Skocz do zawartości
Forum

Dominika_1989

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Dominika_1989

  1. Zieloona ja mam uczucie niespokojnych nog, ktore spedza mi sen z powiek i nie wiem od czego to gowno jest... Marti to zmeczenie daje o sobie znac, tez mam chwilami rozne jazdy czy z karmieniem czy to ze zmiana pampersa, ktorego waga czasem dochodzi do kilograma:-) Martu5iek Twoja coreczka jest zarombista...:-) tesciowa sie nie przejmuj, one juz po prostu tak maja... Mysla, ze jak wychowaly kilkadziesiat lat temu dzieci to wszystko wiedza najlepiej... A jak cos to pchnij ze schodow;-p
  2. Zieloona no to wiadomo, ze czujesz bo ja tez nadal czuje wymiar tej glowki:-) i wlasnie wiesz dlaczego Was o to pytam? Bo zona kolegi z pracy mojego M rodzila 4 czerwca i dziecko mialo obwod 36, ale ona miala cc bo byla 2 tyg po terminie i zadne wywolywanie nie zadzialalo i po porodzie jej powiedzieli, ze i tak raczej by nie dala rady urodzic sn przez obwod glowki... Ale tez powiedzieli, ze niby wlasnie do 38 to jest norma a powyzej to juz sie kwalifikuje do cc... I ciekawi mnie czy tak rzeczywiscie jest i czy ktos to wogole bada i sprawdza przed porodem... Mam wrazenie, ze nie, ale moze sie myle... Chyba u niej to byl wyjatek... Troche to zagmatwane i dziwne... Zaintrygowalo mnie to...
  3. Elzbietta to mu powiedz niech sie wyprowadzi bo jak i tak jest wszystko na Twojej glowie to po co Ci taki facet... Albo powiedz, ze sama sobie tych dzieci nie wyprodukowalas i skoro to sa tez jego dzieci to moglbynwykazac troche zainteresowania... A wczesniej przy poprzednich dzieciach tez taki byl? I czy byl przy porodzie?? Bo nie pamietam... A ja sobie urwe leb albo raczej nogi, mala tak ladnie spala do 3:30 a ja dopiero przed 3 zasnelam z powodu niespokojnych nog, kur... I to kolejna noc z rzedu, a w dzien bede po prostu nie do zycia a M dzis pozno wraca, okolo 20 i sama bede z mala musiala sie do tej pory ogarniac, nie wiem jak podolam... Ide spac poki zasnela bo sie wykoncze... U mnie dwudaniowego obiadu robionego przezemnie to chyba nie bylo od porodu... I jeszcze pewnie dlugo nie bedzie... Jedno danie to wyczyn a dwa to abstrakcja... Panifiona ja po porodzie tak mialam, ze zadawalam sonie pytanie dlaczego akurat ja, my mialysmy taki porod, dlaczego akurat moje dziecko ma tak uszkodzona glowke, ze Pani neonatolog nawet nigdy takiej rany po Vacuum nie widziala(kobieta dobrze po 50- tce)... Widzisz potraktuj te szybko zrzucone kilogramy jako jakis pozytyw w tej sytuacji, juz przynajmniej to Ci nie spedza snu z powiek jak nam, ktorym zostaly te kg i dzieki temu mozesz sie skupic na coreczce i lzejsza bedziesz miala byc moze wiecej wiary w siebie i w to, ze Ci sie uda uporac z dolegliwosciami malutkiej... Trzymam kciuki!:-* Ola1981 a wydaje Ci sie ze te majtki pomagaja cokolwiek czy niekoniecznie?? Asia2244 mala sliczna... Mamy legginsy w takie wzory jak Wy czapeczke:-) spora kobitka juz... Ale ten czas leci szybko... Moja obwod glowki miala 37... I wlasnie mnie ciekawi jak bylo u Waszych pociech...
  4. Kari_nka to dobrze, ze to nie zapalenie pluc... Swoja droga moja tez pokasluje i sie zakrztusza, mam nadzieje, ze tez jej nic nie dolega, byla osluchiwana to chyba by cos wykazalo...?
  5. Kari_nka jak Ty to robisz, ze chudniesz?! :-) ja chyba umre jak nie zrzuce chociaz z dwoch kilogramow... No normalnie to dla mnie koszmar... A czy Wy kobietki nosicie (juz)jakies majtki wyszczuplajace czy pasy??? I jak tak to czy pomagaja? Bo ja nie nosze i nie wiem czy to ma sens... I takie pytanie z innej beczki do mam, ktore rodzily sn... Ile cm w obwodzie mialy glowki Waszych pociech???
