Skocz do zawartości
Forum

kasiek81

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kasiek81

  1. Problem sam się rozwiązał bo pani dziś po 15 wychodzi do domu,i wtedy otworzę balkon i...już na samą myśl japa mi się cieszy w końcu trochę powietrza.No i mąż obiecał pod wieczór jakiś wiatrak załatwić. Co chodzi o wyjście do domu to rozmawiałam z moim lekarzem,który jest jednocześnie ordynatorem u nas na ginekologii i powiedział że jak się bardzo uprę to na własną odpowiedzialność mogę wyjść, ale bezpieczniej jest tu bo gdyby odpukać coś zaczęło się dziać to jestem na miejscu.No a rozwarcie jest,główka nisko i te skurcze...więc boję się, poza tym wiem że w domu nie da się przy dzieciach leżeć choćbym bardzo chciała to wiem że przy moich łobuziakach to nierealne.Teraz mąż jak idzie do pracy to zawozi ich na wieś do dziadków,a gdybym wróciła do domu to już nikt by mi nie pomógł, bo uznali by że skoro mnie puścili to jest ok.Dlatego nie wiem co zrobić.Leżenie tutaj też nie należy do przyjemności.Ręce od wenflonów już mam tak pokiereszowane,żyły słabe, pękają,już nie ma gdzie kłuć
  2. Ofeliaa kupiłam identyczne łóżeczko tylko kolor orzech,bo Twój to chyba venge?Upał okropny mąż tylko picie mi donosi bo apetytu nie mam w ogóle.Mój maluszek ma ok.2000g.
  3. Cudne macie te brzuszki i jakie pokaźne.Mój też duży i też nisko czuję główkę jakby miała wyjść.Pytałyście o skurcze,no niestety zapisują się na każdym KTG.Ja osobiście ich nie czuję ale na sprzęcie się piszą więc pewnie coś jest na rzeczy.Co chodzi o wiatrak w szpitalu...to raczej by to nie przeszło, na sali mam panią która nawet okna nie da uchylić bo...jej zimno.
  4. Witajcie. U mnie 15 dzień w szpitalnych murach,temp.w salach ok.35st.ciężko mi i to bardzo.Wczoraj miałam kryzys emocje wzięły górę,płakałam cały wieczór w poduszkę,zaczęłam się zastanawiać czy dam radę...różne głupie myśli chodzą po głowie.Nie wiem czy moja psychika sobie z tym wszystkim poradzi.Nie tak sobie to wszystko wyobrażałam...
  5. Co chodzi o ciśnienie to ja mam 114/37 góra 116/41 i tak od jakiegoś czasu,a puls ponad 100
  6. Witajcie.I znowu upał...ciężko się funkcjonuje w domowych warunkach a co dopiero w szpitalu. U nas znowu zaczynają się skurcze,i znów fenoterol ale tym razem leci baaardzo powolutku. Wczoraj myślałam że coś się zaczyna dostałam wieczorem dość silnych bóli i takie parcie jakby maleństwo chciało wyjść.Oj ciężko to wszystko znoszę. Kobitki przychodzą i po trzech-czterech dniach wychodzą do domku a ja...zapusciłam tu korzenie.
  7. magalena3 Czesc wam, widze ze poranne ptaszki z was ja nie spie od 7 bo moj do pracy. Musze wstac i lyknac spasmoline ale mam lenia. Wrzucam link dla mam ktore beda mialy synków. 3 pary spioszkow za 13,50 z nexta spioszki Pani ma jeszcze kilka innych fajnych, tanich rzeczy wiec polecam. :) Ja od tej Pani kupiłam trochę ciuszków głównie pajace cześć jest ok ale trafiały się też w kiepskim stanie mimo opisu że stan bdb.Więc średnio polecam.
  8. Nie żałuję a zlatuje.No i zapomniałam dodać że jest jeszcze forum,krzyżówki i zakupy przez internet,a mąż w domu tylko odbiera i rozpakowuje paczki
  9. No powiem Wam że czas jakoś sobie wypełniam.Do południa to dość szybko żałuję bo a to wizyta,leki,badania,KTG.Potem obiad,i popołudniu przychodzą moje skarby.Siedzą prawie do wieczora, widzę że bardzo tęsknią.Powiem Wam że dziś dostałam pierwszy raz odkąd leżę bułkę na śniadanie, bo tak to dzień w dzień chleb.A to dlatego że jestem już w 30 tygodniu, wcześniej się bułka nie należy...
  10. Mnie ciśnienie też warjuje.Od wczoraj mam mierzone co godzinę bo wychodzi 114/37max 41.Puls też wysoki ehh,boję się co będzie dalej.Odnośnie pampersów 1 to mam jedną paczkę 78szt.tych premium care i jedną małą paczkę baby dream z rossmana też 1.Drugi tydzień już mi się zaczął w szpitalu a czuję jakbym tu z miesiąc kwitła.
