-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez drodka
-
Witam Madziu-gwiazdeczki cudowne!!! Ja nigdy nie pozwalałam jeść w pokoju, ani chodzić z piciem w kubku i teraz też będę się tego trzymać. Mojra-Zuzia ma poduszkę tak od niedawna, nie jest gruba, ale już nie taka płaska. Co do jedzenia to my jemy na 2 łyżki na początku, jak stwierdzę, że dość to zostawiam Zuzię w krzesełku i miesza w miseczce. Kanapki to różnie, jak mam czas to je sama, wszystko jest wtedy osobno, ale nie przejmuję się.Radzi sobie palcami. Aisha-sama wiesz, że łatwiej wprowadzać wszystko jak się jest samemu.Jak M w pracy do 21 to Zuza o 20 śpi, a jak wraca o 17 to Zuza szaleje do 22. W sumie więcej odpocznę jak jestem sama z nią. Paulina-tzn. że nie podlegacie pod Oświatę jak szkoły? Ja już zamknęłam ten rozdział i nigdy nie zamierzam wracać. Teraz mamy tydzień ferii, więc codziennie oglądam apartamenty i na razie to tylko 1 nam się spodobał, ale właściciel ma takie wymagania,że to chore. Referencje od pracodawcy, od właściciela co wynajmujemy, papiery ode mnie ze szkoły że chodzę tam i z urzędu, że mam zasiłek.Normalnie pierwszy raz takie coś, ale postarałam się i wszystko wysłałam.Zobaczymy. Cena atrakcyjna, punkt dobry i duże,słoneczne.Tylko bez balkonu, więc szukam dalej, mam jeszcze troszkę czasu.Mały domek mi się marzy, ale musimy trochę patrzeć na finanse. Za 2 tyg. będę już się pakować i lecimy!!! Wszystko prawie dopięte na ostatni guzik, tylko jeszcze umówię się na oglądanie mieszkań, a potem dam Ci Aisha znać jak wygląda u mnie czas wolny, mam nadzieję, że się dogadamy i wtedy powiesz mi co i jak mam zrobić z kredytem. Idę oglądać film " Resident", mam nadzieję, że tym razem cały, a nie w "odcinkach" Dobrej nocki
-
Zuza przywlekła znowu jakiegoś wirusa i znowu siedzi w domku.I tak tydzień na tydzień. Na szczęście, że mam z kim zostawić. No i ja się porządnie oparzyłam, więc musiałam zrezygnować z basenu, ale jestem wściekła na siebie!!! Przed nami przeprowadzka.Miałam szukać nowego mieszkania, oglądać, a tak to nawet mi się nic nie chce... Chyba już jestem za stara na to wszystko.......... do diabła! Normalnie mam dość. Nie wiem jak poradzę sobie z Zuzą na kolanach w samolocie, nie mam pojęcia ile czasu to się będzie goić, normalnie ten rok jest koszmarny dla nas. No jak my byśmy mieli wybór to stawiamy oboje na Volvo. Miłego dnia Wam życzę
-
Sekundko-myślę, że takie są początki. W piątek przyszłam po Zuzię w porze obiadowej i chciałam ją zabrać. Pani zapakowała mi jej obiadek do pojemniczka, no ja już chcę wychodzić, a Zuzia nie-siada do stołu z dziećmi i czeka na obiad. Wszystkie się uśmiałyśmy.Musiałam ją nakarmić i dopiero jak oddała pustą miskę zabrała swoją torbę i do domku..... Będzie dobrze :))) Zuzia zawsze płacze przy rozstaniu, ale potem dobrze się bawi i jest baaaardzo posłuszna. Aisha-zawsze mile spędzany czas leci szybko.... A mi już miesiąc został, a jak kupowałąm bilety to było prawie 3 miesiące temu. Zleciało. U mnie w Pl będzie malowanie, naprawa wszelkich usterek itd,więc jak przylecę to mam nadzieję, że na gotowe już. Tyle, że będę musiała powywalać masę rzeczy, które są nam zbędne a zawalają miejsce. Paulina-Zuzia też zasmarkana i kaszląca cały czas.U nas to w sumie od listopada tak się ciągnie, że jeden dzień ciut lepiej na drugi gorzej i tak wkoło. Irlandia to piękny kraj, bo tu nie ma alergii na nic ( tak mówią lekarze), po prostu nie ma-wszystko to albo spowodowane jest wirusem, albo tak nieraz bywa u dzieci...........nic dodać nic ująć. My siedzimy w domku bo strasznie wieje. Miłego popołudnia wszystkim, a Tobie Aisha spokojnego lotu
