Skocz do zawartości
Forum

Ernesto

Użytkownik
  • Postów

    1,244
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    92

Treść opublikowana przez Ernesto

  1. Haniutek Dziekuje Kobietki mam nadzieje ze Antosiowi sie spodoba ;) Renatka stosujesz te technike co ja kiedys schodzilam z drogi mojej bylej tesciowej i plakalam w poduszke. Az cos peklo i sie postawilam wyprowadzilam mami synek na chwile odszedl ze mna ale pepowinki nie umial odciac i byl u nich codziennie a ja siedzialam sama z dzieckiem. W koncu pogonilam;) I co ciekawe to bylo 14 lat temu a on nadal sam u mamusi zadna sie nie skusila. Moja byla tesciowa tez mowila ze umrze przeze mnie bobtaka chora i jakos do dzis za przeproszeniem jej mozna kolki w tylku lamac taka chora ;) Jak Twoja auto bierze i jedzie na cmentarz powiedz by nie brala bo jak na cmentarz sie wybiera to kto auto przyprowadzi;)))) Ostatnie zdanie bezcenne :)
  2. Haniutek fajne furka Niebieski to mój ulubiony kolor. Ja już mam prawie wszystko. Z takich najważniejszych rzeczy to łóżeczko i materac, bo u siebie nie mam, wanienkę, termometr i monitor oddechu. I zgrubsza będzie wszystko. Olka jeśli nie masz zaufania do swojej gin to zdecydowanie śmigaj na IP. Twoje i dziecka zdrowie i samopoczucie najważniejsze. Dziewczyny pychoty robicie, delektuję się nimi wirtualnie :)
  3. przyjazna przyczyn różowych siuśków jest mnóstwo, ale w Twoim przypadku stawiam na te buraczki. Ja kiedyś miałam taką sytuację, że w kupce zobaczyłam sluzowate różowe nitki i już chciałam brać próbkę do badania na ukrytą krew, ale po chwili przypomniałam, że dwa dni wczesniej jadłam surówkę z buraczków tartych właśnie na takie długie wiórki
  4. Haneczka ja nawet nutelle jadłam i cukier miałam w normie tzn. po 1 h poniżej 120. Za to po następnym posiłku (gdzie cały czas to samo jadłam) miałam zamiast 90-100 np. 110-120. Czyli tak jak mówi Twoja diabetyczka, bomba z opóźnionym zapłonem. Myślę, że możemy zgrzeszyć ale następny posiłek powinien być postny, no i nie grzeszyćna kolacje, bo rano będzie kosmos.
  5. olka135 Hej dziewczyny, zaraz Was lece nadrabiac, ale się zlęklam... Wczoraj wracając Z Michałem ze sklepu przewróciłam się, na szczęście na pieska, ale później mnie tak w pochwie bolalo, Mała kopie normalnie więc nigdzie nie jechalam. Dziś rano (10;40 wstalam) Poszlam robić śniadanie a tu taki ból.... W brzuchu, krzyże i DUPA! Myślałam że rodze, poszłam na kibel, duszno mi, słabo, na wymioty mnie brało i ten okropny ból brzucha.... Roozebralam się do naga, zimna woda na siebie...Troszkę się wyproznilam, i leże, czekam, zobaczymy co dalej, ból brzucha jest, ale w porównaniu do tamtego to jest pikus... Matko Boska! O matko, olka trzymam kciuki, żeby wszystko dobrze było. Dla pewności odwiedź lekarza. Zyczę dużo zdrówka.
  6. Dziewczyny współczuję wam zatok. Haneczka, może zjadłąś śniadanie chwilę później niż zawsze? Czy w międzyczasie nie zdenerwowałaś się? Ja miałam tak, że po śniadaniu 2 kromki chlebka orkiszowego, sałata, szynka z indyka i 2 plasterki pomidora i woda mineralna zawsze miałam 100-105 a jednego dnia skoczyło mi chyba ze 132. I różnica jaka była to na gnat zamarzł mi pomidor i takiego zmarzniętego pomidora pokroiłam i zjadłam. Jak się później zje to też jest cukier większy, bo głodny organizm uwolni glukoze z rezerw w oponkach a za chwilkę Ty zjesz posiłek i się to kumuluje. Zauważyłam to po sobie.
