Vena127
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Vena127
-
Magda, myślę że nie musisz się od razu przyznawać, że jesteś położną. Zacznij niewinnie się pytać czy będziesz mieć takie badanie, bo dużo czytasz, chcesz świadomie przejść ciążę i potrzebujesz więcej informacji. Jestem z medycznej rodziny i wiem jak to jest, kiedy wiesz za dużo i jak się wtedy na taką osobę patrzy. I wiem też od znajomych lekarzy, że jak im pacjent powie, że chce wiedzieć więcej to mówi, bo czasem to nie mówi, bo myśli, że wiesz lub nie chcesz więcej wiedzieć. I koło się zamyka. Sama na pewno znasz też takich lekarzy, co mówią sami bez ciągnięcia za język, a z drugich to musisz informacje wyduszać.
-
Cześć Aktywne Mamy, hasło mojej ginekolog z wczoraj: no to ćwiczyć możesz jak dawniej tylko mi tu z butlą nie nurkuj, bo z maską to w sumie możesz ;) Oczywiście każda ciąża jest inna i każda miała z nas inną aktywność przed ciążą więc najważniejsze jest zdanie lekarza w tej kwestii. Życzę Wam podobnych stwierdzeń. Powodzenia!
-
Odbicia nóżek i rączek dzieci. W weekend 3 latek porównywał swoje obecne do tych co miał tydzień było dużo śmiechu, wzruszeń i wspomnień.
-
JAG, Twój diabetolog miał rację, cukrzyca nie oznacza wcale że musisz mieć cc. Poziom cukru spokojnie można kontrolować przy porodzie i reagować w razie potrzeby. CC to margines przypadków. Rozumiem ból diety, ale może ustał sobie system nagród, 5 dni dobrych wyników to mały grzeszek żywieniowy. Ja dzień przed porodem zamiast obiady zjadłam puchar lodów :) Owoce wybieraj z niskim indeksem, może zamiast jabłka wybierz kiwi jest bombą witaminową,a w dodatku ma mało kalorii i świetnie się sprawdza u cukrzyków. No i prawda jest taka, że generalnie lepiej postawić w ciąży na warzywa. Najważniejszy jednak zdrowy rozsądek.
-
No jakby Ci powiedzieć Secondtry witaj w klubie Z wiekiem i ze wszystkim. U mnie też już 36 na grzbiecie. Co do rzygania podobnie, Miila gratulację marchewki u mnie była kukurydza Naczynko mi ostatnio w oku pękło więc chodzę zielona z krwiakiem na białku i ludzie myślą, że musiałam nieźle imprezować ;) A banan to jakiś mit. U mnie drugi lek próbujemy, bo już bardziej nie mogę schudnąć…
-
Secondtry jak ja Cię rozumiem kobieto! Mam dokładnie takie same odczucia: dwójka dzieci, zdrowe, wychodzimy na prostą, a tu znowu na własne życzenie zaczynamy wszystko od nowa. I żebym była fanką bycia w ciąży, ale nie w sumie tylko zgagi nie miewam. Przypływ energii i ochoty na seks w drugim trymestrze…nie w tym życiu chyba.
-
A tak w ogóle to to zmęczenie w ciąży to jedna wielka masakra. Mam przez nie dziś moralnego kaca giganta. Usnęłam wczoraj na sofie jaj dzieci oglądały bajkę na dobranoc, jak mąż poszedł je kąpać to na "chwilę" położyłam się w sypialni, zanim je nie wytrze, bo wtedy mama i tata zakładają piżamy i mówią dobranoc. Efekt, jak przez mgłę pamiętam, że straszy syn przyszedł pocałować mamę na dobranoc, a mąż jak już położył dzieci spać zmył mi makijaż…i wszystko nie byłoby takie straszne, gdyby nie to że gdyby wczoraj nie była rocznica naszego ślubu. Co za zła kobieta że mnie :(
-
Agusia83 myślę, że powinien. Ja mam prościej, bo u mnie Hashimoto jest leczone od lat i wystarczy kontrolować co miesiąc. Choć i tak teraz wyszło, że mam nadczynność i trzeba leki modyfikować. Hehe, gdyby nie to, że wczoraj bardzo dokładnie było sprawdzane to normalnie bliźniaki bym sobie wróżyła
-
Agusia83 ja sprawdzam hormony tarczycy co 4 tyg. Chodzę do endokrynologa i gina, bo mój ginekolog ze specjalizacją endo poszedł na emeryturę. Witaminy muszę brać, bo po wczorajszych badaniach hemoglobina już mi spadła na pysk. Niestety tak mam że mam tendencje do anemii, bez ciąży mogę jechać na owocach i warzywach, ale teraz to bez pigułek nie dam rady. No i mimo diety cukry mi skoczyły więc za tydzień do diabetologa,a zadanie na te dni to dobowe notowanie wyników …
-
Magda0 tak wiem jak pretensje to do siebie, że po mamie na miejscu nie usiedzą ;) Witaminy wybrałam sobie sama, biorę z kwasem dha, żeby wspomagały rozwój mózgu.
