
Monjamonja
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Monjamonja
-
Tetide mowiłam do męża nawet żeby się zamienić miejscami, że ja pokieruję bo jak zatrzyma policja to może jak zobaczą brzuch to nie będą kazali dmuchać:-) swoją drogą to nie powinno być takich lodów ogólnie dostępnych, przecież dzieci też uwielbiają lody...
-
cichaasia wózek śliczny bardzo podobny do mojego, też mamy z tej samej firmy tako, tylko city move kolor wg mnie chabrowo-szary wg męża granatowo-szary:-)
-
aniaradzia z tego co wiem, to materace lateksowe są średniotwarde a nie miękkie, chyba, że zależy to od producenta, ale ja nie spotkałam miękkich...
-
ewcikk wybierz najlepiej taki nie był zbyt twardy jak kamień ani zbyt miekki żeby dziecko się nie zapadało. Ja po cichu w głowie rozważam zakup materaca sprężynowego z warstwą kokosa, ale nie jestem przekonana jeszcze. W sumie u mnie w mieście w hurtowni do wyboru mam tylko 3 rodzaje: kokos, kokos-gryka i sprężynowy z warstwą kokosa. Z tych wszystkich ten wydał się najodpowiedniejszy. Nie chcę zamawiać przez internet, chcę dotknąć, sama sprawdzić twardość, facet w sklepie spojrzał na mnie jak na głupią, bo poprosiłam żeby położył go bo chcę usiąść:-) wiem, że jestem cięższa niż dziecko, ale ciężar powinien się na tym materacu jakoś rozkładać...
-
Fizjoterapeuci zawsze polecają twarde materace:-) wiem, bo jestem fizjoterapeutką:-) my jeszcze nie mamy materaca i nie wiem jaki kupimy...
-
Anie nie ukrywam madziunia2407 że twój komplet pościeli bardzo mi się podoba:-) :-) :-) i chyba później bliżej jesieni taki sobie fundnę:-) znaczy nie sobie tylko maluszkowi:-)
-
I u mnie pogoda zaczyna się psuć... Coś na deszcz się zbiera, w sumie dobrze bo mam tyle nauki, a jak brzydko za oknem to przynajmniej wychodzić się nie chce:-) Ja już mam 17 kg na plusie, ale co się dziwić jak jem po 3-4 lody dziennie:-) ale wczoraj mąż nas uraczył lodami! Jechaliśmy na grilla i zajechaliśmy na cpn po lody, jemy, jemy i jakieś one dziwne, już prawie kończymy, myślę przeczytam na papierku co to za wynalazek... A tu okazuje się, że to lody ze spirytusem ! To się najedliśmy, mąż za kierownicą a ja w ciąży...:-) A ja nie kupowałam takich zestawów pościeli, bo pomyślałam sobie, że kupię jak będzie większy, bo i tak na początku poduszka jest niepotrzebna, w czerwcu i lipcu będzie gorąco więc i kołdra się nie przyda tylko jakiś cienki kocyk albo pielucha, a ochraniacz będzie mi tylko zasłaniał widok na dziecko, a początkowo i tak krzywdy sobie nie zrobi i nie będzie obijać o szczebelki. Gdzieś tam czytałam, że te ochraniacze zaburzają cyrkulację powietrza w łóżeczku, może i racja:-) ja kupiłam tylko ceratkę, bawełniane prześcieradło i poszwy. Jakie kupowałyście prześcieradła? Bawełniane czy frotte? Miałam dylemat w sklepie, ale pomyślałam sobie, że czysta bawełna to czysta bawełna, a frotte to z poliestrami...więc kupiłam bawełnę. A mnie dzisiaj położna uczyła parcia w szkole rodzenia, myślałam, że to trudniejsze:-) jutro mam wizytę u gina, mam mieć robione te wszystkie posiewy itp
-
A ja uważam, że taki kosz to jest dodatkowy gadżet bez którego można się obejść, może zmienię zdanie, jak pojawi się na świecie źródło owych śmierdzących pieluszek:) Mam nadzieję, że mąż będzie mi pomagał, w sumie to nie ma wyjścia bo wracam na studia w październiku... Zamiast tego kosza wolę wybrać się na warsztaty chustowania i kupić chustę... oj korci mnie, korci...
