Skocz do zawartości
Forum

nati91

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez nati91

  1. Lilijka, bardzo mi przykro :( trzymaj się!
  2. nati91

    Marcóweczki 2018

    Asia, trzymaj się! Myślę, że to ważne, że będzie miejsce, w którym będziecie mogli zostawić swój smutek. Jestem z Tobą myślami. U mnie z tymi ciążowymi spodniami jest taki problem, że mi spadają... jeszcze mam jedne zwykłe, które noszę, ale już musiałam w rozpiętych ostatnio chodzić. Miałam wczoraj wziąć 2-3 dni zwolnienia, bo jestem przemęczona, a śpię kiedy tylko mogę, a tu dostałam zwolnienie do końca tygodnia, ale na córkę... ma zapalenie pieluszkowe i lepiej, żebym ja ją pielęgnowała przez te kilka dni. To sobie odpoczęłam... przyjechałam do rodziców, więc może trochę się uda odpocząć, ale tak czy siak głównie ja się nią zajmuję. Co do ruchów, to dziś dostałam pierwszego lekkiego kopniaka w rękę :) wcześniej czułam pojedyncze ruchy,a dziś to zdecydowanie więcej :)
  3. My w sumie tylko z przewijaka korzystamy :) na łóżku byłby problem, bo czasem ucieka ;) Iza zakatarzona, ostatnie dwie noce średnie, ale dziś zostaje u dziadków, ja idę na wesele i wracam do domu się wyspać, oby plan się udał :) Ja też widzę zalety klubiku, już prawie nie płacze, czasem tylko się zdarzy. Coraz więcej mówi, choć czasem jej nie rozumiem ;) My na razie nie odpieluchowujemy, Iza już kupę ogarnia, ale jak się pytam, czy idziemy na nocnik, to zawsze mówi "nie", więc nie chcę na siłę. A ja miałam dwa razy okres przez ostatnie 2,5 roku Ale powiem Wam, że druga ciąża u mnie jest dużo bardziej męcząca. Dużo gorzej się czuję niż w pierwszej... może to przez niedospanie, bo ostatnio chodzę jak zombie, dziś mi się w głowie kręci co jakiś czas... już sobie planuję, jak to na zwolnieniu będę spać całe dnie pewnie od grudnia pójdę, tak jak z Izą poszłam, no chyba że wcześniej zaniemogę.
  4. nati91

    Marcóweczki 2018

    Hmm jeśli się nie pomyliłaś, to masz obniżone ryzyko, a nie podwyższone... 1:300 oznacza, że jedno na 300 dzieci rodzi się chore,a skoro masz 1:608, to jest mniejsza szansa, że jest chore. Tak czy siak spójrz, że to nie jest aż tak wysokie ryzyko nawet w pierwszym przypadku - 299 dzieci jest zdrowe, a jedno chore.
  5. nati91

    Marcóweczki 2018

    kropkapoha Dziewczyny pomocy, wczoraj byłam u ginekologa okazało się że badania prenatalne nie wyszły pomyślnie, według testu PAPPA mam zwiększone ryzyko trisomi 21 czyli zespołu downa u maluszka. Czy któraś z Was tak miała ? Nie wiem co ze sobą zrobić, cholernie się boję Pytanie o ile podwyższone. Jak sama piszesz, te testy nie mówią, czy dziecko jest zdrowe czy nie, tylko określają prawdopodobieństwo choroby. W moim wieku np prawdopodobieństwo jest 1:1200, więc np. 1:800 już by było podwyższone, ale nadal mało prawdopodobne. Więc pytanie, jak to wygląda u Ciebie. Ale wydaje mi się, że i tak bardziej prawdopodobne jest, że Twoje dziecko jest zdrowe (choć oczywiście to żadne pocieszenie, jeśli jednak trafi się nam ten jeden na ileśset przypadków...). Głowa do góry i nie zamartwiaj się! Jeśli chcesz wiedzieć na 100%, to musiałabyś zrobić amniopunkcję. Zresztą lekarz Ci to wszystko na pewno powie.
  6. Iza też ma jedną drzemkę już od kilku miesięcy. W klubiku zasypia, za to w weekend nie chciała spać, w sobotę w ogóle nie spała w dzień i poszła spać przed 19,a w niedzielę też by nie spała, gdyby nie to, że jechałyśmy samochodem, to się 25 min zdrzemnęła. Też myślę, że jeszcze jej ta drzemka jest potrzebna. Teraz w sobotę będę jechać do rodziców, to zrobię tak, żeby się w samochodzie przespała. W niedzielę będę z nią wracać, to też się prześpi. A Wit D to nie nie wiem ile daję, dwa naciśnięcia pompki juvita :p
  7. nati91

