
mimka1
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mimka1
-
Cześć Kochaniutkie, widzę że tutaj się dzieje ładnie. Od mebli po obiady ruch jakby tutaj same pracusie siedziały ;) Joanna szacun co do szafki, czekamy na więcej! :) U mnie dziś bajeczna pogoda, ale nie wiem czy jakiś spacer będzie bo nie dość że nogi mi puchną jak cholera to jeszcze mój na kacu ledwie żyje :PPP Wczoraj znajomi nas odwiedzili i chłopaki sobie piwkowali a mój to się nie nadaje do picia i dziś cierpi Ja rosołek zrobiłam i schaboszczaki dzisiaj bo nie chciało mi się nic wymyślać. Dodatkowo zaparzyłam sobie liście na gołąbki bo chcę zrobić na święta trochę - dam dla teściowej i do moich rodziców wezmę. Ale powiem Wam że moje nogi już nie wyrabiają. Postoję chwilę w kuchni i koniec. Spuchnięta, kręgosłup boli ... kurcze, aż nie wierzę że to moje ciało:)Ściskam Wam Bąbelki:)
-
Lutówka, nie słuchaj innych. Lubisz swojego pieska, to dbasz o niego i troszczysz się jak o dziecko, a jeszcze jak piszesz że tyle jemu poświęciłaś uwagi i wszystkiego to tym bardziej zrozumiała jest wasza więź. Znajomy też ma psinkę taką większą, to on zakochany w niej po uszy :))i też zawsze go podziwiałam że tak można. Po prostu wszystko zależy od nastawienia człowieka, chce kochać zwierzęta to potrafi to zrobić :-))
-
Hej Kochaniutkie:) Co do wózka Camarelo to nam gość w sklepie powiedział właśnie że nie ma dobrych opinii. Zakupiliśmy ostatecznie wózek Baby design Lupo i mamy również fotelik Cybex, bo podobno jest bezpieczny - trzeba tylko kupić adaptery żeby zgrać go z wózkiem. Co do pościeli, ja kupiłam tutaj http://allegro.pl/18el-90x120-posciel-z-baldachimem-haft-do-wozka-i5351351006.html i przyszła bardzo ładna. Będę prać dopiero po świętach, to będę mogła powiedzieć jak po praniu itp. Nika - psinka świątecznie wygląda już nieźle. Lutówka ten Twój hrabia to mega z tą muchą. I szczerze to Was podziwiam, bo my z mężem to jakoś tak nie za bardzo jesteśmy za zwierzakami:P Ja to nie lubię jak mnie jakiś oślini, czy coś:P Podobają mi się duże psiaki, więc jak będziemy mieszkać w domu to może sobie taką dużą psinkę sprawimy, ale z osobnym pomieszczeniem dla niej
-
Dodałam post na temat wyników i picia pokrzywy, ale chyba się nie wyświetla. Niunia, ja piję sok z pokrzywy z polecenia dziewczyn na naszym forum. Kupuję go albo w aptece, albo w sklepie ze zdrową żywnością. Jeśli chodzi o picie to ja rano kieliszek taki 30ml sobie strzelam i po południu ok. połowy bo tam jest napisane że nie więcej niż 50ml na dzień jakoś. Do tego piję średnio co drugi dzień 0,5l soku z buraków (kupuję te jednodniowe), na czczo rano mam przepisany Tardyferon. Do tego też dobra jest pietruszka zielona podobno, więc ja sobie robię czasami zielone szaleństwo - blenduję kiwi z pietruszką i bananem :)) W ciągu miesiąca podniosła mi się o 0.3 jednostki ale lekarz powiedział że im wyższa ciąża tym trudniej to utrzymać w normie, a już podniesienie o jakąkolwiek jednostkę należy do dużego sukcesu. Dlatego polecam Ci próbować stosować te preparaty i dużo witaminy C. Ja nie biorę w tabletkach ale piję soki 100% z cytrusów i jem dużo cytrusów. Zobaczymy jakie będą następne wyniki.
