
wiruśka
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez wiruśka
-
szusterka widać dziecko spi tak jak mu się upodoba, ale to nie zmienia faktu, że uważam, że nie chciałabym, żeby moje dziecko uzależnione było od zasypiania na rekach.. A w ogóle gdzieś mi się rzuciło w oczy ze rozmawialyscie o wadze.. no więc ja tydzien po porodzie byłam kilogram na minusie, a teraz nie wiem, bo mi się waga zepsuła ;p niby brzuch mi sie juz doprowadzil do takiego stanu jak przed ciaza, ale i tak mam zamiar ćwiczyć żeby go jeszcze bardziej ujędrnić.. ale to nie teraz, bo na razie jest po pierwsze trochę za wcześnie, a po drugie, teraz to nie mam czasu się wyspać, a co dopiero poćwiczyć ;)
-
szusterka wyobraź sobie, że ja właśnie w tamtym tygodniu powiedziałam przy teściowej, żeby nie wyciągac Małej z wózka jak bardzo nie płacze, a nawet jak placze to żeby najpierw ze 3-4 razy uspokoić ja głaszczac, albo coś do niej mówiąc.. to moja teściowa się popłakała i płakała 3 dni, aż wyszło na to ze ja JEJ ZABRONILAM brać dziecko na rece, i że to JA JESTEM ZŁA MATKA bo dziecko kwili w wózku a ja ZABRONILAM ja wyjmować ;/ i musiałam ja przepraszac, bo w końcu ja jestem wszystkiemu winna.. no (cytat) 'ona miała trójkę dzieci, każde było noszone na rekach I żadne nie jest rozpieszczone' (nie bo po co- moja najmłodsza szwagierka ma 15 lat i dalej śpi z mama, bo sama się boi.. ).. I oczywiście teściowa nie umiała zrozumieć, że jak mała się nauczy być non stop na rekach, to jak zostane z nią sama od przyszłego tygodnia (bo mąż wraca do pracy, teściowa i teść do pracy, szwagierki do szkoly) to nie będę w stanie nic zrobi, bo będę musiała mała non stop nosić.. ale tak, to ja jestem ta zła.. Hmmm.. spróbuję z tym przykrywaniem, może to coś da :) Bo naprawdę marze o dziecku, które zasypia samo.. albo przynajmniej będzie zasypiać samo mając te parę miesięcy..
-
hej kochane! Matko, ile czasu mnie tu nie było.. wiecie jak się za wami stesknilam, no to jest nieprawdopodobne aż.. ale uwierzcie, nie mam czasu na nic! zresztą co ja wam mowie- przecież wiecie jak jest ;) No wiec u mnie tak- Marcysia przybiera ładnie, w poniedziałek skończyła 3 tygodnie.. w 2 tygodniu przez 3 dni miała kolke i to taka, że ja w ciągu tych dni spałam łącznie 2 godziny.. Mała ciągle płakała, nosilismy ja na zmianę z mężem, okłady na brzuszek, masowanie, ciągle przytulanie brzuchem do brzucha.. dawali my delicol, ale nic nie pomógł.. a potem podawalismy espumisan i ulga praktycznie z dnia na dzień.. dodatkowo wyszło na to, że te kolki wynikła chyba z tego, że zjadłam dzem truskawkowy.. od tamtego czasu nie ruszam i jest lepiej.. Niestety od wczoraj moja Mała sie jakos dziwnie zachowuje.. non stop by chciała być przy piersi i tylko na rekach śpi, a jak się ją odlozy do łóżeczka bądź wózka to 5 minut i płacz.. mam nadzieje ze to tylko chwilowe zachowanie.. A co do wózka i łóżeczka.. wierzcie albo nie, ale moje dziecko ubzduralo sobie, że w łóżeczku spać nie będzie- spala tylko w wozku.. ale od 2 dni jej się zmieniło i śpi w łóżeczku.. tylko, miała za twardo chyba, bo teraz łóżeczko powykladane kocykami i chyba jej lepiej.. Na bioderka idziemy w przyszłym tygodniu.. a dodatkowo we wtorek idziemy na usg przezciemiaczkowe główki i brzuszka.. oby wszystko było ok! A powiedzcie mi jedna rzecz, jak uspiacie dzieci? Bo moja trzeba uspac na rekach, a dopiero potem odłożyć.. szczerze to na razie mi to nie przeszkadza, bo Mała waży 4 kg, ale jestem przerażona, że się tak nauczy i będzie masakra.. jakieś rady?
