-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez drodka
-
Agula, moja mama wraca już z Łeby na nasz przylot, ale naprawdę warton negocjować ceny. Co do dzieci to zazwyczaj nie płacą,ale też zależy, bo wiesz, musisz sie zameldować z rodziną i biorą dane-pesel dziecka, bo np. moja mama ma taką książkę i musi zapisać swoich wszystkich wczasowiczów, ich dane, pesel itp, więc łatwo stwierdzić ile dziecko ma lat. Cena zależy też od odległości od morza, im dalej tym taniej. A poza tym wiesz, w sumie przy dziecku to idzie właśnie najwiecej wody i prądu, bo pranie, kąpanie, najczęściej wczasowicze wówczas gotują jakieś posiłki dla dziecka, mleko itd. W hotelu inaczej bo nie ma ani kuchenki, ani pralki, a tak to ludzie korzystają na maxa, bo chcą oszczedzać i często gotują sami. To link do mojej mamy ;) Łeba- pokoje 2- 3 osobowe. Blisko plaży, parking na posesji. - anonse.pl Bardzo blisko morza, w sumie 200m od lasu, który dzieli miasteczko od morza.
-
Agula, każde z tych miejsc jest na pewno fajne, byle nie zatoka, bo tam ciągle woda brudna, a na otwartym morzu czyściej.Ja chyba wybrałąbym miedzyzdroje, bo tyle się o nich pisze, ale nie byłam. W sumie już po sezonie będzie, więc powinno być taniej i na pewno nie będziesz miała problemu ze znalezieniem prywatnej kawtery. W sumie to rok w rok Łeba i Ustka walczą o 1 miejsce wśród nadmorskich miejscowości. Jedziecie we 3 autem? Wtedy można okolice pozwiedzać wiec warto sparawdzić co ciekawego jest w okolicy . Ja byłam na wczasach w Jastrzębiej i podobało mi się, ale mieszkaliśmy na kwaterze daleko od morza, bylismy we 2 więc nam było obojętnie. U mojej mamy to ceny w sezonie są wysokie (Łeba-40/os pokój bez łazienki, 45/os.. pokój z łazienką)-wg mnie to drogo, a nawet baaardzo jak na nasze morze.prawie 25E za sam nocleg, szok, my płaciliśmy 35E/2 os. z 3 posilkami w Hiszpanii w 4* hotelu. Ja szukałam na stronach internetowych, i bukowałam przez internet, zawsze tak robię. Podany jest numer tel. i możesz zadzwonić i jeśli to kwatera prywatna warto negocjować, bo to wrzesień. Daj znać jak już zdecydujesz się na coś.
-
Hej Do mnie siostra przyleciała i biegamy po sklepach, bo normalnie szok cenowy, aż miło.Kupiłam sukienki dla dziewczynek za 1E z 12-tu, a poza tym 70% tak ogólnie. Zaszalałam i obkupiłam siostrę ile się dało. Siostra uwielbia Tommy Hilfingera i w szoku była po ok 15-30E spodnie, kurtki, spódniczki, hehe, aż miło mi było. Agula-ja bedę od 6-20 września, ale w 3 mieście tylko i w Łebie .Jaki termin masz na urlop? Żeby Ci poradzić to trudno, bo ja mieszkam nad morzem, więc nie znam się gdzie taniej gdzie drozej. Do plaży mam ze 30 min. spacerkiem. Ale jakbym mogła pomóc to chętnie. Zależy czy lubisz wioski czy miasteczka, tzn. gdzie wolisz wypoczywać. Ja kiedyś byłam w Darłowie, Rowach, Władysławowie, Jastrzębiej Górze i zawsze wracam do Łeby, ale to pewnie dlatego, ze od dziecka całe wakacje spedzałam właśnie tam. Moja siostra zachwycona Zuzią, aż miło.Mamy trochę luzu, bo Zuzia tylko z nią. Tyle, że Paulina, pogodę mamy do d***. Jutro wybieramy się na basen, wtorek, środa pojedziemy coś pozwiedzać i zleci tydzień. Za żadne skarby Zuzia nie ponosiła ozdób na włoskach dłużej niż parę sekud, ale jak moja siorka nosi kicka i spinki, to ZUzia oczywiście tez. Musiałyśmy jej kupić ozdoby do włosów bo teraz to ciągle coś we włosy trzeba wpinać. Miłego wieczorku
-
Roxanko-ja w Pl mam takie samo łóżeczko dla Zuzi :), ale jeszcze w niim nie spała bo śpi ze mną.Ja wynajmuję pokój więc nie opłacało mi się rozkładać, a potem zaraz składać na te kilka dni. Teraz jak polecimy to rozłożymy. A Ty masz ten jeden bok przyparty do ściany? czy na środku pokoju? W irl. mam takie łóżeczko co z niemowlęcego przekształca się na takie dziecięce, ale jeszcze Zuzia śpi w swoim. Nasze jest dość duże 70cm/140cm. Takie mniejsze to zawsze mieliśmy na wczasach i Zuzi było niewygodnie bo co się przekręciła to zaraz szczebelki. Agula - ja też w dzień kładę Zuzię na dużym łóżku, ale Zuzia śpi w miarę spokojnie, jednak zapobiegawczo okładam łóżko na bokach- kołdrę i koc. Wiesz, ja z tych co wierzą , że kiedyś w Pl będzie normalnie i wrócimy, a M to wogóle nie myśli o powrocie bo nie wierzy, że za naszego życia coś się poprawi. A M to wyjeżdża? działacie coś? ja trzymam kciuki. Aisha-a Ty jesteś w tym samym miejcu co rok temu? To jest małe miasteczko, jak rozumiem. Znalazłaś towarzystwo? Dobrej nocki