-
U nas byle jako, deszczowo, nieciekawie. A Zuzi oczka zaropiałe to przywlekła jakieś dziadostwo z Przedszkola, bo ja zatrzymałam ją tydzień w domku, myślałam, że może ją przewiało... a po powrocie przeczytałam ogłoszenie, że to to jakaś choroba.Normalnie oszaleć można. Do tego są wszy...najgorsze, że nie mam jej teraz z kim zostawić, więc sprawdzam włosy, ale boję się jak diabli. Paulina-pewnie, że wolę polskich lekarzy tutaj, dlatego próbuję się przenieść. Fakt, miewam nieraz dość,ale zawsze jest wyjście, że mogę polecieć do PL.Oni tutaj to nie wiem po jakich szkołach są i wolę nie wiedzieć. Jednak tutaj nas stać na prywatne leczenie w polskich przychodniach, tyle, że to bez sensu skoro należy się państwowe za darmo. Mojra-Zuzi już tak zostało z tym sprzątaniem, ciekawe jak będzie gdy podrośnie. U mnie w rodzinie też się szykuje ślub mojego chrześniaka i też we wrześniu. Pierwsze weselicho od wielu lat. Aisha-no pogodę do latania miłaś nieciekawą..., ale ja też raz tak leciałam i mam nadzieję, że nigdy więcej ;). Marta- no to my będziemy mogły sobie odświeżać wspmninia na bieżąco. No ja wolałam moją pierwszą ciążę pod każdym względem-wieku przede wszystkim :)))) Agula-fakt-powinnaś coś z tym zrobić, dla swojego dobra i Oli spokoju.... Miłego weekendu
-
Aisha-no to działaj, a ja dopytam się o wszystko :)) i będę miała jak znalazł ;) Paulina-tutaj jest trochę inaczej. Kwota do zapłaty na rodzinę na produkty przepisane przez lekarza na receptę wynosi 120E. Leki tutaj są bardzo drogie. Jak wykupię moje, Zuzi to jest ponad 120E , a mleko jak mam na receptę to też się w to wlicza. Tak normalnie to kosztuje niewiele bo 6.5Eza puszkę na tydzień, a oni mi dali 12 puszek-czyli tak jakby na 3 mies. do przodu. Pytałam się czy to na pewno dla mnie, a oni, że tak... hm. Dla mnie lepiej. My po krótkim spacerku, bo strasznie wieje, a Zuzi oczka ciągle ropieją.
-
No my już po wizycie-nie ważne że zasmarkana na zielono-wyszłyśmy z receptą na krople do oczu(bo ropieją już drugi tydzień), pytałam o leki uodparniające, to zaleciła homeopatię bo Zuiza za mała. Muszę poszperać w necie może coś znajdę na ten temat.Ja to jakiś taki niedowiarek w kwestii homeopatii. No może Euphorbium w kroplach stosuję i do noska, ale co do jego działania to mam pewne zastrzeżenia.Zuzia jak katar miała tak ma dalej... Jedno co dobre to naściemniałam lekarce(a jej się nawet badać nas obu nie chciało) to mam leki na 2 mies. do przodu i nie bedę musiała jej oglądać. A w aptece to nie wiem co im się stało, ale mleko dali mi dla ZUzi na 3 mies.. Pewnie im się coś pomieszało, a ja nie wyprowadzałam ich z błędu. Lekarka napisała , że Zuzia pije 6x dziennie mleko i im wyszło 12 puszek. A jej pewnie chodziło, że 6 miarek dziennie-to puszka na tydzień ;) Mi w to graj, przynajmniej mam zapas. Agula-ja myślałam, że może to tak ta jaskinia Olę pobudziła, że spać nie mogła. Obiad się gotuje, ja siadam do angielskiego, miłego popołudnia.