-
szusterka no moje gratulacje! Witek cudny! Ja bym też dodała zdjęcie Marcyski, ale niestety nie umiem.. grrr.. joanana co tam u ciebie bo widzę ze się coś nie odzywasz? Kochane, co do charczenia to ja zarowno w szpitalu jak i od poloznej, która była wczoraj usłyszałam ze to normalne po porodzie naturalnym i trzeba zakroplic solą fizjologiczna i odciagnac sopelkiem badz aspiratorem.. I powiem Wam, że jak odciagnam tym aspiratorem tak raz/ dwa razy dziennie to naprawdę Małej wychodza takie gluty z noska, że ja się wcale nie dziwie ze ona charczy.. A jeśli chodzi o kładzenie na brzuszku, to położna wręcz kazała kłaść przed karmieniem, oczywiście PILNUJAC MALUCHA! A w ogóle moja mała bardzo lubi leżeć na brzuchu, najlepiej w takiej pozycji na brzuchu mamy, a jeszcze lepiej taty :)
-
Witajcie kochane :) u nas dzisiaj mija tydzień od porodu.. czytam Was regularnie, ale nie mam dosłownie czasu, żeby cokolwiek napisać.. Nowym mamusiom serdecznie gratuluję, a Tym które jeszcze w dwupaczekach życzę cierpliwości, cierpliwości i jeszcze raz cierpliwości :) Moja Marcysia dawala sie trochę we znaki w szpitalu i w czwartkowa noc-pierwsza w domu, ale myślę że to z nadmiaru wrażeń.. ogólnie wydaje mi się ze jest grzecznym dzieckiem, aczkolwiek poplakac sobie też lubi.. odwiedzila nas położna i była bardzo zaskoczona, że Mała przybrała w 4 dni całe 200 g :) I ogólnie bardzo mnie zaskoczyła jak powiedziała, że moje szwy z krocza nie są jednak rozpuszczalne jak twierdzili w szpitalu, ale są do zdjęcia.. także za tydzień w poniedziałek się ich pozbęde i dobrze, bo już naprawdę nie daje z nimi powoli rady ;) Mąż na szczęście bardzo mi pomaga, jest okropnie zakochany w córce, wstaje w nocy jak mała zapłacze, przewija, podaje mi ją do karmienia, a jak mała zje to bierze ją i nosi do odbicia albo usypia jak Mała marudzi.. taki facet to skarb.. Dlatego dziewczyny współczuję tym, które nie mają wsparcia w partnerze, ja nie wiem jakbym dala rade, bo naprawdę jest dla mnie dużym, dużym wsparciem :)
-
joanana trzymam kciuki!! Będzie dobrze :) zgarnięcia genialna nagrodę ♡♡
-
joanna89a tak, skończony 41 tydzien- Mała się urodziła dokładnie 7 dni po terminie szusterka trzymam kciuki za ktg i za skurcze ! joanana!!!!! a u Ciebie co tam? Bo tak sobie o Tobie myślę.. Marcelina daje popalić nocami, dostała niestety dwa razy butelkę, bo darla sie jakby ja cos opetalo.. okazalo sie ze malo pokarmu, troche whrzutow sumienia bylo, ale glodzic dziecka nie bede.. a tak poza tym to karmimy się piersią, mam nadzieje, ze to co dzisiaj wypracowalysmy trochę nam zostanie- spala najpierw 3 h, potem pol godziny karmienie, 1.5h spanie i 1.5 karmienie.. także na razie śpi pół godziny, zobaczymy jak długo pośpi.. aha.. juz ryk.. nieźle..