-
Pumko- to trochę dziwnie z tymi godzinami, że tyle dni bez wolnego, no chyba, że nadgodziny bedą się mu liczyć to spoko. Tutaj powyżej 39 godz w ciągu 7 dni każda kolejna jest nadgodziną - nikt w życiu nie pomyślałby tutaj, żeby pracować za darmo lub za podstawową stawkę. Pumko-w Irl. też zasiłki przysługują na dzieci pracowników mieszkających w Pl.myślę, że to tyczy się UE bo w końcu jest się pracownikiem danego kraju i ma się prawo do wszelkich dodatków jak każdy inny obywatel danego kraju. W kwestii socjalu to Cliffi lepiej CI pomoże bo my mieszkamy w Irl. Południowej. A jak M będzie miał internet to może szukać rozsyłać CV mailem. Mój syn miał niezłą średnią z tego typu szukania pracy, mimo, że niby kryzys. Sekundko - ale szybko minęło Wasze wolne. My wracamy do szkoły i do przedszkola na sam koniec września, bo 20-tego wracamy z Pl. My planujemy nocnikowanie jak się u mnie w domu sytuacja uspokoi, siostra wyjedzie , bo na razie to w planie mam szał zakupów, bo wyprzedaże nadciągają. Cliffi, ja nie mam pojecia w kwestii bicia, a może ktoś ją uderzył? Nie mam pojecia bo nie znam takiego przypadku osobiście. Zuzia to tylko w złosci wali rękoma gdzie popadnie. Agula -jak spałam z Zuzią to też lepiej spała, ale wolę, żeby jednak spała w łóżeczku a ja sama, lepiej się wysypiam. Jak nie idą ząbki i jest zdrowa to rzadko się budzi w nocy. U nas ZUzia miała zawsze wysypkę od wysokiej gorączki na udach i pupie, aż lekarka nie mogła uwierzyć (chociaż widziała fotki), bo znikała jak temp. spadała. My mamy w planie basen w tym tyg. bo musimy chodzić chociaż raz/tyg., żeby dziecko nie zapomniało co robiliśmy. Chodzimy na basen hotelowy, więc jest fajnie bo można korzystać z jacuzzi i sauny i płaci się 7.5E bez ograniczenia czasowego. Zuzia właśnie uwielbia brodzik i ganiać za piłką plażową w wodzie. Na ile czasu wchodzicie do wody? Ja zazwyczaj z Zuzią na 45 min, chociaż ona siedziałaby godzinami, nigdy nie chce wyjść. Dobrej nocki
-
Paulina-hehe, dobre pocieszenie, a miałam nadzieję, że chociaż w Pl jest ładnie. Tu ogólnie dzień ze słonkiem to jak marzenie. Zuzia cały czas musi dostawać vit. D3. No właśnie-Wy jeszcze młodzi... my już uczciwą, spokojną pracą niewiele mogliśmy osiągnąć-mieszkanie, samochód, wczasy raz w roku-OK, ale coś za coś.Przyszła pora na zmianę i nie żałujemy tylko ja tak strasznie tęsknię i cały czas zastanawiam się, jak to możliwe, że jeden kraj w latach 80-tych mógł stanąć na nogi, a Pl do dzisiaj z tyłu. Nie można ciągle wymawiać się wojną, komuną itp.Tu do lat 80-tych to była bieda też. A kryzys taki jak tu -to może sobie być. Na zasiłku mamy na czysto więcej, niż pracując po opłaceniu wszystkoch podatków! Pumko-większość zaczyna od najniższej, ale to zawsze na początek.Ale jak M zna język to nie ma problemu. No i zależy jak podejdzie do sprawy. W sumie jak będzie sam to będzie miał czas na szukanie lepszej roboty. Jedzenie aż takie drogie nie jest, nas najwięcej kosztuje mieszkanie i opłaty. Nie wiem jak w Anglii (może Cliffi coś wie), ale tutaj jest taka lista na mieszkania socjalne i należą się wszystkim kto ma najniższe zarobki, albo brak zdolnośći kredytowej. My zrobiliśmy błąd, bo zapisaliśmy się dopiero 2 lata temu, a nie zaraz po przylocie. Mój syn to twierdzi, że pracując fizycznie jest mu dobrze-zero stresu, no i przy nas to kase ma całą dla siebie.A zna angielski idealnie, ale mu się nie chce szukać innej pracy. Jak do niego dzwonili ostatnio to powiedział, że leci na urlop... ja to bym kurcze, zrezygnowała z urlopu dla lepszej pracy, a on nie, albo chociaż bym powiedziała, że jak wrócę to zaraz przyjadę.A młody mówi, że jak wróci to się będzie martwił. Miłego, słonecznego dnia i weekendu :-)
-
