Skocz do zawartości
Forum

Nicca

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Nicca

  1. inga - ja KOCHAM słodycze!!! Ale teraz ograniczam ze względu na dietę bezmleczną. :( A dużo jest takich, że albo masło, albo bita śmietana albo budyń... A w ciąży jak mogłam jeść to stereotypowo przy chłopcu nie miałam na nie ochoty. Sama nie rozumiałam czemu, ale widocznie coś w tym było ;) PipiVelMamo - skojarzył mi się taki skecz starociowaty kabaretu Potem o Dratewce i tam był tekst "Oj, filutek z Ciebie, Dratewka, filutek" To ja powiem Oj Filutka z Ciebie hehe Szycie pobudza poczucie humoru Oj mieliśmy śmiechu aż mnie szczęka boli
  2. A jeszcze coś o Krzysieńku dziś :) Jestem z niego dumna, bo mimo głupkowatego gadania tatusia "On nie ruszy tego brokuła, przecież to obrzydliwe. I śmierdzi" pięknie zjadł, choć na początku minę miał niepewną A po porcji kaszki z mleczkiem włączył mu się "rozbawiacz" - robił głupie miny a jak widział że nam się podoba to się zaczynał śmiać razem z nami. I nadymał się i krzywił i jak widział że się cieszymy to jakby nie wytrzymywał i zaczynał chichotać Pierwszy raz coś takiego robił i to było taaaakie radosne :)))
  3. haha jednak coś się dzieje :) Cześć MamoŁobuza :)
  4. Dziubala - bardzo miłe są takie sny, mi też się śni często jak Krzyś raczkuje czy chodzi i taki mam dobry nastrój jak się budzę, że to wszystko przede mną i naprawdę się wydarzy :))) W sumie to ja też nie byłam przekonana do Dady jak mi mąż mówił ,ze w pracy chwalą i na początek zaopatrzyłam się w Pampersy i nie żałuję - na lato były jak znalazł, nic się z pupką nie działo, bo mimo wszystko wydaje mi się, że są bardziej przewiewne niż Dadki, ale teraz na jesień czy zimę to już wolę Dady. I na noc też Małemu zakładam i wsio ok :) Huggiesy pamiętam jak siostra raz dostała dawno temu i były straszne i widzę, że takie zostały ;) A z Krzysiem na razie się nie rozwija i mam nadzieję, że tak zostanie, bo jutro planujemy jechać na weekend do Łodzi. Beacia- nieee całego mi się nie chce, mam takie ze dwie czy trzy bluzy bawełniane poplamione i taką bluzę narzucam, jak nie zapomnę i tylko do "kolorowych" Dziś rękawek wziął brokuła na klatę :P ***Beacia nie czytaj**** Emwro - ja ważę kilo więcej a mam raptem 160 cm w kapeluszu ;) Więc nie dziwię się, że spodnie Ci spadają. Ja tam ledwo wchodzę w takie sprzed ciąży ;) Szczupłe to ja mam tylko ręce, a Twój monitor chyba rozciąga hehe ;) A skoro już, Beaciu, czytasz to proponuję Ci przejść z Emwro i ze mną solidarnie na dietę eliminacyjną na mleko chociaż w słodyczach. (+serwatki itd.) Zobaczysz ile odpadnie i do diety mż jak znalazł Co do siekier to nie występowaliśmy w tv Siekierki wiszą na jakiś hakach na ścianie, ale w męzowej kanciapie z jego śrubokrętami, kluczami i innymi zabawkami ;) Choć nigdy nic nie wiadomo jak rozbuduje kolekcję czy nie zechce wprowadzić swoje piękności na salony :P
  5. Emwro, Inga, Madzix, Baecia - dzięki za opinie nt. ciuszków. Jak dla mnie smykowe jak są w cenie promocyjnej to ok, nie mam się do czego przyczepić, ale jak już są w regularnej, to mi się wydaje przesadą;) Ale może akurat taki się zestaw trafił;) To będę czekać na jakieś promocje i może na coś się kiedyś skuszę ;) A ja sobie upatrzyłam już ciuszki z tej strony next i co - pupos blados - rozmiarów mnie interesujących brak :( Emwro - Damianek przystojniak, a Ty jaką masz super figurę ja też taką chcę My jeszcze w gondolce, ale moja ma 80 cm wiec na razie spokojnie się mieścimy i Krzyś nie protestuje na leżąco;) I stópki też ma zimne najczesciej. Krzyś też był owinięty pępowiną, ale tylko raz;) Właśnie to mnie najbardziej przerazało przed porodem - nie ból, tylko to że będę zdana na subiektywne decyzje innych ludzi i że wszystko jest kwestią przypadku - dziecko może być super zdrowe, jedna błędna decyzja lekarza po trzech dyżurach i...już niekoniecznie :( Brr jak do tej pory o tym myślę, to mam dreszcze. Pati - my właśnie takie tylko chyba III się nazywa chcemy kupić :) Oglądałam je w sklepie i w porównaniu do plastikowych dużo bardziej nam sie podobało:) Anka - dzięki za info, no to teraz mam pietra :P Pewnie ma znaczenie gdzie to umiejscowione faktycznie, muszę o tym porozmawiać z ginem, ostatecznie umówiłam się w Łodzi na środę to poruszę ten temat i ew. wymrażania zamiast wypalania;) Anka74 Nicca Czy Ty zauważyłaś- Ty 26.06 ja 25.06 urodzone Krzyś 11.06 Małgo 10.06 :)) Haha faktycznie, może to jakiś znak i powinniśmy ich zeswatać ? Fotorelacja super, sympatyczna rodzinka i ciekawe zdjątka - mój faworyt - Tatra :P I grupowe niebanalne, widać, że lubicie pstrykać fotki :))) Na gitarze gra mój jeden szwagier i też mi się to podobało do tego stopnia, że sama sobie kupiłam gitarę i parę tygodni się uczyłam, ale niestety na słomianym zapale poprzestałam :( Może Krzyś się wezmie za instrument jak mu dam rade, że to najlepszy sposób na podryw Co do przyjeżdzania w "gości" to u mnie było podobnie tzn. starsze rodzenstwo przychodziło niby do mamy na świeta a wiadomo - herbata, kawa, stół zastawić, pozmywać itp itd do kogo należaly;) I tak 3 dni pod rzad, więc ze Świat najbardziej lubilam przedpoludnia ;) Na szczęście od paru lat sie to zmienilo i mama stwierdzila, ze się już nie te lata i nie dla niej szykowanie Świąt i teraz niech ją zapraszają :P To teraz ja chodzę w gości hehe :) Ania - haha Fifi się ledwo miesci w bujaczku Zdjątko z poczwórną roześmianą mordką słodziutkie :) Atak na nos taty precyzyjny :) Słodziak i te ubranka oj opięte są na tych fałdeczkach A co do łapania zabawek to Krzyś musi zawsze mieć takieś trofeum, przewijanie zaczyna się na wyciąganiu rączek i łapaniu co leży najbliżej, więc muszę te "trofea" mu aranżować, żeby nie chwycił czegoś czego bym nie chciała ;) Co do denerwowania przez drugą połowke, to ja też miewam czasami instykty wrecz mordercze (a te siekiery tak blisko :P), ale bywa, że i ja jestem nieznośna, więc jakoś to się wyrównuje :P