Skocz do zawartości
Forum

Mokka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Mokka

  1. Hej dziewczyny, u mnie na szczęście śniegu nie ma, ale zimno strasznie i wieje. Andzia trzymam mocno kciuki. My tu chyba wszystkie przeżywamy co się u Ciebie dzieje i u Veroniki. Ostatnio przyśnił mi się nawet poród pierwszy raz. To chyba przez to myślenie. Wybieram się dzisiaj na wizytę do mojego gina prowadzącego, mam nadzieję że same dobre wieści będą. A do dziewczyn walczących z partnerami - nie dawajcie się, warto teraz powalczyć o swoją pozycję w związku niż potem całe życie się męczyć.
  2. Renata dobrze, że chociaż te pierwsze warsztaty ciekawe. Brzuszek Ci służy, widać że promieniejesz. Mąż mi sporo pomaga kiedy jest w domu, ale ze mną to jest taki problem że mi się zawsze wydaje że ja bym to lepiej zrobiła i jakoś tak nie dowierzam że wszystko jest dobrze zrobione.Te okna to też sprawdzałam czy dokładnie umył:) No walnięta trochę jestem. Staram się z tym walczyć, bo wiadomo że przy dziecku to trzeba obowiązki podzielić.
  3. Andzia jesteśmy z Tobą. Ja to po kilka razy dziennie myślę co tam u Ciebie i twojej małej. Trzymaj się ciepło i przekonuj dziecinę żeby jeszcze trochę posiedziała spokojnie.
  4. Andzia super wieści, oby dało się jeszcze chwilę małą w brzuchu potrzymać. Ignesse i Kasienka wszystkiego najlepszego, samych miłych chwil, uśmiechu i spokojnego oczekiwania na maleństwa! Renata byłaś wczoraj na warsztatach? Jak było? Ja poświęciłam całą sobotę na mycie okien, bo stwierdziłam że to już chyba ostatni moment. Na szczęście mąż chętnie pomógł, bo sama bym na pewno nie dała rady.
  5. Andzia kurde trzymaj się mocno! Będzie dobrze! To już poród będzie na stówę czy będą jeszcze próbować podtrzymać ciążę?
  6. Natka trzymam kciuki żeby torbiel sama się wchłonęła. Staraj się myśleć pozytywnie co by mała nie pomyślała, że ma mamę smutasa:) Małgosia basen to nawet wskazany jest w ciąży, ale o jacuzzi i saunie czytałam że nie za bardzo bo za wysoka temperatura. Mam jeszcze pytanie. Wczoraj w szkole rodzenia mieliśmy zajęcia z kąpieli i pielęgnacji dziecka prowadzone przez taką starszą położną. No i ona stwierdziła, że nie ma potrzeby kąpać dziecka codziennie tylko jakieś 2-3 razy w tyg, a codziennie to jakąś małą toaletę jak to nazwała. Co wy na to? Bo mnie to zdziwiło strasznie.
  7. Kasieńka, Andzia i reszta leżących mam - dacie radę, twardym trzeba być:)
  8. Usg prenatalne ostatnie między 28 a 32 tc Ja nie zauważyłam żeby brzuch się obniżał, ale czasem twardnieje. Nie boli i przechodzi samo. Zapytam o to lekarza w poniedziałek, może powie coś ciekawego. Któraś z dziewczyn pisała o warsztatach bezpieczny maluch. Byliśmy na nich z mężem jakoś w 3 miesiącu ciąży i nie byliśmy za bardzo zadowolenie. Poszliśmy ze względu na zajęcia z pierwszej pomocy i te owszem były fajne i na pewno przydatne dla przyszłych rodziców, ale żeby się na nie doczekać przez jakieś 2,5 do 3 godzin słuchaliśmy o banku komórek macierzystych, oglądaliśmy reklamy palmersa, jakiegoś producenta mleka modyfikowanego, smoczków i akcesoriów dla dzieci. No i był pan z prezentacją maxi cosi. Także ogólnie wyszliśmy zdegustowani. Dzisiaj w szkole rodzenia mieliśmy zajęcia z kąpania i pielęgnacji dziecka. Położna udzieliła instruktażu a potem zagoniła do kąpania wszystkich tatusiów. Muszę powiedzieć, że różnią się panowie od siebie bardzo podejściem do takich zadań. Przy niektórych była kupa śmiechu.
