nati91
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez nati91
-
Azol, dzięki, już się grzeję w łóżeczku z herbatką :) chyba akurat to nie ze żłobka, bo mąż chorował tydzień wcześniej, a przewiózł go z Krakowa :p ale teraz podobno panuje jakiś wirus żołądkowy w różnych częściach Polski, także to pewnie to. Na razie córkę oszczędziło i oby tak zostało, bo dla mnie te żołądkowe choroby u dziecka to najgorsze - dużo prania, smrodu no i w ogóle bardziej nieprzyjemne niż te dróg oddechowych.
-
Ja mam 11.03 z usg w pierwszym trym. Teraz niby później, bo córa mała, ale taki urok moich dzieci jak do tej pory, także się nie przejmuję tym przesunięciem ;)
-
I jeszcze zapomniałam, że zgaga mnie ostatnio męczy! Aż się jeść odechciewa... Melliska, może Karolina ma rację i coś jest na rzeczy? trzymam kciuki :)
-
Hej :) Hanka, trzymaj się! Oby jak najdłużej maluszek pobył w brzuszku. Trzymam kciuki, żeby tym, które chcą, poród się zaczął, a tym, które nie chcą, żeby dzieciaczki się wstrzymały jeszcze :) ja bym chciała na początku marca urodzić :) byle nie po terminie :p Widzę, że nie jestem sama z ciężką końcówką ;) coś mnie ostatnio nie oszczędza los - w piątek złapałam grypę żołądkową, całą noc z dwóch stron czyszczenie, masakra :/ sobota cała przeleżana, niby bez ekscesów, ale czułam się okropnie, dobrze, że miał się kto córą zająć, bo nie wiem, jakbym to ogarnęła. A niedziela już ok, także dosyć szybko przeszło. Ale za to od wieczora coś mnie łapie i jest coraz gorzej- katar, ból gardła, teraz czuję się osłabiona i głowa mnie trochę pobolewa... a za niedługo po córkę muszę jechać i jesteśmy same :( w ogóle w tym tygodniu mąż pracuje tak, że tylko ja się zajmuję córką, a też jest mi coraz ciężej, ciężko zmienić pozycję, często przy wstawaniu twardnieje brzuch, no ogólnie końcówka się kłania. Oby tylko mnie na dobre nie rozłożyło, bo nawet nie mam jak wyleżeć tego... Co do przewijaka, to my korzystamy do tej pory, bo tak jest mega wygodnie ;) dziecko nie ucieka, nie trzeba się nachylać, mam nadzieję, że do odpieluchowania wytrzyma a swój kupiłam na allegro chyba za 35zł taki właśnie usztywniany.
-
Lidi, zdrówka dla męża! Dobrze, że chociaż go nie boli. Współczuję Wam tych bakterii... mnie trochę swędzi od kilku dni, ale to chyba taki mój urok, kiedyś miałam z tym duże problemy, pomogła zmiana higieny, no i po porodzie było jakoś lepiej. Teraz użyłam wkładki w sobotę i to pewnie dlatego. Miałam usg wczoraj i mała nadal mała, ale już wyższy percentyl, nie ma podejrzenia hipotrofii, więc jest ok :) także czekamy spokojnie do porodu :) no i nie wzięłam się za nic... w czwartek planuję zrobić porządki. Przynajmniej zrobiłam zakupy i już chyba wszystko potrzebne mam, także jak przyjdzie, to spakuję sobie torbę, a jak ogarnę ciuszki, to spakuję dzidzię. Jejku, ciekawe jak to będzie znowu mieć takie maleństwo przy sobie :) trochę się nie mogę doczekać :)
-
No i jest to jeden z ładniejszych wózków, jakie widziałam :) mamy granatowo biały i jest prześliczny :)
-
My mamy adamex barletta i jest ok :) gondola nam służyła długo - jakoś 9 mcy, potem spacerówka 3, na roczek zażyczyliśmy sobie spacerówkę od teściów :) podobno narzekają na stelaż w tym modelu, trochę się zużył, ale biorąc pod uwagę to, że raczej jesteśmy mało delikatni i średnio dbamy o rzeczy (niestety :( ), to wcale się tak mocno nie zużył no i nie zepsuł. Zaraz będziemy wyciągać znowu dla drugiego maluszka (też mam termin na marzec :) ) i liczymy, że znowu nam długo posłuży :) stelaż jest o tyle wygodny, że z fotelikiem łatwo do sklepu pojechać i z dzieckiem jeździć,a nie przekładać do wózka.
