
ania125
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ania125
-
dziewczyny ale tempo... zajrzałam teraz zobaczyc czy pisała olga a tam chyba 10 stron! Ale doczytałam więc olga super że już po!!! teraz oszczędzaj się jak możesz, bierz leki przeciwbólowe jak będą potrzebne . Mam nadzieję że jesteś już w domku z rodziną. Odezwij się! kowalska a ja od 3 dni na diecie... ;-) i zamierzam zostać :P Dostałam dzis z allegro puzle piankowe - potrzebowałam powierzchni do tarzania się dla Krzysia - bardzo fajnie to wyglada i za grosze :) jestem zadowolona :) mamaama u nas dzien wygląda tak: 6.00 210 ml mm, 10.00 150 ml mm, 14.00 125 słoiczek warzyw +60 g owoców (sliwka co drugi dzien, na kupki :) ) 17.00 150 ml mm + 60 g owoców, 20.00 210 ml mm Owoce miałam dawac tylko na podwieczorek ale musze też w porze obiadu bo łączę z żelazem. I tak już poki co chyba będzie. Aha- dzis doszła łyżka ugotowanej kaszy manny do zupki warzywnej. kadaga juz dłuugo nie kp ale jak miałam taki guz w piersi to zrobiłam mocno ciepłą kąpiel i masowałam pierś, mleko leciało dowody ;) potem ściągnęłam jeszcze laktatorem i przeszło. rewolucja moj synek coraz częściej zamiast wspomnianych wyżej 150 ml mm wypija np 60 ml, ale robię z reszty kaszkę jag. albo kleik kuk. i zjada z łyżeczki, widac czasem mleko mu nie w smak. Może u was tez tak? k.a.s.i.a gratulacje z okazji ukończenia 6 miesięcy! WOW, zaczyna sę, takie duże nasze dzieciaczki :)
-
Silv własciwie kleik a bezsmakowa kaszka to chyba to samo :) Ja już Oldze polecałam tak zastąpic te mega słodkie kaszki gotowe... Kleik ryzowy czy kukurydziany można robic na mm - moj synek tak dojada czasem mleko którego nie chce dopić. Ostatnio tez mu robię jaglaną kaszkę Hipp- ona tez bez dodatków smakowych i dziadostwa. Także u nas te bezsmakowe kaszki krolują, nawet nie zamierzam sięgac po nic innego, nie ma według mnie sensu. ewulka8 nie ma manny bez glutenu, bo ona jest robiona z pszenicy :) jak chcesz kaszkę bez glutenu to moze byc jaglana, kukurydziana albo ryżowa... dziewczyny za duże tempo na tym forum, nie ogarniam :) Truskawka nie sądze żeby ktoś cię źleoceniał, nie od tego jesteśmy. Sama wiesz co dla ciebie najlepsze. A popatrz jakie tu tempo pisania - nie da się każdemu odpisac, no nie da się...
-
Wera ja myslę że to dobry pomysł, w sumie po co masz dziecko uczyć pić ze smoczkiem? Pewnie zamierzasz jeszcze długo karmić, więc kiedy mleko w jadłospisie to dostanie cycusia a kiedy wodę czy soczek to z kubeczka :) kadaga ja mam taki zwykły kubeczek TT po 4 miesiącu, zaczynam dopiero :) ale Krzyś trochę pije, tylko on jeszcze buźki nie domyka i częśc zawsze po brodzie się leje ale nie krztusił się ani nic więc chyba ok, a z tym ogarnianiem picia z dziubka to pewnie musi potrwać :) o taki mam, nie był drogi, chyba 10 zł :) http://imged.pl/tommee-tippee-pierwszy-kubek-4m-kolorki-new-5-8588618.html olciak Krzys też mi z maty ucieka troche jak na brzuszku lezy ale mi go by szkoda było na razie do kojca - toć daleko nie zajdzie ;)
-
hej, nie mówcie nawet o jedzeniu, dziś pierwszy dzień diety a ja o niczym innym nie myslę, poza tym jak nie dojem to mnie tak ssie żołądek i cały dzień dyskomfort, ale obiecałam sobie wytrwać. Krzyś jak jadł kleik z butli to mieliśmy trójprzepływowy smoczek Avent 3+ i było ok na ustawieniu III. marta86 jesli masz trzyprzepływowy smoczek to powinno mniej leciec na róznych ustawieniach- moze popróbuj? Tam w zaleznosci jak ustawisz butelkę to leci mniej lub wiecej, u nas na I to mogł jesc zwykłe mleko i nie leciało za szybko... ewelad kuruj się biedaku :* mamamama z tego co wiem to docelowo dziecko powinno własnie jesc codziennie mięsny obiadek, tylko 1-2 razy w tyg zamiast tego ryba. Mięso jest potrzebne bardzo, białko, żelazo, witaminy itd. Oczywiście się wprowadza stopniowo ale powinno się dojsc do samych mięsnych obiadków. mamaOliwciiKubusia ja na zaropiałe oczko przemywałam pare razy dziennie solą fizjologiczna i przecierałam- wazne by od zewnątrz do kącika i minęło... Oby u Ciebie też tak było...