Powodzenia w walce z paznokciem!! Beacia - ja te poplamione ciuszki zaczęłam wykorzystywać do karmienia wlasnie, jak parę razy się zdarzyło że coś kolorowego poleciało na bok ;) Albo rączka poszła niespodziewanie do buzi i na kolanka ;) Super, zazdroszczę tej energii pozumbowej Hehe cieszę się że zainspirowałam Cię do poszukiwań niestandardowych podobieństw A z tym adblokerem to czasami trzeba go "nauczyć" co ma blokować i też musze xzasami klikać na ikonkę i wybierac "zablokuj reklamę". U nas też pupa idzie w górę odrobinę :) Co do kombinezonu ma dłuzsze rękawki i wymyśliłam ostatnio, ze mu zwiąże gumkami żeby mniej zimnego powietrza wpadało - dziś przetestuję ;) Dziubala - to porządny trener jak zwraca uwagę tez na porządne rozciąganie :) Gratulacje dla Starszaka :) A na koniec roku to pewnie z terminami na rehabilitacje jest różnie :/ Przykro mi z powodu zdjęć, ale ceny takie są niestety, moja koleżanka też straciła wszsytko z dysku i dokładnie taką samą kwotę chcieli za odzyskanie i też z bólem serca zrezygnowała :( Dianeczka - a to mi się jedno pra schowało To pogratuluj jej ode mnie hartu ducha - tyle lat się męczyć na tym świecie;) Ale jak jest dla kogo to już inna sprawa :) Koniecznie musicie zrobić sobie zdjęcie takie wielopokoleniowe :) Madzix - "otrzepywania" nie zauważyłam :) Soczek na razie dałam tylko jabłkowy i przez dwa dni przy każdej qupce było czerwone na pupie więc na razie nie daję. Walczę z warzywkami na razie ;) Werka - to szybkiego powrotu do formy życzę i zdrówka:) Ver0nica - Emilka słodziutka i widzę, że lubi smoczki tej samej firmy co Krzyś :) Super wygląda z paluszkami stopkowymi w buzi:) I "pełzanie" urocze zwłaszcza z tą czkawką w tle :))) Kurczę, tez powinnam była sobie zainstalowac taka aplikacje, ciekawa jestem ile km narobilam po mieście Inga - haha ja też miałam wczoraj chwilę wahania czy leciec po aparat jak się okazało, że pól kupy wypłynęło na plecy i generalnie cały jest w qupie....:/ ale ze juz lezal na przewijaku balam sie go zostawic a nie chcialam go przekładac i zwiększać strat Co do pampersów, mi najbardziej pasują...Dady :) Rossmanowe jakieś takie ciasnawe, Pampersy trochę siku i takie zimne się robią, że cała pupa zimna, a Dady ani nie przemakają, są mięciutkie, wygodne i ładne w dodatku ;) I cena też niezła :) Dla wszystkich "okrąglaków" wczorajszych i dzisiejszych buziaczki :) U nas -1 i powoli się przymierzam do spaceru, choc sadze, że wyjątkowo krótkiego zwlaszcza ze cos maly mi pokasłuje i ma chyba troche zatkany nos :/ Znowu tatuś coś przywlókł z pracy ech.
  6. A jeszcze mam pytanko a propos ciuszków, bo tak jak się rozglądałam po necie, to te ceny z next np. nie są jakieś dużo wyższe niż spotkałam, a przynajmniej jakościowo wiem że będą na pewno ok. Jakiś czas temu moja teściowa ze szwagierką zamiawiały ze Smyka 5-pak body z dł. rękawem i ta bawełenka taka cienkawa, że prawie przezroczysta, a cena za dł rękaw w promocji to było ok.50 zł. A patrzę na to F&F co wrzuciłaś, Beaciu, i tam ceny są bardzo przyjazne A jak to jakościowo wygląda, bo w Tesco bywałam rzadko a ciuchów to już w ogóle nawet nie miałam w rękach ;) Po praniu zachowuje rozmiar? I rozmiarówka też normalna czy jakaś zawyżona/zaniżona? Muszę mojemu też co nieco zakupić niedługo, bo używane ciuszki się kończą ;)
  7. Blania, haha uśmiałam się z "romantyka" W nawigacji faceci nie lubią kobiecych głosów "bo kobieta nie będzie mówiła mi gdzie mam jechać" a może tu powinno być odwrotnie Ależ nie podejrzewałam Cię o kłamstwo tylko zastosowałam pierwszy punkt szoku - zaprzeczenie;) Faktycznie jest tak jak mówisz, ale wcale mi się to nie podoba :( To jak nad morzem tyle będzie to w głębi lądu nie chcę myśleć. A Trójmiasto powinno mieć lepszych meteorologów niż interia ;) U nas zero śniegu, nawet deszczu nie było wiele, tylko trochę poprzedniej nocy. 30 km i jaka różnica;) Pati000 Nicca mój mąż ostatnio wiesz co sobie kupił harmonijke bo stwierdził że będzie synowi grał na harmonijce że grać nie umie to mam jakąś masakrę Prawie się zakrztusiłam śniadaniem :P WSPÓŁCZUCIA. A mój jest maniakiem siekier (tak tak takich do rąbania drewna) i ostatnio kupił taką tyci tyci i mówi, że to będzie dla Krzysia jak podrośnie. Jakie mam wizje przed oczami lepiej nie mówić :P Miłego dnia dla Was również :) Beacia - do wózka kładę na spód taki mały kocyk polarowy, a że też nie jest ten kombinezon gruby, to jak było chłodniej to kładłam na nóżki mu jeszcze jeden mały kocyk jak zasypiał. Anka - zaproszenia śliczne :) Czekam na info o nadżerce, nie popuszczę teraz A mi się dziś sniło, że Krzyś bawił się na macie, a w pewnym momencie wstał i podszedł do mnie na nogach normalnie, a ja patrzę i moja myśl "O matko, muszę napisac na forum czy to nie jest jakieś wzmożone napięcie czy coś"
  8. Hmmm Anka a toś mnie pocieszyła :/ Sposób ma być ten sam - elektrokoagulacja. A dokładnie w którym momencie przebiegu porodu miało to znaczenie? Zostawić z kolei się boję skoro to potencjalny stan przednowotworowy :/ Haha ja też Raczek, a Raczki wrażliwce straszne, co zrobić u mnie też się potwierdza ;) Beacia - spodenki słodziutkie :) Branoc dla Ciebie i a kysz dla cellulitu
