
chani
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez chani
-
Just.jot a jak u Was sytuacja z mlekiem i karmieniem?lepiej coś? Aż mi się serce kroi jak piszesz o tej aparaturze. Mieliśmy jutro wyjść ale chyba zostaniemy dłużej bo mały dziś ciut żółty się zrobił. Jutro rano zbadają krew i zobaczymy. nutmeg ja bym wzięła więcej koszul, ja zmieniam codziennie po porannym myciu. siwa mój mąż 8 września a mały miał termin na 5. Urodził się w niedziele o 23.55 i...jest lwem o te 5 minut :)
-
A co do seksu to ja ogólnie nie miałam ochoty. Chyba właśnie przez te wszystkie zmiany. A końcówka w stylu wieloryba to już całkiem odpadał. Człowiek ma problem w przekręceniu się w łóżku i będzie jeszcze ewolucje robił ;) Mój mąż musiał się zadowolić wzrostem ilości seksu oralnego. Nie był bardzo nieszczęśliwy ;) Zapomniałam LEŻĘ NA BRZUCHU. Co za cudowne uczucie :)
-
Czytam was regularnie ale nie tak łatwo odpisać w tym szpitalu na Tel. Już nawet raz dostałam opierdziel od położnej że używam Tel jak obok dziecko leży. Oglądam te Wasze zdjęcia i wyglądacie cudownie. Serio. Pięknie, kobieco i kwitnąco. Ale że sama to przerobiłam a w zasadzie dalej przerabiam to wiem o co chodzi. My ogólnie nie wyglądamy źle ale wyglądamy źle "stosunkowo" czyli w odniesieniu do swojego wcześniejszego wyglądu. Ja też nie byłam w stanie tego zaakceptować. Zmiany które zachodziły od początku sprawiały że czułam się bardzo niekomfortowo. Na szczęście mam cudnego męża który był zachwycony mną i brzuszkiem i wiem że nie udawał. Za to u mnie w domu mnie dobijali, całą ciąże słyszałam że jestem gruba. Jeszcze w zeszłym tygodniu brat rzucił coś w stylu " no chyba obrzydliwiej to już się nie da wyglądać". Najbardziej dobiły mnie te ostatnie tygodnie i obrzęki. W 2 tygodnie doszło mi jakieś 4 kg i też mi stuknęła 20. Ponad 80 kg. Szok!!! Oczywiście cellulit nawet na kolanach i kostkach. Wałki skóry na plecach. Rozstępy na szczęście tyko na piersiach. Był moment że już się przyzwyczaiłam do swojego wyglądu. Aż zobaczyłam swoją zdjcie z jesieni i swoją twarz ;) Nie wiem ile mi zeszło po porodzie. Aż jestem ciekawa. Brzuszek mi został jeszcze. I taki miękki jest. Ech ciekawe ile potrwa powrót do formy.
-
nutmeg ja miałam nogi po prawej stronie pod żebrami. I tak jak mówisz- ciężko się było schylić przez to. Ktoś pytał o te badania co wymagali od męża - wymaz z gardła i nosa. Ale ja nigdzie nie słyszałam żeby gdzieś to chcieli. Tylko tu. Ale oczywiście lepiej dopytać. Na to się chwile czeka nim posiew urośnie. Cienki szlafrok polecam. Rzadko w nim chodzę ale np często się nim przykrywam, a dokładnie tyłek :) jak leżę sobie odkryta na łóżku i niekoniecznie chcę żeby było widać mi tyłek z tymi siatkowymi majtkami. Co do majtek też polecam te wielorazowe. Podkładów nie kazali mi brać ale wzięłam kilka i się cieszę bo tu tak często jak bym chciała nie wymieniają.
-
Joanna czytałam też że dzieci przy upałach przestają trochę rosnąć.
-
Mój na usg 10 sierpnia ważył niby 3300. Spodziewałam się że teraz to będzie 3500 przynajmniej. A tu 3 kg równiutkie! Dziękujemy za miłe słowa. Te usta to tatusiowe. Tatuś się nie wyprze. Usta, nos takki sam i tak samo krzywy nawet, paznokcie nawet ma po nim. Siedzieli teraz tak razem to sie nadziwić nie mogłam.