-
Co do ucinania postów, to nie można używać emotek :) poza : + D czyli
-
To prawda, że szybko minął styczeń... w poniedziałek się wezmę za robotę wreszcie, bo to już naprawdę mało czasu. Marcóweczka, łóżeczko ja bym czymś przykryła, jeśli masz pościelone. Ja zostawię materac w folii i zostawię w szafie prześcieradło, mąż pościeli, jak będziemy wracać do domu ;) a ciuszki w szafie, czy te spakowane do torby to mogą spokojnie leżeć, bez przesady Est, super, że do domu i że waga jest ok :) zobaczymy u mnie w poniedziałek (jeśli uda mi się przełożyć usg), czy przybrała. Oby, bo chcę spokojnie jeszcze z miesiąc w ciąży pochodzić...
-
Madika, spokojnie, za 3 tygodnie to będzie 37 tc skończony ;) termin mam na za 6 tygodni, ale właśnie za 3 już będzie donoszona ;) Ja nie śpię dobrze :( nawet jak Iza przesypia noc, to się budzę, czasem bo krzyknie przez sen, a czasem tak po prostu nad ranem i nie mogę zasnąć... i teraz nawet w ciągu dnia kiepsko śpię, tak jak wcześniej mogłam i 2-3h, tak teraz po niecałej 1h się budzę. Chyba organizm już się przestawia na niespanie
-
Anikod, właśnie też mam rozkminę z tym kubeczkiem na noc... choć niektóre używają tamponów, to na pewno ten kubeczek lepszy. No i to nie wlewa się chyba z powrotem do macicy, tylko już zostaje na zewnątrz...
-
~Kalae Nati, ciekawe czy urodzisz w ten sam dzien. Też się nad tym zastanawiam od 7 miesięcy
-
Spytałam na mojej grupie marcóweczkowej o torby i jedna mama poleciła babyono so city, ta mi się bardzo podoba :) i podobno przegródek ma aż nadto jeśli nic fajniejszego w takiej cenie nie znajdę, to pewnie ją kupię :)
-
Gratuluję udanych wizyt i dużych dzieciaczków :) Zazdroszczę snu :) ja dziś wreszcie nie najgorzej, bo córka tylko raz się obudziła, ale kaszlała czasem. Mam nadzieję, że już będzie tylko lepiej, wczoraj pół dnia w stanie podgorączkowym na mnie spędziła bidulka, aż się młoda denerwowala i rozpychała się mocno, bo jej siostra i tak małe mieszkanko jeszcze bardziej ograniczyła :p O, właśnie mi uświadomiłyście, że potrzebuję nową torbę do wózka w naszej właśnie też jedna kieszeń i wieczny pierdolnik,a teraz z dwójką to przyda się coś praktyczniejszego. Ale te skip hop drogie... :/ Ja gbs będę miała pobierany na początku lutego na kolejnej wizycie (36tc). Ostatnio miałam dodatni, ale nie zdążyli mi podać antybiotyku, bo urodziłam w 40 min od przyjazdu do szpitala (przyjechałam już z partymi), także musieli córce zaaplikować profilaktycznie antybiotyk. Nawet do końca nie wiem w jakiej formie, bo nie wszystko ogarniałam, co się działo na porodówce :p Śliczne maluszki :) ja nie miałam nigdy usg 3d, ale ostatnio dostałam zwykłe zdjęcie ust i noska córeczki :) i chwilę dał nam pooglądać jak wyciagała język, a potem jak wsadziła sobie rączkę do buzi i ssała :) się uśmialiśmy z mężem
-
Po co te złośliwości? :/ i znowu anonimowo... każdy robi, jak uważa. U nas ksiądz będzie w sobotę, ale w blokach to inaczej, bo chodzi parę godzin i już, a na wsi u mojej babci np jest jedna rodzina, która zawsze gości obiadem. Myślę, że to powinno się dogadać, bo jak w każdym domu uczta, to księdzu głupio odmawiać, a w końcu może pęknąć :p U nas też bez drzemki w dzień to koło 19 -19:30 już lulu. Kasia, no po prostu kochana babcia! Współczuję... Jejku, pierwsza noc od kilku dni z jedną pobudką i bez gorączki... a już myślałam, że do lekarza rano, bo 4 noce z rzędu nurofen jej dawałam i budziła się milion razy... dziś wreszcie trochę odpoczęłam. Wczoraj od rana straszna maruda, nie bawiła się w ogóle, widać że bardzo źle się czuła, to chyba było apogeum choroby, dziś już jest w miarę ok, choć dalej katar cieknie strasznie i kaszel męczy. Dobrze, że jest poprawa. A ja powoli zaczynam mieć sraczkę z przygotowaniami, bo kurczę naprawdę nic nie mam gotowe! A za 3,5 tygodnia już będę w terminie! :O aaaa chyba zaraz zacznę biegać z rękami w górze...