  9. Anka, dzięki za słoneczko :* Zwłaszcza, że znowu powrót chmur i mżawki dziś ;) A masz jakieś zdjątka Twoich kartek, to może złożymy indywidualne zamówienia Ania - Krzyś był dzisiaj tak rozkoszny i spokojny i jeszcze postawił kropkę nad i jedząc przygotowany przez mamę obiadek prawie z uśmiechem (wczoraj krzywił się niemiłosiernie, więc wprowadziłam poprawki ), że humor musiał mi się poprawić :) I tak jak Beacia zazdroszczę, bo u nas wózek "must go on" ;) Też mi miło powitać Cię na fb. Emwro, Beacia, Blania, Bia - Was również Dianeczka - to super, że w odległości spacerowej jest babciowo-prababciowe zaplecze :) Krzyś też ma prababcie, nawet dwie, ale tylko ze strony męża. Moja babcia niestety umarła, krótko po jego narodzinach, ale siódmy prawnuk jej się bardzo podobał :) Mi też deszcz by nie przeszkadzał, gdybym miała choć jedna kurtkę z kapturem A tak to z parasolką ciężko ;) Marcosia - oj tak czasami z rodziną to tylko na zdjęciach...wiadomo ;) Ja chyba też bym już nic niedobrej siostrze nie pożyczyła... Bia - nosicielowi maseczkę założyć i rękawiczki ;) A co do osób 50+ ja, jako najmłodsza z rodziny, od zawsze lepiej dogadywałam się ze starszymi osobami niż z rówieśnikami;) Beacia -to super, że wytrzymałaś do końca :) A kiedyś czytałam takie fajne zdanie o zakwasach - że to krzyki cellulitu czy coś w tym stylu, w każdym razie było bardzo motywujące jak sobie przypomnę to napiszę ;) A to taki basen przystosowany dla niemowląt - super Ja nawet dostałam pampersa na basen od kuzynki bo sama miała pojechać i nie pojechała, ale ze względu na tę jego delikatną i suchą skórę zrezygnowaliśmy. Ten gin to właśnie stąd, byłam u niego raz na wizycie i nie kosztowała krocie więc mnie wczoraj zupełnie zaskoczył, zwłaszcza, że czytałam orientacyjnie w necie ceny i to była połowa albo mniej :/ Haha, to cieszę się, że udało Ci się rozszyfrować "co autor miał na myśli" ;) beaciaW Właśnie tak sobie pomyślałam... na studiach przeliczało się wszystko na browary, teraz... na bebilony haha dokładnie tudzież na pampersy Blania - pomysł kartkowy - jestem jak najbardziej za - Borysek od młodszej stażem cioci, z którą będzie świętował urodziny też powinien dostać kartkę Jakie -10, nie strasz... Aż zerknęłam w pogodę, ale pod Wawą takich extremum nie zapowiadają :P Święta kiedyś uwielbiałam, ale od jakiegoś czasu kojarzą mi się głównie z Wielkim Żarciem. W tym roku dieta to może się skupię na pozostałych aspektach
  10. hahah nie do końca wygląda tak jak chciałam Niestety nie ma tam czegos takiego jak gumka, a zrobienie jakiegokolwiek tła mnie przerosło ale mam nadzieję, że ogólny sens udało mi się przekazać ;) Dzięki, Dziubala za słowa otuchy, muszę się faktycznie wziąć w garść zanim małżonek wróci, bo awantura murowana;) Co do gina dzwoniłam do mojej przychodni w Łodzi, gdzie jest też gin prywatnie i tam wychodzi ok.200 zł, tyle, że cytologia zamiast histopatologii, ale bratowa ma jeszcze dopytać. Niestety przyjmuje tylko w środku tyg, więc tak sobie. Co do skoków pierwsza część oprócz "lubi leżeć na brzuszku" z grubsza się zgadza. Permanentny kryzys w następnej brzmi zachęcająco;)
  11. Dzieńdoberek:) Dopisałam się do obydwu tabelek na dropie:) Ania- dzięki za info mandarynkowe, czyli dalej podejrzewam rybkę, po skorygowaniu względem piersi ;) Kotek nazywa się Talking Ginger, ale z tego co mąż mówił są różne, bo jemu w pracy ktoś pokazywał to był jeszcze jakiś inny ;) Miło mi słyszeć, że te moje wypociny da się czytać :))) Czasem zasiadam i myślę, że wyjdzie krótko, a tu najczęściej epopeje ;) Też widzę uderzające podobieństwo do K. :) Ale jak już mówiłam, to tylko dobrze o nas świadczy Piski też są, a od kilku dni takie hmmm zaciąganie powietrza jakby "yyyy" podobne do dźwięku jaki wydają drzwi od drewnianej szafy Haha chyba też powinnam to nagrać;) Oj, to lepiej na stałe spakować rękawiczki do torby, u nas wczoraj tak wiało, że wyjście bez czapki i rękawiczek to było samobójstwo ;) Ania&Beacia - a co tam, narysowałam Wam schemacik autostradowy :P Tylko proszę o wyrozumiałość, gdyż mamy Linuxa i nie mam Painta tylko jakiś taki skomplikowany w którym nie mogłam się odnaleźć :P Anka - ja podaję gluten od ok. tygodnia i jedyne co to kupki się pojawiają raz na 2-3 dni, bo był już moment, że codziennie. Poza tym ok. Beacia - to miłych chwil życzę czy to z mężem czy w wodzie Madzix - ja karmię piersią i @ dostałam dokładnie 5 dni temu ;) Jaka dumna mama na chrzcie :) I synek elegancik, że ho ho Do twarzy mu z muchą :) Kia - moja siostra też szybciutko dostała @ po porodzie mimo kp, a położna to skomentowała "No no, pani to tylko dzieci rodzić" emwro - gratulacje smoczkowe:) Body w sam raz dla mojego żarłoka;) Dziubala - hehe Tomki to fajne chłopaki ;) A taki wielbiciel schabowych na pewno dostrzegał jakieś niuanse, niewyczuwalne dla zwykłego śmiertelnika, więc każde danie było dla niego nowe A gubienie się z kimś jest super, z siostrą lubiłyśmy na rowerach gubić się w lesie, niestety las był na tyle niewielki, że tylko parę razy się zdarzyło ;) Co do podobieństwa na tych świetnych zdjęciach całej trójki, wg mnie Starszak faktycznie mniej podobny, ale Średniak i Jasiek przypominają Ciebie bardzo:) A Jasiek ma takie same migdałowe oczy :) Ver0nica - ciuchy next są super, mam sporo uzywanych od kuzynki i dobre jakościowo i ładne i często miały takie nakładki przy rękawiczkach, żeby zasunąć na dłonie zamiast niedrapków;) A mnie dopadła jakaś listopadowa chandra, od wczoraj mam taki nastrój, że szkoda gadać. Jeszcze Krzyś jakiś taki marudny, cały dzień prawie na cycku siedział. Jeszcze odkąd zaczał przesypiać noce do 6-7 bez przerwy, to bez tych nocnych karmień mleka mam tak mało bieżącego, że nawet odciagnąć do kaszki jest problem :( Już się zastanawiam czy nie nastawiać budzika i go nie budzić z raz koło 4 :/ Albo daje znać, że też chce już mięsko ;) I jeszcze zadzwoniłam wczoraj do gina, zeby się umówić na to usunięcie nadżerki i usłyszałam kwotę 750 zł. O.O Niby z badaniem histopatologicznym, ale i tak to dla mnie jakaś kosmiczna kwota za jak to usłyszałam 20 min roboty :/ Muszę się chyba rozejrzeć za innym, a jak to tyle kosztuje to chyba zapiszę się za pół roku na nfz, trudno. I jeszcze rano się posprzeczałam z moim Człowiekiem Pracującym, który rano tak szalał w kuchni, że nawet garnki obijał, (no przecież musi sobie zrobić kanapki, bo IDZIE DO PRACY, a ja krcze leżę i pachnę cały dzień grrr) A Krzyś co się rozbudził to od razu ciach rączką do policzka i szur-szur. Wszędzie już mu się ładnie wyleczyło, ale tam gdzie ma dostęp rączkami ciągle drapie. Musiałby całą dobę w tych niedrapkach chodzić :/ Dobrze, że dziś spokojniejszy, to może jakoś przetrwam kryzys.