-
Siwa ja wiem o co ci chodzi. Te zdjęcia faktycznie wyglądają "zwykle". Brakuje im tego czegoś
-
wiruśka popłakałam się ze śmiechu z tą padaczką :) szusterka ty miałaś sen a mi położna w trakcie mówi - już widać główkę i czarne włoski. A ja krzyknęłam jak to czarne? Nie chce! My z mężem blond i zawsze wyobrażałam sobie malucha blond z niebieskimi lub zielonymi oczami. I na szczęście taki jest, położna żartowała. Ktoś pytał o dokumentację. Mogę słabo pamiętać bo już miałam skurcze. Ale na pewno na IP podpisywałam coś. I później plan porodu, plus odpowiadałam na pytania o choroby, zawód mój, męża itd i jeszcze coś od pani doktor. Dzis zgoda na szczepienia.
-
Klaudina mimo zmęczenia nie mogłam spać. Nie wiem czy adrenalina czy bałam sie o małego. Forum i gry na Tel były wybawieniem w te długie godziny. I nie jest tak źle. Rano wstałam, wykąpałam sie. Przystawiłam małego do cycka. Bez pomocy wszystko. Ja tez dalej mam obawy. Tak czasem patrzę i myślę co ja będę z nim robić ;) Też się boję tej zmiany. Nie popłakałam się, nie wzruszyłam. Poczułam ulgę że koniec. Nie wiem jak to będzie. Ale jakoś będzie :)
-
Joanna powodzenia na wizycie! Dziewczyny czy po porodzie można jeść cos słodkiego? Mam strszna ochotę. Wiem ze nie można czekolady ale może jakies biszkopty? Żelki? A to Janek
-
A właśnie skurcze... W trakcie porodu bardzo spinałam nogi. Nie wiem czemu tak. Aż mnie położona ochrzaniła że siłę wkładam w nogi. Jakie mnie straszne skurcze łapały pod konie mówię wam. Nie wiem co bardziej bolało. Dziś takie mam od tego zakwasy jakbym maraton przebiegła. I jeszcze kość ogonowa nawala. W nocy usnęłam na godzinę. Miałam Janka obok siebie i się bałam go spuścić z oka. Sprawdzalam czy oddycha... Był grzeczny!,tylko kilka razy coś zamarudził. I przed chwilą pociumkał cyca! :)
-
Kataryb piękna z Ciebie kobieta, piękne włosy i zdjęcie. Dziewczyny tak dyskutowaliście o tych wodach. U mnie też nic nie chlusnęło. Czułam jakbym posikiwała. Szczególnie przy pochyleniu, po zmianie pozycji. To było przezroczyste, wodniste, później do tego doszedł śluz.
-
I oczywiście dziękujemy wszystkim e-ciocią! To przez WASZE wsparcie i życzenia poszło tak szybko :)
-
Ktoś pytał o to czy miałam jakieś zwiastuny. Nic. ŻADNYCH skurczów przepowiadających, bóli jak na okres. Wczoraj do 2 w nocy układałam puzzle, troche mi się brzuch buntował od tego schylania. A rano często mi się chciało na kibelek. Później to uczucie mokrości w majtkach tak od 11. Zapomniałam napisać że miałam lewatywę. Polecam bo na pewno bym zrobiła kupę. W trakcie po parciach też wymiotowalam parę razy. Matko ale jestem głodna!!!!
-
Poszło w 5 h. Przyjechałam to byly już 4 cm i skurcze w aucie co 3 minuty. Aaaa nie wpuścili mi męża! Bo nie miał tych badań. Ale była ze mną ciocia położna i to chyba było lepiej. Dużo mi pomogła, psychicznie. Położna szpitalna też ekstra. Czułam się jakbym rodziła wśród znajomych. W trakcie ciągle jeszcze odchodziły mi wody. Posikałam się przy bólach partych. Krwi sporo. Cieszę sie że mąż tego nie widział. Najgorsze było rozwieranie z 7 na 9. No i później główka. Ale słowa przyj jakbyś robiła kupę są bardzo sugestywne i jakoś łatwo to pojąć i robić nie myśląc o tym. Aaaa rodzilam bez znieczulenia bo w tym szpitalu nie ma. Moment gdy synek położony na brzuchu pprzestaje płakać bo poznaje mamę bezcenny. Teraz nie usnę z emocji.
-
Mały przyszedł na świat o 23.55. 3 kg i 54 cm. Nie było łatwo ale przynajmniej szybko poszło. Krzyczałam trochę, pomaga. I faktycznie pod koniec trzeba się skupić i słuchać położnej, nie ważne że boli. Już jestem zszyta, bo tu nacinają obowiązkowo. Nic nie pękło, nacięcie małe. Teraz mnie boli kość ogonowa mocno.
