
chani
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez chani
-
charming ja rzygalam. Na początku chodziłam do kibelka rzygać (haha) a później dostałam taki fajny woreczek i mi było wszystko jedno. Ja byłam na głodniaka więc rzygałam tylko żółcią. Ale to nie bylo chyba rozsądne bo między skurczami brakowało mi energii do tego stopnia że odpływalam, przysypialam normalnie ;) Dziękuję Ci za miłe słowa :)
-
Co do ubranek to ja przyszykowałam kolorystycznie piękne komplety - body krotki rękaw, półśpiochy i kaftanik. I jeszcze tego nie użyłam ;) Po pierwsze prawie wszystko co wzięłam było za duże, po drugie tu preferują body długi rękaw plus półśpiochy i faktycznie jest to wygodne. Jeśli mogę doradzić to polecam body rozpinane a nie te zakładane przez główkę. Szczególnie dla tych co tak jak ja nie mają doświadczenia. I niekoniecznie te najlepsze. Kilka ubranek już mam uciapanych krwią. A mężowie potrafią zaskoczyć. Dałam mu ostatnio ubranka zużyte no ale okazało się że jeszcze zostajemy. Wszystko ręcznie przeprał, wysuszył i wyprasował i mi przywiózł.
-
edyta no mnie tak nigdy nic nie bolało wcześniej. A porównałam do tortur w sensie że długo trwa, nic nie możesz na to poradzić i jeszcze ci każą współpracować ;) W moim szpitalu nie dają znieczulenia, sadze że to inaczej wygląda z. Najbardziej mnie bolał moment jak z 6-7 cm robiło się 9-10. Nie wiedziałam jaką przyjąć pozycję i czy mam kogoś kopnąć czy ugryźć. No ale nastawiłam sobie w głowie że trzeba po prostu przez to przejść. Znalazłam dla siebie pozycję - stałam twarzą do łóżka trzymając się barierki i na skurcz kucałam. Próbowałam też worek sako (nie wiem jak to się pisze), piłkę i klęczącą na materacu ale przy tych mnie plecy bolały strasznie. Rodziłam na bosaka, najwygodniej. Bóle parte już na łóżku, położne mi przyciskały zgięte nogi i to serio dużo dawało. Miałam momenty kryzysu że modliłam się żeby nie przyszedł kolejny skurcz albo że nie dam rady. Wstyd mi za to... Podobno świetnie sobie poradziłam ;)
-
Dziewczyny to ja Was pociesze. Ja z tych zupełnie nie dzieciowych, zawsze byle z daleka. Na rękach nigdy nie miałam, nie karmiłam, nie przewijałam, nie ubierałam. Jak prasowałam niektóre ubranka to nie wiedziałam jak to pozapinać później... Janek się urodził 3000, spadł do 2850. Więc jest malutki (gosi synek to przy nim Herkules normalnie). W domu raz założyłam misiowi pieluszkę żeby chociaż wiedzieć gdzie jest przód. A tu nagle mi przywieźli takiego i zostawili... Powiem Wam że jakoś to poszło. Wiadomo że robię wszystko wolniej, pewnie nieporadnie, ale robię. Mąż który miał dużo do czynienia z dziećmi to naszego wręcz boi się dotknąć żeby nic mu nie zrobić. Z dnia na dzień idzie coraz lepiej. Nie umiem jeszcze odbijać po jedzeniu. Nie bójcie się powiedzieć położnej że czegoś nie wiecie, żeby pokazała. 4 doba i zaczyna mnie boleć ten szew w kroku :/ wcześniej go czułam a teraz to już bardzo dokucza, siedzieć nie mogę, dziś jak kichnęłam to myślałam że mi tam coś odleciało. Aż się upomniałam dziś na obchodzie żeby mi tam zajrzeli.
