Cytrynowko- moze uda mi sie troszke Ciebie uspokoic :-), co do porodu- uslyszalam od lekarza po porodzie nr 1. Otoz podkreslil, ze nastawienie kobiety jest bardzo wazne, ze kiedy kobieta jest swiadoma, ze jest to fantastyczne przezycie, nie panikuje, mozna jej pomoc, bo slucha i wspolpracuje z polozna. Nie chce sie madrzyc, ale moj porod (mialam 22 lata), byl cudowny, naprawde wlasnie tego sie spodziewalam, wiedzialam o bolu, o wyczerpaniu, ale tez, o tym, ze za chwile zobacze corke. Teraz porodu tez sie nie boje, to naprawde jest do przezycia :-). Bo jesli nie my kobiety to kto da sobie z tym rade?!
Zdaje sobie sprawe, ze porody sa rozne, ale nie tylko te straszne, takze ten Twoj Cytrynowko, moze byc podobny do mojego, czego Tobie z calego serca zycze i oczywiscie pozostalym :-). Ktora z Was miala, podobnie jak ja lekki porod?