Skocz do zawartości
Forum

nati91

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez nati91

  1. Ja też myślę, żeby posłać Izę do przedszkola za rok. Tylko nie wiem, jak się uda, bo teraz przez te reformy kiepsko z miejscami, no ale zobaczymy. U nas się składa wniosek papierowo w przedszkolu pierwszego wyboru w przypadku 2,5 letnich dzieci w rekrutacji uzupełniającej. Więc pewnie we wrześniu jeszcze by chodziła do klubiku i jakby się udało dorwać miejsce, to do przedszkola. Strunka, udanego wyjazdu bez żadnych przygód! Ja wciąż umieram, raz mniej, raz bardziej. Oby to był dobry znak. W poniedziałek usg rozszerzone, trzymajcie kciuki, żeby wszystko było ok :) cieszę się, że zobaczę mojego maluszka :) Iza ma już 16 zębów, jakoś nie zauważyłam specjalnie przy 3 objawów. Choć noce są słabe bardzo, bo się potrafi budzić ze 3 razy na cyca zanim minie magiczna bariera, czyli 4, po której to już ją biorę na cyca do łóżka, wcześniej ją uspokajam bez, choć urządza histerie, na szczęście nie jakieś bardzo długie. Były już dwie noce, kiedy się obudziła po 4 pierwszy raz na cyca, wcześniej jak stawała, to mówiłam jej, że idziemy spać i się kładła. Miałam nadzieję, że to zapowiedź lepszych nocy, ale jednak nie... może to przez zęby właśnie, nie wiem sama, ostatnia 3 już się przebiła chyba, więc powinno być lepiej, choć od dwóch dni ma katarek, który na pewno jej dokucza. No nic, muszę czekać cierpliwie, może i Iza zacznie lepiej spać.
  2. nati91

    Marcóweczki 2018

    Umieeeeram :( od rana jest mi prawie cały czas niedobrze. Mam już dosyć tego :( jedzenie mi ledwo przechodzi przez gardło. Całe szczęście mąż po mnie przyjedzie do pracy. Jeszcze godzina, jakoś muszę dać radę. MamaMi, tak to badanie teraz jest najbardziej miarodajne, bo dziecko jest na tyle małe, że mogą wszystko dokładnie pomierzyć. Teraz też te testy np pappa można wykonać. Zresztą ja bym chyba nie wytrzymała do połowy ciąży, chciałabym już wiedzieć, czy wszystko ok :) A czemu nie możesz zrobić obydwu badań? Płacisz za USG?
  3. nati91

    Marcóweczki 2018

    Ach, no to wiele wyjaśnia, melliska. W takim razie nie mam na co liczyć ;) no ale najważniejsze, żeby wszystko było ok. Ja mam enel-med z pracy i tam tylko chodzę do gina, więc też nie wiem, jak na NFZ to działa. Undefined no to słabo ta lekarka Cię potraktowała :/ co prawda pracodawca musi Ci załatwić inną pracę niż dźwiganie, nie wiem co w przypadku, jeśli nie ma takiej możliwości... może gin prywatnie Ci wypisze zwolnienie? Kiedy masz wizytę? Mój gin jest spoko, dał mi do zrozumienia, że jak tylko się będę gorzej czuć, to żebym się nie męczyła, tylko przyszła do niego po zwolnienie. W poprzedniej ciąży wzięłam zwolnienie pod koniec 6- tego miesiąca i nie było żadnego problemu. Ja też wciąż średnio się czuję, w piątek pierwszy raz wymiotowałam w pracy... czekam na lepsze czasy, ciekawe kiedy nastąpią...
  4. nati91

