Skocz do zawartości
Forum

Monimoni

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Monimoni

  1. Ja od 1,5 godziny walczę z małą:karmienie, kupa, ulewanie, kupa, trzy razy umyta i przebrana znowu przy cycku. A ja sama bo mąż wyjechał na weekend. A w nocy, wczoraj przed północą miałam akcję z synkiem, bo nie chciał spać i ryczał, moi rodzice tylko namieszali bo mama go wyjęła z łóżeczka - no to już po spaniu. W końcu go ululałam. Nigdy nie miał takich problemów ze spaniem, jednak też przeżywa nową sytuacje i nocne płacze siostrzyczki. No i mimo moich starań chyba odczuwa brak mamy bobtak się tulił w nocy i w ogóle z babcią nie chciał zostać tylko "mama,mama".... Także dziewczyny..... Wyślijcie się póki możecie;) hihhihi;) jak możecie..... Dziewczyny urodziły? Józefina, Marta jak tam akcja?
  2. Oczywiście Nati, Nie Mati. Nati gratulacje!
  3. Mati gratulacje! Ale im zrobiłaś ostry fyżur, żeby przeć już na IP, szok! Witamy po tej stronie brzucha Maleństwo! Haniutek ciężka noc pewnie... Najważniejsze że sama jesteś supermamą i masz wspaniałą rodzinkę. U mnie też jest niesprawiedliwe traktowanie mnie i moich braci przez rodzicow - to raczej takie mini problemy przy twoich układach z matką. Ale nawet nie zaczynam tego tematu, bo jak się zacznie wylewanie ile kto komu zawdzięcza to oczywiscie wychodzi że ja jestem wyrodną córką. A teraz po pomocy rodzicow przy porodach, gościnie i załatwianiu wszystkiego w szpitalu to już zupełnie nie mam szans:/ Trzymaj się i myśl o milszych rzeczach:)
  4. Ajka gratulacje!!! Podwójna radość:) Haniutek przykra sprawa z mamą. Ale myślę, że dobrze że jej powiedziałaś to wszystko. Może tego nie Zauważała. A nawet jakby to nie poprawiło sytuacji to przynajmniej wyrzucilaś z siebie. A teraz już się nie denerwuj!
  5. Olija nie wiem kiedy pojadę do domu. Myślę że z miesiąc pobędę u rodziców, mniej pracują, łatwiej mi tu będzie z dwójką. Teraz mąż pojechał na weekendową robotę, następny tydzień jeszcze będzie z nami, a potem ja jeszcze tu zostanę. Zobaczymy.... Lilijka no to rzeczywiście wyhodowała Cię mama dużą, musiałaś miec dobry katering;) Misiakowata jak zwykle wyciąga pomocną dłoń. Tabelka bedzie codziennie widoczna, nawet wielokrotnie, tylko po 13 ;)
  6. Madika gratulacje!!! Twoja córka rzeczywiście dłuuuuuga, ale będzie twała chłopców na długie nogi;) a moja córcia dziś waży tyle co twoja przy urodzeniu:) Marta powodzenia!!! Ale bym się napiła piwka, jakiegoś takiego smakowego: mirabelka albo żurawina, mmmm. My też preferujemy lokalne browary, mamy też grupkę takich znajomych gdzie chłopaki się prześcigują w wyszukiwaniu "perełek", a nawet robią swoje piwko:) Teściowie jak zwykle trochę mi podnieśli ciśnienie ale ostatecznie nie było tak źle. Zmęczona jestem jak 150. Napiłabym sie piwka i poszła spać:)
  7. Aga, Netka gratulacje!!! Cześć Maluchy! Ja znowu jestem do tylu, ciężka noc z Zuzią, jeszcze się dowiedziałam, że koleżanka z pracy, która 8 lat starała się o dziecko, urodziła w 25 tyg. A dziś odwiedziny teściów, eh... Eff wszystkie będziemy z Tobą na obronie myślami i serduchami, nawet nie zauważysz kiedy Ci nadadzą tytuł. Kamilla mi jeszcze puchną nogi, coraz mniej ale to prawda co Ci powiedział ten gin. Martyna ja po takich przeżyciach chyba bym wolała cc, ale moze dlatego ze też w miarę znośnie to przeszłam. Bałabym się że przeciąganie akcji porodowej może źle wpłynąć na dziecko. U nas przywożą dziecko mamie jeszcze przed pionizacją, jeżeli chce. Ja leżałam z mała cały czas, położne tylko pytają czy chcę, czy mam siły no i można dzwonić po pomoc w każdej chwili. Na noc zabierały i pytały czy przywieźć do karmienia czy dokarmić. A potem bez problemu można było podrzucić dziecko na wspólną salę do położnych jak się chciało wziąć prysznic. Na razie tyle. Kończę karmić małą i wracam do "gości"....