    Marcóweczki 2018

    Jednak słyszałam wczoraj serduszko, więc coś pomieszałam :) najpierw szukał przez kilka sekund, to się przestraszyłam, ale na szczęście wszystko jest ok :) Za to dziś rano znowu spotkanie z kiblem, a już dawno nie było... wszystko przez durny kaszel... :/
  8. Och tak dziewczyny, czas szybko biegnie, dlatego staram się zapamiętywać i czerpać z ważnych chwil jak najwięcej, tylko nie zawsze wiemy, że dana chwila była ważna. No i niestety codzienność często przytłacza i wpadamy w rutynę. Ale wiecie co? Spróbujcie jak tylko sobie przypomnicie w jakiejś radosnej chwili pomyśleć jak jest teraz super i starać się przeżyć ją całą sobą :) ja tak próbuję i na przykład jak Iza ma super humor i jest takim małym wesołkiem (nawet jeśli trochę rozrabiaką), to jeśli cieszę się razem z nią i czerpię z tej jej radości, to potem mam dużo więcej cierpliwości i mniej rzeczy mnie irytuje :) trzeba wyszukiwać małych radości :) Dziś miałam taką refleksję idąc do pracy w deszczu i zimnie, bo mi koleś zamknął drzwi od tramwaju pod nosem. Najpierw zaczęłam kląć na niego w myślach, potem mi się płakać zachciało z bezsilności (ciąża :p) A potem stwierdziłam, że i tak nic na to nie poradzę, więc zaczęłam się skupiać na tym, że jeszcze zielone drzewa dokoła, że już pojedyncze złote liście leżą na ziemi, że powietrze takie rześkie i od razu mi się lepiej zrobiło :) fajnie by było tak robić zawsze, a nie się skupiać na tych złych rzeczach, które nas spotykają. No ale człowiek uczy się całe życie :)
  9. nati91

    Marcóweczki 2018

    Asia, bardzo mi przykro :( niech czuwa nad Wami maleństwo [*]
  10. nati91

    Marcóweczki 2018

    kropkapoha Nati91, nie masz badania serduszka na każdej wizycie ? :O dlaczego ? Bo nie w każdym gabinecie lekarz ma usg,a w tym co ma, to jest kiepskie. Sprawdza potem detektorem, ale to chyba jeszcze na tym etapie może nie być słychać, nie? Nie pamiętam od którego tygodnia można tym mierzyć. A na usg zapisuję się osobno, dostaję skierowanie. To wszystko w ramach prywatnej opieki medycznej, którą mam z pracy.
  11. Hej :) melduję się odssakowana :) od zeszłej środy nie karmię Izy, choć jeszcze się upomina o cysia. Zadziałało tłumaczenie, że mleczko się skończyło, co chyba sama też czuła, bo się trochę denerwowała przy piersi. Dziś pierwszy raz przespała aż do 6:30 rano :) budziła się kilka razy, ale tylko mówiłam "idziemy spać " I zasypiała, więc jak dla mnie to przespała noc :) A poprzednie noce pobudka o 5-5:30 I głodna, dawałam jej mleko krowie i szłyśmy dalej spać po jakiejś godzinie na jeszcze 2h. Także dziś mnie zaskoczyła, oby już tak zostało i tylko żeby coraz później się budziła Jola, czyli Wy też już odstawieni, witaj w klubie :) odpoczniesz trochę przed drugim, no i z tego co czytałam, to tandem potrafi być mega ciężki, starszak nierzadko pije więcej niż noworodek, do tego w nocy potrafi się znowu zacząć budzić, więc można cierpliwość stracić szybko do tego. A tak to Oliś zdąży zapomnieć :) A propos nauczycieli, to niestety od kiedy oddajemy dziecko pod opiekę innym ludziom, to nie mamy wpływu na to, co usłyszą, dlatego dla mnie ważne jest zbudowanie takiej relacji z córką, żeby mogła i chciała mi o wszystkim mówić, a ja będę najwyżej prostować głupoty, które mówią niektórzy dorośli. Też uważam, że zbieranie pieniędzy od dzieci jest jakąś okropną pomyłką... Ale pierwsze co pomyślałam, to że Adaś ma duże serce, skoro zamiast dla siebie, to oddał te pieniądze na inny cel (mam nadzieję, że chociaż szczytny). No chyba że ta kobieta jakieś głupoty straszne nagadała. Tak czy siak ja bym tego tak nie zostawiła.
  12. nati91

