rewolucja
Użytkownik- 
                
Postów
0 - 
                
Dołączył
 - 
                
Ostatnia wizyta
nigdy 
Treść opublikowana przez rewolucja
- 
	Ewcia, wspolczuje przeżyć. Jak poczuła kopniaczki, wrociliscie do domu, czy zostaliscie na kontroli? Ją generalnie jak chodze,coś robię, raczej nie czuje ruchów. Uswiadamiam sobie, że dawno ich nie czulam, siadam, pije wodę lub coś przekąszę i jest ok. Często łapie się na tym, że nie pamietam,że powinnam "coś" czuć....
 - 
	Kasia, Olga...dziękuję:)))
 - 
	No i, Ania powiem Ci, że wiatr ustaje powoli, burza nie przyszła i tyle. Chcę Wam powiedzieć, że moje dziecko już ma dużo lepsze nóżki. Na szczęście rany zaczęły się goic, dzięki mojemu mężowi. Smarowalismy antybiotykiem i fioletem. Uniknęliśmy sterydów. Na razie. Żebym czegoś jeszcze nie wykrakala. Lusia, probowalas stosować mydło szare do mycia? Takie prawdziwe, śmierdzace? Moją teściowa właśnie kupiła Jasiowi i zastanawiam się, czy pomoże, czy jeszcze bardziej nie wysuszy skóry...? Znów wieje ;))))))))
 - 
	Ha ha:))) skażone mięso i tak jemy...:)/ale tym razem miałam na myśli mięso Smażone;)))
 - 
	Dziewczyny, zupy spokojnie można jeść. Oczywiście ograniczyć te że śmietaną, kapustą, fasolą itd...ale wybór zup jest spory. Jeśli chodzi o drugie danie, to na pewno na początku nie wolno jeść skażonego mięsa, ale ziemniaczki, makaron jest ok :) U nas zerwał się silny wiatr:))))) Może za chwilę będzie burza...? Oby...
 - 
	Kornelia, rożek przyda Ci się do karmienia ( zorientuj się, czy w Twoim szpitalu takich rożków nie ma) Fotelik zaś będzie potrzebny do auta. W aucie nie możesz jej trzymać w rożku.
 - 
	Inez, jesteś wielka!!! Ja też bym chciała przyspieszyć poród, ale w życiu nie dalabym rady okien umyć... Owszem posprzatam mieszkanie, ugotuje obiad, ale okna...? Szacun:)) I jeszcze na seksik znajdziesz siły.... Jesteś moją bohaterką:)))
 - 
	A ja czekam ns burzę, niech choć na chwilę zmieni się powietrze. Muszę pochwalic mojego męża, bo dziś(chyba pierwszy raz w życiu) nastawil zupę do gotowania:))) Normalnie bym nie gotowala w taki upał, ale gotuje ją ze wzg.na Jasia. Jakoś cały czas wydaje mi się, że jest jeszcze małym dzieckiem i że zupke musi zjeść:)))
 - 
	Mam dziś kiepski dzień:(( Boli mnie brzuch, żołądek i krzyże...chyba wszystko przez ten upal. Gary po śniadaniu mylam na 3 razy. Co chwila musiałam siadać i odpoczywać. Generalnie jakoś oddechu nie mogłam złapać:(((
 - 
	anosmia, gratuluje podrecznikowej Coreczki:) No, powiem Ci, że poczucie humoru to ma...na zawał można paść:)))))
 - 
	Moira, uczciwie Ci powiem, że ja bym nie weszła do basenu. Szczególnie teraz, przed porodem. Byłabym się bakterii, którymi później mogloby zarazić się dziecko przy porodzie. Niby te baseny są czyszczone, chlorowane...ale mimo wszystko ja bym sobie tylko nogi pomoczyla
 - 
	A..no tak...4 dni...czytanie ze zrozumieniem się kłania:)
 - 
	Moira, ja bym skoczyła:) 60 km to jest półtorej godziny jazdy mniej więcej. Jak zamierzacie zostać tam dłużej, przemyslalabym poważnie zabranie dodatkowego bagażu...torby do szpitala:)) Tak dla świętego spokoju:)
 - 
