Skocz do zawartości
Forum

kasiek81

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kasiek81

  1. I my z całą rodzinką życzymy wszystkim dużo spokoju,zdrówka,oraz radości z każdej chwili spędzonej z naszymi pociechami.Niech nowo narodzony Jezus Chrystus czuwa nad Wami i dzieciaczkami.Wesołych Świąt!!!
  2. Miśka81 bardzo Ci dziękuję za porady każda jest dla mnie bezcenna,choć jestem mamą 3 dzieci to w takich sytuacjach człowiek głupieje.A to co pisałaś o ten nadmiar śliny to może być na rzeczy bo Jasiu baardzo się ślini.Inhalacje robimy ale mały ich strasznie nie lubi.Z tym antybiotykiem to jestem tego samego zdania i będę się starała go uniknąć.
  3. Oj ciężka noc dziś była i przeprawa z lekami z rana też niezła.Zaraz jeszcze będziemy się inhalować
  4. Tyle się upisałam i mi ucięło...no więc p.doktor dała na początek krople do nosa,bardziej stężoną sól fizjologiczną do inhalacji oraz syrop prawoślazowy.A gdyby nie przeszło to mamy też antybiotyk ospamox 250.Ale wolałabym tego uniknąć.Męczy się bardzo mimo wyciągania katarkiem.Swoją drogą, to super urządzenie,frida przy nim się kryje.Oj aż się boję nocy...
  5. Kurcze my to mamy chyba jakiegoś cholernego pecha. Ciągle coś nie tak,tym razem Jaś.W nocy zaczął charczeć a of rana objawy narasta i wezwałam lekarza do domu.I co furczy mu w oskrzelach
  6. Ism faktycznie Twoja córcia olbrzymią,mój mi się duży wydaje bo wkładamy 68 a niekiedy 74 no i ciężki jest,powiedziałabym że taki ubity.Ciężko się go na rączkach nosi na mojej wadze ma 7kg a urodził się 4kg.Łapki i nóżki ma pulchne że nie każda bluzeczka i spodenki wchodzą,bo te co mają wąskie rękawy i nogawki to odpadają.Zmykam ubierać z dzieciakami choinkę ☺
  7. A to Jasiu dziś o 5.00 rano nie wiem co mu się po przestawiało☺
  8. SheViolet ta grzechotka jest leciutka i nawet jakby chciał to krzywdy sobie nią nie zrobi.Odnośnie ząbkowania to u nas chyba też coś się zaczyna bo mały od wczoraj nie spokojny jak dostaje butlę to smoczka nagryza raz z jednej raz z drugiej strony buzi tak jakby go tam swędziało.I ślini się bardzo,że nie wspomnę o piąstkach które notorycznie pakuje do buzi.Co chodzi o cerę to ja nie mogę narzekać powiedziała bym nawet że mi się poprawiła,natomiast podobnie jak u daryjki mam problem z włosami wypadają strasznie.
  9. Śliczne te nasze październikowe maluszki☺
  10. My dziś dopiero byliśmy na kontroli bioderek,przez te moje zdrowotne problemy mąż zapomniał z nim pójść.Na szczęście wszystko jest w porządku.Nasz Jaś jest tylko i wyłącznie na mm,bardzo mnie to boli bo poprzednią dwójkę karmiłam a teraz..źle się z tym czuję bardzo chciałam karmić i walczyłam o to ale nie udało się.Mleko pijemy średnio co 3 godz.po 120-150 ml.W nocy niekiedy mamy dłuższe przerwy.Ogólnie odpukać Jaś jest bardzo grzeczny w nocy pięknie śpi w swoim łóżeczku,rano budzi się z uśmiechem,w dzień jest aktywny ale mnie to cieszy bo mogę nadrobić ten czas kiedy mnie przy nim nie było.Wtedy bawimy się noszę go na rękach i pokazuję otaczający świat,Jaś jest bardzo ciekaw wszystkiego.Bardzo dużo gaworzy a jak się śmieje to na głos.Jest naprawdę jak na swój wiek bardzo bystry.Co chodzi o szczepienia to my tylko podstawowe z NFZ,nic dodatkowo.W tej kwestii również zasięgałam opinii lekarza którego mamy w rodzinie i tak zdecydowałam.Ale każdy robi jak uważa i ma do tego prawo.4 stycznia mamy drugie szczepienie jestem ciekawa wagi Jasia bo ostatnio ważył 6kg-miesiąc temu.