  7. Haneczkaa A wlasnie Ernesto:) ja mam refluks i u mnie na tej diecie teraz to była masakra z tym... Po pierwsze za dużo do zjedzenia w sensie piracki a po drugie razowca , grający żytnie rzeczy itp nabiał i warzywa łączone. ... U mnie zawsze to słabo wypadalo Ja na refluks kwasowo-żółciowy lecze się już kilka dobrych lat. We wrześniu (już w ciąży) z tego powodu byłam w szpitalu. Stąd też u mnie od poczatku diety :) Z takich ciekawostek to właśnie od refluksu dwa razy w roku łapie mnie ostre zapalenie przełyku (gardła, oskrzeli...) Już kiedyś pisałam objawy jak przy zapaleniu płuc, anginie, tylko nie jest to bakteryjne więc nie mogę antybiotyków. No i właśnie zawsze rozkłada mnie w styczniu, a dokładnie 8.01. Zauważyła to moja pani doktor, bo co roku odwiedzam ją właśnie 8 stycznia. No i w tym roku rozwaliło mnie dokładnie 4 dni tem ;)
  8. Aga2801 Ernesto super ze odnajdujesz radość z bycia w ciąży. Zobaczysz teraz będzie tylko lepiej :). Nie ukrywam, że jesteś dla mnie wzorem. Sama wychowujesz 2 córki i jesteś w ciązy. Podziwiam Cię i to mi daje wiarę, że będzie dobrze, że musi być dobrze, może nie lekko, ale dobrze.
  9. U mnie też jest mgła. Fryzjerkę odwiedze po przyjeździe. Szkoda zdrowia na stresowanie się dolegliwosciami. W 24 tygodniu dostałam cholestazy. Dieta i leki poprawiły wyniki. Wtedy najgorsze co mogło mnie jeszcze spotkać to cukrzyca ciążowa, bo dieta jedna wyklucza się z drugą i wtedy jest hardcore. W 28 tygodniu dwiedziałam się o cukrzycy :] Czy może być gorzej? Pewnie, ze może,ale ja nie biorę tego do siebie. Znalazłam takie produkty do zjedzenia, ze udaje mi się łączyć jedno z drugim, pocieszam się, ze od początku przytyłam tylko 7 kg. Bałam się ja przebiegnie poród z moimi dolegliwościami itp. W tej chwili wierzę, ze wszystko będzie dobrze, że nie mam na to wpływu. Jedyne co mogę zrobić to dbać o siebie i Paulinke, o zdrowie i dobre samopoczucie (dlatego też podjęcie ostatnich decyzji nie było trudne).
  10. Haneczka nie wiem kiedy rodzisz, ale ja dietetycznie musze wytrzymac conajmniej 70 dni. Pocieszam się, że to już niedługo. Za 2 dni mam diabetologa, więc będzie 68. 26.01 mam wizytę u lekarza więc będzie 56, a 5.02 drugą wizytę w prywatnej klinice już w Białymstoku, to już wogóle będzie poniżej 50-tki . Mi psychicznie bardzo pomagają takie kroki milowe. Jeszcze niedawno była 100-dniówka, a już niedługo będzie półowka studniówki. misiakowata jak będziesz sięgała po kolejną porcję czegoś słodkiego nie myśl o wyrzutach sumienia, pomyśl, że to za mnie, za Haneczkę, za przyjazną... Ja Ci daję rozgrzeszenie ;) A ja właśnie chyba odżywam. Zaczynam czerpac radość z ciąży. Nie myślę o problemach. Mam czas dla siebie i dzidzi i właśnie dziś na tapecie mam laktację i karmienie piersią. Szukam filmików w sieci, zeby dobrze się do tego przygotować :) "Wycieków" z piersi nie mam, ale jak ścisnę sutka to pojawiająmi mi się małe kropelki Póki co nie ściskam, zeby mi nie ciekło.