  6. (Nie)Tesciowa sie zaoferowala na przyszly tydzien do pomocy przy malej bo ma urlop, ale ja chyba nie dam rady tego wytrzymac i odmowie... Tyle juz wytrzymalam to i dalej wytrzymam... Choc nie ukrywam, ze fajnie byloby sie wyspac, ale z drugiej strony nie wiem czy bym mogla spac, wiedzac, ze mala jest pod jej opieka... Nie jestem w stanie nie patrzec innym na rece jak tylko zblizaja sie do mojego dziecka... Doceniam chec pomocy, ale kto zaopiekuje sie lepiej moja Perelka niz ja sama? No nikt...:-) i nie wierze, ze by nie wtracala swoich pieciu groszy mimo, ze M jej powiedzial, ze musialaby sie sluchac i stosowac do moich zasad i niby na to przystala i powiedziala, ze rozumie, ale ja w to nie uwierze bo juz jej sie zdarzylo dawac dobre rady...
  7. Marti mialam identyczne plany, ze szybko wszystko zrzuce i sladu nie bedzie i ze nawet mniej bede wazyc niz przed ciaza i skora bedzie napieta jak wczesniej... A tu zalamka... Kupilam te piekne neonowe szpilki a jak na nie patrze to sie zastanawiam czy wogole je kiedys zaloze, moze jak juz beda przestarzale i niemodne bo narazie to bym sie czula jak slon na wrotkach... M mowi, ze jestem sliczna i ze mnie kocha, ale ja siebie nie kocham, moze wczesniej idealna tez nie bylam, ale w xs sie wbijalam a teraz w s mam problem sie wcisnac a jak sie wcisne to wyglada to kiepsko... Marti spij i nie zwracaj uwagi na inne rzeczy, u mnie tez sterta prasowania czeka, biore po jednej rzeczy niewyprasowane nawet dla malej bo po prostu nie mozna miec wszystkiego... Obiad dzis zamowilismy bo mialam taka ochote na domowy obiad, ale nie bylo czasu przygotowac...
  8. Asia2244 ja tak mialam z tym krwawieniem, ale juz ustalo... Ale w 3 tyg pologu po tygodniu przerwy znowu zaczelam krwawic... I tak z poltora tygodnia to trwalo... Teraz mam koniec 5 tyg dzis i jest czysto... Olka tak jak Asia pisze moze sprobuj zmienic pieluchy... Marti moja kochana jak ja Cie doskonale rozumiem... Ja patrzec na siebie nie moge, czuje sie jak wieloryb, nie mam ochoty nic ubierac bo w wiekszosc rzeczy sie nie mieszcze a jak juz sie zmieszcze to wygladam tragicznie, brzuch zawsze widoczny, taki wylewajacy sie... Uda jak u wieprza, o dzinsach sprzed ciazy moge jedynie pomarzyc... Boczki to juz nie wspomne... A ja zamiast spadac z wagi to... Tyje!!! Mowilam wlasnie M, ze gdyby nie to, ze dziecko musze odchowac to popelnilabym samobojstwo przez swoj wyglad... Nie jem duzo a tyje, to mam nie jesc nic? Nie wiem jak to zrobic, zeby wrocic do chociaz wygladu sprzed ciazy... Po prostu nie wiem... Wiem, ze napewno nie zdecyduje sie na drugie dziecko jesli nie uda mi sie teraz wrocic do formy... Jeszcze zauwazylam siwe wlosy na glowie! W wieku niecalych 26 lat... Masakra... U nas smoczek poszedl w ruch i dziala... Mala possala i zasnela, dwa razy dzisiaj tak... Bo niczym nie mozna bylo jej uspokoic tak plakala....
  9. Ania88 sliczna Majeczka!:-) wiem cos na temat dzwigania bo moja najmniejsza tez nie byla... 3730 a teraz juz ponad 5 kg wiec jest co nosic... Kluseczki:-) salowa w szpitalu spojrzala na pozostala dwojke dzieci na sali potem na moja i przy mojej skwitowala: "ale tluste te dzieci sie teraz rodza...";-p a mi kopara w dol opadla a jak wyszla to zaczelam sie smiac, a przeciez 3730 to nie jest jakas ogromna waga, rodza sie jeszcze wieksze dzieci to tamte to chyba juz slonie nie dzieci dla niej... Nie wiem wogole po co ten komentarz, jak nikt ja o niego nie prosil...
