-
Postów
2,513 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
123
Treść opublikowana przez Peonia
-
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
MMK i Ramania - trzymajcie sie dziewczyny, będzie dobrze. Ale na pewno nerwy są, trzymam kciuki!! MamaKubunia mojego zaufania też nie wzbudziła. Tekst, "ze nikomu nic do tego na co zbieram" tym bardziej.... Tez bym chciała mieć dom.... To pracuję na niego. Nie mogę się zebrać... Moja bliska koleżanka w poniedziałek o cesarce zapadła w spiączkę po operacji ratujacej zycie, miała udar...Malutka jest cudowna, mieszkaja na przeciw mnie, chodze pomagać, staram się tylko nie być natrętem dla taty, który jest w kiepskiej formie. Lekarze niedoświadczeni na dyzurze zawiedli, nikt się nie zorientował jak źle jest, dziewczyna się wykrwawiała wewnetrznie po cięciu, wiedzeli, że miała obciążenia, które mogą do tego prowadzić, a cierpiała, krzyczała i jej niestety pomogli zbyt późno. Czekamy, może wybudzi się jak najszybciej. Całe miasto u nas huczy. Boze, taka mała kruszynka ma start bez mamy.... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Mój mały to chyba meteopata, jak i ja :) U nas dzis pogoda "pod zdechłym Azorkiem", leje i wieje - a młody marudzi jak złoto... A w nocy nie zlicze ile razy mnie budził, niedługo mnie wykończy... Chudnę w tempie 0,5 kg na tydzień, jak tak dalej pójdzie to nie będe miała siły go dźwigać. Na pocieszenie zrobiłam zakupy dla całej trójki w H&M on-line, była wyprzedaż i na dodatek za większe zakupy dodatkowo rabat 25%(do dziś), więc skorzystałam. Zakupy ubran dla trójki dzieci sa kosztowne, wykorzystuję wszelkie promocje. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Inferno ja chyba niestety (albo stety) typem "matki Polki" nie jestem, więc jak słyszałam zachwalanie chusty, że można z dzieckiem prasować, odkurzać, zmywać itp - to nie dla mnie... Jak mam wykonac robotę, to niekoniecznie z obciążeniem, niech wtedy np. tatus przejmuje opiekę, albo cos młodemu kombinuje, zeby sie zajął sobą. Taka praca to nie przyjemnośc dla mnie, a jeszcze będę na siłe dzieciaka targać na barach :) Nosidło u nas tez obsługuje tatus, a nie ja :) A moja koleżanka tak sie załatwiła z chustą, że dziecko nie dość , że nie opuszcza jej ani na krok, np. jak ona się kąpie, to ojciec nieraz z młodym siedzi w łazience, żeby ją widział, nawet w wózku siedziec nie chciał (ma już 7 miesięcy) i na spacery w chuscie chodził... Jak miała własny slub z chrztem młodego jednocześnie, to przy ołtarzu z młodym na rekach kiblowała przez część uroczystości, bo darł sie w niebogłosy, nikt nie mógł go przejąc na te kilkanascie minut, a na weselu w chuście na sukni ślubnej dygała... Co kto lubi, ale to nie dla mnie. To mnie zraziło do chusty na amen. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Magdula gratuluje, wiem jak odetchnęłas, znam to doskonale :) Jak moja córka miała około trzech miesięcy, to gondola i fotelik samochodowy to byli jej główni wrogowie, wrzeszczała jak opetana. Mieszkalismy wtedy na 11 piętrz, a na parterze wszyscy słyszeli, że wychodzim na spacer... Tylko szybki krok był ja w stanie ukołysac do snu, a ja miałam synka - dwulatka, który za szybkim krokiem nie nadążał... Maskara to była. Ryk się skończył, jak zaczeła jeździc w wózku na półsiedząco własnie. Miałam taka fajna, gigantyczna gondole Bebecar, z mozliwościa uniesienia części pod plecami, jak w spacerówce. Teraz tez podobną chciałam, ale nie znalazłam. Kupiłam Mutsy, ma stosunkowo dużą gondole, ale młody tez duzy, więc mu cisno się robi - dobrze, że lato idzie, to za chwile chyba spacerówke wyciągnę :) Inferno mój od