
kasiek81
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez kasiek81
-
A ja dziś popołudniu wybrałam się na małe zakupy,i zasłabłam na mieście,na szczęście ludzie nie są obojętni,starszy pan mi pomógł,był na tyle czujny że zauważył że dzieje się coś złego i podbiegł...w ostatniej chwili mnie złapał,gdyby nie on...zaliczyłabym beton...
-
Cholestazę miała w ciąży moja koleżanka,i donosiła ,urodziła zdrową córkę,co prawda przez cc,ale wszystko skończyło się dobrze.Nie wolno od razu zakładać najgorszego
-
Motyleczek a czy Ty nie miałaś na myśli WZW?
-
Agatka a płukałaś szałwią?Mnie jeszcze pomagały inhalacje z soli fizjologicznej.Spróbować nie zaszkodzi,ja ostatnio też przez to przechodziłam i bardzo długo mnie trzymało,ja antybiotyk musiałam niestety wziąć :(
-
A ja dziś złapałam też doła,nie wiem może któraś z Was oglądała dziś program Interwencja w Polsacie.Był reportaż o dziewczynie z mojego miasta,która ponad miesiąc temu miała cesarkę,i co się okazało dali jej za słabe znieczulenie,bo wszystko czuła,każde dotknięcie skalpela,no aż mnie ciarki przeszły,i to podobno nie jest jednostkowy przypadek,bo podobnych w ostatnim czasie były trzy.Aż się boję iść tam rodzić...
-
Ja kupuję 120x60 nie uważam żeby było małe
-
Tak więc jeśli ktoś ma sposób na teściową,to dawajcie;)
-
Powiem Ci zabcia że Ci nie zazdroszczę,ja to nawet sobie nie wyobrażam żebym mogła zamieszkać z moją teściową,chyba nawet jednej doby bym z nią nie wytrzymała.Gra mi na nerwach...jak powiedzieliśmy jej że będziemy mieć jeszcze jedno dziecko to ze skwaszoną miną popatrzyła i od tej pory zero zainteresowania,nawet nie spytała kiedy to nastąpi...
-
Widzę że Ty jeszcze eewelinka w normalne spodnie wchodzisz,ale Ci dobrze
-
Odnośnie pielęgnacji pępka to powiem Wam że przy pierwszym dziecku tak słuchałam rad położnej która przychodziła z wizytą patronażową że omal moja córka nie przypłaciła tego życiem bo wdało się zakażenie i było podejrzenie sepsy.Dziecko w już w trzeciej dobie musiało dostać silny antybiotyk.Także jestem wyczulona na tym punkcie.A co chodzi o wagę to ja mam na plusie 7,no i dziś w końcu doczekałam się pierwszych znaków od mojego szkraba
-
Dokładnie co osoba to inne zdanie,i każdy ma prawo do własnego,każda z nas ma swoje doświadczenia :)
-
Podzielam Wasze zdanie,ja również prałam rzeczy dzieciaków razem z naszymi i w normalnych środkach piorących,jedynie co to płyn do płukania łagodniejszy
-
Ja myślę że jeśli będziesz miała przygotowane miejsce to możesz przygotować łóżeczko,ja bym się tylko z pościelą wstrzymała,lub jakoś zabezpieczyła żeby się nie kurzyło,bo to jednak jak pisałaś dwa miesiące
-
No dziewczynki muszę przyznać że pokaźne te Wasze szafy;)aż mi głupio bo ja jeszcze nic nie mam...trzeba będzie się chyba w końcu za to zabrać bo jakoś tak przy Was odstaję ;)co chodzi o płeć to niby z USG wychodzi chłopak,ale jak by była córcia to wcale bym się nie obraziła:)
-
-
Odnośnie termometru to różnie z tym bywa,jak się trafi na dobry to i posłuży,ja mam elektroniczny kupiłam 5 lat temu jak synka urodziłam i mam go do tej pory.A pomiar ma dokładnie taki sam jak rtęciowy bo sprawdzałam.
