Tetide

madziunia, ja też używam ten z kwasem laktobionowym i jak najbardziej po porodzie będzie dobry. Ten płyn Ziaji ma dobry i prosty skład, co jest wskazane przy podrażnieniu. W ogóle to jest jeden z moich ulubionych składników kosmetycznych, bo leczy wszystkie podrażnienia. Pomyślałam teraz nawet o tym Twoim ziarniniaku na nosie, taki 50% roztwór kwasu mlekowego leczy nawet trądzik różowaty, może byś spróbowała? Ja sobie kupiłam do szpitala małe opakowanie białego jelenia (podróżne), a w domu będę używać z kw. laktobionowym

Martyna, z tego co kiedyś pisałaś oboje jesteście bardzo młodzi i dochodzi do tego sytuacja otoczenia + hormony. Ja jestem z moim D. już 11 lat, a małżeństwem od 2 lat. Długo się docieraliśmy, a przecież nie musieliśmy, żadnych zobowiązań i nic nas nie trzymało razem. Ale jakoś przezwyciężyliśmy te bardzo trudne chwile, czasem dramatyczne (ale nie będę tego opisywać). Po prostu postanowiłam, że co ma być to będzie, ale ze swojej strony zrobię wszystko, żeby później nie żałować, że to z mojej winy. Postanowiłam przede wszystkim zawsze być niezależna finansowo, mieć zawód, pracę i nie musieć polegać na mężczyźnie, bo najgorsze jest uzależnienie. Jesteś w ciężkiej sytuacji i ja radziłabym nie podejmować drastycznych decyzji, tym bardziej, że rozstanie nie będzie nigdy już na 100%. macie dziecko i jak sama mądrze napisałaś nie chcesz go pozbawiać ojca.

no, czerwcowy bąblu, to nas wstrzymałaś od wiadomości :) Ale dobrze, że jesteście jeszcze razem, oby tak dalej :)

dziewczyny, ja zaraz nie wytrzymam z tymi gwizdami majstra. Ja głośniej muzykę, on głośnie gwiżdże. No trzeba mieć nie równo pod sufitem, za przeproszeniem...! Dziecko mi się denerwuje przez niego, bo skacze po całym brzuchu, a to nie jego godziny aktywności.

monja, zgrabny brzusio, nieduży, ładnie się trzymasz :) madziunia powodzenia, nie denerwuj się - jakby coś to oddychaj głęboko, żeby się uspokoić :)

monjamonja, mi też wychodzi inny odcień niż przed ciążą, szybko się wypłukuje, a do tego szybciej mam odrosty :) ja też farbuję od II trymestru.

mamalina, ja lubię te o smaku cheescake, ale okazuje się, że teraz w ciąży bardzie smakują mi cafe latte, bo nie lubię teraz smaków czysto słodkich, ale lekko gorzkie. Polecam wypróbować obydwa :) Algida krówkowa smakowała mi przed ciążą, ale teraz jest za słodka dla mnie ':)

Martyna jak ma brązową wydzielinę, to niech jedzie na IP. Ewentualnie dzwoni do swojej położnej / lekarza. Ale ja bym jechała na IP.

Natalcisia, ja tak miałam, ale odkąd śpię na nowym materacu z cebuszką to już mi biodra nie drętwieją. Teraz mam twardnienie brzucha za to :/

Aniu, dobry materac to podstawa, cieszę się, że wreszcie dotarł :)

Ja też dzięki nowemu materacu wysypiam się dużo lepiej, nocki cięższe, ale przynajmniej łóżko wygodniejsze. Niestety nie zmienia to faktu, że ciężko mi się przekręcić, a brzuch w nocy twardy jak kamień. Wczoraj stolarze powiedzieli, że będą przed 8:00, ale nie, że o 7:00!, więc znowu nie ogarnęłam się i utknęłam na górze bez zabrania najpotrzebniejszych rzeczy. Za oknem słońce, a na ogródku największy bałagan na osiedlu. A najgorsze, że stara muszla klozetowa tam stoi i niedługo sąsiedzi zaczną nas określać "Ci od kibelka na ogródku" :) Żeby jeszcze ten majster nie gwizdał cały dzień to może bym odpoczęła, a tak wkurza mnie i Maleństwo. Do 14:00 mają podobno skończyć... trzymajcie kciuki.

Mona, ja miałam ochotę na jeszcze (carte dor cheescake i caffe latte - polecam :)), ale już późno, a do tego niech Mały idzie spać, bo noc to noc :) Kładę się do łóżeczka, poczytam sobie troszkę i spać, bo jutro przed 8:00 mają przyjść kończyć schody. Matko jaka ja będę jutro szczęśliwa, że wreszcie nie będzie betonu :)

Gosia 1 czerwcowa ja jestem ciągle ostatnio zmęczona, głównie przez zmianę pogody, a to mnie zawsze rozdrażniało, więc pewnie gdybym miała starsze dziecko to też bym warczała na nie, bo siłą rzeczy ono by mnie męczyło dodatkowo do ociężałości i stanu ciążowego :) Także rozumiem Cię :)

wróciłam z ktg. Serduszko bije idealnie i nie mam żadnych skurczy. mam jeszcze 4 tyg do terminu, więc oby tak ładnie było dalej. Właśnie zjadłam lody i Mały tak szaleje, że masakra :)

madziunia przyszedł mi ten szlafroczek z Nasz smyk i jest całkiem dobrej jakości. Miękka i cienka bawełna, w sam raz na pobyt w szpitalu latem :)

ewcikk, ja czasem mam wrażenie, że go nawet wkurzam jak wywołuję ruchy, bo go budzę :) Śmiejemy się, że będziemy musieli dać mu na imię Mścisław, bo na pewno mi tego nie daruje :) Ale naprawdę, jak na razie to ma godziny aktywności tatusia - ciągle by spał i relaksował się jak tylko nie ma nic do roboty :)