-
olga jestesmy z tobą, trzymaj się kochana mój mąż tez niestety z tych chrapiących ale jakiś czas temu kupił na gruponie chyba za 20 zł taki klips do nosa z magnesem i działa :) polecam. Nie jest tak że nie chrapie już zupełnie i nigdy ale samo to że pozwalam mu większość czasu spać na plecach to już chyba dowód ;) a sen mam czujny, niestety. To jest takie coś (chociaż on miał inną firmę) antychrapacz Na problemy z łupieżem też mi pomagał ZoxinMed, to taki tańszy Nizoral :) A na wypadanie mamom które nie kp polecam Biotebal, biorę drugie opakowanie, ale własciwie juz profilaktycznie i nie musze już się kąpać z Kretem
-
szokująco drogi ten fotelik ;) ale na pewno dobry... tylko taki to opłacałoby mi się kupic przed urodzeniem Krzysia, a teraz już mam jakiś 1000 wydane na obecny z bazą... więc już pociągnę temat ;) Kochane nie wiem czy się "chwaliłam" ale zabrałam się w koncu za gotowanie dla Krzysia, udało mi się kupić eko marchweki i ziemniaczki, do tego dałam bio-dynię ze słoiczka... i miałam z tego ogromną frajdę :) zwłaszcza że mały ładnie zjada. Poczułam się w końcu jak matka karmiąca teraz mam wenę szukania innych składników na zupki i inne przysmaki, nadmiar ląduje w zamrażarce :) MamaEwy my planujemy góry i akurat podróz mnie najmniej przeraża, choc to kaaaawał drogi :) ale zaplanujemy na nia odpowiednio duzo czasu ;) bardziej ciekawa jestem jaki to wypoczynek będzie z takim roczniakiem
-
dziewczyny ja juz sporo czytam (jak o wszystkim - ten typ tak ma ;> ) o fotelikach i przede wszystkim kupcie dobre foteliki, takie które mają wysokie oceny w testach bo niestety w sprzedazy jest pełno jakichs pseudofotelików które niby mają normę, a w testach grożą kalectwem albo gorzej :/ także to najważniejsze. Oczywiście czasem też się przepłaca za marke itd więc cena nie zawsze jest gwarantem jakosci, warto poczytać o danym modelu, jak sobie radził w wypadkach bo przeciez tak naprawdę to chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa naszym skarbom. Plus jest taki że ten kolejny fotelik starczy na dłużej niż te co mamy teraz 0-13, bo na parę lat. Dla zainteresowanych straszny artykuł o jakims badziewiu sprzedawanym jako fotelik w sklepach - że tez dzieją się takie rzeczy: LINK olciak my chyba weźmiemy Maxi Cosi Pearl, bo już mam baze do niego
-
Stokrotka ja przy kupnie pierwszego fotelika korzystałam ze strony http://fotelik.info/ tam są i porady i rankingi fotelików w testach :) moze się przyda
-
rewolucja - gratulacje że dałas radę wszystko poogarniać, jak to wzorowa mamusia :) olga - przeciez wszystkie pamiętamy że od poniedziałku mamy drugą turę wysyłania pozytywnych myśli do Ciebie!
