Nika32
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Nika32
-
Maqdallena tylko na pół pączka :-)
-
To pół pączka to trzeba opatentować dla wszystkich ciężarówek - cukrówek :-) Ja się martwię, bo w szkole chłopaków panuje ospa. Co prawda przechodzili obydwaj, ale jakiś mam niepokój. ..
-
Pół pączka też za mną chodzi :-) ale znając mnie ta drugą połowę też bym pewnie wciągnęła, więc wolę nie ryzykować; -) i masz rację leniwiec - powinni od razu połówki sprzedawać :-) Ja pamiętam, że chłopakom pupy po kupie myłam po prostu pod kranem. Chusteczki używaliśmy głównie w podróży. Werka86 dzięki za radę - fajny patent z tym termosem:-) jak masz jeszcze jakieś rady, to prosimy o wpisy :-) Joanna połóż się, odpocznij, zjedz pączka i będzie lepiej :-) Ja dziś miałam takie niedocukrzenie, że mój glukometr nie był w stanie zmierzyć. Jak nie urok, to... zjadłam drożdżówkę i skoczyło do 134, nosz kur** teraz zobaczmy co będzie po obiedzie, wołowy gulasz z kaszą gryczaną i surówką z czerwonej kapusty :-)
-
Ten papier toaletowy to jak chusteczki nawilżane, tylko można je spuszczać w toalecie - chyba 3 sztuki na raz
-
Hejka :-) u mnie noc w deszczu - tak lało, że chyba trzy razy się budziłam. Na szczęście teraz nie pada, ale mocno wieje :-) Lutówka dzięki za listę :-) jeszcze dopisz sobie pieluchy - choć to oczywiste ;-) No i dla siebie biustonosz do karmienia. Nie wiem jak jest w szpitalu, gdzie będziesz rodzić, ale dobrze jest wziąć swoje sztućce plus kubek. Ja też biorę ręcznik papierowy do wycierania się po prysznicu - żeby nie budzić ręcznika zwykłego (u mnie trzymają 6 dób po cesarce, wiec tych prysznicowe będzie kilka po porodzie), na pewno będę też kupować mokry papier toaletowy (w biedronce jest przyjemny - mnie nie uczula, ale to kwestia do sprawdzenia) i podkładki jednorazowe na sedes (znalazłam w auchan pakowane po 12 szt za ok. 3 zł) Do szpitala tez warto wziąć wodę mineralną, ewentualnie sok jabłkowy - można pić po porodzie. Coś do jedzenia typu biszkopty, owoce jak banan czy jabłko. To tak z doświadczenia głodnej mamy czekającej na szpitalny posiłek i/lub dowiezeienie czegoś do jedzenia z domu :-)
-
No Kasiuleczka Ty możesz być najszybciej :-) będziesz nam potem pisać co było potrzebne, a co zbyteczne :-) no i zazdroszczę teściów - u mnie totalna olewka - podniecają się strasznie córkami siostry mojego, a moi chłopcy zawsze na boku :-/ już się przyzwyczaiłam :-) Maqdallena super wózek :-) jeden duży zakup zrobiony - to już z górki z wydatkami. Przynajmniej ja tak sobie mówię, bo ubranka też mam :-) Teraz jeszcze spanko - ciągle mam nadzieje że dostanę kołyskę od siostry mojego męża - będzie na pierwsze 3-4 mce do spania, a potem kupimy łóżeczko :-) Wodnik nie martw się, synek na pewno super rośnie, czekamy na relację we wtorek :-)
-
Mimka nie strasz nawet :-) zrobię listę w tym tygodniu, to już jakiś początek :-) Klaudix napisz co masz na tej liście, myślę, że wszystkim się przyda :-)
-
Mimka między nami tydzień różnicy, czyli praktycznie jej nie na tym bardziej, że ja wiem, że cesarka będzie szybciej :-) więc u mnie chyba też pora pomyśleć o podkładach, majtkach, podpaskach, pampersach itp... ale jakoś tak nie chce mi się, chyba najpierw zrobię listę :-) i wybiorę się do szpitali, żeby zdecydować gdzie chcę rodzić :-)
-
Lutówka Ty się teściową nie przejmuj - moja wie o ciąży od końca lipca i do tej pory ani razu nie zapytała jak się czuję, czy wszystko w porządku, jak moje wyniki. Pewnie nawet nie wie, że męczę się z cukrzycą ciążową - chyba że jej mój powiedział, ale do mnie nie zadzwoniła ani nie napisała chociaż smsa ani razu :-/ To Ty Mimka już zaczynasz ogarniać temat szpitala. .. u mnie to jeszcze odległa przyszłość :-) co do ciepła, to raczej odwrotnie. Mi jest ostatnio ciągle zimno, może czas odkręcić kaloryfery?¿
-
Tak a propos rozpakowania, pakujące już torbę do szpitala? Ja chciałam kosmetyki kupić po nowym roku, ale chyba zrobię już w grudniu zamówienie na Gemini