  8. Ja karmię na siedząco, oparta, z poduszką na kolanach, żeby się nie garbić. Dziecko ma na poduszce pupę i nóżki, a główkę podtrzymuję. Właśnie teraz tak sobie siedzimy i podjadamy. Najgorzej w nocy te 20-30min wysiedzieć, ale na leżąco bym się bała w nocy właśnie, że zasnę. Jak leżałam w szpitalu po pierwszym porodzie to znajoma pani dr (ta od noworodków przyjaciółka mojej mamy) powiedziała mi że właśnie niedawno mieli taki przypadek na oddziale, że mama udusiła swoje nowonarodzone dziecko i dlatego położne nie pozwalają brać na noc dzieciątek do łóżka i pilnują żeby odkładać do łóżeczek. To mi wystarczyło.... Moja mama opowiada, że w nocy nas karmiła na leżąco i na śpiąco, ale mój tata czuwał. A mój mąż podaje mi małą i zasypia, budzę go jak skończę karmić, żeby ją odłożył albo "odbił" jak ja nie mam siły już czekać na odbicie i zasypiam.
  9. Są jakieś takie poduszki poporodowe dmuchane wlasnie jak koła ratunkowe, moja koleżanka dwa tygodnie po porodzie z taką do tyłka przyklejoną chodziła bo inaczej nie usiadła. Taaa, Maltańczyk, ale słownikowi chyba chodziło o obywatela Malty bo z wielkiej zapodał;)
  10. Żadnego kremu Maltańczyk nie używałam, tylko Maltan:) Magdalenka jagody w wódce.... O ja..... Jadałabym i piłabym mniami;)
  11. Olka ja bym smarowała jednym rano a drugim wieczorem a peeling np raz na tydzień czy dwa. To prawda, że nie wiadomo wtedy co zadziałało, ale za to masz zmasowaną kurację różnych składników z tych dwóch różnych kremów, a poza tym ja bym po prostu nie wytrzymała smarować jednym miesiąc i obserwować czy są efekty i dopiero potem próbować drugiego. Ja przy synku nie miałam poranionych sutków, co prawda bolały strasznie na początku i przez jakies 2-3 dni używałam nakładek co drugie potem co któreś karmienie, ale mały porządnie rizdziawiał paszczę i super chwytał całą brodawkę. Teraz córeczka mi poraniła sutki już drugiego czy trzeciego dnia i też przez dwa dni używałam nakładek, najpierw do każdego karmienia, a potem coraz rzadziej. I znowu jedną mam lekko pękniętą. Ale jest lepiej. Pilnuję i wpychać jej do buzi całego sutka z otoczką, jak najwięcej, bo ona tym swoim małym dziobkiem to samego sutka chwyta. I smarowałam próbką kremu Maltańczyk, którą dostałam w tym kartoniku wyprawkowym ze szpitala, bardzo fajnie natłuszcza i wydaje mi się, że pomógł zregenerować się brodawce.
