Skocz do zawartości
Forum

rewolucja

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez rewolucja

  1. :) Czyli to znaczy, że jesteśmy wszystkie rozpakowane?
  2. No, Tosio...narobiłas nam stracha. Dobrze, że już jesteś:) Gratuluje Tosi-Niejadka:) Śliczna. Czarnamamba, zostaw malej ok 80-100ml. W zależności od apetytu. W sumie to lepiej zostawic więcej jakby co:)
  3. Ansomia, jak Twoja Coreczka? Mam nadzieję, że już dobrze i niebawem w domku będziecie się tulic:) Tosio, a dlaczego się nie odzywasz? Wszystko dobrze?
  4. Mamuska, trzymaj się:) Powodzenia
  5. Wyrwanazkontekstu, a odbijasz mała po każdym jedzeniu? Może tu tkwi problem... Może być też tak, że Twoja Córa to zarloczek i nie ulewa wszystkiego co zjadła, a to, co jej się w żołądku nie zmiescilo. Ania, po nocy mam pełne piersi, ale nie do tego stopnia, żeby mnie bolało. Może mam za mało pokarmu, a może organizm sam się reguluje i w dzień tego pokarmu jest więcej, bo mała je...? Nie mam najmniejszego pojęcia:)) Dziewczyny rodzące powodzenia:)) Mari,gratuluje:) Jak Julek w przedszkolu?
  6. Mari, gratuluję:) Prawie na ostatnią chwilę zdążyla mała:) Jak Julek w przedszkolu? RudaMaruda, rzeczywiście wstrętne te babochy. Nie możesz przekarmic Tosi, a ze dziewczyna ma apetyt, to tylko się cieszyć:) Już by chciały, cholera odchudzac!! Jestem zbulwersowana.
  7. Ania, w dzień karmię piersią, a w nocy mm:) Z różnych powodów. Hania przy piersi zasypia w ciągu 3 min, jak ją odkładam, budzi się i je kolejne 3 min. Aż do zaspokojenia głodu. Zwariowalabym, gdybym tak w nocy ja karmiła. Zwłaszcza, że muszę z Jasiem do szkoły wstać rano. Poza tym, mam wrażenie, że po całym dniu jestem całkowicie wydojona i mała się denerwuje pod wieczór. Karolcia, rewelacją patent na klimę. Muszę wypróbować:) Choć...ponoć jutro na być pochmurno w Krk:)
  8. Ania, ja daję przegotowaną wodę. Polozna stwierdziła, że mineralną można podać gdzieś po miesiącu. Najlepsza byłaby mineralna przegotowana:)
  9. Chiyo, trzymaj się cieplutko,Kochana:) Pojechalas ze skurczami w niedzielę? I Cię zostawili? Bo chyba 4 września mialas się zgłosić na wywolywanie... Pomyliłam cos? No nic to, trzymaj się, a Ty, Hania wychodz już, żeby mamusia się nie męczyla...
  10. Lolka, prawdopodobnie Twoja Hania ma zatkane kanaliki. Masuj jej oczka w kącikach i przemywaj czarną herbatą. Nam pomogło:)
  11. Mari, powodzenia w szpitalu. Bo Ty od 7 pewnie tam siedzisz...
  12. Anasomia, zobaczysz, że Twoja Coreczka wyjdzie zdrowiutka ze szpitala już niebawem. Obie będziecie tulic się niedługo. Trzymam mocno kciuki za Was. Natalia, gratuluje serdecznie:))
  13. Silv, dlaczego małe czerwone krostki nie pasują Ci do potówek? Moja mała ma takie na szyjce i jestem pewna, że to są właśnie potowki:) A z tym rytmem dnia to rzeczywiście tak jest. Jesteśmy trochę mądrzejsze od naszych dzieci, więc nam trzeba ustąpić i dostosować się do ich nierytmu dnia i nocy. Wiecie co jest najgorsze? Moja niunia śpi teraz jak kamień, Jasiu również, a ja...nie mogę "nadrobić" nocki, bo mój mąż chrapie. Siedzę więc na balkonie i rozmyslam, jaką torturę zastosować jak się obudzi
  14. Ewelad, melduj się. Wszystko dobrze?
  15. Oj...ja też... Cały poród myślałam o naktarynkach (miałam chyba z kilogram - pozostałości z patologii) po porodzie powiedziano mi, że nie powinnam jeść surowych owoców:( Zanim dotarły do domu, zgnily... Dziewczyny kp, pijecie kawę? Ja się nie mogę bez niej obejść...może to zaszkodzić małej lub zakłócić jej rytm spania?
  16. Nicolett, wielkie gratulacje i uściski dla Zosi:)))
  17. Lolka, czytałam w necie, co później potwierdziła polozna, że dziecko tygodniowe zjada 60, 70ml. Pod koniec tygodnia mozns powiększyc o 10 ml. Z każdym tygodniem o. 10 ml więcej. Moja akurat jest glodomorkiem(jest też duza i więcej potrzebymuje) i zjada 100 ml, a ma 12dni:)