Aisha- ja tam na syna nie narzekam, wszystko zrobi przy Zuzi oprócz kapania i przewijania(ale to tylko z lenistwa), bo ostatnio mieliśmy niezłą próbę i siedział z ZUzią długo, o różnych porach i wszystko było OK. A jak alarm p/pożarowy się włącza (często to tutaj niestety mamy) to pierwszy jest przy niej i zabiera ją do siebie, żeby się nie bała i muzyki słuchają. Przyzwyczailaś się już? Znalazłaś koleżankę? Ja CI powiem, że niby mam tu masę znajomych, ale jednak każdy żyje swoim życiem. Mimo tego, że spotykamy się na placu to poza tym każdy idzie w swoją stronę. Marta-niestety-taki kraj, takie rządy. Nawet na naszym forum niedług tylko Ty, Paulina i Madzia będziecie mieli mężów w Pl. Nie będę wiele pisać, ale za granicą na zasiłkach żyje się w miarę normalnie, a w Pl to zasiłek to jakaś porażka, każdy kto go ma musi dorabiać-kombinować, albo miec rencistę/emeryta w domu.Nie słyszałam, żeby ktoś na zasiłku dla bezrobotnych utrzymał rodzinę na poziomie. A jak rozwija się Lusia, bo nic nie piszesz? U nas pogoda w kratkę, ale niestety max 15 st cały czas, ciągle wieje, pada, słonka brak. Ja to bym troszkę słonka chciała, ale muszę poczekać do września może w Pl troszkę skorzystam. Pozdrawiam przedweekendowo :))
-
Pumko-oby się Wam wszystko udało skoro jesteś za wyjazdem :)) Paulina-chętnie by jeździł, ale niestety, raz w roku jedzie na urlop, woli raz a na dłużej. Wiesz, on wychowany w Pl to tęskni za krajem, ale jak ktoś raz pracowła za granicą, to ciężko mu wrócić do pracy w PL.Nie ma porównania w traktowaniu ludzi i w wypłacie. Niestety, jego pierwsza praca była tutaj, potem w Pl pracował tylko dorywczo i wrócił tu bo jak twierdzi, tu jest w miarę normalnie...tylko, że wiadomo, nie ma tu kumpli ze szkoły. Nawet jak tutaj się z kimś spotyka to i tak to już nie to. Dziewczyny, mają wasze maluszki wszystkie zęby? Zuzi brakuje jeszcze 3 piątek,ale przechodzi to koszmarnie. Dobrej nocki
-
Aisa-no to pewnie się jakoś zdzwonimy. W sumie lecimy teraz bardziej odpocząć, tylko M dentystę , a ja do pulmonologa i Zuzi badanie kału i wsio.Jak nigdy. Mam 8-mkę do wyrwania, ale wyrwę tutaj, bo szkoda mi marnować czasu w PL, bo ani pogadać, ani drinknąć ;) a będą same imprezy. Pumko-nie zamrtwiaj się na zapas, tak jak Cliffi pisze-nie słyszałam jeszcze, żeby żona i dzieci nie mogły przyjechać. Zazwyczaj znajduje się 1 pokój i wstawia łóżeczko podróżne(które za 20E mozesz zabrać ze sobą samolotem-w 2 strony razem 20E płacimy). Cliffi-często sprawdzam loty, bo mamy rodzinę koło Manchesteru i poza tym nieraz na weekend wyskakiwaliśmy bo ceny na październik są rewelacyjne zawsze. My pewnie już finansowo po locie do Pl to nie damy rady ponownie, ale kto wie, może Wam się uda. Za lot w 2 strony za 3 osoby w X to ok 90E. Zuzia sam a nie pływa, ale znakomicie bawi się w wodzie, w brodziku.Uwielbia kąpiele, no i ja też. Dzisiaj syn leci do Pl, więc aż dziwnie będzie, bo wieczorami to on usypiał Zuzię czy zostawał z nią jak musiałam wyjść, ale za 2 tyg przyleci siostra. Już się doczekać nie mogę. Zuzia nauczyła się mówić Aja zamiast Ania, ale dobre i to. Miłego dnia
-
Aisha- udanego odpoczynku :)). Kiedy wracacie? Ja będę w Pl od 6.09.-20.09. Lecimy zrobić ZUzi urodzinki, o tydzień wcześniej, ale nie było zbytniego wyboru w terminach, bo muszę wracać przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego. Pumko- u nas nocnik to jeszcze się nie sprawdza. Zuzia siedzi nieraz pół godziny i nic, a ledwo jej założę pieluchę to od razu siusia. Na razie ja jestem na etapie czytania książki na ten temat i mam zamiar zakupić nakładkę na WC i próbować zamiast z nocnikiem.Nawet po nocy jak ma suchą pieluchę to też się nie wysiusia. Cliffi - myślami jestem z Tobą :)), daj znać zaraz jak już się urządzicie, Aaaa i tanie loty są Bristol - Dublin , hehe, więc jak już się urządzicie to Aurelkę pod pachę i przylatujcie. Godzinka i na miejscu, od nas na lotnisko 25 min., więc spoko :)) A w jakim języku rozmawiasz z M?Angielski chyba nie będzie nowościa dla Aurelki. Sekundko-ja uważam, że w szkole to się nauczy angielskiego tak, że łatwiej jej będzie po angielsku niż po polsku, więc dlatego bardzo będę pilnować żeby polski był górą-w wieku 5 lat pójdzie do polskiej szkoły 1 raz w tyg się pobawić. Właśnie skończyliśmy rok szkolny na basenie, Zuzia uwielbia wodę.Mamy 1.5 mies. przerwy, ale możemy dalej chodzić na basen kiedy chcemy i na ile chcemy przez wakacje i bardzo się cieszę. Powoli znowu wymieniam zabawki, bo Zuzia zmienia zaintersowania. Kupiliśmy namiot do pokoju, taki z tunelem, poza tym puzzle, książki, wózki i lalki.Pora wyprzedać zabawki interaktywne, bo tylko kurz na nich osiada.Na 2 latka mamy w planie domek plastikowy i ślizgawkę bo tu zimą to tak wieje, że spacer to tylko na chwilę, albo na przymusowe wyjście do Przedszkola. Chodzimy na taki plac, ale tam to płacimy 6E za 1.5godz. i w sumie tak średnio jest. Dalej czekamy na 4 ząbki. Miłego weekendu ;)