  11. Witam się po długiej nieobecności nie tylko na forum ale i w domu.Ponad 3 tyg.pobytu w szpitalu,dwie operacje za mną i mam nadzieję że to co było już nie wróci.Nie chcę wiele tylko w spokoju móc cieszyć się macierzyństwem.Wiele mnie ominęło ale mój skarb nie zapomniał mamusi bo jak wróciłam do domu przywitał mnie tak pięknym uśmiechem że aż się popłakałam ze wzruszenia.Te wszystkie ostatnie doświadczenia nauczyły mnie bardzo dużo cierpliwości, wyrozumiałości,tego że są w życiu ważniejsze rzeczy niż porządek w domu i wszystko ułożone pod przysłowiową linijkę (do tej pory taka perfekcyjna byłam ),poprostu odpuściłam,bo nie to jest najważniejsze.Przede wszystkim nic nie jest nam dane na zawsze trzeba pielęgnować, szanować i doceniać to co mamy bo stracić wszystko można bardzo szybko.
  12. Przypomniało mi się jeszcze że właśnie we wtorek kończę 34 lata,dziwny zbieg zdarzeń...
  13. Kochane moje ja po wczorajszej wizycie u lekarza dostałam skierowanie do szpitala,niestety krwiak się nie wchłonął jest olbrzymi i jeśli nie zostanie usunięty może zagrażać nawet mojemu życiu.To słowa lekarza.Jutro rano stawiam się w szpitalu,muszą porobić mi jeszcze badania bo ciśnienie znów mi warjuje.Boję się bardzo tego co mnie czeka,na wtorek planowana jest operacja.Dziś chyba nie zasnę posiedzę przy łóżeczku małego żeby się nim nacieszyć i napatrzeć na zapas bo kto wie kiedy znów go zobaczę...co chodzi o mężów i niemężów to mój jest chyba jakimś wyjątkiem nigdy nie powiedział o mnie źle w życiu nie wyzwał mnie,wspiera mnie w każdej trudnej chwili,bez jego wsparcia już dawno bym się poddała.Śmiało mogę powiedzieć że nie wyobrażam sobie życia bez niego.A recepta według mnie na udany związek...przede wszystkim słuchać siebie na wzajem,i dużo rozmawiać,spokojnie rozmawiać bo krzyk i nerwy niczego nie załatwią.Trzymam kciuki za Was żeby poukładało Wam się w Waszych związkach.
  14. sheViolet kasiek81 Wózek ma sporą gondolę tylko Jasiu jest duży i zajmuje niemalże całą.Urodził się duży na 60 cm,ciuszki na 56 w ogóle nie pasowały,teraz nosimy już 68. On sie dosc wypasiony tez urodzil nie? Bo moja miala 58 cm, a dopiero 62 zakladamy, a czasem i 56 jeszcze, bo jest szczypla i na dlugosc idzie. Chociaz w sumie 4600 to tez nie jakos specjalnie malo. Mój ważył 4000 jak się urodził,a teraz ma 5600
  15. sheViolet luiza570 sheViolet usypiam ją gdyż jak nie śpi pare godzin to jest bardzo zmęczona, zaczyna płakać i krzyczeć (o spokojnym leżeniu nie ma mowy) , jedzonko jej się wtedy wraca a to nie jest dla niej przyjemne i chce jej tego zaoszczędzić. Niżej zamieszczam zdjęcia bo jeszcze nie zdarzyłam się pochwalić :) Hm moja w sumie tez miala taki okres, ze strasznie marudzila, ale moze tydzien to trwalo i jej przeszlo. A na ulewanie nie pomaga czestsze jedzenie, a mniej? Moja sir przejadala i brzuch ja bolal to jej teraz daje tak 90 max, jedynie na noc cale 150 na raz. kasiek gwiazdor niesamamowity :) masz taka mala gondole w wozku? Bo pisalas, ze kawal chlopska, ale moja to "ginie" w mojej, a tu prosze ile miejsca zajmuje Wózek ma sporą gondolę tylko Jasiu jest duży i zajmuje niemalże całą.Urodził się duży na 60 cm,ciuszki na 56 w ogóle nie pasowały,teraz nosimy już 68.