  11. Hej dziewczyny. Pięknie szyjecie, jak się napatrzyłam na te cuda to zachciało mi się maszyny do szycia. Brzuchatki fajne macie brzuszki i slicznie wyglądacie. Renia ja miałam tylko nieznacznie przekroczony cukier na czczo i mój gin nie zwrócił na to uwagi, ale i tak wybrałam się do dietetyka. Teraz mam glukometr i mogę kontrolować co jem. Słodkiego nie lubię , więc nie jest to jakiś dla mnie problem. Gorzej z owocami, bo te mogłabym jeść hurtowo. Mój katar powoli mija, jeszcze mam opuchniete zatoki, ale jest co raz lepiej. Zostaje tu do czwartku i po wizycie u diabetologa zmykam do domku. Gina juz umówiłam w Białym. Zobaczę co na najbliższej wizycie powie diabetolog, bo moze dieta wystarczy. przyjazna co do cukrów na czczo to zrobiłam zmianę. Kolację miałam o 19 i kanapkę o 22. Przesunełam tak posiłki, ze kolacje jem o 21 i nie jem już kanapki i cukier rano poniżej 90.
  12. Haniutek Ernesto nosek do gory 16 lat temu rodzac moja pierwsza corke tez zostalam sama.Jak wtedy myslalam bedzie ciezko owszem bylo ale wiedzialam ze co osiagne bede z tego dumna i to pchalo do przodu. Teraz od 12 lat w innym zwiazku z ktorego bedzie wlasnie 3 dziecko i widze jak moze byc z kims kto z pewnoscia jest partnerem przez duze P . A co do lat mam 37;) Co nas nie zabije to wzmocni. Ciesze się, że Tobie udało się i jest to nadzieja dla mnie. Nastawiam się, ze lekko nie będzie, bo to mi całkowicie komplikuje życie, ale wierze, że mi się uda. Zawsze mi się udawało, a każda sytuacja w życiu ustawiała mnie na jednym szczeblu drabiny wyżej. Wiem, że najbliższe dni będą dla mnie wyczerpujące. Musze szybko przenieść się do gin, do diabetyka i endokrynologa. Musze szybciutko umówić 3 genetyczne już w Białymstoku (bo do Plocka nie pojadę). Jak juz ogarnę stronę medyczną, musze zdecydować gdzie rodzić. Potem jużbędzie tylko sielanka conajmniej rok. Sielanka, bo porodu się nie boję, a z dzieckiem wiem, ze będę musiała dac rade. Mam wsparcie mamy. Tu w Płocku byłabym absolutnie sama, bez najmniejszego wsparcia. Finansowo też do końca urlopu będę stabilna. Gorzej później, bo pracę mam w Płocku i będe musiała coś wynająć i tu wrócić. Druga sprawa to niewiadomo czy będe miała do czego wracać, bo Pan jest dyrektorem w mojej firmie. I tu scenariusze są różne. Najważniejsze, ze pomysł na życie mam (jak nie ta praca to inna) i mam siłę, którą daje mi ten mały promyczek :) Wiem, że nie będzie lekko, ale wszystko co robię, robię z myślą o Paulince.
  13. AsiaR][quoteMadika][quoteAsiaR Trusarka AsiaR, Maqdallena, pocieszylyscie mnie :) a gdzie AsiuR planujesz rodzic? Bo widzę tez Łódź W jedntm i 2 szpitalu mozna rodzic na NFZ. Wiem ze w Medeorze moze byc gorzej bo pierwszenstwo maja placace kobitki. ProFamilia jest baaaardzo polecana i ja mam zamiar tam rodzic. Pozatym maja tam neonatologie tam 3 referencyjnosci! A uwazam ze jest to mega wazne. Ostatnio jak siedzialam na intensywnej przy mezu to przyszedl lekarz i sie mnie wypytywal gdzie bedziemy rodzic bo on wczoraj w ProFamilii i jest mega zadowolony Poza tym 3 znajome tam rodzily i to samo mowily No właśnie Madika, też była wolała Pro Familie z uwagi na III stopień referencyjnosci (taki sam jak iczmp) bo Medeor ma I stopień. Ale w Medeorze normalnie na NFZ można rodzić a w Pro Familii tylko jeśli zglosisz się już z akcją porodową. Skoro ja mam mieć cc to przecież musimy wyprzedzić akcję porodową :-/ A prywatnie to koszt 4 500 PLN. Rozważam jeszcze Płock bo miałabym najbliżej, tam jest II stopień referencyjnosci. Asia w Płocku polecam stary szpital sw. Trójcy. Stopień referencyjności I ale warunki są dobre. W przypadku komplikacji dzieci wiozą na Winiary. Winiary mają II stopień. Leżałam tam na patologii. Nie można narzekać, ale mam porównanie z patologią na Warszawskiej w Białymstoku i pod kątem opieki Warszawska bije na głowę. Większość moich znajomych rodziło w Trójcy i są zadowolone. Jest opcja płatnej komfortowej sali (pierwsza doba 200 a kolejne 100) i można opłacić położną - koszt 700. Ja gdyby nie moja sytuacja to wybrałabym sw. Trójcy.
