-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Tetide
-
Aniu, Tobie również miłego dnia, uporajcie się ze wszystkim bez zmęczenia :) madziunia, nie pocieszyłaś mnie, że zgaga nie przeszła po siemieniu, a powiem Ci jeszcze, że niestety lody pogarszają sprawę :/ Tyle, że u mnie to już nie ma większego znaczenia co jem, tzn w dzień tak, ale nawet jak uważam w dzień na to co jem, to wieczorem nawet bo wodzie mi się pojawia zgaga. mooniak, wstawaj szkoda dnia, nie załamuj się. Nie możemy się poddawać hormonom! :)Musisz sobie znaleźć sposób na poprawę nastroju, bo dzieciaczek Cię potrzebuje :) Z mojego buntu chyba nic nie wyszło. Muszę jechać zamówić lustro do łazienki - wyobraźcie sobie, że to mój mąż narzeka, że go nie ma, a nie ja :) Więc jadę, bo i tak znowu pewnie 10 tyg. oczekiwania jak na wszystko inne :/ Miłego dnia dziewuszki!
-
placki ziemniaczane. No i co ja mam teraz zrobić, jak mi narobiłaś smaka a nie mam podłączonej płyty?? Hmm, musze sie obejść smakiem. Właśnie mąż mnie powiadomił, że w czwartek/piatek miałam mieć montowane schody, ale on się nie wyrobi z podłogą w korytarzu, więc przełoży ich na przyszły tydzień. Załamać się można. Chyba jesteśmy jedynymi klientami, którym się spieszy i przekładają termin montażu... Do tego nie miałam kiedy zjeść dziś lodów, wyobrażacie sobie?? Idę spać, może mi się dziecko porusza trochę, bo z tego całodziennego ruchu nie czuję go, ale czasem widzę jak mi brzuch faluje na szczęście :)
-
Wy już pewnie do spania, albo nawet część z Was śpi a jak dopiero odetchnęłam. od 10-21 poza domem. Rano zakupy, później lekarz, Ikea i zamawianie drzwi. Ja się wykończę. Do tego ciągle czegoś szukam, przekładam. Rozpakowałam kawałek kuchni, ale nie mam siły na ciąg dalszy. UWAGA dziewczyny ze zgagą - byłam dziś u internisty, która jest też dietetykiem i poleciła mi siemię lniane na zgagę. Zdziwiłam się, bo tego działania nie znałam i jutro to wypróbuję. Ja mam wieczorną zgagę, więc mam pić filiżankę ok 18:00, ale jak ktoś ma cały dzień to zalać na noc i pić rano. Jeśli pojawi się rozwolnienie to co drugi dzień. justi - kuchnię mam skandynawską, bielutką w półmacie, z jasnym drewnianym i matowym blatem i białym sprzętem. Będą tylko kolorowe płytki na ścianach, ale oczywiście nawet ich jeszcze nie wybrałam :) Wrzuciłabym zdjęcie, ale marnie się na nim prezentuje w odróżnieniu od rzeczywistości - jak już coś więcej ogarnę to się pochwalę :) Może nawet jutro, bo jutro nie wychodzę nigdzie! Buntuję się :) Będę szyć filce i ściereczki do kuchni, bo kupiłam dziś materiał :)
-
Surikatka, nie załamuj się, jesteś w ciąży i powinnaś czuć się piękna. jeśli tak nie jest to weź kąpiel, nasmaruj swoje piękne ciążowe ciałko pachnącym balsamem, zrób manicure, makijaż i zjedz porcję lodów. Mąż Cię kocha, a jeszcze bardziej jak zobaczy Ciebie uśmiechniętą i zadowoloną :) Przeczytałam Twojego posta i napisałaś tam coś "to nie nasza wina", a ja przeczytałam tylko "wina" i tak mi się zachciało wina! :) justi90, kuchnia stoi i już częściowo rozpakowana, szkoda tylko, że nie mogę najpierw tego wszystkiego pomyć, bo jakoś nieświeżo się czuję wsadzając to wszystko do szafek, takie ze starego mieszkania :) No ale ważniejsze są teraz rzeczy, muszę pobiegać trochę po sklepach, pokupować wyposażenie, nawet jeśli nie będzie jeszcze montowane, ale już nie będę się martwić, że urodzę i później za pół roku dopiero to kupię :) migotka ja GBS odbieram w czwartek. Nie martw się wynikiem, po to się to robi i podaje antybiotyk, żeby się nie martwić późniejszymi konsekwencjami :) Fajnie, że teraz tak mamy, możemy chronić świadomie nasze maleństwa przed podstawowymi zagrożeniami, które są niewidoczne.