-
Kochane uzupełniła by mnie któraś za mnie tabelkę? Marcelina ur. 21.09 19.00 waga 3620 długa 55 cm.. co tam jeszcze trzeba?
-
tens To tez polecam! To jest właśnie ta elektrostymulacja o której pisałam post niżej :)
-
Problem taki, że dodać zdjęcia nie umiem przez telefon.. (jeśli któras poda maila to podeślę zdjęcia jakies:) będzie najprościej).. Leżę sobie właśnie, bo spać nie moge, Mała śpi od 2 godzin jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, niestety z pokarmem u nas krucho, dlatego dostała mm, ale ogólnie ja się tym nie zadręczam, bo jak widzialam jaka byla głodna to prawie płakałam z nią.. joasiaG parte tez wspominam miło, jedynie to szycie to była katorga.. :) chani sama się zastanawiam jak to się stało, ale wiecie to chyba kwestia nastawienia :) mega polecam piłkę! A do tego dostałam takie magiczne elektrody, jak się dowiem jak to się nazywa to Wam powiem, po prostu te elektrody masowaly mi ciągle 4 miejsca na kręgosłupie..
-
wroc przecież dzisiaj juz jest jutro.. Mała urodziła się wczoraj o 19 oczywiście, tj 21-dokładnie tydzień po terminie..
-
jest! Mamy ją! Hej ciocie :) Marcysia urodziła się dzisiaj o 19.00.. waży 3620 i mierzy 55 cm :) jest cudowna ♡♡♡ A co do porodu, to ogólnie do pełnego rozwarcia nic nie czułam ;p położna była tak zaskoczona pełnym rozwarciem bez bolu, że aż jej mowę odjelo ;p potem trochę była jazda na partych, ale serio do wytrzymania, jedyny minus taki, że rodziłam na stojąco i co wypala trochę główkę to jak wstałam to się wracała na to samo miejsce.. po godzinie położna stwierdziła, że mam się położyć między nogami meza z tyłkiem do góry i dało rade.. nawet bez bólu większego, coś w stylu jakbym miała zatwardzenie ;p jedyne co bolało to szycie krocza, bo lekarz mega niedelikatny ale miałam Mała na brzuchu wiec nawet na to nie zwracała uwagi :) Kochanie poród to nic strasznego :* Wybaczcie, że nie doczytałam forum, ale jeśli któras urodziła to gratuluję.. joanana, Szusterka mam nadzieje ze u was też się dzieje ;)
-
No wiec tak.. Przed wizytą ktg, leżę sobie spokojnie w tym momencie wpadają dwie położne z bananami na twarzach i pytaniem 'czuje Pani, czuje pani?' A ja ze nie, a co mam czuć, a one ze genialny skurcz ponad 100.. tylko ze tylko jeden i kompletnie go nie czułam.. Wizyta rano pada hasło 'pani dziś do badania', badanie przez zastępcę ordynatora i leżę na fotelu a on 'co pani robi jeszcze na patologii, 4 cm rozwarcia, przenosimy na porodowke'.. Spakowałam się i jakiejs godziny leżę na porodówce, lewatywa w sumie nie specjalnie przyjemna, ale mam ten komfort, że nic ze mnie nie ulec.. a teraz leżę pod ktg i oxy.. zobaczymy czy coś ruszy,. mam nadzieje ze tak, trzymajcie kciuki a.. i humor bardzo dopisuje ;D
-
dla nowych mam wielkie gratulacje :) edyta trzymam kciuki :) Ja grzecznie czekam na śniadanie, potem na wizyte.. dam znać co po badaniach wyszło.. :)
-