  12. Marcosia - a pamiętasz po jakim czasie te krostki wyszły? bo u mnie po chyba 4 godz zauważyłam i jakoś szybko mi się wydaje... ale dziś już zniknęły :) Emwro - może wypróbujemy to magiczne ziele;)? Na zmiany skórne i jakby był jeszcze spokojniejszy w dodatku to bym się nie obraziła;) Monika - ja mandarynki uwielbiam i bez ciąży byłam w stanie zjeść 4 kg W tym roku najprawdopodobniej szlaban :/ Podziwiam zapał do sprzatania hehe :) Marta - dzięki za poradnik jutro go uruchomię, bo szkoda mojego transferu na te filmiki :P Super, że Wandzia się tak ładnie rozwija :) Beacia - też raz czy dwa piłam to świństwo i samą mnie korciło dosłodzić czy coś;) Słomka dobry patent I oczami wyobraźni widzę tę minkę Iśki Blania - hehe to dobrze, że teściowie są w porządku, moi też, ale w moim przypadku bliskie mieszkanie byłoby trudne, gdyż mają bzika na punkcie swoich wnuków i pewnie co drugi dzień bym miała gości ;D Anka - super zdjątka, Małgosia ślicznotka i te rzęski takie słodkie :) Zdjęcia z kotem the best Pipi - oj te pobudki takie sama niedawno przerabiałam, masakra! Ale od kilku dni jest tfu tfu lepiej, to u Was też na pewno bliżej niż dalej :) Pati - hehe nadrabianie kilometrów to moja specjalność, więc doskonale rozumiem to uczucie wściekłości na samą siebie ;) A te gps wcale tak nie ułatwiają życia jakby się można było spodziewać ;) Ważne, że dotarliście cali i zdrowi :) To mi przypomniało jak jechałam odwiedzić mojego T. w Żyrardowie i "przy okazji" chciałam przekazać radosną nowinę o ciąży. Spakowałam Piccolo, pojechałam prosto po pracy w pt po południu i myślę, a pojadę przez Stryków, bo z pracy bliżej i autostradą będzie szybciej. Tia..... Oczywiście zbyt późno zorientowałam się, że tym pasem jadę do Gdańska, a nie do Warszawy :P Myslę, no nic zawrócę na najbliższym zjeździe za 10 km, nie jest źle. Pytam pani na bramce jak mam zawrocić do Łodzi i ta pani mówi "A tu miedzy barierkami niech pani zawróci" I co - znowu znalazłam się na trasie na Gdańsk. Nastepny zjazd za ok. 20 km. Ech, taka byłam wkurzona jak już dotarłam baaaardzo pózno wieczorem, że nastrój do świętowania miałam kiepski. Ale na szczęście, T. był wyrozumiały podgrzał obiad co nam zrobił, a potem już nastrój wrócił Potem mąż mi wyjaśnił jak są robione zjazdy i że zawrócenie między barierkami nie zmienia kierunku ruchu... Na swoje usprawiedliwienie dodam, ze pierwszy raz jechałam wtedy sama autostrada ;) U nas dziś nic ciekawego, ale za to wrzuciłam wreszcie parę filmików na dropa;) W wolnej chwili zapraszam ;)
  13. Beacia - to cieszę się, że już lepiej :) Super, że Iza dała Ci wypocząć:) Elektrolity jak najbardziej popieram I a propos ich obrzydliwości to dopowiem, może komuś się przyda - nie wolno ich dosładzać, żeby były "smaczniejsze", zwłaszcza dotyczy to dzieci. Ich działanie jest uwarunkowane wchłonięciem w jelicie, a to z kolei odpowiednim stężeniem, a wszelkie dodatki to zakłócają. Z tego samego powodu trzeba je rozrabiać dokładnie tak jak to napisane na opakowaniu - jak 200 ml to nie 250, bo po prostu nie wchłoną się i szkoda naszego poświęcenia ;) Wracając do PW - koleżanka to samo stwierdziła ostatnio, że takie ciągnące się zrobiły, no ale niestety to wyjątek, żeby serial po iluś seriach miał takie samo tempo jak na początku..;) A w ogóle to u nas jest hitem od wczoraj taki kotek do ściągnięcia na smartfona, który powtarza wszystkie odgłosy, tylko cieniutkim głosikiem - Krzyś go uwielbia i "gada" z nim lepiej niż z nami;) I zapowiada się dziś pięękna pogoda, pojawiło się wreszcie po tylu dniach słoneczko i widać błękitne niebo Piękny spacer będzie
  14. A jeszcze mi się przypomniało, a do jutra zapomnę, że miałam Wam napisać o teorii, którą usłyszałam od kuzynki niedawno na temat podobieństwa dzieci do mamy/taty. Otóż, słyszała/czytała, że dziecko generalnie jest podobne do ojca, jeśli to pierwsze dziecko z daną kobietą. Jeśli drugie, to już niekoniecznie, może pójść w matkę. A jak rzeczony facet jest potem z inną kobietą, to znowu pierwsze dziecko jakie z nią spłodzi będzie podobne do niego, a następne niekoniecznie;) I tak do kresu sił faceta :P U mnie i u mojego rodzeństwa się to potwierdza na przykład.;) Mój Krzyś, jak to każdy mówi, to skóra zdarta z mojego męża, co chyba dobrze o mnie świadczy ;P Choć to trochę przykre, że każdy ooo oczy ma Tomka, uśmiech też, nos, usta itd itp., a do Ciebie to wcale niepodobny nic a nic! Choć ostatnio mąż mnie pocieszał, że Krzyś ma po mnie...kształt małżowin usznych :] Jeeeeej;) No i alergię ;) Teraz to już naprawdę branoc ;)
  15. Ech, chyba muszę sobie znaleźć jakieś dodatkowe zajęcie, bo się nie wyrabiam z forum :P Co siądę żeby poodpisywać to coś innego wypada, ale ucięłam sobie niespodziewaną drzemkę z Małym po obiadku to nie chce mi się spać, mężuś pochrapuje czyli na pewno nie zabierze laptopa to działam :P Veronica - w ciągu dnia nie mamy tak do końca stałych pór, gdyż podobnie jak u innych Mam zależy o której dziecię wstanie. Od 16 mniej więcej już przypada czas ostatniej drzemki na którą od pewnego czasu konsekwentnie ukladam, potem powrót tatusia z pracy i potem to już i karmienia i reszta przebiega o tych samych godzinach+-15min;) Werka - nie mogę otworzyć tego linku do kombinezonu, chyba format jest nieprawidłowy albo nie wiem :( Zdjęcie na czworaka imponujące, a nastolatek równie uroczy, co Maluch :) A w ogóle to już dawno miałam napisać, ale na niektórych zdjątkach Maksio tak mi przypomina mojego Krzysia... Zwłaszcza jak śpi np.wp000858 :) I jestem po wrażeniem ile potrafisz "wycisnąć" mleka :) Mnie się udawało parę kropel i to jak Krzyś "napoczął" ;) Ostatecznie zainwestowałam w laktator, bo akurat trafiła się okazja od znajomej i od razu lepiej ;) I