-
akola ja mam 36 tydz. i 4,5 cm szyjki - zastanawiam się czy nie za długa :) madziunia szlafrok kupiłam tutaj: http://www.naszsmyk.pl/pl/p/Rozowy-Szlafrok-Ciazowy-Bawelniany-Wiazany-Rozmiar-XL/2599 Jeszcze nie wiem jakiej jakości, ale co by nie było to do szpitala wystarczy :). Madziunia nie martw się tymi przypadłościami, bywa gorzej, a najważniejsze, że masz to wszystko zdiagnozowane wcześniej i można wszystko jeszcze zaplanować / mieć awaryjne plany. Trzymam kciuki. A u mnie są już te truskawkowe carte dor i generalne przez tą reklamę poszłam po nie, ale jak znalazłam te, których rok szukałam to zmieniłam decyzję :) Smacznego życzę jak już znajdziesz :) Oj Aniu, jak by mi się przydał ktoś do montażu tego sprzętu, bo mój się tego nie chwyta, choć 2 lewych rąk to na pewno nie ma. Ale sprzętu nie chce ruszać. Kuchnia oczywiście jeszcze nie dokończona, ale na szczęście mogę się już wieczorkiem rozkładać w niej i montować sprzęty na stałe :) będzie mniejszy bałagan :) Natomiast Pan od montażu drzwi mnie załamał tym razem, powiedział, że pewne ściany to mamy tak krzywe, że bez poprawek to będą wielkie szczeliny, a i do tego mamy otwory za duże, więc trzeba zmniejszać do montażu - ja się załamię! Nic nie idzie ot tak, jak być powinno. :( Idę zjeść loda :)
-
monjamonja, pewnie lody smakowały Ci jak nigdy - dawno nie piłaś, to i smak alkoholu zapomniałaś :). A teraz wyobraź sobie, że Was policja zatrzymuje i mówi, żeby żona prowadziła, a żona też pod wpływem :) A ja dziś wreszcie kupiłam moje lody carte dor o smaku cheescake- rok ich nie widziałam! :) Emiliusia ślicznie :) Ja też robię cz-b ozdoby na początek, najlepiej je dziecko zobaczy, i skierowanie ich 20 cm od buźki jak będziesz chciała dzieciaczka uspokoić :) Ale mam na razie jedną skończoną, bo nie mam kiedy tego robić... :( Czekamy na wieści po wizycie :)
-
grgosia, dopiero dziś z ciekawości policzyłam te schody - mam 16 sztuk zakręcanych w połowie i bez półpiętra, inaczej już by stał stołeczek dla odpoczynku, bo już nie mam siły :) Dziś obróciłam już ze 25 razy. Miałam na raz fachowców na dole i na górze i każdy coś chciał. Aniu kuchnia na razie wciąż montowana, ale zgodnie z planem tym razem :) Gwarantuje mi, że będę mogła się dziś wypakować, ale nie uwierzę póki nie zobaczę :) Obiad i tak kupiłam gotowy, bo jeszcze elektryk musi płytę podłączyć, hydraulik zmywarkę, a baterii do zlewu jeszcze nie kupiłam :) Za to kupiłam szlafroczek do szpitala przez internet, jakiś tani bo 30 zł, ale może szpital przeżyje :) Madziunia, ja te alantany zawsze stosowałam na podrażnioną skórę i są ok, ale też bardzo tłuste. Dla dziecka bezpieczne, ale wg mnie linomagi lepsze. nawet moje spierzchnięte usta lanolina teraz lepiej leczy.