  18. Mój mąż to chyba nie czytał tego forum, za to wzruszył mnie, bo mnie wręczył czerwone różyczki, a Hanusi różowe:) I właśnie tymi Hanusiowymi kwiatami mnie wzruszył:))
  19. Pampuszka, powodzenia:)) Trzymaj się dzielnie i PRZYJ MOCNO:))
  20. Wyrwanazkontekstu, WIELKIE WIELKIE GRATULACJE!!!! Odpoczywaj teraz i zbiaraj siły:) Porod ciężki, ale grunt, że wszystko w porzadku:)
  21. Czesc:) Dziekujemy za dobre słowa. Mam niewiele czasu, bo Hanulka zaczyna się przeciągać przed sniadankiem:) Chciałam się odnieść tylko do postu Ani u Silv. Moja polozna powiedziała, że taką samą ilość pokarmu swojego daje się co mm. Jeżeli Twoje dziecko zjada 100 ml.mm, to tyle samo zje Twojego. Oczywiście z butli. A swoją droga, Ania,dlaczego odciągasz pokarm? Ja odciągalam jeszcze di wczoraj, bo Mała tak mi pokaleczyla sutki, że ssala mleko z krwią. Wszystko się ladnie zagoilo i pojawił sie nowy problem. Wczoraj cały dzień już przystawialam Hanie bezp.do piersi i.pod koniec dnia mialam tak "rozdraznione" sutki, że marzylam tylko i tym, żeby mała się w końcu oderwala. Zaczęły mnie swedziec całe piersi, a jak skończyła jesc- całe ciało. Tak jakby mrówki mnie oblazly. Mąż wyczytal, że to przez zmiany hormonalne. Przez to w nocy jadła tylko mm:( Ma któraś z Was takie doswiadczenia?
  22. Hejka, sorki za zwłokę ogromną... Cały czas próbowała Was podczytywac, ale za każdym razem po prostu zasypialam. Nadrabianie zostawiam na później, a tymczasem chce Wam opisać co u mnie. Aha, wszystkim mamusiom rozpakowanym gratuluję, a mamusiom z dzidziusiamimw brzuszku, życzę szybkieg, bezpiecznego porodu. Chcę Wam opisać jak to u mnie wyglądało. W poniedziałek, 17 poszlam pod oksytocynę. Oczywiście 0 skurczów. Lekarz jednak doszedł do wniosku, że po 10dniach przeterminowania można poród wywołać. Tak więc leżałam sobie pod kroplówka 4h, no ale nadal nic. Wzielam prysznic, dali lewatywe, no i przyszedł lekarz, który najpierw zrobił mi masaż szyjki, a później palcami przebił wody płodowe. No i się zaczęło. Ból spory( to akurat było do przewidzenia), po godzinie pojawiły się już parte. No i się zaczęło. Nie mogłam za nic w świecie wyprzeć Małej. W pewnym momencie zatrzymała się w kanale, bo mnie skurcze całkowicie ustały, a malutkiej już część główki wystawala na zewnątrz ( później dowiedzialam się, że szyjka naciska z taką siłą, jakby główka była w imadle). Gdy w końcu ją wypralam przy pomocy chyba wszystkich lekarzy i położnych że szpitala, okazało się, że moją Niunia ma szyjkę owiniętą pępowiną. Ciałko miała różowe, a twarz żoną i oczywiście nie oddychala. Lekarz zaczął ją klepac po piętkach, placach i w końcu zaczęła płakać:))))) Były to najgorsze chwile w moim życiu i chyba bym nie przeżyła, gdyby moją córeczka umarła. Do tej pory jak ontym myślę, jak opowiadam, ryczę jak bóbr. Dziewczyny, które jeszcze nie urodzilyscie...przepraszam za ten opis, ale jak tylko macie możliwość sprawdzcie przed porodem, czy Wasze dziecko nie owinelo się pępowina. Przezylismy traumatyczne chwile, ale po obserwacji w szpitalu okazało się, że naszą Hanulka jest całkowicie zdrowa i na szczęście nie doszło do niedotlenienia mózgu. I wiecie co? Chyba kocham ją jeszcze bardziej po tych przeżyciach. Teraz pięknie śpi, pięknie je( największy żarlok w szpitalu) i w ogóle jest całą cudowna. Dziś mój synek powiedział: "MAMUSIU URODZIŁAŚ NAJPIĘKNIEJSZĄ DZIEWCZYNKĘ NA ŚWIECIE;))) Nic dodać, nic ująć.
  23. Dziewczyny,jesteśmy z Hanusią całe i zdrowe. 3890/56. Przyszła na świat o 14.45:) Strasznie jesteśmy zmęczone po ciężkim porodzie. Opisze więcej jak odpoczne trochę. Pozdrawiamy Was ciepło, Ciocie kochane:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...