Skocz do zawartości
Forum

Fiolet

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Fiolet

  1. Tak Natka, dokladnie i czas ten sam :-). Dokladnie na kiedy termin masz?ja na 13.
  2. Ignesse dobry link, mysle, ze wielu mamom podpowie co i jak. A nie dopisalam-na porodówkę Agnes absolutnie sie nie wybieram, bo czop moze odejsc kilka godz.przed, dni a nawet np.dwa tyg wczesniej. Takze od teraz obserwacja, poki co nie moge lazic bo boli mnie wszystko. Aczkolwiek nie przewiduję, ze cos sie na dniach wydarzy. To odlegly symptom raczej. Nie jestem panikara i juz rodzilam, wiec jakos strach mi obcy. Czekam z niecierpliwoscią na synka.
  3. Agus juz tlumacze: poznalam po ilosci wydzieliny i jej konsystencji, tego naprawde bylo duzo, jakby porownac do wielkiej lyzki stolowej. Wydzielina jest ewidętnie ciągnąca sie tak jaj bialko od jajka, tyle ze biala nieprzeźroczysta. Mam nadzieję ze klarownie tlumaczę :-). Co jeszcze mi podpowiedzialo to bol wlasnie w krzyzu i pachwinach, bo taki pamietam z pierwszego porodu,jak szlo rozwarcie. Takze wiem, ze to czop. A polozna mowila zeby jechac kiedy pojawi sie czysta krew-bo to byloby z lozyzka, ktore moze sie zaczac odklejac. Jesli czop nie jest zabarwiony krwią lub jest jej naprawde znikoma ilosc, to jest to naturalne-czasem pekaja male naczynka. I oczywiscie obserwacja czy czynnosc skurczowa jest, czy jest regularna, czy dziecko sie rusza.
  4. Megomega No to cale szczescie, ze zrobilas.dostaniesz antybiotyk i bedzie bezpiecznie dla dzidzi. Ja robie w czwartek. A tak w ogole, to wlasnie zacząl odchodzic czop, bez krwii, ale w duzej ilosci. Ja czulam od rana ze ten dzien jakis taki inny jest, tak jak juz wczesniej wspominalam.Calt dzien brzuch twardy, ciezko mi sie oddycha, skurcze i bol w pachwinach i podbrzuszu. I proszę-szyjka sie otwiera. Ciesze sie, bo to znak, ze juz blizej niz dalej :-).A tyle sie o tym dzis z polozną nagadalam :-).
  5. Roksi, nie jeteś sama bo jestes czlonkinią forum, masz nas! do czego Tobie chlop, jesli ma Cie wkurzac tylko. Jak zrozumie błąd ok, jesli nie trudno, weź przyklad z naszej Milak. Z dzieciątkiem nie grozi Tobie samotność. A jak chcesz sie wygadac, to smiało, poczytamy, zrozumiemy, pocieszymy.
  6. Zapomnialam zapytac:ile placicie za gbs?bo dzis dowiadywalam sie w sanepidzie, ze kosztuje to 17 zl, chyba, ze cos sie wyhoduje i badają dalej to wtedy 29. Jak to u Was wygląda. I tak ps.to w sumie dobrze, ze polozna sobie przypomniala o tym badaniu, bo na kolejnej planowej wizycie bedzie juz za pózno, takze wcisnęla mnie na czwartek. A ja caly czas czekalam kiedy lekarz zrobi i okazuje sie ze nie ma tego w koszyku badan na nfz. Nawet polozna nie rozumie dlaczego, przeciez to cholerstwo ma powazne następstwa, ktore zagrazają dziecku.Paranoja.