-
Agula- u nas też wychodzą zęby-została 1 czwórka u góry i 3 piątki. Zuzia ma ciągle katar, kaszel, płacze w nocy--jednym słowem zrobiła się okropna ;)-tyle, że to jest ze 2-3 dni, potem przerwa i znowu i tak wkoło.Byliśmy u lekarki, ale definitywnie wykluczyła chorobę gdy zobaczyła jej dziąsełka. Marta-jeszcze troszkę :)), ja znowu w ciąży z synem miałam łatwiej, no ale młoda byłam , i wogóle dobrze spał, nie wiem co to zęby, ale za to rozrabiał ile się dało przez całe dnie.Tutaj na pewno łatwiej mi z Zuzią. Aniołkiem to ona nie jest, ale na pewno dużo da sobie przetłumaczyć, uwielbia puzzle, książki i bajki Peppa Pig i wszelkie akcesoria z nią związane.Kiedyś pewnie zrobię fotkę z Zuzią otoczoną Peppami ;).Uwielbia ślizgawkę, piaskownicę mniej,ale jak się z nią bawię to wszystko :) Sekundko-Zuzia , niestety, ale nic nie mówi-tylko po swojemu i mama i tata, więc na razie nie wiem , ale też myślę, że angielski przeważy bo jest łatwiejszy.My z M to rozmawialiśmy na ten temat i jak ZUzia zacznie po angielsku to my tylko z nią po Polsku i koniec. Miłego dnia, zmykam do mojej marudnej córki :))
-
Madziu-Zuzia też tylko cieniutki ogonek na głowie, ale nie da sobie ani uczesać, ani wpiąć spinek, zaraz ściąga. Kupiłam opaskę na włosy, ale za duża i spada na oczy. Mam nadzieję, że już z Anusią wszystko dobrze. A powiedz mi jeszcze, czy to było takie zwykłe badanie na kał, czy coś specjalnego? Ja jak lecę do Pl to robię Zuzi badania, ale ogólne, więc nie wiem czy to coś wykaze. Tu ogólnie opiela jest kiepska, my mamy teraz za darmo wszystko i lekarza i leki na receptę, ale mimo, że przenieślismy się do polskiego to i tak nie umywa się do tego co w Pl, tyle, że nie muszę się gimnastykować po angielsku no i Zuzia zawsze jest osłuchana i nigdy nie usłyszałam: że jak sobie sama nie pomogę, to ona mi pomóc nie może-hehe, słowa lekarki, ruskiej, jak się potem okazało... Sekundko-my w domu mówimy po polsku, a Zuzia jeszcze nic nie mówi, ale mam nadzieję, że polski przeważy, bo w Przedszkolu będzie tylko 3 godz./dziennie od połowy września.Teraz mamy wakacje i jest super. Tylko żal mi, że nie mogę lecieć na lato do Pl. Roxanko-masz rację, że najważniejsze, że nie jest złośliwy, też tego nie znoszę. Jak po urlopie? Fajnie było? Wstawiałaś gdzieś fotki? Paulina-nasze łobuzy próbują mieć swoje zdanie ;) Ja zawsze mówię, że póki nie różni się od mojego... to może sobie mieć. U nas jeszcze brakuje nocniczka i byłoby super, ale jakoś ciężko i z oporami. Idę kłaść Zuzię, dobrej nocki
-
Cliffi- nie je mniej, niestety, miseczka musi być pusta!!! I w Przedszkolu było tak samo. Dlatego ja muszę nakładać tyle ile uważam, że powinna zjeść, a jak zostawi to tylko się cieszę. U nas na pytanie "co chcesz?" zawsze pierwszą odpowiedzią jest "amma" czyli jeść, nawet jak nie chce. Zawsze zjada najpierw z chlebka "górę", jak Aurelka, ale chlebek też, tyle, że bez skórki, bo obcinam.A zupy to daję tylko gęste, bez wody. Powiem szczerze, że jak nie muszę się nigdzie spieszyć to czas jaki Zuzia spędza przy jedzeniu pozwala mi na spokojne wypicie kawy, umycie się itp. wiec wcale nie myślę, żeby ją dokarmiać lub karmić. Ja zawsze zakładam śliniak, a do obiadku to taki z rękawami i niech robi co chce. Cliffi, a mi się wydawało, że komuś proponowałaś aranżację czy coś takiego..., myślałam, że projektant zajmuje się właśnie aranżacją wnętrz, jakaś zamulona jestem chyba. :)) Aurelka cudna, jak ładnie śpiewa, oj nie mogę się doczekać kiedy Zuzia zaczne w końcu mówić. Ogólnie filmiki macie superackie! Ja miałam nadzieję, że uporam się z biurokracją, a tu jeszcze conieco na przyszły tydzień mi zostało, wrrr. Madziu-a z kału to wyszło? miałaś jakieś przeczucia, że coś z Anią nie tak było?że zbadałaś ją? Miłego popołudnia.