  9. Andzia trzymaj się dzielnie, krążek zapewni ci wsparcie w donoszeniu ciąży. Nie denerwuj się (wiem łatwo powiedzieć). Na początek dnia opiszę wam wczorajszą sytuację z teściową. Do tej pory myślałam, że najgorzej nie trafiłam. Teściowa się nie wtrącała, pytała nawet o moje zdanie itd. Wczoraj nawiedzili nas teściowie po 2 miesiącach nie widzenia się (oni ciągle przekładali spotkania). No więc siedzimy pijemy kawę i rozmowa o porodzie i tym jak to będzie po. Mąż mówi, że wtedy czasu mało będzie, więcej obowiązków. A teściowa na to: a co ty będziesz miał do roboty przy dziecku? To mama nie przyjeżdża? Normalnie szczęka mi opadła. Mąż na to że on też chce przy dziecku pomagać, a poza tym to po porodzie będzie pomagał ze sprzątaniem i gotowaniem, bo przecież obolała będę. Tym sposobem okazało się, że mąż ma więcej wyczucia niż teściowa, która dwoje dzieci urodziła. Wkurzyła nas normalnie. Nie dość, że raczy raz na dwa miesiące się spotkać, dla dziecka zero jakiś upominków to się jeszcze wymądrza. Po godzinie już usiedzieć nie mogła i teścia siłą prawie wyciągnęła. Pewnie palić jej się chciało.
  10. Renata właśnie się dzisiaj zastanawiałam nad tym szkoleniem, bo byliśmy już na jednym podobnym na początku ciąży. Znalazłam plakat zapowiadający co tam ma być i szczerze powiedziawszy to pokrywa się ze szkołą rodzenia. Mąż mi też trochę narzeka, że to sobota i chciałby się czymś innym zająć. Tak więc chyba odpuścimy.
  11. lucys mi kosmetyczka kiedyś powiedziała, że jak pojawiają się krostki na linii żuchwy to zwykle odpowiadają za to sprawy hormonalne. Rzeczywiście byłam wtedy po poronieniu i dochodziłam do siebie. Do fryzjera chodzę co 3 miesiące na obcinanie końcówek, włosów nie farbowałam nigdy. W ciąży sporo mi się poprawiła ich kondycja, fryzjerka też zauważyła. Codziennie używam balsamów i masy kremów bo zawsze miałam problem z suchą skórą. Prawie codziennie nakładam makijaż chyba, że już totalnie mi się nie chce. Paznokcie od jakiegoś miesiąca maluje tylko u rąk bo u stóp już nie daje rady, a to już i tak po sezonie. No i jakoś tak raz w tygodniu robię sobie takie domowe spa: maseczka na twarz i włosy. Ostatnio tak sobie pomyślałam, że jak już mi będzie tak źle w ostatnim miesiącu jak to zwykle kobitki opowiadają to się wybiorę do kosmetyczki na jakiś fajny relaks. A z ciuchami to faktycznie ostatnio mały wybór, ale jakoś szkoda mi kasy żeby więcej kupować.
  12. Fiolet wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy! Roksi co tam u ciebie? Wypuścili cię z tych wczasów?
  13. Renata ty to chyba kucharka jesteś pełną gębą jak to mówią. Zazdroszczę, bo u mnie to z gotowaniem średnio a z pieczeniem tragedia. Mąż też się jakoś nie garnie, a przed ślubem mnie mamił jak to on gotować lubi:) U mnie dzisiaj na obiad pieczona polędwiczka wieprzowa w musztardzie. Pierwszy raz ją robię więc zobaczymy jaki będzie efekt. Kuriera też wyglądam tylko, że z częściami do samochodu. Małżonek stwierdził, że ja teraz co chwila coś zamawiam to i on sobie zamówi. A tak zmieniając temat od tych naszych bóli, to czy zamierzacie urządzać baby shower? Jakie macie pomysły na taką imprezę? Jedna z dziewczyn chyba pisała, że się do spa wybiera. Moje koleżanki wypytują kiedy coś organizuję i wypadałoby się za to zabrać. W domu to jednak średnio mi się uśmiecha, bo ciągle tylko w domu siedzę i coś szykuję. Wolałabym gdzieś wyjść póki jest możliwość.