-
Jag, weź głęboki oddech i spróbuj się zrelaksować. Cukrzyca to nie jest koniec świata, na pewno mówili Ci jakie są zagrożenia z nieleczonej cukrzycy ciążowej. Swoją pierwszą ciążę kończyłam ze 100 jed./dobę. I byłam podobnie przerażona jak Ty, ale wszytko będzie dobrze. Twoje cukry wyglądają w miarę przewidywalnie i na całkiem przyzwoitym poziomie. Podniesione zwykle masz rano po śniadaniu i po obiedzie na Twoim miejscu popatrzyłabym na dietę. Zrób sobie przez parę dni notatki, co jesz i jaki masz po tym poziom cukru. Miałam podobnie i udało mi się wykluczyć produkty, które mi osobiście podnosiły cukier mimo, że były z rekomendowane w diecie cukrzycowej (płatki owsiane, orzechy, wołowina). W zasadzie tylko kurczak i ryby nie powodowały skoku cukru. Później już doszłam, do takiej wprawy, że jedząc czerwone mięso dawałam sobie 2jed więcej insuliny i wyrównywałam tym poziom. Może tak jest w Twoim przypadku. Głowa do góry będzie dobrze, za wszystkie trudy czeka Cię na koniec najlepsza nagroda zdrowy maluch.
-
Magda0 9tc 3d. Moje dzieci strasznie ruchliwe zawsze są, czy to w dzień czy w nocy. Nigdy nie liczę ruchów tylko stwierdzam, czy w ciągu godziny gagatek ruszył się co najmniej 4 razy. Wygląda na to, że to postanowiło nie być inne od rodzeństwa
-
A u mnie po wizycie jeden zdrowy mieszkaniec, który widowiskowo zrobił salto podczas usg ;) Za tydzień wizyta u diabetologa, bo mimo diety zauważyłam podwyższony cukier … no nic wiedziałam, że z wiekiem to może robić się większy problem z moją historią rodziny. Ale generalnie fajny prezent zrobił nam maluch na rocznicę ślubu :)
-
Astonia bardzo mi przykro. Ja też pierwszą ciążę poroniłam, wiem jak ciężko się z tym pogodzić.
-
No to za 1,5h pierwsza w tej ciąży wizyta. Serce wali z emocji, ale głównie tych pozytywnych. Nie martwię się na zapas. Za to dzieci dały dziś popalić. Miesiąc były aniołami, a dziś włączył im się bunt dwu- i trzy- latka synchroniczne.
-
Hurra dzień kończę ponad 50 min treningiem, pierwszym od przeszło 3 tyg! Mdli mnie jak diabli, zmęczona jestem okrutnie, pot się leje, ale jestem przeszczęśliwa. To nic, że jutro będą zakwasy ;)
-
Magda 2600 jak cudownie wiedzieć, że profesjonalistów dotykają te same problemy: wątpliwości i obawy, czy wszystko jest dobrze. A najważniejsze to cieszyć się obecnym stanem, słychać lekarza, a nie strasznych historii i przede wszystkim ufać swojej intuicji. Uwierzcie mi sprawdziłam to już trzy razy (kiedy wiedziałam, że nie uda mi się być mamą dla mojego pierwszego dziecka, kiedy stawiałam czoło ironicznym uśmiechom, że domagam się badania cukru w 14 tyg ciąży, a 3 tyg później miałam już 40 jednostek insuliny na dobę …). Złe historie się zażają, bo niestety takie jest życie, słuchajmy je ku przestrodze, ale nie dajmy się zastraszyć "usłużnym" ludziom, których roi się wokół kobiet w ciąży. Ja przed nimi uciekam. Wierzę, że los będzie dla nas łaskawy i za kilka miesięcy na tym forum zaroi się od zdjęć pięknych dzieci i bardzo szczęśliwych mam! Taka jest moja refleksja po wizycie w poczekalni u lekarza i kilku niewiarygodnych opowieściach rodem z horroru. Skąd Ci ludzie się biorą!