    Marcóweczki 2018

    Ja też w piątek zaczęłam coś w gardle czuć, w weekend trochę pociagałam, ale już dziś rano było całkiem nieźle, żadnego kataru, bólu gardła, za to w drodze do pracy mnie przewiało i przyszłam z katarem i lekkim kaszlem... Ale ciepła herbatka i już jest lepiej. A w razie co to l4 i się będę lenić w domu Jutro lekarz, ale chyba jeszcze nie będzie sprawdzać serduszka niestety,a szkoda bo teraz póki jeszcze nie czuję regularnie ruchów (w sumie to raz na kilka dni jestem pewna, że to maluch,a nie ruchy w jelitach), to fajnie by było wiedzieć, że wszystko jest ok. Córka też katar i kaszel lekki ma, ale chodzi do klubiku. Oby nas razem nie rozłożyło. Od zeszłej środy nie karmię jej już piersią, jakoś tak w miarę bez znacznego płaczu się obyło, choć jeszcze się upomina o cyca w porach karmienia. No nic, odpoczną sobie przed drugim ssakiem :)
  13. nati91

    Marcóweczki 2018

    Aniamama, ja też polecam, mam w kształcie C, ale ta Twoja też wygląda ok. Spałam w niej do końca ciąży, plecy mi odpadały od pewnego momentu po nocy, a ta poduszka zdziałała cuda! Choć wiem, że niektóre nie umieją z nią spać ;) Metrsześćdziesiąt, będzie dobrze! Nie zamartwiaj się na zapas. Udanego ślubu! I faktycznie spróbuj do lekarza w Polsce się dostać może... Catarisa, super, że wszystko ok! :) oby same takie wieści :)
  14. nati91

    Marcóweczki 2018

    Serduszko ja słyszałam już w 6 tyg i też potem na drugim usg. Trochę to dziwne, bo przecież widać serduszko na usg, więc nie powinno być problemu... Chyba że jakiś stary sprzęt... nie wiem. Bo dopplerem to faktycznie dopiero jakoś w drugim trymestrze można wychwycić a i tak zależy od ułożenia dziecka. Ja już chyba wreszcie odżywam :) mam ochotę na różne rzeczy, głód nie powoduje mdłości, mogę myć zęby prawie normalnie uff :) No i też czuję od dwóch dni maleństwo :) na razie mega delikatne i rzadkie smyrnięcio-puknięcia, ale są :) cudowne :) Powodzenia marcóweczki na wizytach! I gratuluję wszystkim udanych wizyt :)
  15. Strunka, super wiadomość! Trzymamy kciuki za szybką rekonwalescencję :) Ja chyba wreszcie zaczynam odżywać, dziś pierwszy raz od dawna wytrzymałam od śniadania do obiadu bez jedzenia i bez mdłości oby to był dobry znak :) I wydaje mi się, że czuję maleństwo czasem :) na razie takie delikatne smyrnięcio-pukania, no i bardzo rzadkie, ale są :)
  16. nati91