-
Aniu, ja też mam duszności, jestem zdyszana od samego chodzenia, a tu jeszcze schody dochodzą. Nie jestem przyzwyczajna do mieszkania dwupoziomowego i ciągle gdzieś coś zostawiam, a do tego nie wiem gdzie co jest. Chodzę zasapana, bolą biodra i generalnie jak wrak człowieka się czuję, a do tego zgaga nie ustępuje. Jak tak dalej pójdzie to będę leczyła przełyk po ciąży. Ty również uważaj na siebie proszę i śpij z lusterkiem, żeby się obserwować czy nie siniejesz. Jutro maraton z samego rana i mam nadzieję końcowy montaż kuchni... Dobrej nocy!
-
ja też właśnie przepakowałam się z pudełka w torbę :) Nie mam jeszcze kilku rzeczy, ale lista leży na wierzchu w torbie i będzie szybko uzupełniana. Dziś w nocy tak źle się czułam, że trochę się wystraszyłam, że mogłabym nieprzygotowana wylądować w szpitalu, więc szybko muszę wszystko skompletować :)
-
ewcik fajne ma ten sprzedawca rzeczy, ale niestety nie znam go. Z tego, co widzę ma bardzo dużą sprzedaż i żadnych negatywnych opinii, więc kupowałabym :)
-
wczoraj kupiłam Lidlowe pieluszki 3-6 kg. Mam nadzieję, że starczą na długo, bo zamierzam używać wielorazówek. Właśnie Aniu, ile kropel olejku herbacianego / lawendowego dodajesz do wody do tego wiaderka, gdzie pieluszki czekają na pranie? Co do zmiany pieluszek - zmieniałam już mojemu siostrzeńcowi, ale jeszcze te mleczne, późniejsze niestety mnie odrzucają. Mam nadzieję, że z własnym dzieckiem jest inaczej, ale też mój mąż jest mniej wrażliwy na zapachy, więc liczę na jego pomoc w razie potrzeby :) Mąż do 2 w nocy robił podłogę na dole, idę popatrzeć, chyba skończył i mi zostawił sprzątanko :) Miłego dnia!
-
Tak, to prawda Aniu, ja się cieszę, że mama przyjedzie do mnie przed porodem i zostanie ze 2, 3 tyg, przynajmniej nie muszę myśleć o tym aby wcześniej pogotować i pomrozić gotowe porcje, bo jeszcze tego mi teraz brakuje żeby stać przy garach i robić przetwory :) A tak na świeżo ugotuje obiadek, ewentualnie zajmie się Małym. Taka pomoc to skarb! Później mąż weźmie tacierzyńskie i jakieś 2 miesiące będę miała pomoc codzienną :)
-
Martyna spróbuj brać węgiel i pić gorzką mocną herbatę. To chyba wszystko co jest 100% bezpieczne i można bez konsultacji z lekarzem :)
-
Martyna, a Ty nareszcie się odezwałaś. Ileż można nas denerwować ?:) Wszystkie dziewczyny już się tu o Ciebie dopytywały!
-
Dzięki dziewczyny :) To jest cudowne spać na dużym, wygodnym materacu! Pierwsza noc w domu za mną i jestem zachwycona. Za oknem pole i mało ruchliwa ulica, wschód słońca pada na przeciwległą ścianę (nie mamy jeszcze zasłon). Oczywiście i tak obudziłam się o 5 rano - chyba Maluch będzie się o tej godzinie budził jednak, bo od początku ciąży tak mam. Ale jest cudnie być na swoim :) To była moja 9 przeprowadzka w ciągu ostatnich 13 lat i chyba już nie mam ochoty na kolejną, szczególnie w stanie dwupaku :), a ponadto teraz to dopiero obrośniemy w sprzęty i meble :) Oczywiście nic nie mogę znaleźć w tych pudłach - Aniu jak Ty sobie tam radzisz, bo ja przynajmniej dziecka nie mam do opierunku jeszcze :) Zamówiliśmy dziś komodę dla dzieciaczka, w Vox-ie ostatecznie, ale przyjdzie dopiero w przyszłym tygodniu. Mają całkiem ciekawe mebelki dla dzieci i przystępne ceny. Migotka ja też mam nadzieję wytrzymać jeszcze 2 tygodnie co najmniej, ale obym nie przechodziła terminu, bo ciężko mi już, szczególnie jeśli chodzi o niestrawność i zgagę. Ale tak jak Ty chciałabym mieć choć dwa tyg. kompletnego spokoju, żeby nacieszyć się ciążą i odpocząć przed opieką nad niemowlakiem. Bo tak z jednego zmęczenia w drugie, to można zwariować...