-
No u mnie z ruchami podobnie,ale myślę że niebawem poczujemy wyraźne.Co chodzi o siarę to u mnie jeszcze się nie pojawiła.Mnie natomiast w ostatnim czasie dokucza opuchlizna nóg,a nigdy wcześniej nie miałam z tym problemu,aż strach pomyśleć jak będzie w upały
-
Natomiast co chodzi o ruchy dziecka,to ja też jeszcze nie czuję,jestem trochę zaniepokojona bo wydaje mi się że przy poprzednich ciążach było to wcześniej...
-
Wszystko zależy od tego czy dziecko jest w osobnym pokoju czy razem z rodzicami ,moje pociechy akurat były razem z nami i mieliśmy wszystko pod kontrolą,dlatego u nas niania była zbędna,ale to moje zdanie...
-
Ja używałam ręcznego i nie narzekałam,w sumie to sporadycznie z niego korzystałam,dlatego i tym razem zakupię taki,na wszelki wypadek...a wkładki laktacyjne to podstawa...
-
Ja również jestem zdania że nie ma sensu się kupować tony ubranek,wystarczy na początek kilka sztuk z rozm.56 i 62.resztę można sukcesywnie dokupywać w miarę wzrostu dziecka,ja np.przy żadnym z dzieci nie używałam przewijaka,pieluszki zmieniałam na łóżku podkładałam pieluszkę,która miała pod spodem ceratkę,i nigdy żadna przykra niespodzianka się nie przytrafiła,nie korzystałam również z podgrzewaczy,sterylizatora,i elektrycznej niani,dla mnie to zbędne gadżety.Również wanienka,nie musi być z najwyższej półki,zwykła w zupełności wystarczy.Naprawdę wiele rzeczy jest zbędnych.No ale rozumiem wszystkie z Was które pierwszy raz zostaną mamusiami ja też tak miałam przy pierwszym dziecku,ale z czasem nabiera się dystansu,zresztą same s w przekonacie przy kolejnej ciąży...wszystko przed Wami :)
-
ewelcia87,widzę że z tymi kąpielami to tak jak u mnie;)odbywało się to dokladnie tak samo:)
-
A odnośnie nakładki na wannę to takowej nie posiadałam,z racji tego że mam ciasną łazienkę (jak to w bloku),i kąpieli byłaby tam nie wygodna.Dlatego też kąpiele odbywały się w pokoju ,mój mąż nie miał wyjścia i biegał z wanienką ;).Ja w tej ciąży bogata w doświadczenia z poprzednich,doszłam do wniosku że kupię tylko niezbędne rzeczy,a nie tak jak poprzednio...bo naprawdę z wielu rzeczy w ogóle nie korzystałam
-
Witam.Odnośnie pytania na temat pieluszek w rozm.0 to powiem Wam szczerze że ja przy swojej poprzedniej dwójce od razu używałam 1. Tak więc z doświadczenia powiem że były ok,wcale nie za duże.A jeśli chodzi o wyprawkę to ja dopiero mam zamiar zacząć powoli coś kompletować.Wyszłam troszkę z wprawy bo młodszy syn ma 5 lat,powiem szczerze że trochę mnie to wszystko przeraża...
-
Witam. Ja również jestem nowicjuszką na forum,ale od jakiegoś czasu czytam i postanowiłam się dołączyć.Mamą po raz trzeci zostanę z tego co mówią wszystkie znaki na ziemi i niebie 8.10:)A teraz coś do misseliz.Ja właśnie drugi tydzień walczę z potężnym przeziębieniem,dopadło mnie nagle.Niestety domowe sposoby i leki dla kobiet w ciąży również nie pomogły.Musiałam wziąć antybiotyk,chociaż broniła się przed nim,ale lekarz stwierdził że jeśli go nie wezmę to gorzej zaszkodzę maleństwu.Pozdrawiam wszystkie mamy:)