    Marcóweczki 2018

    Ja też mam rozbieżność, między om A usg dwa tygodnie, przy czym wiem, że owulacja była mniej więcej wtedy, kiedy wychodzi z usg. W poprzedniej ciąży miałam cykle 60 dniowe, więc w ogóle branie z om terminu byłoby bez sensu ;) A z pierwszego USG wyszedł mi dokładnie taki sam termin, jak sama sobie wyliczyłam (wiem dokładnie kiedy była owulacja), więc ja wierzę tylko usg. Catarisa, jak najbardziej można karmić w ciąży :) większość lekarzy nie ma pojęcia o kp i niepotrzebnie każą odstawiać. Jedynie przy zagrożonej ciąży może to mieć jakiś wpływ. U hafiji na blogu jest artykuł z tego roku o kp w ciąży, tam jest wszystko ;) W ogóle hafija obala wiele mitów na temat kp, które niestety są szerzone również przez lekarzy, którzy wprowadzają mamy w błąd... np dwa miesiące temu usłyszałam od pediatry, że po co karmię córkę, że jej to już nic nie daje.
  17. Hej, Iza już od wczoraj w klubiku po chorobie, dziś nie zapłakała przy zostawianiu :) oby tak dalej. Także jest nadzieja, że płacze w żłobku się skończą, czego wszystkim Wam I sobie szczerze życzę! Kalae, Iza się tak na mnie obrażała w nocy, jak jej odmawiałam cyca. Teraz już raczej jej się nie zdarza. Tosi też przejdzie, niestety bywają trudne momenty w życiu tych małych istotek,a każde znaczne odbiegnięcie od normy jest dla nich dużym szokiem. Trzeba po prostu być przy nich i wspierać, jak tylko możemy :) Jutro idziemy z P na wesele, Iza zostaje u moich rodziców. Mam nadzieję, że się będę dobrze czuć i trochę odpocznę, ostatnio różnie bywa.
  18. nati91

