AgaNow3

co do ochraniacza to przy Sebku miałam od razu załozony ale w sumie na pocztaku dziecko nie przekeca się zeby sie obiło o szczebelki wiec rzeczywiscie mozna odczekac chwile z założeniem tylko ja pewnie załoze bo przy mioim synku to bedzie ten ochraniacz stanowił jakas malutka bariere gdyby chciał zbyt szybko np pogłaskac malego.. niewiem jak on wogóle na dzidziusia zareaguje niby wie że mamusia ma w brzuszku braciszka... ale.... co do połoznej srodowiskowej to ona ma obowizek przyjechac chyba 2 razy do domu i sprawdzic co i jak . ja pamietam ,ze u nas była dwa razy ale nas ani razu nie zastała bo bylismy w szpitalu na kontroli bo wyszlismy warunkowo bo mały miał żółtaczkę i w dniu wypisu bilirubina nie była jeszcze dostatecznie niska i musielismy na kontrole jezdzic.

ja pieluchy tez przeprałam i przeprasowałam.

duza27Witam sie :)Flawia ja również trzymam kciuki :) Podziwiam te które maja juz jednego smyka i oczekują nastepnego ja mialam w odwiedzinach wlasnie dwa dni siostre z chrzesniakiem (2latek) o rany ale robi młyn wogole sie nie slucha jak sobie pomysle ze mnie tez to czeka to nie wiem jak to bedzie z cierpliwością ale oczywiscie potrafi byc rózniez słodziutki przytula sie i całuje ... umnie pranie idzie pełna para a jak widze jak sterta tych ubranek pieluch itp rośnie do prasowania to sie zastanawiam kiedy bede miała natchnienie zeby sie za to zabrac poradzcie Dziewczyny z jakiej firmy podkłady poporodowe kupic bo w zadnej drogeri unas nie widzialam wiec chyba musze w aptece to zakupic? pozdrówki NO JA mam takiego smyka co ma 2 lata i 8 miesiecy... wszystko musi byc po jego mysli... , młyn jest w domu cały dzień... na wieczór jak cokolwiek pomoże mi posprzeatac zabawki w pokoju np klocki to musze sie naprosic czasami bardzo długo ale nich sie uczy... nie słucha mnie prawie wcale.... na dodatek taty teraz nie ma na co dzień to mysli ze wiecej dokuczac moze... ale za to jest bardzo kochany.. bo pocałuje przytuli się posenke mi zaspiewa...i nawet czasami uderzy!!!!!!!!!!!!!mam czasmi na pewde dosc i sił mi brakuje dlatego ta ciaza teraz jest taka troche umeczona i nie za bardzo przezywana spokojnie bo jestem bardzo nerwowa. ka poprane w sumie mam wszytsko ale nie poprasowane jeszcze .... taka kupka została i czeka ale doczekac sie nie moze. a co do podkładów tych duzych podpasek to ja tez kupiłam dwie paczki z belli. a takie podkłady na łózko tez sobie kupie do szpitala bo pamietam jak po pierwszym porodzie lezałam na łózku i krwawiłam to musiałam sobie recznik podłozyc pod siebie bo by plama była na całego....

MonsoundHej:)Powiem wam, że napięcie przed porodem u mnie sięga zenitu. Całą noc miałam skurcze, najpierw co 20 minut, później już co 8 min. przez ponad 2 godziny, a potem zaczęły ustawać, ale i tak przez kolejne 3 godziny były co 12-15 minut. O 5 rano przeszły i do tego czasu miałam tylko kilka... A myślałam, że to już... Boze ja nie wiem co to skurcze w domu.. pierwszego syna pojechałm rodzic do szpitala jak odeszły mi wody i nie miałam zadnych skurczy... teraz jakbym takie miała co 20 min czy co 8 to na pewno by mnie w domu juz nie było bo do szpitala mam 30km.... najwyzej wysłali by mnie spowrotem do domu i tyle.

No to Flawia trzymamy kciukasy za udany piatek!!!!!!!!!