początku taki niecierpliwy jest i na mnie wrzeszczy. Wszystko chce natychmiast, niezmiennie od urodzenia.... I tak go nieraz biorę na przeczekanie, bo inaczej nic bym nie zrobiła czasami. Slinienie, pożeranie piąstek i inne atrakcje u nas tez są. A najbardziej dumny jest z siebie, jak mu podam palce i wtedy mały żołnierz od razu wstaje na nóżki, mine ma bezbłedną...Ale rzadko mu pozwalam, boje się, że stawy jeszcze ciut słabe. Kupilismy nosidełko Babybjorn, młody świetnie się w nim czuje, więc zakupy u taty na piersi idą bezbłednie :) Zastanawiałam sie tez nad Tula, ale dla mnie to w sumie raczej taka kolejna chusta z szelkami, a do chust od niedawna mam uraz :) Bez obrazy, dla mam które takowej uzywają, bo pewnie jest fajnie - ale ja w otoczeniu co spotykam mamę z chusciakiem, to jej i dziecku zazwyczaj cos odwala, mam nadzieję, ze to nie ogół, tylko pojedyncze przypadki... Miałam chustę elastyczną - w tej jeszcze czasami młody posiedział jak był malutki, ale w tkanej za nic mu nie pasowało. A po moim urazie do chust poszła do ludzi i tyle. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Malvina niby tak to powinno byc, że dopiero wtedy podajesz jedzenia maluchowi jak siedzi, jest łatwiej. Jednak przy trzecim zdecyduje się na to szybciej. A poza tym dzieci karmione mm powinny mieć wprowadzane inne pokarmy już po 4 miesiącu, więc teoria z siadaniem się ma tu nijak :) Mam wrażenie, że przy starszej córce się "spóźniłam" z wprowadzaniem innego jedzenia łyżeczka, potem bardzo długo nic poza piersią nie chciała. Moze przeoczyłam nieświadomie okres jej ciekawości innego jedzenia. Musiałam zaopatrzyć sie w butelkę z łyżeczką, inaczej nawet soczek nie wchodził... Najstarszy syn za to, też w 7 miesiącu, zaczał wszystko chętnie próbowac. Co dziecko i co mama to teoria. Rób, jak Ci instynkt podpowiada. Ja będe tym razem za chwilę już rozszerzać dietę, mimo, że mały jest na kp. Ma teraz 3,5 miesiąca, a już dostaje kleik ryżowy na moim mleku. A w końcu jesli sa słoiczki po 4 miesiącu, to po cos są :))) Ja skorzystam, szybciej "uwolnię" się od uzalżnienia młodego od cycusia, bede mogła choć na 3 - 3 godz. gdzie pójść bez niego, lub bez przygotowywania mu mojego mleka do butelki... Poza tym tylko babcia nie boi się go karmić z butelki, dziadek ma opory, więc i ilośc osób do opieki w ten sposób jest zawężona :) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Aga ja mam w sypialni koszyk - kołyskę młodego tuż przy łózku. Jednak co to za spanie, jak co 20 min trzeba np wkładać smoka, albo kołysać ręką koszyk, nawet jak jest przy Tobie? Tak u nas bywa, na szczęście coraz rzadziej. Po karmieniu odkładam go do koszyka, ale jak wiesz trzeba się podniesc i tak, ponad 7 kg szczęścia do kołyski samo nie pofrunie. czasami podczas ssania zasypia on i ja, wtedy juz zostaje ze mną. Nigdy dziecka nie przygniotłam, ani nie obudziłam się w jakiejs niebezpiecznej pozycji. Jednak spac z maluchem nie lubię. Ale czasami muszę :) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
ha, nigdy wczesniej nie uwierzyłabym, że będę spac z dzieckiem... ale trzeci potomek mnie tego nauczył. gwarantuje, że jakbyscie kolejną godzinę w nocy musiłay slęczeć nas łóżeczkiem celem podawania smoczka, "uturlania" bobasa, wyjmowania i kołysania - też czasami wolałybyscie spać z maluchem obok, nawet jesli mniej wygodnie - to jednak leżysz i zdrzemnąc się możesz... jak synek miał około miesiąca to były noce, że nie spał inaczej jak na moim ramieniu... naprawde nigdy nie mogłam uwierzyc, że cos takiego będę musiała robić. moje starsz dzic po prostu spały u siebie i już. A najmłodszy darł sie w