Właśnie byl lekarz na wizycie i powiem wam, że chyba z tym siedzeniem przez nich bezczynnie to to naprawdę kwestia weekendu :p Bo przyszedł dziś na wieczorna wizyte lekarz i mówi że rano badanie, jak szyjka będzie dalej taka skrócona to jutro po wizycie kroplowka.. Także czekam na jutrzejsze badanie i akcja pod tytułem 'Marcyska wychodzimy!' :) joanana szyjka i wszystkim innym się nie sugeruj.. kuzynka mojego męża we wtorek miała wizyte usłyszała ze szyjka nie skrócona, żadnych oznak porodu była przed terminem i w ogóle.. I co? W czwartek odeszly jej wody, w piątek urodziła.. także natura bywa przewrotna :P
-
ania1009 u mnie bez wiekszych zmian.. plamie tak jak plamilam, przypuszczam, że rozwarcie się może trochę powiększać, aczkolwiek nie wiem, bo wiadomo, że w weekend brak większych badań.. wydaje mi się, że jutro jak moja GP będzie na obchodzie to weźmie mnie na fotel, znaczy mam taką nadzieję.. Jedyna zmiana to dziś na ktg pokazał się JEDEN skurcz.. cały JEDEN! Ale powiem Wam, że tak ucieszonego mojego męża to dawno nie widziałam.. szkoda, że tylko jeden, bo naprawdę chce juz rodzic! joanana Ty też jutro szpital czy źle doczytałam? Daj znać co i jak tam u Ciebie.. Jeśli mogę coś polecić umeczonym w oczekiwaniu na poród to korzystajcie z czasu jaki spędzacie w domu.. u nas wszystkie położne powtarzają, ze jest jeden idealny sposób na poród, ale w szpitalu nie ma sali dla małżeństw.. także dziewczyny, dużo seksu póki możecie i póki jesteście w domu.. ja się już śmieje, że chyba skoczymy z mężem do samochodu na tylne siedzenie, bo przyciemniane szyby są, także byśmy się ładnie schowali :P Ale ogólnie powiem Wam, że leżąc w szpitalu mam jeszcze gorsze wahania nastrojów.. płacze co godzinę bez powodu, potem się śmieje jak głupia.. tyle dobrze, że mam fajne koleżanki na sali, bo przynajmniej sobie jakoś umilamy czas..
-
nowe mamusie gratulacje :) A teraz pytanie z serii ciężkich.. jak myślicie przez ile czasu może mi się utrzymywać plamienie, które jest spowodowane badaniem na fotelu? Bo ja już drugi dzień mam, a lekarze twierdzą, że 'to dobrze, bo coś się dzieje'..
-
ania1009 śliczna ta Twoja Natalka :) gratulacje :) mam nadzieje, ze ta Twoja corcia zmotywuje moją Marcysię do wyjścia :)
-
Karola gratulacje :) U mnie dziś od rana jakiś taki dzień, najpierw słyszę ze nie musze oddawać moczu, potem przychodzi pielęgniarka dlaczego nie oddałam moczu do badania.. I teraz hit- przyniosła mi pojemnik i mówi że jak będę w toalecie to mam oddać.. I nasikalam, wybaczcie doslownosc, bedzie obrzydliwie, ale muszę to napisac.. I w tym moczu pełno krwawego i brązowego śluzu, od wczoraj tak ze mnie leci.. a ona do mnie ze mam nasikac jeszcze raz, bo z tym to oni nic nie zrobią.. I tłumaczcie babce, że a. Dopiero sikalyscie i b. Po prostu takie coś z Was leci i nie dacie rady nasikac bez tego.. na pierwsze odpowiedziała- będzie Pani dużo pić to Pani nasika, a na drugie 'to trudno'.. to ktoś mi powie po co mam sikać drugi raz? Bo nie kumam tego..