-
joanna89a ja tam cię dobrze rozumiem i się nie dziwię. Ja tak się bałam przenoszenia i masy dziecka i porodu z wywołania że aż umówiłam sobie cesarkę. Plus założenie że jak coś się zacznie wcześniej to spróbuję Sn. Wyszło jak wyszło. Nie wiem czy żałuję. Ja jestem odporna na ból ale ten przerósł moje oczekiwania. Nie wiedziałam że tak może być, chyba tylko na torturach ;) dobrze ze faceci nie rodzą bo nasz gatunek by wymarł.
-
Z obserwacji szpitalnych ciąg dalszy. Weźcie pod uwagę że istnieje możliwość że trzeba zostać dłużej. Ja jestem tylko dwa dni dłużej a tłumaczenie mężowi gdzie czego ma szukać nie należy do łatwych. Dowiózł mi właśnie piżamę (mam dość koszul!), maszynkę do golenia (nie mogłam już patrzeć na swoje nogi i pachy), balsam do ciała, krem na rozstępy, krem do rąk. Jeszcze zaraz z nudów pomaluję sobie paznokcie u nóg ;) Warto się zabezpieczyć i gdzieś na wierzch odłożyć rzeczy które się przydadzą jakby się okazało że pobyt się przedłuża. Warto pytać położnych jak się ma pytania kub wątpliwości. Warto przypominać się z różnymi rzeczami które nam się należą. Przede wszystkim informacje o stanie zdrowia, lekach, wynikach naszych i maluszka - mamy prawo je znać i pytać co jak i po co. Ale też pytanie o zmianę pościeli itp.
-
aneczka i gosia serdeczne gratulacje!!! Klarita i banana kciuki mocno zaciśnięte! Karolina ja też nie miałam ŻADNYCH objawów. Ani skurczy ani nic. Just.jot cieszę się z Wami a Ty na razie ciesz się za mnie. My jeszcze zostajemy. Bilirubina nie spada. Ogólnie to nie wiem jak ty przeżyłaś ten inkubator i te wszystkie wkłucia, kabelki i wenflony. Przy tej huśtawce hormonalnej to jakiś koszmar. Dzis jak mały wrócił z zakładania wenflonu to się popłakałam jak zobaczyłam tą główkę z wbitym i te plastry. Moje malutkie biedactwo.
-
Banana to trzymamy kciuki i czekamy na wieści! Powodzenia! Zjedz coś ja bylam na głodniaka i myślałam że umrę.
-
No i dupa. Nie wychodzimy. Jeszcze chwila i depresji dostane, juz mi się płakać chce. Jeszcze kroplówka dziś dla Johna żeby szybciej wypłukać tą bilirubinę. I krocze zaczyna dokuczać.
-
Oj będziemy dziś mieć nowe dzieci :) trzymam kciuki! A u nas waga Johna drgnęła w górę. Czekam na obchód pediatry i wyniki bilirubiny. I może do domu. U mnie pełną parą ruszyła mleczarnia na szczęście mały jak tatuś jest miłośnikiem piersi i jakoś daje radę. Ten wczorajszy wcześniaczek żywy dojechał do Kielc. Lekarze mówią że najważniejsza pierwsza doba. Strasznie mi szkoda jego mamy która tu została po tej cesarce i tylko słyszę jak ciągle wisi na tel.
-
Aneczka mocno mocno trzymamy! Powodzenia!
-
Chuda u mnie te skurcze były bez twardnienia brzucha. Ale nie umiem ci ich opisać. Chyba najlepszy opis to że brzuch boli tak okresowo i promieniuje też na plecy. Chociaż z tego co opowiadała położna w trakcie porodu to niektóre kobiety mają bez bólu pleców za co z góry je nienawidziłam z zazdrości ;)
-
Ja kupiłam 90x60 seni 5 sztuk w opakowaniu i starczyły. Tak na prawdę to na pierwsze 1,5 dnia jest. Zaczyna mi dokuczać rana krocza. Siedzieć nie mogę i znów chodzę jak kaczka. Trzymajcie kciuki żeby dzisiejsze naświetlania coś dały i żebyśmy jutro wyszli do domu. No i żeby wreszcie zaczął przybierać.