niebogłosy, a starszaki przecież musza spać, chodza do szkoły.... wygoda mamy schodzi na plan dalszy i tyle :) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Inferno to moje 3 dziecko, ale jakos zupełnie inne :) Nie wytrzymałby do końca 6 miesiaca na samym mleku, ani ja z nim.... Wczoraj kupiłam buteleczki 90 ml z mlekiem Hipp, normalne i dla alergików, do wypróbowania. Juz dziś było u mnie, bardzo szybko. Za tydzien, po szczepieniu ponowię próby z mm od tego mleczka, może stopniowo jakoś się przyzwyczai, wtedy planuje podawac mu w nocy kaszkę/kleik na mm. Na razie to sny i marzenia... Ale może jakoś to będzie:) Malvina przeszlismy już rózne ewolucje ze spaniem. Starszaki zawsze spały same, najmłodszy róznie, z nami tez. Efekt nic lepszy. Sprawdzało sie jedno - każde najdłużej spało samo w łózeczku samo w pokoju. Niestety nie chce mi się biegac do jego pokoiku, więc w nocy - od około 24 do 6, nieraz dłużej u nas w sypialni. W koszu, lub jak nie mam siły - to obok mnie. Wtedy chyba wstaje najczęściej :) Niestety spanie z mamą nie daje ulgi , budzi się nawet częściej. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Inferno a to cud, że ten kleik na wodzie łyknął :) Ja mojemu kleik robie na moim mleku, jakoś parę łyżeczek bierze, ale to głownie dlateo jeszcze mało, bo musi opanowac sztukę jedzenia z łyżeczki. W sumie starszakom wprowadzałam nowe rzeczy dopiero po 6 miesiącu, ale ten głodomór zmusza mnie zdecydowanie wczesniej do nowej diety... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Inferno niewykluczone, że Twój synek tak w nocy się budzi, bo instynktownie pobudza laktację. Mój tak sobie poczynał, jak w paru powodów miałam mniej mleka-a to nadmiar zajęc, a to on po szczepieniu mało jadł i mleka automatycznie było mniej. Nocne ssanie chyba bardziej pobudza cycki. A jak się czerpie siły bez spania? Nie wiem. Ale wcale mi nie jest z tym dobrze. Mi mąż próbuje pomagac, albo obsługuje go w nocy i ja tylko karmię i nie musze już odkładac, wyjmowac z kosza etc, albo idzie później do pracy i rano pozwala mi odespać. A Ty ten kleik dałas na czym? Na wodzie, czy mm? Butelka ze smoczkiem do kaszki? Nie miał problemu ze szbkim przepływem? Chyba Cosmicgirl sie ze mną zgodzi, że człowiek nie zastanawia sie jak to znosi, tylko jak spowodowac, żeby dziecko rzadziej wstawało :) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Cosmicgirl no wlasnie z tym kleikiem ryzowym próbuję z uwagi na nocki. Dzis co prawda raz mi dał na chwilę spokój, bo od 2 spał do 5 rano, ale i tak do kitu taki sen. Mój od trzech dni dostaje pare łyżeczek kleiku ryzowego na moim mleku, specjalnie na drugie sniadanie, jakby znów był jakiś dym z wymiotami. Jest ok, więc spróbuj. Za pare dni dam mu na noc. Nie wiem tylko jeszcze w jakiej formie, teraz dawałam łyżeczką gęsty - chyba boje mu się podać butelkę z otworem na kaszkę, bo nie wiem, czy da rade. Poza tym na ten kleik dawany łyżeczka nie musze za duzo mleka odciagać, jest łatwiej - bo potem po prostu dopija z piersi. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Sh88 tez jestem zdania, że lepiej dziecku jako zagestnik dawać naturalny produkt typu kleik ryzowy, zamiast jednak nieco sztucznych praparatów. Mój po kleiku nie daje zadnych złych oznak , a po mm wymioty były dramatyczne. Inferno znam taka sytuacje z własnego podwórka. Byc może jakby synowi sie postawili, to coś by dało. jednak bardziej prawdopodobne jest, że wtedy mamusia nawet ich uzna za wrogów. Tak zachowała się moja matka, a tesciowa wygląda mi na podobna osobowość. Ja matce nawet złego słowa nie powiedziałam, ale obraziła się za to, że zrozumiała, iż