-
karo, Mariia gratulacje :) szusterka jeszcze ja jeszcze ja!!! Sto lat sto lat niech żyje żyje nam (tak, wyobraź sobie, że to zaśpiewałam!!) :*:* Ale mam nerwa powiem Wam.. nic się nie rusza, plamienie się skończyło.. a kuzynka męża mająca termin na 24 dzisiaj urodziła.. no szlag.. aż się zaczęłam zastanawiać co ze mną nie tak, że wszyscy rodza przed terminem, a ja kuzwa po i urodzić nie mogę.. I w takim oto podlym nastroju kładę się spać na patologii ciąży, podobno jest jedno miejsce na porodówce, żałuję, że nie czeka na mnie, bo chętnie bym się tam przeniosła choćby zaraz..
-
nutmeg Tobie też gratuluję, dopiero teraz doczytałam..
-
No wiec położyli mnie na patologii, na razie nic konkretnego się nie dzieje oprócz tego, że: A. Po badaniu okazuje się ze mam 3 cm rozwarcia.. (czyli coś więcej niż było ostatnio!) lekarz stwierdza, że mam się nie martwić jak będę plamic, bo jednak wszystko w środku rozpulchnione.. po badaniu nie plamie, ale uwaga, dosłownie krwawie.. juz 3 razy zmieniłam podpaske, gadałam z innym lekarzem i mówi że to przejdzie, bo to po badaniu i mam się nie przejmować.. B. Miałam ktg, skurcze są, ale maleńkie.. położna stwierdza, że macica jest gotowa ale nie tak jak powinna C. Usg robił mi taki młodziutki lekarz, że przysięgam miałam wrażenie ze się mnie boi.. ale przepływy w porządku, wody w porządku, główka nisko.. pytam go w zartach żeby rozluźnić atmosferę 'to kiedy będę rodzic?' A on wielkie oczy i odpowiedz 'a skąd ja to mam wiedzieć? Przecież usg mi tego nie pokaże'.. joanana dzisiaj już nic mi nie będą robić, jutro rano może jakiś czopek/kroplowka, zobaczymy.. (ciotka która jest położna obiecała zadzwonić jutro do profesora, żeby jednak coś ruszali, żebym nie leżała nie wiadomo jak długo).. ania1009 powiem Ci tak.. byłam na IP przed 10, o 11 byłam przyjęta, ale łóżko dostałam dopiero kolo 13.30, bo tyle kobiet tu leży.. ale posiedziałam na wygodnej kanapie, zjadłam sobie w bufecie obiad, także nie było aż tak źle.. tymbardziej, że mąż był ze mną i jakoś ten czas zleciłał szybko na szczęście.. maga23 o jakie słodkości ta Twoja corcia :) gratulacje :) Magducha w Gliwicach? A nie przypadkiem w Zabrzu?? Bo właśnie dziewczyna z łóżka obok przed chwila mi pokazywała, że dziewczyna urodziła dzieciaczki wlasnie w wodzie 4920.. w tym szpitalu gdzie ja właśnie leżę.. także raczej o tym samym mówimy.. wiec to nie Gliwice tylko Zabrze ;)
-
nutmeg powodzenia! A my się meldujemy z samochodu jadącego na IP, ciekawe ile tam zejdzie zanim mnie przyjmą, aż jestem przerażona.. ale przynajmniej bede pod stałą kontrolą.. Napisze jak będę po jakichś badaniach co i jak.. joanana dobrze ze z Maluchem wszystko ok, kiedy następne KTG?
-
Alucha fajnie, że się odezwałaś, myślałam o Tobie :) gratulacje kochana :) A ja dziś ostatnie zakupy i kolacja na mieście, bo jutro rano o 8 ruszamy na IP.. ciekawe czy juz jutro podejmą jakieś kroki czy na razie tylko badania..
-
Kataryb gratulacje :) az mi łzy poleciały jak to przeczytałam.. w ogóle mi ciągle łzy lecą jak czytam o waszych porodach, te ciążowe hormony..