  10. A mamusia sie uczy... Choc wolalaby pospac albo obiad zrobic bo mam straszna ochote na jakis dobry obiad, domowy...
  11. Wkoncu moje diably posnely...;-)
  12. Nathally moja mala tez praktycznie za kazdym razem sie zachlystuje bo je tak lapczywie, ze nie nadaza polykac chwilami... I az sie wscieka... Panifiona oby to byla pomylka, a jesli nie to jeszcze nie wiesz o co chodzi, moze to nic takiego, wiem, ze latwo mowic, ale matka przezywa katorgi w takiej sytuacji... Kochana trzymaj sie... My tutaj sciskamy kciuki, zeby Justynka byla zdrowa... Moja ma codziennie gilki w nosie... I zawsze rano jej wyciagam, a czasem trzeba to w ciagu dnia powtorzyc... Ale to moze byc przez suche powietrze u nas w mieszkaniu...
  13. U nas tez chyba sie zaczal skok rozwojowy, masakra, wczoraj mala nie spala caly dzien praktycznie i ciagle plakala, zasnela o 21:30, obudzila sie o 3:50, zjadla, a potem od 5 sie krecila... I dzisiaj to samo, nie spi, placze i jest niespokojna a to napewno nie kolka... Wczoraj to czekalam na M jak na gwiazdke z nieba... Dzis proba ze smoczkiem byla, na chwile pomogla, ale jak wypadal to placz... Moja oczko do tej pory ma czasem w ropie, coraz mniej niby, ale jest...
  14. Te becikowe to porazka, tyle papierow... Zniechecaja ludzi... Marti slodka slicznotka...;-)
  15. Emilka23 to zazdroszcze, ze Twoj brzuch wyglada coraz lepiej bo moj wyglada masakrycznie... Krytykowalam moja ciotke za skore na brzuchu a za chwile sama bede wygladac tak jak ona... Jeszcze tydzien i zaczynam cwiczyc a od lipca zapisze sie na fitness, ale nie wiem czy ta skora sie naciagnie... I te dodatkowe kg mi bardzo przeszkadzaja, ale przeciez nie bede sie odchudzac dopoki nie zaczne cwiczyc bo ta skora jeszcze gorzej bedzie wygladala... Po to tu jestesmy, zeby sie wspierac nawzajem kochana...:-* Ania88 moja mala tak charczala, ale odkad kupilam poduszke klin przeszlo jak reka odjal, czytalam, ze to jest od ulewania czasami... Ale to jest normalne podobno i mija samo... Moja tez kicha a do tego czasem pokasluje, ale pediatra ja badala i powiedziala, ze wszystko jest ok, ze jest zdrowa... Fakt, jeszcze tej kobiecie nie ufam, ale chyba zbadac do cholery potrafi skoro ponoc jest dobra... Leila wspolczuje... Moja nadal nie spi, ostatnia drzemke miala przed poludniem a teraz marudzi caly czas... Myslalam, ze zasnie po jedzeniu bo niby pod koniec butli oczy zamknela i zasnela, ale nie trwalo to nawet 5 minut, wzielam ja na ramie do odbicia i sie obudzila i kaplica... A ja nie mam juz sily, a kiedy ja sie bede uczyc do egzaminu z angielskiego nie wiem...
  16. Mam wrazenie, ze dzis wykituje... Boje sie mala brac na rece bo czuje, ze moge w kazdej chwili upasc, mam migrene(wrocila suka po porodzie, a cala ciaze spokoj byl praktycznie) i malo brakuje do wymiotow... Normalnie to bym caly dzien przelezala a tu nie ma czasu na to bo trzeba sie dzieckiem zajmowac i ogarniac tysiac innych rzeczy, odpuszczam wiec ten tysiac innych rzeczy, pranie zrobilam i koniec z tym... Nalesniki na kolacje jeszcze tylko jak dam rade i jak mala pozwoli...
  17. Dzieki dziewczyny, czytalam o tym zezowaniu, ale wolalam jeszcze Was zapytac jak to w praktyce u Was wyglada... U mnie malej tez sie do wlasnie zdarzana czytalam tez, ze po ciezkich porodach moze byc zez... Kari_nka wiem co czujesz bo moja mala od kilku dni sie do nas usmiecha...:-) kocham ten usmieszek:-) i widzi juz lepiej... I wszystko pcha do buzi... Zabawki, pieluszki tetrowe, moje ubrania...:-) w sklepie dzis zalatwila, ze nas przepuscili w kolejce do kasy bez pierwszenstwa bo zaczela plakac a jak spakowalam zakupy to przestala;-p dobre dziecko:-)
  18. Kari_nka mam pytanie do Ciebie i do innych mam maluszkow w podobnym wieku do mojej... Czy Wasze dzieci zezuja nadal? O ile wogole to robily...