nie moge znieśc jak na wszystkich w swoim otoczeniu wciąz agresywnie sie wydziera; jak to dotkneło mojego syna, to go po prostu zabrałam do domu.To wystarczyło, aby mnie wypisała z zycia. W sumie zysk dla mnie jakis jest, bo od lat wreszcie mam spokój i nie drętwieję z nerwów jak wyświetla mi się na telefonie - bo nie dzwoni :) A Ty - cóz, musisz sama rozwazyć, co jest dla Ciebie ok. Sama tez bym nie chciała jej odwiedzac, wcale Ci sie nie dziwię. Tak zrobiłam w przypadku pierwsze tesciowej, która zupełnie nie rozumiała mojego stylu zycia i wciąz mnie olewająo krytykowała. A że to była baaaardzo prosta kobieta, to jedynym środkiem było od niej się odseparować. Jak synek raz na wieś zajechał bez synowej od razu ja ruszyło, bo przeciez wyglądał, jakby syn się rozwiódł... Nawet list z przeprosinami do mnie napisała. Ale juz było za póxno na naprawy. Jak kobieta mi, bedacej wtedy na 3 roku studiów, głodne kawałki gadała, ze czas mi dzieci rodzić, a nie jakimis studiami sie zajmować, albo tekst roku "jakbys męża kochała, to nawet jakby pił i Cie lał, to byś nie odeszła" (ojciec mojego pierwszego męża był alkoholikiem)... A to był efekt tego, ze odwazyłam się poskarzyć mamusi, że jej synek zachowywał się nie fair w stosunku do mnie po alkoholu. Co teściowa to historia, ciekawe, czy Tobie uda sie z tego wybrnąć bez uszczerbku dla Ciebie i Twojego lubego. Zycze Ci z całego serca powodzenia, wiem, a jakie to trudne. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Sh88 mam dokładnie to samo - włosy dotąd ok, teraz garściami wychodza. Jednak to niestety norma, hormony tak działają. Chybe obetnę :) Stosuje na razie profesjonalne ampułki na hormonalne wypadanie włosów, od fryzjerki - zobaczę co będzie. Inferno zachowanie Twojej teściowej przypomina mi moją matkę. Kto nie gdaka jak ona i nie podporządkowuje jej sie bez szemrania jest jej wrogiem. Włacznie z własna córką :( To niestety nieuleczalny typ. naprawde Ci współczuję, bo na to w zasadzie brak lekarstwa, a jest bardzo trudne na codzień. jedyna nadzieja w tym, że lub będzie stał po Twojej stronie i Cie wspierał. Niestety nerwy nie pomagają laktacji, fakt. Gonitwa przy chrzcinach tez nie pomogła. Jak tak miałam przy slubnym zamieszanu dwa tygodnie temu, ale juz jest ok. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Sh88 w zasadzie to ja to mleko/kleik raczej we względzie najedzenia się wieczorem, żeby mi dał choć 3 godz ciągiem w nocy pospać :) Jak go zostawiam z babcią, to bez problemu pije moje mleko z z butelki - odciagam wczesniej, albo wyjmuje mrożonki. Ale brak snu strasznie mi już doskwiera, max dwie godz daje pospac między kolejnymi pobudkami. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
w sklepach gotowych mlek nie widziałam. tylko w sprzedazy internetowej. w Rossmannach sa saszetki z porcja bebilonu na 200 ml i to wszystko, co znalazłam z próbek :) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Vajola u mnie zęby to po maluchu masakra. wciąż coś sie złego dzieje... a Hipp gotowy mam nadzieję, że równie dobry jak i proszek :) zobaczymy. w sklepie nie ma tych małych słoiczków, tylko wysyłkowo, nie było tez tego dla alergików, wię ze słoiczka spróbujemy. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Vajola a mnie jednak przykro jest. To się ciagnie od dzieciństwa, juz i tak to dość dobrze rozpracowałam, ale żal do matki jest. Zakupiłam dziś ze strony Hippa małe buteleczki mleka początkowego zwykłego i dla alergików. Zobaczymy, jak na to zareaguje, w przyszłym tyg spróbuję :) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Śliczne dzieciaczki dziewczyny :) szybko nam się zmieniają, prawda? Cosmicgirl sesja jest piękna, może moją trójkę gdzies na taką zabiorę :) Jednak fotki strzelane samemu to nie to samo, prawda? A ubranka i dodatki to Wasze, czy fotograf miał takie gadżety? Malvina tak, mój jest z 5 stycznia - dwa dni róznicy. Vajola ma synka o dzień starszego niz mój. Wiecie co, dzieciaczki rozwijaja się swoim tempem, nie ma co za duzo porónywać, zawsze będzie inaczej u kazdego :) My smielismy sie, jak sie córka urodziła, żegdyby na była pierwsza to myslelibyśmy, że synek jest opóźniony :) Zauwazyłam, że dziewczynki szybciej niz chłopcy opanowuja nowe sztuczki. Chyba mężczyxni sa po prostu bardziel leniwi... Przynajmniej tak było u nas. Masz najmłodszy próbuje wstawac, jest wtedy bardzo dumny, ale rzadko mu na to pozwalam. Za wczesnie. Raczej skupiłam się na trenowaniu pozycji na brzuchu, wczesniej spał na brzuszku, a teraz taka pozycja to jego wróg :) Leń nic nie chce łapać w rączki, jak miał 6 tygodni to przekręcał sie na boki, a teraz wcale :) Tak to juz jest - skupił się na czymś innym....Daje mu czas na rozwoj jego własnym tempem. Inferno i Vajola wiem, jak to przykre być wykluczona z rodziny nie z własnej winy. Tylko u mnie wykonała to niby najbliższa osoba - własna matka. trudno, mam teraz własną rodzinę i na tym się skupiam. Wolę dogadywac się z mężem, z którym zyję na codzień, niz patrzeć jak moja matka psuje całej mojej rodzinie krew swym złym charakterem. Nie mam z nią od sierpnia kontaktu i zauwazyłam, że wszytscy lepiej bez niej funkcjonujemy. To smutne, ale prawdziwe. Staram się wybrac tzw. mniejsze zło. Wczoraj dałam małemu pare łyżeczek rzadkiego kleiku ryżowego na moim mleku. Reakcji (złych)nie było, może taka droga lepsza do zapchania brzuszka na noc, niż mm? Dzis spróbuję dalej. Ja rodziłam tym razem przez cc, więc na dole bez zmian. Jednak rozstepu mięsnia brzucha nabawiłam się już w pierwszej ciązy, więc tym razem lepiej nie jest. Planuję za jakis czas plastykę brzucha, bo w moim wieku nie licze na samonaprawę dewastacji poporodowych :) Na razie musze zająć sie naprawa dewastacji w zębach, młody znacznie je osłabił, niestety szykuje się jeden implant, bo czwórki która rozpekła sie po porodzie juz nie da sie naprawić.... Na wadze około 3 kg więcej niż przed ciążą, wszystko zostało w gigantycznym biuście i rozciagniętych powłokach brzusznych, bo w biodrach mam mniej, niże przed ciążą. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
No tak dziewczyny, mały się bardzo umęczył, a ja zestresowałam. Ale tak to bywa. Ja nigdy nie próbowałam wczesniej ze starszakami z mm, więc to dla mnie nowość. Próbowałam raz mm jak miał niespełna 2 miesiące, potem raz zmieszanego z moim mlekiem i było tez z wymiotami, ale mniejszymi i nie powtarzały się. Ale jak pogadałam ze znajomymi wracającymi wczesnie do pracy - to zawsze były przeboje z przejściem z kp na mm, więc to chyba norma. tylko dzieci karmione od poczatku mm nie miały problemów. Mój w szpitalu raz dostał mm jak mi go po cesarce czasem pielęgniarki na noc zabierały i nic się nie działo. Jednak teraz brzuszek do maminego mleczka przyzwyczajony i jest inaczej. Ale wczoraj był biedniutki, az taki "przelewający się". Obserwowałam, czy nie pojawiają się kolejne oznaki odwodnienia i małymi porcyjkami dawałam cycusia. Przeszło wreszcie, ale widac było, że jest baaardzo wymęczony. Mam dylemat, czy dalej ponawiać próby, bo w sumie robimy to celem zyskania odpoczynku nocnego, bo oboje z mężem jesteśmy wymeczeni. Na razie nie musze wracać do pracy, a jak bedzie miał ponad rok to już nie będzie to już będzie po kłopocie, tyle rzeczy będzie w menu :) Co do chrzcin, to nasze dzieci tez były chrzczone bez mszy w sobote i to nam było naprawde na rękę. Fakt, nie jesteśmy zbyt kościelni, byc może bardzo wierzącym to by przeszkadzało, ale nam nie. Teraz zrobimy tak samo, ale poczekam do późnej wiosny/lata. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Inferno ja czekam z utęsknieniem na kolejna złota myśl twojej teściowej do kolekcji :))) Daj znac, jak chrzciny wypadły i co tym razem było głównym punktem programu :) MMK dobrze, że wszytsko wraca do normy. Trzymam kciuki, żeby malutka jak najszybciej wyzdrowiała i za wasz rychły powrót do domku - w szpitalu pewnie obie jesteście zmęczone. -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Grudniowa mamo pół wczorajszego dnia młody nie jadł, bo po zwymiotowaniu mm jeszcze parę razy wymiotował treścia żołądkową i potem jeszcze raz moim mlekiem. Dopiero po południu po spaniu i zachowaniu w brzuszku porcji mojego mleka wrócił do normy. Wczesniej był bardzo osłabiony. Więc na noc mu mm nie próbowałam dać. Spróbuje tak jak pisała Ramania - dam mu "odchudzone" mleko na poczatek. Może tak będzie ok. Ale próby ponowię w przyszłym tygodniu, jak dobrze przejdzie szczepienie, nie chce go wciąż czyms obciążać :) Ciekawe, że mleko dzieci wymiotuja, a marchewki itp jakos przyswajają :) Fakt, że starszakom nowe rzeczy wprowadzałam po 5 miesiącu, a nawet później, ale nigdy nie miałam takich trudnych doświadczeń, więc te wymioty po mm najmłodszego to jednak nowość. Biedniutki był wczoraj. On praktycznie nawet nie ulewa od narodzin, więc te wymioty do i dla niego trudna sprawa. Pisałyście wczesniej o slinieniu się maluchów. Cóz, moim starszakom wychodziły ząbki dopiero około roku - jak i mnie, późno. Ale zawzięcie sliniły się już od około 2 - 3 miesiąca, a zębów jak nie było, tak nie było. Nie warto na zapas smarowac masciami, chyba, ze dziąsła sa wyraźnie rozpulchnione i rzeczywiscie moga sprawiac dolegliwości. Maluchy poprzez wkłądanie wszytskiego do buzi poznaja tez świat, więc gryzienie wszytskiego to niekoniecznie już ząbkowanie. Mój mały też slini się niemiłosiernie, a dziąsła ma twarde, bez oznak ząbkowania. Najlepszym "gryzakiem" sa piąstki i nie ma na to żadnego zamiennika :) -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Magdula no ja tez sie obawiałam, stad podalam mm w dzien, kiedy mogę obserwować młodego i w razie czego działać. Chyba pozostaje mi sie męczyć w nocy, póki co....Ale to nie na moje lata....Jest mi trudniej, niz 10 lat temu... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
Misia ja zdaję sobie sprawę z niebezpieczeństwa wymiotów niemowlęcia, mam troje dzieci i jestem dojrzałą matką :) A w sumie w jakim celu o tym piszesz? Ktoś pytał? -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
No własnie dostał 60 ml mm, po jakiejs godzinie bardzo domagał się jedzenia i dostał cycusia. kiedyś dałam mu 60 ml zmieszanego mleka mojego z mm - efekt był taki sam. Jakby zupełnie nie tolerował mm... To co, jakby mnie zabrakło to umarłby z głodu?? Jak go mam przyzwyczaić do mm? jest na to jakiś sposób? Bo dzisiejszy dzien mnie wykończył... -
Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)
Peonia odpowiedział(a) na kalafiorki temat w Przedszkolaki
No i niestety. Po Enfamilu efekt jak poprzednio - po około 2 godz. nieustajace wymioty. Po kp nawet nie ulewa. Chyba kazde mm na niego tak zadziała.... Boje się dac mu kolejny raz mm, bo te wymioty dają dość przerażajace efekty. Osłabł kompletnie biedaczek, odwodnił się pewnie nieco, zasnał ze zmeczenia, nawet cycusia odmówił i nie mogę go spuścic z oka :( Chyba jednak dalej nie pospię w nocy....