-
Cliffi-trochę mi szkoda, że jednak wybraliście Anglię, ale i tak nie był to Dublin, więc tak czy siak kawał drogi. Agnieszko- też powodzenia, a masz tę pracę? a Mati do przedszkola pójdzie? Ja tylko żałuję, że teraz są wakacje, bo jak mijamy przedszkole, to Zuzia mówi, nieeeee, tzn, że tam już nie pójdzie.Czyli znowu będzie wesoły początek roku dla nas obu-bo dostałam się do szkoły na kolejny rok, ale nie na kurs kwalifikacyjny, tylko na kolejny z angielskiego, bo za słąbo napisałam test ogólny. AngelMati-to na jednym wózku jedziemy-emigracyjnym :)), ja też nie narzekam, tylko ta tęsknota..... MArta-podziwiam Cię mimo wszystko bo ja ledwo sobie radzę z jedną marudną i rozkapryszoną ZUzią :)) Paulina, Cliffi podpytuje o projekt, bo Ona taka skromna i nie chce się chwalić, że PAni Projektantka z niej :)))) Sekundko-no napisz co tam u Was? jak Filipek się rozwija? Agula-Ola na fotkach wydaje się taka duża!!! co najmniej ze 3 latka. Co do pogody to u nas byle jaka-pada- wieje, wieje- pada,ze 14 st.- normalka. Zuzia ostatnio upododbała sobie puzzle-kupilam jej drewniane i jak na razie to uczymy się układać misie z 3 elementów, mam też 12 szt-ale jeszcze za trudne, nie widzi obrazka. Dalej nie mówi, ale dogadujemy się na migi i pojedynczymy słówkami. Lecę załatwiać sprawy urzędowe-jest szansa, że to ostatni dzień i od jutra już będziemy odpoczywać. Miłego dnia
-
Wszystkiego najlepszego dla naszych dzieciaczków, słonecznego dnia, dużo dobrej zabawy i uśmiechniętych buzioli :)))
-
Paulina-to super, że Majka tak trzyma, podziwiam. Rozumiem, że jesteś spokojniejsza jak Majka pije chociaż mleko. Ja nie miałam nigdy większych problemów z dziećmi z jedzeniem, ale moja siostra ma do tej pory. Zuzia też nie umiała gryżć,ale powiem Ci, że jak mi się krztusiła kilka razy bo pakowała pełną buzię to gardełko musiało ją raz boleć, bo potem cały czas chodziła i pokazywałam na szyję jak dawałam jej jeść.Nawet teraz jak je to mówię ciągle-pamiętaj małe gryzki,a ona kiwa głową, że tak, a i tak nieraz się zadławi.Wtedy szybko kładę na brzuch i walę w plecy. Właśnie Zuzia wcina suchą bagietkę, a ja tylko patrzę i pilnuję jak to się skończy :) Madziu-więc to naprawdę wiele tłumaczy i wiem jak Ci musi być ciężko, a dziewczynki tym bardziej to wykorzystują.Szkoda, ze nie ma takiej możliwości, żeby akurat zobaczył taki odcinek Niani, kiedy właśnie rodzice są innego zdania i jak ładnie to można zmienić, ale we dwoje. Oj, podziwiam Cię za cierpliwość i ogromną miłość. Ja to zbyt wyrywna jestem ;) Co do nocnika to myślę, że naprawdę dzieci muszą zrozumieć a potem chcieć, inaczej nic nie zdziałamy. ZUzia codziennie obiecuje, ze będzie robić następnie pisiu i kupkę na nocnik, tak kiwa i potakuje, że paść można, ale to i tak na nic, bo zaraz płacze jak ją sadzam, albo siedzi i nic nie zrobi, a mi się nie chce czekać w nieskończoność, a młoda wstaje, siada, wstaje, zagląda, siada i tak potrafi pół godziny i czeka kiedy nocnik zagra, a pójdzie w kąt i zaraz kałuża jak jezioro.Póki co my nie gotowe jeszcze. Mam książkę, muszę ją przeczytać i chyba sama dojrzeć do tego. Zastanawiam się jeszcze nad nakładką na WC, podnóżek mam już od dawna do mycia w zlewie, może na Wc siądzie. W końcu mam wakacje to pewnie się za to wezmę, ale kiedy... kto wie :))) Dobrej nocki
-
Madziu-myślę, że na to wszystko ma wpływ wiele czynników i nie obwiniaj siebie-na pewno gdybyś mieszkała na swoim, mąż dobrze zarabiał i mogła siedzieć w domku to byłoby inaczej. Pomoc M jest ważna, ale nieraz tak bywa, u mnie też M popuszcza Zuzi, bo już wchodzimy w bunt 2 latka, a ja nie i coż? idzie do taty albo do brata, nic dobrego w tym nie ma. Na szczęście większość dnia jest ze mną i jakoś porządek jest. Jak jeszcze synbył mały to też się nie przelewało i M niewiele zarabiał, ja miałam 2 etaty, sąsiadka pomagała w pilnowaniu syna-byłam strasznie zmęczona, podrażniona a on to wyczuwał i tak koło się zamykało. Nie da się zwalić na M popołudniowych obowiązków? żebyś miała czas dla siebie i dziewczynek?a może rower z kimś? Nie wiem, teraz mi ciężko podpowiedzieć, ale ja wieczorami chodziłam na aerobik albo na rower 30 min z koleżanką i tam się troszkę wypalałam, a też nie było lekko. Pomógł trochę psycholog. Madziu-ja też tu szczepię państwowo i też 3 kłucia, trudno. Paulina, a jak gdzieś idziecie? to jak z załątwianiem się na spacerku? pod krzaczek??? a na tej komunii? to na toaletę wysadzasz? U nas na razie nocnik tylko do dekoracji, albo do sadzania zabawek. Co do wczasów to znakomicie spędziliśmy je we 3 i Zuzia była naprawdę cudowna, a my conieco zwiedziliśmy, płynęliśmy