  19. Zieloona ja bylam po 3 tygodniach u gina, tez jestem poszyta w srodku i bolalo, mnie bolalo bardzo i napewno po 6 tygodniu sie nie wybieram kolejny raz, poczekam conajmniej do 8 tygodnia... Tym bardziej, ze leczenie przynioslo zamierzone efekty raczej, napewno jest lepiej... Ola94 gratuluje... Anela78 ja klade malutka codziennie na brzuszku i staramy sie, zeby lezala tak jak najdluzej, na poczatku to uwielbiala i zasypiala czesto, teraz lubi to troche mniej, ale nie jest najgorzej... Ja tez mam wrazenie, ze malej w foteliku jest bardzo niewygodnie bo jak dluzej w weekend siedziala to juz byla niespokojna i plakala... Panifiona tak jak ktoras z dziewczyn napisala musisz ja powoli przestawic na nocne spanie bo w dzien raczej juz tak dlugo nie powinna spac, budzic ja po prostu... Moja np w dzien najdluzej spi 4 h ale rzadko i zwykle juz wieczorem, dluzej w dzien jej nie daje spac, nawet jesli musze cudowac, zeby nie plakala... Bo wiem, ze potem w nocy bedzie gorzej ze spaniem... U nas zazwyczaj jest tak, ze o 6-7 mala wstaje i wtedy ma okres czuwania, zwykle do godz 15, ale np wczoraj zasnela dopiero o 18-tej... O 19:45 pobudka na kapiel, chwila na rozbudzenie( mala mega smiesznie sie przeciaga i wybudzanie sie ma we mnie, tez potrzebuje czasu):-) a potem jedzenie i spac dalej, no i w nocy dzis mi sie obudzila o 1:30 a potem o 4:30 i o 6:30 wstala, ale udalo mi sie ja uspic i teraz spi juz z 1,5 h i ja sie chwile musialam zdrzemnac bo nie mialam sily... Tyle, ze jeszcze w dzien spala, a dokladniej rano jak M ja wzial do pracy to w foteliku w samochodzie mu spala ze 2 h pewnie... Myszeczka ja zmienilam od razu mm z jednego na inne i to byl blad... Polecam powoli przestawiac dziecia bo od razu byl problem z brzuszkiem i kupka, tyle, ze my z HA chcielismy na zwykle przestawic, ale nie dalo rady, odczekamy troche i sprobujemy znowu i tylko tym razem wlasnie stopniowo... Kari_nka dogadamy sie napewno, tym bardziej, ze jak cos to my dopiero na pazdziernik planujemy chrzciny raczej... Zreszta zobaczymy czy sie uda bez slubu... Chrzestnych tez jeszcze nie mamy bo moja siostra nie dostanie tez papierka, a siostra M nie wiemy czy sie zgodzi a faceta to nie mamy wcale bo nikt nam nie odpowiada... Mimo iz oferowal sie jeden z braci M to wcale sie mala nie interesuje wiec odpada... Widzial ja tak naprawde tylko dlatego, ze chcial pozyczyc od nas kase wiec musial do nas przyjechac i to tylko na 5 minut jak bylismy u mojej mamy... A ja nie chce, zeby miala takich chrzestnych jak ja, ktorzy sie nia nie beda wcale interesowac, ja swoich to bym chyba nawet nie poznala mimo, ze mieszkaja 2 km od mojej mamy, widzialam ich ostatno raz chyba na pierwszej komunii ich corki, ktorej moja mama jest chrzestna... A dostalam od nich w zyciu chyba ze dwa batoniki jamajki:-) Darka mam to samo, jestem nieusatysfakcjonowana tym kp i zaczelam dzis sciagac pokarm i tez mam ok 15 ml i tez prowadze od jakiegos czasu wewnetrzna walke co dalej... Od wczoraj probuje przystawiac mala do piersi, drze sie przy tym w nieboglosy nawet jak jest glodna, troszke tam wczoraj pociagnela az sutek boli ale dzis juz malo... Ale ona woli ssac nawet uszko zabawki od mojej piersi... I sama nie wiem co tu robic...
  20. Kari_nka u mnie jest debata czy chcemy chrzcic w miejscu gdzie mieszkamy czy w miejscu skad pochodzimy, ja chce tam gdzie mieszkamy a M skad pochodzimy... Wkoncu powiedzial, ze bedzie tak jak ja chce bo mu brak argumentow i nie przygotowal sie do rozmowy... Ale jeszcze pewnie wrocimy do tematu bo nie jestesmy oboje usatysfakcjonowani...