-
RoseBelle90 Dziewczyny, właśnie wyszłam od lekarza i jestem załamana :( mlody przybrał do 1640g 30tc. Ale ma pępowinę wokół głowy i mam być czujna że jak słabsze ruchy to mam reagować, skąd ja mam wiedzieć kiedy będzie mu się coś działo..denerwuje się jeszcze bardziej :( ogólnie wszystkie przepływy są w porządku.. To ładna waga! u nas 1600 w 32t1d i to jest 7 centyl, to u Ciebie ta waga jest bardzo w normie :) co do pepowiny to współczuję, bo ja sama nie wiem, jak miałabym rozpoznać po ruchach, że coś jest nie tak... jedyne co mnie uspokaja, to czkawka kilka razy dziennie :) pierwsza córka też tak czkała
-
karolinatr nati to mozliwe zecwczesniej bedziesz rodzic? ja wkoncu przespalam noc. juz ze 4 nie moglam spac. mam taka chec na sprzatanie i szykowanie a nic nie moge. masskra az mnie skreca. Nie wiem, córka sama wyszła w 39t0d, ale wtedy na kontroli po dwóch tygodniach w 34tc było ok, więc nic dalej nie robili. Teraz jak będzie ok, to pewnie będziemy czekać aż sama wyjdzie, oby też przed terminem, ale nie za wcześnie :) tylko że termin mam taki sam jak z córką, więc może się urodzić w urodziny córki :) choć wolałabym nie być w szpitalu wtedy, no ale nie mam na to wpływu. Ja ostatnio źle śpię, bo córka przez chorobę co chwilę się budzi :( wyśpię się za 10 lat czy coś :p
-
Hej :) Kurde, przekonałyście mnie do tego kubeczka :) kilka moich koleżanek używa, ale że od 2,5 roku miałam dwa razy okres, to się tym nie interesowałam także to będzie mój zakup za jakieś półtora roku, jeśli młoda będzie ssać jak Iza i mój organizm tak samo zareaguje Peonia, to mój ojciec na odwrót - co chwila coś daje Izie ("no bo chciała") przez co czasem nie chce potem zjeść normalnego posiłku. Teraz to w ogóle jest chora i je po chińsku, np dziś na śniadanie sobie kluski zażyczyła, je 5 różnych rzeczy po troszeczku, chce coś i w ogóle tego nie tknie. Je mało owoców i warzyw, ale to już od dawna. Tylko zupy jako tako zjada. Liczę, że to taki etap i przejdzie, tylko kiedy... Widzę, że też Was wkurza czasem jak Wasi rodzice się zajmują dziećmi ;) ja staram się przymykać już oko, bo inaczej bym nie miała jak odpocząć. ostatnio prawie pół słoika dżemu (na szczęście takiego bez cukru) zjadła przy moim tacie, "bo chciała jeszcze"... No ręce opadają :p U nas znowu malutka jest malutka, podejrzenie hipotrofii. Ale z Izą też tak było i urodziła się mała, ale zdrowa, także bardzo się nie przejmuję, tyle tylko, że boję się, żeby mnie do szpitala nie wsadzili, bo jeszcze nic nie mam gotowe! :O teraz tydzień siedzę u rodziców, usg będę mieć w poniedziałek (jak mi się uda przełożyć) albo środę... tylko i tak nie wiem, co zrobić, bo mój lekarz prowadzący na urlopie, więc i tak mi skierowania nie wypisze w razie czego. Ale oby się bez szpitala obyło, bo miesiąc czy coś bez Izy to jakaś masakra by była...
-
Hej :) Dawno nie pisałam, córka chora od kilku dni, jesteśmy u moich rodziców. Jakoś nie wyobrażam sobie zostać z nią teraz sama na kilka dni (mąż w delegacji), w sumie to od początku ciąży chyba nie było dnia, który bym sama z nią spędziła od rana do nocy, zawsze jest albo mąż, albo rodzice, albo klubik ;) W zeszły poniedziałek miałam usg i nasza córcia też jest za mała :( tak samo było ze starszą. Dostałam skierowanie do szpitala, ale na szczęście nie zatrzymali mnie, tylko zalecili kolejne usg po dwóch tygodniach (tak właśnie miałam z pierwszą córką). Usg w szpitalu wyszło dużo lepsze, no ale wiadomo, że tak dzień po dniu, inny lekarz, inny sprzęt, nie można porównywać, choć jestem spokojniejsza. Co do materaca, to córka śpi na hevea duo piankowym do tej pory i taki sam kupimy dla małej. Chcieliśmy dobry materac, bo dziecko spędza na początku większość czasu w łóżeczku (u nas tak było) no i w sumie do tej pory służy, a pewnie jeszcze długo nie będziemy zmieniać jej łóżeczka. Metrsześćdziesiąt, my jechaliśmy na weekend 600 km z niespełna 3-miesięczną córką i było ok :) staraliśmy się zatrzymywać często, córka jakoś dała radę. Może rozważcie podróż na raty? Z noclegiem gdzieś po drodze? Ja jeszcze nic nie mam gotowe, ale muszę się za to zabrać, bo to już coraz mniej czasu... tylko teraz tydzień mi wypadł, bo jestem u rodziców, mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu ruszę pełną parą.