-
Niunia, ja piję sok z pokrzywy z polecenia dziewczyn na naszym forum. Kupuję go albo w aptece, albo w sklepie ze zdrową żywnością. Jeśli chodzi o picie to ja rano kieliszek taki 30ml sobie strzelam i po południu ok. połowy bo tam jest napisane że nie więcej niż 50ml na dzień jakoś. Do tego piję średnio co drugi dzień 0,5l soku z buraków (kupuję te jednodniowe), na czczo rano mam przepisany Tardyferon. Do tego też dobra jest pietruszka zielona podobno, więc ja sobie robię czasami zielone szaleństwo - blenduję kiwi z pietruszką i bananem :)) W ciągu miesiąca podniosła mi się o 0.3 jednostki ale lekarz powiedział że im wyższa ciąża tym trudniej to utrzymać w normie, a już podniesienie o jakąkolwiek jednostkę należy do dużego sukcesu. Dlatego polecam Ci próbować stosować te preparaty i dużo witaminy C. Ja nie biorę w tabletkach ale piję soki 100% z cytrusów i jem dużo cytrusów. Zobaczymy jakie będą następne wyniki.
-
Nika, Ty to zawsze wesprzesz jakimś fajnym przepisem co łączy wszystkie smaki w jedno :)) Dziękuję:)
-
Cześć Brzuchatki ;) Ja dziś troszkę sprzątałam chatkę do świąt ale powiem szczerze że idzie to gorzej niż słabo - takie przedsięwzięcia już chyba nie na moją formę. Mam dziś mega głodny dzień, co chwilę bym coś jadła. Zachciało mi się ryby, poszłam do rybnego po makrelę i śledzie, wróciłam z tym i zrobiłam naleśniki ;p także tego ... :)))
-
anulka303 Hej wszystkim. Ja dzisiaj wruciłam ze szpitala. 4 grudnia byłam u gin i prosto od ginekologa trafiłam do szpitala zciśnieniem 180/100. Anulka już w normie ciśnienie? Co to się działo?
-
Szacha, ogólnie bakterii w moczu lepiej nie mieć zwłaszcza do porodu bo dziecko można jakoś zarazić jeśli one są gdzieś w okolicach kanału rodnego. Ja miałam bakterie na początku ciąży, mój ginekolog dał mi na to monural - to jest antybiotyk bezpieczny w ciąży, jednorazowo do wzięcia, taka saszetka ktorą się rozpuszcza w wodzie i pije na noc. Po tym robiłam posiew żeby sprawdzić co mi tam siedzi, wyszła jakaś bakteria z grupy Enterokoków. Zaczęłam zwracać więcej uwagi na większą ilość witaminy C, kupiłam do higieny intymnej jakiś płyn z kwasem mlekowym i powiem Ci że po miesiący, dwóch po bakteriach nie było śladu.
-
Kiedyś czytałam że zasadowe więc papierek zielony/niebieski powinien się zrobić...