-
ljadachowska-pewnie podczytujesz nas. Wierzę, że może być Ci ciężko z 2 malutkich dzieci, ale mi sił do życia dodaje właśnie moja córeczka.Dla niej żyjemy i ona i mój syn są dla nas najważniejszymi osobami na świecie. Wiele razy człowiek miewał chwile słabości, ale uśmiech własnych dzieci dodawał mi powera.Co do ilości i czasu kiedy się ma dzieci to uważam, że to sprawa obojga rodziców, a już na pewno nie jest to jakiś kaprys.Trzymam kciuki za Ciebie i Twoje Gwiazdeczki. Aisha-i jak ? Wybrałaś to mieszkanie? Ty możesz załatwić kredyt za M? Musisz mieć jakieś dokumenty? Bo ja chcę się porozglądać w marcu-i nagrać jak najwięcej. Skontaktuję się z Tobą jak już załatwisz formalności, żebym wiedziałą jak się za to brać. Też mam na oku, 3 miejsca, ale w Gdańsku. Agula-a Oli zęby idą, czy tak po tej jaskini ??? Ja nie chwalę Zuzi, bo i tak wstaję po wiele razy i to normalne już dla nas, ale nie zdarzyło się, żeby nie spała pół nocy. Najwyżej częste pobódki na chwilkę. Jutro idę na kontrol-pewnie i tak nie zbada Zuzi, bo młoda szału dostaje jak już wchodzimy do przychodni. Kupiłam jej nawet taki zestaw lekarski dla dzieci, ale to pewnie na nic. Mam nadzieję, że już w tym tyg. będzie auto i pozałatwiam przeniesienie nas do polskiej przychodni.Na pewno nie obędzie się bez wizyty osobistej, bo będę musiała umowtywować dlaczego tak robię,ale mam całą litanię gotową... Siostra już w PL, nie wiem kiedy minął tydzień, ale było super.Za 1.5 mies. my będziemy w Pl, oj, leci ten czas. Miłej niedzieli
-
Hej, dziewczyny pogodnych i spokojnych 9 -ciu miesięcy :) Dopiero dzisiaj się ocknęłam, że pewnie już nowe wrześniówki są.Wspominaliśmy z M jak to było 2 lata temu. Trzymamy kciuki!!!!!
-
Marta-OOOOOOOOOOOOO!!!! Gratulacje. A na kiedy? Hehe, pewnie suwaczek zalaczysz :))
-
Pumko- fajnie, że M się tak zajmuje, to tylko będzie procentowało, bo chłopaki będą za sobą przepadać. Myślę, że M zostałby z Zuzią, ale on chyba się boi, że czegoś by nie zrobił jak powinien. Sam mówi, że jak zajmuje się Zuzią to nie umie równocześnie ugotować, poprać itd., więc pewnie dlatego te obawy. Jednak życie to idzie swoim torem,któż to wie co będzie. Paulina-myślę, że najlepszym rozwiązaniem jest powolne przyzwyczajanie małej , ja chodziłam z Zuzią na godzinkę najpierw, potem troszkę dłużej, miała możliwość poznać zabawki, salę, opiekunki itd. nie był to dla niej szok, gdy została pierwszy raz na ok. godzinkę. Wiadomo, że płakała, chyba cały czas(jak większość dzieci wtedy), ale po miesiącu było już znacznie lepiej. W każdym razie na pewno nie oddałabym jej do żłobka na całe dnie, tylko na te kilka godzin. Miłego dnia
-
Sekundko- wiesz dobrze, że tylko tak ciężko na początku, a potem to już łatwiej. Dzisiaj Zuzia malowała rączkami na czerowno serduszko, jak potem pytałam co robiła w przedszkolu to mi rączki pokazywałą, bo lekko czerwone jszcze były. Jak wchodzę po nią to zazwyczaj się ładnie bawi. Dzisiaj to jak mnie zobaczyła to powyrzucała wszystkie zabawki z rąk i pognała do mnie, ale najpierw kazałam jej posprzątać (posprzątała) i dopiero poszłyśmy do domu. Aisha-my tylko z pierwotnego, co nowe to nowe. Zuza znowu zasmarkana po pas. Dobrej nocki
-