    Marcóweczki 2018

    Hej, ja też ostatnio miałam kilka nocy, że się obudziłam albo córka mnie obudziła jakoś przed 5 i do rana nie mogłam zasnąć :/ dziś na szczęście już było lepiej, dopiero o 6 przez jakieś 20 min pewnie czy coś nie spałam, także oby już tak zostało. Męczą mnie te pobudki córki... czasem obudzi się dopiero o 4-5, a dziś to 5 razy się budziła zanim ją wzięłam do siebie o 6, ale to chyba dlatego, że zimno było. Mam nadzieję, że przez te parę miesięcy zacznie już przesypiać noce, bo z dwójką to ja chyba w ogóle nie będę spać... U mnie samopoczucie dalej różne, już są lepsze dni, ale w środę czułam się tragicznie. Jutro mamy wesele, mam nadzieję, że to będzie lepszy dzień. Cycki też mnie bolą, a raczej sutki, karmienie córki to dla mnie masakra, ale już karmię tylko na noc i nad ranem i do drzemki jak jestem w domu, więc jeszcze tak trochę pociągnę i jak się sama nie odstawi, to będę musiała z nią walczyć... jakiś taki zrzędliwy ten mój post, ale cóż, nie czuję się teraz najlepiej, więc się przelało na słowo pisane :)
  19. Dzieci są różne, mamy są różne, niektórym dzieciom będzie najlepiej z mamą w domu a innym będzie lepiej, jak mama pójdzie do pracy a one do dzieci lub zostaną z kimś innym dla odmiany. Ja wiem, że dla mnie i przez to dla Izy też jest lepiej, jak trochę od siebie odpoczniemy. I myślę, że facet powinien te kilka pierwszych lat życia dziecka odpuścić, bo choć małżeństwo jest ważne, to jednak na tym etapie to dziecko jest najważniejsze i jeśli jest potrzeba, żeby mama poświęciła więcej czasu dziecku, to facet powinien jej w tym pomóc. Oczywiście nadmierna opiekuńczość i wykluczenie faceta z opieki nad dzieckiem bądź jego wieczne strofowanie itp to to, czego z kolei kobieta nie może zrobić. Relacje powinny być zdrowe, jednak uważam, że na pierwszym miejscu są dzieci, dopiero po kilku latach hierarchia się zmienia. Według mnie :) Ostatnio mam mniej czasu, bo Iza na antybiotyku od środy, zapalenie ucha :( i byłam z nią trochę sama, teraz na szczęście już jest moja mama, jutro też tata będzie, więc już z górki. O dziwo lepiej się czułam, jak byłam sama, teraz znowu trochę gorzej, może jakoś się spiął mój organizm na te dwa dni ;) boję się co będzie w przyszłym tygodniu, bo też sporo czasu będziemy same... Już było lepiej, a teraz mam wrażenie, że znowu gorzej się czuje, ale może to przez wczesną drzemkę, jest już trochę zmęczona. Tola, super, że przetrwałaś, będzie coraz łatwiej, jak się dzieci zaadaptują :) Mamusie dajcie znać, jak tam pierwszy dzień w żłobku :) Ja już mam dość siedzenia w domu, a to raptem 4 dni... A jeszcze cały tydzień... ale w następną sobotę wesele, mam nadzieję, że pójdziemy i się pobawimy choć trochę.
  20. czarna.ana ~Lili jka czarna.ana Nati właśnie wybieram się do Wawy do fotelik info. :) A jakie jest drugie miejsce? Osiem gwiazdek. Kalae masz linka do plecaka? 8 gwiazdek jest w wawie? Myślałam że tylko we Wrocławiu :) A to ja myślałam o tyłem.pl i o ośmiu gwiazdkach, nie słyszałam o fotelik info :)
  21. My też kupimy rwf, ale jeszcze nie wiem jaki, na razie Iza mieści się w łupinie, ale przed zimą pewnie kupimy, bo planujemy jechać w Bieszczady, mam nadzieję, że zmiana fotelika zmieni komfort jej jazdy i taką długą podróż zniesie dobrze. W Warszawie są dwa sklepy, w których dobierają, więc do któregoś podjedziemy. Byliśmy już przed roczkiem, bo teściowie chcieli na prezent kupić, ale była jeszcze za mała no i facet słusznie powiedział, żeby jak najdłużej jeździła w łupinie, skoro się mieści. Powodzenia w żłobkach! Pierwsze dni są cięższe, potem już nie jest tak źle. Mi daje komfort to, że wiem, że jak Iza płacze, to ją noszą, przytulają, biorą na kolana, bo przez jakiś czas zawsze tak ją zastawał mąż, jak po nią przychodził. A wczoraj pierwszy raz została bez płaczu :) także jest progres :) Za to dziś mi się rozchorowała :( już od prawie 2 tyg miała kaszelek mokry w nocy głównie, a od środy katar no i dziś w nocy się rozwinęło. Najgorzej, że mąż jutro wyjeżdża i zostanę sama na 3 dni z nią... W czwartek szwagierka ma wpaść, a w piątek popołudniu już u rodziców będę, więc może jakoś dam radę. To jest najlepszy moment, żeby mi się poprawiło samopoczucie :p Przyjemniej mogę trochę więcej poleżeć, niż chodząc do pracy, najwyżej na podłodze, ale zawsze coś Iza właśnie padła na drzemkę, więc ja razem z nią.
  22. nati91