-
Misia, zdrówka dla Matiego! Wy to się macie z tymi chorobami :/ Madika, super wieści! I pewnie chodziło o pierwsze genetyczne usg, co? ;) Ja mam ostatnie usg w poniedziałek. Na tym etapie u Izy wyszła niska waga (mały brzuszek), ciekawe czy teraz będzie wszystko ok... a w ogóle to poród się zbliża, a ja mam jeszcze jakoś mnóstwo rzeczy do zrobienia i zero stresu... muszę powoli zacząć coś robić, żebym się z ręką w nocniku nie obudziła :p Wczoraj jak powiedziałam Izie, że sto lat śpiewa się, jak ktoś ma urodziny, to powiedziała, że jak się dzidzia urodzi, to jej zaśpiewa sto lat
-
karolinatr witaj ulos. nati to cos pomieszalam z tym zelem. ale wlasnie wczesniej uzywalam bialego jelenia do higieny intymnej i kiepsko tez bylo. z wkladek niestety nie moge zrezygnowac bo od tej luteiny i co drugi prawie dzien biore globulki przeciw grzybicze przy tym pessarze wiec ciagle mam wycieki rozne i bym miala mokre ciagle nie tylko majtki ale i spodnie. taki los:) Właśnie chodzi o to, żeby nie używać żadnych żelów, bo one mają długi skład i mogą uczulać. Szare mydło jest polecane dla alergików, nie znam się na chemii, ale na pewno ma krótki skład i nie zawiera żadnych sztucznych barwników czy substancji zapachowych. Ja się cała myję zwykłym żelem, a tam podmywam szarym mydłem :)
-
Witam nowe mamusie :) Rose, oj tak nie ma lepszej motywacji do ruszenia dupy z kanapy niż dziecko w pierwszej ciąży też nic nie robiłam i spałam do oporu ;) i tak sama z córką boję się chodzić, bo ona czasem chce na rączki. Także jak chodzimy to wszyscy :)
-
karolinatr używam wlasnie zwyklych. i zmienilam zel na lactovaginal Lactovaginal to probiotyk,a nie żel jeśli mogę coś doradzić, to polecam szare mydło (np biały jeleń) do mycia się tam. Ja przed pierwszą ciążą i w ciąży miałam straszne problemy ze swędzeniem i nie były to żadne bakterie czy grzyby, po zmianie proszku do bielizny na dziecięcy, zrezygnowaniu z wkładek i podmywaniu się szarym mydłem wreszcie było lepiej, ale i tak całkiem minęło po porodzie. Teraz z miesiąc temu znowu wróciło samo swędzenie, myślę, że to nie kwestia infekcji tylko przez ciążę/ hormony i znowu lekarstwem będzie poród odstawiłam wkładki i już jest trochę lepiej :)
-
To moja córa ważyła 2650 jak się urodziła, hehe druga też raczej duża nie urośnie, bo brzuszek mały :) Mnie mąż na spacery wyciąga z córką. Zawsze wracam zmęczona, ale w sumie chyba mi nie szkodzą :) Co do spania, to ja się budzę często... dziś córka się uderzyła w nocy w główkę i chwilę zajęło mi uspokojenie jej, a potem nie mogłam zasnąć i chyba z godzinę nie spałam. Ale ja w dzień nadrabiam po 2-3h. Choć ostatnio już mniej śpię w dzień. Ja szczepię córkę, drugą też będę szczepić, ale chyba poczekam do drugiej lub trzeciej doby, bo córkę mi zaczepili w pierwszej, a ze względu na niską wagę urodzeniową chyba powinniśmy zaczekać... No chyba że się urodzi większa, to się będę zastanawiać :)
-
Ja mam jakieś niecałe 10 skurczy dziennie takich mocniejszych, że ciężej oddychać, ale nie bolą. Oprócz tego z kilkanaście razy mi twardnieje brzuch np przy zmianie pozycji. My przeprowadziliśmy córkę do jej pokoiku,a młodsza będzie spać z nami, tak jak wcześniej starsza. Po jakimś czasie zamieszkają razem :) Est, ja bym poszła w opcję z kołyską, przez pierwsze miesiące najwygodniej mieć dzidziusia przy sobie.