statkiem, zaliczyliśmy wycieczkę autokarem i dużo spacerowaliśmy -więc się nie martw, wszystko się da, ja też nie wyobrażam sobie wczasów bez Zuzi :)), ale powiem szczerze, że bez syna to jeździliśmy-hehe,i to często na dłużej, ale na starość człowiekowi chyba odbija .... Aisha-wcale bym Cię nie poznała na tym motorze. Jak się mieszka??? A wczasy były super, poza tym, że M się przeziębił bo wlazł do morza.Ja tam włażę bo to moje życie od małego i żadna nowość, a on zawsze się rozłoży, we Włoszech było tak samo. Hotel średniej klasy,ale nie dałabym mu 4*, jedzenie pyszne, baseny całkiem przyjemne i czyste. Morze cudne, błękitne, czyściutkie-to mój żywioł, od razu odżywam. Spacery, wycieczki, sielanka nad wodą i zleciało nie wiemy kiedy.Pogoda wymarzona na wczasy z dzieckiem od 22-27 w cieniu, a ja się prażyłam w słonku :) Pewnie powrzucam za jakiś czas fotki na aguagu. Przynajmniej odpoczęłam, opaliłam się, podrinkowałam no i mieliśmy czas tylko dla siebie. Zuzia jadła tylko na stołówce, więc nie musieliśmy sobie zawracać głowy. Odstawiliśmy butelkę, a Zuzia wtedy odstawiła mleko, nie chce pić z kubka, ale trudno, już najwyższa pora. Czyli od 2 tyg. nie ma mleka w butli tylko produkty mleczne. Paulina-a Majka nie pije w nocy? nie budzi Ci się na mleko? My pierwsze noce to mieliśmy koszmarne, ale ja się zaparłam, potem na wczasach więcej wrażeń to i lepiej spała, a teraz nie wstaje w nocy wcale.Nieraz kręci się i popłakuje jak kiedyś(nie wiem czemu), ale już nie budzi się nawet na herbatkę, ja wstaję ją przykryć bo u nas chłodno w nocy, ale poza tym jest OK. U nas pogoda po prostu tragiczna!!! Ok 14 stopni, leje, wieje,aż się drzewa uginają, od wczoraj z domu wyjść nie można, więc rozglądam się za biletami do PL chociaż na troszkę. Zawsze jak lecę to sobie obiecuję, że to już ostatni raz lecę sama z Zuzią, bo taka zmęczona jestem, ale jak mnie tu coś najdzie to szybko zapominam i już szukam biletu ;) Mam zamiar zrobić im znowu niespodziankę, może się uda coś wyhaczyć. Miłego popołudnia
-
Witamy się w niedzielny poranek. Wczoraj wróciliśmy z wczasów-jednym słowem było super! Opalona, wypoczęta nic dodać nic ująć. Zuzia była też bardzo zadowolona z tylu wrażeń. Teraz rozpakowuję walizki, piorę i doprowadzam wszystko do stanu jaki powinien być (syn rządził przez tydzień). Miłej niedzieli
-
Witamy sie i my :) Mojra-ja też nie wyobrażam sobie wracać do pracy na całe dnie i nie widzieć jak Zuzanka zdobywa nowe umiejętności , więc całkowicie Cię rozumiem. Zawsze sobie obiecywałam, że jak będę miała drugie dziecko to tym razem do pracy tak szybko nie wrócę. Na szczęście finanse nam tutaj na to pozwalają i jestem szczęśliwa, że mam taką możliwość. Paulina-gratulacje za nocnikowanie. U nas to na razie nie ma parcia, pampki tanie , poza tym do Przedszkola możesz prowadzać dziecko z pampersami-tutaj to nie problem.No do szkoły to nie, w szkole najmłodsza grupa (bezpłatna) jest od skończonego 4r.ż. i tam trzeba już samemu się załatwiać. Zuzia nie kwapi się do samodzielności. Cliffi- też pozdrawiam :)) super waga Aurelki, brawo.Zuzia dalej ma nadwagę, ale mam nadzieje, że z czasem z tego wyrośnie. Tutaj pogoda jest brzydka-wiosna, lato, jesień takie same-ok 15 st. i straszny wiatr, pochmurno raczej.Więc do bani bo kilka dni tylko bywa naprawdę przyjemnych, a tak to tylko spacer w wózku bo wiatr porywa wszystko. Jakby więcej spędzała czasu na dworze to pewnie by zgubiła, a tak to tyle co w domu lub w Przedszkolu. My zaczynamy pakowanie, w sobotę lecimy i mamy tylko nadzieję, że te trzęsienia ziemi już się skończyły. Miłego popołudnia
-
Paulina- wynik egzaminu to jest tylko pozytywny lub negatywny i za ok miesiac pewnie przyślą zawiadomienie o rozmowie kwalifikacyjnej (mam nadzieję) bo już po roku mam tam jednak dobrą opinię i liczę na to, że w ostateczności moja n-lka angielskiego pozwoli mi zostać na kolejny rok. U nas weekend w domku, wieje tak, że nawet wyjść się nie dało. Znajomi byli u nas i my na zakupach. Ja teraz kombinuję jak załatwić sobie ze 3 tyg zwolnienia i lecieć do PL..... Zuzia też nogi zakłada na łóżeczko, ale nasze jest bardzo głębokie bo nie sięga powyżej brody, fakt, że ZUzia jest malutka. Mojra-ponad 1tys E to dla nas drogo, niestety. Mamy pewne ograniczenia, tzn. umówiliśmy się z M, bo odkładamy na mieszkanie i wtedy coś za coś. Ale ten nasz hotel też nie jest zły.Poza tym to nasz dzień na wczasach to śniadanie, kawa, spacer -powrót na obiad Zuzi i jej spanie, a ja do SPA, a M sobie gra w Pokera w necie, pobudka Zuzi i wyjazd na krótką wycieczkę lub wyjazd na wycieczkę rano- powrót na kolację . Nie siedzimy w hotelu nawet jak popaduje.Ale fakt 5* to już wypasiony. My mamy 4 i też nie jest zły. A jak wrócisz to wrzuć linka ze strony hotelu, czy warto i weżniemy go pod uwagę. Marzy nam się jakiś taki wyjazd na Kretę, ale za jakieś 2 lata, jak ZUzia podrośnie, bo dla nas to za daleko, my tak lot max 2.5 godz.i starcza na razie. Co do samolotu, to ja zabieram zawsze słoiczek z obiadkiem, deserkiem, sok warzywny typu Bobovita, kartonik z mlekiem ZUzi,herbatkę w proszku i wodę w termosie, jakieś chrupki lub ciasteczka. Nigdy nie miałam problemów.Różnica taka, że w Pl zawsze każą mi maczać dziub w termosie lub butelce z piciem, a w innych krajach tylko pytają czy to dla dziecka.Nigdy nie kazali mi nic wyrzucać, mimo, że objętość jest ponad dozwolone 100ml. Ja latam liniowymi samolotami, więc Zuzia nie ma miejsca swojego i już się doczekać nie mogę kiedy będzie siedziała sama. Na drogę zabieramy zawsze psiaczka -uczniaczka i książki, nam to wystarcza. Zuzia jest bardzo grzeczna w samolocie, oczywiście spacer środkiem samolotu do WC to jest obowiązkowy ;) Aleks jak widzę baaardzo mądry. Zuzia to jeszcze nie bardzo, ale powiem szczerze, że nieraz mi się nie chce.Owszem zawsze liczymy, nazywamy kształty i kolory, ale jakoś ZUzia nie wykazuje zainteresowania. A co do łyżki i widelca, to ja tak z pół roku temu dałam jej wolną rękę,w Ikei kupiliśmy taki fartuszek nieprzemakalny z rękawami, nie trzeba go prać tylko wystarczy przepłukać w wodzie z płynem, na podłogę pod krzesełko folia, taka jak się wiesza w łazienkach jako zasłony pod prysznic i droga wolna.Mamy super filmy i fotki z tamtych chwil. Teraz sama je, nabija na widelec parówkę, ale obiad je łyżką, w Przedszkolu też jedzą obiadki łyżką.Kanapki je rączkami.Już od dawna nie okrywam podłogi i je w pokoju w krzesełku i ogląda Peppa Pig, jej ulubiona bajka. Zuzia gotuje obiad na swojej kuchni ;), potem na spacerek, ale oczywiście strasznie wieje, ale trudno. Miłego dnia
-
Agula-ja miałam podobne przeżycie z synem w standardowym łóżeczku, też mi wypadł, nie wiemy jak. Po wyjęciu szczebelków było już dobrze, bo sam wchodził i wychodził, a jak miał 1.5 roku to już spał na tapczanie zastawiony fotelem bo uciekał z niego do naszego łóżka, a na tapczanie spał normalnie. Ważne, że Oli się nic nie stało. No u nas też zimno, ale śniegu na szczęście nie było, tylko wieje niemiłosiernie. Dzisiaj dostałam maila z wiadomością, że w tym hotelu co kupiłam wtedy pobyt na promocji to wówczas nawalił system komputerowy i sprzedali za dużo miejsc, więc zakwaterowywali ludzi wg kolejności zgłoszeń. No i dla nas już zabrakło miejsc i zakwaterują nas w lepszym hotelu o 1 * w tej samej miejscowości. My się bardzo ucieszyliśmy, nie powiem, bo w sumie chcieliśmy lepszy hotel, ale to już było sporo więcej kasy, a wiadomo, recesja jest wszędzie ;) więc i musieliśmy obniżyć hotel o 1 *, a i tak będziemy w lepszym. Najbardziej to się cieszę z wypasionego SPA, bo z tego co widzę to wcale nie będzie tak upalnie jak w ubiegłych latach, a nawet ma być deszczowo i chłodno. Miłego popołudnia
-
Paulina-nie wytrzymałabym chyba, gdyby Zuzia mi nie spała chociaż 1.5 godz.w dzień. W nocy też muszę wstawać wiele razy, ale nie wiem jaki powód, popłakuje, kręci się itd. Kartę wstawię-wg mnie jest poręczna, wcześniej mieli trochę inną, bo wpisywali co jadła, ale jadłospis wisi, więc można przeczytać. Bardzo się ucieszyłam bo Zuzia po prawie 3 tyg przerwy bez problemu poszła do dzieci.W końcu.Bałam się, że po przerwie będą jakieś problemy. Marta-tu też pogoda nieciekawa, wieje, że w weekend to spędzaliśmy czas u znajomych w domu lub gdzieś na sali zabaw. Madziu-to do szkoły pewnie będziesz musiała robić Wiki to co lubi-jak jest coś co lubi i nadaje się na kanapki. Ja w szkole umówiłam się z nauczycielką od świetlicy, że jak syn nie chciał jeść np. mięsa itp. to dostawał tylko ziemniaki-suche lub z sosem ;), no i zawsze coś tam pomemlał, bo nie wyobrażam sobie, żeby chodził głodny.Aaaa no i chleb z Nutellą to normalka była. Ja jutro piszę egzamin z angielskiego bo zapisałam się na kolejny rok, jakoś tak wolę się uczyć niż pracować :)) A czy się dostanę to dopiero sie zobaczy, ale w sierpniu.Zapisałam się na 3 kursy, więc jakaś szansa jest, że może na jeden. Najgorsze to jest rozmowa kwalifikacyjna, bo np. jest 12 miejsc, a 20 osób w tym powiedzmy 15 irlandczyków i koniec.Zawsze oni mają pierwszeństwo w takich kursach, bo się dostaje punkty, a wiadomo, że to ich ojczysty język.Ale w ostateczności, przezornie, zapisałam się na angielski-hehe, tam irlandczycy się nie łapią. Miłego popołudnia.