-
olga my też zawsze jeżdzilismy się gdzieś wygrzewać (oprócz ostatniego lata oczywiście :) ) i mysleliśmy czy się gdzies nie wybrać z małym, ale on w sumie będzie miał dopiero około roczku, moze nawet nie zacznie chodzić i może się to skończyć tak że 3/4 czasu spędzę w hotelowym pokoju z dzieckiem... bo na plaży taki raczkujący długo nie zabawi, na brodzik za mały żeby sam sie trochę pobawił i chyba za duzo zachodu a za mało radości z tego :) Nawet lot to mnie jakos nie przeraża, tylko co na miejscu? na lezaku przy basenie sie nie wyciągnę z Krzysiem :P my myslimy póki co o wynajęciu np domku nad jeziorem, albo w górach żeby były fajne widoki, spokój, w razie niepogody jakies atrakcje, knajpka, basen itp rzuciłam okiem na ta kaszkę i powiem ci że chyba nie warto... w składzie tylko maka ryżowa i sztuczny aromat a kosztuje dwa razy tyle co zwykły kleik :) niezły chwyt marketingowy. To juz lepiej zrób sam kleik ryżowy na mm i dodaj łyżeczkę deserku, np bananopwego - bo pamiętam że kaszka bananowa wam pasowała :) Będzie naturalnie, taniej i zdrowo :) ale sie pomądrzyłam ;-) rewolucja pokaż się My szumisia nie mamy ale nadal radio miedzy stacjami Krzysia usypia wieczorem :) polecam :) nasz wózek mufki nie ma ale mam skórzane rękawiczki i nawet przy -12 nie zmarzły mi ręce - ale moze jestem jakaś gruboskórna
-
mmadzia gratulacje :) ja też zazdroszczę, macam te dziąsełka codziennie i nic... chyba sie też zbiore w sobie i porobimy te odciski stópek, raczek na pół roczku, jak Krzys sie urodzil to nie miałam głowy do tego a potem jakos zapomniałam...a 6 miesięcy toteż piękna okazja :)
-
rewolucja twój Jaś wymiata kowalska w jaki sposób zamierzacie podawac żelazo?
-
ewulka dzieciom nie wolno podawac miodu! To groźne dla ich zdrowia bo miod ma jakies bakterie które u niemowlat mogą powazne choroby powodowac, czy jakoś tak http://ebobas.pl/artykuly/czytaj/312/zdrowie/miod-jest-niebezpieczny-dla-niemowlat
-
Daniela ty spirytusie :-D ja w nocy nie śpię z synkiem bo by się z nami nie zmieścił ale jak mąż o 6 wstaje to jak tylko synek coś marudzi przez sen nawet to mam pretekst by go zabrać do łóżka :) i się tak przytulamy i śpimy nawet do 9. bo mam go przy sobie i w razie jakiegoś niepokoju głaszcze i on od razu zasypia... Uwielbiam te nasze chwile razem i nie zamierzam tego zmieniać :-)
-
no to teraz znowu ja ;) Po pierwsze najlepsze życzenia dla kadagi i innych Agnieszek z forum :) Co do wyparzania butelek to mi siostra radziła nawet do roku żeby unikać pleśniawek... no i sama nie wiem, póki co steryzlizuje ale w mikrofali (tylko ja w woreczku babyOno -polecam!) więc szybko i bez problemu więc moze tak zostanie dłużej, chocia jak zacznie raczkowac i jesc smieci z podłogi... to chyba juz bez sensu joanna przykro mi że taka kumulacja kłopotów spadla na ciebie. Obyscie jak najszybciej doszły do porządku z tymi alergiami :/ Jesli chodzi o takie niedojedzenie to ja dorabiałam na szybko trochę kleiku kukurydzianego na mm i dokładałam jak obiadek był za mały. tak robiłam jak wprowadzałam warzywka i nie dawałam jeszcze całego słoiczka z obawy o brzuszek. silv liza87 i metafora sa z nami nawet na fb i się odzywały czasem na prywatnym :) co do kleiku to jest to trochę rodzaj kaszki, mi się wydaje że mozna dzięki niemu po pierwsze bardziej nasycic dziecko, np dodając do mleka, albo złagodzić smak owoców za kwasnych albo za słodkich (ja tak dzis robiłam z bananem ze słoiczka który byl tak słodki ze Krzyś nie chciał jesc a z kleikiem na wodzie zjadł :) ) albo zagęścić trochę jakąś rzadką zupkę... to po prostu dodanie trochę zbóż/kalorii do jedzonka :) Kaszki zazwyczaj są "jakieś" a kleiki naturalne w smaku. ja teraz daję na obiadek słiczke 125 g i chyba dorabiac bede trochę kleiku żeby sie mały bardziej najadł bo mi wygląda na niedojedzonego po :)