dzięki za artykuły, z przyjemnością poczytałam, niby się czytało o większości, ale zebrane w jednym miejscu to też fajnie. Co do jajka, to myślę, że też zależy od dziecka - mojemu alergikowi bezpieczniej będzie jak podam samo żółtko, ale jak dziecko nie reaguje nadwrażliwością na nic to można zaszaleć z całym ;) Emwro - cieszę się, że link się przydał :) I jak ta Wataha? Widziałam zwiastuny i też się przymierzam, gdyż uwielbiam seriale, a ten mi wygląda na taki w moim stylu Beacia - Pamiętniki Wampirów są super.....podobno :P Moja koleżana ogląda i mi polecała, ale ja jakoś nie lubię wampirów i historii wampirowych, gdyż nie rozumiem fascynacji nimi (sama jestem zmarźluch, więc przytulanie się do zimnego ciała....brrrr;)). Ale z tego co widziałam przystojni aktorzy grają to można oko zawiesić Hehe czwóreczka słodka, zwłaszcza Pierwszoplanowiec, skupiający uwagę pozostałych :) Filmik z bułką rozbrajający, podobnie jak Czarci śmiech z 1.07....może ta Mała rzuca już uroki przez YT i Cię dopadło ;D I serdecznie współczuję "czystki", mnie się raz coś takiego trafiło i oby nieprędko znowu. Życzę błyskawicznego powrotu do zdrowia! Może spróbuj kąpieli w zielu ostrożenia ;) A a propos - Mania - ciekawe to ziele, nam kurczę na zajęciach głowę zawracają jakimiś miętami i korami dębu, a takie przydatne zioła są pomijane;). A na serio to muszę kiedyś przetestować jak będzie marudkował nie wiadomo skąd i dlaczego ;) Choć też mi się wydaje, tak jak Beaci, że pot np chorego człowieka wydziela inne substancje chemiczne reagujące z tymi z naparu i stąd zmiana zabarwienia. Co nie musi kwestionować jego skuteczności :) Lili - powodzenia w pracy i podziwiam Cię, że wszytko godzisz :) A po takim rozstaniu na jakiś czas tym przyjemnej się wraca do dziecka :) Słodki ten Twój Maluszek i ma ładne włoski :) Dziubala - jak ja zazdroszczę wizji podrzucania Dzieciątka naprzeciwko coby się pozumbować czy coś innego :) Zawsze będzie większa mobilizacja :) Inga - hehe ja też tak mam - jeśli chodzi o Krzysia to zamieniam się w lwicę, a jeśli chodzi o mnie to jestem bardziej powściągliwa.;) A co do kąpania to my kąpiemy w głebokim brodziku z taka gąbką na razie dla ułatwienia i czekam aż zacznie siedzieć;) W Łodzi mamy wanienkę i stojak, ale z racji niewielkiego metrażu tego mieszkania tutaj nie przewoziliśmy jej w końcu ;) Jak Krzyś zacznie siedzieć to będzie z górki ;) Blania - ja to bym klikała "lubię to" chyba na każdy Twój post, bo to "jąkanie" zawsze wprawia mnie w dobry nastój Marcosia - co do @, to mnie dopadł przed dwoma dniami po raz pierwszy (kp) i mam na razie nadzieję, że nie ostatni ;) Przed ciązą nie były regularne, więc teraz też takowych się nie spodziewam;) Mam jeszcze pytanie do Mandarynkowych Mam ;) po jakim czasie wyskoczyła ta wysypka na skórze? Dziś w ramach przygotowań przedświątecznych zjadłam kawałek ryby i Dziecię wysypało po raz pierwszy klasyczną wysypką punktową zamiast czerwonych plam i się zastanawiam czy ryba zawiniła;) Co do dropa to rozumiem Bię, roczna właściwie już czy nawet półroczna znajomość to zupełnie co innego niż kilkutygodniowa i jedyne co to mogę podziękować Mamom za akceptację mnie na dropie. Sama też nie lubię upubliczniania swoich zdjęć na fb czy innych portalach, niby można ustawić jakieś filtry ale czy to działa;) A Krzysiowych to w ogóle nie wstawiałam, bo mi zaraz jakieś pedofile przychodzą na myśl, że to gdzieś pójdzie dalej itd. Z drugiej strony jak się swoje wrzuca to poniekąd siebie też się "obnaża", więc choć odrobinę sie rachunek wyrównuje ;) Ja z racji limitowanego internetu sobie dropa dawkuję, zwłaszcza filmiki, ale ponieważ szłam alfabetycznie, to moge napisać Ci, Bia, że masz super rodzinkę, a zdjęcia ze śpiącymi Twymi mężczyznami były rozczulające:) I podobała mi się "wanienka" hipopotamowa i foczkowy filmik:) W sumie propozycja osobnego dropa jest rozsądna, podałabyś dziewczynom, którym uważasz hasło i byłabyś pewna, że Twoja prywatność jest bezpieczna :) Swoją drogą naszła mnie refleksja, że szkoda, że będąc w ciąży jeszcze nie trafiłam na to forum, jak czytam niektóre przejścia Wasze czy innych dziewczyn wcześniejszych stron z to brzmi tak znajomo, a ja sie zadreczalam, że coś jest nie tak, że ja coś robię nie tak, a zawsze w gronie Mam zawsze można coś skorygować, podpytać, jest łatwiej :) Uff, kończę i się kłade, mieliśmy mały epizodzik z Krzysiem, chyba jeszcze go brzuch rozbolał po tej rybce :( Święta zapowiadają się pod znakiem indyka i buraków, ech;) Branoc:)
  16. Nie wiem czy to, Werko, sprawa kaszki czy nie (pół łyżeczki chyba nie ma aż takiego znaczenia?), ale moje dziecię zaczęło bić rekordy w spaniu. Przedwczoraj do 4.30, wczoraj do 5.30, a dziś do 6.15 Zawsze zasypiał mniej więcej o tej samej porze, ok 21.00. Może to koniec jakiegoś S i powrót do wspaniałych wrześniowych nocy albo kwestia nowego pajacyka do spania z polaru – który postanowiłam mu założyć po przekręceniu się w nocy do góry nogami i leżenie bez kołdry w bawełnianym, który mu do tej pory zakładałam. Zawsze wydawał mi się ciepły jak spał i stópki pod kołderką miał ciepłe, ale może wdał się do matki-zmarźlucha ;) Przykrywam go jeszcze od pasa kołderką i ani razu się nie rozkopał, no ale w sumie ma w pokoju ok 19-20 stopni, to może to była kwestia chłodu. Ale kaszkę i tak będzie wieczorem dostawał, bo mi jakoś wygodniej wtedy podawać, no i jednak te kilkadziesiąt ml mleka zje zawsze więcej na noc, to też dobrze :) W trakcie odwiedzin koleżanki też był na ogół spokojny i czarujący, więc to były bardzo miłe dwa dni :) Co do ubierania to ja zakładam najczęściej body z dł. ręk,, na to bluzę cienką bawełnianą, rajstopki cienkie, spodenki bawełniane, skarpetki oczywiście i w