Dziewczyny, dla tych co nie wiedzą o wizytach położnych tu macie artykuł. Każda z nas powinna sobie wybrać też położną środowiskową, która będzie do nich przychodzić po porodzie, jeśli nie macie takie, zostanie Wam zaproponowana w szpitalu jakaś osoba. Jest to usługa NFZ, więc nie płacimy za to i do tego te wizyty mogą się zacząć od 21 tyg. Z resztą same poczytajcie :) http://www.nfz-lodz.pl/index.php/dlapacjentow/58-dla-pacjenta/dla-pacjenta-jak-si-leczy/2535-poona-poz

Aniu, to niesamowite ile mamy dzisiaj wspólnego ze sobą. Nam też dzisiaj zamontowali internet, niespodziewanie przyszły wszystkie 3 paczki z zamówieniami, w tym długo oczekiwana umywalka do małej toalety i jeszcze idę po L4 :) Martyna, fajne cytaty. Trochę mnie nawet uspokoił ten o poruszaniu się dziecka, bo mój nie jest aż tak aktywny jak Wasze maluchy. Wcześniej był bardzo aktywny, a teraz znacznie mniej, najbardziej wieczorami. Ale skoro śpi 20 h to nie ma się co dziwić :) Ale jaki masz malutki brzusio :)

Sabrinka, ale mówisz o wizycie położnej środowiskowej, tej, która będzie też odwiedzać Was po porodzie? Ja jeszcze jej nie zapraszałam, bo nawet warunków nie mam :)

ewcik, krzywdy dziecku nie robisz, jak pisze madziunia, szczególnie, że może Twoja mała nie jest ułożona standardowo do porodu. Mój mały już jest prawidłowo ułożony: główką z prawej strony podbrzusza, plecki wzdłuż lewego boku, dupka w okolicy pępka i stópki pod prawą piersią. Jeśli Twoje maleństwo jest ułożone inaczej to Tobie wygodniej też w innej pozycji :) Może być jedynie, że śpiąc na wznak szkodzisz sobie, bo dziecko swoim ciężarem przygniata Twoją żyłę główną - może się ciężej oddychać i niestety to pogarsza krążenie ogólne. Niestety z doświadczenia zawodowego i własnego wiem, że rozstępy od samej mikro nie zejdą. Może się zmniejszy ich widoczność, ale do tego potrzeba bardziej drastycznych kuracji, a i tak zawsze pozostanie jakiś ślad. Oczywiści im wcześniej rozpoczniesz po ciąży tym większe szanse, póki się nie zabliźnią.

madziunia, miło Cię zwizualizować :) Brzusio wcale nie jest taki wielki, teściowa chyba już zapomniała jak to było :) Ja mam proporcjonalnie do postury ciała taki sam, tylko sama w sobie jestem większa, muszę męża poprosić wreszcie o jakieś zdjęcia, bo nie mam żadnych, nie mam też lustra więc sobie nie cyknę, a później zapomnę jak wyglądałam, jak Twoja teściowa i będę na starość głupoty wygadywać, że byłam jak piórko i przez płotki skakałam :)

Witam się i ja-wcześnie jak na mnie :) Ale dziś obudzili nas montażyści schodów, mieli być na 9:00, a byli punkt 8:00. Już nie dopytuję, czy tak się zranili, czy mąż znów coś pomylił :) To do niego podobne :) Więc dziś mam przymusowe siedzenie w domu, może zrobię jakiś kolejny filc wreszcie :) Surikatka nieźle to brzmi, że dzieci się wysypują codziennie - w mojej wyobraźni powstała produkcja dzieci :) Niedługo u nas się zacznie, ale mój niech się nie spieszy na razie :) Ja wypiłam rano kawkę z pracownikami, a teraz jem biszkopty pyszniutkie.

Aniu wiedziałam, czułam, że to fałszywy alarm :) Cieszę się razem z Danusią, że jesteś w domu! :) Dobranoc!

oj, Aniu, znowu szpital? Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze i pisz do nas.

Wróciłam o 14:00 do domu i padłam na łóżko. Od razu usnęłam, tak dziś ciężko. Nie chce mi się nic robić, na nic nie mam siły, a tu trzeba trochę posprzątać... a na 18:00 mam I zebranie wspólnoty osiedla - pewni krótko nie będzie. I do tego muszę iść sama, bo mąż postanowił cały wieczór i noc układać podłogę, żeby montażu schodów nie odwoływać. Ja mam już 36 tydzień, ale szczerze chciałabym, żeby jeszcze ze 3 tygodnie Mały posiedział, bo łatwiej mi się nami opiekować niż w tym bałaganie :) Chyba zaczęły mi się skurcze B-H w nocy i czuję kłucie w ciągu dnia. Ale nie wiem co to kłuje- na pewno nie jest to przyjemne. W nocy cały brzuch spięty, tak że przekręcić się boję, więc biorę brzuch w ręce i się kulam :) A mąż wczoraj kupił mi tą wielką piłkę, żebym ćwiczyła mięśnie i rozluźniała kręgosłup, bo ciągle narzekam. I to też podobno pomaga ułożyć się Maleństwu ładnie w kanał rodny, więc gdybym miała rodzić wcześniej, to przynajmniej mu trochę pomogę :)