domu jak na targu dosłownie. Wypiłam koktajl, przegryzłam resztą truskawek i chyba już przesyt tego dobrego :-)
-
Sylwia powodzenia! Czekamy na informacje :)
-
Marzi nikt nie lubi chyba jak coś idzie nie po jego myśli :) Jednak tutaj chyba wyjdzie Wam to na dobre. To fakt, plusem planowanej cesarki jest to, że wiemy kiedy idziemy do szpitala. Można się przygotować psychicznie. Tak sobie myślę, ile nas zostało do rozpakowania? Z połowa czy mniej już? ;) Idę ogarnąć kuchnię, a potem będę mieć ucztę truskawkową. Wchodzą mi truskawki jak nigdy
-
Marzi my też planujemy w sierpniu. Też będzie ciepło, więc nie mam się czym przejmować :) Pomyśl, sama zamieszanie to będzie na sto procent z tymi ŚDM. Lepiej chyba na spokojnie :) My działamy w domu ostatnie dni na ogarnięcie, sprawdzenie czy wszystko mamy, czy nic nie trzeba dokupić. Torbę muszę sprawdzić jeszcze z kartką czy mam wszystko :) Trochę dom ogarnę, auto ogarnięte. J. skosił trochę trawy w miarę możliwości. Fajnooooo :) Za dwa dni już może będę tulić Zosię :) Wczoraj widziałam w szpitalu, że ostatnie cięcie było ok. 13.
-
Czarownica powodzenia!
-
U mnie też dziś ten czop wypadł, ale normalny bez krwi. Nic nie mówili, że to powód do zmartwień. Jedyne co to Pani położna prosiła, żebym nie głaskała się po brzuchu, bo nie doczekamy czwartku i wywołam skurcze.
-
Aga dzięki za informację. Tatuś to nie odbierze, bo nie zajedzie mi o kulach... Razem pojedziemy pewnie. Byliśmy z tym kolanem na konsultacji, nie ma tragedii, ale do sprawdzenia przez zabieg. Teraz musimy znaleźć lekarza, który pracuje w szpitalu bo inaczej marne szanse na dostanie się. Jutro będę wisieć na telefonie i ogarniać.
-
Aga wszystkiego dobrego z okazji rocznicy :) Dzięki dziewczyny :) U nas wrażenia po posiedzeniu w szpitalu świetne. Opieka super, i badanie, usg, ktg, wywiad. Wszystko okej i mam się zgłosić w czwartek, no chyba żeby coś ruszyło się wcześniej. Napatrzyliśmy się z J. na te małe dzieciaczki, na panie które wyjeżdżały z sali operacyjnej zapłakane ze szczęścia, za nimi tatusiowie z wózeczkami. J. się chyba zestresował, i dotarło do nas że to JUŻ. Dziś cały dzień w rozjazdach, odebrałam wyniki rezonansu kolana, zerwane więzadło i jeszcze jakieś cuda wypisane, na szczęście udało mi się ogarnąć ortopedę dzisiaj i nie będziemy się musieli prosić nikogo żeby J. zawiózł, bo ja to zrobię :) Dowiemy się na wizycie co oznaczają te magiczne nazwy na wyniku... Oby to nie było nic poważnego. A jak wrócę to się biorę z bigos z młodej kapuchy :-) ostatnie dni rozpusty :) Dziewczynki, a jak wychodziłyście ze szpitala to dostałyście jakieś zaświadczenie o porodzie? chodzi mi o takie coś co daje się pracodawcy, a ten do ZUSU. Czy trzeba się o to upominać?
-
Dzięki Aga :-) torba w bagażniku. My czekamy na ktg, bo trochę pań na izbie jest. Pytałam tutaj to mówią,że bardzo prawdopodbne ze to ten czop. Rozczulam się,co chwilę widzę mamy z malenstwami. Takie maleńkie slodziaki... :-) Marzi to może zmień krem? Może to potowki, jak nie minie to skonsultuj z pediatra.
-
Aga wydaje mi się, że nie ma to różnicy. Ja jak ściągałam pokarm to mieszałam z dwóch piersi i mroziłam. Liwka wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy! A ja już po robocie :-) Dwa okna umyte, poprasowane, na bigosik z młodej kapusty naszykowane A i zauważyłam taki kawałek śluzu większy, myślicie że to może być ten czop? Nie był podbarwiony krwią. Wezmę ze sobą w razie "w" torbę na to KTG, bo jakby chcieli mnie zostawić... Ale to chyba jeszcze nie to, sama nie wiem. Mam tyle energii, to chyba to ostatnie wicie gniazda
-
Aga w sumie racja, lepiej to skonsultuj z lekarzem jak nic nie pomaga. Czasami warto dmuchać na zimne. Noc fajnie przespana, jedna pobudka. Od 5 na nogach ;) Słonko wpada do sypialni, szkoda dnia na spanie :) Dziś wycieczka do szpitala, na KTG.
-
Dzięki dziewczyny :) Ale nam się robi cudne lato...