  7. Hej dziewczynki w tym ponurym dniu :-) Przylączam sie do marudzących-dobrze, ze choc tu mozna sie wyzalic, bo mam wrazenie ze reszta swiata wokol nie rozumie o czym do nich mówię. Czyli tak jak u Was-mowie ze ledwo lazę, to slyszę ale ty musisz chodzic!Kur..tyle lat pracowalam biegając, ze moje biodra to wyplują malenstwo!Zresztą szyjka miękka od ok 30 tyg.takze rozwarcie tez pojdzie raz dwa-nie ma innej opcji :-). Jakos mam niemoc od rana, bylam u poloznej, stwierdzila, ze brzuch jest twardy i rzeczywiscie strasznie to dzis odczuwam. Jakos boli mnie krzyz i pachwiny, czasami w podbrzuszu ciągnie. Ale to moze i dlugo przed porodem byc, wiec nie biore do bani. Natka rzeczywiscie takie objawy jak przedporodowe masz, aczkolwiek to dopiero zwiastuny,mogą sie ciągnac przez kilka tyg. Czasem mam wrazenie, ze albo ja liczyc nie potrafie albo suwaki cos nam sciemniają. Mam termin na 13 grudnia, czyli wg mnie i poloznej tj. 36 i 4 dni. Nie jarze czemu innym wychodzi odnmiennie termin . Musze siąśc z córką do lekcji, ale na samą mysl, ze mam wstac plakac sie chce, dopiero co sie polozylam... Ach dziecko podązaj w stronę swiatla bo matka wymiękka ;-)
  8. Natka nie wiem czy mozemy ocenic Twojego męzczyznę sprawiedliwie, rozumiem, ze dla Ciebie to kochany czlowiek. Ale rzeczywiscie chyba mamuski ktore sie wypowiedzialy mają rację. Coz znam problem, bo pil moj tato. I przemoc byla,ale nie chce do tego wracac. W kazdym razie od początku mojego malzenstwa tez bylo cięzko, tez bylo piwko po pracy albo jeszcze lepiej w pracy. Ok. dwóch lat zajęlo mi uswiadomienie mezowi, ze cos u niego jest nie tak. Zawsze uwazal ze przesadzam i ze on nie jest moim ojcem, teraz mysle, ze jest wdzięczny, ze go nie szurnęlam, tylko pokazalam pewne podobienstwa i mozliwe skutki. Kilka razy nawet wyrzucilam go z domu, raz sama sie wyprowadzilam. Przejrzal na oczy, ale uwierz mi nie bylo lekko. Nie raz rzucilam w niego obrączką. Powiedzmy, ze sie dotarlismy,zmienil priorytety i serio narodziny córci tego nie sprawily. Jesli facet nie chce sie zmienic, to nic go nie zmusi. Poszukajcie pomocy, jesli to dobry czlowiek, to zrozumie czego sie boisz. I bron Boze nie odpuszczaj mu, nigdy, wykorzysta to. Twoje podejcie do sytuacji musi byc dla niego jasne i kategoryczne. Inaczej nic nie wskórasz. To tak po kolezensku, nie gniewaj sie, ze sie wypowiadamy, czasemmwarto posluchac innych, zeby lepiej zobaczyc sytuacje. Glowa do gory i pozdrawiam.
  9. Hej, w szoku jestem jak mnie wywalilo, az zdjęcie wrzucilam :-) Jutro wchodze w 36 tydz i mam wizytę, ale jestem ciekawa co tam z szyjką. Czy cos sie tam zaczyna czy dalej dluga. No i jak tam tętno mojego szkraba. Boziu rozmawialyscie o cyckonoszach-od praktycznie drugiego miesiąca ciązy nosze tylko topy. A tetaz to w ogole najlepiej zrzucic jak tylko przekrocze próg, bo mlody te swoje dlugie przeszczepki wbija pod zebra. Wiecie pomyslalam, ze jak zacznie sie porod i bede juz w szpitalu, to juz sie nie odezwe, bo tam kiepsko lata net. Pistaram sie dac znac zanim sie tam wybiore ;-). Serio to juz tak bisko. Ja tez chcę obejrzec reklame coli, bo to taka tradycja :-).
  10. Dobry wieczór :-) Widzialam ze Veronica sie odezwala, swietnie sobie radzicie dziewczynki, oby tak dalej. Milak to masz wieczór smutny :-(. Ale jak slusznie zauwazylas skoro mu ustępowalas, to teraz mysli, ze tez postawi na swoim. Trzymam kciuki zebys trafila na dobrego adwokata. Jezu, zebys Ty chciala zabrac mu prawa czy ograniczyc kontakt, to rozumiem takie szarpanie sie, ale kuźwa tu o dziecko chodzi, ktore juz rozumie i przezywa. Adaś zostal postawiony w nieciekawej sytuacji i rozumiem, ze jako matce serce Cie boli. Niektórych facetów latwiej by bylo rozstrzelac niz zmienic. Dasz rade przez to przejsc, bo masz dla kogo. Nie smutaj juz. Z tymi bolami krocza i przekrwieniem to rzeczywiscie przykra norma, choc Ignesse slusznie zauwazyla, zeby nie szalec, zeby nie zrobilo sie jak u niej. Renatka bede tak Cie trzymac i usmierzac bol czy masz kochana szanse wyjsc do domku?