-
Nika, spokojnie nie szalej tak z tymi wodami:) bo na prawdę zacznę się bać jechać do rodziców na Wigilię?! Kochana, może to wydzielina się sączy, u mnie im ciąża starsza tym więcej tego, ale masz większe doświadczenie więc pewnie będziesz wiedziała do czego do podobne. Mam nadzieję że wszystko w porządku i synek przeczeka święta w all inclusive u mamy a nie już przy stole :P
-
Dziewczyny apropos przepisów macie jakiegoś dobrego makowca sprawdzonego na dużą blachę? ;)
-
Klaudix - najprościej chyba rybę po grecku ? :))
-
Mami, Nika ale Wam zazdroszczę. Będziecie szybciutko po a my będziemy oczekiwać naszych pociech. Mami - Kokoszka prześliczna, i duże są już. Kurcze, ja z jednym Karolkiem w ciąży i do przodu 13kg już, a co dopiero będzie za te dwa miesiące? Na początku stycznia będziemy sprawdzać ile mały waży i mierzy. Co prawda puchnę dosyć mocno ręce i nogi właściwie codziennie, no ale nie wierzę że to wszystko woda. .. A tu kurcze święta za pasem do tego, to pojadłoby się jakiś dobrotliwości :)))
-
Dokładnie, z fachowcami to i tak źle i tak niedobrze. Chociaż u nas teść robił większość roboty z mężem i szwagrem, to z kolei z teściem były problemy. Chłop uważa że czytanie instrukcji jest zbędne dla niego - człowieka który w życiu przecież wszystkie technologie przerobił. Skończyło się uszkodzeniem kilku rzeczy, wzywaniem mnie i męża że kupujemy "jakieś gówno" ... Raz pod nieobecność męża tak się z nim ścięłam że go wygoniłam z mieszkania. I później wielkie żale były że on nam chce pomagać a ja się tak zachowałam. Sorry ale nie pozwolę sobie żeby mi gość mówił że kupiłam coś co nie pasuje skoro wiem że pasuje bo jak coś kupowałam to pytałam po 100 razy żeby mi wszystko grało. A jak się okazało później gość źle montował i stąd był problem. I tak samo jak wy po swoich fachowcach, to ja mam pamiątki po robocie teścia ... więc to chyba tak musi być :P
-
Lutówka jak czytam o Twoim remoncie to od razu mi się przypomina to co było u nas rok temu - tak smao przed świętami (wprowadziliśmy się tydzień przed). Malowanie, ustawianie a jeszcze plafon do salonu nam nie przyszedł i na święta wisiała żarówka z sufitu - zrobiła furorę :P Ahh i zapomniałam, mój mąż żeby było śmieszniej od 1 do 14 grudnia był w Grecji w delegacji, więc ja tutaj walczyłam jak nie z teściem to sama.Skręcałam meble, próbowałam coś ustawiać wesoło było!
-
Dzień dobry Dziewczynki:) Życzę Wam dobrego dzionka! Ja dziś chyba zacznę jakieś porządki na święta, w końcu mam troszkę czasu na to :))
-
Tak, tak na słodko są Nika ale polecam na prawdę. Myślałam że znacie tą szpinakową przyjemność i nigdy o tym nie pisałam, a sama osobiście uwielbiam to ciasto. Zawsze robi wrażenie na gościach :)) nikt nie wierzy że tam jest szpinak. Moja teściowa jest bardzo pomocna, ale jeśli chodzi o jakieś takie zachowanie to czasami z tym różnie. Wydaje mi się że właśnie przez to że mój mąż pierwszy z domu wyszedł a ja córką nie jestem więc tak powiedzmy trochę inaczej odbiera moją ciążę. Chyba pisałam Wam jakiś czas temu jak mi powiedziała że ona w 7 miesiącu ciąży to buraki plewiła... i miała kilka tekstów w odpowiedzi na to że ktoś mi mówił że ładnie wyglądam i pewnie syn będzie to ona zawsze coś typu że ona to we wszystkich ciążach wyglądała pięknie. Strasznie mnie to irytowało, bo wiadomo że w ciąży to trudno być miss, ale ja się sobie podobam więc nie lubię takich komentarzy. Poza tym robiłam i robię na prawdę dużo przez te 7 miesięcy i każdy mówi że jest pełen podziwu, a ona mi z tym polem wyleciała ... No ale trudno, wybaczę. Cieszę się że są i że mogę na nich liczyć jak się coś dzieje, bo z moją rodziną to zwykle dużo gorzej. Poza tatą to każdy zawsze znajdzie wymówkę jak o coś poproszę ...