  11. Dopiero wczoraj jedna położna powiedziała mi jak wyglądała reakcja mojego męża jak przyszedł do mnie i zobaczył puste łóżko, nikt nie poinformował go o moim stanie,nie zadzwonili do niego chociaż numer mięli.Płakał podobno jak dziecko,a ja znam go bardzo długo i nigdy łez u niego nie widziałam. Zawsze był twardy.Jak już trochę do siebie doszłam to prosił żebym więcej mu tego nie robiła...
  12. Witajcie kochane.No my odpukać dalej w dwupaku.Serce się stabilizuje ale bardzo opornie,często mam kołatania i ciśnienie też warjuje.Ciągle jesteśmy na patologii,nie jest lekko czuję się bezradna nic nie mogę sobie przygotować. Niby mąż stara się ogarnąć wszystko ale tak chciałam sobie wszystko sama przygotować, poprać,poukładać. Dzieci też bardzo tęsknią za mną. Przychodzą codziennie do mnie i tulą się,a ja w ukryciu ocieram łzy...
  13. Witajcie.Napiszę krótko bo jestem bardzo osłabiona dopiero 2 godz.temu zostałam przewieziona na normalną salę bo po kroplowkach z fenoterolu moje serducho zaniemoglo i musieli mnie na oiom przenieść.Z dzidzia podobno dobrze ale zostajemy tu do końca, bo sytuacja...
  14. Kaszka widać Polska niewiele różni się od Chin bo u mnie też sztućce i talerzyk plus kubek trzeba mieć swoje.Z kolei lewatywę funduje szpital.My leżymy nie ma innego wyjścia, mały coś słabo się dziś ruszał położna mnie tym trochę przestraszyła,ja go czuj ale na KTG podobno kiepsko aktywny był.Pozdrawiam wszystkie bez wyjątku
  15. Cukrzycy nie mam na pewno. A co chodzi o ZUS to ja za pierwsze zwolnienie które oddałam pracodawcy 2.06.też jeszcze nie dostałam pieniążków. A tak w ogóle to pracodawca ma chyba z tego co wiem 3 dni na dostarczenie zwolnienia do ZUS.No chyba że się mylę to mnie poprawcie.Przykro się czyta te ostatnie wpisy...widzę że nad forum zawisły czarne chmury.
  16. Ja za swój dałam 945 zł i uważam że jest całkiem fajny a jak będzie w praktyce to się okaże. Ja wózka za 2000 tyś bym w życiu nie kupiła.
  17. Amadeo ja mam już dwójkę dzieci i nigdy wcześniej takich problemów nie miałam, wszystkie donoszone.A co chodzi o wózki to jak już wczoraj wspomniałam my kupiliśmy coletto giovanni.Wersja 2w1 fotelik zamówiłam oddzielnie.
  18. Leżę u nas w szpitalu w Opocznie, a pessar mam założony, rozwarcie 2,5 cm,i do tego wyraźne skurcze.
  19. Witam.No u nas wieści nie najlepsze, o wyjściu do domu mogę narazie pomarzyć...nie wiadomo czy już do końca tu nie zostanę.Skurcze się ciągle piszą, i rozwarcie jak było tak jest.Dzidzia ma według wczorajszego USG 1900g.Dexaven na płuca wzięłam zobaczymy co nam los przyniesie. A co chodzi o butelki to ja mam dwie małe po 150 ml,jedną tt,a drugą lovi medical.
  20. Sheviolet nie chcę Cię straszyć ale ja bym tygodnia niepewności nie wytrzymała.Jestem w szpitalu i przynajmniej czujemy się bezpiecznie. A co chodzi o wózki coletto to ja zakupiłam ale model giovanni,i jak dla mnie super,przede wszystkim lekki a u mnie z czwartym piętrem to ważne. A ja wciąż pod kroplówka...
  21. Ja za samą glukozę płaciłam 15 zł, ale proszek musiałam mieć swój a robiłam coś koło 26 tygodnia ciąży
  22. adonis_25 kasiek81 A nie wypedzicie mnie z forum jak wcześniej urodzę?Ja tu czuje się już prawie jak w domu. Nie bo nie urodzi aż wcześniej! Koniec! Wciągająca płyny w siebie i zatykaj szyjkę korkiem. Dziecko najwcześniej w ostatnim tygodniu września się urodzi. Juz,wiesz wszystko?;) Tak jakby ☺
  23. Adonis no ciut mniej...ale lecieć musi bardzo wolno bo mogło by mi serce wyskoczyć.Ale masakra człowiek uwięziony, do toalety ze stojakiem...
  24. A nie wypedzicie mnie z forum jak wcześniej urodzę?Ja tu czuje się już prawie jak w domu.
  25. Bazar czarownic...no ja to przeczytałam to ciśnienie mi skoczyło chyba bardziej niż po kroplówie.A ja powiem tak mnie to forum daje dużo dzięki wsparciu dziewczyn wierzę że będzie dobrze,a ich poczucie humoru jak dla mnie super i każda jest wyjątkowa.Tak więc dziewczyny nie zmieniajcie się. A kto nie chce niech nie czyta,tematy jakbyśmy poruszały tylko jedne to chyba z nudów byśmy umarły.A co chodzi o materace to temat był z 1000 razy poruszany wystarczy cofnąć się parę stron wstecz.Dobra kończę bo mi jeszcze pół bańki kroplówki zostało a leci od 13...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...