  14. Witajcie. Dziękuję dziewczyny za słowa wsparcia. Ania życzę szybkiego powrotu ze szpitala, trzymam kciuki by wszystko było ok. Haniutek, 34 młoda jesteś ;) ja mam 38. A co u mnie. Niestety przeziębienie się rozwineło, nos mam jak balon czuję się fatalnie. Dziś nie wybrałam się w podróż, ale na szczęście to nie sezon, więc hotele mają promocje :) Pan wrócił do domu po 10. Czekałam na niego, bo chciałam opuścić jego dom pod jego obecność, żeby widział co biorę. No i zaczeła się wielogodzinna rozmowa. Która poza stratą czasu nic nie wniosła. No może dowiedziałam się więcej rzeczy, które otworzyły bardziej moje oczy i przekonały, że podjełam słuszną decyzję i nie będę jej żałować. Wracam na podlasie pod Białystok. Mam tam rodzinę i piętro w domu. Moja mama to moja najlepsza przyjaciółka, więc powrót do domu traktuję jak terapię Będę bez faceta, ale nie będę sama. Temat Pana to temat rzeka, ale przynajmniej dowiedzialam się kim dla niego jestem (oczywiście między wierszami). Między nami nie ma rodziny, nie ma wspólnoty, nie ma związku, dla niego nie jestem partnerką tylką Panią do obsługi Paulinki. Ehh... naprawdę się cieszę, ze to koniec tego koszmaru. Do domu jak już będę dała radę to wybieram się jutro.
  15. kamila ja mam jedną paczkę, nie kupuję pieluch na zapas, będziemy kupować wg potrzeb.
  16. kamila ten czerwony jest fajny, ale pewnie kupiłabym ten drugi Ten co mam jest w takich barwach. Wiórka wizyta na izbę nic nie kosztuje a spokój ducha bezcenny :) Z tymi kotami to nie wiem jak jest, ale jak ja byłam mała to kot rodziców lubił spać ze mną w wózeczku. Rodzice oddali go na kwarantannę do babci aż podrosnę. U dziecka podczas oddychania rusza się krtań, a kot to tylko zwierze i instynktowi się nie oprze. Rodzice nie chcieli by złapał mnie za szyjkę. leniwiec ciesze się, że Cię wkońcu wypuścili.
  17. przyjazna - SZOK ! ale na tym starym sprzęcie pokazał siusiaka? Wiesz ja też mam mieć córcie, ale jakoś cały czas mam dziwne uczucie, że może to być chłopiec. Wszyscy mi mówią, że mam urodę na chłopca i brzuch taki chłopięcy ;) Mój prowadzący gin nie mówił pochopnie płci, bo dowiedziałam się chyba w 17 tygodniu i potwierdził na połówkowym i jak na echo byłam u innego lekarza to też wyszła dziewczynka.