  12. Czekamy na wieści, która z Marcówek zajmie trzecie zaszczytne miejsce na podium... Powodzenia na wizytach i badaniach, a Ortoda Tobie dyżo sił do walki z wiruchem czy co tam męczy twoje dziecko! Nasza Zuzia wlasnie skończyła pierwszy tydzień życia:)
  13. Monika i Mikołaj gratulacje!!! Wypoczywajcie teraz i cieszcie rię sobą!
  14. Ja w dwa dni w szpitalu zrzuciłam 6 kg z moich 14 na ktorych dociągnęliśmy do końca ciąży. Macica mi się już obkurczyła, więc to co zostało na brzuchu to już tłuszczyk do spalenia.... Ja zaczęłam oglądać "drugą sszansę", ten nowy tvnowski serial z kozuchowską, ale to tak bardziej dla towarzystwa mojej mamie bo jakoś mnie nie wciągnął.
  15. Ja w kwestii pakowania nie pomogę bo u mnie szpitalu nic nie trzeba dla dziecka, a mamie też podkłady dają - i te na łóżko i te podpaskowe. Poza tym ja się nie szykowałam do porodu sn, więc np muzyki relaksującej nie przygotowywałam;)
  16. Linijka tutoriala nie zdążyłam jeszcze zrobić bo dopiero co dostałam manekina:) poczekam jeszcze trochę, żeby urósł trochę mój manekin, a w zasadzie manekinka.... Co prawda można nosić dziecko już od urodzenia, ale takiej pewności ja nie czuję, wolę poczekać tak z miesiąc. Może być? A firstbike dla synka już mamy, dostał od chrzestnej na roczek bon do toys'r'us i kupiliśmy mu taki prezent na wyrost bo wtedy nic konkretnego nie potrzebował. A teraz na wiosnę będzie już śmigał- mam nadzieję:)
  17. Potwierdzam to co dziewczyny pisały o tym nosidełku, które tak naprawdę jest wisiadłem, nawet na tych zdjęciach widać, że nogi dziecka zwisają, a to bardzo niezdrowe dla rozwoju kości, stawów itd. Są lepsze nosidła podobno teraz, ale pewnie drogie. Ja używałam chusty i bardzo polecam: i w domu i na spacery, gdzie nie można zajechać wózkiem. Już pisałam kiedyś, że jak będziecie chciały to zrobię tutorial z prostym wiązaniem - to naprawdę nic strasznego, a jaka ulga dla ramion, rąk i kręgosłupa. I jeszcze druga bardzo ważna zasada: nie noś dziecka przodem do świata! (Tak jak jest to na jednym z tych zdjeć z linka Allegro). Jak ktoś jest zainteresowany to wystarczy zgooglować to hasło i poczytać artykuły na ten temat.
  18. Ogromne i przeleniwe greatulacje dla Mamy Leniwca. Taka akcja a Ty dałaś radę, super! Witamy na świecie małą leniwą istotkę!
  19. Aha, na brzuszku nie po jedzeniu i pod nadzorem. Zresztą zawsze zaglądamy czy wszystko ok w jakiejkolwiek pozycji by nie spała. I na brzuszku na klacie, tak jak do kangurowania, dziecko czuje zapach skóry matki, oddech i bicie serca i to uspokaja
  20. Olka ja kładę Zuzię (tak jak wczesniej Ksawcia) we wszystkich pozycjach na zmianę. Na pleckach, na bokach i na brzuszku (wtedy podkładam mu złożoną flanelę pod brzuszek tak jak doradził nam fizjoterapeuta przy synku - flanele czy ręczniczek tak żeby były z 2cm żeby brzuch i kręgosłupik się nie zapadały)