    Marcóweczki 2018

    Hej, Gratulacje dobrych wieści i wyników :) Właśnie miałam Was pytać, kiedy robicie usg genetyczne? Ja mam w najbliższy poniedziałek, to będzie 12t1d, a poprzednio miałam jakoś tydzień później. Wtedy mi powiedział, że na 80% dziewczynka, teraz może będzie za jeszcze wcześnie, choć jak u Ciebie melliska już wiadomo, to kto wie nie mogę się doczekać, chciałabym już zajrzeć, co tam u mojego bobaska i wiedzieć, czy wszystko jest ok.
  5. Wydaje mi się, że w tym wieku dzieci jeszcze nie wymuszają, a przynajmniej nie w takim rozumieniu, jak dorośli. Raczej dążą do określonego celu znanymi im środkami. Nie potrafią jeszcze poprosić albo powiedzieć o co im chodzi ;) ja u Izy jeszcze nie zauważyłam czegoś, co by przypominało wymuszanie. Owszem krzyczy a nawet się drze, jak coś jest nie po jej myśli, ale ja to widzę jak wyrażanie emocji, które odczuwa, a nie jako zmuszenie mnie do zrobienia tego, co ona chce. Więc reaguję tak, jak to postrzegam - tłumaczę jej, dlaczego czegoś nie może zrobić i odwracam jej uwagę ;) W ogóle zauważyłam, że jak ja jestem spokojna, to ona też się szybko uspokaja. Kucam i mówię do niej "popatrz na mnie" i jak złapiemy kontakt wzrokowy i spokojnie coś jej tłumaczę, to w większości przypadków działa.
  6. nati91

    Marcóweczki 2018

    Han, ja mam dżinsy z H&M mama i chodziłam w nich całą ciążę poprzednią i teraz też zamierzam - lubię je bardzo :) to czarne rurki, więc jak najbardziej w modzie ;) A kupiłam je na allegro w paczce od jednej mamy :) były tam też jakieś bluzki, sukienka i spodnie dresowe, które są nieziemsko wygodne! Tak je lubiłam, że jeszcze jakiś czas po porodzie w nich chodziłam. Muszę je wyjąć znowu do chodzenia po domu, bo zwykłe już mnie uciskają...
  7. nati91

    Marcóweczki 2018

    Możliwe jest sn po cc :) jest grupa na fb chyba "naturalnie po cesarce" czy jakoś tak. Moja koleżanka tak urodziła drugą córkę :) ale to bym chyba się zastanowiła nad wykupieniem dobrej położnej wtedy, żeby wiedziała co i jak. Zresztą spójrzcie na tej grupie, tam na pewno znajdziecie dużo informacji na ten temat :) Ja osobiście boję się cc i cieszę się, że udało mi się urodzić córkę sn, liczę że i tym razem będzie tak samo :) A poród wspominam dobrze, nie miałam znieczulenia, pamiętam, że tuż po porodzie byłam w szoku, jak to wygląda (i boli), ale teraz tylko jak przez mgłę to pamiętam no i oczywiście nie pamiętam bólu nie boję się kolejnego porodu :)
  8. Hej mamuśki :) Strunka, boski jest Twój synuś oby mu szybko naprawili uszy! Dużo cierpliwości dla Was :* Justyna, współczuję wypadku, szybkiego powrotu do zdrowia! Całe szczęście, że nic poważnego się nie stało... też mam czasem takie myśli, że czytam o różnych wypadkach, ale to jest takie odległe, jakby obok mnie, a co by było, gdyby to był ktoś bliski... obym nigdy się nie przekonała. Ja to nie mam żadnej spiny z nocnikiem, był czas, że Iza dużo kup robiła na nocnik, bo dało się poznać, kiedy zrobi. A teraz jak widzę, że robi, to zanim zdążę zareagować już jest po wszystkim ;) ogarnia już trochę, mówiła "k'nta" na kupę i bączki, ale już powoli zaczyna mówić kupa, tylko to "u" jest takie trochę nieme :p podchodzi do nocnika, ale zazwyczaj jak już zrobi kupę, także poczekamy, aż ogarnie, kiedy jest ten moment przed ;) No a słowa to co parę dni nowe przybywają, ostatnio zaczęła mówić "jiii" na ryż i "dzia" na sukienki Ja w pracy od wczoraj. Czuję się znośnie, choć pospałabym więcej. Jeszcze parę tygodni i może wreszcie będzie lepiej :)
  9. nati91