  21. Panifiona Justynka jest przesliczna... No wlasnie tak to jest, robia te USG 50 razy a tu takie rzeczy, raczki by to nie wydluzylo, ale przynajmniej bys mogla psychicznie sie przygotowac i merytorycznie... Musisz wierzyc, ze rehabilitacja przyniesie zamierzone efekty, dobre nastawienie to polowa sukcesu... Bedziemy za Was trzymac kciuki! I tak jak napisalas dobrze, ze to raczka a nie jakas inna choroba... Ale mala jest i tak cudowna... Nasze dzieci darzymy miloscia bezwarunkowa i one nas tez i musisz o tym pamietac... A my wlasnie prowadzimy dyskusje na temat chrzcin... I zaraz krew mnie zaleje...
  22. Ciezko mialam Was nadrobic tym razem... Gratuluje nowym mamusiom... Emilka23 trzymaj sie kochana, dobrze, ze sie wyzalilas, a Twoj A napewno chcial dobrze... My w dzien porodu dowiedzielismy sie, ze wujek mojego M nie zyje i przez to nikt nie wiedzial, ze jestesmy w szpitalu i rodzimy bo M jak sie dowiedzial to byl w szoku i juz nie chcial o tym mowic... Powiedzielismy dopiero nastepnego dnia jak juz mala sie urodzila... My w sobote pojechalismy na grilla do mojej mamy i wczoraj wrocilismy i po powrocie musialam sie wziac za nauke i powtarzanie angielskiego, mimo ze chodzilam na rzesach, ale w piatek egzamin wiec trzeba... A za chwile jeszcze jade na zalegle zajecia, M dzis pilnowal w nocy malej a ja spalam, a teraz pojechala z nim do pracy...:-) Kot jak wyczail ze spie w sypialni to mnie zmolestowal pierwszy raz od porodu, az mnie zadrapal na policzku tak mnie masowal lapkami;-) glupek:-)
  23. Moja Lenka konczy dzisiaj miesiac... Boze jak to zlecialo, nie wiadomo kiedy, masakra... Sie nie obejrze a trzeba bedzie do pracy wracac... Czy ktos wysyla dziecko do zlobka?
  24. Ewek89 slooodziak...:-* dobrze, ze sie wyzalilas, nie sluchaj sie nikogo, rob tak jak Ci serce i rozum podpowiadaja... Mm to wcale nie jest rozwiazanie na wszystko, spojrz co tu opisujemy, dzieci tez cierpia na zaparcia itd wiec to nie rozwiazuje problemu... Co do diety to wedlug mnie przesadne trzymanie sie jej tez nie jest do konca dobre, im wiecej produktow spozywasz, tym wiecej elementow dociera do dziecka a przeciez ono tez potrzebuje roznych skladnikow w diecie, wiec nie czaj sie tylko normalnie wprowadzaj kolejne produkty... I obserwuj... Ja karmilam swoim mlekiem okolo 3 tyg i wprowadzilam przez ten czas sporo zakazanuch teoretycznie produktow i malej zupelnie nic nie dolegalo, a przeciez w innych krajach nie ma czegos takiego jak dieta mamy karmiacej i dzieci zyja, maja sie dobrze, wiec wedlug mnie nie dajmy sie zwariowac... Kari_nka no ladnie mi sie udalo, potem sie obudzila o 7 tatus przyszedl ja nakarmic przed praca i mala jeszcze sobie drzemie wiec skorzystalam z okazji i zjadlam sniadanie i pije herbatke, a zaraz wstawie pranie bo mam juz caly kosz, mala sporo zabrudzila... To u Ciebie tez nie tak tragicznie... Jak spia te 3 h bez przerwy to juz jest ok, gorzej jak czesciej sie budza... Choc nie ukrywam, ze szybko zlatuja te 3 h:-) u mnie z tymi kupkami to roznie bywa, chyba to tez zalezy ile mala zje w ciagu doby i wtedy w zaleznosci sa albo dwie albo jedna kupka... A po zwyklym Nan Pro jak wrocilismy do HA to tak ja przeczyscilo, ze 4 w ciagu dnia zrobila, ale problemy jak reka odjal... Ten bobotic kupilam, ale podalam dwa razy i narazie nie podaje bo wydaje mi sie, ze jest narazie wszystko dobrze...
  25. A moje dziecko od 21:30 spalo do 4:10 a teraz jak narazie sie wierci, ale moze jeszcze zasnie... Jest nadzieja...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...