-
Paulina-co do tych info z P=la to uważam, że jest to świetny pomysł. Kiedyś wkleję tu fotkę takiej karty. Uważam, że wszędzie powinno się z tego korzystać. Wiesz jak musi być denerwujące gdy codziennie 20 rodziców pyta się czy zjadło, czy było na podwórku itp. itd. Ile nerwów można zaoszczędzić i nauczycielom i rodzicom :) Jak Zuza czegoś nie zjadła to piszą "odmówiła" i wiem co mam robić w domu. Myślę, że 2 tyg. to za krótko żeby się Majka wciągnęła w żłobku, musicie dać jej więcej czasu.U nas to trwało ok 3 mies., ale dlatego, że Zuzia nie umiała sama chodzić, a jak już dotarła w każdy kąt to było dobrze. Madziu-Zuzia też jak tornado przechodzi przez mieszkanie, ale staramy się razem sprzątać.Ograniczyliśmy ilość zabawek do minimum póki nie nauczy się sprzątać. Co do szafek to Zuzia też lubi pozaglądać, i też myślałam, że będzie wywalać ciuchy.Nieraz coś wyjmie, ale ogólnie to tylko popatrzy i zamknie.No chyba, że wychodzimy gdzieś to wtedy pędzi i wywala, bo niby szuka co ma ubrać. Agula- Zuzia to walczy ze spaniem gdy nie jest zmęczona, a tak to jak Igorek, pędzi do łóżeczka gdy jest zmęczona.Nieraz marudzi, ale też nie wchodzę, no chyba, że naprawdę się rozpłacze, ale to wtedy dam smoczka, przykryję , pogłaskam i wychodzę. Niekiedy w dzień jak jest marudna to dam jej hebatkę, włożę do łóżeczka, tam ma 2 zabawki, i nieraz odpoczywa z 10 min, poleży, ponudzi się i woła, żeby ją zabrać. Teraz też słyszę jak pokrzykuje, ale siedzi i jak ja to mówię "wycisza się" ;) Musisz mieć chyba jakieś małe , płytkie to łóżeczko, bo nasze po opuszczeniu, to sięga ZUzi do brody. Roxanko-z ZUzią też są i lepsze i gorsze dni :), też nieraz padam na twarz. Na szczęście można na dwór na dłużej teraz wychodzić bo w miarę ciepło, ale tak wieje od kilku dni, że po prostu wózek porywa i trudno wyjść, żeby pobiegała. Wtedy jest bardziej zmęczona niż po spacerze w wózku i lepiej śpi. My dzisiaj mamy wolny dzień, ale nie mamy pomysłu jeszcze, bo tak wieje, że po prostu łep urwie. Miłego dnia
-
Paulina, a jak Ci się spodoba w pracy....to może zostaniesz? Ja Ci powiem, że na kilka godzin warto, a nie masz możliwości na pół etatu? Zawsze to odskocznia. Początki są trudne, ja to pierwszy dzień o niczym innym nie myślałam tylko jak ZUzia , a potem pędziłam po nią. Teraz już zapisałam ją na lato do Przedszkola, żeby nie wypadła z rytmu.Trochę mi kasy żal, ale przynajmniej wiem, że pobawi się z innymi. Wiecie, powiem Wam, że jak byłam u znajomych i tam były dzieci w Zuzi wieku to byłam baaardzo dumna, bo ZUzia umie dużo-sama je łyżką (wiadomo, że się ubrudzi na buzi), rysuje, ładnie bawi się zabawkami i umie wykorzystać ich przeznaczenie. Znajomi byli w szoku, a my dumni, że hej.Wiem, że to dzięki temu, że chodzi do Przedszkola.Teraz już nie ma problemów z rozstaniem. Wprawdzie nie wiem na jakich zasadach działają grupy w Pl. dla takich 1-2 latków, ale tutaj dzieciaczków jest ok 8-10 do lat 2 w jej grupie, pań jest 3-4 w zależności od pory dnia.Rozkład dnia wisi przy wejściu do sali. Codziennie dostaję kartkę z rozpiską czym ZUzia się bawiła,czy była na dworze, czy spała, co jadła i o której i kiedy przebierali pieluchy i co w nich było :-). Aisha-ale Wam fajnie.A ile pięter ma blok, że masz windę? Czy już budują wszystkie domy z windami? Ja mieszkam tutaj na 2 piętrze w 3 piętrowym apartamentowcu z windą i nie wyobrażam sobie targać Zuzi i wózka. Nawet nie pomyślałam, że faktycznie wcześniej musiałaś się wspinać. Hehe, my z zadyszką się wdrapywaliśmy. Madziu, zdrowiej szybko :)). a dziewczynki zadowolone z pokoju? Wiki to pewnie cieszy się, że do szkoły idzie. U nas 3 dni wolne, ale chłopaki i tak pracują. My z Zuzią idziemy dzisiaj na 3 latka jej koleżanki. Miłego popołudnia i długiego weekendu
-
U nas dzisiaj też było pięknie, spędziłyśmy przedpołudnie na placu zabaw. Święta minęły błyskawicznie, ale i leniwie zarazem bo byliśmy z wizytą u znajomych, na spacerze w parku, zabawie z Zuzią -bardzo spokojnie. Zresztą ja nigdy nie szaleję przed żadnymi świętami. Wzięliśmy się za porządkowanie zdjęć bo zaniedbaliśmy to bardzo i zamówiłam 400 sztuk od czasu gdy jest Zuzia, a teraz zbieram te z ostatnich kilku lat wstecz (pewnie drugie tyle),a synowi na pamiątkę taką książkę foto z ich pierwszego roku z Zuzią, to będzie trochę spóźniony Zając. Miłego popołudnia