    Marcóweczki 2018

    Hej :) Po miesiącu laby od wczoraj w pracy siedzę. Czuję się znośnie, wieczory są różne. Jak pilnuję, żeby nie dopuścić do głodu, to jest w miarę ok, choć to nie zawsze działa. Byliśmy na wakacjach na mazurach, było fajnie, ośrodek z atrakcjami dla dzieci, dziewczyny się wybawiły (byliśmy ze znajomymi z córką w podobnym wieku). Co do imion, to już z córką miałam problemy, żadne imię żeńskie mi się nie podobało, ostatecznie została Izą i teraz wiem, że jakiego imienia się nie wybierze, to jak Twoje dziecko je nosi, to Ci się automatycznie podoba ;) miałam kilka typów męskich imion, ale teraz jak o nich myślę, to tak jakoś mniej mi się podobają. Poczekamy do połówkowego, jak poznamy płeć i będziemy kombinować :) Brzuch mi wywaliło odkąd odkryłam, że jak więcej jem, to się lepiej czuję :p W pierwszej ciąży to długo wyglądałam jakbym się objadła (tak jak teraz) I w ogóle miałam bardzo mały brzuszek aż do końca. Ale córa była malutka, więc pewnie dlatego. Jutro idę do lekarza, ale tylko ważenie, ciśnienie itp, nie robi usg, bo ma kiepski sprzęt, a chyba dopplerem jeszcze nic nie da się sprawdzić, bo potem bada tętno jeszcze.
  10. Hej :) Wróciliśmy wczoraj z wakacji, ale musiałam Was nadrobić, tam złapać zasięg graniczyło z cudem... Odpoczęłam trochę, znajomi dbali o mnie bardziej niż mąż ;) fajnie było, szkoda że tak krótko, no i dziewczyny się ze sobą sporo bawiły, cieszyły na swój widok :) Iza tylko "dzidzi" I "dzidzi" no i kilka nowych słów się nauczyła. Na przykład dzia mówi na zjeżdżalnie, które pokochała :) Teraz przyjechałyśmy do rodziców,a mąż wyjechał z kolegami pod namiot się zregenerować ;) Iza już dużo rzeczy nazywa, jakbym miała strzelać, to tak z 30 słów albo i więcej. Tylko sporo to pojedyncze sylaby np "pa" to skarpetki, "bi" to bidon, "pi" to picie lub pies wcześniej też piłka, ale teraz mówi "pipi" :) Ja wciąż miewam kiepskie dni, wczoraj np wieczorem czułam się tragicznie, ale dziś jak na razie jest znośnie. Ostatnio sypiam z Izą na drzemce, nie wiem jak ja wrócę do pracy w środę... oby tylko pierwszy trymestr tak wyglądał. Strunka, zdrówka dla Bartusia! Najgorzej jak nie możesz nic zrobić, a Twoje dziecko cierpi... obyście jak najszybciej trafili na dobrego lekarza. Tola, gratuluję pracy :) Misia, zdrówka! Iza ma wózek jakiś taki z bazarku - spacerówkę :) teściowie kupili. uwielbia się nim bawić i w ogóle jak gdzieś idziemy i jest wózek, to od razu do niego leci ;)
  11. Renia, współczuję zmęczenia... rzeczywiście z tego, co piszesz, to nie masz za bardzo z czego zrezygnować. Miejmy nadzieję, że Michaś w nocy będzie lepiej spać, wtedy i Tobie będzie lepiej. Ja ostatnio śpię z Izą w dzień, no i w sumie nic nie robię w domu, tylko siedzę/ leżę i źle się czuję :( mój mąż ma już dość zajmowania się Izą, nerwy mu czasem puszczają, mi zresztą też, głównie przy kp :( jutro na wakacje, może choć trochę będzie lepiej, zobaczymy. Czarna.ana, szkoda, że Cię nie będzie :( nie zdążyłam usiąść do kompa, to już nie będę włączać. Jeszcze kiedyś na pewno będzie spotkanie, to damy znać :) U nas priorix był za darmo. Nie było żadnych objawów po szczepieniu, zresztą jak po każdym.
  12. nati91