  14. cytrynówka to moje zakupy: - w aptece: octenisept, sól fizjologiczna w ampułkach, gaziki jałowe, maść do pupy linomag, maść na brodawki maltan, tantum rosa w saszetkach, smoczek uspokajający, podkłady na łóżko, majki siateczkowe jednorazowe - w rossmannie: podkłady poporodowe bella mama, płyn do kąpieli i oliwka hipp, aspirator do nosa, krem na wiatr i mróz babydream, żel do higieny intymnej biały jeleń, pampersy jedynki, chusteczki nawilżane babydream extra sensitive, sudocrem małe opakowanie. Srokao generalnie poleca marki hipp i babydream. Póki co kupiłam hipp, ale pewnie później spróbuje babydream, bo jednak sporo tańsze są te kosmetyki. Jeśli bym wam się rzuciło w oczy, że czegoś mi brakuje to dajcie znać. Całkiem możliwe, że o czymś zapomniałam. A jeszcze mam pytanie o maść, krem do pupy do stosowania na codzień. Bo sudocrem to wiadomo w wyjątkowych przypadkach. Linomag też chyba raczej na jakieś odparzenia. A co stosować przy każdej zmianie pieluszki?
  15. Przytargałam dwie siaty zakupów wyprawkowych i padłam. W życiu tyle czasu w rossmannie nie spędziłam:) Niby miałam listę przygotowaną (stworzoną na podstawie srokao i forum), ale jak przyszło co do czego to i tak oglądałam, czytałam etykiety itd. No ale najważniejsze, że z głowy i człowiek spokojniejszy, że idzie to jakoś do przodu. Jak byłam na badaniach byłam też mama z kilkumiesięcznym bobasem, na szczepieniu chyba albo pobieraniu krwi. Dziecko zanosiło się płaczem na cały Luxmed. Jak myślałam sobie wcześniej o szczepionkach to raczej na te pojedyńcze się nastawiałam, ale teraz to nie wiem czy zniosę tyle razy taką rozpacz własnego dziecka. Co do logistyki po porodzie to u mnie mama się zapowiada na pierwszy tydzień, dwa. Potem mąż pewnie pójdzie na 2 tyg tacierzyńskiego. No i teściowa niby jest niedaleko (20 km), ale wiecie jak to z teściowymi. Niby mojego męża wychowała, dobrze się ma nawet chłopina, ale jakoś nie jest dla mnie autorytetem. Roksi i Renata cieszę się, że dobre wieści.
  16. Witamy nowe mamy, ostatnio sporo nas przybywa. Andzia trzymaj się w tym szpitalu, na pewno pomogą dzidzię zatrzymać jeszcze w brzuszku. Ja dzisiaj jadę zrobić badania przed poniedziałkową wizytą, a przy okazji uzupełnię wyprawkę o rzeczy z drogerii i apteki. Czy u was też jest taka mega mgła? Normalnie bloku obok nie widać.
  17. Roksi trzymaj się i udanego wczasowania:) Renata trzymam kciuki za wizytę. Mi też chodzą ciągle po głowie Veronika i Wodna, mam nadzieję że z nimi dobrze. Dostałam dzisiaj informację, że znajoma urodziła 4 tyg przed terminem. Dziecko waży ok 3000 gram i jest zdrowe. I kolejny powód żeby z przygotowaniami przyśpieszyć:)
  18. Wodna trzymaj się dzielnie, jesteś pod opieką, będzie dobrze. Renata dzięki za pamięć Piszę dopiero teraz bo wczoraj cały dzień w podróży i wieczorem padłam. A więc byliśmy na szczegółowym usg w poradni usg na ul. agatowej w warszawie. Trafiliśmy na bardzo miłą panią doktor, która wszystko nam pokazywała na monitorze i tłumaczyła. Mały nadal jest w położeniu miednicowym klasycznym tj. ma nogi zarzucone na głowę. Aż musiałam sobie to w necie pooglądać bo nie bardzo do mnie trafiało jak to możliwe. Miedniczki w nerkach ma rzeczywiście powiększone, ale nie ma tragedii. Pani doktor kazała to obserwować do końca ciąży i jeśli nie ustąpi to zrobić dziecku po urodzeniu usg nerek, bo to może być przyczyną infekcji. Natomiast co do pogrubienia miejscowego pępowiny, którym mnie tak strasznie nastraszyli w Lublinie to zgrubienie jest i to nie jedno, ale lekarka stwierdziła, że w tych miejscach jest więcej tzw. galarety i że to nie jest nic niepokojącego. Nie znalazła też żadnych symptomów mogących wskazywać na chorobę. A więc wielka ulga... Chyba nigdy w życiu się tak z mężem nie cieszyliśmy. Dziękuję dziewczyny za wsparcie w ciężkim momencie. Mam nadzieję, że reszta mam też dostanie same pozytywne informacje.