kombinezon+czapka, na razie jeszcze bawełaniana, tylko grubsza. Trafił mi się używany Chicco (taki jak ten tylko jasnoniebieski http://forum.uaua.info/uploads/FileUpload/bc/38c8e9a7d3e50e9832dfc3d1e619c4.jpg – nie mogłam znaleźć na polskich stronach ;) ) i jestem z niego bardzo zadowolona. Ma wygodne zakładanie, fajny okalający kapturek i co najważniejsze chyba naprawdę jest oddychający, bo Krzyś ani razu się nie spocił w nim nawet jak zakładałam mu jak było cieplej. Jedyne co mnie zastanawia, to dlaczego skoro na tułowiu jest cieplutki i rączki nawet ma ciepłe to stopy czasami bywaja zimne, nawet jak nakładam grube skarpety i jeszcze przykrywam kocem. Niby wiem, że mogą być chłodne, no ale zimne to mnie trochę martwią. Może jest to kwestia długości spacerów, może powinnam je skrócić? Muszę popróbować;) Aaa i szalik – nie używam tylko zamisat tego taka małą trójkątną polarową chustę, gdyż jedynym mankamentem tego kombinezonu dla mnie brak osłonek na zakończenia ekspresów i jak nie było tak zimno to nie dopinałam po prostu do końca, ale teraz wole, żeby coś pod szyjką miał. Jeśli chodzi o wyjmowanie Krzysia z wózka jak płakał i nie dawał się pocieszyć smoczkiem, to u mnie to akurat pomagało. Wyjmowałam go na chwilę, pokazywałam że jesteśmy daleko od domu, więc żeby trochę wytrzymał;) Potem jak odkładałam do wózka to był już spokojny i jechaliśmy dalej bez przeszkód. Jednak wczoraj na spacerze, jak odeszliśmy już z pół godz drogi od domu zaczął przysypiać i zatrzymaliśmy się wtedy na chwilę, bo pokazywałam coś koleżance i wtedy się zaczęło.... Jęki, płacze, smoczek nie, w końcu go wyjęłam choć niechętnie, bo padał śnieg z deszczem delikatnie, ale tym razem nie pomogło. Ruszyłyśmy więc szybko z powrotem, a ten płakał prawie cały czas z chwilami na odpoczynek :P Nawet już miałam go wyjąć i donieść jak się zaczęłyśmy zbliżać, ale ten wtedy.... zasnął. I spał jeszcze ponad godzinę w domu. Co do glutenu w pokarmie to kiedyś już szukałam info na ten temat i znalazłam z bardziej wiarygodnych źródeł (są odnośniki do artykułów naukowych, a nie pisanie coś z powietrza): http://www.forumpediatryczne.pl/porada/karmienie-piersia-dziecka-na-diecie-bezglutenowej/2870/2.html Co do ignorancji męskiej, to ja czasami wysyłam sms mojemu jak wraca z pracy a Krzysiowi właśnie udało się zapaść w drzemkę. I trochę już się wyrobił, ale było tak: „No to co że może się obudzić? To zaśnie znowu. Co? Nie teraz? Jak nie teraz to później” ;) Niby logiczne, ale...jak jemu zdarzyło się usypiać to ja potem musiałam chodzić na palcach :P Botki bardzo fajne :) Przepraszam, że tak ogólnie i pewnie nie wszystko, ale poszalałyście jak mnie nie było
  17. Ania - wow, mnie zawsze takie naprzemienne kąpiele nie wychodziły a jeszcze piersi są wysoko i ta zimna woda spływa po brzuchu - szacun :P Ja jak skończę kp to pierwsze co zjem to pizza :P a potem lody śmietankowe i zagryzę talerzem fasolki szparagowej To super, że tak dobrze się Wami zajęli, co prawda nie czytam Was od tak dawna, żeby wiedzieć które z przeciwciał są niechciane, ale nie szkodzi - będę trzymać kciuki za zawsze jak najniższy poziom :) A co do odpływania to mi najłatwiej odpłynąć jak Krzysiek chwyci cyca i wtedy przebudzam się po godzinie zdrętwiała;) Na szczęście u nas też idzie ok. 15 min, więc jak nie usnę w pierwszych minutach to jest szansa że dotrwam do końca ;) Dziubala - buziaki dla Jasia :) To możemy założyć Klub Nocnych Czytelników To fajnie, ze w weekendy możesz sobie dospać, zawsze jest więcej sił na następny tydzień ;) A co do tych zmian pogodowych, to mąż gadał w pracy ze znajomymi mamuśkami i też niektóre dzieci miały kiepskie noce. To może być kolejne usprawiedliwienie dla małych meteopatków ;) Werka - co do schematów to przeczytałam dziś w kolorowej gazetce dla mam, że cyt. " Dzisiejszy schemat żywienia nie wprowadza już podziału na niemowlęta karmione piersią i butelką. Rozszerzanie diety można rozpocząć w momencie, w którym dziecko wykaże gotowość do jedzenia stałych pokarmów." Co prawda nie ma źródła, kto ten schemat zatwierdził, ale jest napisane, że była konsultacja z CZD w Wawie. A co do glutenu to argumentowano to osłonową funkcją mleka matki. Gratulacje za pierwszy krok Ja dziś zrobiłam inaczej, wzięłam mniej kaszki, gotowałam aż sporo wody odparowało, uzupełniłam mlekiem i wtedy Krzyś wrąbał z apetytem ładną porcyjkę i wołał jeszcze I przeprowadzam eksperyment - dałam mu na przedkolację cyckową, zobaczymy czy to wpłynie na jego spanie choć odrobinę ;) Mania - mój na brzuchu jak wytrzymywał 2 min to było dobrze - i z zabawianiem i wszystkim ;) Może po prostu na razie szkoli inne sprawności, a jak coś to na rehabilitacji na pewno też pomogą i neurolog jak obejrzy też będziesz więcej wiedziała. Trzymam kciuki za Piotrka :) Beacia - hardkorowe huśtanie bardzo pozytywne Uwielbiam jak niemowlęta sie śmieją, mój Krzysiek też już tak potrafi i to jest taaakie słodkie :) W sam raz na listopadowe ponure dni na odtrutkę :) I jakie ładne włoski Izie rosną, w ogóle śliczna dziewczynka :) A ja jakiś czas temu puszczałam mojemu filmik z przewrotami i o ile na swój widok zazwyczaj płacze to na widok Iśki zaczął zagadywać i się uśmiechać - ma po Fifim kolejnego adoratora dziewczyna :P I wziął się ambitnie do dzieła i też się zaczął przewracać niedługo po tym hehe A w ogóle miałam już wcześniej Ci napisać, że jedna z moich sióstr jest Beata i też ma córeczkę Izę - zresztą moja chrześnica :) To mam do Iśki sentyment :P Co do ściągania skarpetek to mój się nauczył niestety rączkami i jak za późno się mu wyrwie to zaraz jest cała mokra od śliny i trzeba wymieniać, ech..;) Anka - witaj, ja też jestem od niedawna, ale dziewczyny są bardzo przyjacielsko nastawione, więc