-
diabełku zależy jak głęboko aplikujesz luteinę, ale to możliwe, aby dotknąć pęcherz płodowego lub główkę dziecka przez samobadanie :) To nic złego, nie martw się chociaż sama bym się przestraszyła chyba :)
-
Melduję się po przeprowadzce, żyję :) Gdyby nie teść i jego pakowny samochód to w życiu byśmy nie zrobili tego w 8 h, a i tak wkurzałam się, że wynosimy i wynosimy i końca nie widać. Teraz mamy zawalone 4 pokoje - jak to się mieściło w jednym?? :) Maluch dzielnie zniósł moje wygibasy, trochę brzuch się spinał, ale wtedy się kładłam i teraz już tylko leżę. Może jutro coś zrobię, teraz przygotuję sobie tylko spanko :) Torbę naszykuję sobie w niedzielę, większość czeka w pudełku do spakowania. Jeszcze tylko szlafroczek sobie zamówię, bo w obecny się nie mieszczę :) Czekam teraz na męża-pojechał oddać klucze do mieszkania i ma wrócić z lodami :) Aha- muszę pochwalić męża, bo nawet przeniósł nas dziś przez próg - mimo, że ważę obecnie więcej od niego :)
-
ale zanim się położę pochwalę się :) Wy się chwalicie pięknymi buźkami dzieciaczków... Mój nie pokazał buźki, za to drugą stroną chętnie się pochwalił i dał zrobić sobie zdjęcie :)
-
Surikatka, bardzo ładny ten wózek! Nie uwierzycie, ale kuchnia wciąż nie gotowa - stolarz źle wywiercił dziurę na chowane gniazdo w blacie i jest do wymiany - akurat ten blat z płytą, więc do tego czasu stołujemy się na mieście :) Wróciłam od lekarza, wyobraźcie sobie, że nie dało rady zrobić ktg! ciągle uciekał - położna aż się zdziwiła. Ale na usg pięknie :) Ułożony główkowo, waga 2670, czyli prawidłowo na 35 tydz. choć na początku mnie przestraszył, że chłop wielki, bo okazało się, że główka odrobinę większa :) Szyjka 4,5 cm, AFI 14. Do 37 tyg. mam brać luteinę, a później "niech się dzieje wola nieba" jak to powiedział :) Czyli za 2 tyg mogę rodzić. Mąż właśnie wywozi część rzeczy, a ja już padam na ryjek... Chyba pójdę spać, żeby jutro mieć na coś siłę.
-
no niestety Aniu, mama nie może wcześniej przyjechać, a i dla mnie byłoby to nie komfortowe, bo nie mam jej nawet na czym położyć i do tego w całym domu nie ma drzwi - w toalecie też :) Mój stolarz już po raz 4-ty dopytuje się o kolory, jakie będą w salonie i kuchni :). Chyba przeżyć nie może, że wszystko jest białe: kuchnia biała, podłogi bardzo jasne bielone, ściany jeszcze są białe i chyba mu to nie pasuje :) A my będziemy mieć bardzo kolorowe dodatki, więc bazę robię monochromatyczną, ale teraz wszyscy się za głowę chwytają, łącznie z teściami. Tylko moja rodzinka nic nie komentuje, bo wiedzą, że ja folkowa jestem :) Już nie mogę się doczekać aż skończy montaż, bo planuję iść po kolejne zakupy dla Malucha i do lekarza dzisiaj na 18:00 :) Pewnie się wkurzy na mnie, bo nie mam wyników tsh, będą w przyszłym tygodniu, bo za późno sobie przypomniałam, że to już czas na wizytę. Tak mi szybko ten czas mija...