Daria620Cześc dziewczyny . Nie bylo mnie troche i musze poczytac co sie tu w ogole dzieje :)Od paru dni mam jakies kłucia w dole brzucha i w pochwie ..:( sa one bolesne w dodatku boli mnie czesto brzuch jak przy okresie... Co to moze oznaczac . Na usg bylo wszystko w porzadku. ja teraz czesto odczuwam takie dolegliwosci i pani doktor tez nic nie powiedziała ze dzieje sie cos złego po prostu ciało do porodu sie przygotowuje chyba.

moja koleżanka dzis jest na pierwszym ktg w zyciu ma termin juz za tydzień strasznie sie niecierpliwi.... chodziła po schodach smiała sie ze moze cos dzis ruszy bo jej lekarz ma dyzur... ale sie usmiałam.

ale dzis sie fatalnie czuje.... dół brzucha mnie bolał do południa ale teraz to juz cały... twardy jak piłka.... czekam na ta chwile kiedy opadnie bo mnie tak bola miesnie pod zebrami ze szok siedziec nie moge.

witam w nowym walentynkowym dniu.............dostałąm od męża smsa walentynkowego z jego wyjazdu co mnie zaskoczyło bardzo mile.... co do przykrywania to ja pamietam ze na poczatku mały spał mi w rożku a potem go kołderka przykrywałam lub kocykiem bo było lato... teraz zamierzam kupic spiworek bo moja kolezanka tak od maluskiego przyzwycziła swoją córke do spania w nim że teraz ma 3 lata i dalej spi jej w tym worku tylko wiadomo wiekszym.. nie ma problemu z odkopywaniem... a ja do mojego syna to czasmi 2 -3 razy w nocy wstaje zeby go przykryc bo sie odkopie a potem woła.... spytam was jeszcze ja o jedn,a sprawe mianowice chodzi mi o kredyt na rozbudowe domu... szukamy takiego gdyz palny juz sa na ukończeniu i mozna by było cos zaczac działac na wiosne ale musiamy wziasc kredyt pewnie hipoteczny... albo słyszałam o takich pozyczkach hipotecznych.. bo mi nie trzeba ąz 200 tys tylko np 50 -70 tys. poradzicie coś?????

Mam takie pytanie otóż mieszkamy w domu wraz z rodzicami robimy plany na dobudowe domu i mamy zamiar szukac kredytu najlepiej wiadomo hipotecznego... W którym banku polecacie jesli korzystacie z takich???

witam sie i ja... ja taką wczoraj ochote na pichcenie miałam i piekłam z mamą drożdzóweczki ... dobre wyszły.... pochodziłam duzo poschylałam sie poodkurzałam i wieczorem kroka zrobic nie mogłam tak mi brzuch spuchł , napiał się ciagnie strasznie w dół.... i kosci w kroku bolały... dzis troche lepiej ale siedziec już nie moge bo tak mnie zebra bolą ze hej... ale pewnie wybiore się z synkiem na pole choc na chwile sie przejdziemy do sklepu.... na wsi cisza....a w domu nudy okropne ze szok.

witam sobotnio....ale wieje wiatr dzisiaj strasznie pół nocy nie spalałm Sebek tez sie budził i w końcu przyszedł do mamausi...wczoraj jak mi tak nabroił po południu to tak przepraszał , przytulał.. chwilami słów mi brakuje i sił ale fakt jak dzieci przepraszaja to serce kruszeje. a on nie ma nawet 3 lat i nie wie tak do konca co wolno a co nie... albo jeszcze nie chce wiedziec!!!! mam ochote upiec dzisiaj jakies ciastka... dzień długi w sumie oby mi sie nie odechciało.. a z mamą robic bedziemy gołąbki to na dwa dni juz bedą.

ja miałam ciezkie popołudnie... Syn szalał dzis strasznie nawet wylał mi na łózko brudną wodę z farbek.... i wogóle nic nie słucha, jestem jak powietrze nie traktuje mnie powaznie pod zadnym wzgledem ale beze mnie nie potrafi zyc... zasnąc nie chciał zeszło mu dzis prawie godzine.. i ciagle słyszałam mamusia choc do Sebusia a ja twardo na swoim łózku lezałam. ciezko mi bez meza.. juz chciałabym zeby te wyjazdy sie skonczyły... ale jeszcze ciagle końca nie widac...pewnie tak do konca lutego bedzie... ja coraz mniej sił na wszystko mam.

Betty .. Monsound zgodziła się byc jaka druga z kontaktów telefonicznych. wyslij jej swój nr tel na PW a ona ci przesle swój. mi też się rozstepy powiekszyły... ale cóz zrobic jak duzy brzuch to i rozstepy wieksze, ale mi sie dzis mały w brzuchu kokosi... az chwilami bywa to bolesne.

hana81cześć Dziewczyny :) pewnie mnie już nie pamiętacie, bo pisałam tylko na początku. Niestety moja ciąża była obarczona wieloma problemami, którymi nie będę Was zadręczać... tak czy owak staram się być z Wami mentalnie i też czekam z utęsknieniem na mojego maluszka. Dołączam do grona oczekujących na chłopców :) pozdrawiam Was i życzę samych lekkich porodów!! droga kolezanko my tu po to jestesmy zeby nas o wszystkim poinformowac niezaleznie czy to dobre wiesci czy gorsze.... na kiedy masz termin?