  21. Leniwiec do dzieł, trzymam kciuki!! Aga powodzenia, oby się szybko wyjaśniło czy to już czy jeszcze trochę! Naleśniki były. Teraz moja mam gotuje same "zdrowe" rzeczy zupki, mięska, suróweczki, żebym dochodziła do siebie i miała pełnowartościowe mleko. A ja bym coś niezdrowego wciągnęła. Na nudę nie narzekam bo jest starszy braciszek Zuzi, ale jesteśmy u moich rodzicow i oni duzo pomagają, do jutra mają urlop wiec te trzy dni super, potem zostajemy sami. A w piatek przyjeżdzają na jeden dzień teściowie..... Nie będę zaczynać teraz tematu ale prawie wszystkie wiemy co się święci:/ Ja miałam szew normalny, oczywiście te wewnątrz rozpuszczalne. Jedą nitkę mi dziś wyciągnęła, prawie nie poczułam. Dziś 5doba po porodzie, już wczoraj mogłam przyjść niby. No i nawet opatrunku dr nie kazała mi nosić, że jest w super stanie i szybciej się wygoi jak bedzie wietrzona. A dla mam które strachają co to będzie - nie myślcie o tym! (Wiem, łatwo powiedzieć) dla takich chwil warto znieść to wszystko:
  22. A jeszcze któraś (Przyjazna?) pytała o golenie do cc. Ja sobie wydepilowalam pęsetą włoski na szerokośc i długość blizny którą miałam, od samej lini wlosow do 2cm poniżej blizny. w zasadzie to moja mama mi to zrobiła, ja tylko po bokach i tam gdzie sięgałam. I dziś, po tygodniu nic jeszcze nie urosło tylko kilka włosków których nie dojrzałyśmy. Resztę "bikini" dogoliłam maszynką. Jakby ktoś pytał, mnie to nie boli, ale ja sobie tak zwykle depiluję "przód" (a głębiej dogalam maszynką). w sumie tak jak brwi, pierwsze dwa włoski zabolą, a potem już się nie czuje. Trzeba tylko napiąć dobrze skórę i rwać tak jak włos rośnie.
  23. Jeszcze nie nadrobiłam, ale cel coraz bliżej;) Dziś 1 marca - gratuluję Wam wszystkim które nie dałyście się lutemu i doczekałyście do marca!!! Niech to będzie dla Was dobry miesiąc! No i dla nas lutówko-marcówek też niech będzie dobry:) Ja bardzo chciałam mieć marcóweczkę Zuzię ale pocieszam się że mam to już za sobą, jak bym teraz miała iść jeszcze raz na stół to chyba bym się poryczała. Choć być może mnie to nie ominie w przyszłości - ciąży już nie planuję ale okazuje się, że mam tendencję do mięśniaków i będę musiała ich pilnować, no i być może będzie kiedyś potrzebna operacja. Na razie nic nie wiem na ten temat, ale będę musiała się zainteresować. Blizna się super goi, nie mam już szwu ani opatrunku, znów ruszam się ostrożniej bo boję się, że pęknie ta skóra:/ czekam aż mi się laktacja unormuje, bo chyba mi balony pękną za którąś dłuższą drzemką małej. W dzień super śpi, je, patrzy, śpi.... Itd, w nocy trochę gorzej ale dajemy radę! Witam nowe forumowa koleżanki!
  24. Aniia gratulacje i wszystkiego najlepszego dla Zuzi! Imienniczka pozdrawia, tylko w tym momencie wciąga mleko i nie może mówić;) Ale mi narobiłyście smaka na Murzynka. Przepisy zapisane, muszę kiedyś spróbować. Ja robię muffiny czekoladowe, wychodzą mokre i puszyste, czasem dodaję suszonych śliwek albo dżemu, a mój mąż najbardziej lubi z budyniem. A ja na nocnych karmieniach czytałam sobie i w kółko ten murzynek i murzynek....
  25. Aha, a więc to Ernesto jest dobrym duszkiem naszej tabeli, dziękujemy:) ja uzupełnię swoje dane jak będę przy kompie. Miałam przy pierwszej cc wycinane mięśniaki ale były bardzo małe, moze dlatego. Ginka mówiła że nawet na usg nie było widać. A teraz tylko nad moim otwartym brzuchem stwierdziła że widzi że mam tendencję do mięśniaków. Muszę ją dziś zapytać co w związku z tym, bo idę na wizytę kontrolną.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...