-
Ostatnio to urodziłam 11 dni przed Wigilią to były wyjątkowe święta :) taraz mam termin cc na Wielki Piątek, więc śniadanie Wielkanocne chyba zjemy razem w szpitalu, ja to mam szczęście do świąt ;) Poza tym tu z uwagi na starszego to bym chciała żeby mały już był z nami z drugiej strony to teraz jak siedzi w brzuchu to spokój jest. Z trójką to już nie przelewki, mają przewagę liczebną strach się bać, ale sami taj chcieliśmy.
-
Ja to nie wiem, kiedy się obejrzałam i już trzeci miesiąc w ciąży strzelił… to pewnie przez te ostanie 3 tygodnie spędzone głównie w toalecie, dni mi się zlewają. Ale jutro mdłości nie mdłości idę z mężem na romantyczną kolację z okazji rocznicy ślubu, szkoda tylko, że bez wina, ale nie można mieć wszystkiego
-
Melly mi też mija tydzień za tygodniem jak szalony. Z tym bujaniem to Ci współczuję, ja tak miałam z pierwszym do 10 miesięcy-nieustanne bujanie i noszenie. Później już nie dałam rady w ciąży i mąż powiedział dosyć: tydzień walki o "nowe lepsze" plus dwie awantury z mężem i kilka tabliczek czekolady (wino odpadało) i udało się go przekonać do zasypiania samemu w łóżku. Z drugim już było bez problemu, bo po karmieniu pod razu lądował w łóżku. Wiem, że dla wielu rodziców to jest okropna metoda, ale u mnie się metodami pośrednimi nie udawało.
-
Wiem, w pierwszej ciąży w Polsce też mi tak mówili w szpitalu, gdzie miałam prenatalne, ale lekarz w gabinecie pierwszy raz powiedział w 15tc,a później tylko potwierdzał ;) W drugiej ciąży już w stanach miałam tylko dwa USG w 12 tc (prenatalne) i 39 tc w dniu cesarski, żeby sprawdzić położenie dziecka. Byłam bardzo zdziwiona, że mogli mi tak wcześnie powiedzieć, ale byli pewni na 100% i w sumie mieli rację ;) Na wątku marcowym też niektóre dziewczyny po prenatalnym już wiedzą płeć … W połowie ciąży miałam tylko badanie krwi.
-
Dziewczyny- które nie mogą jeść, ile i czy w ogóle schudłyście w tej ciąży? Mój lekarz rodziny straszy mnie, że jak waga spadnie mi jeszcze o 2-3kg to w konsultacji z ginekologiem położy do szpitala na kroplówki…
-
pAleksandra mi w pierwszej ciąży lekarz powiedział w 15 tyg, bo wcześniej się mały zasłaniał, a w drugiej 12 tc 0d. To wszystko kwestia jakości sprzętu i umiejętności czytania obrazu. Płeć da się zobaczyć wcześniej, ale niektórzy mówią później bo wtedy mają większą pewność.
-
Magda0 I jak bym mogła zapytac. Czy któraś z was wie jak bardzo przeziębienie wpływa na maleństwo? Niestety coś się do mnie przyplatalo (katar, ból gardła, goraczka do 37,40; a także opryszka) oczywiście próbuje niwelować jak najłagodniej się da (herbata z midem i cytryną, areozol do nosa przepisany przez lekarz i leżenie cały dzień w łóżku) tylko martwi mnie czy oby mu nic nie szkodzi i będzie się rozwijał prawidlowo. Magda nie przejmuj się przeziębieniem, tzn przejmuj się, ale tylko, żeby szybko wyzdrowieć i wrócić do dobrej formy. Maluszkowi to nie zaszkodzi. No i ciesz się tą bezobjawową ciąża u mnie minęła w 6 tyg i tęsknię za tym.
-
Marysia 1202 poza tym ja się przyzwyczaiłam do tego, że zawsze jesteśmy sami z dziećmi. Straszy miał 2 miesiące jak tu się przeprowadziliśmy. Jak chcemy wieczorem wyjść to wynajmujemy nianię i jest ok, ale w ciągu dnia to szkoda mi zwykle pieniędzy. Tu nianie się cenią ;)