    Marcóweczki 2018

    Melliska, ja właśnie jem jakoś mało i chyba przez to gorzej się czuję. Najgorzej jak mam za długą przerwę w jedzeniu, a taką mam jak nie zjem nic przed drzemką córki, śpię z nią i budzę się wygłodniała. Ostatnio jak po tej przerwie zjadłam trochę zupy, to ją zwróciłam... A z kolei do jedzenia muszę się zmuszać, bo praktycznie na nic nie mam ochoty. I też jem niezdrowo, bułka z masłem, jogurt pitny no i na obiad to, co mąż upichci. A jak przedwczoraj stanęłam na wagę to się przeraziłam, bo schudłam 2,5kg w 2 tygodnie... muszę zadbać o siebie. O nas...
  13. nati91

    Marcóweczki 2018

    Mania, bardzo mi przykro :( trzymaj się kochana! Niestety nie powiem Ci jak to wygląda, bo nie wiem. Niech Aniołek nad Wami czuwa [*]
  14. nati91

    Marcóweczki 2018

    ManiaFrania, trzymam kciuki! I za wszystkie serduszka, żeby się ujawniły jak najszybciej! :) Ja mam usg to rozszerzone 28.08, to będzie 13tc, dokładnie 12t1d. Innych testów nie robię, z córą też nie robiłam. A 33 lata, to jeszcze nie jest podwyższone ryzyko, od 35 chyba kierują na dodatkowe badania :) Czy te mdłości kiedyś się skończą? :(
  15. nati91