	A jeśli chodzi o imiona, to u nas były Jaś i Hania jak tylko zaczęliśmy z mężem planować wspólne życie...jakieś 8 lat temu. Nic się nie zmieniło:) Jaś już jest, a Hania za chwilę będzie:) Julita, rzeczywiście, w Polsce to imię jest bardzo popularne. Ale mnie to absolutnie nie przeszkadza:)))
 - 
	Nie, Karolcia. Jeżeli Ci się należy becikowe, to po porodzie idziesz do swojego gina(lub ktoś z rodziny) i bierzesz zaswiadczenie, że piersza Twoja wizyta odbyła się DO 10 tygodnia ciąży. Nie ważne ile mialas wizyt, ważne, ze pojawiłas się przed 10 tc na wizycie. 5 lat temu(jak jeszcze becikowe należało się każdej kobiecie), takie zaswiadczenie dostawałas na jednej z końcowych wizyt. Teraz dopiero po porodzie... Jeśli chodzi, Dziewczyny o przyspieszenie porodu, to na pewno chodzenie po schodach pomaga:)
 - 
	Ja podobnie. Mam termin na 7, a L4 mam wystawione do 16 sierpnia.
 - 
	Tak, Mamuśka...chodzi o Ciebię. Zastanawialam się dlaczego się nie odzywasz... Egzamin to jest zdecydowanie wystarczający powód. Nie zazdroszcze Ci, bo dość,że nam wszystko wchodzi teraz wolniej do głów, to jeszcze te upały... A to egzamin w ramach sesji jeszcze?
 - 
	Mamuśka, a gdzie Ty się podziewasz? Wszystko w porządku?
 - 
	A to ciekawe...nigdy nie lubilam piwa, jeżeli się napilam!( i to dawno temu na studiach), to zawsze z sokiem malinowym pół na pół. A teraz? Niemal każdego upalnego dnia chodzi za mną piwo. I to bez soku.
 - 
	Są jeszcze dwie Antosie: Tosia i RudaMaruda? Tak? Ja też się nigdzie nie wybieram . za dużo wrazen, poza tym musialabym całe dnie spędzać na czytaniu forum, a to już nierealne mając 5latka w domu. Wolę się nim zająć...;)))
 - 
	Coś mi się wydaje, że są 3 Hanie w brzuszkach na naszym forum...? Chiyo, Julity i moja...? Czy może jest ich jeszcze więcej?
 - 
	Justynka, Olga Urodziłam dokładnie w 40 tygodniu. Termin miałam na 13 lipca, a urodzilam 14 nad ranem. Też bym chciała drugi taki poród Ppati, jakie pierwsze dzieci na forum? Z tego co kojarze, to mamy jedno dziecko Lizy.... Przeoczylam coś?
 - 
	Rybcia, ja też:))))) Kasia, no ją też mam nadzieję, że coś się zmieni. Ostatnio, jak wracalismy znad morza, skorzystalismy z Jasiem z toalety na stacji. Generalnie zawsze wchodziłam razem z nim, ale miałam takie parcie na pęcherz, że poszlismy do osobnych kabin. No i moje dziecko, poinstruowane, że niczego nie dotykamy w toalecie( w miarę możliwości), zaczęło tarzać się po podłodze wychodząc z kabiny (drzwi były lekko podniesione). Dziewczyny, myślałam, że zawału dostane....
 - 
	Justynka, u mnie przed porodem nic się nie działo, dopiero późnym wieczorem bylam niespokojna, potem w nocy nie mogłam spać, a dopiero później poczułam skurcze. O 5 rano pojechalismy na porodowke, a o 7 był synus już z nami. Dodam, że w tym samym dniu miałam ktg i nic nie wyszło. Też się balam, że nie będę wiedzieć kiedy się zacznie, ale zapewniają Was - poczujecie na pewno. Rybcia, ja mam podobnie z publicznymi toaletami. Też otwieram drzwi łokciem, poza tym spuszczajac wodę, spluczki dotykam tylko papierem toaletowym
 - 
	Ewelad, fajnie, że z Dzidzią wszystko ok:) Mmadzia, ją też miałam takie uczucie, że Hania się obróciła, ale okazało się, że nie;)) Dziewczyny,czy ją coś przeoczylam? Wydaje mi się, że mamy dopiero jedno dzieciątko na forum, a tu już gdzieś przeczytałam gratulacje dla dwóch mamusiek... Hm...?