  11. Ladny brzusio :-). Daria naorawde tak dlugo Cie nie bylo? Rzeczywiscie jest problem ze zdjeciami i linkami,a juz klnęłam na swój tel :-D. Zapraszam na kawkę, nie pijam codziennie, ze względu na magnez, ale dzis chętnie sie z Wami napije. Fajno,ze choc jedna z naszych forumowych mam sie czasem odezwie. Buziaki dla Kornelki.
  12. Witajcie, alez temat powazny. Niestety ja tez nie pojmuje palaczek w ciązy. Tymbardziej, ze kuzynka w Szwecji uslyszala w ciazy, "pani aniu czy pani nadal popala, bo dziecko ma problemy ze zlapaniem oddechu?". Mimo ze od kiedy zaszla palila jedną fajkę dziennie na raty. Takze sorry ale to jest robienie krzywdy wlasnemu dziecku! Natalia ja tez nie spalam, maly daje mi popalic, caly bok boli i ulozyc sie nie da. Ale mialam za to atrakcje, bo przygarnęlismy wczoraj 1,5 miesięczną kicie, dla towarzystwa dla naszej nevki. Niestety moja Mimi boi sie tej malej!Fuka,syczy,warczy, nawet lapą ją trzasnęla. Takze w nocy bylo czuwanie, zeby za bardzo sie nie zblizala. Teraz musze odespac-malenstwo lezy ze mną a kocica boi sie wejsc do pokoju. Cos czuje, ze kilka nocy bede trenowala wstawanie :-).
  13. Mokka witaj w klubie-brzuch w dole, pobolewania,klucia,skurcze i gesty sluz, cos jakby wlasnie czop :-). Juz niedlugo :-). Zajarzylam ze brzuch sie obnizyl, kiedy po posilku sie polozylam i nie bylo zgagi. I lepiej mi sie oddycha. Renatka, czy juz po konsultacji? W 9 miesiacu z córą mialam takie migreny, boze oczami nie moglam ruszac ani wstac z lozka. Oby Ci pomogli. Cytrynówka rozwaliles mnie tą latarką i tunelem ze swiatełkiem, dobre :-D. Podobno trzeba lezec z biodrami na podusi, zeby miednice uniesc,niby to pomaga dziecku sie obrócic.Gdzies o tym czytalam. Malgosiu nie jestes ani szalona ani nieodpowiedzialna, ludzie podrózują z maluchami, jak lekarz pozwoli,to czemu nie?
  14. Roksi, no super ze postanowilas jechac do mamy, nie szkodzi ze daleko do szpitala, zdazysz na pewno. Co do tych wód a ilosci jaką pijemy,to tez jakos w to nie wierze,choc lekarz naciskal, ze mam wiecej pic. Pogadaj z mamą o pologu,moze troszkę strach minie. Nie wiem czemu oni tak straszą, pierwsze slysze o grzybicy brodawki?!Wiedza ok, dobrze miec, ale bez przegięcia,stresują Cie niepotrzebnie. Dasz sobie radę, choc nie raz ze zmeczenia czy bezsilnosci troszke poplaczesz. Faith następną wizyte mam 6, czyli na przelomie 35/36 tydz.
  15. Nie ma za co :-) oby to zwykly sluz byl. Malgosiu pisalas, ze wieczorami stawia ci sie brzuszek. Po calym dniu biegania pewno dzidzia prosi Cie o odpoczynek. No tak mialam i przyznam szczerze, ze brakuje mi tego, bo teraz niestety tak jest przez caly dzien :-(. Nic ten magnez nie pomaga. Wczoraj nawet zaobserwowalam regularne skurcze co 10 min, tyle, ze niebolesne. Coż przegadalam z polozną 2 godz, nie ma rady pcha sie mlody szybciej i juz. Choc nie ma reguly,czasem wydaje sie ze porod bedzie przed czasem, a dzidzia rodzi sie duzo pozniej. Przy kolejnej wizycie lekarz oceni szyjkę i zobaczymy. W kazdym razie po magnezie w kroplówce tej ze szpitala to sie czulam jak sarenka, a teraz daleko mi do takiej skoczności.