  16. Nasz Jaś też mało śpi,w dzień ucina sobie króciutkie drzemki wtedy ja nie wiem w co ręce włożyć i zanim zdążę się za coś wziąć to on już się budzi.Rozumiem to doskonałe czasem w środku też mnie nerwy biorą ale jedno jego spojrzenie,jeden uśmiech rekompensują to.Nikt nie mówił że będzie sielsko że dziecko będzie tylko spało,jadło i robiło kupy.Dziecko potrzebuje naszej bliskości i ten czas aktywności będzie się wydłużał a snu będzie coraz mniej.Ja w tym czasie kiedy Jasiek nie śpi dużo do niego mówię opowiadam mu o wszystkim,śpiewam noszę na rękach czytam książeczki.Bywa i tak że płacze i nie wiem kompletnie o co mu chodzi, ale to jest tylko dziecko i ono też ma prawo do gorszego dnia.
  17. Dziękuję Wam za słowa otuchy i wsparcia,nie jest lekko ale wiara i gor liwa modlitwa pozwala mi jeszcze jako tako funkcjonować bo byłam już bliska załamaniu,ale moje dzieci i mąż motywują mnie codziennie do dalszej walki. Odnośnie szczepień to my mamy 20 listopada i podjęłam decyzję że będziemy szczepić refundowanymi przez NFZ.
  18. Witajcie. Dawno się nie odzywałam, ale to przez to że staram się jakoś ogarnąć to moje "rozwalone"życie.Trójka dzieci to naprawdę duże wyzwanie.I rozumiem te które są mamami podobnej gromadki.Lekko nie jest,nie wiadomo czasami w co ręce włożyć,a pomocy z nikąd.Mój mąż też całe dnie w pracy,a ja sama ze wszystkim.O chwili dla siebie mogę tylko pomarzyć.Czasami wieczorem zdarza mi się zasnąć na siedząco, że zmęczenia.Mam nadzieję że kiedyś się to unormuje.Powiem Wam jeszcze że pech to mnie chyba nigdy nie opuści.Najpierw zagrożona ciąża i prawie 3 miesiące w szpitalu,ciężki poród,potem znów szpital-wysokie ciśnienie,stan przedrzucawkowy,a po ostatniej wizycie u ginekologa dowiedziałam się że mam w macicy ogromny krwiak.Biorę leki i jeśli nie wchłonie się po nich to czeka mnie operacja.Tak myślę co jeszcze mnie spotka... Co chodzi o Jasia to rośnie jak na drożdżach waży 5500 i już ciężko mi go dźwigać.Niestety zmagamy się z kolkami.Próbujemy wszystkiego:herbatki z kopru i rumianku nic nie dają,bobotic forte,debridat który wypisał nam pediatra też nie pomogły,kupiłam Sab simplex i biogaie i też nie ma poprawy.Masujemy brzuszek robimy ciepłe kompresy a mały wciąż płacze a ja razem z nim z tej bezsilności. Każda kupka przychodzi mu z wielkim trudem,najpierw musimy rozpiąć pieluszkę i czekamy,sam nie daje rady zrobić.Któraś pisała kiedyś o odczynie poszczepiennym u nas też się zrobił i nie wygląda to ładnie. To posmęciłam Wam trochę.
  19. Witajcie.Ja od czwartku jestem w domu,niebardzo chcieli mnie wypuścić ale na szczęście się udało.Leki na ciśnienie biorę,mam nadzieję że się ustabilizuje z czasem.Poza tym jest ciężko,piersią niestety nie karmię,po szpitalu całkowicie zanikł mi pokarm.Radziłam się położnej od laktacji i stwierdziła że czasem tak jest i trzeba się z tym pogodzić.Tak więc mały jest tylko na butli.Zjada po 90 czasem 120 ml.W nocy jak głodny to wyje jak syrena.No i chyba ma problemy brzuszkowe,stosujemy bobotic forte ale nie bardzo pomaga.W tym tygodniu idziemy na patronaż zobaczymy ile Jasiu waży.Powiem Wam że czasami nie ogarniam tego wszystkiego 3 dzieci każde coś chce,ja po tych lekach otumaniona chodzę,masakra.Mąż już wrócił do pracy a ja jak go nie ma chodzę i z bezradności ryczę po kątach.Myślałam że będzie łatwiej...
  20. Kochane jest nadzieja że dziś w końcu mnie stąd wypiszą.Leki zwiekszyli do 3x2,i jest lepiej.Oby tylko tak już zostało.W szpitalu pielęgniarki mówią już na mnie nasza kasia.Nie ma takiej która by mnie nie znała.Trzymajcie kciuki żeby w końcu udało mi się stąd wyjść.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...