Hej Aisha-zleci, zleci-ja Ci to mówię, ciągle na coś czekam.... A nie myślicie jednak coś wynająć tam? Jak kupicie mieszkanie to ono będzie od razu gotowe do wprowadzenia się? Bo to co ja mam na oku to niestety, ale w surowym stanie-tylko drzwi zewnętrzne, kaloryfery i okna. Kurcze-teraz najgorszy okres dla maluszków bo już rozumieją. Zuzia ładnie robi chłopakom "papa" jak idą do pracy, a cała w skowronkach jak wracają.Wiem jak Ci ciężko :( Wczoraj byłyśmy z wiizytą u mojej koleżanki co ma 4 mies. chłopczyka-Zuzia była bardzo grzeczna, aż miło mi było-takie fajne, spokojne popołudnie. Sekundko-rozumiem Cię, ja też miałam ciężkie początki-nawet nie umiałam się skupić na zajęciach. Dziewczyny po zajęciach na kawę , a ja pędem po Zuzię... Teraz już inaczej.Oddaję ją pół godz. szybciej lub odbieram później i robię spokojnie zakupy. I taka dumna jestem bo jest na razie bardzo posłuszna, ładnie je, no i rozwija się :))) Zuzia ogląda bajki rano, jak ja jeszcze chcę poleżeć. Agula-u was tak ciepło w dzień? U nas to ok. zera w południe, a jak słonko zachodzi to przymrozek trzyma. Myślimy z M o zmianie mieszkania na mniejsze lub apartament na jesieni.Wiosną chcemy jeszcze pogrillować itp. miłego dnia
-
Hej, no my pewnie jak zwykle na końcu bo na razie w sklepach to jest spokój, ale z drugiej strony to za często ZUzi nie zabieramy. Do zabawkowych nie chodzimy, tylko z okazji różnych świąt.Z synem też tak miałam, że zabawki kupowaliśmy tylko z jakiejś okazji, ale wtedy mógł sobie życzyć co tylko zapragnął- 3 razy w roku. Tak to tylko kupujemy ubranka i książeczki. Agula- mi Zuzia tylko raz zniknęła z oczu, ale miała balon w ręce(na szczęście), a tylko popatrzyłam chwilę na bluzkę, a ona myk między wieszaki. Aż mi serce stanęło gdy jej nie było, ale balonik podskakiwał niedaleko :)) Od tamtej pory bez szelek nie wyjdę. Cliffi-mi też mówią, że niby Zuzia podobna do mnie, na fotkach też. Mi jakoś tak trudno powiedzieć, ale chyba do mnie. Normalnie to apteke chyba wykupię jak polecę-tu na biegunkę nawet nic nie dają tylko proszek do uzupełnienia elektrolitów i probiotyk no w ostateczności szpital! Na szczęscie siostra mi przysłała Smecte, ale Zuzia nie chciała jej pić i Nifuroksazyt.Normalnie osiwieję, na wszystko trzeba się zaopatrzyć, najwyżej powyrzucam, ale lepiej mieć. No my powoli , powoli zdrowiejemy, jeszcze tylko kaszel i chrypka-ponad 3 tyg.pierwszy raz tak długo. Miłego weekendu
-
Madziu- to ja bym sprawdziła najpierw wagę, a potem zbadała jej krew i mocz. Myślę, że jest jakiś powód, bo to chyba niemożliwe, żeby dziecko jedzące nagle przestało jeść. Może ma brak czegoś, nie wiem, ale chyba anemia też powoduje, ze się traci apetyt.
-
Hej, no my już po pierwszym dniu w szkole i w przedszkolu po miesięcznej przerwie. Nie było aż tak źle, jak myślałam-płacz tylko przy rozstaniu, a potem grzecznie się bawiła. Wiecie, zauważyłam, że jak wychodzimy z sali to Zuzia mnie bije, kurcze-wcześniej myślałam, że to tak się jej przydarzyło-a dzisiaj była po prostu na mnie zła......... Na dodatek w przedszkolu panuą choroby zakaźne, więc tylkoczekać aż znowu coś przywlecze. Na moje szczęście syn znowu ma na popołudnie więc mam z kim ją zostawić. Paulina-to akurat jest przykre, że nie przywiązują wagi do żłobków, tutaj są -na każdym osiedlu po kilka, możesz wybierać, czy prywatne, czy państwowe.Wiadomo, że w państwowych bywa, że nie ma miejsc na pół dnia, ale jak zapisze się w