bardzo się cieszę, że zdecydowałam się napisać :) Ja z kolei jestem taką "wpadką", bo moja mama mnie urodziła mając 39 lat. Do tego w czasach, gdy ciążę w tym wieku uznawano za patologię i mama na pierwszej wizycie u ginekolog dostała skierowanie na aborcję ;) Na szczęście dla mnie nie skorzystała, tylko zmieniła lekarza :P Blania - a to tel urwis Może też trenował Mel i zumbę i ma zakwasy w kabelkach Powodzenia w pakowaniu u ogarnianiu wszystkiego i też chetnie obejrzę linki :) Też chciałam się zapisać na zumbę, ale dosyć wysokie stawki za godzinę wychodziły i zrezygnowałam. No właśnie z tym przeklinaniem, toż nasze dzieci forum czytają, nie wypada Odszyfrowywania się nie podejmuję - to jest level hard + Hehe skończyłam poemat, może pomoże komuś w zaśnieciu A jutro przyjeżdża do mnie w odwiedziny przyjaciółka z Łodzi, więc bardzo się cieszę, że będzie z kim pogadać. Żeby jeszcze Krzyś zrobił prezent mamusi i był taki a la Jaś w nocy i za dnia jutro to już byłoby cudnie Branoc :)
  18. Hehe, po prostu myślałam, że książka mnie uśpi, ale akcja mnie wciągnęła i efekt był odwrotny do zamierzonego :) A czytałam na dropie, przystępnie napisane, tylko z tamtego wynika, że z tych 2g rozgotowanej kaszy jak da się 2 łyżeczki to jakaś śladowa ilość będzie na początku, a ja dałam całe, no trudno Najważniejsze, że na razie wszystko ok i Q. też ładna była dziś :) Czyli po prostu chodzi, że musi być "stężenie" odpowiednie glutenu w posiłku, a ilość na początku to już mniejsza o to :) A na jakieś stronce z kolei czytałam, że z tym glutenem i kp to zalecają od 4 mż, bo większość kobiet karmi do 6 mż., a przez 2 miesiące od rozpoczęcia trzeba kontynuować kp. A jak się zacznie później to nie szkodzi, tylko trzeba kontynuować odpowiednio kp. :) Może i skok, gdyż pobudka następna była wpół do czwartej, tylko obudził nas nie płacz tylko jakieś podejrzane hałasy. My patrzymy, a nasze dziecko wierzga radośnie stópkami po osłonce szczebelków....w części gdzie zazwyczaj jest główka I tak leżąc "do góry nogami" na powitanie zrobił "ghhhh" i zadowolony. że ktoś go podziwia :) Potem zjadł ładnie i poszedł spać, ale.....nie powiem nic więcej, bo Krzyś najwidoczniej też czyta fo Pati - a mnie się dziś śniło, że poszłam z Młodym do kościoła, ale nie podobały mu się śpiewy i musiałam szybko wychodzić To jak Twój malec był taki grzeczny, to chrzest się zapowiada bezproblemowo :)
  19. Werka - Krzyś też tak "bada" rączkami moją twarz, tylko czasami się boję o oczy, bo palce wędrują na oślep Hmmm, czyli po 5 mż skończyło się rumakowanie i trzeba zaciskać zęby Ja dziś ugotowałam kaszkę manną, ale nie przypadła mu do gustu;) Muszę więcej mleka dodać ;) "Dzieci są po to, aby rodzice żyli krócej" - jak to mawia mój teść. Ech do tej pory były już 3 pobudki, nie wiem co z nim mam począć. W sypialni ma chłodno, kark ma cieplutki, najadł się już tyle, że na pewno nie jest głodny, no i nic go nie boli, bo jak dostaje smoczek to zaraz odpływa. Pielucha też ok. Jakieś lęki nocne czy co... Krzyś zasnął wtedy po 4 tylko ja nie mogłam już zasnąć i do 5 czytałam książkę :/ Pora zmierzyć się z kolejną nocą, branoc ;)
  20. Mania - kiedyś czytałam na jakimś forum podobną historię, tzn. że dziecko marudziło prawie cały czas tygodniami i położna (bo to było akurat kilkutygodniowe niemowlę) zwróciła uwagę, że może to być infekcja dróg moczowych. Niby powinna być wtedy gorączka itp., ale czasami jedynym "objawem" jest zły humor dziecka. I kobitka zrobiła posiew z moczu i okazało się, że to było to. Może też od tej strony na to spojrzeć. Werka - pocieszę Cię, że mój Krzysiek od kilku dni też daje nieźle w kość, marudzenie w ciągu dnia oprócz spaceru to norma, a najgorsze, ze skubaniec przestał spać w nocy. Budzi się po kilka razy, pierwszy raz czasem godzinę, dwie po uśnieciu, nie może usnąć, cyc nie, smoczek nie i płacz... Przedwczoraj nie spałam od 1.30 do 5. Wczoraj trochę lepiej, bo w końcu się poddałam i położyłam z nim do łóżka. A jeszcze ta pogoda cały czas szara i bura, ech, szkoda gadać. Białego nic na dziąsełkach nie widać. Ania - co do czytania u niemowlaków, to niby chodziło o pokazywanie literek i czytanie wielokrotne prostych wyrazów i że wtedy zapamietuje i potem łatwiej się uczy czytać. Z kolei czytałam w Angorze w dziale nowinek naukowych, że odkryto, że pamięć dziecka się "resetuje" co jakiś czas, żeby mimo małej pojemności jakoś wyrobić z bieżącymi wydarzeniami;) Dlatego nic nie pamiętamy z czasów niemowlęctwa ;) Więc to raczej nie ma większego sensu Trzymam kciuki za szybkie załatwienie spraw mieszkaniowych :) Ciekawe jakie tam macie okresy oczekiwania na wizytę, ale pewnie szybciej niż w PL ;) Dziubala - to super, że udało się zdobyć szczepionkę. :) A Jaś ma ładny apetycik Probiotyk daję od pewnego czasu i nic się nie działo, dziś już Q. była normalna, więc mam nadzieję, że wraca wszystko do normy ;) Pati - hehe u mnie to samo z przewrotami i marudzeniem, a jeszcze spryciarz wyczaił, że jak jest na brzuchu i marudzi to lituję się i podchodzę do niego, a jak leży na macie normalnie to już niekoniecznie tak od razu. I co robi - marudząc na plecach po chwili przekręca się na brzuch i marudzi dalej i czeka :P I ja też w identyczny sposób potraktowałam mojego Samsunga parę dni temu Na szczęście była półeczka i nie zamókł aż tak bardzo i działa ;) Beacia - filmik przerażający :P Jakie te dzieci silne w rękach, dorosłemu tak kazać pokonać adekwatne do wzrostu przeszkody to niejeden miałby problem ;) I ten bliźniak jak przysunął to łóżeczko - wow :) I to na schodach mi sie podobało :) Nakładki na skarpetki super Może zainwestuję kiedyś na drugie jak to mnie nie wykończy ;) O i już się obudził...po 40 min.. rekord, super.
