-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez asiorek352
-
Mamy Aniołków i nie tylko z nadzieją na szczęście - poczekalnia :)
asiorek352 odpowiedział(a) na karolineczka84 temat w W oczekiwaniu na bociana
Dobranoc i dziękuje...Słodkich snów:) -
Przepraszam,nie wiedziałam...Teraz Cię rozumniem i współczuje z całego serca:)Kochana ale i dla nas przyjdą dni,gdzie zaświeci słonko:)Wiem,że to sie tak łatwo pisze,ale bądz dobrej myśli...Życzę ci z całego serca aby Wam się udało:)Spełnienia marzeń:)
-
Mamy Aniołków i nie tylko z nadzieją na szczęście - poczekalnia :)
asiorek352 odpowiedział(a) na karolineczka84 temat w W oczekiwaniu na bociana
Mam 24 lata i dwójkę dzieci.Synek ma 2 latka i 8 miesięcy a córcia 10 miesięcy:) Piątego marca poroniłam w 9tc.Tak bardzo pragnęłam tego dziecka,zresztą jak my tu wszystkie.Chciałabym tu z Wami poczekać na kolejną dzidzię...:) -
Jakie to wszystko skomplikowane...Ale tak to już w tym życiu jest...Ja ostatni okres miałam 5 kwietnia a poroniłam 5 marca.Zabieg miałam dzień pózniej.Łudze się jeszcze tym,że test się pomylił.Na forum czytałam,że to się zdaża:)
-
Mamy Aniołków i nie tylko z nadzieją na szczęście - poczekalnia :)
asiorek352 odpowiedział(a) na karolineczka84 temat w W oczekiwaniu na bociana
Witajcie...Czy i ja mogłabym tu poczekać?Z Wami jakoś razniej:)Pozdrawiam:) -
Ja to już też głupieje...Zrobię w sobotę test a w poniedziałek pójdę do gina...A mam pytanko?Może nie doczytałam,ale ile u Ciebie jest spóznienia?Mam nadzieję,ze obie nosimy pod serduszkami nowe życie:)Całuski
-
Dorotta,ja tak jak i Ty,mam ten sam problem.28 dni po zabiegu łyżeczkowania,pojawił mi się okres.A teraz jest 10 dzień spóznienia @ i nie wiem co jest grane,niby wszystko ok.Wczoraj zrobiłam test ciazowy i wyszedł negatyw:(Poczekam jeszcze i powtórze test,bo odchodzę od zmysłów...Mam nadzieję,ze to ciąża,bo ciągle gdybam...Napiszę tylko ,że test robiłam wieczorem,nie rano.Pozdrawiam i ściskam:)
-
Tragedia :( Naprawdę bardzo mi przykro...Dołączam się do dziewczyn i zapalam swiatełko dla twojego maluszka(*)
-
Dziewczyny...I jeszcze dla nas zaświeci słońce...:)
-
Bardzo mi przykro...To smutne:(,żadne moje słowa otuchy nie pomogą...Ze swojego doświadczenia wiem,że czas zagoi w jakimś stopniu ranę ale na bliznę lekarstwa nie ma,bo nie da sie zapomniec.Wiem,ze to się tak łatwo pisze ale kochana,jestem z Tobą całym serduchem...Będzie dobrze...Trzymaj sie....
-
panterkaAsiorek i Oleńka w tych dniach pełnego smutku i żalu łąćzę się z wami bo ja też właśnie straciłąm nasza dzidzię i nie da sie tego opisać te kobiety co przeszły przez to sama wiedzą jak to boli Ale moja jedna rada naprawdę warto z ki o tym rozmawiać bo emocje wychodzą i nei tłumią sie w nas Ja już to zrozumiałam przedtem nie rozmiawiałm z niki o tym ale jak zaczełam jest mi lżej i lepiej Oleńka Ja też wracam do pracy o siedzenie w domu mnie dobija bo człowiek jak nei mo już robic to siada i myśli i się dołuje niepotrzebnie ja i moj mąz już myślimy o przyszłości i kolejnych staraniach i jestem pełna nadzieji że będzie wszystko dobrze trzymam kciuki za was buziaczki To niesamowite,że mimo swojego bólu i cierpienia masz siłę aby wspierac,nas.Dziękuję i ściskam mocno...Dużo siły życze
-
Hej.Witamy na forum...Ciesze się z Twojego szcześcia razem z Tobą.Ja mam 24 lata,dwójkę dzieci i wspaniałego męża.@ miesiące temu poroniłam...A teraz mam nadzieję,ze tak jak u Ciebie pod moim serduszkiem mieszka ktoś jeszcze.Jutro chwila prawdy:)Pozdrawiam:)
-
Tak bardzo się ciesze,że wszystko sie ułożyło i niebezpieczeństwo minęło...Malutkiej i jej rodzicom życzę wytrwałości,cierpliwości i dużo zdrówka:)
-
Marta.Mam nadzieję,ze wszystko w porządku...Krwawienie o niczym nie przesądza,bądz dobrej myśli i trzymaj się kochana:)Myślami i sercem jestem z Tobą.