-
hej mamusie, mam sporo stron do nadrobienia więc przepraszam że na razie do niczego sie nie odniosę, chciałam tylko wam napisac że jesteśmy po wizycie u hematologa. Pani doktor zobaczyła wyniki, zbadała Krzysia i powiedziała że poki co mamy po prostu obserwowac bo taka neutropenia moze być przejściowa u tak malego dziecka, że widac że jest odporny skoro nic dotąd nie chorował, więc to może byc tak ze te komórki odpornościowe sie ukrywają i nie ma ich we krwi ale są w tkankach i w razie potrzeby spełniają swoją role. Dlatego w razie przeziębienia mamy zrobic badanie krwi i zobaczyć wtedy. A tak w ogóle zalecona morfologia co miesiąc ( z żyły!) i podwójna niż dotą dawka żelaza (45 mg/dobe). I nie wolno nam podawac żelaza z mlekiem jak dotąd tylko z wodą i najlepiej przez niemlecznym posiłkiem bo inaczej to żelazo sie źle wchłania... No to tyle u nas, nastawiam się że ma to wszystko minąc jak zły sen, trzymajcie za nas dalej kciuki. Zabieram się za czytanie :)
-
ej dziewczyny, ja jestem i tu i tam i jest mi z tym dobrze :) tak jak ktos napisał, tu mozna poczytac ogólnie co u kogo słychać, na fb sa bardziej konkretne zagadnienia omawiane. k.karolcia ma rację, nie dokuczajmy sobie z tego powodu... kasiaaa ja zaczynałam od pojedynczych bo lece z wytycznymi Gerbera, tam każą 1, 2 3 warzywa itd, po 2 tyg owoce, po miesiącu mięso :) Czegos się trzeba trzymac więc ja tego :) stokrotka no własnie u nas tez był problem z kaszką na noc, mały sie budził, słabo spał... chyba za cięzko na brzuszku my było mamuśka ja do kleiku miałam taki 3przepływowy aventa i na trójce jadł bez problemu ale juz podaję kleik łyżeczką, tak sie podobno zaleca bo chodzi o oswajanie dziecka że geste się je a mleko pije :) No i ja na noc nie daję bo własnie brzuszek. A dawałam ok 3 miarek, żeby za gęste nie było, to chyba sama zobaczysz maksymalną dawke :) Dziekuję wszytskim mamusiom za wsparcie, troche się denerwuje przed jutrem. Obiecuje dać znać po wizycie!
-
no więc na NFZ udało nam się zapisać na 17.02,ale zdecydowaliśmy się nie czekać i jutro na 16 mamy prywatną wizytę. Dam znać co i jak jak będziemy po.
-
ja sie niestety nie wypowiem w kwestii oddawania dzieci pod opiekę bo u nas takiej opcji nie ma, sami w miescie jak palce, bez rodziny jesteśmy więc zawsze któreś z nas jest z synkiem, za to nie mam żadnego problemu by Krzysia samego z tatą zostawić, nawet się nie martwie wtedy jak im jest. Za to rzadko odwiedzamy rodziców bo daleko i dlatego oni sa jednak obcy dla Krzysia i na razie nie zostawiłabym go z nimi... moze jak bedzie starszy ale tez raczej na wieczór jak bedzie spał a opieka nad nim ogranicza się do zaglądania co jakiś czas czy spi spokojnie... Ewulka - słoiczki w dużej częsci juz mają olej, więc nie trzeba :)
-
Ewulka olej sie dodaje bo jest wazny z wielu powodów, pomaga wchłaniac niektóre witaminy, do marchwi sie dodaje by z karotenu organizm robił wit A, lwasy tłuszczowe sa potzrebne dziecku do rozwoju no i dobrze ta trawienei robi :) dlatego do zupek dobrze zawsze troszke dodac :) co do kaszek słodzonych to kwestia podejscia, ja mam zamiar unikac cukru w diecie Krzysia jak ognia, stąd moj dystans do takich gotowych smakowych kaszek. Zwłaszcza że prosto można zrobic je zdrowsze samemu :) ewelajna tez to czytałam ale to stare doniesienia, zakładam że skoro wycofali częśc z rynku to juz się chyba poprawili? kasiaaa mąz własnie w drodze do szpitala do rejestracji osobiscie więc kciuki!!!!