-
Madziunia2407 super ci wyszły te przyborniki! Zazdroszczę talentu:-) ja to nie mam ani talentu ani chęci przez ten remont i zaliczenia na studiach...
-
Surikatka mam tak samo jak ty, brzuch pobolewa mnie od 2 dni, tak jak na okres, a chwilami czuję takie ukłucie. Brzuch mi się nie spina ani nic takiego, na ktg zero skurczy, co do długości szyjki to pojęcia nie mam, bo ostatni raz u gina majty w dół poleciały przy potwierdzaniu czy bije u dziecka serce. Co do wilgotności to też rano jest więcej, nie chcę wcześniej urodzić więc zarządziłam celibat:-) od 37 tygodnia będziemy za to pracować podwójnie, z czego mąż się bardzo cieszy :-). :-) Termin mam na 2 czerwca więc wszystko się może zdażyć już w maju. Mój mąż jak mu o tym powiedziałam to stwierdził, że jutro pojedziemy zobaczyć gdzie dokładnie jest szpital w którym chcę rodzić - jest w innej miejscowości. Codziennie proszę maluszka żeby poczekał aż przyjadą meble, bo wszystko w workach.... Dzisiaj zrobiliśmy prawie ostatnie zakupy, zostało tylko łóżeczko, materac, klin, laktator i jestem przygotowana:-) poprałam rzeczy do spakowania do szpitala, w poniedziałek uprasuję i będę pakować torbę. Reszta ciuszków itp zostanie poprana i poprasowana jak będą meble:-) jak ja nie zdążę, to zawsze jeszcze będę dwa dni w szpitalu więc mama ogarnie...
-
Miało być nie odwodniła
-
Lovenaluis uważaj żebyś się odwodniła, przez wymioty i biegunkę tracisz elektrolity a to może powodować napięcia macicy, ja bym pojechała na ip, tym bardziej, że nie mogą cię odesłać bo wszystko dziś posamykane
-
Witam się i ja po przerwie, przez te zaliczenia na studiach na nic nie mam czasu, dzięki Bogu koniec remontu:-) Aniaradzia doskonale rozumiem twoje rozdrażnienie, my też wszystko mamy w workach, meble mają przyjechać dopiero po poniedziałku, ale jak znam życie będzie opóźnienie. Dzisiaj będę sklejać już torbę do szpitala, z tego co mam resztę będę dopakowywać sukcesywnie, bo moja wyprawka kwiczy przez ten remont. Do maja chciałam mieć kupione już wszystko a nie mamy ani łóżeczka ani innych potrzebnych rzeczy. Tylko wózek, ciuchy i kosmetyki dla dziecka:-( trochę mnie to stresuje, lubię mieć wszystko gotowe i ułożone przed czasem, ale cóż muszę czekać na pieniążki bo przez ten remont przekroczyliśmy budżet. We wtorek byłam u lekarza wszystko u nas ok, teraz mam wizyty co tydzień aż do dnia porodu, we wtorek już 36 tydzień u mnie strzeli, jeszcze dwa i wszystko się może zdażyć, mam nadzieję, że nie będę majówką:-)
-
Czerwcowy bąblu trzymamy z Piotrusiem za was kciuki, badź dzielna jesteś w rękach lekarzy więc nic złego nie powinno się stać! Miałam dziś posprzątać mieszkanie po remoncie, ale jakoś chęci brak... W sumie to wina meża bo zamiast mnie zmotywować to jeszcze chodzi za mną i mówi, że czas żebym odpoczęła, a takie odkładanie to nie jest dobry pomysł bo sił będzie ubywało z każdym dniem. Zresztą wiadomo jak to po remoncie - sprzątniesz a tu dalej kurzu,że palcem można pisać:-)
-
Ja też mam więcej wydzieliny niż wcześniej, ale wkładka mi nie przemokła jeszcze nigdy. Madziunia nie zazdroszczę siostrze, lepiej było żebyś nie wiedziała jak siostra się męczy, bo teraz ty będziesz się bała. Ja porodu się nie boję, chyba dlatego, że nie wiem co mnie czeka, boję się za to tego co będzie później, czy będę mogła karmić naturalnie, czy będzie zdrowy itp. U mnie w mieście są dwie porodówki w tym jedna to szpital kliniczny, ja zdecydowałam, że pojadę do mniejszej miejscowości oddalonej o 40 km głównie dlatego, że z opinii słyszałam, że mają dobrą opiekę poporodową i skupiają się na nauce karmienia, problemach laktacyjnych, nawet parzą herbatki laktacyjne i że dużo pomagają przy dziecku - uczą kąpieli itp czyli wszystko to na czym mi zależy.Czeka mnie prawdopodobnie cesarka, (chociaż po cichu cały czas liczę, że będzie sn), a po niej ponoć są problemy z karmieniem . Kiedyś ten szpital dostał certyfikat fundacji rodzić po ludzku.