  18. Już tak było dobrze a wczoraj pożarłam się z ojcem dziecka. Kiedy on zadecydował o 2 imionach dziecka ja nie oponowałam, chociaż jest to sprzeczne z moimi poglądami. Natomiast jak mu wczoraj powiedziałam, że nie wyrazam zgody na zaszczepienie dziecka w pierwszej dobie tylko później jak już bedzie pewne, że z nią jest wszystko ok, to zrobił wielką awanturę. Leming pier..ny. Wyjasniłam mu zalety i wady takiego szczepienia poparte opracowaniami naukowymi. Powiedziałam o moich wątpliwościach i decyzję poparłam konkretnymi argumentami, a on swoje. Sam sie co roku szczepi na grypę i co roku leży zaflukany z gorączką. Mając problemy z watrobą (cholestaza) i biorąc leki na wątrobę nie pozwolę dać szczepionki przecw wzw b (ani tym bardziej wirusa gruźlicy) dziecku w pierwszej dobie kiedy jego maleńki organizm będzie adoptował się do nowych warunków, kiedy nie wiadomo jak bedzie pracowała jego wątroba samodzielnie, czy przefiltruje syf ze szczepionki i ile tego syfu trafi do mózgu (brak bariery krew-mózg). Krew mnie zalewa. Niby taki mądry, a taki pusty człowiek, gdzie ja oczy miałam. Nic tylko wiać jak najdalej, bo zdrowie i dobro dziecka jest dla mnie najważniejsze.
  19. Miał, ale my z niego zrezygnowaliśmy i wzieliśmy Maxi cosi cabrio fix.
  20. ~anna13 Ja raczej na 100% kupie wozek riko brano.czy ktos go na zamiar kupic albo ma?prosze o opinie.pozdrawiam My wzieliśmy Riko Nano i jest super. Brano ma dodatkową amortyzację, więc wydaje mi się że jest jeszcze lepszy. U nas wybór to była szybka piłka. Pojechaliśmy z zamiarem kupna wózka i wzieliśmy pierwszy który spełnił nasze oczekiwania. Już mam trochę dosyć tych analiż i wogóle, a ojciec dziecka to już wogóle nie umie podejmować decyzji i bierze to co mu w sklepie dadzą (stąd jak już dostaję w prezencie biżuterię to najbrzydszą, która się nie sprzedaje i wypychają frajerowi. Nigdy nie kupił mi tego co mi się podoba nawet jak przyklejałam nos do wystawy i mówiłam co jest cudne ;) ) Nano jest fajny, fajnie się prowadzi, fajnie amortyzuje. Sądze, że Brano jest co najmniej taki o ile nie lepszy. Co do camarelo to poczytałam o wadach spacerówki. Są wywrotne przy obciążeniu rączki (np. zostawi się coś cięższego w torbie na rączce i wózek traci stabilność) Potem mi spodobał się x-lander x-move, lekki zgrabny, ale łamą się w nim rączki i ma bardzo małą gondolę. Pomimo to nastwiona byłam na x-landera. Chciałąm zobaczyć jeszcze inne polskie wózki, pierwszy był riko i ten został. Mam jeszcze dobre zdanie o tutku, dużo znajomych ma i chwali.
  21. Hej, nie było mnie chwilkę a misiakowata oblega szpital. Na chwilkę nie można Cię zostawić ;) Kochana życze szybkiego powrotu do zdrówka Dobrze, że nie zignorowałaś objawów i pojechałaś do szpitala. Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze i żeby szybko Cię wypóścili. No i pamiętaj, że rodzimy razem... w marcu Co do dudnienia w uszach to ja miałam do 6 miesiąca. Bardzo mnie to niepokoiło, bo dzień w dzień słyszałam to tętnienie, a do tego wzrosło mi tętno. Biło głośno i szybko. Na szczęscie już od kilku tygodni mam spokój, samo przeszło. Byliśmy wczoraj na zakupach w wawie. Wszystko już mamy kupione. Paulinki pojazd wybraliśmy całkiem losowo. Mój Paweł był bardzo zdeterminowany na MUTSY, ja wolałam x-landera, ale jak poczytałam opinie, to mi trochę przeszło. Zajechaliśmy do hurtowni Tosia, ale byliśmy za wcześnie i było zamknię, więc odwiedziliśmy Marywilską (było niedaleko) I to był strzał w 10. Chciałam obejrzeć wózki o których pisałyście (tako, riko, baby designe, tutka...). Pierwszy wózek jaki obejrzeliśmy to był RIKO nano alu tech - szary. I taki kupiliśmy. Moze są i lepsze, ale oboje mamy problemy z podejmowaniem wyborów (zodakalne bliżniaki), więc wzieliśmy ten, poprostu padował. Do tego wzieliśmy fotelik maxi cosi cabrio fix w kolorze black diamond. Bazę byśmy kupili gdybyśmy mieli jeden samochochód, a tak nie ma sensu, bo bez sensu przepinać ja z auta do auta. Kupiliśmy jeszcze łożeczko, materac k-p-k, pościele, wanienkę, przewijak i wszystko co jest potrzebne dla dziecka. Zostało nam tylko kupiś monitor oddechu i termometr. No i tradycyjnie odwiedziłam TESCO :) Wyszłam z wielką torbą zakupów. Mam już wszystko na 56, 62 i kupiłam pare fajnych ciuszków na jesień Wydałam gdzieś ze 3 stówy za wielką torbę ubranek.