maju-czerwcu tzn.przed wakacjami to na pewno miejsca będą.Na szczęście nie muszę się martwić o przedszkole :). No i ludzie mało zarabiający płacą niewiele-więc sporo ludzi daje dzieci na 3-4 godzinki już od 3 mies. życia, na chwilę chociaż, żeby zakupy zrobić, posprzątać. U Zuzi w grupie jest taki maluszek, słodki. Mi jednak szkoda byłoby ją dawać jakbym siedziała w domu, jakoś tak nie umiem. Nawet teraz serce mnie boli jak się rozstajemy. Wiecie, ostatnio, jak Zuzia tak mi choruje to już nawet myślałam o powrocie do Pl........, i teraz sama nie wiem co mam robić. No M mnie dobrowolnie nie puści.Powoli zaczęłam przeglądać ogłoszenia, przygotowuję CV i takie tam pierdoły. Może mi przejdzie jak znowu polecę do PL, ale kto wie... Nikomu o tym nie mówiłam, ale jakby się ktoś odezwał na moje podanie to kto wie co zrobię. Sama nie wiem, aż koszmary mnie męczą ;) Miłego popołudnia
-
Hej, Witam poniedziałkowo U nas nic nowego. Mam nadzieję,że w końcu wyjdę dzisiaj na pierwszy spacerek z Zuzą od świąt. Wczoraj robiłam porządki, mimo niedzieli, ale w końcu luzu trochę i chłopaki pomogli bo w domu. Dzisiaj zmienię pościel i popiorę. W środę już do szkoły i przedszkola. Trochę długa przerwa, więc płacz będzie, ale trudno. To dla naszego dobra-nas obu, bo chyba całkiem bym zgłupiała. Cliffi-cudownie, że Aurelka tak ładnie mówi, Zuzia niewiele, pomimo tego, że od miesięcy królują u nas książki. Madziu-a Wiki je słodycze?Nawet cokolwiek słodkiego, nawet kęs, u niejadka jest jedzeniem i syci go. Moja siostra miała niejadka, córka jej jest dalej sucha jak patyk, a już jest panienką. Skubnie co nieco tylko-tak było od zawsze.Siostra musiała się przywyczaić i dała sobie na luz. Druga córka je ładnie....nie wiadomo od czego to zależy.A może ma ulubione potrawy? Mój syn miał i gotowałam nieraz 3 osobne obiady, byle tylko zjadł. Zuzia je wszystko, zawsze i chętnie. Tak to już jest. A Wiki ma dużą niedowagę? to wysyłaj ją z talerzem bo babci na górę, może wtedy zje. Ja mykam na kawkę.Miłego dnia
-
Hej A mi znowu małpa jedna nie osłuchała ZUzi, bo płakała.Już nie wiem naprawdę co mam zrobić, żeby ZUzia nie płakała jak wchodzi do Przychodni. Nie zbadała-to pytam czy jest zdrowa i możemy iść na basen-a ona , że nie możemy, bo jest chora.No to na co? No jakaś niby infekcja , ale jak Zuza płacze to ona jej nie osłucha itp. itd. Oczywiście na badania też nie skierowała, bo to pewnie były tylko chwilowe problemy z brzuszkiem.A teraz nic nie można oceniać bo miała antybiotyk i inne leki, więc wszystko może być...., chyba prędzej jednak załatwimy to w Polsce. Mam nadzieję, że za miesiąc będziemy już składać nowe dokumenty o zmianę lekarza, jak widzę tę kobietę to mi się nóż otwiera ;) A ja to tak po 750 dkg chętnie oddałabym 2 osobom, żeby Zuzi było lżej ;), wtedy byłoby moje wymażone ok. 10 kg ;) Zuzia to gada raczej po swojemu-tak to tylko mama, tata, da (daj), na brata "aaa" ,baba i nic więcej.Rozumie oczywiście wiele, bo pokazuje na obrazkach, przyniesie co trzeba.Trzeba jednak dalej cierpliwie czekać. Oj, rozpuściła mi się ta Zuzia przez tę chorobę,tzn. ja ją rozpuściłam- już kołyszę, śpiewam,noszę, śpi z nami, a sama pięknie zasypiała i spała w swoim łóżeczku. Mówię Wam dla syna byłam bardziej stanowcza i konsekwentna , a z nią jakoś mi nie idzie.... Miłego weekendu.