  16. Natalia, jak lezalam w szpitalu jedna z dziewczyn miala podejrzenie wycieku wod, lekarz mowil tak:jesli wkladka po godz jest przemoczona to jest ryzyko saczenia wod, ale jesli po prostu jest wilgotna to raczejobjaw infekcjii. Nie strasze kochana,nie denerwuj sie bron boze, jesli sie obawiasz,to polecam test gineintima-jesli wyjdzie niebieski to wody. Jesli mocno cie to niepokoi to moze warto sie zaopatrzyc. Pozdrawoam
  17. No wlasnie troche sobie poczytalam o tych wszystkich swiadczeniach, na pewno dostane jednorazowe becikowe 1000,na pewno tez wyrwe rodzinne 77na malego i 106 na starszą. Czy dostaniemy 500?coz ani nie wiadomo kiedy ani czy sie to uda, bo muszą zmienic ustawe vatową-mają czas do konca listopada, zeby wygenerowac kase na te 500 na drugie dziecko. A i jeszcze nie moge nic znalesc na temat tego dodatkowego 1000 zl tzw socjalnego,przy bardzo niskich docjodach, a nie wiem czy czasem tez sie o nie nie starac, bo poprzedni caly poprzedni rok maz nie mial umowy, tylko ja na najniższą kraj. Wiecie cos o nim?
  18. Hej, wyszlam ze szpitala, juz z tętnem jest dobrze. Drugie usg rowniez pokazalo dobrą ilosc wód, takze nie martwie sie.mam chodzic ma kontrole czesciej i tyle. Dwoch lekarzy robilo usg i zgodnie mówili, ze syn jest dlugi i duzy, juz wazy dzis 2400(34tydx), ma bardzo dlugie nózki-wysoki po mezu bedzie. Strasznie brakuje mi tego magnezu, co dostalam w kroplowce, bo na drugi dzien skakalam jak mloda sarenka a dzis 4dni po kroplowce brzuch znowu sie stawia. Biore magnez w tabletkach, a tak bylo bosko... M25 a jak u Ciebie? pozdrawiam
  19. Ach, pytalyscie ile trzeba pic . Nie wiem, bo niby 6-8 szklanek dziennie. Ale ja pilam duzo i herbat i wody niegaz.,rano kawe i zupy tez sie liczą, wiec kurde nie wiem czy to moglo byc odwodnienie z mojej winy. Pozdrawiam
  20. Hej, niestety mnie nie wypuszczą, bo tętno malemu skacze,chcą tez zobaczyc czy wrocą skurcze takze do poniedzialku odpoczywam paa :-)
  21. Hehe 6 rano a tu dziarskie polozne podłączają mi ktg :-) a ledwo zdązylam usnąć, ale widzę, ze tętno juz jest dobre, skurczy praktycznie nie ma. Mysle, ze mnie wypuszczą, chyba, ze przyjdzie inny lekarz i zadecyduje inaczej. W domu odespie. Nie moge narzekac na opiekę, od 17 wczoraj to jest 3 ktg, co dwie godz sprawdzają tętno. Przyjemnie tu jest :-)
  22. Milak, Malgosiu Ja tez nie spie, normalnie tu sie nie da. Dwie dziewczyny wczoraj rano dostaly kroplówki na wywolanie, jedna z nich ciągle zwraca, i obie przed chwilą zabrali na porodówki z marnymi skurczami i malym rozwarciem. Wczesniej lezala obok mnie tez laska, ale masakra tak negatywnie nastawiona, caly czas plakala, ze ona juz nie da rady, ze to juz dwa dni boli a rozwarcia zero. Odeszly jej wody, zabrali ją na porodówkę i po ok 15 minutach wpada polozna do nas z takim bananem na buzi i mówi:tak sie rodzi kochane-w 5 minut sie uwinęła :-). Takze takie tu są historie A ja c óóż-wyciszyli to stawianie sie brzucha magnezem, ulga niesamowita, na drugim ktg juz skurczy nie bylo. Pierwszy raz podali mi wagę synka 2300 i dlugie nogi ma, chyba bo tacie wysoki bedzie. Smieją sie, ze nie lubi sie badac, bo sie wierci i ucieka. Padnięta jestem ale moge lezec tylko na wznak, bo inaczej boli mnie w okolicach wątroby, chyba syrki tam wcisnął :-) Dziewczynki podobnie jak Wy ciesze sie kazdym dniem, choc czasem nie do konca jest super. Slysze tu jak malenstwa placzą i nie moge uwoerzyc, ze mam nadzieje za te 6 tyg synuś będzie z nami :-D.. A i pijcie duzo, bo mowi lekarz, ze te skurcze i malowodzie, moze byc spowodowane odwodnieniem, choc ja kocham wprost herbatki i często cos pije.
  23. Zrobili ktg, zbadali, dali kroplówke z magnezem i inną nawadniającą, jak zejdzie vzyli za 4 godz zrobią usg i bedziemy myslec co dalej. Ciezko mi pisac bo welflon mam w prawej ręce. Ale nic sie nie denerwuje to 34 tydz, jesli zechce sie pojawic na swiecie, to juz zagrozenie jest niewielkie. Niech jeszcze posiedzi :-) pozdrawiam mamusie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...