    Marcóweczki 2018

    Hej mamuśki :) Jakbym miała chodzić do lekarza gbura, to tylko jeśli miałabym pewność, że jest super specjalistą. Ja chodzę do lekarza, który jest dosyć sympatyczny, choć ma swoje poglądy, które czasem niepotrzebnie wyraża, ale mi to nie przeszkadza, bo akurat się w nich mieszczę, ale może innej kobiecie już by przeszkadzało. Bardzo dużo mówi i odpowiada na wszystkie pytania, czasem z uśmieszkiem, ale nigdy nie odczułam, żeby mnie traktował z wyższością. Co do jego kompetencji... hmm, poprzednia ciąża była bezproblemowa aż do chyba 30 tc, kiedy się okazało, że córcia ma 2 tyg za mały brzuszek. Zlecił kontrolę po 2 tyg i tyle. Potem niby trochę nadrobiła, ale dalej była lekko w tyle no i urodziła się malutka. Teoretycznie wszystko ok, zdrowa jak ryba, ale moja koleżanka z podobnymi objawami leżała w szpitalu przez ponad miesiąc aż do porodu, z tym że sama mówiła, że to trochę na wyrost, bo wystarczyłyby kontrole co dwa dni. Niestety przepływy mogły się popsuć w każdej chwili i nawet bym o tym nie wiedziała. Dlatego tym razem jak coś będzie nie tak, to pójdę skonsultować z innym lekarzem dla świętego spokoju. Melliska, łączę się w bólu, też się bardzo źle czuję... jedyne pocieszenie, że to dobry znak. No i córcia złapała super kontakt z mężem, bo dużo więcej się nią zajmuje :) fajnie na to patrzeć :) W sobotę jedziemy na wakacje ze znajomymi, na szczęście do ośrodka z wyżywieniem, ale i tak pewnie będą chcieli gdzieś pojechać, coś zobaczyć, a ja nie mam sił na takie eskapady :( za to myślę, że leżenie plackiem nad jeziorem świetnie mi pójdzie
  16. Justyna_mama Nati Współczuje jeszcze taka pogoda ale trzymaj się dzielnie w dwupaczku:) jak najdzie Cię ochota na ciasto to daj znać wyślę :) mam do Ciebie pytanie czy wozisz wózkiem dzieciaczka?? Czy ogólnie będąc w ciąży mamy woza wózkiem swoje "starszaki"? Dzięki :* A czemu nie? :) czasem mi ciężko przez złe samopoczucie, ale generalnie nie mam z tym problemu ;)
  17. Hej :) My dziś w domku, mąż tylko przed 18 poszedł z Izą na plac zabaw, który jest w cieniu. No i kupiliśmy basen i to taki spory i dziś Iza dwa razy się pluskała trochę się bałam, bo jeszcze pokasłuje, ale było bardzo ciepło, więc mam nadzieję, że będzie ok. Justyna, pysznie wygląda, choć ostatnio nie mam apetytu na nic :( Ernesto, witaj z powrotem :) Kalae, współczuję zapalenia, oby szybko minęło! Czarna.ana, ja też tylko z tel korzystam, więc też nie mam jak napisać :p siądę jakoś i Ci wyślę szczegóły ;) W sobotę po spotkaniu jedziemy na wywczas :) niedaleko Olsztyna ze znajomymi z córą 3 mce starszą do ośrodka wczasowego, mam nadzieję, że będzie fajnie ;)
  18. Uff, ale mi długi post wyszedł, sorki. A zapomniałam przywitać Tolę - czeeeść
  19. Hej :) Ja myślę dokładnie tak, jak Sylwia pisze - kp daje szczególną więź, ale to nie znaczy lepszą/ gorszą niż z mamą, która nie no, tylko po prostu inną. Tak samo jak inną więź ma np dziecko z mamą, która z nim siedzi 24h/ dobę, niż z tą, która chodzi do pracy. To czy sama więź jest dobra, mocna itd zależy tylko i wyłącznie od mamy :) kp moim skromnym zdaniem pomaga w tym, żeby ta więź była mocniejsza, trochę to ułatwia, co wcale nie znaczy, że mama karmiąca mm nie może mieć silniejszej i lepszej więzi. No to się rozpisałam :p Sylwia, ale to ta praca, o którą się starałaś? I już wiesz, że Cię nie przyjmą, czy po prostu na razie przyjmują innych, a Ty nie wiesz jeszcze? Dziwne, że mimo poleceń przyjmują ludzi bez doświadczenia :/ trzymam kciuki, może się jeszcze uda :) Misia, gratulacje umowy :) ulga duża mieć stały dochód. Jola, jeszcze raz gratulacje :) dwóch łobuzów będzie, ale przynajmniej znajdą wspólny język ;) Iza chora... kaszle. A ja mam dość. Całe szczęście, że jestem u rodziców, to do 11 pospałam, bo noc to średnia była. Oby dziś było lepiej, dała się 2 razy inhalować i mniej dużo kaszlała, choć wiadomo, że na leżąco najgorzej. Jutro teściowa robi imieniny na działce, to przy okazji osłucha Izę, ale chyba się nic nie rozwinęło. Czarna.ana - spotkanie za tydzień aktualne! Masz tu konto? Jak tak, to napisz do mnie na priv ;) Jejku, dziś gorzej się czuję, coś mi na żołądku jakby siadło, po bliskim spotkaniu z kibelkiem lepiej było, ale znowu jakby coś tam przeszkadza... jedyne pocieszenie, że złe samopoczucie oznacza, że hormony buzują, jakbym się dobrze czuła, to bym się tylko zamartwiała, czy wszystko ok Udało mi się ograniczyć kp do nocy i drzemki w dzień, dziś już koło 18 trochę popłakiwała za cycem, no i przed kąpielą się musiałam usunąć, żeby zęby umyła i się wykąpała spokojnie, ale myślę, że z czasem będzie lepiej i łatwiej. Już mnie drażni to kp i sutki bolą, ale też nie chcę jeszcze całkiem odstawiać, bo widzę, że nie jest gotowa (ja chyba też nie). Ale i tak uważam, że już mamy sukces.
  20. nati91

    Marcóweczki 2018

    Cześć mamuśki! Witaj Mirka, fajnie że dołączasz tu :) Agar, niestety mój mąż z tych nieczytających, jak mu jakieś artykuły o wychowaniu, zdrowym odżywianiu czy innych rzeczach wysyłam, to ma to gdzieś ;) dziś mnie wyciągnął na spacer 2h, matko myślałam, że umrę po drodze. Ale przynajmniej przestał się czepiać i nawet pytał, jak się czuję. ManiaFrania, dobrze, że plamienie ustało.
  21. nati91