-
Bardzo mi przykro :( Tulę Cię najmocniej...Myślami i sercem jestem z Tobą... Zapalam światełko dla Waszego Aniołeczka(*) Trzymaj się cieplutko.
-
Masz absolutną rację...Ja patrząc na kobiety w ciąży,także głupio się czuję.Zazdroszczę im i wściekam się,że im się udało...Mnie nie jest łatwo(pomimo tego,że mam dwójkę dzieci)bo straciłam trzeciego-jedynego,niepowtarzalnego aniołka:(Rodzina próbuje mnie pocieszć tym faktem,że mam już pociechy,ale to nie pomaga.Nie raz wydaje mi się,że to jakby dolewali oliwy do ognia,ale na swój sposób się starają...Czuję pustkę,żal a zarazem chęć posiadania ,jeszcze jednego dzidziusia...Coraz częściej o tym myślę,ale też ogromnie się boję...Pozdrawiam:)
-
Dziękuję,każde dobre słowo sprawia,że pewniej stąpamy po ziemi...Uściski :)
-
Witamy na portalu:)
-
Proponuję wpisać w wyszukiwarce -tłumacz łacińsko polski...Może tam uda się coś znalezć...To nie to samo co porada u lekarza,ale można pojedyńcze słowa spróbować zrozumieć :)Pozdrowionka:)
-
Witam Cię Oleńko,ciepło i serdecznie :)Odkąd pochowałam naszego synka,jest mi tak lżej na sercu...Żeby nie dzieci,które mam i którym poświęcam tyle czasu i uwagi,zwariowałabym chyba...Jest ciężko ale trzeba isć na przód,mieć nadzieję :)Z jaką niesprawiedliwością spotkała się każda z nas,tego nie da się opicać słowami...to trzeba przeżyć :(Pozdrawiam Cię i proszę odezwij się czasem...Dużo buziaków:)
-
Smutne to,że kolejna osoba do nas dołączyła w taki przykry sposób:( Życzę dużo siły,wytrwałości nadziei i wiary.Pozdrawiam Cię serdecznie i tule najmocniej...
-
Dziękuję dziewczyny za to,że jesteście i nas wspieracie :)Ciężko jest,ale trzeba będzie nauczyć się zyć dalej.Z Waszą pomocą kochane, napewno nam się uda...
-
Tak mi przykro,Oleńko...bardzo Ci współczuję...Nawet nie wiem co mam napisać,by dodać otuchy...
-
Czy to pronienie? Czy jeszcze jest nadzieja?
asiorek352 odpowiedział(a) na boutman temat w Poronienie
Hej...Napiszę o swojej historii to w czymś może się przyda...Otórz,data mojej ost.miesiączki była 1 stycznia dzien po okresie zaczęłam plamić i bolał mnie silnie brzuch...Ból był ostry i tępy lecz przechodził na kilka dni i wracał...Aż do dnia 4 marca,gdzie dostałam takich skórczy,że poroniłam...:(W szpitalu zrobiono mi dopochwowe USG z czego widzieli nieprawidłowość jajnika (o dużo za duży) i było podejrzenie ciąży ektopowej(pozamacicznej).Po trzech dobach spędzonych w szpitalu wypisano mnie do domu na podstawie wyników beta-HCG,które po malutku spadały.Ważne jest,że nie rosły ani nie stały w miejscu...tak mi tłumaczył lekarz...Pozdrawiam:) -
Witam...Podobnie jak pani mam dwójkę urwisków...Tylko,że te moje to jeszcze bobasy ale bardzo mi miło :)