-
Aga spróbuj jeszcze innej maści. Mi pomagał bepanthen, jak miałam popękane brodawki. A jak nie to szukaj na internecie może są jakieś "online poradnie", brzmi głupio. Czasami jednak wystarczy mała wskazówka i już człowiek wie co robić, albo pomoc położnej. Tak jak pisze Marzi, karmienie nie może powodować bólu, bo odbija się to na Twojej psychice, zdrowiu i Małej. Co do gadki ludzi, a zawsze będą gadać. Czy dobrze, czy źle i tak będą. Ja się już wyleczyłam z tego, aby się nimi przejmować. Nawet odpyskuję. U mnie na wsi to niektórym nawet dzień dobry nie mówię, niech myślą że jestem nie wychowana i chamska. Przy najmniej o nic więcej się nie czepiają. Oduczyłam się przejmować jak 11 lat temu umarła mi Mama, a niespełna rok po Niej Tata. I mając 15 lat usłyszałam tyle złego i zawiści od ludzi, że jako dziecko musiałam sama sobie z tym poradzić. Teraz na złość im mam skończone studia z tytułem mgr inż. (może i ten papier dużo mi nie da, ale mam dla siebie, dla siebie utrzymywałam średnią i uczyłam się), mam dom, męża, rodzinę. Potrafię ugotować, posprzątać i o nas zadbać. A ile takich wyszło z naszych cudownych wiejskich domów, co ani do nauki, ani do prowadzenia domu się nie nadają. Łoo ale się rozgadałam. Puenta jest taka jaką każda z Nas zna, niektórzy chcą być najbardziej mądrymi ludźmi, a kultura i szacunek wiszą na drągu za domem nie wyciągane nawet od święta...
-
Babyjago wiedz, że jestem z Tobą całym sercem, wspieram Cię myślami. Często o Was myślę. Jednak nie wiem co mam Ci napisać, jak pocieszyć. Nie da się chyba. U Nas dziś piękna pogoda, byłyśmy z Zuzą na 8 w kościele. Leczo na obiadek gotowe, popołudniu skoczę do pepco kupić kilka rzeczy jeszcze. może Małej kupię opaskę, bo nie mamy, a rzeczywiście w czapeczce może być jej za ciepło. Co do znieczulenia przy porodzie sn, uważam że to nie żaden wstyd, dlaczego mamy nie korzystać z czegoś co może zmniejszyć ból? W imię czego? Tego, że nasze babki nie miały? No nie miały, bo nie było. Medycyna idzie do przodu, warto korzystać. Zawsze znajdzie się milion głosów, które powiedzą, że poród ma boleć. Ale pamiętajcie z idiotami się nie dyskutuje :) Moja Mała wczoraj miała taki leniwy dzień, że groziłam już Jej ip. Na szczęście dziś już normalnie ;) Kurde za tydzień może już będziemy wszyscy razem w domku...
-
Na pewno nie zaszkodzi Majce kiełbaska drobiowa. Wiadomo, nie kilo ;) Ja nigdy nie zakładałam bodów pod pajaca, ale jak mówisz że Twoje posiadają jakieś nadruki drażniące to za pewne nie zaszkodzi. Tylko uważać trzeba, żeby nie przegrzać dziecka. Po co potem np. problemy z potówkami... I co fajna restauracja ? Kiedy planujecie chrzciny?
-
Pod pajaca nie zakładamy bodów. Sylwia, nie wiem czy to zwiastuje, że coś się dzieje. Przypuszczam, że to skurcze przepowiadające. Czytałam, że mogą pojawiać się różnie - 2 tygodnie przed i dzień. Ja na razie obserwuję, dziś nie miałam żadnego. Wczoraj i przed dużo, ale nieregularne.
-
Sylwiaja tak mam od dwóch dni. Dziwne na prawdę uczucie.
-
Babyjago jestem i ja z Tobą myślami... Bądźcie silni, o ile w ogóle da się w takich chwilach. U mnie pierwsza noc przespana od dłuższego czasu, jedna pobudka w nocy, a potem dopiero o 8 się zwlekliśmy z łóżka. Zaraz jadę na jakieś mini zakupki, strasznie mam ochotę na leczo :)
-
Na razie przeszło, od 18 do teraz brak skurczy. Kilka razy twardniał brzuch. Posiedziałam z koleżankami trochę, odstresowałam się :) Gdyby coś się działo to jadę, ale chyba to te przepowiadające skurcze. Aga masz rację chyba te stresy mi się nagromadziły i dlatego organizm inaczej też funkcjonuje.. Nic nie pozostaje bez echa. Jestem dobrej myśli, że Zosia poczeka do czwartku :) Marzi, tak karmienie też pomaga w zbiciu kg ;) Mam nadzieję, że i mi ładnie nadmiar zejdzie. W ciąży tylko 3 kg na plusie, ale ja już z nadmiarem wyskoczyłam, więc i zrzucać jest co.
-
Gosia mi też przechodzą właśnie. Takie dziwne rwanie w kroku i u dołu brzucha. Poobserwuję jeszcze z godzinkę. Dziś miał rezonans, wyniki poniedziałek/wtorek. Na razie siedzi na L4. Mam nadzieję, że to nic poważnego żadne więzadło czy coś...
-
Katiko, gratulacje :)
-
Pierwsze słyszę, żeby smoczek miał wpływ na laktację. My kupiliśmy smoczek, jak będzie potrzebny to go użyję. Przy Zuzi odstawiliśmy smoczek bez problemu. Teraz pewnie dla równowagi będzie inaczej :-) Kurde od wczoraj mam twardnienia brzucha i te nieregularne skurcze, szczególnie jak chodzę to promieniuje mi na nogi i tyłek ;/ Zastanawiam się czy nie skoczyć na ip, ale wody nie odeszły, czopa nie ma, nieregularne są.. Już sama nie wiem.