    Marcóweczki 2018

    U mnie w 5t5d już serduszko było widać :) Ja dalej średnio się czuję, już było lepiej, a od wczoraj wieczór znowu gorzej, a mąż tego nie rozumie, uważa że przesadzam... mam dość...
  22. ~Kalae jednak kazda z nas ma swoje doswiadczenie co do kp i wypowiada sie w oparciu o nie. To prawda :)
  23. Czytam, czytam, ale nie mam weny, żeby pisać. Dziękuję za dobre życzenia, już jest trochę lepiej, jeśli chodzi o mdłości, ale teraz doszło jeszcze przeziębienie, na szczęście w miarę lekkie. Ogólnie czuję się średnio, ale mam dużo pomocy, sama na pewno nie dałabym rady z Izą... Odniosę się do komentarzy odnośnie kp, konsekwencji itp. Ja uważam, że konsekwencja jest przereklamowana czasem a nawet zazwyczaj ;) oczywiście są sytuacje, w których jest niezbędna (np jeśli odstawienie od cyca jest świadomą i ostateczną decyzją, to należy to egzekwować), ale bardzo często upieramy się przy czymś, na co trudno znaleźć argument sensowny i trwamy w tym uporze mimo silnego protestu dziecka. Trzeba sobie wtedy zadać pytanie, czy aby na pewno nie możemy odpuścić, bo w 99% przypadków okaże się, że tak i oszczędzimy dziecku płaczu a sobie nerwów ;) tu jest fajny artykuł na ten temat: http://dziecisawazne.pl/o-pozytkach-plynacych-z-niekonsekwencji/ A co do więzi przy kp, to jednak wydaje mi się, że jest wyjątkowa, bo przy piersi dziecko ma stymulowane wszystkie zmysły w sposób szczególny, bardzo dużo potrzeb naraz jest zaspokajanych,w tym potrzeba ssania, która jest u dzieci bardzo silna. Nie twierdzę, że dzieci na mm nie mają więzi z matką, ale nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że przy kp nie ma wyjątkowej więzi. A dzieci kp mogą się budzić częściej, bo jak napisałam kp zaspokaja bardzo dużo potrzeb na raz, czego butla chyba nie robi.
  24. Czytam, czytam, ale nie mam weny, żeby pisać. Dziękuję za dobre życzenia, już jest trochę lepiej, jeśli chodzi o mdłości, ale teraz doszło jeszcze przeziębienie, na szczęście w miarę lekkie. Ogólnie czuję się średnio, ale mam dużo pomocy, sama na pewno nie dałabym rady z Izą... Odniosę się do komentarzy odnośnie kp, konsekwencji itp. Ja uważam, że konsekwencja jest przereklamowana czasem a nawet zazwyczaj ;) oczywiście są sytuacje, w których jest niezbędna (np jeśli odstawienie od cyca jest świadomą i ostateczną decyzją, to należy to egzekwować), ale bardzo często upieramy się przy czymś, na co trudno znaleźć argument sensowny i trwamy w tym uporze mimo silnego protestu dziecka. Trzeba sobie wtedy zadać pytanie, czy aby na pewno nie możemy odpuścić, bo w 99% przypadków okaże się, że tak i oszczędzimy dziecku płaczu a sobie nerwów ;) tu jest fajny artykuł na ten temat: http://dziecisawazne.pl/o-pozytkach-plynacych-z-niekonsekwencji/ A co do więzi przy kp, to jednak wydaje mi się, że jest wyjątkowa, bo przy piersi dziecko ma stymulowane wszystkie zmysły w sposób szczególny, bardzo dużo potrzeb naraz jest zaspokajanych,w tym potrzeba ssania, która jest u dzieci bardzo silna. Nie twierdzę, że dzieci na mm nie mają więzi z matką, ale nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że przy kp nie ma wyjątkowej więzi. A dzieci kp mogą się budzić częściej, bo jak napisałam kp zaspokaja bardzo dużo potrzeb na raz, czego butla chyba nie robi.
  25. nati91

    Marcóweczki 2018

    Współczuję złego samopoczucia, sama czuję się okropnie, od wczoraj jestem na zwolnieniu. Leżę u rodziców, pomagają mi zająć się córką, inaczej nie wiem, jak bym funkcjonowała. Mdli mnie prawie cały czas, ale tylko raz miałam bliskie spotkanie z muszlą. ManiaFrania, podziwiam Cię, że dajesz radę! Ja z jednym nie ogarniam... gdybym miała 4, to bym się chyba poćwiartowała albo bardzo intensywnie korzystała z pomocy starszych :) musicie mieć wesoło w domu, a będzie jeszcze weselej :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...