
Nika32
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Nika32
-
To już Cię zapraszam :-)
-
Ignesse kochana a jak masz na imię? Bo dostałam zaproszenie od Agnieszki K. To Ty?
-
No ja chyba tez nie będę sprawdzać tego pH :-) Właśnie leniwiec boje się tego nieustającego stresu, który będzie się pogłębiać przez notorycznie telefony. Chyba przestanę odbierać od mamy telefon przez następne dwa tygodnie ;-) Kasiuleczka jak szybko leci... ja dopiero co zaczęłam 7 miesiąc. Pisz jak działa ten bio oil, ja mam rozstępy po poprzednich ciążach i fajnie by było je trochę zredukować :-)
-
Iza poszukaj grupy mamusia15 tak jakbyś szukała znajomych. Dopisałam Cię do grupy. Ignesse wejdź na mój profil, ja Cię zaakceptuję i dodam do grupy
-
Iza mam Cię :-)
-
Mam Cię Marta :-)
-
-
Beata teraz Ty podłączysz Milak do grupy?
-
Milak Ty jesteś Ludmiła? Nawet pasuje Miła, jak Cię kiedyś nazwałem przez przypadek :-) już Cię akceptuję
-
Milak to tak jak ja :-) chyba trzeba będzie tą umiejętność nadrobić :-)
-
Pytanko jeszcze mam. Ćwiczę mięśnie Kegla, ale niestety przy kichaniu zdarza mi się popuscić. W domu po prostu zmieniam bieliznę, ale poza domem juz jest problem... no i ciągle mam uczucie jakbym musiała iść siusiu, jak siadam na sedes to nic... myślę, że to Młody naciska na pęcherz , bo wyniki moczu mam dobre - robiłam ostatnio żeby mieć świeże na wizytę :-)
-
Gdzieś mi minął post Hesi, a teraz nie umiem go znaleźć. Hestia ja szyjkę miałam 4cm w 22 tc. Teraz nie wiem ile ma :-/ jak jest miękka to chyba musisz się oszczędzać. Skurczy przepowiadających tez nie mam, przy długotrwałym wysiłku też mi brzuch twardnieje i gin kazał brać magnez plus ew. nospe. DHA i kwas foliowy mam w witaminach. Jesteś na L4?
-
Przyjazna - Mama32 dobrze mówi - nabiału na śniadanie nie jemy :-) poza tym wyrzut cukru rano jest największy, dlatego ten pomiar (u mnie tak jest) jest po prostu duży.
-
Dzięki Dziewczyny za Wasze słowa :-) My też chcieliśmy wysłać moich rodziców na ta wycieczkę, jak się okazało że ja nie pojadę, ale nie chcieli - bo samolot, bo inny język, inna kultura... wiadomo, że jest to jakaś nowość, ale wszystko jest dla ludzi - zagraniczne podróże też. Nie chcieli, nie jadą, więc mąż postanowił wziąć syna. Uważam, że robimy ok, ale chyba następnym razem po prostu powiem Mamie, że nie będę o tym z nią rozmawiać, bo mnie stresuje. Patiszatan ja mam tak samo z usg u mojego gina, zawsze bada mnie na fotelu i albo na szybko włącza usg tylko żeby usłyszeć serduszko, albo taki detektor tylko na tętno. Czekam jak głupia na usg w 30tc, bo to będzie takie mega długie i dokładne. Popatrzę sobie na chłopa przed samymi Świętami :-)
-
Beata już Cię zaakceptowałam. Czekam na dalsze instrukcje :-)
-
Dobra Beata wchodzę juz na fb i Cię akceptuję :-)
-
Beata może tak będzie łatwiej : https://m.facebook.com/dominika.marek.904 Zaproś mnie do grupy i ja Cię zaakceptuję, bo nie umiem tej grupy znaleźć
-
Szukam i nie znajduję. .. jest mamusia corusia, mamusia slodziusia, Danusia mamusia i chyba mamusia kowalska
-
Ona chce żebym ja do nich pojechała. .. ja się teraz zastanawiam czy w ogóle chce tam na Święta jechać, a co mówic teraz..
-
Wiesz leniwiec ja się z Tobą zgadzam, ale jej nie przemówień do rozsądku. Taki typ - wiecznie się martwi, rzadko się uśmiecha. Jak jest dobrze, to na siłę szuka problemów. Ja juz czasem wymiękam i tylko siedzę ze słuchawką przy uchu, ale wyłączam się totalnie, bo mam powyżej uszy słuchania narzekania na ludzi, których nawet nie znam. A najgorsze jest, że ona ma dopiero 54 lata... co będzie później?
-
Wiem co jeszcze miałam pytać. Kapuczino Ty tak sama z siebie mierzysz to pH, c życzę gin Ci kazał albo coś się działo typu dziwne upławy i chciałaś wiedzieć co jest grane? I jak te paski się nazywają?
-
Uuu, Milak to Ty masz dziś wolną chatę ;-) Ja dziś jestem "słomianą wdową" mój pojechał do Niemiec do klienta i śpię tylko z psem w pokoju :-)
-
Najbardziej wkurza mnie to, że dzwoni teraz jak mojego w domu nie ma, bo pojechał do Niemiec do klienta, więc i tak się denerwuję, że go nie ma. Ale oczywiście to wszystko "z dobrego serca". I tekst, że na pewno mi się coś stanie, jak ich nie będzie i do szpitala będę musiała iść, t o jak mi Młody pomoże. .. z tego wszystkiego zjadłam pół paczki żelek /żelków - nie wiem jak się pisze i większą dawkę insuliny będę musiała na noc sobie zapodać :-/ Dzięki za Wasze komentarze. Zawsze można na Was liczyć :-)
-
Przestraszyć to się nie przestraszyłam, bo już dwa porody i połogi za mną, ale co się uśmiałam to moje :-) dziewczyna nieźle pokręcona musi być :-) współczuję pierworódkom , które te komentarze wezmą sobie do serca :-)
-
Musze Wam się wyżalić, bo nie mam komu... pamiętacie może jeszcze była tu kiedyś u nas taka "zatroskana ciężarna, która pomimo ciąży zagrożonej poleciała na wycieczkę bodajże do Paryża, czy gdzieś tam, nieważne. .. ja wtedy pisałam, że z powodu ciąży - mimo iż przechodzę ja praktycznie bez problemu (teraz doszła cukrzyca) - zrezygnowałam z wyjazdu do Maroka w grudniu. No i ten grudzień się zbliża - leci mój mąż ze starszym synem (on ma w tym czadie urodziny, więc ucieszył się na taki prezent). Niestety jestem bombardowana z każdej strony - a zwłaszcza mojej mamy - że ten wyjazd to skrajna nieodpowiedzialność, nie dość że męża stracę to jeszcze syna - takie rzeczy mi mówi. No i ze oczywiście mi na pewno coś się stanie jak ich nie będzie w Polsce i kto się zajmie młodszym synem. No po prostu czarny scenariusz... ja tez się martwię tym wyjazdem i tym, że będę tu z Młodym sama, ale nie nakręcam się, bo tam jest naprawdę bezpiecznie w porównaniu do innych krajów arabskich. Już sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Przez te komentarze o głupocie i naszej nieodpowiedzialności to nawet mi się odechciewa tam jechać na Święta. ..