-
Hej dziewczyny No to większość faktycznie pochorowała się. Mi lekarka powiedziała, że być może że Zuzia nawdychała się ostrego powietrza jak były mrozy, a ja musiałam jechać z nią do przedszkola. Kto wie. W każdym razie my mamy 7 dni antybiotyku i trudno powiedzieć co dalej-dzisiaj mamy wizytę.Zuzia kaszle, ma duszności. Teraz były 3 dni wolnego i tylko Szpital przyjmował, ale powiedzieliśmy z M, że nasz noga tam już nie postanie.Obniżyliśmy temp. poniżej 22 w pokoju, dałam Zuzi Zyrtec i czekamy na dzisiejszą wizytę, bo potrzebne są nam jakieś inne leki. Wiecie , antybiotyk zadziałał, bo pięknie spływa z zatok,osmarkana po pas, bo oddychać nie mogła(wiadomo, że jak się ma mociusia to oddycha się nosem, ale jak przy zapchanym???) Wow koszmar!No i kaszel jak u starego gruźlika. Cały dzień i noc(od 3 dni) jeden wielki kaszel. Marta-Zuzia nie je glutenu i laktozy, ale u nas to w sumie objawy są książkowe, oprócz jednego-dzieci te powinny być chude, a Zuza ma nadwagę. Mamy dietę, nie jest źle.Tyle, że nie jemy przy niej nic, więc ja nieraz wogole nic nie jem, jak ona nie zaśnie-czyli do ok 13-14, potem jakiś obiad. Jedyny plus to chyba zgubiłam conieco bez diety ;) Badania mam WYMÓC na mojej lekarce ogólnej, bo polska prywatnie nie może mnie nigdzie skierować, a leczenie prywatne nas zje. Ale jak wymóc to nie powiedziała, bo sama nie wie. Moja ogólna to do niczego. Niedługo będę zmieniać lekarza, ale potrzebuję dochody z ub, roku, a to trzeba poczekać trochę. Agula-Zuzia jest kąpana codziennie ok 19-tej i jak u Matiego- dostaje powera :)).Ubieram jej szlafrok, skarpetki i szaleje do ok 22. Potem zasypia wtulona w tatulka. Wiecie, ten domek, prezent od Mikołaja to był strzał w dziesiątkę!!! Siedzi chyba godzinę i bawi się-wkłada lalki z jednej strony, a z drugie wypadają i wciska je spowrotem :)) Miłego dnia i zdrówka :))
-
Sekundko-jak pamiętam to lekarze w Pl mówią, żeby ospy nie przeziębić, dlatego bardzo się zdziwiłam, że zimą dziecko po dworze chodzi. Marta-nie wiem jak u Sekundki, ale tu w Irlandii to na miejsce gdzie zostawia się dzieci od 3 m-ca życia do kilku lat, 4,6 lub nawet więcej-mówi się Przedszkole.Nie ma osobnych miejsc dla dzieci do 3 lat i wzwyż. Dzieci w wieku od 4 lat do chyba 7-miu odprowadzane są przez opiekunkę do szkoły na kilka godzin, potem odbierane i dalej siedzą w Przedszkolu aż rodzice je odbiorą. Zuzia jest w grupie dzieci od 3 mies do 2 lat. Pędzę ja myć bo mi ucieka z myszką :))
-
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2011, aby nasze dzieciaczki zdrowo rosły, mężowie spisywali się na medal i towarzyszyło nam zdrowie,szczęście i radość. My siedzieliśmy ze znajomymi w domku, ja o 1 do wyrka, bo wstaję w nocy po kilka razy, Zuzia o 23.30, a reszta siedziała do rana. Madziu-tu dla maluszków do 2 lat to dają tylko antybiotyk jak już jest bardzo źle, a tak zakładają, że Nurofen i Paracetamol pomogą bo to p/bólowe, a resztę młody organizm sam zwalczy. Mówię Wam na każdym kroku szok!- wczoraj jak stałam w kolejce do kasy to stała babeczka z dzieckiem chorym na ospe!!!!!mała cała wysypana, a ta łazi po dworze, a za oknem kilka stopni na plusie!!! Wiem, że to ospa, bo spotkała koleżankę, która się jej pytała o tę wysypkę. A poza tym to w szpitalu spytałam jak długo mam siedzieć w domku z Zuzią, to powiedzieli mi, że jak Zuzię dobrze owieniemy to zawsze mogę na spacery z nią wychodzić, bez znaczenia jaką gorączkę ma :)))Nie wiem co mnie tu jeszcze zadziwi. U nas z Zuzią już dobrze-rozrabia, antybiotyk i leki pomogły. Pozdrawiamy w Nowy Roku.