-
Ojej, Klaudix juz myślałam, że coś przegapiłam i strachu się najadłam, że to już u nas coś się dzieje. Grudniówki to już mają porę na rozpakowanie :-) widziałam, że styczniówki zaczęły... też za szybko. .. Ja trzymam Młodego w brzuchu do 10.02 potem może wychodzić :-)
-
Cześć! Usunęłam po 4 i dopiero wstałam. Chyba będzie Tomek :-) co prawda ojciec chrzestny małego - jeszcze o tym nie wie - to tez będzie Tomek, no i mojej siostrze się nie podoba (bo niby wszystkie Tomki jakie zna to ofiary losu), ale ona swoje dziecko chce nazwać Tytus, a mi tez sie nie podoba, bo od razu widze małpę z komiksu Tytus, Romek i Atomek, więc będę asertywna i coraz bardziej skłaniam się ku Tomaszowi. Muszę opis nas suwaczkiem zmienić :-) O Joanna - niedobra dziewczyno - jak mogłaś z samego rana takie cudo mi pokazać, ślinka mi pociekła do samej podłogi jeszcze rafaello jest na górze, a tak za mną chodzi ostatnio :-) musiał być pyszny - zaadoptuj mnie i zrób mi taki na urodziny :-) Klaudix no co Ty? Z tym prysznicem my też tak w domu chcemy - same płytki bez brodzika. Trzeba tylko zrobić minimalny spadek podłogi do spływu. U teściów działa bez zarzutów, weź nie strasz... teraz co zrobicie? Taki jakby próg z płytek, które zostały? I nie sprzątaj tyle, bo się zmęczysz Hestia ja jakoś nie wpadłam żeby oglądać tv. Poczytałam w necie co dzień dzieje na świecie - wiecie ostatnio dużo nasi politycy w godzinach nocnych działają, ale nie znalazłam żadnego newsa :-) Twoja córcia też już duża :-) ale zżera mnie ciekawość co u mojego Szkraba, a usg dopiero 21.12 :-/ No nic kończę bo mój mężuś śniadanko mi zrobił, a jeszcze ogarnąć się w łazience muszę :-) Do miłego :-)
-
A ja spać nie mogę i patrze sobie na forum, ale chyba wszystkie grzecznie w łóżkach, bo tu cisza :-) Zapomniałam wcześniej napisać, że ładnie Wam dziewczyny ważą. Jeszcze ze 2 kg przybiorą i mogą wychodzić - akurat za 2 mce :-) Ciekawa jestem ile mój już waży :-) Wrócił dziś, a właściwie wczoraj temat imienia jak rozmawialiśmy ze znajomymi i w sumie powiem Wam, że ten Mikołaj fajne imię, ale dalej mi w głowie siedzi Tomek :-) no i masz Co babo placek :-) śmiałam się, że i tak mąż go będzie zgłaszał w urzędzie to do niego należy ostatnie słowo, ale wiem, że nie da mu imienia, które mi nie będzie pasować. Ale zawsze może być niespodzianka i zamiast Mikołaja będzie Tomuś :-)
-
Jestem, pojadłam , popiłam, pośmiałam się i wróciłam :-) jakoś spać się nie chce :-) Słuchajcie weszłam w czarną spódnicę, którą kupiłam tamtej zimy - taką wełnianą , ołówkową i mega wyglądałam w niej z brzuchem, więc jak dużo nie urosnę to mam spódnicę na Święta :-) i choć zimno i wieje, to warto było ją założyć :-) No to dobrej nocki Brzuchatki :-)
-
Klaudix dzięki za ostrzeżenie, ja na szczęście mam chłopców, ale warto zaszczepić córki, bo ta szczepionka działa tylko zanim się złapie wirusa, przy nabytym hpv już nie pomoże. Genetyp masz po której stronie? U mojego męża w rodzinie jest tylko po stronie kobiet, ale już zapowiedziałam mojemu, że lepiej dmuchać na zimno i prostatę będzie regularnie sprawdzał. Idziemy zaraz do znajomych i tak odkryłam, że nie bardzo mam się w co ubrać ;-) odwieczny dylemat właścicielki pełnej szafy ciuchów
-
Mona_lisa to właśnie chyba chodzi o to jak szybko rozkłada się cukier. Nie robiłam takiego testu, ale warto sprawdzić :-) Ja nie byłam w Tesco, wiec nie wiem jak to wygląda, ale marcówki piszą, że cuda pokupowały za małe pieniądze i ze warto. Ja z ubranek mam wszystko, wiec po prostu nie jadę :-) Ja nie oglądałam Listów do M. i na dwójkę tez nie idę do kina - jakoś komedie romantyczne do mnie nie mówią. Za to chętnie bym się wybrała na Makbeta, może jutro, bo dziś idziemy do znajomych na kolację andrzejkową :-) Klaudix a co to za badanie? Pierwsze słyszę, a to moja trzecia ciąża :-/ Coś nie tak z szyjką?