-
Ja miałam grzybicę w pierwszym trymestrze, ale z objawami typu swędzenie i upławy, dostałam nystatynę i przeszło, mąż też był leczony, ale czym to nie pamiętam. Z tego co słyszałam, to grzybica nie jest szkodliwa dla maluszka, dopiero podczas porodu możemy go zarazić.
-
U mnie już 16,5 kg na plusie, gdzie one idą to nie wiem, bo mieszczę się w spodnie sprzed ciąży...
-
Diana1992 masz rację dziecko to największe szczęście, my tak narzekamy że boli to, boli tamto, tu ciągnie a tu rozstęp a pewnie pary starające się bezskutecznie o dziecko myślą sobie, jakie to głupie jesteśmy. Podejmując decyzję o dziecku bierzemy na siebie wszystko to co niesie ze sobą ciąża i macierzyństwo. To moje pierwsze dziecko, ale myślę, że zatęsknię jeszcze za czasami ciążowymi kiedy będę miała wszystkiego dość i po prostu położe się i będę leżała :-) poza tym wg mnie ciężko będzie po porodzie jak dopadnie nas baby blues, problemy z karmieniem, z kolkami i milion innych problemów i nie będziemy mogły wejść pod koc i po prostu zostawić wszystko tylko trzeba będzie wyjść tym problemom naprzeciw, że nie zawsze wszystko uda się rozwiązać za pierwszym razem. Także głowy do góry dziewczyny, bo te maleństwa to nasze największe skarby dla których jesteśmy w stanie poświęcić całe swoje życie! :-)
-
Witam się w ten niedzielny wieczór, właśnie wróciłam ze ślubu i poprawin, myślałam, że będę bardziej zmęczona tym bardziej, że to 40 km od naszej miejscowości, inne miejsce do spania i jeszcze jako kierowca:) ba nawet potańczyłam sobie!:) Dwie osoby niezależnie od siebie stwierdziły, że... opadł mi brzuch! ja osobiście nie zauważyłam różnicy, ani lepiej oddychać ani co... Mam nadzieję, że nie mają racji, niech maluch jeszcze trochę posiedzi. Przynajmniej komplementów się nasłuchałam, że ciąża mi służy i że z tyłu nie widać, że jestem w ciąży, no fakt mam mocno spiczasty brzuch i nawet talia mi została!:) U nas w szpitalu nie trzeba ubranek dla dziecka, dopiero na wypis. Można powiedzieć, że chce się w swoje, ale jak będą położne przebierać to zabiorą do pralni ze wszystkimi i tyle będziemy je widziały - więc ja wolę szpitalne.