-
my też zaczęliśmy w nowy rok :) Może podawaj te zielone smaki przed słoiczkiem - wtedy bardziej na głodnego? Jak posmakuje to bym dała od razu więcej niz 2-3 łyżeczki :) U nas problemu nie było z niczym nawet szpinak przeszedł (chociaz po nim akurat chyba brzuszek bolał wiec nie daję już). Jesli juz da radę zjeśc cały słoiczke na obiadek to juz nie podawaj mm tylko wode do popicia :)
-
ewelajna ja robię tak: podawałam na początku po trochu słoiczki z jednym warzwyem, potem z dwoma a potem więcej. Po dwóch tygodniach podaję juz na obiadek cały słoiczek tych wieloskładnikowych dan, ewentualnie dwuskładnikowych (bo lubi dynie z ziemniakiem ) i zaczęłam wprowadzac owoce, na razie po 1/3 słoiczka a za parę dni więcej. Gluten planuje od weekendu jak wprowadze większośc owoców zebym w razie czego wiedziała jaka reakcja. Mięso bede podawac po 4 tyg od rozpoczęcia podawania warzyw czyli w lutym. Jajko musze przemysleć jeszcze :) Kaszki nie musisz podawać na siłe, moj mały po niej akurat źle spał, dostaje na noc mm. Ale jak widze że nie dojadł np obiadkiem to podaję trochę kleiku, chyba będe go rozrabiać z obiadkiem juz na stałe bo po słoiczku 125 g mam wrażenie że jeszcze by coś zjadł :) Kaszki chce podawac z owocami jak juz wprowadze wieksze ilości, bedzie kleik + mm+ owoce ze słoiczka :)
-
o matko czytam co napisałam, po pierwsze chyba nie hyba :P a po drugie siedzę Z NIM z tyłu ;) w koncu mam synka!!! Wybaczcie, od rana na tel wisze żeby tego hematologa umówić i dupa, albo zajete albo nikt nie odbiera. W najgorszym razie moge się umówić na 17.02 w przychodni ale licze na lepszy termin w szpitalu, jak się dodzwonię w ogóle :(
-
mmadzia w ciągu doby 10 h podrózy bedzie? czy 5? Bo 10 to sporo... czy wam wytrzyma tyle w foteliku? hyba trzebaby częste przerwy zaplanować. My jadąc do moich rodziców mamy dobre 3 h, zawsze robimy postój np w Macu, wyjmujemy malego z fotelika, karmimy, siedzimy chwile przy kawie ;) przemyśl sobie wczesniej gdzie przewinąc córke w samochodzie, u nas np ja siedzę z nią z tyłu i jakby na srodkowym siedzeniu, ale pod glową musi miec torbę żeby leżec prostopadle do siedzenia - inaczej sie nie mieścimy. Ale juz najgorsze kupki nawet tak przebieralam. Ja też mam kaszkę jaglano ryzową z Hippa i zamierzam podawać z owocami :) ona jest bez glutenu.
-
dziewczyny ja tez nie sądze by nadmiarem miłości można było komus zrobić krzywdę! Wyhcowujemy nasze dzieci w poczuciu że są ważne, że się liczą, że sa istotne w naszym zyciu. Dzieki temu nie będą wątpic w siebie, bedą bardziej otwarte, optymistycznie nastawione do życia... nie będą musiały łobuzować by poczuć, że są zauważane, nie będą musiały się upijać by się poczuć dobrze... to wszystko co teraz damy procentuje później. A ludzie zawsze coś gadają, taki los. Lusia super że wróciłaś, my ci tu nie nagadamy głupot! Oczywiście że sobie dasz radę, juz dajesz a to najlepszy dowód! Kochane mamusie na dobranoc wklejam wam rysunek mojej ulubionej marty Frej (sorry za spam ale adekawtnie do tematu ;D ) PS. karolek to taki sos Napoli w pękatym słoiku co jest zawsze, uzyłam połowę:)