-
benqu, ja też będę chciała się teraz odgrodzić od sąsiadów, bo to żadna przyjemność mieć ogródek i ciągle się spinać, że ktoś na Ciebie patrzy :) Tym bardziej, że u nas nowe osiedle, więc każdy nawet przez okno zagląda jak widzi jakiś ruch i pewnie porównuje co ma już zrobione i jak - czasem czuję się tu jak w Bitwie o dom :) My właśnie chcemy takie ekrany, o jakich piszesz, ale wykonane z takiej płyty, która wygląda i czuć ją jak drewno, ale nim nie jest. Niestety ogródek nie jest wielki i nie chcę robić żadnych żywych ekranów, bo zajmie dużo miejsca i regularnie trzeba je formować, aby ładnie wyglądały :) To regularne uderzanie Malucha jest dość szybkie i nie zmienia rytmu tylko po prostu zanika. Nie jest też spójne z moim biciem serca, ale na bicie serca Malucha trochę za silne :) Wczoraj kolega z pracy powiedział mi, że jego żona urodziła zaraz po przeprowadzce, pomimo, że zajmowała się jedynie pakowaniem. 5 tyg. przed terminem. Ja też mam 5 tyg :) Obym zdążyła cokolwiek tu poukładać, żeby mama potrafiła sama się ogarnąć w tym jak do mnie przyjedzie :)
-
Myślicie, że to serduszko dziecka? Bo ja regularnie tak czułam i się zastanawiałam co to, myślałam, że może czkawka; nieco się zmartwiłam, ale może faktycznie to tak czuć serduszko... Zapytam dziś gin. Aniu dzięki, przyda mi się opanowanie dziś, bo nie wiem czy się wyrobię ze wszystkim. Ja już chcę spokojnie mieszkać i nacieszyć się tymi 2-3 tyg. ciąży. aniu90- rozumiem Twoją frustrację - zakładanie kostki błaha sprawa, a tu takie szambo. Chyba szlag by mnie trafił. kati, ja nie mam zawrotów głowy, ale dłużej stoję to mi się słabo robi. Muszę się ruszać i często przysiadać. Po południu jest znacznie lepiej. Lecę teraz szukać gniazdka chowanego w blat, bo stolarz zapomniał, że zamawiałam u niego i jeśli chcę, żeby mi zamontował dziś to muszę sama poszukać. No paranoja. A był najlepszym ze wszystkich z "przetargu", co inni by wymyślili, którzy od razu odpadli w przedbiegu? :)
-
a ja zaczynam panikować, bo przeprowadzka jutro i w piątek. Mieszkanie wykończone połowicznie, dosłownie:każde pomieszczenie ruszone, żadne nie skończone :) oj! przepraszam, oprócz gospodarczego ;) ale tam przecież spać nie będę... do tego w piątek wszystko zamknięte i jeszcze jakieś podstawowe zakupy trzeba zrobić. Ale nic, musimy dać radę, a jutro mam wizytę u gin :) zobaczę mojego Malucha, który nieźle dziś szaleje. Cały brzuch mi lata :) Stawiam, że waży jakieś 2600 :)
-
Agusia, to ciążowe roztrzepanie :) dobrze, że nie zrobiłaś odwrotnie :) Jakbym się teraz dowiedziała, że to dziewczynka to popłakałabym się ze śmiechu chyba, od pierwszego dnia zapłodnienia powtarzam, że będzie chłopiec, lekarz potwierdził pięknym zdjęciem, i mamy imiona tylko dla chłopców, ale kto wie... :)
-
czesc dziewczyny. Ja się budzę co godzinę i nie mogę się przekręcić. Od 5 rano to już w ogóle koszmar, bo oczy mi się kleją, a spać nie mogę. teraz znów jadę do mieszkania, a chciałabym poleżeć z dzieciaczkiem :(