Ja smarowałam zimnym. W lodówce cały czas mam słoik z naturalnym miodem. Smaruję takim gęstym prosto z lodówki. Ból od razu nie znika, ale tak pól godziny od smarowania już jest super. Dla mnie ważne, że nie doprowadza do bąbli i praktycznie jak się rano sparzyłam to już wieczorem prawie śladu nie było. Oparzenie nie było przyjemne, bo zamiast za rączkę chwiciłam za rozgrzaną płytkę i podniosłam prostownicę do włosów. Poparzyłam opuszki najbardziej unerwione miejsce :(. Dlatego ja się do miodu przekonałam.
Święta wypadają na koniec marca. Wielkanoc jest 25.
Te szumy właśnie zamierzam skonsultowac z lekarzem jeśli przez weekend się utrzymają. Nie chce panikować, bo takie objawy są przy moich problemach żołądkowych, a leki nie działają od ręki, więc jak jeszcze kilka dni i nie przejdzie to powiem o tym lekarzowi.