  21. Raz czytam, ze zielona Q. na kp jest ok, raz że to jakaś nietolerancja na to się zjadło, więc już sama nie wiem. A zielony kolor mi się chyba raz do tej pory trafił ze dwa czy trzy miesiące temu i też nie wiem po czym. A pienistość bierze się niby z niestrawionej laktozy, dlatego podejrzewam maślankę;) Wiem, że w pierwszej fazie mleka jest dużo laktozy, ale nie jadł wczoraj jakoś często i krótko, żeby jej się nałykać. Zresztą, nic więcej oprócz tego mu się nie działo, to nie będę już nad tym rozmyślać :) Oby ta noc była lepsza niż wczorajsza, branoc :)
  22. Werka no nie wiem czy po tym, ale jeszcze na drugim miejscu jest bułka fitness z Lidla :P Bo nic innego niż dnia poprzedniego albo co już jadłam wcześniej nie było. A zresztą pewnie i tak się nie dowiem co to było;) Link fajny u mnie na fb nikt jeszcze nie wrzucił :) Oglądam sobie Epokę Lodowcową 3 i Ela rodziła - ech, wspomnienia powróciły ;)
  23. Hehe może nasze dzieci umieją więcej niż myślimy. Ostatnio się natknęłam na informacje, że czytać można już uczyć niemowlęta... Niedługo opracują metodę na naukę czytania w brzuchu mamy :P Drzemka wyjątkowo długa, bo spowodowana zmęczeniem nocnym materiału i tym, że spałam obok. To jak się przebudził raz czy dwa, dostawał cyca, ciumkał i spał dalej ;) Normalnie w domku to śpi ok. pół godziny do godziny dwa razy i tylko na spacerze potrafi dłużej koło 2-3h - dopóki wózek jedzie;) A pierogi to tak ambitnie Też bym zjadła jakieś z mięskiem albo na słodko mmmm Rumianku nie dawałam, żeby nie zaburzać laktacji, ale na tym etapie to właściwie chyba nie ma już znaczenia ;) A dzień zaczynamy mniej więcej podobnie, czasami poł godz wczesniej czasami godzinkę później jak nam sie przyśnie po karmieniu;)
  24. inga Tak sobie myślę, że może podam jej gluten prze jedzeniem na łyżeczce i zaraz przystawię ją do piesi, to będzie miała gluten +100ml.... Hehe też tak zaczęłam wczoraj kombinować przed snem jak jeszcze rozmyślałam o glutenie;) A z tymi łyżeczkami pokarmu no to myślę tak samo, a jak jeszcze po drodze trafi się czerwony tyłek albo coś innego i trzeba będzie przerwać na parę dni? A przecież gluten powinien być podawany codziennie;) Chyba trzeba wziąć na luz jak Monika, bo można zGLUpieć
  25. Werka - przy okazji ostatniego szczepienia pytałam pediatrę o rozszerzanie diety i czy czekać sztywno aż skończy te 6 miesięcy czy jakby wykazywał chęci to zacząć wcześniej. Powiedział, że ze względu na te jego alergie najlepiej jakby się wstrzymać do końca 5 mż., ale potem jakby był zainteresowany jedzeniem to bez sensu czekać aż osiągnie metrykę. I że mogę wtedy podać marchewkę, dynię i ziemniaki a z owoców jabłko i gruszkę. Po drugie czytałam jakiś czas temu artykuł, że najlepiej rozpocząć poszerzanie jak dziecko jest już chętne do nowych smaków i że jak się poczeka za długo to potem mogą być trudności z ich akceptacją przez dziecko. I że wstrzymywanie się z nowymi produktami nie chroni przed późniejszą alergią na nie i że dzieci alergiczne należy traktować tak samo jak niealergiczne. A że moje dziecko wykazywało wszelkie chęci, postanowiłam pomalutku te podstawowe warzywka podawać w niewielkich ilościach, nie jako posiłek, tylko jak przekąska przed mleczkiem;) I przy pierwszych łyżeczkach marchewki Krzyś tak się cieszył i ładnie sobie radził z papką, nie wypychał jej językiem i nie pluł, więc uznałam, że moment jest odpowiedni. Tylko mój początkowy plan zakładał, że jedno warzywko będzie przez 5 dni i być może jakbym trzymała się planu to nie miałabym teraz tylu dylematów;) Teraz już nie będę się śpieszyć;) A dziś oprócz probiotyku w małej ilości mleka z wodą nic nie dostał i jak się zorientował, że te dwie łyżeczki to koniec to się rozpłakał z żalu ;) A swoją drogą te 6 miesięcy wyłącznie na piersi to chyba nie od tak dawna, bo pamiętam jak siostra miała dzieci też na piersi to po 4 miesiącu już soczki dawała i nikt jej nie mówił o tych 6 miesiącach. Chociaż to było hmmm 12 lat temu. Matko jak ten czas leci. Też idę się kokonić, branoc :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...