-
Dziewczynki rodzę. Jestem na porodówce. Pojechaliśmy bo skurcze zrobiły się co 3 minuty. Wróciliśmy z polowania, wykąpałam się, ogoliłam, przepakowałam i do szpitala. Jak nas przyjechałam to rozwarcie na 4 cm. Wody chlusneły w trakcie badania. Jestem 2 tyg przed terminem wiec spróbuje sn. Trzymajcie kciuki. Skurcze coraz gorzej wytrzymać.
-
Poczekam jeszcze trochę, bo nie chcę za wcześnie pojechać. Podjadę wieczorkiem na kontrole jak szyjka itd. No chyba że częstotliwość i siła skurczów wzrośnie. Na razie przemoczyłam już 3 majtki z podpaską. Teraz jestem na stawach na polowaniu na kaczki bo to pewnie ostatnia taka okazja :) 5 ch
-
U mnie dziś coś się zaczęło dziać. Od rana cieknę że tak powiem. Najpierw myślałam że mimowolnie posikuję... Teraz od niedawna dołączyły się co jakiś czas bóle obejmujące dół brzucha i promieniujące na tył.
-
Karolaa trzymajcie się dzielnie...już niekoniecznie w dwupaku :) Co do tego wiesiołka. Ja o nim nie czytałam ale któraś z was pisała że miesiąc przed datą porodu można go zacząć brać. Tak na logikę - wszystkie takie suplementy potrzebują więcej niż miesiąc żeby był efekt więc ten olej pewnie też. Co innego stosowany dopochwowo. Miejscowe regularne stosowanie tam zapewne jest w stanie nadać elastyczności. To tak na logikę i z tego co się uczyłam.
-
Jakaś nudna ta noc, nikt nie rodzi ;)
-
charming_mi Joanna89a pisałaś o cesarce..uwierz że wczoraj też o tym myślałam. Że gdyby była cc na życzenie to już by było po wszystkim :p dziś zabieram się Za okna jednak ale bez szaleństwa po 3 dziennie. A co do palcy to u dłoni budzę się jak bym miała połamane.. Na stopach po nocy mogę ledwo stanąć.. I do tego boli mnie łono.;( Charming u mnie dokładnie to samo-stopy, dłonie i kość łonowa. Stopy i dłonie jak się rozruszam to jest ok. A kość łonowa zaczyna boleć pod koniec dnia, szczególnie jak dużo latam. Dziewczynki wiem że większość nie musi szykować rzeczy dla maluszków do szpitala ale ja tak, może coś poradzicie? Zrobiłam 5 zestawów: Body krótki rękaw + półśpiochy + kaftanik. Do tego 3 pary niedrapek i skarpetek i 3 czapeczki. Pakować do tego jeszcze jakieś body z długim rękawem? Albo śpiochy? Na wyjście wezmę cieplejszy pajacyk. 5 ch cc/sn bo dowiem się w poniedziałek :)
-
Zbazba Just.jot, ale super. Fajnie, że dzidzia taka duża i że żyjesz po cc, jest i nadzieja dla mnie, bo im bliżej tym bardziej się boję... Charming, 9 kg, masakra. Myślałam, że to zejdzie po porodzie a tu widać z tego, że może być gorzej.... bo lekarz mówił, że mam zatrzymanej wody bardzo dużo, ale po wynikach badań to nic mi nie jest, bo ciśnienie ok i białka też nie było. Z tym, że jestem jak z plasteliny, jak się palec przyłoży do łydki lub w piszczel i naciśnie, to mi zostaje takie 2cm wgłębienie. Zbazba ja mam to samo - też jestem jak z plasteliny, to się bardzo słusznie zwie obrzękiem ciastowatym. To moje pierwsze dziecko ale też podchodzę jakoś na spokojnie. Ani się nie denerwuje specjalnie ani nie mam tak że nie mogę się doczekać. Będzie co ma być i kiedy ma być. Na razie staram się nie popadać w paranoje. W zeszłym tygodniu byłam 240 km od miejsca gdzie chcę rodzić i latałam z psem po planie. Później przejechałam tą odległość autem. Byłam na kaczkach w weekend. Codziennie chodzę z psami na spacery na pola i do lasu, przemieszczam się samochodem. A jak się coś zacznie? To zadzwonię ;)
-
just.jot cudownie że bez komplikacji i już jesteście razem! Gratulacje! Dzięki że o nas pamiętasz w takiej chwili :)
-
Dziewczynki kochane nie szalejcie tak! just.jot kciuki mocno zaciśnięte także za Was!