-
Pumko-no to M spisał się na medal, czyli możesz go "wykorzystywać" częściej. Mój się nie zgodzi, żeby sam został na noc. Może gdyby w pobliżu była jakaś babcia to pewnie tak, ale nie tutaj. Madziu- my Sylwestra w domu, bo Zuzia mocno chora.Wprawdzie mieliśmy zrobić objazdówkę między świętami a Nowym Rokiem i zakotwiczyć gdzieniegdzie, ale nie możemy. Po pierwsze brak auta, po drugie Zuzia chora. Agnieszko-współczuję z powodu choróbsk no i kasy. Dzięki Bogu nam się te problemy skończyły całkowicie w momencie emigracji i teraz to zdrowie może nas tylko martwić, bo tutejsza służba zdrowia!!!!! W pon. wieczorem Zuzia miała coraz wyższą temp. mimo leków.Zadzwoniłam do Pl i lekarka powiedziała, że jak temp. ponad 38 i nie spada to po 3 dobach warto lekarza odwiedzić, bo albo angina, albo krtań- ona to obstawia.No i był kaszel. Dałam Nurofen i do szpitala, bo mieliśmy 4 dni wolne, więc na Pogotowie. Tam temp. nie spadała, więc zbadali mocz, uszy i gardło, osłuchali-wszystko zajęło może minutkę i stwierdzili, że nie znają powodu tak wysokiej gorączki, owszem gardło czerwone, ale nie aż tak i że samo minie za kilka dni. Ustalili dawki Nurofenu i Paracetamolu, bo innych leków nie ma tu dla dzieci poniżej 2 lat, i do domku. We wtorek było coraz gorzej,a wczoraj pojechaliśmy prywatnie do polskiej lekarki i babka w szoku, bo gardło i zatoki zawalone, charczy tak, że nie trzeba osłuchiwać. Od razu antybiotyk i inne leki, które o dziwo jednak są, tyle, że oni tutaj nie dają dzieciom do lat 2 nic, a ona tylko zmieniła dawkowanie odp. do wagi ( i tu na szczęście Zuza się kwalifikuje do dzieci powyżej 2 lat).Daliśmy antybiotyk i zaraz poprawa-z nosa leci aż strach, kaszel jak gruźlik, ale już widać poprawę. No i za szpital musieliśmy zapłacić, bo tu bezpłatna służba zdrowia jest tylko dla ludzi na Socjalu.Już więcej nie pojedziemy do szpitala tylko od razu do tej babki. I po Nowym Roku przenosimy się do niej jako do naszego ogólnego. Tylko muszę to odpowiednio umotywować, a oni odpowiedzą czy mogę, bo to daleko od nas i nie zapewni nam nocnej opieki. Ale spróbować muszę.Lepsza tak baez nocnej, niż z nocną-żadna.Mi moja ogólna nie zbadała ostatnio 2 razy Zuzi bo płakała i ona nie będzie jej badać bo i tak nic nie usłyszy i poszliśmy z kwitkiem i chorą Zuzią do domu. Aisha-a M to już do Was wrócił na stałe??? Miłego dnia.