-
tina0610 to miała szczęście, że tak się jej udało z egzaminami:-) ja boję się sama jeździć samochodem głównie dlatego, że mam problemy z koncentracją, potrafię wyłączyć się w pewnym momencie i nawet nie wiem o czym myślę. Nie chciałabym mieć później wyrzutów sumienia, że spowodowałam wypadek i zrobiłam komuś krzywdę. Muszę się Wam pożalić odnośnie studiów właśnie, może to głupie, ale jakoś moje ego nie może tego przeboleć... Powszechnie znana jest opinia, " o z brzuchem to ma łatwiej" - może tak, może nie, zależy u którego wykładowcy. Przez cały pierwszy semestr nikomu nic nie mówiłam o ciąży, bezproblemowo przeszłam pierwszy trymestr( czyt. Bez wymiotów i porannych mdłości - miałam wieczorne), zdawałam egzaminy, kolokwia i inne zaliczenia zawsze w pierwszym terminie i zawsze w okolicach 4. Jak wróciłam po sesji i feriach na zajęcia to miałam już brzuszek - wyszedł mi dopiero na przełomie 5/6 miesiąca i od tamtej pory wszyscy uważają, że zaliczam tylko dlatego, że jestem w ciąży... Przykre. Fakt jest mi łatwiej, bo skończyłam już jeden bardzo podobny kierunek, ale celowo nikomu nie mówiłam o ciąży bo wiedziałam jaka będzie opinia i głupie gadanie za plecami o przekładaniu terminów zaliczeń i egzaminów z czerwca... Już mi lżej:-) Odnośnie spinania brzuchów, położna mówiła nam, że nie można głaskać brzucha bo prowokujemy macicę do skurczów, możemy dotykać, ale bez głaskania, zwłaszcza na górze bo dno macicy jest ... Zabrakowało mi słowa... No, że skurcz zaczyna się od dna macicy:-)
-
Aniaradzia trzymaj się tam, życzę Wam abyście były jak najdłużej w dwupaku! Odnośnie rozstępów to kiedyś polecałam Wam elastiq (17.98 zł w aptece pod lwem) używam od drugiego trymestru i jestem zadowolona - jeden centymetrowy rozstęp z własnej winy - miałam kiedyś kolczyk w pępku i rozstęp pojawił się w miejscu gdzie jest dziura po kolczyku, pewnie z powodu cienkiej skóry, ale reszta ciała bez skazy:-) Odnośnie pieluszek dla wcześniaków to napewno pampers ma i huggies. Mi na ostatniej morfologii hemoglobina wyszła 10.6 i gin kazał mi pić żelazo, u mnie jeżeli chodzi o badania z krwi i mocz to nie mam co narzekać, wszystko mam robione, ani razu nie miałam badanej szyjki a usg miałam 3 na początku - najpierw nie było jeszcze widać ciąży, drugie potwierdzenie ciąży, trzecie potwierdzenie że serce bije, póżniej dopiero 21 tydzień i to na odwal się bez pomiarów wielkości dziecka i czegokolwiek i to tyle usg. Gdyby nie to, że byłam na prenatalnych to nic bym nie wiedziała i nie widziała. A wy jak robicie usg prywatnie to pokazujecie je dla gina czy zostawiacie sobie do wiadomości? Bo ja ostatnio się wkurzyłam,że nie chce mizrobić na nfz to poszłam prywatnie a że wyszło bardzo dobrze ( no poza wielkością 31 tydzień - 2349 g) to mu nie pokazałam. Wkońcu wyprowadziliśmy się z mężem z kuchni, wczoraj zamówiliśmy meble do salonu i pokoju, mają być za dwa tygodnie, ale myślę,że będzie opóźnienie przez weekend majowy... Ja prać i prasować będę dopiero jak przyjadą meble, bo wcześniej to bez sensu. Jak wyjdzie awaria z przyspieszeniem godziny zero to mama mi upierze i uprasuje kilka zestawów na szybko, zresztą maluch nie może się spieszyć, bo jeszcze w 39 tygodniu będę miała egzaminy na studiach!
-
Ja kupiłam pampers premium care 1 jedną paczkę akurat była promocja 78 szt za 46.80, a później myślę o babydream rossmana albo pampers:-)
-
Ja miałam ktg zrobione wczoraj po raz pierwszy - jestem w 33 tygodniu i teraz będę miała co dwa tygodnie na każdej wizycie, o usg mogę pomarzyć...
-
Natalcisia nie ma za co, zrobię wszystko żeby nie uczyć się na piątkowe zaliczenie na studiach :-)
-
Natalcisia znalazłam artykuł naukowy wg którego twój wynik dopplera tętnicy pępowinowej jest prawidłowy - norma w drugiej połowie ciąży jest wtedy gdy PI<2, u ciebie PI 0.76 ( PI - ocena wskaźnika pulsacji). Przepływ końcowo-rozkurczowy jest nieobecny do 14-15 tygodnia, później pojawia się w konsekwencji spadku oporu w krążeniu płodowo - łożyskowym ( u ciebie pozytywny czyli jest ok). Gdy zaniknie w późniejszym okresie ciąży świadczy to o stanach zagrożenia dobrostanu płodu. Tak więc wszystko jest tak jak powinno być czyli w normie:-)