-
No i wczesniaczek pojechał do Kielc do specjalistycznego szpitala. Mamę po cesarce mam w sali obok. Maluch w ciężkim stanie ale się ustabilizował i pojechał. Pani dr mówi że trzeba mieć nadzieje. Aż się popłakałam, co te hormonu wyczyniają.
-
Matko dziewczyny mój oddział noworodków właśnie szykuje się na przyjęcie wcześniaczka 29/30 tyg szacowana waga 1100... Wszyscy przerażeni i przejęci, latają jak w ukropie.
-
anke84 masz racje z tymi choróbskami. Moja przyjaciółka w zeszłym roku w lipcu urodziła córę a we wrześniu jej 3 latek poszedł do przedszkola. Cala rodzina chorowała ciągle, normalnie mieli maratony. Co do terminów to ja z om miałam 5 września. Wszystkie usg mi pokazywały też ten termin (ewentualnie z jednodniowym przesunięciem). Dopiero ostatnie usg z 10 sierpnia pokazało termin tydzień wcześniej. A urodziłam 23 sierpnia czyli 2 tyg wcześniej... Waga z 10 sierpnia to 3300 a mały urodził się 3000.
-
A jeszcze tak z uwag praktycznych -polecam do porodu koszulę na ramiączkach, bo nawet jak jest zimno to i tak jest gorąco - jestem w 3 dobie po i już od wczoraj na prawdę mało się oczyszczam, czekam na dostawę zwykłych podpasek maxi bo te podkłady niewygodne - majtki wielorazowe, bo te jednorazówki bez sensu, ja te wielorazowe też wyrzucam - koszul tyle żeby była jedna na jeden dzień jeśli ktoś lubi czuć się świeżo, ja zmieniam codziennie rano po myciu - wzięłam mokre chusteczki dla małego a sama też używam - zorientujcie się jakie szpital ma dodatkowe wymogi (kubek, sztućce, papier toaletowy!) - ręczniki faktycznie ciemne polecam - i weźcie pod uwagę że rozmiar malucha może być bardzo różny, ja większość rzeczy przygotowałam 62 i krasnoludek mi się topi Na razie tyle złotych myśli ;)
-
Just.jot miód na serce taką ją zobaczyć. I serio śliczny z niej maluszek.
-
Gosia.M o Boziu , ale słodziaki . Co jeden to piękniejszy i do schrupania♥ a przyznam wam szczerze, mam nadzieję że mnie nie zlinczujecie, że mnie nigdy się nie podobały dzieci i często ten zachwyt był taki troche udawany.... widać instynkt macierzyński robi swoje:) bo na prawde miałabym ochote je wszystkie tulić Gosiu ja mało że uważam że male dzieci są brzydkie to jeszcze ich nie lubię :) Serio, mnie mąż namówił na dziecko bo ja nie chciałam. Ale swoje się lubi, a że tu same "nasze" dzieci to mi się nagle wszystkie podobają. jus.jot cudna wiadomość! Myślałam dziś o was. A my zostajemy dzień dłużej, Janek się opala w inkubatorze w okularach i wygląda jak z matrixa.
-
catarisa wręcz niewiarygodna ta czupryna!!! ::) Joasia.G śliczny Szymek. Na dużego faceta wygląda. U nas waga jeszcze poleciała. Wiem że to fizjologiczne ale boje sie że mam za mało pokarmu. Czekamy na wyniki krwi i zobaczymy czy duża ta żółtaczka.
-
Wiruśka ja o tym mało wiem. Ale zawsze mi się marzył. Tylko mało gdzie jest taka możliwość.
-
-
Dzasti nie czytaj. Sama wiesz co jest w necie. I dziś każdy jest specjalistą na każdy temat... Będzie dobrze!
-
A bo ja to jakoś tak bez sensu napisałam. Lew do 23 właśnie.
-
joanna89a chani a we wrześniu to już Panna przecież jest ;) No mi chodziło o to że 5 minut pózniej i byłby panna jak tato. A tak to mam lwa.