-
Hej My mieliśmy wolne pon i wt, bo święta wypadały w weekend, więc 2 dni należą się dodatkowo. Odpoczęliśmy, nie powiem, tylko Zuzką chora. Sama już nie wiem. Ma od soboty gorączkę 38-40, kaszel, a na Pogotowiu powiedzieli, że nic jej nie jest, pewnie wirus i kazali dawać tylko Paracetamol i Nurofen. Biedulka się strasznie męczy, a my z nią. Paulina, Zuzia też przeszczęśliwa z prezentów, ale też tylko troszkę się pobawi, tyle, że to my na zmianę się z nią bawimy. Nasze dzieci chyba są za małe na samodzielną zabawę i wydaje mi się, że u mnie to jeszcze trochę potrwa. Cliffi-i jak, Aurelka chodzi już? Nic się nie chwalisz? My też mamy sesję świąteczną za sobą, w weekend będzie noworoczna. Tyle, że Zuzia już nie usiedzi, ale i tak masa zdjęć udana, tylko nie ma kiedy obrobić. Pumko-to Twój M nie zostaje z małym???? Czy Ty na cały weekend wybyłaś łącznie z nocką? U nas to od kiedy ja nie karmię to M w weekendy siedzi z Zuzią, a ja jadę sobie na kilka godzin do miasta-i to u nas normalne, że wtedy on zajmuje się Zuzią i troszkę domem,troszkę bo nie umie za bardzo nic zrobić przy Zuzi.No na noc to nie chce mnie puścić. CHciałam polecieć na weekend sama do Pl, ale on stwierdził, że nie da rady z Zuzią, domem, jej dietą itd. czyli z tym co dla mnie jest normalne. Trudno. W pon. poszłam z koleżanką na wyprzedaże-było super. Tyle, że dla mnie ceny są atrakcyjne, bo ja uwielbiam Marks &Spencer, Mothercare,Next, Mamas&Papas, a tam na wyprzedaży 50% to nie ma niższych cen niż 10E.Ale dla mnie to i tak bajka. milego dnia, mykam na kawke
-
Witam świątecznie. U nas było miło, trochę smutno, że nie w PL, ale z drugiej strony to byliśmy razem :), no i do Gdańska samoloty nie latały-wtedy to byłoby nam smutno.... Zuzia zadowolona z zabawek, że hej. Jakie wielkie oczy robiła gdy dostawała paczki ;), nagraliśmy film z rozdawania prezentów. Od razu zrobiliśmy sesję świąteczną. CHłopaki byczą się w łóżkach, ja ogarnęłam wszystko, Zuzia bawi się,jest super! Przed nami 4 dni wolnego. U nas w nocy -12, ale jest szansa, że już powoli się ociepli. Pozdrawiamy Was gorąco:))
-
Agnieszko-to nie zazdroszczę wydatków.U nas to silnik do wymiany. Wiecie, jest takie miejsce gdzie się odwozi samochody ;) żeby wsiąkły.Jednak M za szybko oddał do warsztatu no i teraz nie można go zabrać i tam zawieść bo za dużo ludzi wie.Szkoda.Odszkodowanie byłoby o wiele większe niż koszta bo my kupiliśmy ten samochód prawie nowy za małe pieniądze. Super że Mati wygadany-Zuzia dalej niewiele. Mamabąbla-faktycznie może powinnaś spróbować lek p/bólowy na noc i zobaczyć czy to coś dało-bedziesz przynajmniej wiedziała czy ząbki czy nie. U nas też noce koszmarne. Agula-Zuzia też kiedyś zasypiała sama, mleczko, smoczek i spała, teraz w dzień to ją kołyszę i jeszcze muszę śpiewać, a jak przestanę to zaraz otwiera oczy. Wieczorem to wychodzę do kuchni a M ją usypia, bo ona to chce tylko do mnie na ręce. A jest co nosić. Ja już posmażyłam łososia na jutro, bigos przygotowany, pierogi i krokiety zamrożone,zakupy zrobione, choinka rozstawiona-jutro stroimy, prezenty popakowane.Jutro reszta.Mam tylko nadzieję, że chłopaki wrócą o przyzwoitej porze i zajmą się Zuzią. Dziewczyny-życzę Wam i Waszym Rodzinkom zdrowych, pogodnych Świąt, bogatego Mikołaja, dużo odpoczynku i radośći i takiej pięknej zimy jaką ja mam za oknem :))
-
Madziu-my z M poszliśmy po zakupy, syn został z Zuzią.Jutro już tylko chłopaki dokupią wieczorkiem napoje oraz to co zabraknie mi i spokój. Sprzątać to będę pewnie tak gruntownie po świętach bo mamy tu wolne do wtorku. Trochę poogarniam, polatam po sklepach a za tydzień wolny też poniedziałek, więc szybko nam zleci. W aucie padł silnik, koszmar, autko ma rówo 5 lat, w listopadzie. Takie było dobre.Nie wiem co zrobimy, to kupa kasy. Powinni nam dać zastępcze, ale póki nie mamy odpowiedzi od mechanika to i nie ma zastępczego. Sekundko-no to nie zazdroszczę, u nas to chociaż mrozu nie ma, max w nocy -8, w dzień ok-5. W taki mróz jak u was to byśmy chyba zamarzli, nie da sie ogrzać tych domów.16 to max. Paulina-u nas w Pl to zawsze było tak, że w 1 dzień Swiąt siedzieliśmy w domku,w najbliższym gronie, a w drugi to obiad u jednych, kawa u drugich dziadków a kolacja u siostry. Dobrej nocki i nie przepracowujcie się :))