    Marcóweczki 2018

    Undefined A ja jutro idę do szefa poinformować go o ciąży i powiem wam ze zaczęłam się denerwować: ) nie wiem jak zareaguje. Trzymajcie kciuki :) Trzymam! :) Ja właśnie się zbieram, żeby powiedzieć kolegom z pracy, z którymi chodzimy na przerwy do kuchni, ale jakoś nie było okazji :p szefowa już wie od dawna, też się trochę stresowałam, mimo że wiedziałam, że będzie spoko, bo sama mi to powiedziała, jak wracałam po macierzyńskim ;) po prostu nie przepadam za takimi rozmowami, jak chyba każdy ;)
  23. No Madika tym razem to Ty pomieszałaś 5-ki to jeszcze mleczaki ;) Sylwia, gratuluję umowy! Lubię czytać, że Ci się układa :* Lilijka, Ty Matko Polko :) ja niestety jestem ulepiona z innej gliny, jakbym tak siedziała w domu z Izą, to by była totalna masakra z moją psychiką. Jak wyjeżdżałam na weekend, to faktycznie długo trochę, ale te kilka godzin w pracy codziennie to dla mnie duża ulga. Jak teraz przez miesiąc siedziałam z nią i z mężem w domu, to już miałam dość, mimo że ja się nią specjalnie nie zajmowałam, bo się źle czułam. Dziś rano miałam USG, wszystko z maluszkiem ok :) fajnie, że można podejrzeć, co tam słychać u bobaska i uspokoić się, że jest dobrze :) lekarz najpierw stwierdził, że wygląda na dziewczynkę, ale potem, że w sumie to może być i chłopczyk, także zobaczymy na połówkowym ;) jak będzie dziewczynka, to nam obojgu podoba się Hania (pozdrawiam Madika ) choć mojej mamie nie, ale będzie się musiała z tym pogodzić :p A o chłopcu jeszcze nie rozmawialiśmy. Tzn kiedyś, ale już mi się nie podobają te imiona. Jakoś tak bobo stało się bardziej realne teraz, wreszcie poświęciłam mu trochę czasu, bo tak to pamiętam, że jestem w ciąży, ale nie myślę o tym w kontekście posiadania dziecka w brzuchu. Muszę zacząć bardziej myśleć o tej kruszynce, choć przy małym dziecku nie ma kiedy ;) Jeszcze złe samopoczucie nie minęło, ale mam nadzieję, że już niedługo. A tu zdjęcie mojego bąbelka <3
  24. nati91

    Marcóweczki 2018

    Jeszcze Ci miałam, melliska, odpisać, że chodzę do pracy, bo nie czułam się aż tak źle, to taka sinusoida, jednego dnia jest spoko, kolejnego źle, ale pewnie już wytrzymam do końca pierwszego trymestru. A potem jakoś do grudnia i już te 3 mce ostatnie sobie odpuszczę. Córka w klubiku, to choć trochę odpocznę, należy mi się :)
  25. nati91

    Marcóweczki 2018

    Hej :) Ja jeszcze niczym się nie smaruję, większość kosmetyków na wszelki wypadek ma napisane, żeby stosować od drugiego trymestru, więc poczekam jeszcze z tydzień, dwa. Choć brzuch już mi urósł, ale w pierwszej ciąży nie miałam ani jednego rozstępu, podejrzewam, że gdybym nie smarowała, to by było podobnie (też brak mi systematyczności i nie robiłam tego codziennie). Używałam bio-oil i teraz pewnie też będę. Jeśli chodzi o smaka, to nie mam raczej na nic... czasem coś mi smakuje, ale większość posiłków jem, żeby jeść, nie sprawia mi to w ogóle przyjemności :( oby niedługo to minęło. No i na koniec dobre wieści, byłam dziś na USG genetycznym, wszystko jest ok :) wreszcie pomyślałam trochę o tym bobasku, bo tak to nie ma kiedy przy córce :) fajnie, że możemy czasem podejrzeć te nasze maleństwa :) lekarz powiedział, że wygląda raczej na dziewczynkę, ale po chwili już nie był taki pewny, to co powinno być w dół u dziewczynki a w górę u chłopczyka u nas było niby w dół, ale nie aż tak w dół, jak to zwykle u dziewczynek bywa, także czekamy do połówkowego na płeć
×
×
  • Dodaj nową pozycję...