-
Hejka :-) dzięki Lutówka za namiar - przekażę, chociaż nie wiem czy będzie jej się chciało jechać, bo już siedzi na L4, a mieszka w Górze Kalwarii :-) Co do pomiarów to też słyszałam o dwóch szkołach - obie są po godzinie tylko jedna od pierwszego gryza i lekarki, do których chodzę tą metodę zalecają, no i po skończonym posiłku - to jest raczej odradzają, bo jak się długo je to ten cukier juz zaczyna się rozkładać i pomiar jest niby zaniżony. Wiec ja mierzę od pierwszego gryza :-) Co do dwóch godzin to tak mierzą diabetycy - nie ciężarówki - i ich wynik nie może przekroczyć 140. To się rozpisałam, teraz idę do lidla - może już nie będzie ludzi - dziś skórzana galanteria z wittchena, chciałam mężowi kupić pasek :-) No i w Tesco jest obniżka cen na ubranka dziecięce z f&f - przy kasie naliczany jest rabat -30%
-
Misia dobrze, że się trzymasz. Podziwiam Cię bardzo. Czekam na wiadomość od Ciebie o dwóch kreseczkach. Łącze się z Tobą w bólu i pamiętam o Was w modlitwie. Lutówka a gdzie szalałaś na zakupach? Jeszcze miałam Cię pytać na jakim bazarku w Wawie kupujesz ciążowe ubrania? Bo moja siostra nie wie gdzie się zaopatrzyć, mówi, że w h&m nie ma nic ciekawego, a w happymum straszne ceny
-
Boże jaka tu cisza... zauważyłam pewna prawidłowość : mianowicie jak ja się rozpiszę i mam czas na korespondencje z Wami to cisza, jak znikam, bo mam coś do zrobienia albo nie mam chwilowo netu- piszecie jak szalone :-) Chyba musze rzadziej pisać i tylko czytać, żebyście więcej pisały; -) :
-
No i czarny, nie ten brązowy :-)
-
Taki: http://sklepbobas.pl/prdid1969,espiro_enzo_evo.html Tylko używany :-) plus fotelik w sumie dałam 700zl
-
Oj leniwiec, od razu wyskoku ;-) czasem po prostu trzeba - chyba resetowałam to napięcie po wczorajszej rozmowie z mamą :-) Przyjazna insulinę biorę od 3 tygodni. Wcześniej ponad 10 tygodni byłam na samej diecie. Powiem Wam, że z insuliną nawet nie jest źle, czasem można sobie na drobną słodycz pozwolić :-) a sama dietą im później tym trudniej obniżyć cukier :-) ja tam nie narzekam :-) dwa razy więcej się kłuję i to wszystko :-) Ale pochwalić się musze, bo kupiłam dziś wózek :-)
-
Ja juz jestem po podwieczorku, dziś zaszalałam z chłopakami - deser lodowy (2 gałki śmietankowe) z dużą ilością bitej śmietany i musem malinowym i wiecie co? Cukier 89. I bądź tu człowieku mądry :-)
-
Ramczi czekamy na Ciebie na fb i będziemy już wszystkie :-)
-
Mimka może się martwi, że jej Święta uciekną :-) uważam, że te nasze mamy przesadzają w "szykowaniu" Świąt. Narobią się, bo i sprzątanie, i jedzenie, a na drugi dzień już tego sprzątania nie widać, wszyscy są objedzeni po Wigilii i w Boże Narodzenie już nikt nie ma ochoty na "schabik" albo odgrzewanego karpia i nieśmiertelną sałatkę jarzynową. Przecież w Święta powinno chodzić o to, żeby spotkać się razem, posiedzieć, pogadać a nie najeść się jak "dzikie świnie" i potem umierać na zgagę, niestrawność itp. Przyjazna zgadzam się z Tobą, teraz niepewny jest każdy kierunek lotu. Szczerze, to nawet bardziej byłabym się lotu gdzieś do zachodniej Europy niż do Maroko, ale pewnym osobom nie wytłumaczysz, więc już nie będę tłumaczyć :-)