Monsound fajn ie ze sie zgodziłas czyli do ciebie jako drugiej wysyłamy nr tel.

no z tymi telefonami to dobrze by było gdyby druga sie zgodziła w razie czego na prezkazywanie wiadomosci... bo wiadomo tak ja Pbmarys napisała to róznie bywa z netem cy cos w tym stylu i wtedy nie wiadomo co sie z kim dzieje... jest któras jeszcze chetna????

dzień dobry... no dziewczyny kurcze cos milczą.... na innym forum kolezanka urodziła wczoraj przez cesarke w 35 tc bo zaczeło sie jej odklejac łozysko i na szybko robili cesarke. synek ma niecałe 2 kg.... moja torba lezy pusta nie spakowana... oj musze zaczac cos do niej wkladac bo człowiek tak mysli ze jeszcze, jeszcze,, a tu nigdy nic nie wiadomo... ja wiekszosc ciuszków pieluch mam poprana i poprasowaną... takie końcówki mi pozostawały ale nie pokupione jeszcze wszystko mam. kupjecie tantum rosa do szpitala tak?

ale tu dzisiaj cisza.......... ja Sebka za nikogo nie przebierałam bo on jeszcze za mały na takie zabawy... ale inne strase dzieci pobrzebierane były, w każdym razie wybawił się i ledwo co teraz siedzi ale musi wytrzymac choc do 19 tej ze spaniem... przyszedł mi nowy telefon bo umowa mi sie konczyła i przedłuzyłam sobie .. fajny, siedze teraz i uczę sie go.

mam wyniki glukozy na czczo 79 a po 2 godzinach po wypiciu 75g 111. aż mi ulżyło!!! dzis ide z syniekm do szkoły na zabawe chionkowa niech się mały rozerwie chwile.

no ja na zgage nie moge dokuczac jak narazie miałam ją kilka razy i przechodziła sama. nogi podpuchnięte są ale juz pod wieczór... ręce w sumie nie dokuczja też.. bola mnie żebra jak posiedze dłużej... no i brzuch ciagnie do dołu okropnie... wam juz się obnizył???? bo mi jeszcze nie!! syndromu wicia gniazda nie mam, nic mi się nie chce!!!! a zaczynam 34 tc to juz powinnam zaczac myslec o tym co niedługo moze się stac choc mam nadzieje że w lutym nic nieoczekiwanego mnie nie zaskoczy tym bardziej ze nast wizyta dopiero 1marca.

witam.... w iatek przyjechał mąż z delegacji na weekend i własnie pół godziny temu pojechał.... no niestety...narazie na 2 tyg potem zobaczymy czy juz zostanie z nami czy pojedzie jeszcze na nastepne 2 tyg.... no niestety tu nie ma pracy a kasa wiadomo potrzebna. w sobote odebralismy komode która zrobił nam kolega fajna ciuszków się troche zmiesci w niej.... dzisiaj byłam robic test na obciazenie glukozy 75g... piłam w dwóch kubkach... miałam ze soba glukometr w samochodzie i jak siedziałam tak i po godzinie sobie sobie zmierzyłam ta glukoze i zobaczyłam 220 to myslałam ze padne.... ale po 2 godzinach zaraz po pobraniu krwi sobie zmierzyłam tez w aucie buło 120 to jest sznsa że powyzej tych 140 nie bedzie i nie bedzie problemów....bo sie stresowałam... troche pokupiłam z kosmetycznych rzeczy dla siebie i dzidzia.... pozostała dla mnie koszula do szpitala klapki pod prysznic i majtki jednorazowe.i pampersy i kocyk... ale to jeszcze sie kilka rzeczy uzbiera.... ale mam brzuch dzisiaj spiety... ale cały dzień na nogach jestem. no i wczoraj pierwszy raz zauwazyłam siare w jednej piersi..........no sie zaczyna...w pierwszej ciąży to siara pojawiła mi sie w dniu porodu...

Flawia ale ty miałes te dziady w srodku czy na zewnatrz?ja mam taką kulę na zwenatrz..boli zawaliscie

Nitka ja też nie mam zamiaru rozpakowac się w lutym termin mam na koniec marca wiec nie jestes sama zostanie nas kilka.... o pamietam jak mój mały mezczyzna nie lubił lezec na brzuszku.....

FLAWIA ja ci wczoraj chyba napisałam że te hemoroidy mi wogóle nie dokuczaja a dzis jak się obudziłam to lewdo co z łózka się zwlokłam.... tak mnie boli i piecze na dodatek urósł ten guz... kupiłam dzis w aptece masc.. oby pomogła bo nie wytrzymam....