-
Nika32 a jak Twojej teściowej gadanie? Coś mówiła że chłopaki wrócili? Czy na dobre rzeczy nie reaguje? :))
-
Nika32 Dobre :-) Twoja mama to tak hak moja teściowa, a tesciowa jak mama :-) Co to za babeczki szpinakowe? Daj przepis :-) No Nika32 tak to widzisz jest, przykro mi było strasznie. A te babeczki to pyszności, tutaj jest przepis - na prawdę polecam :) http://ilovebake.pl/2015/03/11/babeczki-ze-szpinakiem-i-kremem-smietankowym-przepis/ Można też upiec w formie ciasta, http://www.slodkiefantazje.pl/przepisy/4535/ciasto-lesny-mech?AspxAutoDetectCookieSupport=1 W smaku nie wyczujecie w ogóle tego szpinaku, a każdy kto próbował był zachwycony :)
-
O tak Nika32, świetowanie od czwartku skończyło się dopiero dziś. Rodzice dojchali na obronę i Szwagier z dziećmi, bo siostra ostatecznie wolnego nie dostała . . . Ale powiem szczerze że gdyby nie moi teście, a szczególnie teściowa i rodzeńśtwo męża to nie miałabym szans tam ogarnąć tego całego poczęstunku na uczelni. Teściowa nie dość że upiekła mi 4 ciasta i jeszcze do tego babeczki szpinakowe, to jeszcze na uczelni zasuwała jak głupia. Moja mama zamiast jej pomóc chociażby w krojeniu ciast to stanęła i zaczęła je jeść, udając że karmi dzieci mojej siostry ...
-
Hej Kochaniutkie;) Witam nowe Dziewuszki! Ja wczoraj nawet nie zajrzałam tutaj, byliśmy z mężem na zajęciach z kursu, a później u teściów dalej świętowaliśmy moją obronę;) Dziękuję Wam za gratulacje, przyznaję że sama siebie podziwiam. Co do koncentracji i pamięci zgadzam się w 100% - trudno było mi cokolwiek zapamiętać, dlatego tak długo przed obroną siedziałam i czytałam ileś rzeczy. Co do malowania i mycia okien...moje Drogie - podobno ta czynność nie jest wskazana. Ja wczoraj zagadałam coś przy teściach że w końcu mam czas żeby ogarnąć trochę mieszkanie i skończyć wyprawkę dla maluszka. A teściowa od razu "żby przypadkiem ci nie przyszło do głowy mycie okien". Mówiła ze takie ruchy podobno naciągają mięście macicy i stymulują podobne ruchy do skurczy i mogą je przez to wywołać ... więc trochę mnie wybiła z tropu:P Nie mogę uwierzyć że już tyle z nas ma 30 tydzień i dalej, przecież to już lada chwila i nasze pociechy będą na świecie:))) Życzę Wam dobrego dnia, ja szykuję obiad bo zaprosiłam dziś teściów do siebie i babcię męża żeby też posiedziała i poświętowała z nami :-)!
-
Mara to nie za dobre wieści. Jak długo macie pozostać w szpitalu?
-
No na prawdę ja śmieję się dalej jak sobie przypomnę:) Apropos makaronu, to widziałam kiedyś w tv jak gotowali penne wieloziarniste, do tego makrela wędzona i pomidorki koktailowe i chyba liście bazylii na wierzchu były. Całkiem nieźle wtglądało ale nie mam pojęcia jak smakowało :)) aaa i do dam że to było danie dla kobiet w ciąży:)
-
Dziękuję Dziewczyny, jestem już mega szczęśliwa i spokojna. Karol rzeczywiście dostał popalić w tym czasie, na pewno czuł mój stres i sam był bardzo aktywny. Jak coś czytałam i opierałam książkę o brzuch to kopał mocno, jakby chciał powiedzieć "mamo zabierz to". Budził się razem ze mną w środku nocy, więc dziecko na pewno zmęczone. Słuchajcie i jeszcze jedno, bo tak mi się chce śmiać że nie mogę. Na koniec jak wróciliśmy z mężem do domu wieczorem. To on jeszcze tutaj w domu ogarniał rzeczy, bo z uczelni zabrałam swoje zabawki i to wiadomo kilka kartanów było. Jak się schylił za którymś razem to spodnie z garnituru mu pękły od krocza do samego paska Normalnie płakałam ze śmiechuD