  19. megi.madzia Termin mam chyba najwcześniejszy na forum - 29 listopada, a na dodatek mam przeczucie, że szybciej urodzę. beatka90 Też mam zamiar kupić kosmetyki dla dziecka polecane przez blog srokao. Nie zazdroszczę wam dziewczyny tych diet. Mnie ostatnio jakoś na słodycze naszło.Męczę się potem ze zgagą. Ostatnio jak mnie w nocy męczyło to wstałam i napiłam się mleka takiego z lodówki. O dziwo pomogło choć sama w to nie wierzyłam:)
  20. Renata idziemy na komedie Praktykant. Chciałam iść na Chemię, ale to chyba teraz nie dla mnie. Pewnie bym się spłakała a próbuję utrzymywać się w pozytywnym nastroju przed jutrzejszym wyjazdem na usg do wawy. Ausia Mi piersi urosły o jeden rozmiar na początku ciąży i na razie nie widzę żeby rosły dalej. Tylko sutki się powiększyły i ściemniały, co szczerze powiedziawszy nie bardzo mi się podoba, ale co zrobisz jak nic nie zrobisz:) Brzuch też mi twardnieje codziennie i czasami miewam takie krótkie bóle jak na okres. Ale są tak krótkie i mało bolesne, że czekam spokojnie na wizytę u gina i wtedy z nim pogadam. Roksi ja ostatnio wracam często do drzemek popołudniowych zupełnie jak w I trymestrze.
  21. Witamy nową ciężarówkę! U mnie dzisiaj w planach popołudniowe kino i wizyta w aptece (chce kupić kilka rzeczy do torby szpitalnej). W ostatnim tygodniu przyśpieszyłam z szykowaniem wyprawki i torby do szpitala. Kupiłam m.in. 2 koszule i szlafrok italian fashion do szpitala, nianie elektroniczną (na olx wyhaczyłam), kombinezony na zimę dla małego (w komisie znalazłam za śmieszne pieniądze z 5-10-15) i parę innych rzeczy. Teraz poluję na bazę do fotelika samochodowego. Mam jakieś przeczucie, że akcja nastąpi szybciej niż planowo i warto się przygotować, bo mąż tyle pracuje że nie bardzo się orientuje w temacie zakupów. Wy też macie jakieś przeczucia na temat swoich porodów czy to tylko ja tak schizuje? Myślę też o zrobieniu małej sesji ciążowej u zaprzyjaźnionego fotografa i szukam jakiś ciekawych pomysłów. Może macie coś takiego to bardzo proszę o podrzucenie.
  22. Ignesse cieszę się, że dobre wieści. Wreszcie pozytywne wiadomości na forum. megi.madzia też się zastanawiam nad tą poduszką, ale moja ma 170 cm. Jak mnie z nią zobaczą na porodówce to chyba mnie wygonią. Z drugiej strony szkoda kasy na kupowanie drugiej. Może mąż mi doniesie już po porodzie albo jakoś dam radę bez niej w szpitalu.
  23. U mnie dzisiaj niepokojący poranek. Zawsze jak się obudzę to czuję jak się mały rozpycha a dzisiaj cisza. Zaczął się ruszać dopiero po śniadaniu i kilku kostkach czekolady. Uf kamień z serca... Wszystkim dziewczynom, które mają dzisiaj wizyty życzę samych dobrych wieść. Dajcie znać jak było.
  24. Roksi ja mierzę brzuch centymetrem żeby się przekonać jak on tam sobie rośnie. W ciągu ostatniego miesiąca, może nawet półtora urósł 2 centymetry więc praktycznie niezauważalnie. Co do dnia chłopaka to ja zamierzam z tej okazji męża na jakiś super deser lodowy zaprosić, a co tam sama skorzystam przy okazji:)
  25. Hej dziewczyny widzę, że temat torby do szpitala jest na tapecie. Ja jestem na etapie spisywania listy potrzebnych rzeczy i powoli kupuję. Może któraś z dziewczyn ma ochotę podzielić się swoją listą rzeczy potrzebnych do szpitala? Albo mamy które już rodziły coś podpowiedzą?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...