  22. Już po wizycie, dalej będę brała leki na cholestaze i monitorować wyniki. Trochę krew mi się pogorszyła, wpadłam w anemię i będę brać żelazo. Na drętwienie rąk dostałam potas, i mam obserwować tą opuchliznę. Co do baz do nosidełek to nie kupujemy. Są fajne jak się ma jeden samochód. Jak ostatnio oglądaliśmy w sklepie pani zaprezentowała montaż na bazach i bezpośrednio pasami. Nic skomplikowanego :) więc bazę odpuściliśmy.
  23. Wczoraj oglądaliśmy wózki i foteliki. W oko nam wpadł MUTSY Evo. Super wygląda, lekki, fajnie się składa, ale jak poczytałam opinie w necie to mi ochota odeszła. I znowu mam mętlik w głowie. Camarello wydaje się najlepszym rozwiązaniem. Co do nosidełka to maxi cosi cabrio fix nadal jest moim nr 1. pomimo, że pani w sklepie tak zachwalałą niemiecki romer. Może wiecie coś więcej na temat tego fotelika, ktoś używał? Wyniki tarczycy i prób wątrobowych do du... I jeszcze puchną mi nogi, no może nie tak mocno, ale odczuwam to. Buzia też troszkę mi puchnie :( No i strasznie drętwieją mi dłonie :( Ale dziś wizyta, więc zobaczę co lekarz powie. Który model angelcare polecacie?
  24. Święta, Święta i po Świętach... Leżenie poszpitalne za bardzo mi nie wychodzi. Na deptłam sie w kuchni i nogi mnie bolą ;( Ogólnie czuję się super, brzuch już tak nie twardnieje (no góra 3-4 dziennie). Odstawiłam luteinę, bo powolutku wraca wieczorne czochranie się, a to nie wróży nic dobrego. Dziś chwila prawdy, rano byłam w laboratorium na próbach wątrobowych i tarczycy. Co do posiłków to szanowałam się i nie było wielkich wyskoków, a cukier tradycyjnie rano w kosmos. Nie mam już siły :( Dziewczyny jakie monitory oddechu kupiłyście i gdzie najlepiej? Dziś jadę kupić fotelik i skompletowac torbę do szpitala. Po przedświątecznym alarmie wolę być przygotowana na wszystko.
  25. Wszystkiego najlepszego ze Świętami ! Haneczka dobrze, że nic poważnego sie nie stało. Madika, nie mówiłam lekarzowi, bo wtedy wieczorem była jaka lekarka "na zastępstwo" wogóle nie w temacie. Rano jak się obudziłam już nie bolało i nadal nie boli. :) Monimon,i a podobno w ciązy nie ma migren :( Na szczęście moja męczyla mnie tylko w I trymestrze. Teraz mam spokój, ale jestem świadoma, że tylko najbliższe 3 miesiące :( Renatka mężowi życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Słodkie mamy jak wasz cukier? Mi o dziwo w ciągu dnia udaje się go trzymać w ryzach :) Niestety rano mi wyskakuje cukier. I nie bardzo rozumiem jak to jest możliwe, że przed snem mam np. 80 a po obudzeniu 110. W szpitalu zajrzeli do mojej dzidz i mam już 1 kg szczęscia :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...